Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: Liberal w 13 Maj, 2015, 05:10
-
List "Do wszystkich zborów" z dnia 28 kwietnia podaje nową decyzję Ciała Kierowniczego:
Od teraz w miarę możliwości likwiduje się na zebraniach zborowych śpiewanie Pieśni Królestwa z podkładem fortepianowym; wszystkie pieśni, do których już udało się nagrać podkład orkiestrowy, mają być odtąd odtwarzane tylko w tej wersji.
"Proces komponowania i nagrywania nowych partytur muzycznych dla wszystkich 150 pieśni z naszego zrewidowanego śpiewnika potrwa kilka lat. Po skompletowaniu danej partii tych nagrań, będą one w pewnych odcinkach czasu udostępniane na jw.org dla naszej osobistej satysfakcji oraz do korzystania z nich na zebraniach zborowych".
Projekt zakłada nagrywanie podkładów muzycznych w pierwszej kolejności dla nowych pieśni, a pieśni od numeru 139 będą nagrywane wyłącznie w wersji orkiestrowej. Pieśni z taką linią melodyczną znajdą się w programie zgromadzeń okręgowych w roku 2015 oraz zgromadzeń okręgowych w 2015/2016, aby wszyscy bracia mogli je poznać i przyswoić sobie ich treść.
-
Nie wiem na czym polega ich problem. :-\
-
Cała orkiestra lepiej brzmi niż tylko fortepian.
Jeśli podkład ma być ten sam co latem na kongresach, to znowu poruszy serduszka braci i sióstr i pobudzi wspomnienia letniego zgromadzenia...i nastrój bardziej podniosły będzie....i ochota do pracy pańskiej większa...
A poza tym bracia czy siostry, którzy grać na instrumentach potrafią już nie będą przygrywać pieśni na sali podczas zebrań..bo przecież orkiestra już jest..
a chwała należy się tylko jah a nie bratu, co na skrzypcach ładnie gra...
-
Cała orkiestra lepiej brzmi niż tylko fortepian.
Jeśli podkład ma być ten sam co latem na kongresach, to znowu poruszy serduszka braci i sióstr i pobudzi wspomnienia letniego zgromadzenia...i nastrój bardziej podniosły będzie....i ochota do pracy pańskiej większa...
A poza tym bracia czy siostry, którzy grać na instrumentach potrafią już nie będą przygrywać pieśni na sali podczas zebrań..bo przecież orkiestra już jest..
a chwała należy się tylko jah a nie bratu, co na skrzypcach ładnie gra...
Pamiętam dość ciekawy pokaz na zgromadzeniu obwodowym, kiedy to młody braciszek pytał starszego czy stosowne jest nagranie pieśni w wersji rockowej. Jaką otrzymał odpowiedź - chyba nietrudno się domyślić. Swoją drogą ciekawe jak brzmiałaby na przykład pieśń nr 13 ze starego śpiewnika wykonana w stylu np. "Wind of change"...
Tymczasem przez wiele lat w zborze, z którego pochodzę, przed zebraniem i zaraz po puszczaliśmy pieśni w wersji "elektronicznej" - typowo syntezatorowej z niewielkim udziałem gitary akustycznej oraz lekkich instrumentów perkusyjnych, tzw. przeszkadzajek. Dziś nazwalibyśmy to chyba "chill-out". Nie robiono z tego powodu problemów. Wręcz przeciwnie.
-
Pamiętam dość ciekawy pokaz na zgromadzeniu obwodowym, kiedy to młody braciszek pytał starszego czy stosowne jest nagranie pieśni w wersji rockowej. Jaką otrzymał odpowiedź - chyba nietrudno się domyślić. Swoją drogą ciekawe jak brzmiałaby na przykład pieśń nr 13 ze starego śpiewnika wykonana w stylu np. "Wind of change"...
Tymczasem przez wiele lat w zborze, z którego pochodzę, przed zebraniem i zaraz po puszczaliśmy pieśni w wersji "elektronicznej" - typowo syntezatorowej z niewielkim udziałem gitary akustycznej oraz lekkich instrumentów perkusyjnych, tzw. przeszkadzajek. Dziś nazwalibyśmy to chyba "chill-out". Nie robiono z tego powodu problemów. Wręcz przeciwnie.
Co zbor (kraj) to obyczaj ;)
-
Ojojoj, a u nas to niestety bez śpiewów się obywało podczas ,,nabożeństw,, bo trudno by było śpiewać z podkładem muzycznym w bloku mieszkalnym... Jedyne na co sobie pozwalaliśmy to śpiewy z gitarą. Tak się też czasem zastanawiam skąd tak wielka popularność w ruchu piosenek country. To jest dla mnie zagadka...
-
...
Tymczasem przez wiele lat w zborze, z którego pochodzę, przed zebraniem i zaraz po puszczaliśmy pieśni w wersji "elektronicznej" - typowo syntezatorowej z niewielkim udziałem gitary akustycznej oraz lekkich instrumentów perkusyjnych, tzw. przeszkadzajek. Dziś nazwalibyśmy to chyba "chill-out". Nie robiono z tego powodu problemów. Wręcz przeciwnie.
Przeglądając zasoby youtube natrafiłem na archiwalne nagrania ciekawego zespołu o identycznym składzie (klawisze, gitara i perkusja), który grał muzykę inspirowaną Biblią. Szczególnie apokalipsą.
Ale to chyba nie wasz zespół? Wydaje mi się, ze dwie osoby z zespołu rozpoznaję:)
Tutaj można obejrzeć zespół grający do kotleta na starym filmie (naprawdę starym):
https://www.youtube.com/watch?v=YQyxCL1uMlU
A pod tymi linkami znajdują się przykładowe 'biblijne' utwory:
Babilon: https://www.youtube.com/watch?v=NhzTBqS8YZo
Aegian Sea: https://www.youtube.com/watch?v=N2PuA7wMTyg
Czterech jeźdźców: https://www.youtube.com/watch?v=e1dqKnPVc84
Loud Loud Loud: https://www.youtube.com/watch?v=jnPWWzPsiek
Do wykorzystania w najnowszym zreformowanym śpiewniku.
Wykonawcy mają ogromną inwencję. Warto posłuchać. Szkoda, że jeden z nich zmarł przed 3-ma miesiącami.
Przepraszam za powyższy mały offtopic ale nie mogłem się powstrzymać. Przy okazji dziękuję Liberałowi za wykaz zakazanej muzyki którą opublikował w sąsiednim wątku. Zdziwiłem się odrobinie przy Jazz-ie. Nie wiem czym narazili się muzycy jazzowi.
-
Nie dziwie sie ze dwie osoby rozpoznajesz. "Dziecko Afrodyty" to Demis Roussos, Vangelis oraz Loukas Sideras. Vangelis rowniez figurowal na cenzurowanym w WTS. Kto wie czy wlasnie nie za sprawa tych utworow.
A z Vangelisem zagrac? No coz... Jedyne co mnie do niego zbliza to to, ze posiadam jeden z instrumentow,
jakich on tez uzywa. Sampler Roland S-50...
-
na kongresach już się przecież śpiewa z orkiestrą, a te fortepianowe nagrania to koszmar.. dla mnie chyba jedyną przyjemnością chodzenia na zebrania to było te kilka minut śpiewania pieśni :)
-
Kolejna bezsensowna zmiana. Już i tak na zgromadzeniach wystarczająco bracia się rozsynchronizowują. Widać, jak o żadnym pojęciu ludzie za takie sprawy teraz się biorą. Jakoś kiedyś były nagrania orkiestrowe i akompaniament osobno, bo każdy, kto choć trochę wyczucia muzyczno-realizatorskiego ma - wie, że do melodii z mocnymi transjentami (tak jak pianino) można równiej śpiewać, lepiej czuć melodię itd. Idealna sytuacja byłoby pianino z jakimś np. stringpadem (padem smyczkowym).