Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
FORUM W DZIAŁANIU => ZAPRASZAMY DO DZIAŁANIA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 18 Kwiecień, 2020, 18:48
-
Ktoś mi wczoraj przysłał na face info:
Polub PRZERYWAMY MILCZENIE.PL
Jest to znana osoba na forum.
Powiem tak.
Za co miałbym polubić tę stronę?
Zwracałem się do co najmniej 5 osób, aby zaczęły tam coś wstawiać, jakieś nowe artykuły. Nie będę wymieniał nicków, by im siary nie robić.
Proponowałem pomoc, choć wiedziałem, że nie jestem tam mile widziany.
I co? I do tej pory nic.
Jedni z forum odeszli, inni wpadają od święta. A strona stoi. :-\
Jak było 6 artykułów od 2017 r. + 1 z 2020 r., tak do dziś jest. :(
-
To może taka nauczka żeby po odejściu od świadkojehowskiej sekty zająć się swoim życiem. Nie tworzyć"wielkich" projektów. Nie wsiadac na koń i gnać na Jaremuuuuuuu.
Bo potem leżą takie rozbabrabe kwiatki odłogiem. Bo po chwili wojaczki każdy idzie swoją drogą, jeden z żoną, drugi z kochanką, inny z dziećmi, kolejni bez. Jedni podróżują, drudzy do fitnessu latają. No bo to ludzkie jest.
Jehowi są tak durna i bezsensowną sektą że już samo tam przystąpienie i ileś zmarnowanych lat to i tak za wiele żeby się potem jeszcze wolontariatem zajmować i bić pianę pod stadionami.
Dobrze ze mój Jasiek trzyma rękę na pulsie i jakichkolwiek wojaży mi odoradzał. Bo nie powiem był czas ze coś mnie siekło i się angażować chciałam.
W sumie to jehowi teraz triumfy świecą. Odstepczuchy poszumialy,poszumialy i poszły.
-
Częściowo zwracam honor, bo jest jednak jeden nowy artykuł napisany przez Esterę:
https://przerywamymilczenie.pl/artykuly/wyzsze-wyksztalcenie.html
Może to jest jakaś jaskółka. :)
Choć mówią, że jedna wiosny nie czyni. ;)
-
To że nie polubiłem strony, to nie oznacza, że nie pomogę.
Każdy kto zechce pisać artykuły na tej stronie i będzie miał akceptację właściciela strony ma zagwarantowane, iż pomogę.
Wskażę teksty w danym temacie, już opracowane, z których można czerpać garściami i samemu dodać co się zechce.
Jeden z exŚJ powiedział mi: po co ja mam to pisać, skoro ty już to opisałeś.
On nie rozumie tego, że są ludzie, którzy nigdy moich tekstów nie będą czytać, a jego opracowania, jako swojaka, poczytają z chęcią. To też forumowicz. :-\
Ale tak się niektórzy wymigują od pracy, jak ci ludzie z przypowieści:
kupiłem pole, kupiłem woły, ożeniłem się. ;) Muszę żonę wypróbować. :)
Poza tym można mieć inną koncepcję opisania tego samego, np. skrótową, ze skanami, z innymi komentarzami, zebrane od końca, a nie od początku ;) itp.
-
Częściowo zwracam honor, bo jest jednak jeden nowy artykuł napisany przez Esterę:
https://przerywamymilczenie.pl/artykuly/wyzsze-wyksztalcenie.html
Może to jest jakaś jaskółka.
Choć mówią, że jedna wiosny nie czyni.
Roszado
Miło mi, że to zauważyłeś :)
Ale prawdą jest, że sporo czasu poświęciłam na to, żeby ten artykuł tak wyglądał jak wygląda.
Staranne opracowanie potrzebuje przyłożenia się, na co nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
A i tak wysyłając opracowany artykuł do mava, miałam wątpliwości, czy wszystko ujęłam tak jak trzeba.
No i fajnie by było, żeby inni kto może, też się przyłączyli do redagowania tej strony.
-
Byłoby kilka tematów, które można opisać.
Np. o moralności ŚJ, tajemnym podręczniku, o Biblii ŚJ, o odłączeniu się, o szarpaniu się z Nadarznem o RODO, o zmieniających się naukach, o CK.
-
Ja zdaje się pomyliłem dwa byty.
Jeden, to strona z artykułami pod tym tytułem.
Drugi, to na face grupa o tej nazwie. :-\
Proszę o info.
-
Jehowi są tak durna i bezsensowną sektą że już samo tam przystąpienie i ileś zmarnowanych lat to i tak za wiele żeby się potem jeszcze wolontariatem zajmować i bić pianę pod stadionami.
Dobrze ze mój Jasiek trzyma rękę na pulsie i jakichkolwiek wojaży mi odoradzał. Bo nie powiem był czas ze coś mnie siekło i się angażować chciałam.
W sumie to jehowi teraz triumfy świecą. Odstepczuchy poszumialy,poszumialy i poszły.
jehowi?
Jakoś drażni mnie to okreslenie. Brak gramatyki, złosliwość? Nie wiem jak to nazwać. To że jem musztardę nie spowoduje że mozna nazwać mnie "musztardowym". Świadka morderstwa jak nazwiesz? "Mordercowym"? Chyba lepiej brzmi określenie Świadkowie, Świadek. ;D ;D ;D ;D
-
Proctorze, Matylda też była w organizacji i widocznie tak już przesiąkła językiem 'pozaorganizacyjnym', że ją nie drażni to słowo, bo tak chętnie używa. Wręcz przeciwnie spodobało jej się. :) Może to wpływ środowiska? ;)
Ja go nie lubię, a jeszcze bardziej nie cierpię: jehowici (słowo księży) czy jehowcy (rzadko używane, ale u mnie w pracy tak gościu mówił).
-
jehowi?
Jakoś drażni mnie to okreslenie. Brak gramatyki, złosliwość? Nie wiem jak to nazwać. To że jem musztardę nie spowoduje że mozna nazwać mnie "musztardowym". Świadka morderstwa jak nazwiesz? "Mordercowym"? Chyba lepiej brzmi określenie Świadkowie, Świadek. ;D ;D ;D ;D
Wielu osobom i wiele razy już to tłumaczyłam.Jak odeszłam od świadków to obcych ludzi w pracy czy na towarzyskim spotkaniu,poprawiałam że co by o nich nie mówić to oni się jednak świadkowie Jehowy,nazywają.
Teraz mam w metryce jakoś tak około 50siątki i jestem około 30 lat poza tą debilną sektą.
Moja matka i dwie bezmyślne siostry tkwią tam nadal a ojciec "chce mieć spokój"więc zajął ich stronę.
Dostałam tyle razy w dupę przez to że przez chwilę tam byłam i oważyłam się odejść,wzięłam na klatę tyle upokorzeń i cierpienia że na dziś gardzę ludźmi którzy za obietnice wygodnego życia w wygodnej chacie z lwem i barankiem na ogrodzie,plują na wszystko i wszystkich którzy jehowymi nie są.
Nie jestem z tego dumna że kierują mną takie pierwotne uczucia,Chciała bym być akuratna,kulturalna,taktowna i przepełniona empatią ale nie jestem 8-)
Dlaczego nie jestem?Bo moja chora na głowę matka zafundowała mi taki wychów że chyba w domu dziecka bym miała lepiej. I tak się cieszę że jestem prostym i przyzwoitym człowiekiem a nie jakimś zdegenerowanym menelem.
Idąc tym tropem gdybym Ci chciała dokuczyć to mówiła bym na Ciebie,Ty stary musztardziuchu >:D ale nie chcę :).Mówię jehowi i będę mówić,ale nadal mam zdolność odróżniania dobra od zła. Przykro mi że ktoś ma przez to dyskomfort ale narazie nie obiecuję poprawy :P ^-^
-
:) O Zielonych mówi się Zieloni, choć zielonymi nie są. O Jehowych nie można mówić Jehowi? Wiele razy słyszałem jak mówi się Jehowy o kimś kto już przestał być Jehowym lub Jehową (chyba dla rozróżnienia od Jehowy o kobiecie to lepiej mówić Jehówka). ;)
-
Rzeczywiście też słyszałem, jak ludzie mówili np. o głosicielce: ona jest Jehową. :)
Jehowitka, też słyszałem. ;)
-
Czasami przyjmujemy do wiadomości coś co jest potoczne a dobrze określa sytuację . To prawda , że jehowi , to nie gramatycznie tak jak nie gramatycznie jest włanczam , wziąść zamiast wziąć, przyszłem , cofnąć do tyłu , spaść w dół ,
-
To może taka nauczka żeby po odejściu od świadkojehowskiej sekty zająć się swoim życiem. Nie tworzyć"wielkich" projektów. Nie wsiadac na koń i gnać na Jaremuuuuuuu.
Bo potem leżą takie rozbabrabe kwiatki odłogiem. Bo po chwili wojaczki każdy idzie swoją drogą, jeden z żoną, drugi z kochanką, inny z dziećmi, kolejni bez. Jedni podróżują, drudzy do fitnessu latają. No bo to ludzkie jest.
Jehowi są tak durna i bezsensowną sektą że już samo tam przystąpienie i ileś zmarnowanych lat to i tak za wiele żeby się potem jeszcze wolontariatem zajmować i bić pianę pod stadionami.
Dobrze ze mój Jasiek trzyma rękę na pulsie i jakichkolwiek wojaży mi odoradzał. Bo nie powiem był czas ze coś mnie siekło i się angażować chciałam.
W sumie to jehowi teraz triumfy świecą. Odstepczuchy poszumialy,poszumialy i poszły.
Każdy ma prawo wyboru. Jednia mają zapał do jakiegoś hobby że wręcz o niczym innym nie myślą po czym odstawiają nagle te zainteresowanie czasem na zawsze a czasem to tylko przerwa.
Np rodzi się dziecko zmienia się prace albo nastąpiło zwyczajne przesycenie.
Z Odstępstwem jest jak z hobby, jedni umiarkowanie całe życie się tym interesują, inni kompulsywnie interesują się jakiś czas po czym porzucają daną idee czasem na chwilę częściej na zawsze.
Różne są powody przystąpienia do Odstępstwa: Jednych tylko draśnięto innych pozbawiono wszystkiego. Jedni są kiereszowani nawet po odstąpieniu z Sekty np zerwanym kontaktem z dziećmi a inni mają ogrom szczęścia i za nikim nie tęsknią.
Działania wielu osobom pomogły odreagować emocjonalnie. Piszę w tym miejscu o swoich i znajomych odczuciach :)
No i z powyższego punktu widzenia, jakie ma to znaczenie że coś nie jest perfekcyjne?
-
No i z powyższego punktu widzenia, jakie ma to znaczenie że coś nie jest perfekcyjne?
Nie ma zadnego znaczenia,jeżeli coś jest z gatunku hobby,ale jeżeli prowadzi się jakąś działalność na rzecz poszkodowanych ludzi a zwłaszcza dzieci,warto być konsekwentnym.Przynajmniej znaleźć godnego następce. Nie zawsze to jest możliwe bo jak powiadasz nic nie jest perfekcyjne.
Chociażby teraźniejszy virus pokazał że nasze plany,oczekiwania i pobożne życzenia są czasem mocno weryfikowane przez tzw życie.
Zawsze tak jednak jest że ktoś na tym skorzysta ktoś straci.
-
Nie ma zadnego znaczenia,jeżeli coś jest z gatunku hobby,ale jeżeli prowadzi się jakąś działalność na rzecz poszkodowanych ludzi a zwłaszcza dzieci,warto być konsekwentnym.
Do Hobby porównałem te działania, oczywiście znaczenie jest nieporównywalne.
Jednak ,,lepszy rydz niż nic".
Przynajmniej znaleźć godnego następce. Nie zawsze to jest możliwe bo jak powiadasz nic nie jest perfekcyjne.
Większości zdecydowanej nie chce się palcem kiwnąć. Ciągłe proszenie i poszukiwanie jest mega męczące i w końcu się tego nie robi.
-
Motyl edytuj proszę swój post i <wyjmij z moich ust swoje słowa" :o 8-) >:D :P
-
Wydaje mi się, że Przerywamy milczenie rzeczywiście Przerwało mówienie, pisanie, nadawanie.
Próbowałem kilka osób wypytać o działania, ale nikt nic nie wie. :(
Może jeszcze Sebastiana wywołam i poproszę o głos, bo też w pokrewnej instytucji działał. Może coś wie...
-
Na 2018 roku wszystko się zatrzymało a można by dodać trochę nowego są ciekawe zmiany.
https://przerywamymilczenie.pl/artykuly/
© 2017–2018 PrzerywamyMilczenie.pl
-
(mtg): ''szczęśliwi '' czasu nie mierzą >:D
-
faktycznie, skupiam się ostatnio (jak słusznie Nadaszyniak zauważył) na celach osobistych i właśnie dlatego mam mało czasu na działania społeczne....
proszę jednak o nieproszenie żadnych bogów (ani prawdziwych ani fałszywych), aby "pobłogosławili" Sebastiana nieco mniejszą ilością szczęścia niż dotychczas :)
nie wykluczam, że w przyszłości napiszę jakiś artykuł, który "przerwie przerwane milczenie"...
proszę nie traktować tego że na 100% coś obiecałem, ale...
ale "jeśli będzie to wolą Boga Jehowy", :) to kto wie?...
parafrazując Ewangelię, zaprawdę powiadam Wam dzisiaj, :) że "dnia ani godziny" :) ewentualnego kolejnego aktywnego zaangażowania Sebastiana w działalność społeczną "nie zna ani Sebastian ani jego dziewczę o oczach anioła i o włosach koloru ognia piekielnego"... :)
czy nie wiedzą tego także aniołowie w niebie? tego nie mówię, bo jako ateista nie czuję się kompetentny, aby mianować samego siebie rzecznikiem Najwyższego lub rzecznikiem wojska niebieskiego...
pożyjemy, zobaczymy, nie wykluczam, że jeszcze się kiedyś zaangażuję...
zwłaszcza że już za kilkanaście lat osiągnę wiek emerytalny...
-
A czemuż mamy się martwić, że jakaś strona jest mniej żywa, jeśli tyle pięknych innych odstępczych stron kwitnie?! A najbardziej mam na myśli powstające jak grzyby po deszczu kanały na Youtube.
"Odstępcy", którzy odchodzą z organizacji najpierw mają dużo werwy do różnych działań , a później zauważają, że najlepiej poświęcić czas na... swoje życie!
Jeśli dziś ktoś zacznie studium ze Świadkami, to ma w internecie już milion materiałów, które mogą go skłonić do przemyśleń i uchronić przed wstąpieniem do tej organizacji.
Roszado, wiem, że trudno w to uwierzyć, ale w życiu SĄ inne ważniejsze rzeczy niż organizacja Świadków :) Nie możesz mieć o to pretensji do ludzi, że nie chcą być całe życie wolontariuszami i całe życie marnować swój czas na coś, co ich już nie dotyczy.
-
A wątki o filmach, to tu zakładałem.
Oto jeden tylko z nich:
https://sjwp.pl/ogolnie-o-forum/forumowicze-w-mediach-archiwum-wywiady-filmy-artykuly/msg132590/#msg132590
-
Ale niestety mam setki osób exŚJ na swoim profilu i nie słucham babskiego gadania, takie jak twoje. ;D
Panie Roszado nie zapędzaj się Pan tak daleko bo żeś Pan przesadził. Zwłaszcza w środowisku w którym większość kobiet była traktowana przez lata jako narzędzie to posprzątania sali królestwa nie mogące mieć swojego zdania. Na forum mieć inne zdanie, można się nawet trochę pokłócić, to dodaje smaczku. Ale jako żeś Pan świadkiem nie był to mimo dokładnej wiedzy na temat świadków nigdy nie będziesz Pan wiedział czym jest dla męskiej strony tej piekielnej organizacji kobieta i co one w tym szambie przechodzą. Przywołuje do porządku i proszę takich tekstów nie rzucać.
-
Jesteś zbyt krótko by znać akcje, które były przeprowadzane albo choć inicjowane na forum, często też przeze mnie lub z moim udziałem.
Tej zamarłej stronie też chciałem pomagać i próbowałem osoby, które ją utworzyły mobilizować: Mav, Kaiser, Cegła, Baran. Daremnie, wszyscy się wycofali, z różnych powodów.
-
Mi absolutnie nie chodzi o wasze spory, co jest między wami mnie nie obchodzi bo jak prawidłowo zauważyłeś nie znam detali i w sumie nie chce ich znać. Ja się z tobą lubię podroczyć i tyle. Osobistych awersji nie mam. Celem moim było tylko ogólne przypomnienie tego co przechodzą kobiety w organizacji i prośba o uwzględnianie tego w wypowiedziach. Kloccie sie do bolu ale z zachowaniem godnym cywilizowanych ludzi. I tyczy sie to obu stron. Może przesadzam, ale temat traktowania kobiet w org jest trudny i specyficzny, ciężki do zrozumienia dla osób z zewnątrz a zarazem bardzo podnosi mi ciśnienie. Temat zszedł na boczne tory, może warto go wyczyścić?
-
Znałem bardzo dumne pionierki (z tego co robiły), a nawet miałem na swoim profilu byłą pionierkę specjalną. Też pisała mi, że bardzo lubiła to co robiła, ale przyszło wybudzenie, dość szybko. Pojawiły się dzieci... :)
-
Roszado, w ciągu tego tygodnia (począwszy od Twojego obrażenia się na wątku o Cedarsie) przeszłam oświecenie i odkryłam powody Twojego zachowania.
I tak jak na początku byłam wkurzona o to , że jesteś wiecznym malkontentem zakochanym w sobie i pogardliwie wypowiadającym się o kobietach, tak teraz patrzę na Ciebie z innej perspektywy. I wybaczam Ci :)
Nie umniejszam wartości Twej pracy, bo wykonałeś bardzo ciężką robotę. Zapewniam Cię, że nie znam żadnego Świadka (i nie wiem czy się taki na globie urodził), któremu chciałoby się przekopać tyle Strażnic i napisać o tym kilkanaście książek! A zatem Twój wysiłek jest bezcenny!
Z tym, że zachęcam Cię do tego, abyś popatrzył na kwestie związane z orgiem z nieco innej perspektywy. Nie każdy bowiem jest takim hobbystą jak Ty i po kilku miesiącach czy kilku latach aktywnego działania jako "odstępca" po prostu w pewnym momencie mówi sobie:dość! Jestem już poza orgiem i już mnie to nie dotyczy.
Natomiast u Ciebie Roszada słowo: dość! nie istnieje. Zajmujesz się Świadkami przez dziesiątki lat i nadal Cię to kręci (co wcale nie jest minusem... to bardzo dobrze!). Ale postaraj się zrozumieć tych, którzy chcą organizację Świadków mieć już za sobą.
Roszado, im bardziej się na mnie wkurzasz, tym bardziej jesteś uroczy! Ja mam nawet książkę od Ciebie i zdaje się, że z autografem. Położę ją sobie na honorową półkę i będę na nią patrzyła przypominając sobie nasze przemiłe spotkanie! ;D Pozdrawiam ;D
-
No to jak jesteś taka miła, to usunę swe niemiłe słowa. ;)
-
Na 2018 roku wszystko się zatrzymało a można by dodać trochę nowego są ciekawe zmiany.
https://przerywamymilczenie.pl/artykuly/
© 2017–2018 PrzerywamyMilczenie.pl
Janeczku.
Małe sprostowanko.
https://przerywamymilczenie.pl/artykuly/wyzsze-wyksztalcenie.html
Artykuł, który został napisany w 2020 roku :) :)
-
Jeśli dziś ktoś zacznie studium ze Świadkami, to ma w internecie już milion materiałów, które mogą go skłonić do przemyśleń i uchronić przed wstąpieniem do tej organizacji.
I to jest bardzo słuszna uwaga.
Co nowego możemy napisać? O fałszerstwach organizacji, pedofilii, datach czy ukrywanych interesach świadków Jehowy napisano już bardzo dużo.
Załóżmy, że z kimś zakładane jest studium. Wchodzi z ciekawości na materiały exśJ w internecie i czyta o roku 607p.n.e. czy sprawie w Australii.
Porusza ten temat na kolejnej wizycie i słyszy, że anonimowi świadkowie lepiej znają historię od światowej sławy historyków, czy też, że sprawa w Australii jest zbyt rozdmuchana, bo została dawno załatwiona i w zasadzie nie ma o czym mówić?
Jeżeli w tej sytuacji 'student' powie:
"Ok, wierzę Ci, to ma sens. Nie potrzebuję dowodów!" to co możemy dla niego zrobić?
Wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Jeżeli ktoś, nie potrafi z niej korzystać, to kolejne dziesiątki wpisów, filmów i artykułów także go tego nie nauczą.
Do organizacji idą specyficzni ludzie, bo kto obecnie zostaje świadkiem poza ich dziećmi wychowanymi całe życie w bańce informacyjnej?
Jeżeli ktoś nie potrafi skorzystać z sjwp czy tez innych źródeł, czy też od razu je odrzuca jako treści od samego Szatana, to co my możemy na to poradzić?
Jest taki moment w życiu, w którym zdajemy sobie sprawę, że istnieje granica poświęcenia czasu i środków na rzecz edukowania w sprawach niszowej, amerykańskiej sekty.
I nie ma się co obrażać, że ktoś wreszcie zajmuje się swoim życiem. Należy się raczej cieszyć, że kolejny uwolnił się psychicznie od tego nałogu :)
-
Ja za to nadrobię za nich, bo piszę długi artykuł na lato:
Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy – 26 lipca
To będzie taki uniwersalny tekst, na wiele lat, jak poniższa historia exŚJ, którą reklamuję w każdym mym poście.
Jak kogoś interesuje spis 13 rozdziałów, to na priv mogę podać.
-
Ja za to nadrobię za nich, bo piszę długi artykuł na lato:
Międzynarodowy Dzień Pamięci Ofiar Strażnicy – 26 lipca
Jak kogoś interesuje spis 13 rozdziałów, to na priv mogę podać.
Roszado.
To ja proszę :)
Świetnie, że takie opracowanie robisz, gratulacje.
-
Roszado.
To ja proszę :)
Świetnie, że takie opracowanie robisz, gratulacje.
Wysyłam, ale zachowaj dla siebie.
-
Wysyłam, ale zachowaj dla siebie.
Ok, masz jak w banku, za dobrych czasów.
;D ;D