Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Nie ma dowodów na to, że Strażnica inwestuje środki finansowe na giełdzie  (Przeczytany 1633 razy)

Offline donadams

Jeśli jeszcze nie zwróciliście na to uwagi:
- Henrietta M. Riley umiera w 1948 roku;
- nie wiemy kiedy i w zasadzie czy w ogóle została świadkiem Jehowy;
- majątkiem zarządzał White;
- fundusz powierniczy zostaje uruchomiony dopiero w roku śmierci White'a, tj. w 1970.

Fundusz aktualnie lokuje środki w akcje takich firm jak:
- Lockheed Martin Corporation - założona w 1995 r.
- Johnson & Johnson - założona w 1886 r.
- Intel Corp - założona w 1968 r.
- Pfizer - założona w 1849 r.

Jak widać część z tych firm istniała już za życia Henrietty, a inne nie. Rzecz jasna nie mogła mieć wpływu na zainwestowanie w firmę zbrojeniową, która powstała kilkadziesiąt lat po jej śmierci.

Wydaje się (co częściowo może wspierać brak historii Henrietty jako świadka Jehowy), że była świadkiem krótko, jej wiedza nie była jakoś szczególnie ugruntowana, a co najważniejsze swoją wolę mogła przekazać jedynie za swojego życia, czyli do 1948 roku - przypominam, że do 1942 organizacją zarządzał Rutherford, a w ostatnich latach życia Henrietty był to Knorr. Jak wiecie, była to zupełnie inna organizacja, niż ta, którą znamy dziś. To wszystko mogło wpłynąć na to, że Henrietta nie uwzględniła odpowiedniej woli w odniesieniu do tego, w jakiego rodzaju aktywa miały być lokowane jej środki.

Tutaj należy podkreślić również, że sprawa sądowa, o której pisałem wyżej, została wytoczona Strażnicy przez brata Henrietty jeszcze w 1948 roku.

To ważna informacja, ponieważ w Internecie często wskazuje się rok 2012, co wiąże w jakiś sposób decyzyjność z dużą częścią aktualnie funkcjonującego Ciała Kierowniczego. W praktyce jednak NIKT z aktualnych członków CK nie miał wpływu na zaakceptowanie roli Strażnicy jako beneficjenta - to zrobił Knorr lub ktoś przez niego upoważniony.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Roszada

Franc. Encyklopedia o ŚJ zawiera hasło:

Henrietta M Riley Trust

https://web.archive.org/web/20211122080046/http:/www.tj-encyclopedie.org/Henrietta_M_Riley_Trust

Cytuj
to zrobił Knorr lub ktoś przez niego upoważniony.

To mógł być jego powinowaty Max Larson, któremu dano funkcję wiceprezesa Towarzystwa NY.

   „Dużym ułatwieniem w prowadzeniu różnych pertraktacji okazało się powierzenie mi 1 stycznia 1977 roku funkcji wiceprezesa nowojorskiej korporacji Towarzystwa Strażnica” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).
« Ostatnia zmiana: 17 Maj, 2024, 23:05 wysłana przez Roszada »


Offline donadams

To hasło zawiera takie same przekłamania jak większość materiałów znalezionych w Internecie. Jednym z poważniejszych jest zdanie:

"Jest rzeczą oczywistą, że beneficjent trustu nie pełni roli całkowicie biernej i zachowuje kontrolę nad swoimi dochodami."

Sugeruje to, że Strażnica ma wpływ na to, jak inwestowane są środki, co nie jest prawdą. Za to odpowiedzialny jest powiernik. Zgodnie z obowiązującym prawem stanu Michigan (gdzie zarejestrowany jest fundusz) beneficjent może wystąpić do sądu o odwołanie powiernika, ale musi wiązać się to z dowodem, że zarządza funduszem na niekorzyść beneficjenta, co nie jest prawdą i o czym świadczą dochody tego funduszu.

To, co rzeczywiście może zrobić Strażnica, to odmówić przyjmowania wypłat z tego funduszu wiedząc, z jakich źródeł czerpie on swoje zyski - tutaj pełna zgoda.

Natomiast nadal nie oznacza to, że Strażnica inwestuje czynnie jakiekolwiek środki na giełdzie lub też wykorzystuje fundusz stworzony przez siebie do prania pieniędzy, jak to też często się sugeruje. Te "sensacyjne" doniesienia trzeba odrzucić.

A to, że Strażnica postępuje niemoralnie...czy kogoś to dziwi? Nadal jednak większość zarzutów związanych z H. M. Riley Trust jest nieprawdą.

To mógł być jego powinowaty Max Larson, któremu dano funkcję wiceprezesa Towarzystwa NY.

   „Dużym ułatwieniem w prowadzeniu różnych pertraktacji okazało się powierzenie mi 1 stycznia 1977 roku funkcji wiceprezesa nowojorskiej korporacji Towarzystwa Strażnica” (Strażnica Nr 17, 1989 s. 30).

Do zaakceptowania funduszu musiało dojść od razu w 1948 roku, inaczej bowiem jej brat nie zakładał by sprawy w sądzie o ten spadek. Sam fundusz został co prawda uruchomiony dopiero w 1970 roku, ale być może wynikało to z tego, że White miał do tych pieniędzy jeszcze jakieś prawa, o których nie wiedzieliśmy i dopiero po jego śmierci mogło dojść do uruchomienia funduszu, który działa do dziś.
« Ostatnia zmiana: 17 Maj, 2024, 23:13 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline pawelek1980

Ktoś mógłby się odnieść do tego?
https://avoidjw.org/donations/usa/hmrt/


Offline Reskator

To są zeznania podatkowe roczne tak jak u nas do urzędu skarbowego
Od 2001 do 2013 (od 1V do 30 IV) w rubryce NAME OF ORGANIZATION widnieje:
Henrietta i Watch Tower Bible.
Od 2014 -WTS  znikł w zeznanich podatkowych tejże fundacji i została sama Henrietta.
W/G mojego rozeznania Henrietta przekazała swoje aktywa Funduszowi Powierniczemu a ten cedował dewidendy WTS-wi.Fundusz zakupował różne akcje w tym firm zbrojeniowych Lockhed Martin a zyski z tego spływały do WTS-u.
Czy to jest moralne etyczne dla organizacji mieniącej się Bożą oceńcie sami.


Offline donadams

Ktoś mógłby się odnieść do tego?
https://avoidjw.org/donations/usa/hmrt/

Oczywiście. Przytoczona strona zawiera te same druki, do których link wrzucił wcześniej Disorder. Z jakiegoś powodu avoidjw pisze:

"Czy wiedziałeś ... ?

Strażnica wykorzystuje pieniądze z funduszu H.M.Riley Trust do inwestowania w akcje i udziały. Niektóre z firm, w które zainwestowali, to między innymi Armor Holdings Inc (producent wojskowy), Exon Mobile, McDonald's, Microsoft, Nokia, Philip Morris (papierosy)."

Rzecz jednak w tym, że to nie jest prawda. Jak już napisałem kilkukrotnie, funduszem zarządza powiernik, który został ustanowiony przez darczyńcę. Powiernikiem jest Comerica Bank. Zarządza funduszem w sposób dopuszczony przez darczyńcę i najwyraźniej darczyńca nie zastrzegł, że nie zezwala na inwestowanie środków w firmy tego typu.

To, co teraz się dzieje, to że wypłaty z tego funduszu, który zarabia na zbrojeniach itd., idą na konto Strażnicy i to jest fakt wynikający z tych dokumentów.

Czy Strażnica "wykorzystuje pieniądze z funduszu"? Nie, co do zasady nie ma wpływu na sposób lokowania tych środków, bo robi to powiernik. Zgodnie z prawem mogą próbować odwołać powiernika lub mogą po prostu odrzucić te środki. Nie mogą jednak nimi zarządzać.

Tym samym twierdzenie, że Strażnica "zainwestowała" środki nie jest prawdą z kilku powodów:
1) środki, które inwestuje fundusz nigdy nie należały do Strażnicy;
2) funduszem nie zarządza Strażnica, tylko ustanowiony powiernik, którym jest Comerica Bank.

Natomiast czy to jest moralne? Prawdopodobnie nie, tym bardziej w przypadku Strażnicy. Przypomina to sytuację, w której potępiałbym kradzież, ale brałbym pieniądze od mojego ojca, który jest złodziejem. On chce mi je dawać, a ja teraz wiedząc, z jakiego są źródła, mogę albo je przyjąć, albo powiedzieć, że nie chcę mieć z tym nic wspólnego. Strażnica te pieniądze przyjmuje.

Czym innym byłoby, gdybym ja mojemu ojcu-złodziejowi dał jeszcze 10000 złotych i powiedział: "kup co potrzebujesz na skok, oddasz mi potem i do tego jeszcze dasz mi część zysków". Wtedy aktywnie brałbym udział w kradzieży. Tego Strażnica nie robi, ponieważ nie przekazuje własnych środków na zakup akcji, a przynajmniej nie wynika to ani z tych ani z innych dokumentów.

Czy to jest moralne etyczne dla organizacji mieniącej się Bożą oceńcie sami.

Oczywiście, że to nie jest moralne. Jednak przynajmniej nie jest tak, że ciocia Jadzia daje 50 zł do skrzynki i za te pieniądze Lockheed Martin buduje pociski, bo Strażnica postanowiła kupić trochę akcji.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Reskator

Don skąd pewność że datki nie idą do funduszu?
WTS nie jest taki głupi by przelewać bezpośrednio kasę do funduszu
To tak jakby synowi cioci Jadzi dać 50 zł by jej nabił siniaka pod okiem-no nie zrobi tego
O ile wiem WTS ma setki kąt i przelewać można kasę:
Z Caymanów Bahamów Cypru z firm-córek powiązanych z WTS na fundusz.
To że sobie powiesz:kasa z datków nie idzie na fundusz wcale nie oznacza że nie idzie.
Ja tego nie wiem i Ty tego nie wiesz faktem jest że znikli w nazwie z formularza podatkowego za rok 2014 i zostawili Henriettę a czemu co sumienie nagle się odezwało?
Faktem niezaprzeczalnym jest to że WTS był beneficjętem dywidend funduszu który inwestwał czyli kupował akcje firm zbrojeniowych,tytoniowych,farmaceutycznych i innych,


« Ostatnia zmiana: 18 Maj, 2024, 13:05 wysłana przez Reskator »


Offline donadams

Reskatorze, mam taką pewność, ponieważ rozumiem jak działają fundusze powiernicze. Poświęciłem w tym celu swój czas, żeby przeczytać kilkadziesiąt stron prawa stanowego Michigan oraz trochę materiałów pomocniczych w postaci stron kancelarii prawnych, które zajmują się takimi funduszami.

Jeśli natomiast chcesz snuć dywagacje, że z dzikich kont na Kajmanach idą pieniądze z datków na nie wiem co, to śmiało. Na twoim miejscu bym się tak nie ograniczał, tylko rzuciłbym coś naprawdę ostrego - może warto z nazwiska oskarżyć kogoś z CK o pe**filię? Że zacytuję ciebie: "skąd pewność, że nie jest"? Naprawdę chcemy iść w tym kierunku? Tego typu "logika" nie prowadzi nigdzie.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę, że ten wątek nie dotyczy dywagacji tylko faktów, które wynikają z dostępnych dokumentów. Z dostępnych dokumentów wynika to, co opisałem, a nie to, co sugerujesz. Poświęć swój czas, przeczesuj Internet, może nawet dark web, znajdź dokumenty, które wskazują na coś innego i wtedy będę więcej niż szczęśliwy mogąc oprzeć się na faktach. Póki jednak tego nie ma, podziękuję.
« Ostatnia zmiana: 18 Maj, 2024, 23:04 wysłana przez donadams »
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Legion

Nie miałem czasu aby przeczytać całego wątku ale wydaje mi się, że na tyle aby zrozumieć problematykę.
Zdaje mi się jednak, że w tym temacie czy datki są inwestowane w tytoń, broń itd. nie ma większego znaczenia.

W mojej logice jest tutaj jedno "jeżeli".
Jeżeli beneficjent funduszu może w trakcie korzystania z niego zrezygnować ze swojej roli, to Strażnica cały czas jest obciążona moralnie (bez względu czy inwestuje datki w niemoralne spółki giełdowe).
Dlaczego?

Otóż bardzo prosta sprawa - skoro od wiernych wymaga się aby proaktywnie przeciwdziałać złu np. nawołuje się do rezygnowania z wyższego wykształcenia pod płaszczykiem unikania pokus, złego towarzystwa, filozofii itd. Swego czasu studniówki były złem gdyż pijaństwo, narkomaństwo, sex i zło. Ja pamiętam jeszcze gdy o Internecie mówiono na zebraniach dokładnie tak samo, a tylko co 20 osoba wiedziała, że istniała oficjalna strona wydmuszka watchtower.org
Skoro tak... to oczekiwałbym od tego moralizatora podobnej rozwagi i rezygnacji z czerpania zysków z funduszu, nad którym moralizator nie ma kontroli, a fundusz ten czerpie środki z finansowania wojen, narkomanii itd...
Nie spać! Zwiedzać! Słooowooo Głoooś!


Offline donadams

100% racji. To jest zasadniczy problem. Mogą zrzec się roli beneficjenta i nie robiąc tego są uwikłani w skrajnie niemoralny proceder - szczególnie dla kogoś, kto rości sobie prawo do mówienia o tym, co jest dobre a co złe. Tego nie da się obronić.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Fantom

 Mogę się zgodzić, że nie mamy dowodów na ich inwestycje, ale jak już zauważono WTS zawsze może zrezygnować z tego źródła pozyskiwania funduszy.
 Wątpliwe, żeby nie mieli wiedzy co generuje dochód w tym funduszu. Chyba, że dla swojej wygody celowo w to nie wnikali, żeby móc w razie czego czym się wykręcić.
''Brak sprzeciwu wobec błędu jest jego zatwierdzeniem, a niebronienie prawdy oznacza jej tłumienie''
 Ignoruję: Tusia,tomek_s


Offline donadams

Cieszy mnie to, że zaczęliśmy to rozgraniczać. Jak już napisałem powyżej, mogą zrezygnować i nie robiąc tego zachowują się skrajnie niemoralnie. Jak dla mnie to wystarcza, żeby ich pogrążyć.

Jak szukałem informacji do tego wątku, naczytałem się zdań w rodzaju:

"Czy wiesz, że twoje datki są inwestowane na giełdzie, żeby pomnażać majątek 8 Panów z Ameryki?"

Cieszę się, że zgadzamy się, że na to nie mamy dokumentów, ale i bez tego postępują niemoralnie.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Reskator


Cieszę się, że zgadzamy się, że na to nie mamy dokumentów, ale i bez tego postępują niemoralnie.
Nie mamy dokumentów ale to nie oznacza że ich nie ma.
Ja WTS-i nie wierzę.
Samo to że istnieje to forum jest też dowodem że wielu im nie wierzy.

Przypomniała mi się historia z Himalajów-jeśli mogą.
Wanda Rutkiewicz weszła na Annapurne ale środowisko wspinaczy powątpiewało
Więc zebrała się komisja i po przeanalizowaniu całej wyprawy stwierdziła że weszła.
Krzysiu Wielicki po werdycje podszedł do Wandy i powiedział:
Wanda komisja stwierdziła że weszłaś na szczyt   ale ja ci kur..a nie wierzę.
« Ostatnia zmiana: 20 Maj, 2024, 06:07 wysłana przez Reskator »


Offline donadams

Jeśli zadowalają cię komisję, to pewnie zadowalają cię też komitety, na przykład takie 3 osobowe, które też ustalają różne "fakty" zgodnie z własnym uznaniem, które nazywają "prawem Bożym". Jeśli tak, to możemy zrobić głosowanie na forum - ankietę. Pewnie większość zagłosuje, że świadkowie Jehowy nie powinni być zalegalizowaną organizacją religijna. Wystarczy wysłać do Ministerstwa wyniki głosowania i temat zamknięty ;)

Na co my właściwie czekamy?

Domniemanie niewinności istnieje właśnie dlatego, że znalezienie dowodu potwierdzającego coś jest dużo trudniejsze niż znalezienie dowodu wykluczającego jakiś wariant. Wykluczyliśmy konkretny wariant w tym wątku, co nie oznacza, że ta organizacja nagle stała się "święta" i "Boża". Jeśli to za mało, to już nic na to nie poradzę.
Chrystus umarł za nasze grzechy, został pogrzebany i trzeciego dnia zmartwychwstał - zgodnie z Pismem.


Offline Legion

Generalnie nieprecyzyjne oskarżenia kompromitują oskarżyciela, dlatego lepiej aby nasze hasełka nie przypominały hasełka szurów o morderczym 5G itp.
Temat, taki jak ten, który uściśla pewne informacje jest jak najbardziej pożądany i potrzebny abyśmy potrafili celnie trafić między oczy w rozmowie choćby z ŚJ.

Kto słucha p**rdololo zebraniowego na pewno kojarzy... odstępcy posługują się kłamstwami i półprawdami zdaje mi się, że powinniśmy uciekać od takich metod - czy to świadomie czy nie.
Nie spać! Zwiedzać! Słooowooo Głoooś!