Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: tomek_s w 29 Listopad, 2017, 21:40
-
Już był w ogródku. Już witał się z gąską. ;)
-
Czyli, jeżeli w oparciu o te wszystkie wymienione cechy, masz ochotę sobie na pamiątce chlapnąć z kielicha i zagryźć chlebkiem, to sorry - jesteś wariatem.
-
Czyli, jeżeli w oparciu o te wszystkie wymienione cechy, masz ochotę sobie na pamiątce chlapnąć z kielicha i zagryźć chlebkiem, to sorry - jesteś wariatem.
Chyba ,że masz zgodę od starszych zboru.
-
Chyba ,że masz zgodę od starszych zboru.
Ej, na taką zuchwałość, to raczej od samego Niewolnika vel CK...
-
Ładnie podgrzewają emocje redaktorki zza biurek w Warwick. Na każde zdanie chcesz odpowiedzieć TAK. ... a na końcu ... nie dla psa kiełbasa i wypad do służby.
-
Ej, na taką zuchwałość, to raczej od samego Niewolnika vel CK...
Nie wiem jak teraz jest . Było tak ,że jak ktoś chciał spożywać to musiał zgłosić starszym oni przeprowadzali rozmowę i wpływali aby nie spożywać. Ale jak ktoś się uparł to spożywał.Znam kilka osób co tak czynili. Jedna z nich już nie żyje z zachodniopomorskiego.A jedna z mojego miasta. Były to przeważnie kobiety.
-
Już był w ogródku. Już witał się z gąską. ;)
Umarłem ze śmiechu ale mnie żona reanimowała 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
-
Już sam fakt , że się zastanawiasz wskazywałby , że tak nie jest. Gdzie tu sens? przecież wczesniej kazali zastanawiać sie nad Słowem Bożym.A tu nie wolo Ci się nawet przez chwilę nad tym zastanowić masz od razu wiedzieć i już.
-
Skaniątko:
(http://piotrandryszczak.pl/do_int/powolanie-niebianskie-nie.jpg)
-
Zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie.
"Już sam fakt, że się zastanawiasz, może świadczyć, że tak nie jest".
To znaczy, że trzeba być pewnym. Mówić - Tak, mam powołanie niebiańskie - a nie - Być może mam -//- -//- ;D
Hmm. Z drugiej strony np. katolicy twierdzą z pewnością siebie, że maja takie właśnie powołanie i próbuje im się na siłę wmówić, że tak nie jest...
-
Zwróćcie uwagę na ostatnie zdanie.
"Już sam fakt, że się zastanawiasz, może świadczyć, że tak nie jest".
To znaczy, że trzeba być pewnym. Mówić - Tak, mam powołanie niebiańskie - a nie - Być może mam -//- -//- ;D
G. Lösch dopiero „w następnym roku” (1968) oświadczył, że „uświadomił sobie” swą nadzieję niebiańską, a więc 9 lat po swoim chrzcie (w 1959 r.):
„Pobraliśmy się rok później – w kwietniu 1967 roku – i pozwolono nam razem kontynuować pracę w obwodzie. W następnym roku uświadomiłem sobie, że Jehowa dzięki swej niezasłużonej życzliwości uznał mnie za duchowego syna” (Strażnica 15.07 2014 s. 20).
To się chłop chyba "zastanawiał", skoro "uświadomił" sobie. :)
9 lat chłopina myślała. ;D
-
Zdaje się, że nawet niektórzy członkowie CK uświadomili sobie po czasie swe powołanie, bo chyba urodzili się po czasie, kiedy powołanie było już zamknięte.
-
Zdaje się, że nawet niektórzy członkowie CK uświadomili sobie po czasie swe powołanie, bo chyba urodzili się po czasie, kiedy powołanie było już zamknięte.
Wg to jest jeden z najbardziej poronionych tekstów jakie u nich czytałem. Takiego gwałtu na logice nie widziałem jeszcze. Najpierw każą czytelnikowi zadać sobie stos pytań, informując, że te pytania należy zadać w kontekście rozważania powołania do 144 000. Następnie mówią, że każdy - obie klasy powołań - mogą na nie wszystkie odpowiedzieć TAK. A potem mówią, że samo zadanie takich pytań świadczy o tym, że powołania do 144 000 nie ma :o
-
Wg to jest jeden z najbardziej poronionych tekstów jakie u nich czytałem. Takiego gwałtu na logice nie widziałem jeszcze. Najpierw każą czytelnikowi zadać sobie stos pytań, informując, że te pytania należy zadać w kontekście rozważania powołania do 144 000. Następnie mówią, że każdy - obie klasy powołań - mogą na nie wszystkie odpowiedzieć TAK. A potem mówią, że samo zadanie takich pytań świadczy o tym, że powołania do 144 000 nie ma :o
To mniej więcej jak z maszyną przepowiadającą przyszłość.
"Wrzuć 5 zł żeby się dowiedzieć, czy będziesz bogaty".
Po wrzuceniu pieniędzy wyskakiwała "przepowiednia";
"Jeśli wydajesz pieniądze na takie głupoty, to nigdy nie będziesz bogaty". ;D ;D
-
Wyszło na to, że czytam codziennie świadkowski brewiarz. ;)
-
Wg to jest jeden z najbardziej poronionych tekstów jakie u nich czytałem. Takiego gwałtu na logice nie widziałem jeszcze. Najpierw każą czytelnikowi zadać sobie stos pytań, informując, że te pytania należy zadać w kontekście rozważania powołania do 144 000. Następnie mówią, że każdy - obie klasy powołań - mogą na nie wszystkie odpowiedzieć TAK. A potem mówią, że samo zadanie takich pytań świadczy o tym, że powołania do 144 000 nie ma :o
trochę jak z tym bacą co miał owce białe i owce czarne co niczym od siebie nie różniły się oprócz koloru ;)
-
Można też tak:
Od kiedy zastanawianie się nad powołaniem - jest przeciwwskazaniem powołania? Bo może: jeśli zastanawiasz się, czy być świadkiem Jehowy, to znaczy, że masz nim być? Wcale nie. Już sam fakt, że się zastanawiasz, czy zostać świadkiem Jehowy wskazywałby, iż tak nie jest.