Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... => I WSZYSTKIE INNE => Wątek zaczęty przez: Nadaszyniak w 07 Luty, 2020, 17:25

Tytuł: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 07 Luty, 2020, 17:25
(mtg): Wiele mówi się tu i tam, że żona potrafi męża wychować na podstawie kursu u swojej mamusi, czy samouctwa. I na odwrót.
Byłbym do takiego stwierdzenia bardzo ostrożny.
Wielu męskich postaci jak historia ujawnia, ulega takim zakusom w postępkach swych najdroższych wybranek serca. Natomiast skutki są katastrofalne dla takiego nieszczęśnika.
Natomiast rzadko można powiedzieć, iż to pan domu wychował sobie w uległości drugą połowę za cisza domowego.
Jednak,  to jest niepoważne, trywialne kiedy osoby w związkach małżeńskich tak się wypowiadają np. ''mąż jest głową a żona szyją'', która kreci głową.
Uważam jednak, że dwoje osób wiążąc się małżeństwem, powinni zdawać sobie sprawę z tak poważnej decyzji w życiu.
Ani partner ani partnerka nie wymuszą jakiegoś wyimaginowanego, skrajnego postępowania wobec siebie, które będzie ograniczać pewną wzajemną swobodę, lecz w wielu wypadkach tak jest istotnie.
Taki związek małżeński w którym stawia się za i przeciw to nie normalny układ, tylko pole bitwy dwóch stron a finał w niejednej takiej sytuacji jest opłakany.
Na niejednej wokandzie ów problemy są widoczne i nikt temu nie zaprzeczy.
Znam nie jeden taki przepadek np. żona uległa poważnemu uszczerbkowi na zdrowiu, jest poczęci sparaliżowana czy ograniczona ruchowo, zdatna jest tylko na pomoc i wsparcie męża, a on pozostawia małżonkę samej sobie i rozwodzi się układając inne prywatne bez problemów życie.
Natomiast w wielu tak tragicznych sytuacjach kobiety, mimo wszystko pozostają  i wybierają taki dalszy tok egzystencji w opiece nad swoim partnerem małżeńskim.
Zapytam w czym tkwi przyczyna takiego postępowania co powoduje takie nieludzkie szokujące zachowania:
Czy brak wrażliwości, współczucia, egoizm a może zbyt wielką cenę trzeba zapłacić ograniczającą osobistą  prywatność ….?
Wydaje się (to moje prywatne zdanie), osoby tak postępujące nie potrafią znaleźć się w nowych zaistniałych warunkach, jak również zadusiły w sobie tzw. obowiązek, poczucie odpowiedzialności i uczucie wzajemnej miłości wobec siebie nawzajem.
Ów takie małżeństwo istniało na innych zasadach może tylko na podłożu strategicznego wspólnego działania.
Czy się mylę w takim rozumowaniu- małżeństwa? Jak spostrzegacie instytucje małżeńską?- zapytam
 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 08 Luty, 2020, 21:20
Kiedyś były małżeństwa kojarzone przez rodziców lub rozsądku i do  grobowej deski .Teraz niby z miłości i do pierwszego kryzysu chyba to 4 rok ;)
Małżeństwo jest czasem ucieczka z domu rodzinnego.
Wtedy dwoje dzieciaków nie wie co ich czeka.
Zależy też z jaką osobom sie zwiazemy z jakim charakterem i wychowaniem. Bo jeśli mąż miał matkę ktora trzęsie ojcem będzie tych cech szukał u wybranki i powielał wzorce domowe.
Jesli spotka sie dwóch nadpobudliwych i wciąż walczących to musza sie rozejsc aby sie nie pozabijac albo zostaną i będą sie szarpać.
Jednak najczęściej dobieramy sie na zasadzie przeciwieństw :)
Wychowanie małżonka?
Ja bym chyba bardziej używała zwrotu o docieranie się aniżeli wychowanie .
Dzieci ciężko wychować w tych czasach "na ludzi",  a co dopiero dorosłego :D

Ale ja to stwierdzenie o szyi tylko u świadków słyszałam i to bardzo często. Nigdzie indziej.



 

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 11 Luty, 2020, 18:18
Trudny temat. Mógłbym napisać więcej niż Encyklopedia Britannica.
Rozejrzałem się po okolicy. Znajomi, dalsi znajomi, rodzina, dalsza rodzina.
Małżeństw, które normalnie fungują zmieszczę na palcach jednej ręki. Jeszcze zostanie mi na dwa.
Też uważam, że do małżeństwa trzeba dorosnąć. Najlepiej z dwóch stron. Bo jak tylko jedna, to wiadomo.
Może przytoczę pozytywny przykład, bo te negatywne wysypują mi się z rękawów.

Facet okolice 70. Na tyle sprawny i silny, że ja, gdy byłem jeszcze młody i rozrabiający, mógłbym od niego lanie dostać. Nie wiem czym go matka karmiła. Może cezem. Ruska szkoła. On udawał, że czytać nie umie. Inni określali go, że jeszcze jest jurny.
Żona mu zaniemogła. Nie wiem dokładnie, co za choroba. Coś w stylu stwardnienia rozsianego. Leżała. On przy niej robił wszystko. Czasem jakaś sąsiadka pomogła, zwłaszcza w czynnościach intymnych. To trwało długo; latami. Czy robił coś na 'lewo', tego nie wiem. Kiedyś się rozkleił (bez gorzały) i pociekły mu łzy na moją koszulę. Koszulę wywaliłem, bo kolor straciła, jak po domestosie. Facet mógłby być moim dziadkiem. A ja go przytulam. Medal bym mu z pokrywki od garnka wystrugał. Pochował żonę, Potem jego pochowali.

To są tematy ciężkie i nie na raz. Szybciej torta weselnego zjem na raz.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 11 Luty, 2020, 18:53
Małżeństwo -temat rzeka....

A na chwilą obecną to jest coraz gorzej z tymi małzenstwami, az szkoda palcow do pisania :-(
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 12 Luty, 2020, 13:26
Mawiają niektórzy, że nasi 'dziadowie' się nie rozwodzili. Coś w tym jest. Może nie mieli takiej instytucji. Żyli jak żyli. Zaczynali od wspólnej łyżki i michy. Dorabiali się wspólnie całe życie. Kiedyś byłem na imprezie z okazji 55 rocznicy ślubu. W obecnych czasach na to nie liczę.
Dziś możesz wziąć 3 kredyty, kawę z ekspresu, i zupę instant.
Jak to powiedział pewien starszy pan, o facetach, którzy się rozwiedli: 'człowieku, czego ty nie pokumałeś na początku?'.
Aby końcówka wyszła dobrze, trzeba sobie zrobić dobry początek.

Ilu to facetów ożeniło się z racji przyzwoitego obowiązku. Dziecko w drodze, to trzeba być człowiekiem. Później się kończy, gdy dziecko dorośnie. To jak ty robiłeś to dziecko? Bo była najładniejsza. Z tego to chyba bym definicje miłości wyciągnął. Panie, jak tu żyć?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 12 Luty, 2020, 14:36
Zgadza się Moyses..."dorabiali sie wspolnie"
Kiedys była "bieda" ludzie bardziej trzymali się razem. Dorabiali się razem. Mieli wspolny cel "rodzina".

Dziś mlodzi ludzie mają wszystko podane na tacy, wiec niektorzy nie doceniają tego, jak i pozniejszego "szczescia" czy wspołmałzonka.
 
Bo jak to się mówi:
" łatwo przyszlo, łatwo poszło"
Kobiety patrzą tylko na portfel faceta, a nie tego co ma w glowie i co sobą reprezentuje. Wiadomo ze pieniąze w zyciu wazne, bo trzeba zyć, ale.......horrory w piekno wybudowanych willach tez istnieją. A nadmiar pieniedzy szczescia i milosci nie zastąpią

Faceci myśla znow dolną czescią ciała. Nie wychodzą myślami w przyszlosc że ...co nieco kobiecie opadnie, tapeta się zmyje a tu nadal trzeba żyć.
Bo jak się mowi:
"Ładna miska, jesc nie daje"

Oczywiscie zdarzaja sie wyjatki od reguly, ale zeby te wyjatki spotkaly sie w tym samym zwiazku to cud !!!!
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Luty, 2020, 10:50
Racji Ci nie odmówię. Jednak nie wszyscy faceci myślą dolną częścią ciała. Nie będę wymieniał wszystkich przypadków. Zwłaszcza, że nawet po latach nie mogę dojść o co chodziło. Są jednak tacy faceci, którzy potrafią zrozumieć jaka jest różnica między krótkotrwałą przyjemnością, a długotrwałym nudnym szczęściem.

Pojadę po samcach, bo do tego mam prawo. Facet płaci alimenty, ale nigdy nie widział dziecka. To już chyba 10 rok. Przecież to jego umowna połowa. Rozumiem, że matki własnego dziecka nie lubi. Ale kiedyś lubił. Chyba przez 15 sekund. Dla mnie to taka obraza faceta w znaczeniu 'naszego' gatunku. Najśmieszniejsze jest to, że dziewczyna jest ładna, zgrabna, powabna. Może jest trudna. Tylko czemu jest winne dziecko? Może dziecko to taki selfiak po kac wegas?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 13 Luty, 2020, 12:21
Racji Ci nie odmówię. Jednak nie wszyscy faceci myślą dolną częścią ciała. Nie będę wymieniał wszystkich przypadków. Zwłaszcza, że nawet po latach nie mogę dojść o co chodziło. Są jednak tacy faceci, którzy potrafią zrozumieć jaka jest różnica między krótkotrwałą przyjemnością, a długotrwałym nudnym szczęściem.

Pojadę po samcach, bo do tego mam prawo. Facet płaci alimenty, ale nigdy nie widział dziecka. To już chyba 10 rok. Przecież to jego umowna połowa. Rozumiem, że matki własnego dziecka nie lubi. Ale kiedyś lubił. Chyba przez 15 sekund. Dla mnie to taka obraza faceta w znaczeniu 'naszego' gatunku. Najśmieszniejsze jest to, że dziewczyna jest ładna, zgrabna, powabna. Może jest trudna. Tylko czemu jest winne dziecko? Może dziecko to taki selfiak po kac wegas?

 Moyses, :))

Nie wiem czy zauwazyles ostatni moj akapit, ktory mowi że są wyjątki. Tylko zeby taki wyjatek X miał szczesliwe małzenstwo to musi trafic na wyjatekY. Bo jesli trafi na "pasożyta" to, oj biedny ci jego los, oj biedny.
Wiec oczywiscie zdarzaja sie porzadni faceci i fajne kobiety. Ale to tez juz raczej gatunek na wymarciu :))


P.S a czemu mowisz o dlugotrwalym nudnym szczesciu??
To wszystko zalezy czy Ty jestes nudny lub twoja partnerka.
A poza tym życie przynosi czlowiekowi takie "niespodzianki" że chyba nie ma "dlugotrwalego nudnego szczescia"

A odnośnie twojego przykladu faceta, ktory placi alimenty przez tyle lat i dziecka nie widzi....
Nie wnikam w sytuacje, ale czesto ludzie teraz nie biora odpowiedzialnosci za swoje czyny, wiec szkoda gadać.
A z drugiej strony moze kobita zołza i mu to zawsze utrudniala? A czym dzuecko starsze to bardziej moze jest nastawione negatywnie przez rodzine do ojca biologicznego? Wiec,....jest jak jest :((
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 13 Luty, 2020, 13:19
Moyses, :))
P.S a czemu mowisz o dlugotrwalym nudnym szczesciu??

Czekaj  ??? Jakby Tobie to wytłumaczyć? Będę po facetowemu, więc musisz sobie to wszystko odwrócić.
Znasz powiedzenie '30 sekund nad Tokio'? Można się tym podniecić. Żyć z kimś 10, 20, 30, albo i dłużej, to jest inny wyczyn. Ta sama 'baba' rano, w obiad, i na wieczór. Ten sam 'chłop' rano i o północy. Jeszcze śmierdzi, nawet jak się umyje.

Jedni lubią się ciągle czymś podniecać, inni są stabilni. To jest ta różnica. Gdybym temat rozpisywał na przykładach, to się dziwię, że większość tych przykładów są z okolic roczników naszych rodziców. Tak jak tytuł wątku - prawie wszyscy mieli przygody w życiu z tym całym małżeństwem. Znajdź teraz kogoś dojrzałego na 'rynku', z kim możesz przynajmniej myśleć o czymś poważnym.
Mój kolega podszedł do 'baby' z którą żył już ileś lat na 'kartę rowerową' w celu robienia dzieci. Powiedział wprost: 'dzieci się u nas rodzą w legalnym związku, albo nie ma dzieci'. Tak powstało małżeństwo. Pierwszy dzieciak wykluł się po roku, od złożenia mojego podpisu w charakterze świadka (nie mylić ze świadkami). To nie są żadne katoliki, świadki, muzełmany, i inne jesuskowe. To są Sataniści. Facet ma głowę. Dzieci chowają z rozumem. Nie zawsze wychodzi, to fakt.
Jak traktują instytucję małżeńską Sataniści? Całkiem poważnie. Chrześcijanie to jeszcze długo będą biegali po świecie, żeby im dorównać.

To, że piszesz o wyjątku X i Y, to rozumiem. Jest dużo gatunków na wymarciu. Chyba w każdej dziedzinie. Trzeba też te gatunki jakoś zgrać. To też nie jest łatwe. Łatwe to jest zgranie dwóch świń. Będziesz miała prosiaczki. To wszystko. A 'po ludzku', co wychodzi? Po ludzku wychodzi się z sądu z papierem rozwiązywującym (wiem, że tego w słownikach nawet nie ma) małżeństwo.
Co mam dalej małżeństwa tłumaczyć? 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 13 Luty, 2020, 13:34
Moyses w tym wątku nie ma co tlumaczyc :))
Bo po pierwsze to temat rzeka, a po drugie nikt nie jest specjalistą w tej dziedzinie.

Jesli tak owy sie znajdzie to jest to znawca tylko w teorii i w praktyce ze swojego zwiazku.
A ludzie jak wiemy są rozni w zwiazkach i rozne maja zapatrywania na zycie i rozwiazywanie problemow w tym zyciu.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 14 Luty, 2020, 16:46
Pierwszy mąż jest jak naleśnik - zawsze nieudany .
 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 14 Luty, 2020, 19:25
Pierwszy mąż jest jak naleśnik - zawsze nieudany .

Mój pierwszy i ostatni 17lat a jakże udany 😁
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 14 Luty, 2020, 19:44
(mtg): Wiele mówi się tu i tam, że żona potrafi męża wychować na podstawie kursu u swojej mamusi, czy samouctwa. I na odwrót.
Wychować to można dziecko, a nie dorosłą osobę którą bierze się na współmałżonka. Małżeństwo to nic innego jak docieranie się wzajemne dwojga osób, aż te dwie części idealnie z sobą dotarte, czyli spasowane, perfekcyjnie współgrają.
Znam nie jeden taki przepadek np. żona uległa poważnemu uszczerbkowi na zdrowiu, jest poczęci sparaliżowana czy ograniczona ruchowo, zdatna jest tylko na pomoc i wsparcie męża, a on pozostawia małżonkę samej sobie i rozwodzi się układając inne prywatne bez problemów życie.
Też znam. Dla mnie taka osoba to zwykły cham i socjopata bez krzty empatii. To wg mnie typ, mylnie tylko zwany człowiekiem, który i chorego starego psa przywiąże do drzewa w lesie i odjedzie. Albo to zwykły emocjonalny niedorostek, pomimo czasami poważnego wieku metrykalnego.
Mój pierwszy i ostatni 17lat a jakże udany 😁
Moja pierwsza żona już jest 25 lat ze mną po ślubie i chyba 5 przed ślubem.  ;D
To już chyba trąci kazirodztwem.  ;D ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 14 Luty, 2020, 22:25
Najgorsze, jak trafi sie maminsynek i okazuje sie ze niby dorosły chłop, a bez zdania matki ani rusz .
Co wtedy ?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 14 Luty, 2020, 22:27
Najgorsze, jak trafi sie maminsynek i okazuje sie ze niby dorosły chłop, a bez zdania matki ani rusz .
Co wtedy ?

Nie ma nic gorszego niż facet bez własnego zdania.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 15 Luty, 2020, 04:05
Mój pierwszy i ostatni 17lat a jakże udany 😁
No to moja rada jest taka dla tych co narzekają : pora  zmienić patelnię  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 15 Luty, 2020, 08:09
Najgorsze, jak trafi sie maminsynek i okazuje sie ze niby dorosły chłop, a bez zdania matki ani rusz .
Co wtedy ?

Czekać na śmierć teściowej :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 15 Luty, 2020, 08:10
No to moja rada jest taka dla tych co narzekają : pora  zmienić patelnię  ;D

Na garach to ja się nie znam co prawda 😁 ale co racja to racja. Jak coś komuś nie pasi wszystko można zmienić po co się męczyć i narzekać.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 15 Luty, 2020, 08:28
U mnie w zborze był starszy , który kiedyś na zebraniu  w kontekście rozwodów odpowiedział , że jak się przecież samochód na drodze zepsuje , to nie spychamy go do rowu tylko naprawiamy . Dziwnie to zabrzmiało , bo miał w swojej karierze trzy żony  ;D ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Luty, 2020, 08:48
Czekać na śmierć teściowej :))

Pionierka i syn stary kawaler, ożenił się i wziął do siebie na wiejskie włości biedna zachukana dziewczynę, za niedopełnienie obowiazkow domowych matka kazała mu ja prać(słuchał limo nie raz miała) .Pozniej i ona sie włączyła . Dwoje malutkich dzieciaków już było zamiast pomóc to służąca z niej zrobili. On starszy zboru.
Zanim teściowa zejdzie, to może synówke wykończyć  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 15 Luty, 2020, 11:06
(mtg): Jaka jest wasza opinia na temat: ''BIAŁE MAŁŻEŃSTWO''
Białe małżeństwo to związek, w którym partnerzy żyją jak brat z siostrą,  nie uprawiając ze sobą seksu. Czemu ludzie decydują się na życie w  białym małżeństwie?
Jeszcze jakiś czas temu sądzono, że białe małżeństwa to po prostu małżeństwo z rozsądku - związek bez miłości, formalizowany przez dwoje ludzi z powodów finansowych lub wizerunkowych. Prawda jest jednak zupełnie inna: w białych związkach żyją ludzie, którzy żywią do siebie gorące nieraz uczucia, lecz nie są w stanie uprawiać seksu.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: trigger_finger w 15 Luty, 2020, 12:03
(mtg): Jaka jest wasza opinia na temat: ''BIAŁE MAŁŻEŃSTWO''

To może brzmieć dziwnie ale chyba niektórzy ludzie nie potrzebują seksu. Z różnych powodów. Doznanych traum życiowych lub czysto fizjologicznych. Najzwyczajniej w świecie nie odczuwają pociągu seksualnego. Jeżeli ludzie dobierają się w ten sposób mając te same przekonania i podejście do spraw intymnych to chyba lepsze wyjście niż spełnianie potrzeb drugiej połówki na siłę. Bo to taki obowiązek małżeński, bo tak trzeba. Jestem zdania, że każdy powinien żyć tak jak uważa. Myślę że spełniają się w innych dziedzinach życia.
Póki nikt mi nie robi krzywdy to przybijam piątkę :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 15 Luty, 2020, 12:51
(mtg): Nikogo nie trzeba przekonywać, że seks w życiu dwójki emocjonalnie bliskich sobie ludzi może być bardzo ważny – świadczą o tym choćby pełne poczekalnie w gabinetach seksuologów. Jednak nie znaczy to jeszcze, że nie można się bez niego obyć. To, czy jego brak wpłynie na związek, zależy od małżonków, a także od przyczyn, z jakich „zawarte” zostało białe małżeństwo.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Luty, 2020, 18:00
Teraz to znowu nie wiem, czy bardziej o małżeństwie, czy bardziej o seksie?

Tzw białe małżeństwo może istnieć od początku, albo od końca. Kwestia dogadania. Dlatego zanim zawiąże się jakiś związek, trzeba usiąść i porozmawiać między innymi o tym. Później wyskakują same błędy.
On chce dużo, ona wcale; lub na odwrót. On chce kiedy ona nie chce. Ona chce wtedy kiedy on nie ma ochoty.

Pewnego razu wraz z doświadczeniem WTSu przylatuje facet, mąż i ojciec zarazem. Żali się, że on chce właśnie tak. Zrozumiałem faceta. Na drugi dzień przylatuje jego żona i mówi, że ona właśnie chce tak. To już brzmiało jak krypto propozycja. W końcu mówię im, że jak macie wspólna chatę, dzieci, wannę, stół, to usiądźcie do tego stołu i porozmawiajcie co chcecie. Co ja jestem? Doktór Pasikonik?
Okazuje się, że podobne sytuację mieli i inni. Niby dorośli, mają dzieci, a dogadać się nie umieją (ha ha ha, nawet mi się nie podkreśliło na czerwono ;D).

Ktoś powiedział, że udane małżeństwo zależy nie od wspólnej sypialni, garów, rachunków, tylko od przyjaźni między ludźmi. Ludzi może łączyć wspólna pasja, cele, uczucie wyższe, cokolwiek innego. Może coś w tym jest. Ja się na uprawie seksu nie znam. Nie uprawiałem. Uprawiałem pomidory, ogórki, kukurydzę na popcorn, i inne zioła rozweselające. Dlatego się wypowiedziałem. Seks jest przereklamowany. Ludzie umierają z braku powietrza, wody, pokarmu. Nie znam przypadku śmierci z braku seksu.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 15 Luty, 2020, 18:17
Układy biznesowe  w "papierowym małżeństwie"  mnie przerażają tu nie ma już mowy o wzajemnej przyjaźni, czy innych rzeczach. Tylko dobra materialne, a jak wiadomo pieniądze szczęścia nie dają, chociaż wszystko bez pieniędzy to nic...


Podobno wszystko  jest dla ludzi, ale czy ludzie są przygotowani na to wszystko? Oto jest pytanie.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 15 Luty, 2020, 20:26

Ktoś powiedział, że udane małżeństwo zależy nie od wspólnej sypialni, garów, rachunków, tylko od przyjaźni między ludźmi.

Przyjaźń i szacunek to uwazam za podstawe jakiegokolwiek związku!!!
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Luty, 2020, 22:09
Nie ma nic gorszego niż facet bez własnego zdania.
Masz 100% racji. Ja mam zawsze swoje zdanie i moje zdanie jest ostatnim zawsze w dyskusji. Moja żona nawet nie śmie na nie wpływać. A brzmi ono... Tak kochanie, oczywiście że masz rację.  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 15 Luty, 2020, 22:18
Masz 100% racji. Ja mam zawsze swoje zdanie i moje zdanie jest ostatnim zawsze w dyskusji. Moja żona nawet nie śmie na nie wpływać. A brzmi ono... Tak kochanie, oczywiście że masz rację.  ;D
[/b][/size]

Nemo to bardzo słuszna koncepcja. ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 15 Luty, 2020, 22:27
Masz 100% racji. Ja mam zawsze swoje zdanie i moje zdanie jest ostatnim zawsze w dyskusji. Moja żona nawet nie śmie na nie wpływać. A brzmi ono... Tak kochanie, oczywiście że masz rację.  ;D

😁😁😁😁😁😁😁 jeden mądry wie kto rządzi w domu.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Luty, 2020, 22:34
😁😁😁😁😁😁😁 jeden mądry wie kto rządzi w domu.
No nie wiem. Mi wszystko w domu wolno. Jak chcę to mogę robić co mi się podoba. Mogę np, śmieci wynieść, wyprasować, naczynia do zmywarki włożyć, mogę być operatorem odkurzacza, a nawet bez cienia strachu idę i ładuję pralkę, wsypuję proszek i na bogatości wlewam płyn do płukania, a potem pełen dumy z mojej męskiej pozycji w moim domu, naciskam przycisk START. Normalnie wszystko mi wolno, robię co chcę.
Taki jestem macho.  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 15 Luty, 2020, 22:39
No nie wiem.Mi wszystko w domu wolno. Jak chcę to mogę robić co mi się podoba. Mogę np, śmieci wynieść, wyprasować, naczynia do zmywarki włożyć, mogę być operatorem odkurzacza, a nawet bez cienia strachu idę i ładuję pralkę, wsypuję proszek i na bogatości wlewam płyn do płukania, a potem pełen dumy z mojej męskiej pozycji w moim domu, naciskam przycisk START. Normalnie wszystko mi wolno, robię co chcę.
Taki jestem macho.  ;D

😁 gratulacje dla wybranki życia. Umiała się kobieta ustawić w życiu, no a jak napiszesz, że ciasta pieczesz to Ci medal wręcze😉
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 15 Luty, 2020, 22:41
No nie wiem.Mi wszystko w domu wolno. Jak chcę to mogę robić co mi się podoba. Mogę np, śmieci wynieść, wyprasować, naczynia do zmywarki włożyć, mogę być operatorem odkurzacza, a nawet bez cienia strachu idę i ładuję pralkę, wsypuję proszek i na bogatości wlewam płyn do płukania, a potem pełen dumy z mojej męskiej pozycji w moim domu, naciskam przycisk START. Normalnie wszystko mi wolno, robię co chcę.
Taki jestem macho.  ;D
[/b][/size]
A wolno suszarkę Ci obsługiwać i żelazko. Słyszałem, że niektóre żony uważają to za nietakt jak facet przejmuje rzeczone urządzenia. >:D 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Luty, 2020, 22:42
a jak napiszesz, że ciasta pieczesz to Ci medal wręcze😉
Żona na kolanach mnie błagała, żebym chociaż to jej pozwolił robić.
Uległem. Miękkie serce mam.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 15 Luty, 2020, 22:46

A wolno suszarkę Ci obsługiwać i żelazko.
Mogę np, śmieci wynieść, wyprasować,
Suszarki do włosów nie używam, bo czeszę się gąbką, suszarka do naczyń jest w zmywarce, do ktorej mam nieograniczony dostęp. Pranie suszę ekologicznie na lince.  ;D
Tak jak napisałem. Wszystko mi wolno!!! ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 15 Luty, 2020, 23:12
Mi też wolno wszystko. Poza wyżej wspomnianymi czynnościami, mogę ustawić obroty i temperaturę w pralce. Mogę się nie myć, ale wtedy śpię w stajni. Sprośnej muzyki mogę słuchać, ale tylko na słuchawkach. Mogę otwierać butelkę od piwa telefonem komórkowym. Jak wychodzę z opakowania, to ciuchy mogę rzucać gdzie popadnie. Mogę bluzgać na wszystkich. Żydów, cyganów, czarnych, tęczowych, arabów, żydów (a, oni już byli), ale po cichutku i bez przekleństw. W sumie, jakby nie patrzeć, jestem kimś. 
Mam zakaz na robienie ogniska w domu, dotykanie obcych kobiet, otwieranie okien w samolocie, rzucania butelkami przez okno. Nie mogę całować świętego obrazka z Wujkiem Adolfem. No i najważniejsze, żeby nie pomylić kuwety z wanną.
Ogólnie panuje szacunek, przyjaźń, pozytywne emocje. Nie wchodzę już do szafy.
Naprawdę można skonstruować coś dobrego w życiu.

Teraz Wam powiem coś o seksie. Bo jak już o małżeństwie, to wypada wejść w te klimaty.
Siedzimy w kilku samców. Jeden zaintonował taki minor, że myślałem, iż mu małżeństwo legło w gruzach albo ktoś umarł. Na szczęście, nic z tych rzeczy. W czym jest problem? Znam jego koleżankę z pracy. Taka śliczna trzydziestka. Więc on mówi, że jakby Zuzanna (imię zmienione) mu się wypięła, a on by miał olejkiem ją nasmarować, i ona by się tak błyszczała, to wybiera wersje przechadzki do lodówki w celu spożycia piwa. Przytaknąłem, bo rozumiem; bo my się znaliśmy jeszcze przed ponownym narodzeniem. Trzeci samiec mówi: 'panowie! opanujcie się! tak nie można! kobiety są smaczne!' Teraz mu wytłumacz, że nas myślenie rozporkowe nie interesuje, bo jesteśmy na innym poziomie rozwoju ludzkości. Można w kobiecie odkrywać wiele innych walorów, niż tylko te czysto fizyczne.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 10:50
Taki jestem macho.  ;D

No nic...tylko BRAĆ hihi.....
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 16 Luty, 2020, 10:59
Ja w domu jestem król lew . Siedzę w koncie i ryczę  :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 11:30
Ja w domu jestem król lew . Siedzę w koncie i ryczę  :)

A ja myślałam że tylko blondynki siedzą w kącie, bo tam jest 90 stopni..hihi... :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 16 Luty, 2020, 11:54
A ja myślałam że tylko blondynki siedzą w kącie, bo tam jest 90 stopni..hihi... :))

🤣🤣🤣 tak to prawda w ogóle z niego nie wychodzimy😉
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 14:38
🤣🤣🤣 tak to prawda w ogóle z niego nie wychodzimy😉

Śmiem jeszcze dodać, że nie dosc że z niego nie wychodzimy to potrafiłysmy się wybudzic  :)) :)) :))
Czyli nie takie blondynki glupie, jak by faceci chcieli  :P hihi.....
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 16 Luty, 2020, 16:03
Śmiem jeszcze dodać, że nie dosc że z niego nie wychodzimy to potrafiłysmy się wybudzic  :)) :)) :))
Czyli nie takie blondynki glupie, jak by faceci chcieli  :P hihi.....

Tak na poważnie to nie wiadomo co faceci by chcieli, i oni chyba też nie za bardzo to wiedzą 😁😁😁
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 16:45
Tak na poważnie to nie wiadomo co faceci by chcieli, i oni chyba też nie za bardzo to wiedzą 😁😁😁
(mtg): Oj wiedzą, wiedzą - kochane motylki
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 17:09
(mtg): Oj wiedzą, wiedzą - kochane motylki

Nadaszyniak:
Z tej jakże niesamowitej sceny przedstawionej na tej pieknej kolorowej ilustracji wynika, że to kobieta wie czego chce!!!!... :)) :)) :)) hihi....
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 17:16
Nadaszyniak:
Z tej jakże niesamowitej sceny przedstawionej na tej pieknej kolorowej ilustracji wynika, że to kobieta wie czego chce!!!!... :)) :)) :)) hihi....
(mtg):
Właśnie samo sedno klimatu małżeńskiego, świetnie to ujęłaś, lecz ja osobiście nie lubię 'dzikiego zachodu'- western lubię w kinie  >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 16 Luty, 2020, 17:24
😱😱😱 o czym wy mi tutaj piszecie 😂😂😂
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 17:58
(mtg):
Właśnie samo sedno klimatu małżeńskiego, świetnie to ujęłaś, lecz ja osobiście nie lubię 'dzikiego zachodu'- western lubię w kinie  >:D

Nadaszyniak:
A tobie w glowie od razu "dziekie zachody" i śmiesz twierdzic że ich nie lubisz. Zastanawiajacy ten twoj przypadek :)) :)) :))
Po glowie mu chodzi...a niby nie lubi??
Moze ty masz jakies jednak ukryte pragnienia ktore od czasu do czasu sie chcą przebic ?  Hih.... :)) :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 18:18
Nadaszyniak:
A tobie w glowie od razu "dziekie zachody" i śmiesz twierdzic że ich nie lubisz. Zastanawiajacy ten twoj przypadek :)) :)) :))
Po glowie mu chodzi...a niby nie lubi??
Moze ty masz jakies jednak ukryte pragnienia ktore od czasu do czasu sie chcą przebic ?  Hih.... :)) :))
Witaj Takaja:
Tak, nawet powiem więcej w moim guście to filmy do poduszki np. 'Siedmiu wspaniałych'(1960), 'Dobry, zły i brzydki' (1966), 'Nosiła żółtą wstążkę'(1949),'Za kilka dolarów więcej' (1965), więcej nie wymieniam bo nie wiem, czy to Twoje klimaty >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 18:21
Witaj Takaja:
Tak, nawet powiem więcej w moim guście to filmy do poduszki np. 'Siedmiu wspaniałych'(1960), 'Dobry, zły i brzydki' (1966), 'Nosiła żółtą wstążkę'(1949),'Za kilka dolarów więcej' (1965), więcej nie wymieniam bo nie wiem, czy to Twoje klimaty >:D

Najwazniejsze żeby sie twojej zonie podobaly :)) :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 18:29
Najwazniejsze żeby sie twojej zonie podobaly :)) :))
Takajaja:dyskretnie napiszę, aby publika nie dowiedziała się , mianowicie mojej podobają się klimaty STRASZNICOWE a mnie tylko obrzydzają, tak zaistniał mały ambaras ....., więc pozostaję przy westernach  >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 18:43
Takajaja:dyskretnie napiszę, aby publika nie dowiedziała się , mianowicie mojej podobają się klimaty STRASZNICOWE a mnie tylko obrzydzają, tak zaistniał mały ambaras ....., więc pozostaję przy westernach  >:D

Rozumiem :)) wiec na tym pozostańmy :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 16 Luty, 2020, 19:54
Masz 100% racji. Ja mam zawsze swoje zdanie i moje zdanie jest ostatnim zawsze w dyskusji. Moja żona nawet nie śmie na nie wpływać. A brzmi ono... Tak kochanie, oczywiście że masz rację.  ;D
🤣🤣🤣🤣
I się Nemo obudził.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 20:45
(mtg): od wielu lat mojej kapłance, do łóżeczka podaję śniadanko: np. jajeczniczka z dwóch jajeczek, średnio ścięta (wyhodowane z wybiegu), posypana natką, świeżutka  francuska bagietka z masełkiem, biała kawusia do niej kawałek czekoladki, lampeczka Metaxy ,duża porcja uśmiechu takie  poranne obyczaje, obiadek smaczny ugotuję, gdyż mam wiele czasu na kolację coś tam coś tam a potem paciorek, sjusju i spanko i kolejny poranek jak  w zegarze powtarzająca się godzina: siódma, ósma .... itd. W tym zawirowaniu nie spostrzegłem jak w zwierciadle  ujrzałem siwą brodę  >:D   
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Luty, 2020, 21:01
(mtg): od wielu lat mojej kapłance, do łóżeczka podaję śniadanko: np. jajeczniczka z dwóch jajeczek, średnio ścięta (wyhodowane z wybiegu), posypana natką, świeżutka  francuska bagietka z masełkiem, biała kawusia do niej kawałek czekoladki, lampeczka Metaxy ,duża porcja uśmiechu takie  poranne obyczaje, obiadek smaczny ugotuję, gdyż mam wiele czasu na kolację coś tam coś tam a potem paciorek, sjusju i spanko i kolejny poranek jak  w zegarze powtarzająca się godzina: siódma, ósma .... itd. W tym zawirowaniu nie spostrzegłem jak w zwierciadle  ujrzałem siwą brodę  >:D

Jakiś ten plan dnia niekompletny hmn...
Zapomniałes napisać coś z "dzikiego zachodu".....hihi... :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 16 Luty, 2020, 21:03
Jakiś ten plan dnia niekompletny hmn...
Zapomniałes napisać coś z "dzikiego zachodu".....hihi... :))

Western ominął to co najbardziej fascynujące. Ale jak tak tylko śniadanko, obiad i kolacja. Takie nudne rytuały
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 16 Luty, 2020, 21:39
(mtg): Milusińskie, pełne uroku , Czarodziejki jak zawsze jesteście ponad nami mężczyznami, uwielbiam Was na FORUM, każda jest drogocennym pięknym klejnotem o najwyższej dla mnie wartości, aleeeee błagam nie łapcie mnie za słówka, jestem przecież skromnym, poczciwym, ułożonym pełen cnót staruszkiem o wielkiej siwej brodzie  :'( :'(   
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 16 Luty, 2020, 23:23
U mnie w zborze był starszy , który kiedyś na zebraniu  w kontekście rozwodów odpowiedział , że jak się przecież samochód na drodze zepsuje , to nie spychamy go do rowu tylko naprawiamy . Dziwnie to zabrzmiało , bo miał w swojej karierze trzy żony  ;D ;D
po prostu zabrakło Ci wiedzy z księgowości :)

samochodu owszem, nie spycha się do rowu po pierwszej usterce, ale trzeba pamiętać że każdy samochód amortyzuje się zgodnie z załącznikami do ustawy o rachunkowości :) co oznacza że po kilku latach samochód jest już całkowicie zamortyzowany i pora sprawić sobie nowy :)

jeśli pytasz o szczupłą żonę, to informuję że samochód osobowy ma symbol KŚT 741 i stawkę amortyzacyjną 20 co oznacza że po 5 latach czas na kupno nowego samochodu :)

jeśli pytasz o grubą żonę, to informuję że samochód ciężarowy ma symbol KŚT 742 i także stawkę amortyzacyjną 20 :)

trzeba także pamiętać, że w niektórych przypadkach można zastosować przyspieszoną amortyzację :)

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 16 Luty, 2020, 23:43
Jatiw Nadaszyniak!

Aż sobie musiałem przypomnieć 'God, Bad and Ugly'. Ta muza jest świetna. Nie do wielu westernów wracam. Ten jest super. 'Siedmiu wspaniałych' też mega poziom, zwłaszcza jak na filmy kręcone w tamtych latach.

W kwestii śmajkownicy. Na patelni zesmaż 2 lub 3 plastry boczku. Wyjmij. Potem na tym smażysz jajca - śmajca. Boczek podajesz obok na tym samym talerzu. Może na oddzielnym talerzu jakiś pomidorek, pokrojony i polany oliwa. Jak się trochę 'zgryzie' to jest bomba smakowa. Czasem coś zmieniaj. To samo śniadanie może być nudne. Zamiast natki (pewnie pietruszki) zastosuj posiekany szczypiorek.
Kawę zbożową do popicia - nie wiem co u Ciebie jest kawą białą. O kapłanki trzeba dbać. Trzymaj się, tzn nie puszczaj się, ale to pewnie to samo, tylko inaczej powiedziane.  ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 17 Luty, 2020, 08:30
po prostu zabrakło Ci wiedzy z księgowości :)

samochodu owszem, nie spycha się do rowu po pierwszej usterce, ale trzeba pamiętać że każdy samochód amortyzuje się zgodnie z załącznikami do ustawy o rachunkowości :) co oznacza że po kilku latach samochód jest już całkowicie zamortyzowany i pora sprawić sobie nowy :)

jeśli pytasz o szczupłą żonę, to informuję że samochód osobowy ma symbol KŚT 741 i stawkę amortyzacyjną 20 co oznacza że po 5 latach czas na kupno nowego samochodu :)

jeśli pytasz o grubą żonę, to informuję że samochód ciężarowy ma symbol KŚT 742 i także stawkę amortyzacyjną 20 :)

trzeba także pamiętać, że w niektórych przypadkach można zastosować przyspieszoną amortyzację :)

To jaka jest roznica miedzy grubą a chudą zoną? Jak i tak stawka amortyzacji jest taka sama czyli 20 :)) :))
Bo koledzy nie wiedzą teraz czy odchudzac zony czy je tuczyć, czy moze bez roznicy jak stawka taka sama :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 17 Luty, 2020, 10:27
Witaj Moyses
Zawsze przybywasz w odpowiedniej porze jak Zorro na czarnym mustangu, pytasz jaką kawę: Inkę+ biały płyn od krówki.
Dziś na śniadanie to suchar i woda  >:D >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 17 Luty, 2020, 16:59
Jazda bez trzymanki ale tak już jest.Każdy ma swój charakter i to jest ta jazda bez trzymanki a wszystko po za tym to sielanka.Można wytrzymać wszystko piszę to za siebie i żonę jesteśmy razem ponad36 lat  za chwilunię kolejna rocznica.Jestem już prawie starym prykiem60 lat to wiek tetryczenia a co mi tam odrobina złośliwości daję dużo radości.Najgorsza jest pierwsza trzydziestka następne to już tylko sama radość.Może to powiedzieć każdy kto zaliczył trzecią trzydziestkę małżeństwa.No uniknąłem wpadki bo chyba jest różnica między trzecią trzydziestką w małżeństwie, a trzecią trzydziestką małżeństwa.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 17 Luty, 2020, 21:57
Bo koledzy nie wiedzą teraz czy odchudzac zony czy je tuczyć, czy moze bez roznicy jak stawka taka sama :))
bez różnicy, każdą po 5 latach można wymienić na nowszy model :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Luty, 2020, 09:12
bez różnicy, każdą po 5 latach można wymienić na nowszy model :)
Jasne   :)
 Szczegolnie jak są dzieci i wspólny kredyt  :D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 18 Luty, 2020, 10:41
Jasne   :)
 Szczegolnie jak są dzieci i wspólny kredyt  :D

I wlasnie w tym przypadku trudno o "zastosowanie przyspieszonej amortyzacji " nawet....

"A to feler, westchnął seler..." aut.Jan Brzechwa :)) :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 18 Luty, 2020, 12:17
Niektórzy mawiają, że małżeństwo powinno być jak abonament. Dwa lata, a potem przedłużasz umowę, albo zmieniasz operatora.
Tylko po co zawierać, w takim układzie, związek małżeński? Lepsza jest 'karta rowerowa'. Przynajmniej koszta sądowe odpadaja i majątku nie trzeba dzielić.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 18 Luty, 2020, 14:07
Więc małżeństwo to zwycięstwo, czy przekleństwo?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Luty, 2020, 14:48
Więc małżeństwo to zwycięstwo, czy przekleństwo?
Gdy udane i facet tanczy jak mu zagrasz  i odwrotnie ;).Żyjecie szczęśliwe i do grobowej deski to chyba zwycięstwo.
Gdy ukochany po 5 latach zostawia Cie, zmienia na nowszy model to raczej przekleństwo.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 18 Luty, 2020, 15:42
Gdy udane i facet tanczy jak mu zagrasz  i odwrotnie ;).Żyjecie szczęśliwe i do grobowej deski to chyba zwycięstwo.
Gdy ukochany po 5 latach zostawia Cie, zmienia na nowszy model to raczej przekleństwo.

Przecież też są małżeństwa szczęśliwe i zgodne. Mimo np, różnych zdań, czy hobby zawsze można wszystko wypośrodkować, ale do tego już jest potrzebne wzajemne uczucie.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 18 Luty, 2020, 16:20
Przecież też są małżeństwa szczęśliwe i zgodne. Mimo np, różnych zdań, czy hobby zawsze można wszystko wypośrodkować, ale do tego już jest potrzebne wzajemne uczucie.
Wiadomo ze sa ale to trud i wyrzeczenia. Po co sie docierać iść na kompromisy, jak można zmienić na nowszy :)
Popełniać te same błędy i znów zmienić na nowszy.
Albo karta rowerowa.
Takie zycie egoisty bez zobowiązań a co tam :) :D
Dzis ten kwiatek jutro nastepny.
Motylek niebieski lub ptaszek ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 18 Luty, 2020, 16:43
Wiadomo ze sa ale to trud i wyrzeczenia. Po co sie docierać iść na kompromisy, jak można zmienić na nowszy :)
Popełniać te same błędy i znów zmienić na nowszy.
Albo karta rowerowa.
Takie zycie egoisty bez zobowiązań a co tam :) :D
Dzis ten kwiatek jutro nastepny.
Motylek niebieski lub ptaszek ;D

Nie umiałabym w ten sposób, dziś ten jutro tamten. To słabe i egoistyczne myśleć tylko o sobie. Przychodzi czas, że trzeba dorosnąć i umieć być odpowiedzialnym za drugą osobę.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 18 Luty, 2020, 17:37
(mtg): wiele osób wyraża się pozytywnie i negatywnie o małżeństwie, lecz negatywnie to zdecydowani CI, którym rozsypały się klocki i poniektórzy zostają z bagażem małżeńskim, jednak małżeństwo stworzyć, aby również nadal istniało, to powiedzmy łut szczęścia (aby nie okazało się w przyszłości, że to pijak czy Qrtyzana). W obecnym czasie inaczej patrzy się na tak poważną komórkę społeczną, wiele osób ją spostrzega tylko przez pryzmat sex-u, lub obopólnych tzw.kredytów. Zapytam a gdzie podziała się miłość, współczucie, szacunek i odpowiedzialność wobec swego słowa.
Małżeństwo to proces ciągły istnieje w tedy, kiedy dwie osoby związane przyrzeczeniem wobec siebie, nadal uszlachetnia ten związek poprzez wzajemny stosunek w pozytywnym  tego słowa znaczeniu na wzajem.
Oczywiście, w takim związku są i będą różne trudności, ale trzeba umieć wspólnie takowe problemy pokonywać.
Młodzi tego nie potrafią dlatego jest tyle rozwodów w tym przedziale wieku, trochę starszym stażem, odbija woda sodowa.
Jednak moim zdaniem małżeństwo to nie ruletka, gdzie stawia się żetony i oczekuje się wygranej, lecz trudna, mozolna pewna ''walka", która otulona jest zrozumieniem a przede wszystkim zaufaniem wzajemnym.
Pobierają się dwie osoby z odmiennymi kryteriami, charakterami , przeżyciami, jeżeli odpowiadają takie czy inne słabości drugiej strony i wierzy ta osoba, że relacje się zmienią postanawia zaakceptować, decyduje się na wspólne kroczenie taką drogą, lecz nie opartym na chwilowym blichtrem a potem narzekać, że nie zostały zaspokojone oczekiwania, czasami wyimaginowane.
Na swojej drodze życia spotkałem się z różnymi sytuacjami: jedną wstrząsającą jak napisałem powyżej w poście zakładając wątek, czy żona, matka dwójki dzieci odchodzi po dekadzie małżeństwa i wiąże się na dalsze życie z kobietą.(to groza!!!)
   
 
   
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Luty, 2020, 20:07
Niektórzy mawiają, że małżeństwo powinno być jak abonament. Dwa lata, a potem przedłużasz umowę, albo zmieniasz operatora. Tylko po co zawierać, w takim układzie, związek małżeński?
i co 2 lata robić wesele?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 18 Luty, 2020, 20:52
A czy  my sie czasem  nie trzymamy  zbyt  kurczowo   jednego  partnera /ki  ?
Jako  gatunek  jestesmy  raczej  poligamiczni  , tzn . , ze  gdyby nam  Jej  Wysokosc  KULTURA   pozwolila  zmieniac  partnerow  jak  rekawiczki  , tobysmy   sie  ciupciali   bez  ograniczen  i bez  zastanowienia  ...   ( co niektorzy  juz to  robia   , ale sa  raczej  w mniejszosci ) .
KULTURA  ( a  w niej  i religia )   narzuca  nam  monogamie  ,  opowiada  jakies bajki  , ze " do grobowej deski "   i   , ze " co  Bog  zlaczyl  to  niech  czlowiek nie rozdziela  "  i temuz  podobniez ...  A  my  sluchamy  i meczymy  sie potem  40 lat  w niechcianym  zwiazku  ,zamiast  rozejsc sie  w  spokoju  i poszukac  nowego  partnera /ki   z ktorymi  sie dobrze  dogadujemy .
Rozumiem  jeszcze  , ze  ze  wzgledu  na  dzieciaki   mozna  sie  troche  pomeczyc ...    ale   gdy  juz  wyjda  z domu  , to   moze lepiej  zastanowic sie  nad  kontynuacja  zwiazku ? 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 18 Luty, 2020, 22:30
o popularności monogamicznego związku zdecydowały kilka tysięcy lat temu względy ekonomiczne gdyż związek monogamiczny lepiej nadawal się do akumulacji kapitału

a odnośnie wypowiedzi listonosza, to ciekaw jestem jak on to sobie wyobraża: najpierw odchować dzieci a potem dobrać sobie dodatkowe trzy żony i dodatkowe trzy teściowe? :)

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 18 Luty, 2020, 22:52
o popularności monogamicznego związku zdecydowały kilka tysięcy lat temu względy ekonomiczne gdyż związek monogamiczny lepiej nadawal się do akumulacji kapitału

a odnośnie wypowiedzi listonosza, to ciekaw jestem jak on to sobie wyobraża: najpierw odchować dzieci a potem dobrać sobie dodatkowe trzy żony i dodatkowe trzy teściowe? :)

Zgadza  sie ...   monogamia  ma  swoje  plusy   ale  zacytuje  tutaj  klasyka  :  " chodzi o to  , zeby  te plusy  nie przyslonily nam minusow "  ;D
Co  do moich  wyobrazen  o  zwiazkach    porozwodowych     , to raczej  myslalem  o   zwiazku  na tzw .  kocia lape  z 
inna  partnerka . " Tesciowa" jest mi do tego  zupelnie  nie potrzebna .
W koncu  , jezeli  chce  sie napic  mleka  ,  nie musze  zaraz  kupowac  krowy  wraz  z  calym  obejsciem .  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 19 Luty, 2020, 00:10
Zgadza  sie ...   monogamia  ma  swoje  plusy   ale  zacytuje  tutaj  klasyka  :  " chodzi o to  , zeby  te plusy  nie przyslonily nam minusow "  ;D
Co  do moich  wyobrazen  o  zwiazkach    porozwodowych     , to raczej  myslalem  o   zwiazku  na tzw .  kocia lape  z 
inna  partnerka . " Tesciowa" jest mi do tego  zupelnie  nie potrzebna .
W koncu  , jezeli  chce  sie napic  mleka  ,  nie musze  zaraz  kupowac  krowy  wraz  z  calym  obejsciem .  ;D
tyle, że jeśli Twoja partnerka ma mniej niż 80 lat, to zazwyczaj teściową lub "prawie teściową" i tak dostaniesz "w pakiecie"...

nie każdy ma tak fajnie jak ja, że teściowa mieszka ponad 600 km od niego...

Nawet jeśli partnerka nie ma z Tobą ślubu to i tak ma rodziców i utrzymuje z nimi jakieś tam kontakty, np. wbrew Twojej woli zaprasza swoją mamę na niedzielny obiad itd.itp.

na koniec zapytam jeszcze o inny szczegół Twojej krytyki związków monogamicznych - ta partnerka o której piszesz ma być jedna czy ma być ich kilka jednocześnie?

a jeśli trzy jednocześnie to jak to ma wyglądać? jeden facet i trzy kobiety w jednym czteroosobowym łóżku czy trzypokojowe mieszkanie w którym każda z trzech partnerek mieszka w innym pokoju a facet raz śpi z partnerką A raz z partnerką B a raz z partnerką C?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 19 Luty, 2020, 07:46


na koniec zapytam jeszcze o inny szczegół Twojej krytyki związków monogamicznych - ta partnerka o której piszesz ma być jedna czy ma być ich kilka jednocześnie?


Moja  krytyka  zwiazkow  monogamicznych  utrzymuje  sie  w pewnych  granicach  poniewaz  (jak  juz  napisalem wczesniej )  ,  te zwiazki maja  rowniez  swoje  zalety .
Nie mysle  tez  , ze  poligamia  jest  jakims  panaceum   na  klopoty   malzenskie   , bo  z pewnoscia   i   ona  niesie  ze soba   caly bagaz  problemow ,   co  z pewnoscia  potwierdziliby   mormoni czy  muzulmanie .
Chodzi  mi raczej  o to  , ze   mozna  realizowac  rozne  modele   zwiazkow  partnerskich   ,  bez  kurczowego trzymania  sie   jednej  opcji  , ktora  nam  wpoilo   nasze  otoczenie .
W koncu  chodzi  glownie  o to  aby  byc   w swoim zwiazku  zadowolonym  czy nawet  szczesliwym  .   A wiec ,  jezeli
komus  potrzebne  sa do  tego  trzy  zony czy trzech  mezow  , to dlaczego   nie  ?
   
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 19 Luty, 2020, 08:31
Moim zdaniem szczęście nie uznaje czegoś takiego jak ramy społeczne. Najważniejsze, to nie krzywdzenie innych. Jeżeli małżeństwo chce np: poznać sobie jedną lub więcej par w celu wymiany partnerów i wszyscy to akceptują i nikt nikomu nie robi tym krzywdy, a do tego daje to wszystkim szczęście i zadowolenie, to jak najbardziej niech tak robią.
Jeżeli ktoś chce żyć z dwiema lub więcej partnerami lub partnerkami i wszyscy to akceptują to dlaczego nie mają być szczęśliwi?
Bo normy społeczne to inaczej określają? Norma społeczna to kwestia regionalna i to co w jednym regionie jest piętnowane w innym jest normą.
Najważniejsze jest szczęście ludzkie, a nie to co nakazują normy ustalane przez innych.
Co innego, kiedy np w małżeństwie jedno z partnerów szuka przygód poza związkiem, a druga strona tego nie akceptuje i przez to cierpi. Wtedy takie coś jest nieakceptowalne. Najlepiej wtedy w pokoju zakończyć taki związek i poszukać sobie partnera z odpowiednim do swojego podejściem do życia.
Czyli... każdemu wg jego potrzeb.
 I nie muszę być homoseksualistą, swingersem, czy poligamistą, żeby tolerować takie związki w moim sąsiedztwie.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 19 Luty, 2020, 11:03
(mtg): idealne małżeństwo  >:D

Do McDonalda wchodzi małżeństwo staruszków (ok. 90 lat).
Babcia siada przy stoliku, a dziadek idzie zamówić zestaw (pepsi, hamburger i frytki).
Dziadek siada przy stoliku, bierze dwa kubeczki i patrząc nalewa do nich równiutko po połowie, następnie bierze frytki i robi dwie równiutkie porcje, następnie wyjmuje nożyk i kroi równiutko hamburgera na pół.
Całą tą sytuację obserwuje student, żal mu się ich zrobiło podchodzi i mówi:
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale może kupić państwu drugi taki zestaw?
Babcia:
- Bardzo pan uprzejmy, ale dziękujemy, jesteśmy małżeństwem od 70 lat i my się tak wszystkim po równo dzielimy.
Student odchodzi, ale zauważa, że babcia siedzi cichuteńko, a dziadek się zajada.
Podchodzi znowu i pyta:
- Dlaczego pani nie je?
- Czekam na zęby.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 19 Luty, 2020, 12:42
Czynniki kulturowe i religijne determinują w jakimś stopniu powstawanie zarejestrowanych związków monogamicznych. Jednak te bariery się przeskakuje. Sporo jest par, które żyją na tzw 'kocią łapę'. Z czasem finalizują znajomość lub zmieniają partnera.

Niektórzy zaliczyli wpadkę i z poczucia obowiązku ojcowskiego ożenili się. Nawet po wyjściu dzieci z domu postanawiają być ze sobą.
Inni pobrali się z wielkiej miłości. Urodziły się dzieci, dorosły, i okazało się, że miłość się wymydliła. Finałowa scena to rozwód.
Są też tacy co nie dali rady dłużej i nie czekali, aż dzieci podrosną. Finał też w sądzie.
Jednak zdarzają się małżeństwa, które podeszły dojrzale do sprawy, i żyją do grobowej deski ze sobą. Mają życie usłane kolczatymi różami :D.

Wychodzi na to, że potrzeba życia z kimś w związku (niekoniecznie formalnym) jest jakąś ludzką potrzebą. Jednak często to związek z papierkiem.

Najdziwniejsze są gwiazdy światowej sceny. Mają wyrobione nazwisko, dużo zer na koncie, osobne wille z basenem i kortem, a jednak postanawiają zawrzeć małżeństwo. Jest ono szeroko komentowane w mediach. Ślub kosztuje krocie. Na zdjęciach są szczęśliwi. Pojawiają się dzieci (albo były wcześniej). Po 2,3 latach wybucha skandal medialny, bo obydwoje mają swoich kochanków. Dochodzi do rozwodu. Po czym znowu pobierają się z kimś innym. A na koniec życia zostają sami. Mają jakąś potrzebę zawierania małżeństw?
Mogliby przecież żyć bez ślubu. Tylko czym by się podniecały w takim wypadku media?
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 19 Luty, 2020, 13:16
Nie umiałabym w ten sposób, dziś ten jutro tamten. To słabe i egoistyczne myśleć tylko o sobie. Przychodzi czas, że trzeba dorosnąć i umieć być odpowiedzialnym za drugą osobę.
Nigdy też nie wiadomo kto sie trafi pod maską . A mądre przysłowie mówi, "Szanuj męża swego bo możesz trafić gorszego" :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 19 Luty, 2020, 13:58
Nigdy też nie wiadomo kto sie trafi pod maską . A mądre przysłowie mówi, "Szanuj męża swego bo możesz trafić gorszego" :)

O i święte słowa padły 😉
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 19 Luty, 2020, 17:44
Chodzi  mi raczej  o to  , ze   mozna  realizowac  rozne  modele   zwiazkow  partnerskich   ,  bez  kurczowego trzymania  sie   jednej  opcji  , ktora  nam  wpoilo   nasze  otoczenie .
łatwiej jest powiedzieć, niż wykonać, zwłaszcza że żyjemy w kulturze w której teoretycznie rozumiemy że można albo mieć ciasto albo zjeść ciastko ale jednocześnie w praktyce nieudolnie usiłujemy zjeść ciastko i nadal je mieć



Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 19 Luty, 2020, 23:42
przypomniało mi sie jak kiedyś na taki temat gadaliśmy z kuplami przy piwie i jeden z nich z wielką powaga w głosie powiedział: "jestem osobą mocno wierzącą i jestem konserwatystą i zwolennikiem tradycji i dlatego..."

w tym momencie myślę sobie "no tak, zaraz będzie rydzykolenie...", a koleś kontynuuje: "jestem osobą mocno wierzącą i jestem konserwatystą i zwolennikiem tradycji i dlatego zamiast jakiś pseudonowoczesnych lewackich dziwactw preferuję tradycyjny burdel, taki jak opisuje święty Augustyn w swoich wspomnieniach z młodości" :)


Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 23 Luty, 2020, 11:22
opowiem wam historię z mojego podwórka

dziewczyna miła, dobra, ładna
studiowali z nią nasi celebryci orgowscy ( wybaczcie ale wolę bez nazwisk)
bardzo ją wkręcili mimo że rodzice byli w prawdzie,
ale nigdy nie mieli czasu bo im się już nie chciało. zresztą ojciec z dwubiegunówką nigdy nie leczoną. matka bez swojego zdania, udająca podporządkowaną choć najchętniej to by męża zaciukła gołymi ręcami. czyli w domu raczej fajnej atmosfery nie było.

a na studium cud mód i orzeszki. dbali, kochali zabierali na wycieczki - sielanka.
dziewcze wzieło chrzest, dobre serce było pierwsze do każdej pomocy w zborze.
aż weszła w wiek rębny ( tak mówi pan o sosnach w lesie)
chciała wyrwać się z domu za wszelką cenę!
jaki sposób wybrała? klasyczny.
nie chciała na studia do innego miasta ( celebryci nie próżnowali)
może wyjechac za granicę? nie nie.
napatoczył się " brat" i ona postanowiła za niego wyjść.
żeby się uwolnić z domu.
brat spełniał tylko jedno kryterium jest po chrzcie!
zakochała się i nic nie było wstanie jej od tego zamiaru odwieść.
facet był typowym narcyzem, w prawdzie był bo wszyscy w jego rodzinie byli.
chrzest wziął dla świętego spokoju 😒
nikt sobie z nim nie radził za młodu, więc rodzina uradziła że go ożenią!
może go żona utemperuje.
picie, palenie, bicie było jego prawdziwym życiem.
bracia mu nic nie robili ponieważ jego mama była kraszem za młodu przewodniczącego zboru 😁.

i poznali się dobre dziewcze z przeskurwysynem, ale w prawdzie!
ona idealistka że skoro jest bratem to nie może być zły
( przecież lecimy z prezydentem nic nam się nie może stać😂)
jego rodzice zobaczyli że ona ma parcie wykorzystali to biegusiem. szast prast zaręczyny, ślub.

ale natury nie da się oszukać i szybko brat pokazał prawdziwe oblicze jak to narcyz.
nie chce wdawać się w szczegóły, ale wszyscy widzieli to że do siebie nie pasują
ani z charakteru, ani z wyglądu.
rodzice bracia upraszali " zastanów się kochana" czytaj uciekaj gdzie pieprz rośnie
celebryci udal się na inny teren 😒
a ona uparła się jak szczerbaty na suchary!

i widywano ją posiniaczoną, smutną, zeschizowana, ale cóż ona miała na wszystko wytłumaczenie jak to świadkowie.
jej rodzinny zbór się dziwił, jego zbór jeszcze bardziej! żadna lokalna dziewczyna go nie chciała.
tylko ta dobra miła uczynna. jakoś się to nazywa e psychologii.
ona myślała że go zmieni, albo że łobuz kocha najbardziej? nie wiem.
nie przedłużając po 3 latach tej gehenny małżeńskiej postanowiła ratować to małżeństwo... dzieckiem! niestety
dopiero będąc sama z bobasem poczuła swoją samotność. on nawet dziecka nie przewijał.
dzieci są dla bab mówił.
i ostatnio o mało jej nie zabił goniąc z nożem przy dziecku 😔
a ona ze syndromem sztokcholmskim, zahukana, zestresowana.
wypowadziła się ze wspólnego domu z dzieckiem na wynajem 🙄
on natychmiast sprowadził sobie babę dużo młodszą !
klasyka powiecie i racja.
ale ona po nim rozpacza, beczy
że może coś źle zrobiła, może za mało się starała, ( typowo świadkowskie)
została w jego zborze bo się tam zaprzyjaźnioniła widząc co zebranie jego matkę ( nielepsza)
nie chce wrócić z rynny pod deszcz czyli do domu.
jaka jest konkluzja? gdyby ten fiut nie był z rodziny sJ ona by nawet na niego nie popatrzyła!
jaką musi mieć zrytą banie jeśli zła dopatruje się w sobie ( a jest to jedna z najlepszych osób jakie znam)
oczywiście zaczyna się batalia o dziecko którym to nie specjalnie się zajmował
a teraz żeby jej dokopać wyciągnął armatę ( ale tak mają narcyzi)
to taka przygoda małżeńska z moich stron
 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Luty, 2020, 12:12
Chyba gdzieś już opisywałem tę historię. Ale....przypomnę...
Ona nie miała jeszcze 18 lat i nie mogła się doczekać ślubu. Ona całkiem fajna, a On wyżelowany ,,Ken". Generalnie pasowali do siebie. Gdy pękła jej 18 - stka, obydwoje wzięli ślub i wyjechali na wyspy. Gdy On poczuł kasę zaczęło się picie, ćpanie, sprowadzanie panienek do domu, rękoczyny. Dziewczę młodziutkie nie wytrzymało takiego tępa życia i wróciło z powrotem do mamy, potem rozwód. Dziś jest niezależną młodą damą z niezłą pracą i znajomością kilku języków.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 23 Luty, 2020, 12:27
zauważmy że słowo "przygoda" używane jest w języku polskim m.in. do opisywania krótkotrwałych romansów (np. wyrażenie "przygoda pozamałżeńska"), a dojrzałość emocjonalna opisywana jest np. słowami "nie szukam przygód" (w sensie że szukanie przygód to coś złego)

w tym kontekście językowym tytuł wątku brzmi co najmniej dziwnie
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 23 Luty, 2020, 12:31
Zauważcie, że w ORG wiekszkosc jest kobiet niż mężczyzn.
Dziewczyny nie maja duzego wyboru w kandydatach na męża. I czesto biorą byle kogo, aby tylko "w Panu", wiec jeśli w organizacji glownym warunkiem ma byc oby to był tylko SJ to....znacie jakie sa pozniejsze koleje losu... :((. Wtedy to sie nie nazywa Małzeństwo, tylko Masakra!!
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: listonosz w 23 Luty, 2020, 12:48
łatwiej jest powiedzieć, niż wykonać, zwłaszcza że żyjemy w kulturze w której teoretycznie rozumiemy że można albo mieć ciasto albo zjeść ciastko ale jednocześnie w praktyce nieudolnie usiłujemy zjeść ciastko i nadal je mieć

No  zycie  po prostu  ...  panie tego  ...   zycie !!!    ;D

Jestem swiezo  po lekturze  J. Jedrusik  " 50  twarzy  tindera "  , fajnie  napisane  , z biglem ,  ale to  wersja dla  odwaznych  .    8-)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Luty, 2020, 14:10
zauważmy że słowo "przygoda" używane jest w języku polskim m.in. do opisywania krótkotrwałych romansów (np. wyrażenie "przygoda pozamałżeńska"), a dojrzałość emocjonalna opisywana jest np. słowami "nie szukam przygód" (w sensie że szukanie przygód to coś złego)
w tym kontekście językowym tytuł wątku brzmi co najmniej dziwnie
Witaj Sebastian
W tak dużej skali rozwodów, jakie w obecnych czasach nagminnie występują, to można zakwalifikować, że małżeństwo to jednak przygoda w życiu. Nie każdy jest zauroczony swoją boginią ..., na nieszczęście czy szczęście swoje.
Więc, nie wiem dlaczego Masz taki osobisty pogląd w tej kwestii. 
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 23 Luty, 2020, 17:14
Przygoda jest super , szczegolnie gdy nie ma zauroczenia czy czegoś tam w małzeństwie  :) :) :)
Konsekwencje i inne tam , to osobny temat
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Luty, 2020, 17:42
Przygoda jest super , szczegolnie gdy nie ma zauroczenia czy czegoś tam w małzeństwie  :) :) :)
Konsekwencje i inne tam , to osobny temat
Witaj Zenobia - na powyższy post tak odpowiem

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
–Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
– Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
– A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Luty, 2020, 18:15
Witaj Zenobia - na powyższy post tak odpowiem

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
–Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
– Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
– A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...
[/b][/size]

A tak na poważnie, mój kolega z pracy opowiedział mi historię swego dobrego znajomego. Właściwie to opowiedział nam wszystkim w firmie, którzy akurat na stołówce byli. Otóż jak opowiadał, jego znajomy naprawdę przegrał swoją żonę w karty w pokera. Finał sprawy był taki: Żona dowiaduje się o postępku swego męża, pakuje walizki i wyprowadza się do faceta, którą ją w karty wygrał. Jakiś czas później wzięła rozwód ze swoim byłym mężem, a wyszła za mąż za zwycięzcę w pokera :o.
Naprawdę niezły numer, chciałbym widzieć minę tego gościa heheh :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 23 Luty, 2020, 18:23


A tak na poważnie, mój kolega z pracy opowiedział mi historię swego dobrego znajomego. Właściwie to opowiedział nam wszystkim w firmie, którzy akurat na stołówce byli. Otóż jak opowiadał, jego znajomy naprawdę przegrał swoją żonę w karty w pokera. Finał sprawy był taki: Żona dowiaduje się o postępku swego męża, pakuje walizki i wyprowadza się do faceta, którą ją w karty wygrał. Jakiś czas później wzięła rozwód ze swoim byłym mężem, a wyszła za mąż za zwycięzcę w pokera :o.
Naprawdę niezły numer, chciałbym widzieć minę tego gościa heheh :)

A może mu to bylo na ręke, że ją przegrał :))
Jak by mu na niej zależalo to by jej nie zastawiał..
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Luty, 2020, 18:28
A może mu to bylo na ręke, że ją przegrał :))
Jak by mu na niej zależalo to by jej nie zastawiał..
[/b][/size]
Tego nie wiem, ale stawka musiała być wysoka. Ale z tego co kolega z pracy mówił, to była ona w drugim małżeństwie bardzo szczęśliwa. Natomiast wygrany, był podwójnie wygrany, bo też odnalazł, a właściwie wygrał swoje szczęście. Zakończyło się Happy Endem. :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 23 Luty, 2020, 18:40

Tego nie wiem, ale stawka musiała być wysoka. Ale z tego co kolega z pracy mówił, to była ona w drugim małżeństwie bardzo szczęśliwa. Natomiast wygrany, był podwójnie wygrany, bo też odnalazł, a właściwie wygrał swoje szczęście. Zakończyło się Happy Endem. :)

Czyli wszyscy byli zadowoleni :)) Czyż nie tak powinno byc w zyciu??
Wiec, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 23 Luty, 2020, 18:44
Czyli wszyscy byli zadowoleni :)) Czyż nie tak powinno byc w zyciu??
Wiec, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszlo :))
[/b][/size]

No nie wiem co na to przegrany. On podwójnie przegrał, bo oprócz kasy na stole to stracił przez głupotę rodzinę. Ale o to już nikt nie pytał.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Luty, 2020, 18:47
(mtg): zacznę grać w Pokera   >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 23 Luty, 2020, 19:03


No nie wiem co na to przegrany. On podwójnie przegrał, bo oprócz kasy na stole to stracił przez głupotę rodzinę. Ale o to już nikt nie pytał.

To po co żone zastawiał???
Widocznie chciał się baby pozbyc

Nadaszyniak:
A ty chcesz wygrać czy przegrac małżonke??
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Luty, 2020, 19:34
Nadaszyniak:
A ty chcesz wygrać czy przegrac małżonke??
Witaj Takajaja:
Różnie to bywa raz wesoło, raz kolorowo, ale stawka całkiem, całkiem- jak mnie '' wpiermandoli", to oddałbym za symboliczną złotówkę, nie za pięć kart od ASA ♠ (pik)  >:D >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 23 Luty, 2020, 20:09
Witaj Takajaja:
Różnie to bywa raz wesoło, raz kolorowo, ale stawka całkiem, całkiem- jak mnie '' wpiermandoli", to oddałbym za symboliczną złotówkę, nie za pięć kart od ASA ♠ (pik)  >:D >:D

To moze pierwsze wygraj jakaś "zołze", której ktos sie chce pozbyc..wtedy będziesz mieć dwie. I a "nóż, widelec" ta pierwsza się naprawi, jak bedzie widziec konkurencje...

P.S weź tylko pod uwagę, że mozesz miec wtedy spakowane walizki lub zrobiony makijaż permanentny przez małżonkę nr1 hihi.... :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 23 Luty, 2020, 20:31
To moze pierwsze wygraj jakaś "zołze", której ktos sie chce pozbyc..wtedy będziesz mieć dwie. I a "nóż, widelec" ta pierwsza się naprawi, jak bedzie widziec konkurencje...

P.S weź tylko pod uwagę, że mozesz miec wtedy spakowane walizki lub zrobiony makijaż permanentny przez małżonkę nr1 hihi.... :))
Takajaja: do makijażów jestem przyzwyczajony, jak harnasia wypiję, a pierwszy ogień, żadnej zołzy nie zastąpi  >:D >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 10:23
Cokolwiek by nie mówić o twórcy  małżeństwa zwanym w dalszej części Jehowa jest to jednak bardzo szowinistyczny Bóg.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 10:30
Cokolwiek by nie mówić o twórcy  małżeństwa zwanym w dalszej części Jehowa jest to jednak bardzo szowinistyczny Bóg.

Jeśli mowa tu o Bogu jako Jehowie, to tak go przedstawiają jego wyznawcy, ktorzy noszą jego imię i go reprezentują. Wiec z tym sie chyba musze zgodzić Harnaś :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 10:43
Szowinistyczny , bo rola kobiety w gospodarstwie ograniczała się do przygotowywania posiłków dla świętujących
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 25 Luty, 2020, 10:55
Jezus, juz miał inne zdanie w sprawie kobiet ;)
Ale swiadki manipuluja i wierząc w starotestamentowego Jehowe też  maja nas  za sprzątaczki i kuchary .
Chociaż jeśli chodzi o mnie gotować lubię ;)

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 12:04
Ale Org to swiadkowie Jehowy a nie Jezusa , więc są zakochani we wszystkim co zarządził lub powiedział pustynny bożek
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 13:18
Jezus, juz miał inne zdanie w sprawie kobiet ;)
Ale swiadki manipuluja i wierząc w starotestamentowego Jehowe też  maja nas  za sprzątaczki i kuchary .
Chociaż jeśli chodzi o mnie gotować lubię ;)

To kiedy mozna wpasc ? Hihi....
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 13:40
A skąd przyjedziesz? :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 14:11
A skąd przyjedziesz? :)

Ważny jest cel podrozy :)) wiec to malo wazne skad hihi...
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 16:30
Gdybym wiedział skąd jedziesz nie miałbym problemu na kiedy czy na która ugotować  :)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 16:38
Gdybym wiedział skąd jedziesz nie miałbym problemu na kiedy czy na która ugotować  :)

Nie boj jeża.... Bedzie dzien, bedzie godzina to i Takajaja bedzie punktualnie... Ty sie lepiej martw co mi ugotujesz. I pamietaj...zrobie test " bialej rękawiczki"

P.S Tak, a propos...wpraszałam sie do Storczyka :)) ale z wielka przyjemnoscia zdegustuje pierwsze twoja kuchnię... :))
Bedzie po niemiecku czy po polsku? Bo nie wiem czy wpasc z piwem czy wódą hihi..
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 16:41
Przyjedź a ugościmy , będziesz miała  po wizycie dwa marzenia .Być  znów głodną i trzeźwą.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 17:38
Przyjedź a ugościmy , będziesz miała  po wizycie dwa marzenia .Być  znów głodną i trzeźwą.

Trzymam za slowo....podaj namiary :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 25 Luty, 2020, 18:02
Przecież znasz  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 25 Luty, 2020, 18:24
Przecież znasz  ;D

Harnaś, pijesz za duzo harnasia....bo mi nie dawałeś namiarow hihi....:))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 25 Luty, 2020, 22:12
Jak będziesz w Gdańsku zapraszam :) Jakaś dietę specjalną stosujesz np: bezglutenowa ostatnio modna lub wskazana ;)
Wrazie co mam opracowany  super przepis na naleśniki z kaszy jaglanej i sernik ;)

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 25 Luty, 2020, 22:36
Niedawno, po raz enty usłyszałem, że (cytuję z tłumaczeniem): "Baby (kobiety) są po to, żeby nas (facetów) trzymały w pionie".
Zatem z tego miejsc chciałbym najserdeczniej podziękować dziewczynom, które trzymały mnie w pionie! :)
Czy małżeństwo to przygoda? Jasne! Tylko trzeba umieć dobrać bohaterów do tej przygody.

Stare małżeństwo. On już nie żyje. Podzielone religijnie. Ona został ŚJ pod koniec 60- tych lat. On tolerancyjny, bezwyznaniowy. Nie nawracała go, bo to sensu nie miało.
Ona spraszał koleżanki zborowe na ploty. Gdy robiła imprezkę zborową, on zapewniał zaplecze. Gdy do niego kumple się zjeżdżali, ona ugotowała i podała. Wychowali trójkę dzieci i X wnuków. Był podział światopoglądowy. Nie było awantur ani patologi. Kochali się i szanowali.  To ludzie starszej daty.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Luty, 2020, 12:57
Jak będziesz w Gdańsku zapraszam :) Jakaś dietę specjalną stosujesz np: bezglutenowa ostatnio modna lub wskazana ;)
Wrazie co mam opracowany  super przepis na naleśniki z kaszy jaglanej i sernik ;)

Gdańsk mowisz? Byłam w pażdzierniku....piekne stare miasto :))
Nie stosuje zadnej diety, wiec ze mnie gosc idealny :))
Poza tym jak mowisz o naleśnikach i serniku to czuje że, jak nastepnym razem bede to wpadne na 100% mniam...mnia

P.S moze by tak watek kulinarny na forum zalozyc? Ciekawe czy by nam Panowie pozwolili? Hihi...albo bysmy wylecialy z hukiem
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Luty, 2020, 16:35
Harnaś, pijesz za duzo harnasia....bo mi nie dawałeś namiarow hihi....:))
Rozmawiałaś z moją żoną  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Luty, 2020, 16:48
Rozmawiałaś z moją żoną  ;D

Harnaś, gdzież bym śmiała.... :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 26 Luty, 2020, 16:57
Harnaś, gdzież bym śmiała.... :))

Ja wiem , ty wiesz a jedno z nas udaje , że się nie znamy  ;D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 26 Luty, 2020, 17:53
Ja wiem , ty wiesz a jedno z nas udaje , że się nie znamy  ;D

Harnasiek....ty jednak pijesz Harnasia z wkładką hihi....

P.S a Nadaszyniak to nas zaraz przechrzci że mu wątek zakłócamy :))
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 26 Luty, 2020, 19:53
Ja Was przechrzczę pierwszy. Jaja sobie robicie z poważnych tematów. Instytucja małżeńska powinna być ogólnie szanowana. To poważna sprawa. Nie wolno sobie z tego tematu dowcipkować. Dlatego się małżeństwa rozpadowywują, bo niepoważni jesteście. Przecież dawno temu Bóg ustali wszystko, co do umiejętności gatunkowych. 'Baba' do garów i zmywania, 'chłop' do konsoli i piwa. To jest równy i sprawiedliwy podział. To są role w małżeństwie. Niby jak być dobrym ojcem, jeśli nie wiesz w co gra Twój syn? Jak córki nie nauczysz gotować, to Ci zięć wypomni. Jak poznać chłopaka swojej córki? Jak się dowiedzieć, że Twój syn... no... się zakochał? To są bardzo poważne obowiązki rodzinne. Trzeba być dojrzałym gdy człowiek podejmuje takę rolę. ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 26 Luty, 2020, 20:07
(mtg):
Prawdziwa rzeczywistość
Jeżeli małżeństwo zawiera się z miłości, nowo zaślubieni są mężem i żoną,
jeżeli z nudów - panem i panią domu,
jeżeli z wyrachowania - małżonkiem i małżonką.

Żony nas kochają, panie domu cenią, małżonki znoszą.
Żonę ma się dla siebie, panią domu dla gości, małżonkę dla świata.
Chorego męża żona pielęgnuje, pani domu odwiedza, małżonka dowiaduje się o zdrowie.
Żona dzieli się naszymi troskami, pani domu dochodami, małżonka długami.
Po śmierci opłakuje nas żona, żałuje pani domu, nosi żałobę małżonka.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 01 Marzec, 2020, 12:31
  Fajnie oddaje kilkuletnie związki,  ten utwór Prońko.  Bohaterka nie wytrzymała "i pojechała z nim"  :P
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 01 Marzec, 2020, 13:00
fajne , fajne
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 07 Kwiecień, 2020, 14:11
W sumie niezły clip jak na tamte czasy. Już wtedy można było się wiele nauczyć. Pojechała z nim i po paru latach miał tak samo.
Zawsze dylemat powstaje taki: nudne szczęście małżeńskie, czy krótkotrwała rozrywka?
Teraz autentyk. Mojej koleżanki matka poszła do innego. Bogatszego i z innego kraju. Zostawiła męża, czyli ojca. Może nie miała orgazmu albo jej banknoty zapachniały. Chwilę potem okazało się, że jej nowy ją kocha, ale też lubi inne dziewczynki. Psychiatryk i proszki. Dożywotnio. Warto było? Podpowiem - pierwszy maż nie bił i dzieciom podcierał pupska; monety też znosił do chałupy.
Panie, takie życie.   
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 07 Kwiecień, 2020, 22:27
Eee no extra fura, którą odjechała z nim
Ty sie nie śmiej, bo ten kto miał w PRL syrenke,  to był gość.
Samochód to był luksus.
Większość facetów na kozach jeździła  :)
Nie byłam zbyt duża, ale to pamiętam ;)
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 03 Grudzień, 2022, 22:17
(mtg):  >:D :'( >:D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 12 Sierpień, 2023, 09:18
Aby tylko ta przygoda odbywała się bez teściowej  ;)
Te kilka mądrych słów , a o ile mniej cierpienia na świecie   ???"Opuści człowiek ojca i matkę ", są  błogosławieństwem dla tych którzy chcą przebywać w zdrowym i szczęśliwym związku 8-).

Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 12 Sierpień, 2023, 13:43
Aby tylko ta przygoda odbywała się bez teściowej (...)
Te kilka mądrych słów , a o ile mniej cierpienia na świecie (...) "Opuści człowiek ojca i matkę ",
są  błogosławieństwem dla tych którzy chcą przebywać w zdrowym i szczęśliwym związku (...)
   Najgorszy to jest chyba układ taki, jak teściowa i rodzina męża się we wszystko wtrynia.
   A małżonek nie potrafi odciąć pępowiny od rodziny i żyje z żoną i z rodziną jak z żoną.
   Albo żyje mając żonę i dzieci ale prowadzi kawalerski tryb życia, jakby się w jego życiu się nic nie zmieniło.
   Taki kawaler przy rodzinie :'( :'( :'(


(...) Prawdziwa rzeczywistość
Jeżeli małżeństwo zawiera się z miłości, nowo zaślubieni są mężem i żoną,
jeżeli z nudów - panem i panią domu,
jeżeli z wyrachowania - małżonkiem i małżonką.

Żony nas kochają, panie domu cenią, małżonki znoszą.
Żonę ma się dla siebie, panią domu dla gości, małżonkę dla świata.
Chorego męża żona pielęgnuje, pani domu odwiedza, małżonka dowiaduje się o zdrowie.
Żona dzieli się naszymi troskami, pani domu dochodami, małżonka długami.
Po śmierci opłakuje nas żona, żałuje pani domu, nosi żałobę małżonka.

   Bardzo życiowe i prawdziwe.
   Bardzo dobrze ktoś to ujął.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 12 Sierpień, 2023, 14:04
   Najgorszy to jest chyba układ taki, jak teściowa i rodzina męża się we wszystko wtrynia.
   
Tak o to mi chodzi.
A żona nawet niczego świadoma nie jest.
Tylko się dziwi dlaczego mąż nigdy jej zdania pod uwagę nie bierze, swojego nie ma
Czyli ktoś inny w jej rodzinie za sznurki pociąga.Ciekawy artykuł dla młodych i "starych żon"
Psychocare
Search for:


Toksyczna teściowa – jak się od niej uwolnić?
12 października 2020
Psychocare/Relacje/Toksyczna teściowa – jak się od niej uwolnić?

Zawierając związek małżeński, powstaje moralny obowiązek pozostawania w dobrych relacjach z teściami. Młodzi, czynią to również przez wzgląd na uczucie miłości i wzajemnego szacunku do siebie. Niestety w wielu przypadkach dochodzi do nieporozumień na linii synowa-teściowa.

Przyczyn tych nieporozumień jest wiele. Mogą one wynikać na przykład z:

różnic w obyczajach i zasadach
różnic w obyczajach i zasadach
oczekiwań względem nowego członka rodziny
nadmiernej troski o dorosłe dziecko
przejawiania postawy roszczeniowej
Odmienne obyczaje oraz normy panujące w danej rodzinie mogą być powodem poważnych zgrzytów. Młoda żona pragnąca prowadzić dom według własnych zasad, może nie zgadzać się z radami teściowej, która pragnie ich zastosowania w życiu przez małżonków. Teściowa pragnąca szczęścia syna i jego żony, dzieli się wiedzą i doświadczeniem zdobywanym przez lata. Źle odebrane intencje każdej ze stron mogą rodzić spięcia i kłótnie. W małżeństwie, w którym panują poprawne relacje między małżonkami, z tego rodzaju problemów można wyjść spokojną i serdeczną rozmową z teściową. Para młoda pragnie żyć według swoich norm i zasad. Chętnie zaczerpnie z doświadczenia teściowej, jednak swoje decyzje małżonkowie będą podejmować w dwójkę.



Toksyczna teściowa
Zauważono, że więź łącząca matkę z synem jest niezwykle silna. Matki źle znoszą separację od syna, która w momencie zawarcia małżeństwa jest naturalną koleją rzeczy. W dniu ślubu syna, w niektórych matkach rozwijają się negatywne emocje i niepożądane uczucia. Taka matka czuje się niesłusznie odrzucona przez syna, uważa, że jej miejsce zajęła żona. Za negatywne emocje, często nieświadomie obwinia małżonkę swojego syna. W ten sposób rodzi się toksyczna teściowa. Osoba taka nie potrafi cieszyć się szczęściem swojego dorosłego dziecka. W synowej natomiast widzi jedynie rywalkę. Konflikt teściowej i synowej zaognia się, gdy żona zauważa duży wpływ matki na swojego męża i jego nadmierne przywiązanie do niej. Toksyczna teściowa może zdawać sobie sprawę ze sprawowania pewnej władzy nad synem i wykorzystywać to, do manipulowania nim. Takie działania mogą prowadzić do wielu konfliktów w małżeństwie, a nawet jego rozpadu. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż teściowa nie będzie zasmucona problemami małżeńskimi swojego syna. Powrót do rodzinnego domu po rozpadzie małżeństwa, będzie dla niej tym, czego pragnęła.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 12 Sierpień, 2023, 16:47
Toksyczna teściowa
Zauważono, że więź łącząca matkę z synem jest niezwykle silna.
Matki źle znoszą separację od syna, która w momencie zawarcia małżeństwa jest naturalną koleją rzeczy.
W dniu ślubu syna, w niektórych matkach rozwijają się negatywne emocje i niepożądane uczucia.
Taka matka czuje się niesłusznie odrzucona przez syna, uważa, że jej miejsce zajęła żona.
Za negatywne emocje, często nieświadomie obwinia małżonkę swojego syna. W ten sposób rodzi się toksyczna teściowa.
Osoba taka nie potrafi cieszyć się szczęściem swojego dorosłego dziecka. W synowej natomiast widzi jedynie rywalkę.
Konflikt teściowej i synowej zaognia się, gdy żona zauważa duży wpływ matki na swojego męża i jego nadmierne przywiązanie do niej.
Toksyczna teściowa może zdawać sobie sprawę ze sprawowania pewnej władzy nad synem i wykorzystywać to, do manipulowania nim.
Takie działania mogą prowadzić do wielu konfliktów w małżeństwie, a nawet jego rozpadu.
Warto zwrócić uwagę na fakt, iż teściowa nie będzie zasmucona problemami małżeńskimi swojego syna.
Powrót do rodzinnego domu po rozpadzie małżeństwa, będzie dla niej tym, czego pragnęła.
   Dokładnie tak, moja teściowa to była chodząca, trująca toksyna :'( :'(
   Prawie, że dokładnie tak jak mówi opis wyżej było właśnie w moim małżeństwie.
   Teściowa w ogromnej mierze przyczyniła się do rozwałki mojego małżeństwa, mojej rodziny.
   Aczkolwiek wiadomo, że to mój małżonek podejmował ostateczne decyzje i nie musiały one być spełnieniem życzeń mamusi.

   A jak syn się do niej wprowadził, to nie posiadała się z radości, że synusia odzyskała.
   A dla mnie życzyła wszystkiego co najgorsze, włącznie ze stoczeniem się do dna moralnego i każdego innego, możliwego.
   No, jej wredne proroctwa nie spełniły się, czego też nie może sobie darować do dzisiejszego dnia.
   A jak przestałam chodzić na zebrania, to miała taką wielką, cichą  nadzieję, że już teraz to ze mnie będą tylko dno i wodorosty :)) :))
   Noooooooo .................... i też się przeliczyła  :D :D :D
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 12 Sierpień, 2023, 17:04
Ten synuś związany jest z mamusią pęmpowiną o potrójnym sznurze.
To jest nadal zapewne mamisynuś.
Ja to od mamusi się wyprowadziłem by żona i mama czuły się komfortowo-by nie rywalizowały.
Tytuł: Odp: Małżeństwo- to przygoda w życiu?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 13 Sierpień, 2023, 21:40
Ja to od mamusi się wyprowadziłem by żona i mama czuły się komfortowo-by nie rywalizowały.
   Nie każdy facet potrafi tak podejść do życia.
   Nigdy nie mieszkaliśmy z teściami.
   Ale i tak to było jakbym mieszkała z mężem i jego ojcami :'(