Nowszy opis:
*** w15 15.11 s. 27 ak. 5-7 Sto lat pod rządami Królestwa! ***
Jednym z narzędzi, które pomogły wielu osobom stawiać pierwsze kroki w służbie kaznodziejskiej, były karty świadectwa. Głosiciele zaczęli ich używać w roku 1933. Miały one wymiary jakieś 8 na 13 centymetrów i zawierały krótkie orędzie biblijne. Co jakiś czas wydawano karty z nowym orędziem. Posługiwanie się nimi było proste. Charles Erlenmeyer miał około 10 lat, gdy po raz pierwszy wziął udział w tej formie głoszenia. Wyjaśnił: „Typowy wstęp brzmiał: ‚Czy zechciałby pan przeczytać tę kartę?’. Kiedy domownik zapoznał się z jej treścią, proponowaliśmy literaturę i szliśmy dalej”.
Karty świadectwa były pomocne jeszcze pod innym względem. Niektórzy głosiciele, choć gorąco pragnęli uczestniczyć w dziele głoszenia, byli nieśmiali i nie wiedzieli, co mówić. Inni z kolei mieli bardzo dużo do powiedzenia. Zaledwie w kilka minut przekazywali domownikowi wszystko, co wiedzieli, ale nie zawsze taktownie. Natomiast karta świadectwa zwięźle i trafnie „mówiła” za głosiciela.
Oczywiście pojawiały się też trudności. Grace Estep, która wiele lat służyła Jehowie, opowiadała: „Niekiedy ludzie pytali nas: ‚Ale co tam jest napisane? Nie może mi pani po prostu tego powiedzieć?’”. Poza tym niektóre osoby nie umiały czytać. Jeszcze inni myśleli, że karta jest dla nich, więc ją brali i zamykali drzwi. A gdy domownik był bardzo przeciwny, potrafił podrzeć kartę. Niemniej nasi bracia uczyli się bezpośrednio docierać do ludzi i otwarcie występować jako przedstawiciele Królestwa.
Karty te dłużej były stosowane w krajach w których ŚJ nie znali miejscowego języka:
*** w02 1.3 s. 22 ***
W roku 1947 ukończyliśmy Gilead i razem z Billem Copsonem otrzymaliśmy przydział do Egiptu, jednak przed wyjazdem mogłem jeszcze skorzystać w bruklińskim Betel ze szkolenia w zakresie pracy biurowej, którego udzielił mi Richard Abrahamson. Wysiedliśmy ze statku w Aleksandrii. Dość szybko przystosowałem się do życia na Bliskim Wschodzie, lecz z trudem przychodziła mi nauka arabskiego, więc musiałem posługiwać się kartami świadectwa w czterech językach.