Ponieważ od wielu lat nic mną tak mocno nie wstrząsnęło jak zmiana podejścia Świadków Jehowy do brody oraz to, że wierchuszka JW.ORG już występuje w filmach z zarostem to postanowiłem przeprowadzić w swojej głowie i z bliskimi taką małą analizę skutków zmiany podejścia do noszenia brody u braci.
Ja odszedłem z organizacji w lipcu 2017, rok przed odejściem zapuściłem brodę i noszę ją od tamtego czasu, raz mniejszą a raz bujniejszą. Golę się całkowicie przy okazji świąt Bożego Narodzenia, w Sylwestra i od pierwszego stycznia zaczynam regularne zapuszczanie brody.
W organizacji jest teraz zmiana na otwarcie się na zarost u mężczyzn i nawet święci z Warwick mają zarost, ba! nawet występują w swoich filmach w zaroście! I właśnie teraz zastanawia mnie taka sprawa: czy fakt zmiany wobec zarostu odbije się pozytywnie, czy negatywnie dla organizacji? Odkąd pamiętam musiałem się zawsze golić przed zebraniami, zbiórkami itp. Kiedyś karnie nie otrzymałem "przywileju" mikrofonu na zebraniu ponieważ miałem kilkudniowy zarost, wprost mi powiedzieli starsi zboru, że nie mogę mieć mikrofonu bo nie ogoliłem się i mogę być zgorszeniem dla innych. Aż tu nagle taka zmiana, że ten zarost przez grona starszych strasznie ganiony okazał się jednak w porządku i można go nosić.
Pamiętam tłumaczenie wielu gorliwych przeciwników zarostu i ich kompletnie kretyńskie argumenty przeciwko brodzie: "nie możemy nosić brody bo musimy schludnie wyglądać a jedni w brodzie mogą wyglądać dobrze, inni źle i lepiej jak wszyscy nie mają i są schludni". Jeszcze inni mieli takie tłumaczenie: "kiedyś w czasie służby byłem z bratem w brodzie, gdy domownik otworzył nam drzwi i zobaczył tego brodacza to powiedział, że nie chce mieć nic do czynienia z ruchami studenckimi i narkomanów". Dodam, że nie trzeba mieć brody aby wyglądać nieschludnie, można być w garniturze i wyglądać jak ostatni lump.
Moim zdaniem pozwolenie na brodę po tych wieloletnich zakazach noszenia brody przyniesie organizacji jednak więcej szkód niż pożytku. Przypomnę, że chodzi o zarost a nie o fundamentalne nauki. Znam osobiście wielu byłych świadków, którzy w brodzie lepiej wyglądali niż bez brody i byli zdejmowani z przywilejów za to, że ośmielili się zapuścić brodę. Zakazywanie tak błahych rzeczy jak broda w organizacji było kompletnym debilizmem, pokazywało czym organizacja naprawdę żyje. Teraz gdy jest pozwolenie na brodę to uważam, że wielu wcześniej szykanowanych świadków po prostu wścieknie się na tych, którzy ich szkalowali a teraz nie tylko, ze nie będzie z tym problemu, to sami krzywdziciele będą nosić brody.
Wydaje mi się, że przez zmianę podejścia do brody organizacja może ponieść klęskę z tego względu, że ludzie się po prostu wkurzą. To tak samo jakby zakazać świadkom nosić ubrań w kolorze czerwonym bo kogoś to może gorszyć.
Ja już nie jestem w organizacji od 2017 roku więc mam wywalone na to co się tam dzieje, ale jestem przekonany, że kwestia brody może być wielką kością niezgody dla wielu świadków. No bo jak potraktować starszego zboru, który gorliwie zwalczał brodę wśród braci a sam teraz ochoczo nosi tą brodę?