Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => HISTORIA ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: Roszada w 05 Marzec, 2020, 17:13

Tytuł: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Marzec, 2020, 17:13
Im więcej czasu mija i więcej przeglądnąłem literatury Towarzystwa, tym bardziej mnie upewnia to, że Armagedon ma być tylko napędzaczem do pracy dla głosicieli i kolporterów, a nie wiarą w jego nastanie ze strony przywódców Towarzystwa, prezesów, członków CK.
Postaram się ukazać takie teksty.
Ale i Wy napiszcie wasze odczucia czy spostrzeżenia.
Może niekonsekwencje organizacji.
Na początek jeden z ostatnich przykładów:

*** w12 15.8 s. 17 ***
Istnieją plany zagospodarowania 100-hektarowej działki w Warwick. „Chociaż nie jesteśmy jeszcze pewni woli Jehowy co do Warwick”, powiedział brat Pierce, „staramy się przygotować tę posiadłość z myślą o przeniesieniu tam Biura Głównego Świadków Jehowy”. Planowane jest też wykorzystanie 20-hektarowej parceli zlokalizowanej 10 kilometrów na północ od Warwick jako składu sprzętu i materiałów budowlanych. „Gdy dostaniemy pozwolenie na budowę, mamy nadzieję ukończyć całe przedsięwzięcie w ciągu czterech lat” — oznajmił mówca. „Wtedy będzie można sprzedać nasze obiekty w Brooklynie”.

„Czy Ciało Kierownicze zmieniło zdanie co do bliskości wielkiego ucisku?” — zapytał brat Pierce. „W żadnym wypadku” — odpowiedział. „Jeżeli wielki ucisk przerwie realizację tych planów, to wspaniale, naprawdę wspaniale!

Te słowa brzmią mi jak ironia.
Ludziom się mówi, by byli gotowi na wielki ucisk, a tu rozbudowa i plany na kilkanaście lat i jeszcze okraszone słowami 'wspaniale, wspaniale", jak nastąpi wielki ucisk.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Marzec, 2020, 19:13
Knorr jako sceptyk co do bliskości końca.

   „Nathan był człowiekiem postępowym i w planach zawsze uwzględniał przyszły rozwój. Niektórzy mieli mu za złe, ponieważ koniec panujących na świecie systemów władzy wydawał się bardzo bliski. Gdy pewien brat zapoznał się z projektami Nathana, zapytał go: ‘Co to znaczy, bracie Knorr? Brak ci wiary?’ Nathan odparł: ‘Ależ nie! Gdyby jednak koniec nie nastąpił tak szybko, jak się spodziewamy, będziemy i na to przygotowani’.” (Strażnica Nr 13, 2004 s. 27).

   Na sceptycyzm Knorra w bliski ‘koniec’ czy Armagedon wskazują też jego ciągle rozszerzane plany dotyczące rozbudowy Towarzystwa Strażnica, jego biur, farm, drukarni itp.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 05 Marzec, 2020, 22:52
moim zdaniem, w gronie Ciała Kierowniczego są i wizjonerzy apokaliptyczni i biznesmeni

przykładowo, za czasów Knorra Fred Franz był wizjonerem a prezes Knorr był organizatorem i biznesmenem;

Uważam, że ktoś inni niż Knorr pisał te wszystkie artykuły w strażnicach, a przede wszystkim ktoś inny niż Knorr zredagował książkę "Życie wieczne w wolności synów Bożych"; Ksiązka nie jest co prawda imiennie podpisana przez żadnego członka CK, ale na pewno nie opracowywał jej Nathan Knorr. Ray Franz w "Kryzysie Sumienia" przytacza słowa Knorra że "pewny" to on jest tylko tego że Jehowa jest Bogiem a Jezus Jego Synem, a co do 1975  jest sceptyczny.

sumując, uważam że część członków CK była mocno wierząca a część wprost przeciwnie.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 05 Marzec, 2020, 22:54
O tej książce to Ray Franz pisał w Kryzysie, że to jego stryj ją napisał.
Masz rację.
F. Franz był mitomanem. Myślał, że Bogu można zaglądnąć w papiery i zobaczyć kiedy planuje Armagedon. :)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 06 Marzec, 2020, 00:34
Jeden z moich znajomych świadków jest pewny że koniec jest już bardzo blisko, kwestia kilku lat, a jednocześnie martwi się jak spłaci kredyt mieszkaniowy bo zostało mu jeszcze 20 lat spłacania, a najlepsze jest to że z tego co wiem prawdopodobnie przystąpił do funduszu emerytalnego gdzie do emerytury ma jeszcze 25 lat. Skoro jest pewny że koniec jest już blisko po co martwi się o raty i po co myśli o emeryturze ?
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2020, 08:58
Może to zatem taka dwubiegunowość tak u szeregowych ŚJ, jak i u członków CK?
Armagedon może jutro, ale chciałoby się doczekać tu i teraz emerytury za 25 lat. :)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2020, 12:46
Sceptycyzm Knorra

Ray Franz, były członek Ciała Kierowniczego Świadków Jehowy w latach 1971-1980, który brał udział w posiedzeniach tego gremium tak wspomina jedną z wypowiedzi N. Knorra:

   „Godnym uwagi przykładem niech będzie posiedzenie z 19 lutego 1975 roku. Ciało Kierownicze słuchało wtedy nagrania przemówienia Freda Franza na temat roku 1975. Wywiązała się potem dyskusja na temat niepewności proroctw czasowych. Nathan Knorr, wówczas prezes, zabrał głos i powiedział:
   ‘Jest coś, co wiem: wiem na pewno, że Jehowa jest Bogiem, że Jezus Chrystus jest Jego Synem, że oddał on swoje życie jako okup za nas, i że jest zmartwychwstanie. Co do innych spraw nie jestem tak pewny. Rok 1914 – nie wiem. Mówiliśmy o 1914 roku przez długi czas. Być może mamy rację, mam nadzieje, że ją mamy’.
   W czasie tego spotkania dyskutowaną datą był przede wszystkim rok 1975. Było zatem zaskoczeniem, że o wiele bardziej fundamentalna data, 1914 rok, została wspomniana w takim kontekście” (Kryzys sumienia”R. Franz, 2006 s. 302).

No tak niedowiarkiem był ten, przez którego napędzano "pokolenie roku 1914".
Maluczcy się łudzili, a prezes niewierzący. :)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2020, 17:48
A tu dziwna postawa 'niedowiarka':

   „W roku 1940 trwały ostre prześladowania, zamykano oddziały i dochodziło do wystąpień motłochu. (...) zwołano zebranie. Przewodniczył mu brat Knorr, mówiąc między innymi: ‘Wiem, że dzieło znajduje się w niełatwej sytuacji. Ale każdy z nas powinien pamiętać o jednym: Choćby jutro nastąpił Armagedon, chcemy, żeby drukarnia pracowała dziś przez całą noc’.” („Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975” s. 92).

A tu jak odpychał Armagedon:

   „W ostatnim dniu kongresu brat Knorr wygłosił przemówienie ‘Pokój – czy może być trwały?’ Na podstawie Księgi Objawienia 17:8 przedstawił przekonujące dowody, że szalejąca wówczas druga wojna światowa nie przekształci się w Armagedon, jak to sobie niektórzy wyobrażali, lecz że się skończy i na jakiś czas zapanuje pokój” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 93);

   „W roku 1942 trwała druga wojna światowa i niektórzy się zastanawiali, czy przypadkiem dzieło głoszenia nie dobiega końca. Tymczasem nowo mianowany prezes Towarzystwa Strażnica N. H. Knorr wygłosił na zgromadzeniu wykład publiczny ‘Pokój – czy może być trwały?’ Wyjaśniono (...) że po drugiej wojnie światowej jeszcze więcej ludzi otrzyma sposobność usłyszenia o Królestwie Bożym” („Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego” 1995 s. 262).
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2020, 19:25
Podobno podczas filmu z posiedzenia statutowego też padły słowa, że pomimo iż wielki ucisk blisko ale nowe studio filmowe trzeba budować. :)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 06 Marzec, 2020, 22:36
Nie wiem czy Russell tak czekał na 1914 skoro nakręcali Fotodramę stworzenia, którą w 1914 właśnie wyświetlali i zapewne mieli chęc ja przez kilka lat pokazywać:

*** jv rozdz. 5 s. 59-60 ***
Wyobraźmy sobie taką historyczną scenę: Jest styczeń 1914 roku, era filmu niemego. W Temple, budynku przy 63 Ulicy w zachodniej części Nowego Jorku, zebrało się 5000 widzów. Dla wielu innych zabrakło miejsc. Cóż takiego miało się tam odbyć? Premiera „Fotodramy stworzenia” w Nowym Jorku! Publiczność zasiadła przed dużym ekranem. Do oczu — i uszu — obecnych dotarło coś naprawdę zdumiewającego. Na ekranie nagle pojawił się C. T. Russell, mający wówczas nieco ponad sześćdziesiąt lat. Jego wargi zaczęły się poruszać i można było usłyszeć to, co mówi! W trakcie tego pokazu widzowie — za pomocą słów, kolorowych obrazów i muzyki — odbywali podróż w czasie, od stworzenia ziemi aż do końca Tysiącletniego Panowania Chrystusa. Oglądali też (na przyśpieszonych zdjęciach) inne zadziwiające zjawiska, jak rozwijanie się kwiatu czy wykluwanie pisklęcia. Byli wprost urzeczeni!
Do końca roku 1914 „Fotodramę” obejrzały miliony ludzi w Ameryce Północnej, Europie, Nowej Zelandii i w Australii. Okazała się rzeczywiście skutecznym środkiem umożliwiającym dotarcie w stosunkowo krótkim czasie do szerokich rzesz.
A co z październikiem roku 1914? Przez dziesiątki lat Russell wraz ze swymi współpracownikami ogłaszał, iż w roku 1914 skończą się Czasy Pogan.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Marzec, 2020, 08:21
Skoro Russell oczekiwał na koniec w 1914, to po co zakładał nową korporację w Londynie w 1914?

*** jv rozdz. 15 s. 229 Rozwój struktury organizacyjnej ***
Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego. Zarejestrowane w Londynie 30 czerwca 1914 roku

To nie jest tak, że w Londynie dotychczas nic nie było. Londyn miał być centralą europejską.
Do tego roku był oddział krajowy w Anglii:

*** kr rozdz. 2 s. 29 Narodziny Królestwa w niebie ***
1900
W Londynie zostaje otwarte pierwsze Biuro Oddziału


Widać z tego, że wcale Russell nie czekał na 1914 tylko marzył o rozkręceniu pracy w Europie.
No i nie chyba tylko przez 3 miesiące od 30 czerwca od 1 października 1914 r. :)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 07 Marzec, 2020, 11:01
Tak więc nakręcenie Fotodramy za 300 000 dolarów oraz rozwijanie pracy w Europie poprzez założenie tam 'filii' świadczy o tym, że biznesmen Russell nie patrzył ani na rok 1914 ani na 1915,

*** w72/7 s. 17 ***
W roku 1914 założono w Londynie i zarejestrowano International Bible Students Association [Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego], które miało ściśle współpracować z korporacją amerykańską, noszącą od 22 września 1896 roku nazwę Watch Tower Bible and Tract Society [można ją przetłumaczyć jako: Strażnica — Towarzystwo Biblijne i Literatury Biblijnej].

   „Na przygotowanie Fotodramy Towarzystwo wydało około 300 000 dolarów, co w owych czasach stanowiło majątek. O ogromie pracy włożonej w to przedsięwzięcie Russell pisał: »Bóg życzliwie zakrył przed nami, ile trudu i wysiłku będzie kosztowała Fotodrama. Gdybyśmy z góry wiedzieli, jak wiele czasu, pieniędzy i cierpliwości trzeba będzie włożyć, aby ruszyć z miejsca, nigdy byśmy nawet nie zaczynali. Ale też nie wiedzieliśmy wcześniej, że Fotodrama odniesie tak ogromny sukces«” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 18).

Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2020, 18:26
A tu też z polecenia CK nowa budowa, a czekano niby na Armagedon:

„Zbudowano tu piękny Dom Betel i drukarnię. Przeprowadziliśmy się do tych pomieszczeń dnia 1 kwietnia 1954 roku i wtedy wydawało się nam mało prawdopodobne, byśmy jeszcze przed Armagedonem zaczęli korzystać z całej przestrzeni (...) Tymczasem w roku 1961 musieliśmy rozpocząć budowę nowego pawilonu” (Strażnica Nr 17, 1969 s. 13).
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 08 Marzec, 2020, 19:12
Czy prezes Knorr i wiceprezes Franz czekali na rok 1975?
Wątpię, skoro w roku 1973 chwalili się z otwarcia wielkiej farmy z rzeźnią, kurnikiem i tonami wieprzowiny.
Po co to, skoro za 2 lata miało być w brud żywności w raju/ ;)

„Goście zwiedzili przede wszystkim mleczarnię, z której w ciągu minionego roku wysłano dla Rodziny Betel w Brooklynie ponad 300 000 litrów mleka; następnie zaszli do pomieszczeń, w których wyprodukowano w ubiegłym roku około 22 500 kilogramów sera; obejrzeli też kurnik, z którego otrzymano 12 000 kop jaj, oraz rzeźnię, gdzie na użytek Rodziny Betel przygotowano w ciągu roku ponad 110 ton wołowiny i wieprzowiny, jak również przeszło 27 ton drobiu. (...) obejrzeli będącą w trakcie budowy dużą, nowoczesną oczyszczalnię ścieków. Wśród uczestników wycieczki było w tym dniu czterdziestu czterech członków namaszczonego ostatka z bruklińskiego biura głównego (...). Po obiedzie mniej więcej przez godzinę przemawiał do zebranych N. H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica. Po nim zabrali kolejno głos: wiceprezes F. W. Franz, a następnie George Couch, Max Larson i Harlan Mathes, z których każdy włożył spory wkład w budowę na terenie farmy Towarzystwa” (Strażnica Rok XCIV [1973] Nr 16 s. 16-17).

No chyba, że w raju mieli się tą wołowiną i wieprzowiną objadać.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Marzec, 2020, 12:17
F. Franz jako jedyny z niedawno zmarłych członków CK czekał na rok 1914.
W związku z tym najmniej powinien czekać na koniec pokolenia roku 1914, a jednak pewne czekał:

„Uczucia Świadków Jehowy trafnie wyraził F. W. Franz, który został ochrzczony w roku 1913. W 1991 roku, będąc prezesem Towarzystwa Strażnica, oświadczył: »(...) My, pomazańcy, którzy żyliśmy w roku 1914 i spodziewaliśmy się, że już wtedy wszyscy zostaniemy zabrani do nieba...«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 716).

W tej samej książce i na tej samej stronie napisano:

Wyrażenie »to wszystko« odnosi się do różnych elementów złożonego »znaku«, który jest widoczny od roku 1914, a osiągnie punkt kulminacyjny podczas »wielkiego ucisku« (Mat. 24:21). »Pokolenie« żyjące w roku 1914 coraz bardziej się przerzedza. Koniec nie może być daleko” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 [ang. 1993] s. 716).
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Marzec, 2020, 16:26
Sędzia raczej wierzył w swoje proroctwa, albo dobrze udawał.
Oto jak liczył, że książęta wrócą w 1925:

W maju 1924 r. brat Rutherford podczas jednej z wizyt w Glasgow oznajmił w toku odbywającego się zgromadzenia, że jednego brata (...) wyśle do Afryki Południowej (...) brat Rutherford rzekł do mnie: »Słyszałeś moje wczorajsze powiadomienie o wysłaniu jednego brata do Afryki Południowej. Czy miałbyś ochotę pojechać z nim?« (...) Gdy tego popołudnia potwierdziłem ową decyzję, między innymi powiedział: »George, to może być na jeden rok albo nieco dłużej«. Wciąż wierzył mocno, że książęta mieli powrócić następnego roku i że rychło miały nastąpić wielkie zmiany” (Strażnica Nr 7, 1957 s. 20-21 [ang. 01.12 1956]).
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 11 Marzec, 2020, 16:53
Ja nie wiem czy Sędzie wierzył w ten 1925 r. skoro też robił nowe przedsięwzięcia.
Np. wybrał neutralną Szwajcarię na Centralne Biuro Europejskie utworzone w 1921 r., a przecież kampania milionów już zaczęła się w roku 1918:

„Szwajcaria została uznana za dobrą lokalizację, ponieważ kraj ten nie był aktywnie zaangażowany w wojnę” – ang. Rocznik Świadków Jehowy 1987 s. 129.

„W sprawozdaniu rocznym brat Rutherford donosił, że Towarzystwo zamierza założyć Centralne Biuro Europejskie, nadzorujące działalność kaznodziejską w Szwajcarii, Belgii, Holandii, Niemczech, Austrii, we Francji i Włoszech” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 54).

   „Biuro to będzie miało urzędową angielską nazwę: Watch Tower Bible and Tract Society’s Central European Office, a będzie się znajdować na razie w Zurichu, w Szwajcaryi, spodziewanem jest jednak że niebawem zostanie przeniesione do Berna szwajcarskiego” (Strażnica 01.01 1921 s. 7 [ang. 15.12 1920 s. 375]).

Po co mu neutralne państwo było na biuro, skoro właśnie wojna miała przekształcić się w Armagedon?
Wszystko to podejrzane.
Czyżby straszyć ludzi Armagedonem, a robić samemu swoje? :-\
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Marzec, 2020, 09:20
Ja obstawiam, że najmniej wierzą w ten bliski koniec dzisiejsi członkowie CK. :)

Tamci dawni mieli widma wojen, ewentualnego konfliktu ZSRR-USA, a dzisiejsi tylko koronowirus i zabranie majątku w Rosji.

Zresztą kilku z nich przeszło chrzest bojowy co do roku 1975 i co do pokolenia roku 1914, które sami zmienili pod siebie.
Są więc to pewnie cynicy, grający na emocjach.

Tylko czekać jak zagrają na pandemii, jak zagrali na Rosji w sprawie króla północy. :-\
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 14 Marzec, 2020, 10:31
A wiedziałem, że przywołają te fragmenty, bo dziś jak znalazł.
Podają je w dziale POLECANE:

https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopisma/straznica-nr3-2017-maj/kim-sa-czterej-jezdzcy/

Ludzi straszą, a sami nie wierzą w to. :(
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 15 Marzec, 2020, 19:38
F. Franz chyba wierzył w koniec w 1975, bo tak dokładnie to wyliczył. :)

Ray Franz też to skomentował:

“Wcześniej, na początku 1975 roku, prezes Knorr odbył podróż dookoła świata, zabierając ze sobą wiceprezesa Franza. We wszystkich krajach przemówienia wiceprezesa koncentrowały się na roku 1975. Po powrocie z tej podróży inni członkowie Ciała Kierowniczego, słysząc z wielu krajów doniesienia o pobudzających skutkach przemówień wiceprezesa, poprosili o jego magnetofonowe nagranie pochodzące z Australii [przypis. Było to na posiedzeniu z 19 lutego 1975 roku]. W swym przemówieniu wiceprezes mówił o roku 1975 jako »roku wielkich możliwości i wspaniałych prawdopodobieństw«. Powiedział on swym słuchaczom, że według kalendarza żydowskiego żyją »już w piątym miesiącu księżycowym 1975 roku«, a do zakończenia roku pozostało mniej niż siedem miesięcy księżycowych. Podkreślił on kilkakrotnie, że rok żydowski kończy się Rosz ha-Szana, żydowskim Nowym Rokiem, w dniu 5 września 1975 roku. W swym wykładzie przyznał, że wiele musiałoby się wydarzyć w tym krótkim czasie, jeśli do tej chwili miałby rzeczywiście nastąpić ostateczny koniec. (...) Jednakże na zakończenie wezwał swoich słuchaczy, aby nie przyjmowali niesłusznego poglądu, że nadchodząca zagłada może być »odległa w latach« i aby nie koncentrowali swej uwagi na innych sprawach, takich jak zawieranie małżeństw, wychowywanie dzieci, rozwijanie dobrych interesów lub spędzanie lat na kursach inżynierskich w szkołach wyższych. Po przesłuchaniu taśmy kilku członków Ciała Kierowniczego wyraziło swe zastrzeżenia, że chociaż (...) nie padły »bardzo śmiałe, krańcowe przepowiednie«, to jednak wypowiedziano inne, subtelniejsze przepowiednie, których skutek był wyraźnie widoczny w postaci wywołanego podniecenia. Był to pierwszy przypadek, kiedy w czasie dyskusji Ciała Kierowniczego wyrażono niepokój w tej kwestii. Nie podjęto jednak żadnych kroków, nie zdecydowano też, jaki obrać tryb postępowania” (“Kryzys Sumienia” R. Franz, 2006, s. 291).
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 16 Marzec, 2020, 10:02
Obecne CK pewnie nie wierzy w Armagedon, ale innych straszy:

   „KIEDY BÓG ZACZNIE DZIAŁAĆ?
Naprawdę niedługo! Jezus wyjawił, że pewne pokolenie będzie świadkiem niepowtarzalnej sytuacji na świecie, która miała charakteryzować »dni ostatnie« tego »systemu rzeczy« (Mateusza 24:3-42). Proroctwo Jezusa spełnia się w naszych czasach, co wskazuje, że ingerencja Boga w wydarzenia na świecie jest już bardzo blisko” (Strażnica Nr 3, 2018 s. 13).

Jeśli ingerencja jest bardzo blisko, to znaczy że Bóg teraz nie ingeruje?
Wszystko idzie samopas? ;)
Aaaa szatan jest władcą tego świata, zapomniałem o tym. :-\
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 16 Marzec, 2020, 16:13
Tak, tak, od samego początku, to grupa ludzi, udziałowców, wizjonerów, marketingowców.

Na anglojęzycznych stronach, jest ukazane, jakim to skromnym sklepikarzem był C.T. Russell.
Biznesmen pełną gębą, udziały w kopalniach złota, węgla, wydobyciu ropy naftowej, zabrakło by doby gdzie On nie czerpał korzyści.
Dlatego od samego początku była to INC.
Rutheford, prawnik, piętrzył pismo nosem i zrobił przewałkę, po tym jakiś dziwny "DOM dla KSIĄŻĄT".
Dziś mamy powtórkę z rozrywki, armagedon tuż, a oni rękoma 25000 służących budują, no właśnie, pod przykrywką służenia Bogu, OŚRODEK WCZASOWY, a otumaniony lud to kupuję.

Kasa, Kasa i wpływy, to się u nich liczy.

Oficjalnie odwołują zebrania, głoszenie, ale do trucicieli umysłów, czyli strasznych, wytyczne idą w tajnych listach inne, w miarę możliwości działajcie.
Co to niby ma być?
Scedowanie odpowiedzialności na doły.
Dość, bo się jeszcze rozpędzę.

Z pedofilią też, "oficjalnie zgłaszać do władz", w tajnych listach, tak zgłaszać, ale najpierw nam.
HOVAH- BURZYĆ, NISZCZYĆ, MĄCIĆ.
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 17 Marzec, 2020, 09:53
Co znaczą dla CK słowa:

"Naprawdę niedługo!"
"już bardzo blisko”

Jeśli to kwestia miesięcy, to po co budować studio nagrań?
Jeśli to kwestia lat, to po co używać takich określeń, które wskazują na miesiące lub na zaledwie kilka lat?
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 17 Marzec, 2020, 19:04
Nie ma wątpliwości, że CK straszy końcem, ale czy samo w to wierzy, to inna sprawa.
Oto ich nowe straszenie na jw.org:

https://www.jw.org/pl/nauki-biblijne/pytania/czas-konca-proroctwa-znak/
Cytuj
Czy żyjemy w „dniach ostatnich”?
Tak. Sytuacja na świecie oraz chronologia biblijna wskazują, że dni ostatnie rozpoczęły się w roku 1914. W niebie zaczęło wtedy panować Królestwo Boże
, a jednym z jego pierwszych dokonań było wyrzucenie stamtąd Szatana Diabła i demonów oraz ograniczenie ich wpływu do ziemi (Objawienie 12:7-12).
Cytuj
jednoczesne spełnianie się wszystkich tych proroctw, a nie tylko części czy nawet większości z nich (Mateusza 24:33).

Zapomnieli tylko o zazębiającym się pokoleniu pomazańców. ;)
Tytuł: Odp: Czy przywódcy Towarzystwa Strażnica wierzyli w rychły koniec?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Kwiecień, 2020, 12:47
Oni wszyscy (prezesi), co charakterystyczne, wierzyli w koniec za dni swego życia.

Russell: 1914, 1915 - zm. 1916
Rutherford: 1918, 1925, lata 40. XX w. - zm. 1942
Knorr 1975 - zm. 1977
Franz: pokolenie roku 1914 - zm. 1992
Henschel: pokolenie roku 1914, wiek XX - zm. 2003

Ten mechanizm wyznaczania 'końca  świata' na lata swego życia znany jest u wielu założycieli sekt (mormoni, adwentyści, mooniści i inni).
Żaden z nich nie powiedział, że koniec nastanie np. za 200 lat.
Każdy z nich uważał się za 'pana drugiego adwentu', jak literalnie Moon.

Wszyscy poumierali, a daty ich razem z nimi. ;)

Również dzisiejsze CK wyznaczyło sobie 'podwójne pokolenie', w sam raz dla siebie. ;D