Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Roszada w 28 Kwiecień, 2020, 23:03

Tytuł: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 28 Kwiecień, 2020, 23:03
Opublikowane: Życie i służba lipiec 2020

https://www.jw.org/pl/biblioteka/program-zebran-swiadkow-jehowy/lipiec-2020-mwb/
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 29 Kwiecień, 2020, 12:10
(mtg):  >:D
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 29 Kwiecień, 2020, 12:22
Nadaszyniaku, a może tam w tle to ruiny jakiejś 15 tysięcznej mieściny. I komitet redakcyjny pragnął przedstawić realistyczną liczbę wychodzących z tzw. WU.  ;)
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Kwiecień, 2020, 12:42
Dziwne zdanie z przekonaniem:

"Pytanie: Skąd wiadomo, że cierpienia to nie kara od Boga?" (s. 1)

To Bóg wcale nie karze?
Żadne cierpienie od Niego?
A przecież w Hbr podano, że chłoszcze nawet swe dzieci.

Tak sobie pomyślałem, kiedy ŚJ mają okazję wykorzystać te wskazówki które im podają. :-\
Przecież to jest czysta teoria, która ma im zabrać tylko czas.
W praktyce zapewne nigdy tego nie wykorzystują, a rozmawiają z ludźmi tak, jak chwila pozwala, a nie jak teoria nakazuje.
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 29 Kwiecień, 2020, 13:16
Nadaszyniaku, a może tam w tle to ruiny jakiejś 15 tysięcznej mieściny. I komitet redakcyjny pragnął przedstawić realistyczną liczbę wychodzących z tzw. WU.  ;)
podkreślenie osobiście dodałem
Witaj DeepPinkTool
chyba, że  pochowali się po piwnicach i jeszcze nie wyszli gdyż ich zasypało  >:D   
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: donadams w 05 Maj, 2020, 12:22
Tak sobie pomyślałem, kiedy ŚJ mają okazję wykorzystać te wskazówki które im podają. :-\
Przecież to jest czysta teoria, która ma im zabrać tylko czas.
W praktyce zapewne nigdy tego nie wykorzystują, a rozmawiają z ludźmi tak, jak chwila pozwala, a nie jak teoria nakazuje.

To jeszcze zależy z kim masz przyjemność głosić. Jeśli jest z tobą bardzo oddany temu wszystkiemu człowiek, nie jest tak kolorowo.

Nie raz miałem tak, że prowadziłem z kimś dyskusję, bo była akurat moja kolej i byłem ogólnie rzecz biorąc z niej zadowolony, przebieg dyskusji też był dobry. Nigdy nie głosiłem "na pałę", ogólny zarys zawsze był taki jak być powinien, ale znałem kilku głosicieli, którzy po takiej rozmowie nie chwalili, nie cieszyli się, tylko zaczynali:

- Pomyślmy teraz chwilę, co mogłeś zrobić lepiej...
- Czy pamiętasz artykuł zamieszczony ostatnio w naszym biuletynie, który zawierał najnowsze wskazówki? (kto używa słowa "biuletyn"?)
- Czy zauważyłeś jedną okazję, której nie wykorzystałeś?

I stoisz na półpiętrze w bloku i słuchasz jak ktoś zamiast cieszyć się, że trafiliście na fajnego człowieka, tłucze ci do głowy, że:

- co prawda umówiłeś się na odwiedziny ponowne, ale nie sprecyzowałeś pory
- nie zauważyłeś nosidełka dziecięcego w holu, przez co nie dostosowałeś ani tematu rozmowy ani odwiedzin ponownych
- na koniec zadałeś pytanie zamknięte, zamiast zadać pytanie, które poruszy rozmówcę do rozmyślania

I tak w nieskończoność... Niektórzy naprawdę potrafili (myślę, że nadal potrafią) wyciągnąć literaturę na półpiętrze i robić ci powtórkę z zebrania, jak zastosować najnowsze wskazówki.

P.S. Najlepszy był taki jeden pionier, który bardzo często powtarzał: "Nie możemy oczekiwać, że Jehowa będzie błogosławić naszej służbie, jeśli nie będziemy stosować jego precyzyjnych wskazówek". Czyli jeśli rozmowa była super i zacząłeś studium, ale już przy pierwszej rozmowie nie poznałeś imienia rozmówcy (co przecież zdarzało się bardzo często), to najwyraźniej nie możesz liczyć, że to studium to błogosławieństwo Jehowy. Niektórzy naprawdę wierzą w te wszystkie korporacyjne techniki do absurdalnego poziomu. A to, co najbardziej obrzydliwe, to że wciskają w to Boga, który rzekomo chce, żeby z ludźmi nie robić nic innego, tylko manipulować nimi przy drzwiach na najbardziej wymyślne sposoby.
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Estera w 05 Maj, 2020, 18:38
I stoisz na półpiętrze w bloku i słuchasz jak ktoś zamiast cieszyć się, że trafiliście na fajnego człowieka, tłucze ci do głowy, że:
   Taaaaaak  :'(
   Taka osoba, o jakiej tu wspomniałeś, to jeśli chodzi o mnie, tylko raz miała przyjemność być ze mną w służbie.
   Nie cierpiałam tego typu głosicieli, że w najbardziej nawet optymistycznej wersji, znaleźli ciemną, głęboką studnię.
   Zresztą, sama nie byłam ściśle szablonowa, jeśli chodziło o prowadzenie rozmów z ludźmi.

   Chciałam, żeby moi rozmówcy w rozmowie czuli się dobrze.
   Można powiedzieć, na swój sposób zaprzyjaźniałam się z nimi, dzięki czemu miałam też wiele odwiedzin.
   I być może, dlatego do dziś wielu kłania mi się z szacunkiem i jak jest czas, chętnie przystanie na chodniku, żeby porozmawiać.
   Tylko, że teraz nie rozmawiam już na temat świadkowych doktryn  :)) :))
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 05 Maj, 2020, 21:13
(mtg): ale na forum nad wyraz szczegółowo jak na przesłuchaniu brylując w sekcie  >:D
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 05 Maj, 2020, 22:27

P.S. Najlepszy był taki jeden pionier, który bardzo często powtarzał: "Nie możemy oczekiwać, że Jehowa będzie błogosławić naszej służbie, jeśli nie będziemy stosować jego precyzyjnych wskazówek".

Ciekawe dlaczego nigdy tej zasady nie podali:
"Mat. 10:18 Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. 19 Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, 20 gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. "?

Ja sobie nie przypominam takich rad ze służby królestwa.
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Estera w 05 Maj, 2020, 22:52
Ciekawe dlaczego nigdy tej zasady nie podali:
"Mat. 10:18 Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom.
19 Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić,
20 gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. "?
Ja sobie nie przypominam takich rad ze służby królestwa.
   Widzisz, nie podali, bo tu nie ma miejsca na precyzję wskazówkową :))
   Niektórzy tak się trzymają literatury tego niewolnika, że zapominają o stylu konwersacyjnym.
   Wielu pionierów chodzi jak konie w koleinie, pod sznurek rad ciała kierowniczego.
   I zamiast normalnie rozmawiać z człowiekiem, myślą nie wiadomo o czym.
   Takie trochę cyborgi oderwane od rzeczywistości.

   
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Blue w 23 Lipiec, 2020, 12:09
W tym tygodniu na zebraniu był omawiany filmik z kongresu 2018 o zwierzaczkach i odwadze. Co ciekawe, przywołano przykłady zwierząt (Lew, Mangusta), które z zimną krwią odwagą mordują inne słodkie zwierzaczki by się najeść lub obronić swoje młode przez kanibalizmem. Powołano się nawet na przykład koni, które po treningu człowiek może wykorzystywać do działań wojennych!
To wszystko ma pokazywać, jak wspaniale Jehowa uczynił te zwierzęta i w jaki wspaniały sposób wyobrażają jego odwagę.

Zaraz, chwila moment! To w końcu Jehowa stworzył te mordercze mechanizmy w przyrodzie? Czyli one są doskonałe? Nie są owocem grzechu?! W Raju też się zwierzaki zjadały? Jak to się ma do wizji pokojowych zwierząt w przyszłym raju?!

Roszada, pomocy! Czy wiesz może jak ten temat się rozwijał w towarzystwie?
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 14 Sierpień, 2020, 10:42
W tym tygodniu na zebraniu był omawiany filmik z kongresu 2018 o zwierzaczkach i odwadze. Co ciekawe, przywołano przykłady zwierząt (Lew, Mangusta), które z zimną krwią odwagą mordują

Taka mała uwaga w kwestii niby mało znaczącej.
Zwierzę nie morduje, zwierze zabija.
Tak jak zwierzę nie umiera a zdycha, nie ma twarzy a mordę lub pysk.

Te niby drobne różnice w słowach ostro zaznaczają granicę między ludźmi a zwierzętami.
Od wielu lat obserwuję zacieranie tej granicy.

Proponuję zobaczyć definicję słowa humanitarny https://sjp.pwn.pl/sjp/humanitarny;2560880.html (https://sjp.pwn.pl/sjp/humanitarny;2560880.html)

humanitarny «mający na celu dobro człowieka, poszanowanie jego praw i godności oraz oszczędzenie mu cierpień; też: mający na celu dobro zwierzą

i jakie było pierwotne znaczenie tego słowa https://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm_(prawo) (https://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm_(prawo))


JW.org coś o tym wie jak przewartościowanie znaczenia słów wpływa na postrzeganie świata.
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Blue w 14 Sierpień, 2020, 12:29
Taka mała uwaga w kwestii niby mało znaczącej.
Zwierzę nie morduje, zwierze zabija.
Tak jak zwierzę nie umiera a zdycha, nie ma twarzy a mordę lub pysk.

Te niby drobne różnice w słowach ostro zaznaczają granicę między ludźmi a zwierzętami.
Od wielu lat obserwuję zacieranie tej granicy.

Rzeczywiście, morderstwo odnosi się tylko do ludzi. Użyłem tego słowa, gdyż uważam je za bardziej dramatyczne ergo odpowiedniejsze, by w taki stylistyczny sposób okazać moje hiperbolizowane oburzenie.
Nie mam zdania co do różnicy pomiędzy śmiercią człowieka a zwierzęcia. Człowiek to zwierze ludzkie - umiera tak samo jak tysiące podobnych mu gatunków.

Nie widzę też niczego dziwnego w poszerzeniu znaczenia słowa humanitarny. Przez wieki idee humanitaryzmu rozwijały się i w końcu zaczeły wychodzić po za gatunek ludzki. Ma to związek z coraz lepszym zrozumieniem empatii, oraz tego że zwierzęta (oczywiście nie wszystkie) także odczuwają ból, emocje i uczucia. 


Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 15 Sierpień, 2020, 20:00

Nie mam zdania co do różnicy pomiędzy śmiercią człowieka a zwierzęcia. Człowiek to zwierze ludzkie - umiera tak samo jak tysiące podobnych mu gatunków.

Nie widzę też niczego dziwnego w poszerzeniu znaczenia słowa humanitarny. Przez wieki idee humanitaryzmu rozwijały się i w końcu zaczeły wychodzić po za gatunek ludzki. Ma to związek z coraz lepszym zrozumieniem empatii, oraz tego że zwierzęta (oczywiście nie wszystkie) także odczuwają ból, emocje i uczucia.

Chyba mocno zejdziemy z głównego wątku ;)
 
Celowe lub przypadkowe zadanie śmierci zwierzęciu a człowiekowi nie stanowi dla Ciebie wielkiej różnicy?
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Blue w 15 Sierpień, 2020, 20:37
Chyba mocno zejdziemy z głównego wątku ;)
 
Celowe lub przypadkowe zadanie śmierci zwierzęciu a człowiekowi nie stanowi dla Ciebie wielkiej różnicy?

Tylko z biologicznego punktu widzenia.
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Sierpień, 2020, 20:53
Tylko z biologicznego punktu widzenia.
To się Koheleta naczytałeś... ;D
Ulubiony fragment ŚJ. ;)
Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 16 Sierpień, 2020, 12:09
Tylko z biologicznego punktu widzenia.

Znaczy jak?
Coś jak śmierć Żyda i Polaka?

Tytuł: Odp: Życie i służba lipiec 2020
Wiadomość wysłana przez: Blue w 16 Sierpień, 2020, 12:34
Z biologicznego punktu widzenia śmierć człowieka (nie ma znaczenia Żyda, chrzescijana czy ateisty) i zwierzęcia to ten sam proces.

Nie mówię natomiast o tym, że te śmierci mają dla mnie taką samą wagę moralną lub wartość.