Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
WSZYSTKO INNE => NAPISZ my znajdziemy odpowiedni dział => Wątek zaczęty przez: Matylda w 11 Wrzesień, 2017, 15:42
-
http://fakty.interia.pl/swiat/news-huragan-irma-przeraza-internautow-zywiol-zassal-ocean,nId,2439114
W filmikach poniżej artykułu jest chyba wytłumacznie zjawiska przypisywanego Jehowie dzięki któremu Mojżesz przeprowadził Izraelitów suchą nogą po dnie oceanu.
Tak że samo ja i plagi egipskie są wytłumaczalne.
-
Kiedyś w laboratorium z USA pokazywali mały pojemnik wody i ustawiali odpowiednio nawiew powietrza z różną mocą i z różnych stron.
W pewnym momencie rzeczywiście przez środek nie było wody, a po bokach stały ściany wody, prawie pionowo, jak opisane w Wj. :-\
Cała cudowność jest w tym, że pojawiło się to Izraelitom wtedy, gdy im było to potrzebne na gwałt i ustało to gdy Egipcjanie weszli w ten suchy kanał. :)
-
Kiedyś w laboratorium z USA pokazywali mały pojemnik wody i ustawiali odpowiednio nawiew powietrza z różną mocą i z różnych stron.
W pewnym momencie rzeczywiście przez środek nie było wody, a po bokach stały ściany wody, prawie pionowo, jak opisane w Wj. :-\
Cała cudowność jest w tym, że pojawiło się to Izraelitom wtedy, gdy im było to potrzebne na gwałt i ustało to gdy Egipcjanie weszli w ten suchy kanał. :)
A czy jeszcze kiedyś to zjawisko się powtórzyło ?
-
A czy jeszcze kiedyś to zjawisko się powtórzyło ?
W laboratorium na zawołanie. ;D
W naturze nie słyszałem i nie czytałem. :-\
-
Kiedyś w laboratorium z USA pokazywali mały pojemnik wody i ustawiali odpowiednio nawiew powietrza z różną mocą i z różnych stron.
W pewnym momencie rzeczywiście przez środek nie było wody, a po bokach stały ściany wody, prawie pionowo, jak opisane w Wj. :-\
mam wątpliwości czy dałoby się tak nawiewać powietrze, aby ustawić pionowe ściany wody, a jednocześnie nie powywracać ani ludzi ani wielbłądów.
-
mam wątpliwości czy dałoby się tak nawiewać powietrze, aby ustawić pionowe ściany wody, a jednocześnie nie powywracać ani ludzi ani wielbłądów.
myślę że takie rozważania naukowe zamiast wzmacniać wiarę to ją osłabiają.
Człowiek wierzący potrafi założyć że Stwórca panuje nad prawami fizyki i może postępować sprzecznie z fizyką "bo tak i już". A jeśli uda się komuś objaśnić "cudowne" zjawisko bez naruszenia praw fizyki to wtedy Stwórca staje się zbędny, bo zjawisko przestaje być cudowne.
Z tego powodu dla ludzi wierzących lepiej będzie jeśli cuda pozostaną niewyjaśnialne.
-
myślę że takie rozważania naukowe zamiast wzmacniać wiarę to ją osłabiają.
Człowiek wierzący potrafi założyć że Stwórca panuje nad prawami fizyki i może postępować sprzecznie z fizyką "bo tak i już". A jeśli uda się komuś objaśnić "cudowne" zjawisko bez naruszenia praw fizyki to wtedy Stwórca staje się zbędny, bo zjawisko przestaje być cudowne.
Z tego powodu dla ludzi wierzących lepiej będzie jeśli cuda pozostaną niewyjaśnialne.
Skoro coś jest wbrew prawom fizyki czy natury powiedzmy żeby było szerzej to jak to można udowodnić . Trzebaby zmienić prawa . Tylko jeśli zmienimy te prawa to inna rzeczy które działały według starego prawa będą cudowne bo będą wbrew prawu. Trochę pokręcone ale logiczne. Ale kto stworzył prawa? Czy nie jest możliwe by ich stwórca mógł nimi dowolnie nimi manipulować czy też je wykorzystywać?
-
Ale kto stworzył prawa? Czy nie jest możliwe by ich stwórca mógł nimi dowolnie nimi manipulować czy też je wykorzystywać?
_Jeżeli_ prawa natury stworzył byt osobowy, to może dowolnie nimi manipulować. To dla mnie oczywiste. Dlatego uważam że człowiek wierzący nie powinien w ogóle wyjaśniać cudów, ale przyjmować je jako cudowne działanie Stwórcy.
Nawiązując do Biblii jako do tekstu literackiego, powiem że wg mnie człowiek wierzący powinien wzorować się na "Tomaszu (wg mnie: niesłusznie) zwanym Niewiernym" i powinien konsekwentnie powstrzymywać z wkładaniem paluchów do Pańskiego boku.
-
_Jeżeli_ prawa natury stworzył byt osobowy, to może dowolnie nimi manipulować. To dla mnie oczywiste. Dlatego uważam że człowiek wierzący nie powinien w ogóle wyjaśniać cudów, ale przyjmować je jako cudowne działanie Stwórcy.
Nawiązując do Biblii jako do tekstu literackiego, powiem że wg mnie człowiek wierzący powinien wzorować się na "Tomaszu (wg mnie: niesłusznie) zwanym Niewiernym" i powinien konsekwentnie powstrzymywać z wkładaniem paluchów do Pańskiego boku.
Jedni potrzebują włożyć palec inym wystarczy popatrzeć wokół i uwierzą. Każdy ma swoją drogę
-
Badania na ten temat są prowadzone od dawna, o czym pisał Roszada: http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/114367,jak-mojzeszowi-udalo-sie-rozstapic-wody-morza-czerwonego
Również podania Beduinów mówią o takim zjawisku.
-
Badania na ten temat są prowadzone od dawna,
a wyjaśniono już dlaczego wiatr nie poprzewracał wielbłądów?!
-
a wyjaśniono już dlaczego wiatr nie poprzewracał wielbłądów?!
A kto powiedział, że nie przewracały się.
Poza tym gdzie masz info o wielbłądach. :-\
-
a wyjaśniono już dlaczego wiatr nie poprzewracał wielbłądów?!
Liczysz, że na takie pytanie ktokolwiek mający więcej niż 12 lat będzie silił się, aby odpowiadać?
-
nie zastanawiam się nad wiekiem rozmówcy ale nad sensownością jego argumentu.
Aby "wyjaśnić naukowo" wyjście z Egiptu (w formie opisanej w księdze exodus) trzeba założyć że Izraelici szli przez Morze Czerwone mając ściany wody po lewej i po prawej ręce i że wraz z nimi szły zwierzęta.
Jeśli więc ktoś mówi o wietrze rozdzielającym wody morskie, ale ignoruje okoliczność że wiatr powywracałby i ludzi i zwierzęta to (nawet jeśli wydaje mu się że cokolwiek "udowodnił") tak naprawdę nie udowodnił niczego - a już na pewno nie udowodnił tego, że możliwe jest przejście dwumilionowego narodu wraz z udomowionymi zwierzętami przez rozstąpione Morze Czerwone.
-
nie zastanawiam się nad wiekiem rozmówcy ale nad sensownością jego argumentu.
Aby "wyjaśnić naukowo" wyjście z Egiptu (w formie opisanej w księdze exodus) trzeba założyć że Izraelici szli przez Morze Czerwone mając ściany wody po lewej i po prawej ręce i że wraz z nimi szły zwierzęta.
Jeśli więc ktoś mówi o wietrze rozdzielającym wody morskie, ale ignoruje okoliczność że wiatr powywracałby i ludzi i zwierzęta to (nawet jeśli wydaje mu się że cokolwiek "udowodnił") tak naprawdę nie udowodnił niczego - a już na pewno nie udowodnił tego, że możliwe jest przejście dwumilionowego narodu wraz z udomowionymi zwierzętami przez rozstąpione Morze Czerwone.
A czy ktoś wyjaśnia naukowo wyjście z Egiptu? Nikt niczego nie udowadnia w sprawie wychodzenia Izraela skądkolwiek, a o samym zjawisku geofizycznym mowa. Takie rzeczy po prostu się zdarzają - abstrahując od Izraela w Egipcie. Skoro mieszkasz w górach to powinieneś wiedzieć, że kiedy wieje, to nie zawsze wieje wszędzie tak samo. Są strony zawietrzne i nawietrzne. Woda może się "cofać", bo wieje gdzie indziej, i ucieka z płycizny. Beduini to wiedzą i migrują, kiedy jezioro dosłownie znika jak Morze Karaibskie ostatnio. Jednak łatwiej o to przy płytkich zbiornikach wodnych.
Tekst Biblii nie mówi ponadto o żadnym Morzu Czerwonym wprost, a o YAM SUF, tj. o Wielkiej Wodzie Trzcin (jak wiadomo w wodzie słonej trzcina nie rośnie), a to różnie bywa interpretowane.
-
A czy ktoś wyjaśnia naukowo wyjście z Egiptu? Nikt niczego nie udowadnia w sprawie wychodzenia Izraela skądkolwiek, a o samym zjawisku geofizycznym mowa.
zasugerowałem się tytułem wątku :)
-
zasugerowałem się tytułem wątku :)
Spoko ;) Ale to tylko "reklama" tematu zdaje się. Do naukowego wyjaśniania wyjścia z Egiptu Izraela w oparciu o tego rodzaju doświadczenia z wiatrami daleko ;)
-
Spoko ;) Ale to tylko "reklama" tematu zdaje się. Do naukowego wyjaśniania wyjścia z Egiptu Izraela w oparciu o tego rodzaju doświadczenia z wiatrami daleko ;)
nie wiem jak w innych wyznaniach ale w zborze ŚJ w Karpaczu ok. 25-28 lat temu tego rodzaju filmidła cieszyły się dużą popularnością i traktowano je jak "autorytet" porównywalny ze strażnicą...