Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 26 Grudzień, 2019, 18:10

Tytuł: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 26 Grudzień, 2019, 18:10
Z ciekawości popatrzyłem jak często pojawia się na płytce Watchtower Library odezwa:

"Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org"

Otóż w tej wersji pojawia się 31 razy.
Samo słowo donate 34 razy.

Na angielskiej płytce ponad 170 razy: “To make a donation“

Trzeba tu dodać, że dopiero od 2016 zamieszczana jest na płytce strona Strażnicy ze słowami:

"Aby przekazać datek, wejdź na www.jw.org"

To hasło pojawia się 92 razy.

Co ciekawe nawet pododawali takie hasło w starszych publikacjach.
Przykład książka Człowiek poszukuje Boga z 1994:

*** sh s. 2 Strony tytułowa i redakcyjna ***
Aktualizacja w lipcu 2019 roku
Publikacja ta nie jest na sprzedaż. Wydano ją w ramach ogólnoświatowej biblijnej działalności edukacyjnej, wspieranej dobrowolnymi datkami.
Aby przekazać datek, wejdź na www.jw.org.


Ciekawe co w tej książce zaktualizowali prócz kasy... :)

Ale jeszcze lepszy numer.
W tej samej książce pada zdanie:

*** sh rozdz. 15 s. 352  ***
Od samego początku Russell obstawał przy tym, by na zebraniach zborowych nie urządzać żadnych zbiórek pieniężnych, a w publikacjach Towarzystwa Strażnica nie prosić o datki
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 10:05
To tytułowe zawołanie Żeby przekazać darowiznę... niedługo będzie tak popularne jak słowo Strażnica, Jehowa i Armagedon.
Poczekajcie jeszcze, jak CK je rozpropaguje...
Dopiero od 2016 się rozpędzają.
Nie znamy jeszcze jego możliwości... :)
Przecież można na każdej publikacji w kilku miejscach zamieścić to zawołanie.
Nie musi być tylko na stronie redakcyjnej... ;)
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: donadams w 27 Grudzień, 2019, 10:37
Wydaje mi się, że nie ma w tym ani nic złego, ani nawet wyjątkowego, szczególnie na tle innych religii, np. tej najpopularniejszej w Polsce, która już dawno przyjmuje datki w ten sposób. Cała ta wieloreligijna machina musi z czegoś żyć.

To, co jest rzeczywiście złe, to brak przejrzystości finansowej i kłamstwa, a przynajmniej wypowiedzi, które zdają się nimi być. Jeszcze gorsze jest niemoralne gospodarowanie tymi pieniędzmi w świetle tego, co wypuszczają na łamach literatury. Znów jednak pod tym względem nie różnią się od innych wielkich religii, w tym od Twojej.

Ale że to nie jest ani wątek, ani forum o Katolicyzmie, wychodzi na to, że zostaje mi zwrócenie uwagi na to, że postępowanie organizacji Świadków Jehowy jest rzeczywiście nie lepsze.
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 10:47
Cytuj
Wydaje mi się, że nie ma w tym ani nic złego, ani nawet wyjątkowego, szczególnie na tle innych religii, np. tej najpopularniejszej w Polsce

Masz w 100% rację, tylko ta omawiana religia ŚJ zaklinała się i trąbiła wszem i wobec, że jest inna.
Sam tym przyznałeś, że nie jest w niczym inna. :)

Chodzi raczej o częstotliwość nawoływania. Niektórzy krzyczą na o. Rydzyka, że cały czas nawołuje, a tu widać nihil novi. :)

ŚJ znam od dzieciństwa, od 1973.
Kiedyś nigdy nie słyszałem nawoływania o pieniądze.
W polskich Strażnicach dopiero w latach 90. XX pojawiał się raz w roku komunikat o przekazywanie kosztowności, testamentów, obligacji...
To był w 1991 r. pierwszy komunikat (sorki był już w 1990):

*** w91 1.12 s. 29 Jak możemy się odwdzięczyć Jehowie? ***
JAK NIEKTÓRZY WSPIERAJĄ DZIEŁO KRÓLESTWA
□ DATKI NA OGÓLNOŚWIATOWĄ DZIAŁALNOŚĆ: Wiele osób wrzuca określoną przez siebie kwotę do skrzynki z napisem: „Datki na ogólnoświatową działalność Towarzystwa (Mateusza 24:14)”. Zbory co miesiąc przekazują te pieniądze do biura głównego w Brooklynie albo do biura oddziału w danym kraju.
□ DARY: Dobrowolne datki pieniężne można przesyłać bezpośrednio pod adresem Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, 25 Columbia Heights, Brooklyn, New York 11201 (USA) albo do miejscowego biura oddziału Towarzystwa. Można też przekazać biżuterię lub inne cenne przedmioty. Należałoby przy tym dołączyć krótkie oświadczenie, iż jest to darowizna.
□ DAROWIZNA UWARUNKOWANA: Można powierzyć Towarzystwu pieniądze, zastrzegając sobie do śmierci prawo korzystania z nich w razie potrzeby.
□ UBEZPIECZENIE: Ofiarodawca może uprawnić Towarzystwo Strażnica do odbioru sumy ubezpieczenia na życie albo do otrzymywania jego emerytury lub renty. O wszelkich takich krokach należy powiadomić Towarzystwo.
□ RACHUNKI BANKOWE: Można uczynić Towarzystwo Strażnica dysponentem rachunków bankowych, kwitów depozytowych lub kont emerytalnych i traktować je jako dobra powierzone albo zaznaczyć, iż Towarzystwo może z nich korzystać po śmierci ofiarodawcy, w zależności od miejscowych przepisów. O tego rodzaju darowiznach należy powiadomić Towarzystwo.
□ PAPIERY WARTOŚCIOWE: Akcje i obligacje można przekazać Towarzystwu na wyłączną własność albo zaznaczyć, że dochody mają być wypłacane ofiarodawcy.
□ TESTAMENTY, POWIERNICTWA: Nieruchomości lub pieniądze można zapisać Towarzystwu Strażnica w testamencie albo powierzyć w ramach umowy powierniczej. W niektórych krajach obdarowanie organizacji religijnej stanowi podstawę do ubiegania się o ulgi podatkowe. Kopię testamentu lub umowy powierniczej należy przesłać do Towarzystwa.
  O dodatkowe wskazówki i rady w tych sprawach można pisać pod adresem miejscowego biura oddziału Towarzystwa Strażnica.
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: donadams w 27 Grudzień, 2019, 10:53
Tak, zgadzam się w 100% - bagno po obydwu stronach.
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 11:22
Nie w obydwu, ale wszędzie tam gdzie mamona wypiera wiarę.
Zresztą nie można generalizować.
Niektórzy proboszczowie np. dostają burę od swych biskupów, że mało przekazują dla kurii, na seminarium duchowne, dzieła charytatywne itp.
A to świadczy o tym, że priorytetem nie są dla nich pieniądze.
Są tacy co wołają non stop, a są tacy, co jakoś umieją bez wołania nazbierać co potrzeba.

Przypuszczam, że też podobne przypadki mogą być w zborach ŚJ.
Są starsi namolni o kasę, a są tacy, co wierzą w Opatrzność, że jakoś to będzie...
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 27 Grudzień, 2019, 11:56
Częstsze wezwania do płatności poprzez stronę, to pokłosie centralizacji finansów. W czasach, gdy zbory miały własną kasę, na prywatnym koncie, albo w szufladzie u sekretarza, spostrzeżono, że zbory niejednokrotnie mają dużo kasy, a porównywalnie mało wpłacają na orga. Z 10 lat temu poznałem kilkanaście zborów które miały własnej kasy ponad 100 tysięcy polskich złotych. To była kasa ciułana przez glosicieli, bo poprostu myśleli gospodarsko. Sale się postawi, remont zrobi, fajna aparaturę kupi. Likwidacja lokalnego finansowania to zamach na tą kasę. Konia z z rzedem, kto dziś wskaże zbór ze stówka na zborowym koncie. Zbory polikwidowali, kasę przytulili. Teraz tymi "donate" chcą na nowo zmotywować tych co kiedyś dawali kasę na zbór, aby ci się poczuwali łożyć na orga. Po za tym narybek młody, przyzwyczajony do elektronicznego pieniadza, chętniej coś wysupła. Apeli będzie coraz więcej.
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 13:06
My jesteśmy zawsze kilka lat opóźnieni w stosunku do USA (np. kwestia wpłatomatów na kongresach).

Tu też jest ukazane, że u nas później:

W polskich publikacjach od roku 1990 Towarzystwo Strażnica podaje swoim głosicielom inne formy wpłacania „dobrowolnych datków” na jego rzecz (patrz Strażnica Nr 23, 1990 s. 23).
W publikacjach angielskich ma to miejsce co najmniej od roku 1984 (patrz ang. Strażnica 01.12 1984 s. 24).

Rozumiem, że póki nie było rejestracji w Polsce, to raczej woleli publicznie nie nawoływać w Strażnicy.
Oto komunikat z roku 1990:

*** w90 1.12 Jak Jehowa zapewnia powodzenie swemu dziełu ***
JAK NIEKTÓRZY WSPIERAJĄ DZIEŁO KRÓLESTWA
□ DARY: Dobrowolne datki pieniężne można przesłać bezpośrednio pod adresem Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, 25 Columbia Heights, Brooklyn, New York 11201 (USA), albo do miejscowego biura oddziału Towarzystwa. Można też przekazać mienie, na przykład nieruchomość, biżuterię i inne cenne przedmioty. Powinno się przy tym dołączyć krótki list z oświadczeniem, że jest to darowizna.
□ DAROWIZNA Z ZASTRZEŻENIEM: Towarzystwu Strażnica można przekazać pieniądze z zastrzeżeniem, żeby w razie potrzeby zostały zwrócone darczyńcy.
□ UBEZPIECZENIE: Dana osoba może uprawnić Towarzystwo Strażnica do otrzymania sumy jej ubezpieczenia na życie lub do otrzymywania jej emerytury bądź renty. O wszelkich takich krokach należy powiadomić Towarzystwo.
□ DYSPONOWANIE DEPOZYTEM: Można uczynić Towarzystwo dysponentem depozytu bankowego. Powiadamia się je o takiej decyzji. Papiery wartościowe, akcje i inny majątek można uczynić przedmiotem darowizny z zastrzeżeniem, że ofiarodawca będzie korzystał z nich za życia. Taki tryb postępowania pozwala uniknąć kosztów, zapobiega ewentualnym wątpliwościom co do autentyczności testamentu oraz gwarantuje, że w razie śmierci danej osoby Towarzystwo otrzyma jej mienie.
□ TESTAMENT: Nieruchomości lub pieniądze można zapisać Towarzystwu Strażnica legalnie sporządzonym testamentem. Kopię należy przesłać do Towarzystwa.
  Dalsze wskazówki i rady w tych sprawach można uzyskać pod adresem Treasurer’s Office, Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, 25 Columbia Heights, Brooklyn, New York 11201 (USA). Można też napisać do miejscowego biura oddziału Towarzystwa.

Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 13:39
Zanim w Strażnicy pisano o donate były znane inne nowoczesne formy zbiórek.

Stanowiska do przelewów za pomocą kart płatniczych i czeków na kongresach

   Od kilkunastu lat Towarzystwo Strażnica organizuje to, że i na kongresach Świadkowie Jehowy mogą dokonywać przelewów czy wpłacać czekami „dobrowolne datki”. Co najmniej od roku 1994 w angielskich publikacjach (a trochę później w polskich) wspomina się o „czekach”, a później też o „kartach płatniczych”:

„Dobrowolne datki. Swoje docenianie dla zgromadzeń możemy wyrazić, wrzucając do skrzynek w Sali Królestwa lub na obiekcie kongresowym dobrowolne datki. W większości obiektów można też przekazać datek za pomocą karty płatniczej” (Nasza Służba Królestwa Nr 4, 2009 s. 6).

„W dowód doceniania naszych zgromadzeń możemy wrzucać dobrowolne datki do skrzynek na ogólnoświatową działalność rozmieszczonych na obiekcie kongresowym. Jeśli chodzi o czeki, wpisanym beneficjentem powinna być »Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe«. Można też przekazać datek za pomocą karty płatniczej” (Nasza Służba Królestwa Nr 4, 2013 s. 4).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 27 Grudzień, 2019, 17:19
Jeszcze wcześniej na kongresach były prostsze metody wpłat...

Skrzynki na datki na kongresach

   Od wielu już lat Towarzystwo Strażnica wystawia „skrzynki” na „dobrowolne datki” na stadionach podczas zgromadzeń kongresowych:

„W Salach Królestwa i tam, gdzie się odbywają większe zgromadzenia, można wrzucać datki do wywieszonych albo wystawionych skrzynek” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1982 s. 7).

Dla waszej wygody w różnych punktach stadionu znajdować się będą wyraźnie oznakowane skrzynki na takie datki. Każda kwota zostanie przyjęta z wdzięcznością. Towarzystwo pragnie z góry podziękować za szczodre i jednomyślne popieranie w taki sposób spraw Królestwa” (Nasza Służba Królestwa Nr 6, 1991 s. 8).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2019, 17:26
Skrzynki na budowę Sal Królestwa

   W roku 1993 (w USA w roku 1983) utworzono w zborach osobne skrzynki na pieniądze przeznaczone na „Fundusz Budowy Sal Królestwa”:

„Poproszono zbory, żeby postarały się o skrzynki z napisem »Datki na Fundusz Sal Królestwa«. Wszystko, co by się w nich znalazło, miało być użyte wyłącznie na ten cel” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 344).

„Pół roku temu utworzono w Polsce, wzorem innych krajów, specjalny Fundusz Budowy Sal Królestwa. Wielu głosicieli przekazało już na ten cel pewne kwoty. Dzięki temu niektórym zborom budującym Sale Królestwa udzielono pożyczek. Zbory zwrócą te pieniądze wraz z odsetkami, żeby wszystkie datki przeznaczane na fundusz mogły służyć rok po roku do budowy następnych Sal Królestwa” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1993 s. 3; por. ang. Nasza Służba Królestwa Nr 12, 1993 s. 3, a której wspomniano, ze fundusz ten istnieje w USA od 10 lat).

   Co jakiś czas zachęca się Świadków Jehowy by pamiętali o tej dodatkowej formie zbierania pieniędzy dla Towarzystwa Strażnica, podając budujące przykłady:

„‛Do listu dołączam czek. Dwieście dolarów przeznaczam na fundusz budowy Sal Królestwa. Resztę proszę wykorzystać według uznania na poparcie działalności kaznodziejskiej’ (z Missouri)” (Strażnica Rok CVIII [1987] Nr 24 s. 18).

„Ciekawy pod tym względem jest list od pewnej rodziny ze stanu Minnesota (USA): (...) » Przesyłamy datek w kwocie (...) dolarów. Pragniemy, żeby te pieniądze przeznaczono na wsparcie naszej ogólnoświatowej działalności albo przelano na konto Funduszu Budowy Sal Królestwa bądź wydano na pokrycie jakichś innych kosztów ponoszonych przez organizację. (...) «
»Jesteśmy przekonani, że pieniądze te zostaną wykorzystane zgodnie z wolą (...) [Jehowy]. Chcielibyśmy przy tej okazji gorąco Was zachęcić do kontynuowania tego wspaniałego dzieła. Dziękujemy zwłaszcza za wideokasetę przedstawiającą ogólnoświatową działalność Towarzystwa [Strażnica]. Dzięki niej zdaliśmy sobie sprawę z ogromu wykonywanej pracy, a to z kolei uzmysłowiło nam, jak bardzo potrzebne są nasze dobrowolne datki. Dotychczas przekazywanie ich pozostawialiśmy braciom ze zboru, obwodu i okręgu, ale teraz dziękujemy Jehowie, że tak cierpliwie tolerował naszą krótkowzroczność i że miłościwie wskazał nam potrzebę osobistego finansowania tej zbawczej działalności, niezależnie od innych form jej wspierania. Całą rodziną postanowiliśmy wysyłać co najmniej (...) dolarów miesięcznie bezpośrednio do Nowego Jorku«” (Strażnica Nr 23, 1991 s. 31).

   W ostatnim czasie (2014 r.) zlikwidowano skrzynki na omawiany fundusz, a w zamian za to wprowadzono specjalne zobowiązania dla zborów, jaką sumę co miesiąc będą one przesyłać do biura oddziału krajowego. O tym mówił wewnętrzny list odczytywany w zborach (List do wszystkich zborów 29.03 2014 r.).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 29 Grudzień, 2019, 19:55
Program Wspierania Nadzorców Podróżujących oraz Program Ochrony Sal Królestwa

   W miesiącu maju 2014 roku Towarzystwo Strażnica wprowadziło w zborach „Program Wspierania Nadzorców Podróżujących”, który polega na zbieraniu drobnych kwot na zużywające się samochody używane przez nadzorców podróżujących. Wcześniej wprowadzono też „Program Ochrony Sal Królestwa”, o którym wspomina list do zborów.
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2019, 09:56
Symboliczna dziesięcina?

„Warto też zwrócić uwagę na uwolnienie od organizacji związanych z Babilonem Wielkim, od jarzma finansowego nakładanego przez Babilon z tytułu dziesięcin, zbierania na tacę” (Nasza Służba Królestwa Nr 10, 1981 s. 2).

   Interesujące jest to, że choć też „dziesięcinę” nazywa Towarzystwo Strażnica „babilońską”, to samo uczy, że Świadkowie Jehowy składają „symboliczną dziesięcinę”:

„Słowo »dziesięciny« ma w tym wypadku charakter symboliczny. Nie oznacza oddania wszystkiego, co posiadamy. W przeszłości dziesięciny przynoszono rokrocznie, natomiast my ofiarowujemy wszystko Jehowie tylko raz – gdy Mu się oddajemy i symbolizujemy to chrztem w wodzie. Odtąd to, czym dysponujemy, należy do Jehowy. Jednak pozwala On nam decydować, jaką część naszych zasobów – symboliczną dziesięcinę – wykorzystamy w służbie dla Niego” (Strażnica Nr 24, 2007 s. 28).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 30 Grudzień, 2019, 12:05
Słyszałem od wielu świadków, tak  zupełnie mimowoli, nie rozmawiając na ten temat, że w ostatnich latach jest tych wołań o pieniądze jakoś dziwnie wiele..... Ciekawe jakie jeszcze inne formy zbiórek pieniądzy org jeszcze wymyśli.?
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 30 Grudzień, 2019, 12:12
Ciekawe jakie jeszcze inne formy zbiórek pieniądzy org jeszcze wymyśli.?
Słyszałem o osobach, co mają stały co miesiąc przelew na Nadarzyn. :)
Ale to własna inwencja. Popierana obiema 'ręcami' przez BO. ;D
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Styczeń, 2020, 18:28
Czasy C. T. Russella i formy zbierania pieniędzy

   C. T. Russell (1852-1916), prezes Towarzystwa Strażnica i wydawca czasopisma Strażnica od roku 1879, zastrzegał się, że nie potrzebuje niczyich pieniędzy na swoją działalność:

„»Wstęp wolny. Żadnych zbiórek pieniędzy« Już w drugim numerze Strażnicy, z sierpnia 1879 roku, brat Russell oznajmił: »Wierzymy, iż ‚Strażnica Syjońska’ cieszy się poparciem JEHOWY i dlatego nigdy nie będzie prosić ani błagać ludzi o protekcję. Kiedy Ten, który mówi: ‚Moje jest wszystko złoto i srebro gór’, przestanie dostarczać koniecznych funduszów, zrozumiemy, że nadeszła pora na wstrzymanie wydawania tego pisma«. (...) Już w roku 1894, kiedy Towarzystwo Strażnica zaczęło wysyłać mówców podróżujących, podano do ogólnej wiadomości następujący komunikat: »Od samego początku niech dla każdego będzie rzeczą jasną, że nasze Towarzystwo nie upoważnia nikogo do urządzania zbiórek pieniędzy bądź nagabywania o nie ani niczego takiego nie pochwala«”.(Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 340).

   Majątek C. T. Russella w roku 1882 wynosił 300 tysięcy dolarów:

   „Gdy miał lat 30 majątek jego wynosił $300.000, lecz gdy umierał nie posiadał żadnych pieniędzy” (Dokonana Tajemnica 1925 s. 65).

   Mało tego, po „dobrowolne datki” miał sięgnąć ponoć dopiero, gdy uszczuplą się jego dochody, choć wcześniej zastrzegał się (jak podaliśmy powyżej), że w razie braku od Boga pieniędzy nastąpi „wstrzymanie wydawania tego pisma”:

   „Postanowił przeznaczyć cały swój majątek na popieranie dzieła i poświęcić tej sprawie swe życie; zabronił zbierania pieniędzy na zebraniach i postanowił, że po wyczerpaniu własnych funduszy będzie kontynuować działalność, opierając się na dobrowolnych datkach” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 5).

   Jednak z czasem C. T. Russell chętnie zaczął przyjmować pieniądze od innych:

   „Pytanie (1914) – Pastor Russell. Drogi Panie: Ja wielce się interesuję pana wielką filantropią i byłbym rad, gdybym i ja mógł mieć mój przywilej, by wziąć w tym udział. Czy może pan użyć i zechce przyjąć załączony czek, by pomóc w tym dziele? Jeżeli tak, to będzie mi przyjemnie, jeżeli pan użyje w sposób, jaki będzie uważał za właściwy.
Odpowiedź – Czek jest na 2700 $ i pytanie jest, czy mam go przyjąć, lub nie. Odpowiadam twierdząco. Mogę powiedzieć, moi drodzy bracia i siostry, że chociaż o pieniądze nigdy nie prosimy, to jednak wszystkie pieniądze używane w tej pracy pochodzą z dobrowolnych ofiar i przeważnie ofiarodawcy nie są ludźmi bogatymi. Wielu, którzy odnieśli z tej nauki błogosławieństwo, poczuwają się i starają, ażeby tego błogosławieństwa udzielić i drugim, więc niektórzy przysyłają pieniądze w ten sposób, inni w inny sposób pomagają, pragnąc, aby to było użyte w jakikolwiek sposób.” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 22-23).

   Mało tego, C. T. Russell zaczął popierać np. sprzedaż tak zwanej „cudownej pszenicy”, z której pieniądze miały być przeznaczone na pracę Towarzystwa Strażnica:

   „Samo Towarzystwo nie wysunęło co do tej pszenicy żadnych twierdzeń opartych na własnej praktyce, choć ta odmiana zdążyła już osiągnąć wysoką cenę na rynku krajowym. Brat Russell nie nadał jej nazwy ani nie czerpał z całej tej sprawy żadnej korzyści. Pieniądze od ofiarodawców były datkiem na chrześcijańską pracę misyjną. Gdy postronni zaczęli tę sprzedaż krytykować, powiadomiono wszystkich, którzy wpłacili jakąkolwiek kwotę, że skoro nie są zadowoleni, to mogą swe pieniądze podjąć z powrotem. Zostały one w tym celu złożone w depozycie na jeden rok. Jednak nikt nie zażądał zwrotu. Z krytyką wystąpili więc jedynie ci, którzy o tej sprawie nie byli dobrze poinformowani. Była to po prostu darowizna na rzecz Towarzystwa metodą tak często praktykowaną przez innych, jak np. sprzedaż na wencie parafialnej pieczywa ofiarowanego przez dobrowolnych dawców” (Strażnica Nr 12, 1958 s. 22; ang. Strażnica 15.05 1953 s. 319).

   C. T. Russell w roku 1882 wymyślił oddzielny fundusz (prócz późniejszych „Dobrych Nadziei”) na darmowe publikacje dla uboższych czytelników i na ‘reklamówki’, czyli traktaty. W ten sposób nie uszczuplał on swych innych wpływów (np. ze sprzedaży książek, prenumeraty Strażnicy), czy późniejszych Dobrych Nadziei:

„W tamtych latach Towarzystwo założyło tak zwany Fundusz Traktatowy Strażnicy. Co to było? Na odwrocie papieru listowego, używanego niekiedy przez brata Russella, wyłuszczono następujące ciekawe szczegóły: »Fundusz ten powstaje z dobrowolnych ofiar tych, którzy nasycili się i posilili ‛pokarmem na czas słuszny’, dostarczanym wszystkim poświęconym świętym na całym świecie na łamach powyższych publikacji [wydawanych przez Towarzystwo Strażnica], będących narzędziami w ręku Boga (...) Nigdy nikogo nie prosi się o złożenie datku na ten fundusz – wszelkie wpłaty muszą być dobrowolne...«” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 342-343).

   Prócz tego w roku 1892 C. T. Russell wprowadził tak zwane „Dobre Nadzieje”, to znaczy podpisywanie przez członków i sympatyków Towarzystwa Strażnica zobowiązań na dostarczenie w danym roku zadeklarowanej wcześniej kwoty dolarów.
W Strażnicy z 15 stycznia 1892 roku na stronie 1361 (reprint) opublikowano dwa artykuły pt. WHAT THE “GOOD HOPES” CAN DO oraz MY “GOOD HOPES”. Wyjaśniały one czym są owe „Dobre Nadzieje” i w jaki sposób należy deklarować i przekazywać Towarzystwu Strażnica odpowiednie kwoty pieniędzy.
   Jak wyglądały takie szablony do wypełnienia przedstawiamy poniżej.

   Towarzystwo Strażnica, za czasów C. T. Russella, wskazywało też na zupełne oddanie się Bogu, a więc i poprzez pieniądze:

„Czyś uczynił ze siebie zupełną ofiarę Bogu i ze wszystkiego co posiadasz: zdolności, pieniądze, czas, wpływ, ażeby to wszystko było użyte wiernie w służbie Bożej i to aż do śmierci?” (Co kaznodzieja Russell odpowiadał na zadawane jemu liczne pytania 1947 [ang. 1917] s. 95; por. ang. Strażnica 15.05 1913 s. 5246 [reprint]).

„Już w roku 1904 brat Russell wykazał, że jeśli ktoś w pełni ofiarował się (dzisiaj powiedzielibyśmy: oddał się) Bogu, to »taki dał Panu wszystko, co posiadał«. Odtąd powinien więc »uważać się za szafarza swego własnego czasu, wpływu i pieniędzy i każdy powinien starać się, by użyć, o ile będzie mógł najlepiej, swych talentów na chwałę Mistrza« (...) (Wykłady Pisma Świętego, „Nowe stworzenie”, ss. 420 i 421)” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 342).

   „Wobec tego każdemu nasuwa się pytanie: Ile powinienem oddawać swego czasu, wpływu i swoich pieniędzy Panu? Odpowiadamy, że jeżeli pytanie to postawił ktoś, co się ofiarował zupełnie i stał się Nowem Stworzeniem, na to może być tylko jedna odpowiedź, to jest, że taki nie ma nic do dania, taki dał Panu wszystko, co posiadał. Jeżeli zaś zatrzymał, wtedy nie uczynił zupełnego ofiarowania, i może być pewnym, że nie był zupełnie przyjęty przez Pana” (Nowe Stworzenie 1919 [ang. 1904] s. 420).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Styczeń, 2020, 12:01
Czasy J. F. Rutherforda

   Kolejny prezes J. F. Rutherford (1869-1942) preferował nadal w sprawach finansowych tak zwane „Dobre Nadzieje”, to znaczy podpisywanie przez kolporterów Towarzystwa Strażnica zobowiązań na dostarczenie w danym roku zadeklarowanej wcześniej kwoty dolarów.

   Oto przykładowe oświadczenie dotyczące „Dobrych Nadziei” na służbowy rok 1925-1926:

„Dobre Nadzieje na rok 1925 [ang. Good Hopes For 1925-26]
Uprasza się pisać krótko i nie poruszać nic więcej jak tylko co następuje «Przy łasce Pańskiej spodziewam się, że będę mógł dać na jego pracę w szerzeniu Ewangelii w ciągu następnego roku kwotę $ . ......... .
Odeślę ją w takich ilościach i w takim czasie, jak będzie mi dogodnie, zależnie od błogosławieństwa Pańskiego. (Podpis) .................. «
Uprasza się zaadresować jak następuje: Watch Tower Bible and Tract Society, Polish Departament, 18 Concord St., Brooklyn, N. Y.” (Strażnica 01.06 1925 s. 176; [ang. 01.05 1925 s. 143]).

   A oto oświadczenie z roku 1939:

   „To zawiadomienie nie jest zbieraniem pieniędzy, lecz tylko przypomnieniem wszystkim pragnącym popierać królestwo Jehowy o potrzebnych środkach na uczestniczenie w pracy i by je zdobywali sposobem odkładania nieco pieniędzy każdego tygodnia według zlewanego na nich błogosławieństwa i udzielanej im możliwości przez Jehowę. (...) Dlatego podaje się myśl, aby po otrzymaniu tego wydania Strażnicy natychmiast napisać i przysłać jedną kartkę do Towarzystwa, a drugą zatrzymać przy sobie jako pamiętnik uczynionej obietnicy. Nie pisać nic więcej poza następującym:
W ciągu następnego roku spodziewam się z łaski Jehowy ofiarować $....... na głoszenie jego królestwa. Nadmienioną ofiarę przyśle w czasach dogodnych i zależnie od błogosławieństwa Jehowy.
Podpis........
Adresować do
Watch Tower Bible & Tract Society
Treasurer’s Office
124 Colombia Heights
Brooklyn, New York” (Strażnica 01.06 1939 s. 173 [ang. 01.05 1939 s. 142]).

   Ta forma wpłaty pieniędzy na rzecz Towarzystwa Strażnica istniała do końca życia J. F. Rutherforda (zm. 1942), a nawet jeszcze wiele lat po jego śmierci.
   Prócz tego, w czasach tego prezesa, głosiciele tej organizacji a nawet niektóre biura krajowe organizowały inny przypływ gotówki dla swej organizacji poprzez działalność handlową, którą ostatecznie zarzucono około roku 1947, za prezesury N. H. Knorra (od 1942):

„Dość podobny problem wyłonił się w latach trzydziestych w USA. Szereg zborów wydawało co miesiąc własne instrukcje do służby, zawierające wskazówki z Biuletynu Towarzystwa, jak również doświadczenia oraz miejscowy plan działalności. W jednej z takich publikacji, wychodzącej w Baltimore w stanie Maryland, gorąco popierano działalność kaznodziejską, ale propagowano także różne przedsięwzięcia handlowe. Początkowo brat Rutherford udzielał niektórym z nich cichego poparcia. Kiedy jednak uświadomiono sobie, do czego mogłoby doprowadzić zaangażowanie się w tego rodzaju interesy, napisano w Strażnicy, że Towarzystwo ich nie popiera. Stanowiło to poważną próbę dla Antona Koerbera, który w ten właśnie sposób zamierzał pomagać braciom pod względem finansowym. Jednakże po jakimś czasie znowu w pełni spożytkowywał swe siły w dziele głoszenia prowadzonym przez Świadków Jehowy.
Podobne kłopoty pojawiły się także w Australii w roku 1938 i narastały w czasie zakazu nałożonego na działalność Towarzystwa (od stycznia 1941 do czerwca 1943 roku). Tamtejsze Biuro Oddziału bezpośrednio zaangażowało się w najrozmaitsze przedsięwzięcia zarobkowe, żeby zaspokoić – jak się wówczas wydawało – istotne potrzeby. Był to jednak poważny błąd. Biuro posiadało między innymi tartaki, ponad 20 »farm Królestwa«, przedsiębiorstwo inżynieryjne oraz piekarnię. Dwie drukarnie komercyjne ukradkiem wydawały w czasie zakazu publikacje Towarzystwa. Ale pewne interesy prowadzone pod pretekstem finansowania i wspierania w tym okresie pionierów wiązały się z pogwałceniem chrześcijańskiej neutralności. Niektórzy mieli ogromne wyrzuty sumienia. Chociaż większość została w organizacji, dzieło głoszenia o Królestwie przeżywało ogólny zastój. Co wstrzymywało dopływ błogosławieństw Bożych?
Kiedy w czerwcu 1943 roku zniesiono zakaz, bracia z Biura Oddziału zrozumieli, że należy zrezygnować z tych przedsięwzięć na korzyść najważniejszej pracy – świadczenia o Królestwie. Zajęło im to trzy lata, w ciągu których rodzinę Betel zredukowano do normalnej wielkości. Ale dalej trzeba było pracować nad oczyszczeniem atmosfery i przywróceniem pełnego zaufania do organizacji.
Chcąc poprawić tę sytuację, w roku 1947 przybył do Australii Nathan H. Knorr, prezes Towarzystwa Strażnica, oraz jego sekretarz, M. G. Henschel. W Strażnicy z 1 czerwca 1947 roku tak napisano o tamtejszej działalności zarobkowej: »Nie chodziło o codzienną pracę świecką zapewniającą braciom utrzymanie, ale o to, że Biuro Oddziału Towarzystwa zajęło się prowadzeniem różnych interesów i nawoływało głosicieli ze wszystkich stron kraju, zwłaszcza pionierów, aby w tym uczestniczyli, zamiast głosić ewangelię«. Doprowadziło to nawet do pośredniego udziału w działaniach wojennych. Zaistniałą sytuację brat Knorr otwarcie omówił na zgromadzeniach zorganizowanych w stolicach wszystkich stanów. Na każdym z nich przyjęto rezolucję, w której bracia australijscy przyznawali się do błędu i za pośrednictwem Jezusa Chrystusa prosili Jehowę o miłosierdzie oraz przebaczenie. Trzeba więc było zachowywać czujność i stawić czoło próbom, by organizacja mogła zajmować się wyłącznie rozgłaszaniem orędzia o Królestwie Bożym” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 640-641).

   Za czasów J. F. Rutherforda, w publikacji Świadków Jehowy, znalazły się też takie oto słowa dotyczące pieniędzy:

„Wierny sługa musi być ślepy na wszystko prócz jednania służby Królowi i jego dobrom królestwa. Wierni będą się poświęcali bezwzględnie, będą dawali wszelką swoją siłę, swoje pieniądze, środki i w ogóle wszystko dla pomnażania pożytku królestwa. Sprawując przeznaczony swój obowiązek w ten sposób, otrzymają w końcu swój dział w zwycięstwie Chrystusa Jezusa i będą podziwiali władzę i chwałę Najwyższego Boga...” (Strażnica 15.02 1938 s. 59 [ang. 15.12 1937 s. 379]).

   „Niektórzy z tych, co mienią się być całkowicie poświęconymi Panu, powiadają: »Nie będę sprzedawał książek. Byłem chrześcijaninem od dłuższego czasu, dlatego od czasu do czasu będę uczył tylko z estrady i powiem ludziom o swych doświadczeniach w prawdzie. Mojem pragnieniem jest wyzbyć się tych wszystkich kłopotliwych rzeczy i iść do nieba i ujrzeć Pana. Nie będę trudził się przez chodzenie od domu do domu i namawiał ludzi do kupowania książek«. Strażnica nie zmusza nikogo do sprzedawania książek, albowiem nie uważa, by była taka wola Pańska. (...) Ktoś może powiedzieć, że Pan Jezus nie sprzedawał książek. To jest prawdą; lecz wówczas nie był słuszny czas Boga na drukowanie i wydawanie ich.” (Strażnica 01.03 1927 s. 71).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Styczeń, 2020, 12:28
Czasy N. H. Knorra

   Następny prezes N. H. Knorr (1905-1977) preferował nadal w sprawach finansowych tak zwane „Dobre Nadzieje”, to znaczy podpisywanie przez kolporterów Towarzystwa Strażnica zobowiązań na dostarczenie w danym roku zadeklarowanej wcześniej kwoty dolarów lub w Polsce złotówek. Z czasem wprowadził też w zborach „skrzynki” na „dobrowolne datki”.

   Przykładowo w roku 1949 w Strażnicy znalazł się artykuł pt. Skąd pochodzą pieniądze na dzieło Królestwa, a w nim takie oto słowa o „Dobrych Nadziejach”:

   „Corocznie w wydaniu (ang.) tego pisma z dnia 1. maja (w jęz. polskim około 3 miesiące później) w podobnym artykule jak niniejszy informujemy o sposobie darowizn znanym powszechnie jako »Dobra Nadzieja«. (...) Ów »Fundusz Dobrej Nadziei« jest dla Towarzystwa wielką pomocą, jeśli może być ono naprzód poinformowane o kwocie, jaką ofiarodawca ma nadzieję złożyć w ciągu następnych 12 miesięcy. Taka informacja umożliwia Towarzystwu przewidzieć, jaka jest największa granica wydatków w zbliżającym się roku. (...) Tak więc jest myśl, aby tacy czytelnicy po otrzymaniu niniejszego wydania »Strażnicy« skreślili do Towarzystwa list, zachowując sobie kopię tego listu celem zapamiętania kwoty, jaką mają nadzieję ofiarować. Zasadniczo wystarczy napisać tylko:
Mam nadzieję, że z łaski Pana będę mógł w ciągu nadchodzącego roku przyczynić się do dzieła obwieszczania Królestwa Jehowy kwotą zł....., którą będę dosyłać w takich datkach i w takim czasie, jak mi będzie dogodne, stosownie do swego powodzenia
/Podpis/ ....................” (Strażnica Nr 15, 1949 s. 15 [ang. 01.05 1949 s. 142]).

   Oczywiście w tamtych latach, jak widać, „dosyłano” czy „nadsyłano” pieniądze, a nie składano „w skrzynkach”:

   „(...) którzy pragną mieć współudział w nadsyłaniu datków...” (Strażnica [wyd. polonijne] czerwiec 1946 s. 92 [ang. 01.05 1946 s. 140]).

   Darowizna z nazwą „Dobra Nadzieja” (Dobre Nadzieje) istniała aż do roku 1954. Przykładowo w roku 1953 ukazał się artykuł pt. Jakim sposobem nasze pieniądze mogą chwalić Boga, a w nim następujące słowa:

„Ci, którzy mieszkają w Stanach Zjednoczonych i pragną współpracować w tej sprawie, mogą adresować swoją pocztówkę lub list do Watch Tower (...) Odnośnie tych »Dobrych nadziei«, można napisać w słowach następujących, na przykład: »Jest moją nadzieją, że podczas następnych dwunastu miesięcy będę mógł ofiarować na dzieło wielbienia Jehowy sumę $......., którą przekażę w takich ilościach i w takich terminach jak to będzie dogodne i jak mi to umożliwią warunki, niezasłużona dobrocią Jehowy Boga przez Jezusa Chrystusa. (Podpis)« Dobrze jest zachować dla siebie kopię listu lub pocztówki na przypomnienie sobie. Na stronie 162 tego czasopisma znajduje się spis adresów innych biur Towarzystwa...” (Strażnica [wyd. polonijne] listopad 1953 s. 175 [ang. 01.05 1953 s. 267]).

W krajowych Strażnicach, po delegalizacji Świadków Jehowy w Polsce w roku 1950, treści o chęci przesyłania dolarów czy złotówek opuszczano (patrz Strażnica dodatkowa z lat 1950-1956, art. Jak możemy służyć Bogu swymi pieniędzmi, s. 12-14, art. z okładki Przyobleczcie się pokorą [ang. Strażnica 01.05 1953 s. 263-265]).
Zapewne wtedy tylko „pocztą pantoflową” przekazywano informacje o „Dobrych Nadziejach” i gotówkę na potrzeby Towarzystwa Strażnica.

Od roku 1955 do roku 1959 nadal prowadzono taką formę zbierania pieniędzy, choć nie nazywano jej już „Dobrymi Nadziejami”, ale zmieniono to określenie na „Wasze przewidywane datki” (patrz np. ang. Strażnica 01.05 1955 s. 273-275).
Przykładowo w języku polskim w roku 1959 opublikowano artykuł. pt. Dzielenie się dobrą nowina za pomocą osobistych datków, w którym napisano następująco.

„Oświadczenie to mogłoby mieć mniej więcej taką treść: »Mam nadzieję, że w przeciągu najbliższych dwunastu miesięcy będę w stanie wpłacić na dzieło głoszenia dobrej nowiny o Królestwie Bożym ogółem ..... zł, który to datek będę nadsyłał w takich kwotach i w takim czasie, jak się to okaże dla mnie dogodne i możliwe dzięki niezasłużonej dobroci Jehowy, wyrażanej za pośrednictwem Jezusa Chrystusa« /Podpis/” (Strażnica Nr 10, 1959 s. 23-24 [ang. 01.05 1959 s. 287]).

   Jeszcze w roku 1960 nadmieniono o „Przewidywanych datkach”, ale było to już ostatnie ogłoszenie tego typu zamieszczone w polskiej Strażnicy:

„Jeżeli ktoś zamierza ofiarować Towarzystwu pewien datek w okresie najbliższych dwunastu miesięcy, to może wysłać pocztówkę lub list do biura oddziału w swoim kraju z zawiadomieniem, co spodziewa się wpłacić do tego biura na poparcie dzieła ogłaszania Królestwa Bożego. Niech zaopatrzy to w napis: »Przewidywane datki”«. U nas można to doręczyć miejscowemu słudze zboru. Szybkie zadośćuczynienie tej prośbie będzie Towarzystwu pomocą w rozplanowaniu działalności” (Strażnica Nr 10, 1960 s. 14).

   Co najmniej od roku 1945, gdy istniała jeszcze forma darowizny zwana „Dobre Nadzieje”, pojawia się też kolejna metoda zbierania pieniędzy. Chodzi o „skrzynki” („puszki”) na „dobrowolne datki”, ustawiane w Salach Królestwa Świadków Jehowy:

„Skrzynka na ofiary dla zbierania takich datków winna znajdować się we wszystkich lokalach zebrań” (Wskazówki organizacyjne dla głosicieli Królestwa 1945 s. 17, par. 99).

   „Najlepszym sposobem uzyskania takich datków jest wywieszenie puszki dla datków na każdym miejscu gdzie odbywa się zebranie zborowe” (Rady dla Świadków Jehowy o organizacji teokratycznej, wydane 1 marca 1949 r., s. 22, par. 111).

   „Sługa rachunków powinien dopilnować, żeby na wszystkich zebraniach zborowych i w ośrodkach służby były wystawione skrzynki na datki” (Kazanie wspólne w jedności 1955 s. 30, par. 115).

   Stosowano też dodatkowe „skrzynki” na „dobrowolne datki”, na przykład gdy zbierano fundusze na mający się odbyć kongres (patrz ang. Strażnica 01.08 1952 s. 480 – special convention contribution boxes).

   Co ciekawe, w roku 1960, gdy Towarzystwo Strażnica wprowadziło dla swych głosicieli „skrzynki” na „dobrowolne datki”, to napisało, że „nie żąda się od nich zobowiązań” finansowych. Jednak, jak widzieliśmy, były one faktem przez wiele lat:

„W każdej Sali Królestwa znajduje się skrzynka, do której mogą być wrzucone dobrowolne datki bez czyjejkolwiek wiedzy o tym, ile dana osoba udzieliła. Członkowie zborów nigdy nie są nagabywani o pieniądze, nie wysyła się im perfumowanych przekazów pieniężnych w oczekiwaniu na datki ani nie żąda się od nich zobowiązań” (Strażnica Nr 10, 1960 s. 14).

   W roku 1971 napisano też, że prócz skrzynek w zborach nadal można wysyłać pieniądze do biur oddziałów:

   „Mogą wysyłać swe dobrowolne datki do najbliższego biura oddziału Watch Tower Bible and Tract Society. (...) w miejscach naszych zebrań są umieszczane skrzynki na datki...” („Słowo Twoje jest pochodnią dla nóg moich” 1971 [ang. 1967] s. 108, 109).
Tytuł: Odp: Żeby przekazać darowiznę, wejdź na donate.jw.org
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 04 Styczeń, 2020, 10:34
A może by tak dodatkowo powrócić do Dobrych Nadziei?  ;D

Byłyby:

Dobre Nadzieje
skrzynki na potrzeby zboru
skrzynki na ogólnoświatową działalność
wpłatomaty kongresowe
donate.org
zbiórki na paliwo dla NO
fundusz budowy Sal Królestwa
...