Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 10 Luty, 2020, 09:05

Tytuł: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Luty, 2020, 09:05
W innym wątku jeden z forumowiczów napisał:
Cytuj
trigger_finger
Kiedy wycofujesz się z życia zborowego automatycznie członkowie zboru odpychają cię nawet na prywatnej płaszczyźnie bo przecież nie jesteś osobą której towarzystwo wzmacnia duchowo a więc idziesz w odstawkę.

Gdzie jest to minimum, by ciebie nie odstawiano?
Raz w miesiącu być na zebraniu?
Czy raz w tygodniu? itp.
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 10 Luty, 2020, 10:26
W innym wątku jeden z forumowiczów napisał:
Gdzie jest to minimum, by ciebie nie odstawiano?
Raz w miesiącu być na zebraniu?
Czy raz w tygodniu? itp.

Nie ma takiego minimum....
A jesli jest to zalezy od kazdego indywidualnie...

Ja chodzilam na kazde zebranie, kazde zgromadzebie czy kongres.... bralam udzial w zebraniach i czesto sie wypowiadalam wlasnymi slowami i przemyśleniami. A nie jak inni tylko z akapitu. ale i tak czułam sie odrzucina.

Bo dla Starszych nie bylam pionierką, ktorą by sie mogli wyreczac w TSK, Dla siostr męzatek bylam zagrożeniem i punktem zazdrosci.
Nie mialam rodziny w prawdzie, wiec bylam nikim. Nie mialam męza, wiec tez bylam nikim, z ktorym to zdaniem moznaby bylo sie liczyc. Dzieci nie mialam wiec tez tamatow do rozmow nie bylo. A i plotek i roznych informacji o braciach nie rozpowszechnialam wiec nie bylam dobrym biurem informacji zborowych.

A teraz to juz calkiem nie jestem budujacym towarzystwem bo sie totalnie odcielam i mam ich w....!
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 10 Luty, 2020, 11:07
Według norm zborowych nigdy nie byłam , przykładem '
Wynikało to z tego , ze miałam inny pogląd na wiele spraw
Ani w zborze , ani gdzie indziej nigdy nie zabiegałam o czyjąs akceptację
Mnie wystarcza , ze akceptuje siebie samą z wszystkimi moimi wadami  :)
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: trigger_finger w 10 Luty, 2020, 11:46
W innym wątku jeden z forumowiczów napisał:
Gdzie jest to minimum, by ciebie nie odstawiano?
Raz w miesiącu być na zebraniu?
Czy raz w tygodniu? itp.

Pozwolę sobie pociągnąć temat :)

Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że zebrania i udział w nich to jedno. Nie byłam nigdy jakaś mega zaangażowana ale póki od czasu do czasu się zgłosiłam, poszłam do służby to i częściej zapraszano mnie na jakieś zborowe imprezy albo nawet zwykłe spotkania przy herbatce. Wydaje mi się, że odstawienie pojawia się wtedy kiedy sposób twoich wypowiedzi wskazuje na to, że nie jesteś osobą duchową. Nie oszukujmy się ale choćbyś nie wiadomo jak się pilnował i starał udawać to po prostu widać. Widać, że się oddalasz. I możesz nawet nie robić nic złego. Ja to widziałam w ten sposób, że gdy z kimś rozmawiałam o rzeczach totalnie nie mających związku z Bogiem czy zborem to taka osoba potrafiła powiedzieć coś typu " Jehowa na to nie pozwoli" or smth...Z moich ust nigdy takie wyznania nie padały i nikt nigdy nie prowadził ze mną budujących duchowych rozmów. Ludzie wiedzą, że można z tobą porozmawiać o pracy zawodowej, pogodzie, wakacjach czy zakupach ale na pewno nie o tym ile daje ci służba i jak jeszcze więcej z siebie dawać.  Myślę, że to też jedna z form nacisku na członków zboru. Jeśli chcemy korzystać ze wszystkich dóbr to musimy odpowiednio dużo z siebie dać. Trudno określić, czy jest jakaś konkretna granica. To raczej proces. 
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Opatowianin w 10 Luty, 2020, 11:57
Z "przykładnego brata" zacząłem stawać się czarną owcą po zmianie stanu cywilnego. Moja małżonka miała (i ma) w zwyczaju dość częste opuszczanie zebrań. Były zatem do mnie żale, dlaczego przychodzę sam - no i wystarczyło, żebym stał się jednym z "psujących dobre obyczaje".
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 10 Luty, 2020, 12:31
"Kiedy wycofujesz się z życia zborowego automatycznie członkowie zboru odpychają cię nawet na prywatnej płaszczyźnie bo przecież nie jesteś osobą której towarzystwo wzmacnia duchowo a więc idziesz w odstawkę"

NIE ZAWSZE tak jest.Na przykładzie mojego dziecka Wam napisze.Starsi usilnie starali się by zbór właśnie tak zareagował gdy zaręczyła się z porządnym,życzliwym i bardzo miłym człowiekiem,ale z tzw."świata"(mimo tego,że studiował on biblię),a następnie stała się nieczynna.DWUKROTNIE ją publicznie naznaczono,ponieważ ucierpiał honor jednego ze starszych...Niemniej spora część zboru nie odstawiła jej ,nie unikała ,zapraszali na spotkania,niektórzy pisali miłe smsy.Może dlatego,że nie zgadzali się z nagonką jaką wobec niej zastosowano.Powiem więcej:w momencie drugiego naznaczenia,część osób opuściła sale i na korytarzu zdumieni i zniesmaczeni pytali jedni drugich:po co ? to już przesada,nie zasłużyła na coś takiego.Dwie siostry nachyliły się do mnie i szepnęły coś w stylu":nie przejmuj się ,kogos chyba za bardzo poniosło"
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: trigger_finger w 10 Luty, 2020, 12:35
To prawda, nie zawsze musi tak być. Każdy z nas ma inne doświadczenia. Sporo pewnie zależy od tego w jakim jesteś zborze i jacy ludzie w nim są. Tym bardziej, że w przypadku Twojej córki doszło do niesłusznego osądu i tylko można się cieszyć ze inni nie postradali zmysłów i okazali wam wsparcie.
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 10 Luty, 2020, 12:37
Tak też myślałem, że co 'kraj' to obyczaj.
W jednym zborze starczy chodzić na zebrania i nie jesteś podejrzana/y, a w innym nie prowadzisz duchowych rozmów i już jesteś niewłaściwym środowiskiem. :-\
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: trigger_finger w 10 Luty, 2020, 12:45
Tak też myślałem, że co 'kraj' to obyczaj.
W jednym zborze starczy chodzić na zebrania i nie jesteś podejrzana/y, a w innym innym nie prowadzisz duchowych rozmów i już jesteś niewłaściwym środowiskiem. :-\

Zgadza się, w każdym zborze obowiązują inne standardy i to w wielu dziedzinach.
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: dwaswiaty w 10 Luty, 2020, 22:38
Ja to widzę tak, że w zborze są grupki, które się lubią lub nie. Np. jak ktoś nie jest starszym, a ciągle mówi co myśli lub wytyka błędy starszym, to przez grono lubiany nie będzie. Ale może znajdzie towarzystwo wśród myślących podobnie, itd. Często wchodzi w grę osobowość. Są ludzie duchowi i jednocześnie fanatyczni, od których się stroni. Są duchowi, ale też mają jakiś kontakt z rzeczywistością. Są też tacy, których nie ma na zebraniach, ale ich po prostu lubisz i tacy którzy są ci obojętni. Tak czasem było jak się wybierało starszą ciotkę, do której pójdzie się pisać listy - w dużej mierze chodziło o osobowość, ciepło, itd. Każdy jest inny i ciągnie do innych ludzi. Zazwyczaj nawet ci ,problematyczni’ kogoś do towarzystwa w zborze znajdą. A jeśli nie to może to nie kwestia zboru, a ogólnie braku umiejętności kontaktu?
Pewnie są granice - jak negujesz niewolnika lub wiarę w Boga to schodzisz na ubocze, ale ja mam wrażenie, że na tym uboczu jest coraz więcej ludzi w zborze. Choć ze strachu mogą być samotni.
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: nowicjusz w 11 Luty, 2020, 11:34
Jak jesteś w klubie Harley'owców, jeżdzisz na Harley'u, nosisz kamizelkę z logo 'Hells Angels' to jesteś częscią bractwa. Ale jak przestajesz przychodzić na zloty, kupijesz ścigacza Ducati i zamist w low-rider bawisz się w ściganie ... to co oczekujesz? Że kumple z bractwa Harley'a będą cię nosić na rękach? No chyba nie, bo nie ma 'dopasowania'. inny klimat. Inny slang. Inne cele.

To chyba wolny wybór. Każdego z osobna.

Z drugiej strony, jak czytam co sie w odwala w niektórych zborach, to aż strach tam szukać przyjaźni: donosicielstwo? nepotyzm? kliki? ... I jak rozmawialiści o tym z NO jak przyjeżdzał to co on na to ?

Ja jak mam 'czas i chęci' to ide na zebranie. Jak wyjeżdzam w delegacje to mnie nie ma przez długi czas.  I normalne jest, że ponieważ ja nie poświęcej innym 'dużo czasu', nie oczekuje że oni go poświęcą go mnie. Ale jak organizuje latem tańce na tarasie to przychodzi połowa zboru. I jest super! 
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: trigger_finger w 11 Luty, 2020, 13:52
Jak jesteś w klubie Harley'owców, jeżdzisz na Harley'u, nosisz kamizelkę z logo 'Hells Angels' to jesteś częscią bractwa. Ale jak przestajesz przychodzić na zloty, kupijesz ścigacza Ducati i zamist w low-rider bawisz się w ściganie ... to co oczekujesz? Że kumple z bractwa Harley'a będą cię nosić na rękach? No chyba nie, bo nie ma 'dopasowania'. inny klimat. Inny slang. Inne cele.

Nie muszą nosić na rękach. Ale jak sobie kupisz już tego ścigacza to co stoi na przeszkodzie, żeby od czasu do czasu się spotkać z kumplami od Harley'a i ? :) Pogadać o czymkolwiek. Niekoniecznie trzeba się przekonywać nawzajem o wyższości jednego nad drugim prawda? Miło jest kiedy wiesz, że dawni znajomi nie odstawiają cię do konta tylko dlatego że pokochałeś inną maszynę. Przecież to dalej ten sam sport :)
I zdrowo myślący ludzie na ogół tak właśnie robią bo to nic złego zmienić zainteresowania.
Właśnie- zdrowo myślący  :o
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 12 Luty, 2020, 20:47
No jakieś minimum jest.
2 godziny przy stojaku miesięcznie i co drugie zebranie. ;)
Dobrze się zasłaniać, że praca na zmiany, a i zdrowie szwankuje. :)
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 12 Luty, 2020, 21:58
Nie wiem jak jest w Polsce, ale w Niemczech, żeby się na stojak dostać, to trzeba mieć dobre układy ze starszymi.  8-)  Jest to przywilej tylko dla wybranych.  :))
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Luty, 2020, 11:15
Czyli najlepiej się nie wychylać. :)
Coś tam zagadać od czasu do czasu o naszym raju duchowym, rozdać parę traktatów okazjonalnie i dla radochy pójść ze znajomym od niedzieli w teren.
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Jaskier w 22 Luty, 2020, 12:11
Powiem jak to wygląda w lokalnym zborze u mnie. Facet, który odbił żonę pewnemu bratu jest obecnie przykładnym starszym. Jego rodzina jest zabierana przez rodziny innych starszych na wycieczki, tańce i co tam jeszcze. Siostra wypracowująca w miesiącu raptem dwie godziny, chodząca na większość zebrań i czasem odczytująca wersety na Strażnicy jest unikana. Nieważne ile się robi w WTS - liczą się znajomości i gładka gadka.
w Niemczech, żeby się na stojak dostać, to trzeba mieć dobre układy ze starszymi.  8-)  Jest to przywilej tylko dla wybranych.  :))
To ciekawe, bo w zborze, do którego jestem przypisany, biorą na stojak każdego, kto zdąży dorwać się do listy (niektórzy pozapisywani są nawet na miesiąc przed terminem, w końcu łatwo w ten sposób o godzinki).
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Luty, 2020, 12:19
Cytuj
niektórzy pozapisywani są nawet na miesiąc przed terminem, w końcu łatwo w ten sposób o godzinki
No tak każdy woli odstać swoje przy stojaku, niż napraszać się ludziom po domach. :)
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: O Yeah Bunny! w 22 Luty, 2020, 14:24
Powiem jak to wygląda w lokalnym zborze u mnie. Facet, który odbił żonę pewnemu bratu jest obecnie przykładnym starszym. Jego rodzina jest zabierana przez rodziny innych starszych na wycieczki, tańce i co tam jeszcze. Siostra wypracowująca w miesiącu raptem dwie godziny, chodząca na większość zebrań i czasem odczytująca wersety na Strażnicy jest unikana. Nieważne ile się robi w WTS - liczą się znajomości i gładka gadka.To ciekawe, bo w zborze, do którego jestem przypisany, biorą na stojak każdego, kto zdąży dorwać się do listy (niektórzy pozapisywani są nawet na miesiąc przed terminem, w końcu łatwo w ten sposób o godzinki).

A u nas na zachodzie też ogolne rozluźnienie. Facet ok 35 lat zostawiĺ, żonę dla 18 latki. Komitecik, chwila poza zboram, błyskawiczny powrót, bo kogo on nie znał, teraz pełen lansing i teraz rozrywane parka pionierów w zborze. O tak pionierów. Ma się chody... ..Była żona wyprowadziła się z tych okolic bo ją to bolało, smutek, też depresja. No ale mamy za to super pionierów. Wzór jak się patrzy...
Tytuł: Odp: Jakie osiągać minimum w zborze, by być akceptowanym przez innych?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 22 Luty, 2020, 18:24
Z mojego podwórka. On ok 50 lat przykladny starszy,  ojciec i mąż,  jego rodzina stawiania za przykład do naśladowania.
Do momentu, aż zaczął  opiekować się nową siostrą, panna 25 letnią, ze wsi przeprowadzila sie do miasta .
Woził ja w niedziele do domu rodzinnego sam na sam ok 50 km tam i spowrotem. Spacerowali po lesie to ponoć głoszenie tak sie tlumaczyli. Długo nie trzeba plotki zaczely sie roznosić.
Żona płakała, prosiła twierdził, ze tylko młodej pomaga nic nie ma .Żona upokorzana wstyd po zborze jej robił.Małżeństwo sie sypało zbór sie gorszyl, w międzyczasie z żoną wziął separacje, a pannie dalej rzekomo pomagał. Żona ze zgryzoty wpadła w depresje, pozniej zachorowala na poważną chorobę, dalej
 nic go nie obchodziła  .
Zmarla. Po kilku miesiącach z panna którą sie opiekował wziął ślub.
Do dziś ponoć żyją w zgodzie jak dwa krety. On 73 ona 48
Jest przykładym starszym. A tfu.