Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Depesz w 27 Styczeń, 2018, 09:27
-
Witam! No w końcu zebrałem się w sobie i jestem na forum. Jestem nadal ŚJ ale szczerze mówiąc nic mnie już z tą organizacją nie łączy oprócz no właśnie ehh... :'( mojej żony. Kocham ja bardzo i mam nadzieję, że żaden człowiek ani ludzka organizacja nas nie rozdzieli.
-
Witaj wśród nas i baw się tutaj dobrze.
-
Witam serdecznie,
nie załamuj się, bądź pozytywnie nastawiony, skąd wiesz, że za jakiś czas żona też nie będzie na forum razem z tobą? wszystko jest możliwie :)
-
Witaj,
znam to bardzo dobrze, do mojej żadne argumenty nie trafiają.
Szkoda, ale nie upadam na duchu.
Trzymaj się i walcz!
-
Witam! No w końcu zebrałem się w sobie i jestem na forum. Jestem nadal ŚJ ale szczerze mówiąc nic mnie już z tą organizacją nie łączy oprócz no właśnie ehh... :'( mojej żony. Kocham ja bardzo i mam nadzieję, że żaden człowiek ani ludzka organizacja nas nie rozdzieli.
Cześć Depesz! Jakże częsty scenariusz- ON się budzi, ONA kocha orga.
I zaczyna się jazda.
-
Witam
-
Kocham ja bardzo i mam nadzieję, że żaden człowiek ani ludzka organizacja nas nie rozdzieli.
Witaj!
Świetnie, że masz taką wiarę.
Musisz dobrze rozegrać, by żona była z Tobą jednej myśli, a nie z organizacją.
Pewnie wiesz o tym.
-
Witaj, Tobie pogratulować odwagi, a za żonę trzymam kciuki, że i Ona otworzy oczy. :)
-
Cześć Depesz! Jakże częsty scenariusz- ON się budzi, ONA kocha orga.
I zaczyna się jazda.
u mnie odwrotnie!!
mi pierwszej spadły łuski
moja chłopina lubi logiczne argumenty
nie poddawaj się Depesz
opowiedz od czego się u ciebie zaczeło
-
Cześć Depesz. Jakże mi bliski jest Twój nick oraz awatar... :)
-
Dzięki za wsparcie! Zobaczymy jak potoczą się sprawy. Ogólnie rzecz biorąc jestem bardzo pozytywnie nastawionym człowiekiem więc jakoś to znoszę.
Cześć Depesz. Jakże mi bliski jest Twój nick oraz awatar... :)
Depeszów słucham od zawsze ale rock i metal nie są mi obce.
opowiedz od czego się u ciebie zaczeło
W 2015 roku dotarła do mnie informacja i co najdziwniejsze od mojej żony odnośnie pedofilii w Australii. Początkowo zbagatelizowałem temat i nie dopuściłem do siebie takiej myśli. Ale myśli powróciły na początku 2017 i poleciało (były oczywiście jeszcze inne przyczyny). Myślę że znajdę niedługo troszkę czasu to nieco więcej napiszę o sobie.
-
Witaj Depesz! Rozgość się u nas!
P.S. Depeche Mode jak i dobrego rocka również lubię. A i gotykiem nie pogardzę.
-
Depesz czytaj forum, tutaj jest mnóstwo ciekawych ludzi, którzy podpowiedzą Ci ciekawe rzeczy. Nie bój się "odstępczuchów", są straszni tylko na zebraniach w ustach starszych, a tak są naprawdę równi z nich ludzie. Jestem z Tobą, oby Ci się udało zawalczyć o żonę, ja walczę o rodziców i dziadków. Jestem z Tobą!
-
Cześć Depesz :)
Miałem w podstawówce kolegę, na którego mówiliśmy "depeszowiec". A jakie wierszyki krążyły...
"Depeszowca hmmm z gumowca" ;D
Jeśli żona pokochała ciebie, a nie pioniera to będzie dobrze :)
-
Witaj Depesz w naszym gronie!
Współczuję Ci sytuacji i gorąco życzę aby wszystko dobrze się skończyło. Tzn. aby nic nie zachwiało Waszym związkiem i by prawda o WTS dotarła do Twojej żony.
Jak zawsze zachęcam byś pisał co i ile możesz. Czerp z forum i dawaj w miarę możliwości.
Serdecznie pozdrawiam - Lechita :)
-
U mnie było podobnie. Ale to była moja żona więc wiedziała o wszystkim. Nie umiałem przed nią nic ukrywać. Więc z nią rozmawiałem kilka razy. Wyszła z założenia że jeżeli to prawda to sama się obroni. Mi dojście do tego stanu świadomości i zrozumienie w jakim tkwie bagnie zajęło blisko 10 lat. Mojej żonie klapki z oczu spadły w jedną noc. Jedna noc wystarczyła aby jej wiara budowana przez prawie 25 lat runela jak domek z kart. Ale początkowo chciała iść na mnie donieść do starszych. Ale powiedziałem jej ze oszalała bo mnie wyklucza. I nie poszła ...
-
Hej ludzie! Słyszeliście?
Poszła Depesza, że mamy kolejnego odstępczucha ;D
Witaj!
-
Mojej żonie klapki z oczu spadły w jedną noc. Jedna noc wystarczyła aby jej wiara budowana przez prawie 25 lat runela jak domek z kart.
Co ją zaszokowało? :-\
Albo co było języczkiem u wagi?
-
Witam! No w końcu zebrałem się w sobie i jestem na forum. Jestem nadal ŚJ ale szczerze mówiąc nic mnie już z tą organizacją nie łączy oprócz no właśnie ehh... :'( mojej żony. Kocham ja bardzo i mam nadzieję, że żaden człowiek ani ludzka organizacja nas nie rozdzieli.
Witam i ja ;D Współczuję ci u mnie sytuacja jest podobna. Oby tak było jak piszesz, tylko pamiętaj życie pisze różne scenariusze, musisz wziąć to pod uwagę.Życzę ci aby poszło to po twojej myśli.
-
@Roszada
Zdała sobie sprawę że żyje pod ciągła kontrola, pod ciągła presją. Uświadomiła sobie ze nie ma szczęścia w organizacji. Wszyscy mówią o raju duchowym a wewnątrz są okropnie nieszczęśliwi. Dowiedziała się o końcach świata które nigdy nie nadeszły. Pamiętam że pewna analogia jej pomogła dostrzec że chodzi tylko o to bys czuł jak bliski jest koniec... Takie opowiadanie o autobusie którym jedziesz całe życie a się okazuje że zamiast do celu podróży która się przeciaga to dojechales do początku podróży tam gdzie wsiadłes.
No i jeszcze nóż w serce organizacji: pedofilia
Tak więc @Depesz... Dużo zależy od waszych relacji jak blisko jesteście i stosunkowo udanych nocy ;) ... Oboje byliśmy bardzo gorliwi i przykładni. Mimo to udało nam się razem opuścić organizacje.. Na razie mentalnie. Przestalisy głosić i chodzić na zebrania praktycznie z dnia na dzień mimo długoletniego zaslepienia. Więc możesz uratować swoją żone, dzięki tobie może poznać prawdę. 😀
-
Szear-Jaszub
Dzięki za info.
Ja znałem od ŚJ inne opowiadanko dotyczące końca, który nie nastawał.
Matka idzie z dzieckiem dość daleko.
Dziecko marudzi, jak daleko jeszcze?
Matka, że jeszcze 5 minut, choć wie, że ponad 50 minut.
Ale nie chce dziecka zniechęcać i za 5 minut znów mówi mu, że za 5 minut. itd.
Robi to dla dobra sprawy, by nie zniechęcić dzieciaka. ;) ;)
Tą MATKĄ jest organizacja. :-\
-
Witam! No w końcu zebrałem się w sobie i jestem na forum. Jestem nadal ŚJ ale szczerze mówiąc nic mnie już z tą organizacją nie łączy oprócz no właśnie ehh... :'( mojej żony. Kocham ja bardzo i mam nadzieję, że żaden człowiek ani ludzka organizacja nas nie rozdzieli.
Depesz.
Witaj, z tym awatarem z "krwawą różą".
Twoje przesłanie w profilu, to jakby pokrywa się z moim.
Nie czułam się dobrze w tej "niby złotej" klatce wts-u.
Zawsze ceniłam sobie wolność, a tu wkładali nasze osobowości, jak w imadło.
Wyrwałam się im stamtąd i Tobie życzę, żebyś wyrwał się od nich wraz ze swoją kochaną połóweczką.
(...) W 2015 roku dotarła do mnie informacja i co najdziwniejsze od mojej żony odnośnie pedofilii w Australii. Początkowo zbagatelizowałem temat i nie dopuściłem do siebie takiej myśli. Ale myśli powróciły na początku 2017 i poleciało (były oczywiście jeszcze inne przyczyny). Myślę że znajdę niedługo troszkę czasu to nieco więcej napiszę o sobie.
Moja przygoda odkrywcza zaczęła się również od tego samego.
Dwa miesiące po głowie krążyła mi usłyszana wieść, która swój początek pośredni miała od wieloletniego wiernego sługi wts.
Pioniera stałego, specjalnego, nadzorcy obwodu, a obecnie koordynatora zboru.
On stoi na posterunku "strażnicy", a ja trzymam się od nich jak najdalej.
Chociaż oficjalnie jestem "jeszcze" śj.
Trzymaj się mocno prawdy o tej oszustce.
I nie trać pozytywnego nastawienia, które masz.
Serdecznie pozdrawiam, następnego uzdrowionego o doktryny.
:D :D
-
Takie opowiadanie o autobusie którym jedziesz całe życie a się okazuje że zamiast do celu podróży która się przeciaga to dojechales do początku podróży tam gdzie wsiadłes.
Nie wiem czy konkretnie o to opowiadanie chodziło ale ciekawy ma wydźwięk szczególnie dla osób,które na tak zwanej prawdzie zjadły zęby ;)
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/psychomanipulacja/autobus-straznicy-czyli-jak-dlugo-wedlug-pana-potrwa-jeszcze-nasza-podroz/msg54050/#msg54050
-
Witaj Depeszu. Dobrze, że nie masz już w głoekajdanów orga. Myślę, że przyjdzie czas, gdy i twoja połówka je zrzuci. Bądź dobrej myśli!
-
Plus dla Ciebie :), że podjełęś mądrą decyzję z Matriksem, druga część też nabierze odwagi :) :)