Jeśli chodzi o zbory polskojęzyczne,to najczęściej zarządzane są bardzo autorytatywnie przez braci psychopatycznych "funkcjonariuszy " nadesłanych przez Nadarzyn .Same polskojęzyczne zbory są jednak zarządzane przez niemieckie BO w Selters. Jest w nich bardzo wysoki poziom na zebraniach szkoły teokratycznej. Goście z Polski zwracają na to szczególną uwagę. Twierdzą ,że uczestnicy szkoły swoje punkty wykonują niemalże perfekcyjnie.Wydaje mi się ,że jest to podyktowane zbyt surowym podejściem prowadzących.Przypadki odejść ze względów na odstępcze poglądy są bardzo rzadkie.Sam jestem drugim przypadkiem w moim zborze.A w czterech ościennych zborach w promieniu 50 km było takich przypadków 4 w przeciągu ostatnich 28 latach,bo właśnie od tylu lat istnieją zbory polskojęzyczne w Niemczech .Kiedyś ,przed erą zooma bardzo często gościli mówcy z Nadarzyna .Takich wizyt w przeciągu roku w jednym zborze było kilka(3-5).Przeważnie ludzie do takich zborów dojeżdzają w promieniu 50-70km.Kongresy odbywają się tylko w języku polskim i liczą w granicach 1500-2000 osób .