Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: Tokaji w 12 Sierpień, 2019, 17:37

Tytuł: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tokaji w 12 Sierpień, 2019, 17:37
Jestem Świadkiem Jehowy. Kochani, niech to będzie dla Was ostrzeżenie. Nie będę pisał o rzeczach wiadomych, że nie obchodzę świąt, że nie przyjmuję krwi, to rzeczy na które z wiarą się godziłem i które uważałem za słuszne przyjmując chrzest, obchodzenie niektórych świąt nadal uważam za niepotrzebne... Ale nie o tym. Chcę Wam opowiedzieć o tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Jeśli mogę tak o sobie napisać, to z mojego punktu widzenia należę do osób życzliwych, przyjaznych, ale jak się okazało i łatwowiernych. Spotkałem Świadków Jehowy w bardzo trudnym momencie mojego życia, potrzebowałem wtedy pocieszenia i osób, którym mogę zaufać. Bardzo mili i uśmiechnięci ludzie, pomyślałem, że za tą życzliwością musi kryć się coś więcej, zacząłem czytać Biblię, zafascynowało mnie to, że ludzie mogą żyć w takiej harmonii. Teraz już wiem, że w wielu przypadkach pod pozornymi uśmiechami kryją się smutni przygnębieni ludzie, którzy "służą Jehowie" bo nie widzą innej możliwości w życiu. Są też tacy, dla których to cały świat i są szczęśliwi, że każdą wolną chwilę spędzają na rozmowach o Bogu Jehowie. Jak to możliwe? Nigdy nie czytałem książek o tematyce psychologicznej, ale chyba wiem już jak wygląda doskonała manipulacja. JEDEN WSPÓLNY WRÓG który łączy wszystkich wyznawców Boga Jehowy to Szatan. Jest on obecny wszędzie w obecnym świecie, dlatego niestosowne jest oglądanie filmów, czytanie książek w których ukazywane są różne pragnienia tego świata np. robienie kariery, czy niemoralność, wiele Świadków pewnie czyta i ogląda takie treści, ale na zebraniach jest regularnie przypominane, że to niestosowne. Nie należy także spędzać dużo czasu w towarzystwie osób  spoza grona Świadków, bo jeszcze źle wpłyną na nasze "dobre zwyczaje duchowe" czyli całkowitą uległość "Ciału Kierowniczemu Świadków Jehowy". Jeśli wspomnisz, że dowiedziałeś się czegoś ze stron internetowych poza JW.org, to albo wywołasz szok, że brakuje Ci wiary i wystawiasz się na kłamstwa Szatana, albo bracia zaczną się bardziej Tobą interesować, żebyś za dużo się nie dowiedział. Wszystko co nie pochodzi z wydawnictwa Świadków Jehowy pochodzi "ze świata", czyli od podstępnego Szatana. Na początku mnie okłamywano, że to najlepsza droga życiowa, droga do szczęścia. Widziałem zainteresowanie moją osobą. Bracia mówili, że robię postępy, że to świetnie. Po jakimś czasie jednak dostrzegłem presję jaka jest wywierana na każdego "głosiciela Królestwa", również na mnie. Olbrzymią presję. Między innymi, że w służbie (czyli głoszeniu) nie daję z siebie wszystkiego, że za mało godzin spędzam, że pewnie nie kocham Jehowy w sposób wystarczający, że Bóg nie ma czemu mi błogosławić. Bracia oczekują efektów, odwiedzin ponownych oraz nowych osób w zborze. Nawet wśród bliskich można podpaść, że nie kocha się Jehowy, jeśli kupi się dla siebie coś drogiego, a do skrzynki na datki wrzuci się mało pieniędzy. To nie jest mówione wprost, ale ta presja istnieje i z czasem zabiera szczery uśmiech, pozostaje tylko ten, który wypada, żeby był. Poza tym jeśli rodzina osoby wykluczonej chce mieć dobre relacje z braćmi musi z osobą wykluczoną zerwać kontakty, dlatego wielu braci i wiele sióstr zmęczonych tą presją nie zrobi nic co by mogło zaszkodzić dobremu imieniu Jehowy. To wszystko pod przykrywką miłości. Poza tym Ciało Kierownicze dba byśmy nie mieli czasu na nic poza służbą dla Jehowy i pracą by utrzymać swoje podstawowe potrzeby. Dlatego nawet nie mamy możliwości zauważyć manipulacji. Ostatecznie gdy społeczności braci i sióstr już brakuje argumentów zostaje się posądzonym o utratę rozumu, albo o szatańskie działanie. Stoję przed wyborem... albo będę żył w kłamstwie, albo stracę bliskich.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 12 Sierpień, 2019, 17:43
Tak więc wybór należy do Ciebie :) Masz wpływ na swoje życie w tej kwestii. Powodzenia !
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: kormoran w 12 Sierpień, 2019, 17:48
Witaj!
Nie ty pierwszy i pewnie nie ostatni, na szczęście wiesz, że masz wybór. Mam go i ja ;D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Kleryk w 12 Sierpień, 2019, 18:37
Tu nie ma wyboru. Musisz jedynie zadecydować, czy chcesz żyć, czy udawać, że żyjesz.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 12 Sierpień, 2019, 18:47
   Zapytaj sam siebie i szczerze sobie odpowiedz, czego Ty pragniesz, czego chcesz, a nie tego czego od Ciebie inni oczekują ?

To co napiszę nie będzie niczym odkrywczym, ale to Twoje życie, masz prawo je przeżyć po swojemu, robić własne błędy i żyć w zgodzie ze sobą.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Ola w 12 Sierpień, 2019, 19:11
Jeszcze nie tak dawno i ja zmagałam się z tym co Ty zresztą jak każdy z nas. I przyznam szczerze, że żałuję że zwlekałam z odejściem tak długo bo rok. Teraz jestem szczęśliwa jak nigdy dotąd i nie mam żadnych wyrzutów sumienia! A myślałam że będzie tragicznie że nie udźwignę tego wszystkiego wraz z ostracyzmem. Odsunęłam się od wszystkich no może poza jednym starszym zabetonowanym na maksa tylko jakoś nie potrafi chyba zerwać ze mną kontaktu bo pisze do mnie i dzwoni często, no ale łączyła nas przyjaźń przez długie lata i to pewnie dlatego. Nie łam się walcz o siebie i nie bierz na barki więcej niż jesteś w stanie udźwignąć. Przemyśl kilka razy co jest dla Ciebie ważne i co chcesz robić i zacznij to robić nie marnuj życia drugiego mieć nie będziesz.
Pozdrawiam serdecznie Ola
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 12 Sierpień, 2019, 20:15
Tokaji. Gratuluję otwartości umysłu.  :)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: uncja w 12 Sierpień, 2019, 20:35
A tak sobie w tym miejscu zapytam

Azali to prawda że w pytaniach do chrztu zmieniła się treść i już nie padają słowa o przyłączeniu się do Organizacji kierowanej duchem Jehowy.
Czy ktos ma nagranie z tego fragmentu gdy jest chrzest?



Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 12 Sierpień, 2019, 21:23
A tak sobie w tym miejscu zapytam

Azali to prawda że w pytaniach do chrztu zmieniła się treść i już nie padają słowa o przyłączeniu się do Organizacji kierowanej duchem Jehowy.
Czy ktos ma nagranie z tego fragmentu gdy jest chrzest?
[/b][/size]

Nagrania nie, ale był już poruszany ten temat. Tutaj masz aktualne pytania do chrztu:

https://sjwp.pl/nowe-swiatla/2019-nowa-forma-pytan-do-chrztu/msg187588/#msg187588

https://sjwp.pl/informacje-prosto-z-kanalu/ogloszenia-maj-2019r/msg187531/#msg187531
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 13 Sierpień, 2019, 02:19
   Zapytaj sam siebie i szczerze sobie odpowiedz, czego Ty pragniesz, czego chcesz, a nie tego czego od Ciebie inni oczekują ?

To co napiszę nie będzie niczym odkrywczym, ale to Twoje życie, masz prawo je przeżyć po swojemu, robić własne błędy i żyć w zgodzie ze sobą.

Najgorsza z opcji, to życie w kolizji z samym sobą.

Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 13 Sierpień, 2019, 07:33
Czytając posty niektórych byłych i obecnych przebudzonych śj zastanawiam się czy wolność wyznania i religii którą gwarantuje nam państwo nie powinna być ograniczona, tak jak np dostęp do broni czy narkotyków. Paradoksalnie to że kolega Tokaji miał swobodę wyboru wyznania doprowadziła go do bardzo kiepskiej sytuacji.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 13 Sierpień, 2019, 08:06
Zyc w kłamstwie? Jedni mogą , drudzy nie .Jednak psychomanipulacja tej sekty ma na celu stworzyc podwojna osobowość zaprzeczajaca i dostosowujaca Bardzej podatni żyją w rozdwojeniu, wiedzą ze to sciema a umysł wypiera. Ja np dzis nie dalabym rady byc ani na zebraniu ani na kongresie .Ktos inny  wyłącza się  i usiedzi.Sam musisz zdecydować ..
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 13 Sierpień, 2019, 08:20
Brachu, że tak powiem, nie jesteś sam i nigdy nie będziesz wystarczy że otworzysz się na innych bez okularów orgowych. Ludzie są fajni tylko trzeba im na to pozwolić im i sobie, pewnie że nie wszyscy. Zrób sobie takie zestawienie jak to jest, że mimo tyłu osób w zborze masz tylko kilku dobrych znajomych i bardzo ale to bardzo niewielu przyjaciół???
Ja to widzę teraz tak to wszystko są ludzie i nie wszyscy Ci pasują tak jest w każdej społeczności, tylko tutaj wmawia Ci się że jest to dowód na prawdziwość jedynej słusznej drogi i ten obraz jest zaciemniony.
Będzie dobrze trochę to potrwa ale będzie dobrze.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: UWAGA AWARIA w 13 Sierpień, 2019, 08:39
tak to jest lód miłujący wolność szczególnie CK, dlatego za wszelka cenę będą chcieli ciebie jej pozbawić

wybór pozostania każdy ma indywidualny,znam tu ludzi co już od dawna mentalnie nie są ŚJ i to na przywilejach
ale choc byś ich kroił skalpelem oni do tego się nie przyznają zazwyczaj zależy im na rodzinie najbliższych jak piszesz
oni doskonale wiedzą z kim mają do czynienia z wampirami..wolności wyssą ciebie do cna  8-)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tokaji w 13 Sierpień, 2019, 10:40
Zapytałem bliskich, czy kojarzą wykluczonego brata z ciała kierowniczego, to padło pytanie skąd o nim wiem i prawdopodobnie będę miał rozmowę ze starszym. Na stronie JW.org nie ma wzmianki o nim, że jest wykluczony, natomiast jest archiwalny artykuł, gdzie jest napisane o namaszczeniu tego brata.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: zenobia w 13 Sierpień, 2019, 12:56
Gdy rozmawiałam ze starszym o pedofilii , tez mnie zapytał , skąd o tym wiem ?
Ponowiłam pytanie i spytałam czy moze zaprzeczyć , odpowiedział ; u nas w zborze nie ma
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 13 Sierpień, 2019, 13:02
  Tokaji, obecnie przeżywam podobne do Twoich chwile, a Twoja historia bardzo mi przypomina moją. Również bywam zanadto ufny i to właśnie w odpowiednim momencie mojego życia wykorzystali św.J. Od 8 miesięcy jestem "wybudzony" (po 28 latach niewoli!). Próbowałem szczerze (błąd!) wyjaśnić rodzinie moją nieobecność na zebraniach- skończyło się przypięciem mi łatki odstępcy, zerwaniem kontaktu i donosem do starszych. "MIŁOŚĆ NIE ZAWIODŁA" i na własnej skórze przeżywam Mat. 5:11. Teraz naprawdę czuję się chrześcijaninem.
 To mnie nauczyło. że zbytnia szczerość nie popłaca, jeśli z jakichś powodów nie chcesz jeszcze zostać wykluczony. Ciało kierownicze prowadzi z poddanymi przebiegłą, nieuczciwą psychologiczną  grę, trzyma wszystkich za twarz żelazną łapą. Więc i ja postanowiłem sobie pogrywać ze starszymi, dopóki sam nie zadecyduję o oficjalnym odejściu. Póki co chciałbym jeszcze pomóc paru osobom w zborze, a stan wykluczenia znacznie by to utrudnił.
 Nie musisz się godzić na rozmowy ze starszymi, jeśli nie masz na nie ochoty- oni nie są Twoimi panami. Ja się wykręcam sianem (zniechęcenie, praca, zdrowie albo po prostu nie odbieram telefonów ;) ) i póki co to działa.
Zdaję sobie jednak sprawę, że przyjdzie czas na odważne zajęcie stanowiska i oficjalne wyjście z tej obłudnej organizacji. W sumie to nie mogę się tego doczekać.
 Życzę Ci powodzenia na drodze do wolności :)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tokaji w 13 Sierpień, 2019, 13:40
Dziękuję Wam za słowa wsparcia. Problem w tym, że ja już jestem na granicy, mam stany depresyjne, które są odczytywane przez bliskich jako "słabość duchowa". Nie chcę nikogo ranić, bo niesamowicie ich kocham... Jestem na tym świecie tylko dla nich i tylko dlatego, że jestem tchórzem i boję się bólu towarzyszącemu odebraniu sobie życia. Często myślę, że tak mniej ich zranię, niż jakbym miał z wyboru nie głosić o Królestwie.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 13 Sierpień, 2019, 13:41
każdy przypadek jest inny
wszystko mamy w głowie
tych znajomych i bliskich też masz w głowie spróbuj podzielić się wątpliwościami
a zobaczysz jak zaczną wypierać temat.

osobiście uważam że szkoda życia na picie złej kawy, i analogicznie dostosuj sobie
szkoda żyć w takim emocjonalnym odrętwieniu, ale to ty sam musisz to ogarnąć.
wiem jakim ogromnym wsparciem jest forum bo ludzie z zewnątrz po prostu tego całego
ostracyzmu nie rozumieją.
jest też druga strona medalu że przebudzenie się z orgowskiego snu jest nie wzskazane
z powodu czysto emocjonalnego.
tzn więcej spustoszenia wywoła prawda o prawdzie niż sam org.
piszę tu o takich bezmyślnych robotnikach orga którzy chodzą na zebrania i na kongres bo tak zostali wychowani a jak z nimi zadrzesz to jeszcze gorsi niż światusy .
pierwszy szok minie i zobaczysz jak jest fajnie bez tego galopu.
moje nastoletnie dziecko powiedziało że org za wszelką cenę chce wzbudzić w nas entuzjazm
a ten temat już się wystrzelał . byłam pod wrażeniem.
a reszta to truman show
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Ruda woda w 13 Sierpień, 2019, 21:00
jest też druga strona medalu że przebudzenie się z orgowskiego snu jest nie wzskazane
z powodu czysto emocjonalnego.
i tak i nie
jeśli leczysz się na depresji - starsi praktycznie nic nie mogą zrobić  ;D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Kachinas w 13 Sierpień, 2019, 21:18
Witaj.
Jak wielu poprzedników nie będę się powtarzał ale naprawdę nie jesteś sam. Doskonale Cię rozumiem, znam jak wielu z nas tutaj obecnych to wszystko o czym piszesz, z czasem zapewne sam zobaczysz jeszcze więcej nieprawidłowości.

Może dodam jedno zdanie do tego co napisałeś  :)
Otóż mam żonę, dzieci pracuje normalnie dbam o rodzinę, zona pracuje dba również o rodzinę. Nie upijamy się i nie chodzimy brudni, nie chodzimy na lewiznę żadne z nas, JEDYNIE nie ma nas na zebraniach a 90 % zboru udaje że nas nie zna jak widza na na ulicy, odwracają głowy ŻENADA.
To ja się zapytuje, gdzie jest ta miłość ?, bo traktują nas jak jakąś patologię  :o :o
Dlatego może w weekend jak nie zapomnę, pobiorę sobie oświadczenie i zamknę ten temat raz i koniec.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 13 Sierpień, 2019, 22:15
Jestem Świadkiem Jehowy. Kochani, niech to będzie dla Was ostrzeżenie. Nie będę pisał o rzeczach wiadomych, że nie obchodzę świąt, że nie przyjmuję krwi, to rzeczy na które z wiarą się godziłem i które uważałem za słuszne przyjmując chrzest, obchodzenie niektórych świąt nadal uważam za niepotrzebne... Ale nie o tym. Chcę Wam opowiedzieć o tym, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Jeśli mogę tak o sobie napisać, to z mojego punktu widzenia należę do osób życzliwych, przyjaznych, ale jak się okazało i łatwowiernych. Spotkałem Świadków Jehowy w bardzo trudnym momencie mojego życia, potrzebowałem wtedy pocieszenia i osób, którym mogę zaufać. Bardzo mili i uśmiechnięci ludzie, pomyślałem, że za tą życzliwością musi kryć się coś więcej, zacząłem czytać Biblię, zafascynowało mnie to, że ludzie mogą żyć w takiej harmonii. Teraz już wiem, że w wielu przypadkach pod pozornymi uśmiechami kryją się smutni przygnębieni ludzie, którzy "służą Jehowie" bo nie widzą innej możliwości w życiu. Są też tacy, dla których to cały świat i są szczęśliwi, że każdą wolną chwilę spędzają na rozmowach o Bogu Jehowie. Jak to możliwe? Nigdy nie czytałem książek o tematyce psychologicznej, ale chyba wiem już jak wygląda doskonała manipulacja. JEDEN WSPÓLNY WRÓG który łączy wszystkich wyznawców Boga Jehowy to Szatan. Jest on obecny wszędzie w obecnym świecie, dlatego niestosowne jest oglądanie filmów, czytanie książek w których ukazywane są różne pragnienia tego świata np. robienie kariery, czy niemoralność, wiele Świadków pewnie czyta i ogląda takie treści, ale na zebraniach jest regularnie przypominane, że to niestosowne. Nie należy także spędzać dużo czasu w towarzystwie osób  spoza grona Świadków, bo jeszcze źle wpłyną na nasze "dobre zwyczaje duchowe" czyli całkowitą uległość "Ciału Kierowniczemu Świadków Jehowy". Jeśli wspomnisz, że dowiedziałeś się czegoś ze stron internetowych poza JW.org, to albo wywołasz szok, że brakuje Ci wiary i wystawiasz się na kłamstwa Szatana, albo bracia zaczną się bardziej Tobą interesować, żebyś za dużo się nie dowiedział. Wszystko co nie pochodzi z wydawnictwa Świadków Jehowy pochodzi "ze świata", czyli od podstępnego Szatana. Na początku mnie okłamywano, że to najlepsza droga życiowa, droga do szczęścia. Widziałem zainteresowanie moją osobą. Bracia mówili, że robię postępy, że to świetnie. Po jakimś czasie jednak dostrzegłem presję jaka jest wywierana na każdego "głosiciela Królestwa", również na mnie. Olbrzymią presję. Między innymi, że w służbie (czyli głoszeniu) nie daję z siebie wszystkiego, że za mało godzin spędzam, że pewnie nie kocham Jehowy w sposób wystarczający, że Bóg nie ma czemu mi błogosławić. Bracia oczekują efektów, odwiedzin ponownych oraz nowych osób w zborze. Nawet wśród bliskich można podpaść, że nie kocha się Jehowy, jeśli kupi się dla siebie coś drogiego, a do skrzynki na datki wrzuci się mało pieniędzy. To nie jest mówione wprost, ale ta presja istnieje i z czasem zabiera szczery uśmiech, pozostaje tylko ten, który wypada, żeby był. Poza tym jeśli rodzina osoby wykluczonej chce mieć dobre relacje z braćmi musi z osobą wykluczoną zerwać kontakty, dlatego wielu braci i wiele sióstr zmęczonych tą presją nie zrobi nic co by mogło zaszkodzić dobremu imieniu Jehowy. To wszystko pod przykrywką miłości. Poza tym Ciało Kierownicze dba byśmy nie mieli czasu na nic poza służbą dla Jehowy i pracą by utrzymać swoje podstawowe potrzeby. Dlatego nawet nie mamy możliwości zauważyć manipulacji. Ostatecznie gdy społeczności braci i sióstr już brakuje argumentów zostaje się posądzonym o utratę rozumu, albo o szatańskie działanie. Stoję przed wyborem... albo będę żył w kłamstwie, albo stracę bliskich.

Tokaji to nie jest łatwa decyzja, więc pośpiechu nie zalecam.
Z mojego osobistego doświadczenia wiem, że tę decyzję trzeba "poczuć" na sobie, a nie tylko ogarniać ją rozumem.
Bo rozum każe Ci zostać w orgu żeby nie tracić kontaktu z bliskimi - co akurat rozumiem. Bycie odepchniętym przez rodzinę i tzw. przyjaciół wcale nie jest łatwe. Choć wyjście z orga wyzwala ciało i umysł, to jednak pozostaje dyskomfort w postaci braku kontaktu z osobami, które uważałeś za bliskie.

Co mi pomogło?
Otóż specjalnie na początku się nie odłączałam, bo sobie wyobraziłam, że jak będę po prostu nieczynna - czyli Świadek niepraktykujący, to będę miała kontakty z ludźmi ze zboru, więc po co odchodzić? I taki plan - jak podejrzewam - na początku ma jakieś 90% wybudzonych Świadków (a może nawet 99%?).
Na początku to działa - nie chodzisz na zebrania, mam kontakt z ludźmi... super... Ale ten stan trwa baardzo krótko... Bo baczni zborowi obserwatorzy widzą ile zebrań opuściłeś. Miesiąc nieobecności da się jeszcze wybaczyć (zwłaszcza gdybyś wymyslił jakieś usprawiedliwienie w postaci choroby), ale każdy kolejny dzień absencji na zebraniach...... uuuuuu........ Niby należysz oficjalnie do orga, a ludzie przestają na ulicy Ciebie poznawać... przestają się witać... mijają Ciebie obojętnie...
I wtedy CZUJESZ na sobie jak to jest być traktowanym jak wykluczony - nie jesteś wykluczony, a ludzie już Ciebie pogrzebali "za życia".
Mechanizm wykluczenia wcale nie włącza się dopiero po ogłoszeniu z mównicy, że "X nie jest już Świadkiem...". Mechanizm ten włącza się dużo wcześniej....

Innymi słowy... z każdym dniem będzie gorzej w Twoich relacjach ze zborem (no chyba, że masz jeszcze jakieś niesamowite siły żeby regularnie chodzić na zebrania i udawać zainteresowanie nimi). Za długo udawać się jednak nie da... to niszczy człowieka od środka. Jednocześnie będziesz się zastanawiać kto na Ciebie mógł donieść do starszych zboru, a "życzliwych", którzy poinformują ich o Twoich odstępczych słowach/ myślach i zachowaniach w zborze nie brakuje.
W pewnym momencie można od tego zwariować. Odejście staje się zatem ulgą. Czujesz, że dalszy pobyt w orgu tylko Ci zaszkodzi i stawiasz wszystko na jedną kartę.

Ile trwa cały proces? Myślę, że u każdego inaczej. Ja byłam w stanie wytrzymać 1,5 roku w orgu od momentu wybudzenia.
Po wyjściu poprawił mi się nastrój, polepszyłam swoje stosunki z rodziną i sąsiadami (część rodziny to nie ŚJ, druga część to wykluczeni/odstępcy), znalazłam nowych przyjaciół - głównie wśród "odstępców".
Nigdy nie zdarzyło mi się tęsknić za orgiem czy żałować decyzji o odejściu.
Jak poczujesz na sobie czym jest wolność i wewnętrzny spokój, to nie chcesz tego stanu się pozbywać i nie chcesz ponownie zakuć się w dyby niewoli.

Powodzenia! :)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 13 Sierpień, 2019, 22:31
Nie napiszę gdzie mam takich "przyjaciół".
Ale to ja, mnie będą szerokim łukiem omijać, banda złodziei.

Napiszę trochę inaczej, nie mazgaj się, ponieważ jeszcze bardziej się skręcasz.

Ilu w tej sekcie ma PRAWDZIWYCH, przyjaciół, co podkreślam?

Prawdziwych, takich do końca i na zabój.

To co oni robili i robią to fikcja, może jednostki, a ich miłość "agape", na gapę co to jest?

Miłość bezinteresowna, w którym miejscu, gdy żebrają o pieniądze OD DZIECI, WREDNE TYPY Z AMERYKI.

WON z Polski, emocje, a pewnie, chłopak przechodzi załamanie nerwowe, piszę że ma myśli samobójcze, ale.......i jak normalny facet może zareagować na wstrętne ruchy sekty.

Jeszcze jedno, myślicie że któryś z wyzyskiwaczy przejmie się jednostką, mało to w Polsce młodych życie sobie przez tych gangsterów odebrało.

To dopiero teraz wychodzi.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Estera w 13 Sierpień, 2019, 22:44
Najgorsza z opcji, to życie w kolizji z samym sobą.
   I to jest najprawdziwsza z prawd.
   Życie w tej religii, naszpikowane kłamstwami i obłudą doprowadza ludzi do stanów depresyjnych.
   Dlatego to takie ważne, by żyć w zgodzie ze sobą.
   Życzę Ci, byś mógł osiągnąć taki stan.
   Wybór Twój.
   Tokaji.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 13 Sierpień, 2019, 22:51
1.) Zadaj sobie pytanie, ile mam czasu? Czy nagłe zdecydowane ruchy dadzą coś co nazwiemy okazją?
Nie?   Zatem odpuść sobie, daj sobie czas bo masz go sporo?

2.) Masz sporo czasu to buduj nowe wartościowe relacje, znajduj nowych znajomych czy to w pracy czy to na siłowni a może sąsiad?

3.) Zrób rachunek sumienia, czy nie olałem światusów w rodzinie?  A może odświeżyć kontakty? Zrób to.

4.) KONIECZNIE ZAŻYWAJ RUCHU. Na stany depresyjne świetnie wpływają endorfiny, i uwierz mi nie trzeba kasy a czas zawsze się znajdzie na rower szybki spacer, bieg po lesie.

5.) Kropla drąży skałę, z wybudzaniem patrz punkt 1.


CIESZ SIĘ ŻYCIEM. MASZ ŻYCIE. TO NIE GRA TO ŻYCIE.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 13 Sierpień, 2019, 22:53
(...) Otóż specjalnie na początku się nie odłączałam, bo sobie wyobraziłam, że jak będę po prostu nieczynna - czyli Świadek niepraktykujący, to będę miała kontakty z ludźmi ze zboru, więc po co odchodzić? I taki plan - jak podejrzewam - na początku ma jakieś 90% wybudzonych Świadków (a może nawet 99%?).
Na początku to działa - nie chodzisz na zebrania, mam kontakt z ludźmi... super... Ale ten stan trwa baardzo krótko... Bo baczni zborowi obserwatorzy widzą ile zebrań opuściłeś. Miesiąc nieobecności da się jeszcze wybaczyć (zwłaszcza gdybyś wymyslił jakieś usprawiedliwienie w postaci choroby), ale każdy kolejny dzień absencji na zebraniach...... uuuuuu........ Niby należysz oficjalnie do orga, a ludzie przestają na ulicy Ciebie poznawać... przestają się witać... mijają Ciebie obojętnie...
I wtedy CZUJESZ na sobie jak to jest być traktowanym jak wykluczony - nie jesteś wykluczony, a ludzie już Ciebie pogrzebali "za życia".
Mechanizm wykluczenia wcale nie włącza się dopiero po ogłoszeniu z mównicy, że "X nie jest już Świadkiem...". Mechanizm ten włącza się dużo wcześniej.... (...)

 A spróbuj, bracie, zapuścić brodę- będą wiali przed tobą, jak przed diabłem wcielonym i chować się po kątach!  ;D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Salome w 13 Sierpień, 2019, 22:55
Pozdrawia Cię Salome-"ta psychiczna, co odeszła do szatana, ta wariatka, zaburzona, ta co powiedziała, że SJ to sekta, ta co ma problemy z sobą i w ogóle ze wszystkim ma problemy, ta co się pogubiła w życiu i odeszła od Jehowy". Także witaj w klubie odstępców.

Po odejściu nie stracisz wszystkiego. Odzyskasz na pewno siebie.
A reszta "niech się goni", jeśli nie chce z Tobą mieć nic wspólnego. Trzymaj się.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 13 Sierpień, 2019, 23:30
Słuchaj rad, znam osobiście faceta, który przez okres sześciu miesięcy zrobił półtora tysiąca km na nogach.

Zaczął chodzić na basen dwa razy w tygodniu, w końcu zaczął mieć czas dla siebie i rodziny.

O wczasach normalnych nie piszę, bo w sekcie na to bardzo czasu nie było.

Zatem głowa do góry, klata do przodu i działaj, nie zadręczaj się.

Jeszcze raz, słuchaj rad ludzi, którzy to przerobili, a przyjaciół tam nie masz skoro się obawiasz że ich stracisz gdy odejdziesz.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 14 Sierpień, 2019, 00:01
(...)Zatem głowa do góry, klata do przodu i działaj, nie zadręczaj się. (...)

 Takie rady nie zawsze pomagają. W wypadku depresji lepiej udać się do specjalisty. Mi osobiście pomaga procesowanie emocji. Trzeba sobie dać przyzwolenie i czas na "negatywne" emocje.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 14 Sierpień, 2019, 00:53

 Takie rady nie zawsze pomagają. W wypadku depresji lepiej udać się do specjalisty. Mi osobiście pomaga procesowanie emocji. Trzeba sobie dać przyzwolenie i czas na "negatywne" emocje.
[/quot

Nie wyrywa się z kontekstu by dopasować do swej tezy.

Postąpiłeś nieładnie, jak ci z sekty, wyrywają wersy z kontekstu by te służyły im za podpórkę ich twierdzenia
.Otrzymał wiele cennych rad, czy skorzysta, inna kwestia

Wszystko można zakwestionować, a jeszcze w taki sposób zacieniają całość.

Jak się nie weźmie w garść to i do specjalisty nie pójdzie.

I na cóż zda się Twoja rada o "procedowaniu emocji"?

Tylko się będzie gotował we własnym sosie, takie fakty, życie, a wielu z nas trochę go ma za sobą.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terebint w 14 Sierpień, 2019, 01:34
Jeśli mogę tak o sobie napisać, to z mojego punktu widzenia należę do osób życzliwych, przyjaznych, ale jak się okazało i łatwowiernych. Spotkałem Świadków Jehowy w bardzo trudnym momencie mojego życia, potrzebowałem wtedy pocieszenia i osób, którym mogę zaufać. Bardzo mili i uśmiechnięci ludzie, pomyślałem, że za tą życzliwością musi kryć się coś więcej, zacząłem czytać Biblię, zafascynowało mnie to, że ludzie mogą żyć w takiej harmonii. Teraz już wiem, że w wielu przypadkach pod pozornymi uśmiechami kryją się smutni przygnębieni ludzie, którzy "służą Jehowie" bo nie widzą innej możliwości w życiu.

Podobnie i ja. Byłem młody, naiwny a oni obiecywali miłość. Cóż w tym dziwnego, że się zakochałem?

Tokaj, życie nie jest łatwe i nigdy nie będzie. Postaraj się podjąć decyzję odpowiednią do posiadanych przez siebie zasobów. Wsłuchaj się w ten cichy głos w Twojej duszy i żyj tak, jak on podpowiada...

...Co do samobójstwa to wbrew pozorom nie jest ono takie łatwe do popełnienia. Czasami można po prostu zostać kaleką. Jak to się mówi? Jak pech to pech... Jeżeli masz choć trochę siły i ochoty na walkę to spróbuj porozmawiać z kimś od zdrowia psychicznego... z jakimś specjalistą. Może pozwoli Ci spojrzeć na Twoje życie z innego niż do tej pory punktu widzenia?
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 14 Sierpień, 2019, 12:21

 Takie rady nie zawsze pomagają. W wypadku depresji lepiej udać się do specjalisty. Mi osobiście pomaga procesowanie emocji. Trzeba sobie dać przyzwolenie i czas na "negatywne" emocje.
[/quot

Nie wyrywa się z kontekstu by dopasować do swej tezy.

Postąpiłeś nieładnie, jak ci z sekty, wyrywają wersy z kontekstu by te służyły im za podpórkę ich twierdzenia
.Otrzymał wiele cennych rad, czy skorzysta, inna kwestia

Wszystko można zakwestionować, a jeszcze w taki sposób zacieniają całość.

Jak się nie weźmie w garść to i do specjalisty nie pójdzie.

I na cóż zda się Twoja rada o "procedowaniu emocji"?

Tylko się będzie gotował we własnym sosie, takie fakty, życie, a wielu z nas trochę go ma za sobą.

 Myślałem, że tak będzie przejrzyście, ale przepraszam- nie było moim celem wyrywanie Twoich zdań z kontekstu. 
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 14 Sierpień, 2019, 15:05
Sami przystępując do organizacji zgotowaliście sobie taki los, trzeba zrozumieć że nasz los zależy tylko od nas. Dopóki nie uwierzymy że nasze życie zależy od naszych decyzji a nie od jakiś tam nauk kapłanów ,to w najlepszym przypadku z jednej organizacji trafimy do drugiej. Trzeba byś świadomym tego że na świat w którym żyjemy składają się skutki i przyczyny naszych decyzji , myśli i zachowania i to my go tworzymy.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Ola w 14 Sierpień, 2019, 15:29
Sami przystępując do organizacji zgotowaliście sobie taki los, trzeba zrozumieć że nasz los zależy tylko od nas. Dopóki nie uwierzymy że nasze życie zależy od naszych decyzji a nie od jakiś tam nauk kapłanów ,to w najlepszym przypadku z jednej organizacji trafimy do drugiej. Trzeba byś świadomym tego że na świat w którym żyjemy składają się skutki i przyczyny naszych decyzji , myśli i zachowania i to my go tworzymy.

Łatwo oceniać. Cóż złego jest w tym, że człowiek chce ufać i przez to zawierza nie temu co trzeba. Fakt bezpieczniej jest na samym początku dogłębnie wszystko sprawdzić... ale to nie powód byśmy teraz kopali się po tyłkach. Czas nas nauczył i my to już wiemy, ale wielu jeszcze musi się niestety o tym przekonać i trzeba okazać im zrozumienie. Prawda boli i nie każdy potrafi to udźwignąć.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 14 Sierpień, 2019, 15:38
Łatwo oceniać. Cóż złego jest w tym, że człowiek chce ufać i przez to zawierza nie temu co trzeba. Fakt bezpieczniej jest na samym początku dogłębnie wszystko sprawdzić... ale to nie powód byśmy teraz kopali się po tyłkach. Czas nas nauczył i my to już wiemy, ale wielu jeszcze musi się niestety o tym przekonać i trzeba okazać im zrozumienie. Prawda boli i nie każdy potrafi to udźwignąć.
Jak najbardziej okazuje im zrozumienie bo sam nie raz popełniłem błąd lub zaufałem nie tej osobie co trzeba, ale zdałem sobie sprawę z tego że to tylko i wyłącznie moja wina i dzięki temu lista błędów w moim życiu zmalała.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Ola w 14 Sierpień, 2019, 15:49
Jak najbardziej okazuje im zrozumienie bo sam nie raz popełniłem błąd lub zaufałem nie tej osobie co trzeba, ale zdałem sobie sprawę z tego że to tylko i wyłącznie moja wina i dzięki temu lista błędów w moim życiu zmalała.

To prawda. Jak i to że nic nie dzieje się bez przyczyny jednak uważam, że w tak otwartym pisaniu o tym co się myśli i do czego się doszło trzeba zachować pewną delikatność mimo wszystko. Ale to tylko mój wywód w tym temacie, patrzę jednak na to oczami kobiety jakby nie było.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: przebudzona2019 w 16 Sierpień, 2019, 15:23
 Stoję przed wyborem... albo będę żył w kłamstwie, albo stracę bliskich.
[/quote]

słowo honoru, że wszystko to tak jakbym o sobie czytała.. słowo w słowo...
pomyśleć, że nawet w takim stanie zawieszenia (dopóki nie generujemy szkód) jesteśmy im pożyteczni bo nie psujemy statystyk..
łączę się z Tobą w bólu...wiedz, że jest nas więcej
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 16 Sierpień, 2019, 18:43
Sami przystępując do organizacji zgotowaliście sobie taki los, trzeba zrozumieć że nasz los zależy tylko od nas. Dopóki nie uwierzymy że nasze życie zależy od naszych decyzji a nie od jakiś tam nauk kapłanów ,to w najlepszym przypadku z jednej organizacji trafimy do drugiej. Trzeba byś świadomym tego że na świat w którym żyjemy składają się skutki i przyczyny naszych decyzji , myśli i zachowania i to my go tworzymy.

    Wiele razy mówiłam /pisałam, że do tanga trzeba dwojga.  Wiem, trudno się przyznać do własnej naiwności, głupoty, ale tak...nasze wejście tam to głupota.

Każdy z nas dał się nabrać na prawdę, jak emeryt na garnki ze szlachetnej stali.

Nie ma co obwiniać tylko org...trzeba uderzyć się w swoje piersi, wstać z kolan i za zacząć żyć.

Jak powiedział kiedyś pewien mądry, młody człowiek...dobra, można zgłupieć i tam wejść, ale jeśli się ma choć 5%  aktywnego mózgu to się widzi jaki to syf i się stamtąd spier...  :D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Bugareszt w 16 Sierpień, 2019, 18:59
    Wiele razy mówiłam /pisałam, że do tanga trzeba dwojga.  Wiem, trudno się przyznać do własnej naiwności, głupoty, ale tak...nasze wejście tam to głupota.

Każdy z nas dał się nabrać na prawdę, jak emeryt na garnki ze szlachetnej stali.

Nie ma co obwiniać tylko org...trzeba uderzyć się w swoje piersi, wstać z kolan i za zacząć żyć.

Jak powiedział kiedyś pewien mądry, młody człowiek...dobra, można zgłupieć i tam wejść, ale jeśli się ma choć 5%  aktywnego mózgu to się widzi jaki to syf i się stamtąd spier...  :D

Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to położyłby się od razu...
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 16 Sierpień, 2019, 21:58
Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci, to położyłby się od razu...

     
     Przewróciło się niech leży cały luksus polega na tym że nie muszę go podnosić będę się potykał czasem będę się czasem potykał ale nie muszę sprzątać

Zapuściłem się to zdrowo coraz wyżej piętrzą się graty kiedyś wszystko poukładam teraz się położę na tym
to mi się wreszcie należy więc się położę na tym.  ;D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: donadams w 22 Sierpień, 2019, 08:44
Sami przystępując do organizacji zgotowaliście sobie taki los, trzeba zrozumieć że nasz los zależy tylko od nas. Dopóki nie uwierzymy że nasze życie zależy od naszych decyzji a nie od jakiś tam nauk kapłanów ,to w najlepszym przypadku z jednej organizacji trafimy do drugiej. Trzeba byś świadomym tego że na świat w którym żyjemy składają się skutki i przyczyny naszych decyzji , myśli i zachowania i to my go tworzymy.

To tłumaczy, dlaczego piszesz takie debilizmy (drogi Adminie, to nie jest atak personalny ani określenie wycelowane w osobę, a jedynie w treść postu, którą równie dobrze można by określić jako płytki populizm, ograniczony światopoglądowo do czerni i bieli idiotyzm). Najwyraźniej doprowadziły cię do nich twoje decyzje.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Drengr w 22 Sierpień, 2019, 09:48
Zatytułowałeś wątek "Stracę wszystko"

Skoro czegoś Ci brakuje, skoro coś Cię tam uwieraa, jeśli czujesz się tam okłamywany i manipulowany oraz wyciskany...

To co stracisz? - właśnie to co odbiera Ci radość życia.

Z drugie strony... czy masz już "wszystko" że możesz to stracić?


Odkąd nie jestem ŚJ straciłem iluzję bezpieczeństwa, iluzję szczęśliwej rodziny, iluzję prawdziwych przyjaźni, iluzję miłości.

Co zyskałem?

- realne spojrzenie na życie

- poczułem że to ode mnie zależy jak będę żył

- poznałem wielu ludzi którzy wypuścili mnie do swojego życia nie dla tego że byłem na zebraniu, a dla tego że tworzymy relację, a nie "najbardziej nas łączy to że jesteśmy braćmi (czyli jesteśmy ŚJ)" bo to nie jest żadna podstawa do relacji

- owszem, są problemy też, bo wcześniej ktoś mi mówił co co mam robić, a teraz sam podejmuje decyzje, i nie zawsze te najlepsze w skutkach - ale nie ma nic piękniejszego niż żyć, mylić się i mieć rację.

- i najważniejsze, jest mnóstwo czasu na bycie z innymi ludźmi - a nie siedzenie obok nich ma kongresach, zbiórkach i zebraniach.

Twoje życie Twoje decyzje Twoje radości Twoje smutki

Pamiętaj że ŚJ jest tylko 8mln a ludzi są miliardy - ludzi którzy są z krwi i kości jak Ty i Ja, i mają podobne potrzeby - szukaj a znajdziesz.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: WIDZĘ MROKI w 22 Sierpień, 2019, 11:38
Łatwo oceniać. Cóż złego jest w tym, że człowiek chce ufać i przez to zawierza nie temu co trzeba. Fakt bezpieczniej jest na samym początku dogłębnie wszystko sprawdzić... ale to nie powód byśmy teraz kopali się po tyłkach. Czas nas nauczył i my to już wiemy, ale wielu jeszcze musi się niestety o tym przekonać i trzeba okazać im zrozumienie. Prawda boli i nie każdy potrafi to udźwignąć.
  zaznaczenie dodałem

Ufać należy, w innym przypadku każdy był by dla bliźniego wilkiem, nie w tym rzecz, a sprawa rozbija się o to, że gdybym znał drugą stronę medalu, kłamstwa, PEDOFILIA, psychomanipulacja gonił bym to towarzystwo na cztery wiatry, mało tego, doprowadzają do tego że ludki im zaufają, powierzając swe życie, a te typy, z zimną krwią to wykorzystują.

Za to powinien być kryminał, bez jakiegokolwiek prawa do obrony.

Dowodów na nich jest tyle, że tu nie ma co im udowadniać, kłamią, okradają pod przykrywką ''DOBROWOLNYCH" datków, ukrywają pedofilów do tego mataczą w tym temacie.

Piszesz że bezpiecznie jest na samym początku wszystko dogłębnie sprawdzić.

Gdzie w latach 80-tych ubiegłego stulecia, dla przykładu ja, mogłem cokolwiek sprawdzić?

Na on czas Biblia była dla mnie autorytetem, wystarczyło kilka wersów przytoczyć, by wykazać że K.K. kłamie, później "pranie mózgu w oparciu o książkę "Prawda........" i następny gotowy.

Tak to się wtedy odbywało.
Dziś to diametralnie różna sytuacja, perspektywa lat w sekcie, znajomość Biblii, której wtedy było brak, migające światła, PEDOFILIA ta mnie rozłożyła i można by wymieniać że tygodnia by brakło.

"Nowy" dziś, ma wiele możliwości by sprawdzić co to za grupa ludzi, przede wszystkim słyszy, słyszał że z tą tak zwaną religią coś nie tak.

Gdy były prowadzone przygotowania do międzynarodowego kongresu w Chorzowie ileż to było pozytywnych zdań na temat świadków, o ile pamiętam, to był rok 1986, ileż achów ileż ochów.

Dziś to się zmieniło i to bardzo, ale na niekorzyść oszustów, i mniejsza o to, czy mniej czy więcej świadomych. Starszyzna dobrze wie co się dzieje, każdy logiczny człowiek zauważy jak to ekstra wytyczne dla nas w postaci listów i spec książki, podobno braćmi jesteście.
Daje to do myślenia.

Piszesz by okazać zrozumienie, ale komu, tym którzy otoczą Cię miłością AGAPE, bezinteresowną zresztą podobno i w ramach tej miłości obejmą Cię OSTRACYZMEM?

Zasadnicza kwestia polega na tym, że gdy weźmiesz dogłębnie zastanowisz się nad drugim listem Jana, to dojdziesz do wniosku, .ze oni są antychrystem, gdyż nie głoszą Chrystusa i im nie należy się kłaniać ani ich pozdrawiać.

Oni głoszą jakiegoś wydumanego Jehowę.

Tak to widzę, a lat skradzionych mi nie odpuszczę ani o jotę.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Cytryna w 22 Sierpień, 2019, 11:49
Drengr, w pełni oddajesz moje odczucia.Iluzja,życie w iluzji było.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 24 Sierpień, 2019, 14:42
Dziękuję Wam za słowa wsparcia. Problem w tym, że ja już jestem na granicy, mam stany depresyjne, które są odczytywane przez bliskich jako "słabość duchowa". Nie chcę nikogo ranić, bo niesamowicie ich kocham... Jestem na tym świecie tylko dla nich i tylko dlatego, że jestem tchórzem i boję się bólu towarzyszącemu odebraniu sobie życia. Często myślę, że tak mniej ich zranię, niż jakbym miał z wyboru nie głosić o Królestwie.

Witam Serdecznie...
Reasumując masz do wyboru..byc swiadomy cyrku w ktorym jestes i w nim dalej byc, miec depreche, beczec po nocy, czuc ścisk w gardle gdy tylko kyos mowi o Jehowie a ty bys chciał powiedziec jaka to parodia i sekta. I tak udaeac tygodniami i latami bez celu w zyciu i bez sensu twego zycia. ALBO..... przemyslec wszystko....ulozyc sobie w glowie plan wyjscia z cyrku i zyc tym celem. Isc do specjalisty i wreszcie poczuc sens i radosc zycia..... :-) Oba wyjscia nie sa łatwe!!! Ale jedno tylko a ci radosc i szczescie! Wybor nalezy do ciebie.
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: stinkfist34 w 27 Sierpień, 2019, 11:18
Witaj... Moja ocena sytuacji jest, taka, że życie w kłamstwie i niezgodnie ze swoim sumieniem wykończy Cię psychicznie. Mnie prawie wykończyło. Oczywiście wiele zależy od tego jak silną masz psychikę. Osobiście nie polecam - trzeba walczyć o swoje życie póki nie jest za późno. Powodzenia
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tokaji w 13 Wrzesień, 2019, 10:45
Wszystkim forumowiczom chciałbym bardzo podziękować za wpisy, za wsparcie na czacie prywatnym, za przeprowadzenie mnie przez pierwszy szok po wybudzeniu się z tego hermetycznego, sztucznego świata WTS-u. Z perspektywy czasu, to nieoceniona pomoc. Dzięki Wam i innym miejscom w internecie oraz czytaniu Biblii w różnych przekładach, nie obraziłem się na Boga, nie leżę teraz z depresją, ale zbieram informacje o sekto-kulcie WTS, mam plan, rozszerzam kontakty i kwalifikacje, żeby za parę lat odejść z podniesioną przyłbicą, być może nie sam. Gdyby chodziło tylko o mnie, już by mnie tam nie było :)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 16 Wrzesień, 2019, 11:22
Wszystkim forumowiczom chciałbym bardzo podziękować za wpisy, za wsparcie na czacie prywatnym, za przeprowadzenie mnie przez pierwszy szok po wybudzeniu się z tego hermetycznego, sztucznego świata WTS-u. Z perspektywy czasu, to nieoceniona pomoc. Dzięki Wam i innym miejscom w internecie oraz czytaniu Biblii w różnych przekładach, nie obraziłem się na Boga, nie leżę teraz z depresją, ale zbieram informacje o sekto-kulcie WTS, mam plan, rozszerzam kontakty i kwalifikacje, żeby za parę lat odejść z podniesioną przyłbicą, być może nie sam. Gdyby chodziło tylko o mnie, już by mnie tam nie było :)

Brawo!
Tak trzymać i pszeć do przodu.
Powodzenia :-)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Mania w 17 Wrzesień, 2019, 19:47
Wszystkim forumowiczom chciałbym bardzo podziękować za wpisy, za wsparcie na czacie prywatnym, za przeprowadzenie mnie przez pierwszy szok po wybudzeniu się z tego hermetycznego, sztucznego świata WTS-u. Z perspektywy czasu, to nieoceniona pomoc. Dzięki Wam i innym miejscom w internecie oraz czytaniu Biblii w różnych przekładach, nie obraziłem się na Boga, nie leżę teraz z depresją, ale zbieram informacje o sekto-kulcie WTS, mam plan, rozszerzam kontakty i kwalifikacje, żeby za parę lat odejść z podniesioną przyłbicą, być może nie sam. Gdyby chodziło tylko o mnie, już by mnie tam nie było :)

Powodzenia! Ja trochę żałuje, że odeszłam po cichu i nie wyciągnęłam niektórych. A mogłam posiać trochę niepewności w sercach braci...
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Triss w 12 Maj, 2020, 15:27
Wszystkim forumowiczom chciałbym bardzo podziękować za wpisy, za wsparcie na czacie prywatnym, za przeprowadzenie mnie przez pierwszy szok po wybudzeniu się z tego hermetycznego, sztucznego świata WTS-u. Z perspektywy czasu, to nieoceniona pomoc. Dzięki Wam i innym miejscom w internecie oraz czytaniu Biblii w różnych przekładach, nie obraziłem się na Boga, nie leżę teraz z depresją, ale zbieram informacje o sekto-kulcie WTS, mam plan, rozszerzam kontakty i kwalifikacje, żeby za parę lat odejść z podniesioną przyłbicą, być może nie sam. Gdyby chodziło tylko o mnie, już by mnie tam nie było :)

Zastanawia mnie jak dalej potoczyło soe Twoje życie - czy był happy end?
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Tokaji w 24 Styczeń, 2021, 19:07
Dawno nie wchodziłem na to forum ale ostatnio coś mnie tknęło. Po upływie niespełna roku od odejścia, różnych wzlotach i upadkach, wiem, że decyzja o odejściu z tej organizacji była najlepszą decyzją jaką podjąłem w życiu. Coraz lepiej odnajduję się stanowiąc sam o sobie :)
Przebudzonych z Poznania i okolic, którzy szukają kontaktów w świecie poza orgiem zapraszam na priv. Możliwe, że widzieliśmy się na jakimś kongresie, albo zgromadzeniu :) Sam byłem ofiarą tej sekty i wiem jakie tam jest donosicielstwo, ale wszystkiego nie wytropią, utrzymuję kontakt z kilkoma aktualnie świadkującymi osobami :)
Pozdrawiam :)
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Apostasy w 24 Styczeń, 2021, 20:41
Gratulacje  ;D Wyszlismy z sekty przezylismy pandemie, nic nam nie straszne  >:D >:D >:D
Tytuł: Odp: Stracę wszystko
Wiadomość wysłana przez: Eustoma w 17 Marzec, 2021, 11:56
Cudownie czytać, o dzielnych ludzikach, którzy przebudzają się i odważnie biorą życie w swoje ręce! I to jeszcze wczasach pandemii ( a jak prawda jest prawdą - „no to mamy przesrane  >:D „).
Ja jestem po odłączeniu 2,5 roku. Ostracyzm był bardzo ciężki do przeniesienia. Ale, jak nie my to kto.  :o
Wciąż brakuje mi głębszego sensu życia, spełniałam się z iluzją życia w przyszłości  ;).
 A teraz odnajduje się w byciu tu i teraz ( dosłownie).
Przykre jest, że osoby, które się przebudziły razem ze mną nie potrafiły odejść i również objęły mnie ostracyzmem ( paranoja). Tyle dowodów i argumentów. I okazali się jednak zabetonowani... no cóż, każdy w/g swojej dojrzałości.

Gratulacje i ukłon w stronę wszystkich odważnych👍🏻.

I oczywiście odwagi dla niezdecydowanych. Życie wam ulatuje. Nie podjęcie decyzji to też decyzja.