Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Aleksandra30 w 03 Sierpień, 2019, 16:43
-
Witam!
Jestem Swiadkiem Jehowy od dziecka. Bylam wychowywana w tej religii, ochrzcilam sie majac 15 lat tak naprawde nigdy nie majac studium biblijnego. Skoro rodzice mowili ze to prawda i wszyscy dookola i wzrastalo sie w tym przekonaniu to do glowy nigdy nie przyszlo zeby cokolwiek sprawdzac albo co gorsze podwazyc nauki ciala kierowniczego.
Wszystko do czasu. Cos we mnie peklo na zeszlorocznym jesiennym zgromadzeniu kiedy to brat mowil jakie to wazne zeby pod zadnym pozorem nie utrzymywac zadnych kontaktow z osobami wykluczonymi, chocby mialby to byc krotki sms czy email. Nie wazne czy to syn czy corka, matka czy ojciec. Spojrzalam na dwojke moich malych dzieci i serce mnie zabolalo. W myslach powiedzialam sobie ze albo nie dopuszcze do tego zeby moje dzieci sie ochrzcily bo nie wyobrazam sobie zebym miala sie odwrocic od wlasnych dzieci albo po prostu jestem nielojalna wobec Jehowy. Zaczelam sie zastanawiac nad swoja wiara nad tym co bylabym wstanie poswiecic dla Boga czy wlasne dzieci. Przeciez Bog jest miloscia i nie chce zeby jego sludzy cierpieli. Z mezem bylismy bardzo gorliwi w zborze. Sluzba, zebrania, my oraz dzieci bardzo aktywnie sie zglaszalismy, maz lektor i rozne przywileje, pionierka i nagle ciach. Od listopada zaczelismy sie przebudzac. Analizowalam 3 rozne przeklady Biblii, porownywalam, w brodcastingach zaczelam wylapywac rzeczy z ktorymi sie nie zgadzalam, sprawdzalam w Biblii. Trwalo to dniami i nocami. Coraz bardziej czulam sie rozzalona, rozczarowana, zawiedziona, chcialam udowodnic sobie ze to ja sie myle i ze to ze mna jest cos nie tak. Zmezem przeczytalismy kryzys sumienia, zaczelismy sluchac odstepcow na youtubie ;) no i poszlo.
Teraz jestesmy na etapie niechodzenia na zebrania. Za tydzien mamy zgromadzenie letnie a ja czuje lek, przerazenie, niepokoj. Nie spie po nocach, strasznie mnie to wszystko meczy. Ostatnio rozmawialam z przyjaciolka ktora nas ,,ratuje,,. Mowila ze najwazniejsze zeby chodzic na zebrania bo to jest nakaz z Biblii, bo jak nie to odplyniemy calkiem. Ja mowilam ze narazie sprawdzam, weryfikuje pewne informacje, ze niepokoja mnie pewne rzeczy. Ona na to czy ta wiedza jest warta organizacji :'( :'( :'( :'( Takie rozmowy uswiadamiaja mi jak bardzo bylismy zaslepieni, jak bardzo zaufalismy organizacji, jak bardzo nie jestesmy w stanie przyjac do wiadomosci niczego co nie pochodzi ze straznicy.
Kochani napiszcie jak radziliscie sobie z wyjsciem z organizacji. Jak to przetrwaliscie. Czy rodzina sie od was odwrocila. Przeraza mnie to. My mieszkamy za granica i tak naprawde wszyscy nasi znajomi sa ze zboru ale te kontakty i tak sie juz poluznily bardzo.
Pozdrawiam was serdecznie. :-*
I przepraszam za brak polskich liter ale nie mam polskiej klawiatury. Mam nadzieje ze mi to wybaczycie. :)
-
Hej Cześć .."i ciach ::< dobre :)
też tak miałem " :ciach" :) i to trzeba tak robić cały czas aż przestanie boleć,odcinać zakażone myśli
doskonale ciebie rozumiem,zobaczysz więcej w miarę upływu czasu
to tak jak by sie faktycznie rozbudzić rano i widzieć rzeczywistość,kojarzyć
po tym pierwszym opuszczonym zgromadzeniu odczujecie ulgę....
"Kochani napiszcie jak radziliście sobie z wyjściem z organizacji. Jak to przetrwaliście. Czy rodzina sie od was odwróciła. Przeraza mnie to. My mieszkamy za granica i tak naprawde wszyscy nasi znajomi sa ze zboru ale te kontakty i tak sie już poluźniły bardzo."
też szukałem na to odpowiedzi i trochę ciężko sie odrazu pozbierać to jest tak jak z tym zasłyszanym przykładem narciarza
który pędził ze stoku przeceniając swoje siły i nagle...bach leży ..wstaje orientuje się ocenia straty
widzi w jakim położeniu jest i co ..ma już dość tej trasy..wybiera bezpieczniejszą , ;D
bądź co bądź witaj ;)
dla motywacji: ;)
https://www.youtube.com/watch?v=VWUGfFQVTDk
-
Hej hej! Witam i ja :)
Wszystko będzie dobrze :)
-
Zanim zamknięcie rozdział,koniecznie zbudujcie nowe relacje poza zborem.Nie dostaniecie wtedy tak emocjonalnie po dupie.
-
Dobrze miec taka grupe wsparcia chociazby wirtualnie :)
-
Warto robić wszystko co wzmacnia wiarę w siebie i swoje możliwości oraz niezależność.
I tak jak wyżej - budowanie towarzystwa ludzi spoza zboru - ja dzięki temu że szybko dość ogarnąłem towarzystwo - nie miałem ani razu myśli o powrocie - bo nie straciłem nic czego teraz bym miał jakoś mniej.
-
To jest tak jak że złym snem. Budzisz się w innym świecie i zastanawiasz się, czy to ten realny. Ale wciąż masz przed oczami ten zły sen.
Trzeba czasu i cierpliwości by zaakceptować, że to jednak był zły sen. A to co przed nami to to, rzeczywiste życie. Dopiero przekonanie, że jesteśmy na dobrej drodze daje siły do przetrwania.
Powodzenia w zdobywaniu nowego świata.
-
Za pół roku napiszesz jak bardzo szczęśliwa jestes =) uwierz mi. Zapraszam Cie na mojego bloga i kanał na Youtube. Też mialem ciężko, a teraz już tylko staram sie patrzec w przód. =) resztę opisuje na blogu i mam nadzieje ze pomoże to innym. 3maj sie i wiedz ze trafiłaś w dobre miejsce. Forum otwiera oczy, a umysł z czasem sie naprawi. Możesz na mnie liczyć.
-
Witaj Olu jak ja zawsze jak czytam te relacje to mam wrażenie, że to ktoś mi znany ktoś obok kto zrozumie i do kogo będzie można się odezwac i normalnie pogadać o tym co nam zrobiono. Cieszę się że jesteście razem i udało wam się myśleć samodzielnie. Moje gratulacje
-
Witaj Aleksandro :). Mieszkam w Niemczech, od 22 lat moje towarzystwo ograniczało się do SJ. Od miesiąca jestem ex i mam koleżanki tylko tu, na forum. No z maleńkim wyjątkiem, ale to tajemnica ;). Jestem bardzo wdzięczna za to, że ktokolwiek poświęca mi swój czas i podnosi mnie na duchu.
Tobie też słońce zaświeci - cudownie że wybudzacie się razem z mężem. Zobaczysz, życie poza sektą jest rewelacyjne. Dobrze, że dzieci unikną prania mózgu.
Jeśli chcesz to pisz na priv.
-
Polscy śj w Niemczech są super:-) dzielą się na tych, którzy już są po 'tej' stronie i na tych, którzy tu niebawem będą:-)
Pozdrawiam!
Ps. dwa razy byłem u - niestety jeszcze zaangażowanych w Amerykę - braci z Neuo:tting niedaleko Munchen.
-
Nie bardzo się tutaj jeszcze łapie jak tu do Was napisać w prywatnych wiadomościach? Bo chyba do nikogo nic nie doszło? Ale jestem Wam bardzo wdzięczna za miłe słowa, za wsparcie. To jest niesamowite! Jesteście tu dla siebie jak rodzina! O forum dowiedziałam się od przyjaciółki z Anglii tez bardzo gorliwej siostry która z mężem tez odeszła , a ja mieszkam w Skandynawii na północy;) tak wiec myśle ze nasza nowa rodzina duchowa będzie się powiększać!;) Jeszcze mam w głowie mętlik i pewne obawy ale otuchy mi dodaje to ze mam Was tutaj i ze mogę na Was liczyć!!! To dla mnie wiele znaczy!!!
-
Jak napiszesz na forum 5 wiadomości to powinno Ci się odblokować. ;)
Na maila doszło.
-
Tutaj Zobaczysz że świat nie kończy sie na jw. Są też inni normalni ludzie.
-
No właśnie to jest pierwszy szok ze ludzie z poza organizacji tez są normalni🤭😉 a zwłaszcza ci co odeszli! Kiedyś na słowo odstępca dostawałam drgawek a teraz okazuje się ze są ci bliżsi niż ktokolwiek inny z braci tzn. ze zboru! To niesamowite co robicie! Wspieracie innych co wychodzą, prowadzicie blogi na youtube, kanały, poświęcacie tyle swojego czasu żeby ludziom uświadomić prawdę! Opowiadacie Wasze historie, to co przeżyliście, nieraz łezka w oku się zakręciła! Podziwiam Wasz trud, Waszà determinację i siłę!!!
-
niemalże każdy z nas kiedyś bał się odstępców.
Pamiętam jak około 20 lat temu szedłem na głoszenie z pewną siostrą i gdy mijaliśmy konkretny budynek siostra ta powiedziała do mnie szeptem: "tutaj mieszka odstępca..."
minę miała taką jakby mówiła: "tutaj mieszka smok wawelski który może mnie i ciebie zjeść..."
-
Witam Cię serdecznie na tym forum. Zawsze się cieszę z takiego kroku ponieważ taki krok podjęty przez Was obojga jest zwrotem do normalności i dodam, że im szybciej uda Wam się oswoić w tej nowej rzeczywistości, tym łatwiejsza będzie Wasza przyszłość. Chciała byś wiedzieć jak dla wielu innych tu piszących przebiegał ten proces wyjścia z objęć Organizacji. Tego nie da się zdefiniować i ująć w jakieś ramy podręcznikowe. Dla każdego takie wyjście spod kurateli Organizacji jest inne i uzależnione od wielu czynników, a w szczególności własnego postrzegania, aby ten ostateczny krok wykonać osobiście, w przekonaniu, że jest to krok we właściwym kierunku.
Na tym Forum znajdziesz osobiste opisy własnych ścieżek wielu forumowiczów, którym udało się ten „magiczny” próg przekroczyć i wyjść na prostą. Są tu odstępcy z różnych epok (nawet sprzed epoki komputerowej), którym ten krok udało się wykonać. Tylko Twoja – Wasza, dociekliwość pomoże Wam świadomie stawiać stopy na właściwym gruncie! Pozdrawiam Was Serdecznie.
-
witaj!przyjaciółki to już nie masz od kiedy powiedziałaś jej o swoich wątpliwościach,zapewne już starsi zboru też to wiedzą....zrobią wszystko co może sprawić aby ci się odechciało odejść..wszystko...bez oparcia z zewnątrz nie masz szans
-
Cześć. Witam Ciebie serdecznie. Ja jeszcze przed formalnym wykluczeniem usunąłem numery moich tzw braci z telefonu. Nie witałem się z nimi po odejściu jak spotykali mnie na ulicy. Traktowałem ich tak samo jak oni mnie tzn. jak powietrze, no chyba że ktoś się przywitał to wtedy odpowiadałem,ale to były bardzo rzadkie przypadki. A życie organizuje już po swojemu bez pomocy '' mędrców z Warwick". Pozdrawiam.
-
Cześć. Witam Ciebie serdecznie. Ja jeszcze przed formalnym wykluczeniem usunąłem numery moich tzw braci z telefonu. Nie witałem się z nimi po odejściu jak spotykali mnie na ulicy. Traktowałem ich tak samo jak oni mnie tzn. jak powietrze, no chyba że ktoś się przywitał to wtedy odpowiadałem,ale to były bardzo rzadkie przypadki. A życie organizuje już po swojemu bez pomocy '' mędrców z Warwick". Pozdrawiam.
Tez tak zaczynam robić choć nie jest to łatwe ,ale cóż jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie :)
-
Miło zobaczyć kolejną osobę która poznaje prawdę o prawdzie! Wychodzenie z tego bagna jest ciężkie ale lepsze to niż pozostanie wewnątrz. Sekta mocno działa na psychikę ale na tym forum można się odnaleźć i zobaczyć że nie jest się samemu z problemem ;)
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za tak mądre osoby. ;D
-
Miło zobaczyć kolejną osobę która poznaje prawdę o prawdzie! Wychodzenie z tego bagna jest ciężkie ale lepsze to niż pozostanie wewnątrz. Sekta mocno działa na psychikę ale na tym forum można się odnaleźć i zobaczyć że nie jest się samemu z problemem ;)
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za tak mądre osoby. ;D
A jak się wejdzie na youtube ,to okazuje sie ,że jest nas wielka rzesza wykopanych lub uwięzionych owiec ;D ;D ;D ;D
-
"MILCZENIE OWIEC" WTSU
tytuł na nowy film
;D ;D
w roli głównej też Anthony
cóż za zbieg okoliczności
-
Witaj,
Fajnie poznac znow nowo wybudzoną siostrę ;-)
Jak tam po kongresie? Byliscie czy nie? Jak odczucia?
Ja po raz pierwszy od 13 lat nie bylam na kongresie letnim....przez ostatnie miesiace staralam sie nie miec kontaktu z ORG, wiec nawet zapomnialam ze ten kongres był.
Boze jaki czlowiek czuje sie wolny bez zebrań, sluzby, kongresow...ma sie wiecej czasu dla rodziny i siebie.