Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => OSTRACYZM => Wątek zaczęty przez: rychtar w 27 Sierpień, 2017, 21:32

Tytuł: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 27 Sierpień, 2017, 21:32
Dzisiaj "spotkałem" a klatce schodowej sąsiadów będących "gorliwymi i przykładnymi" Świadkami Jehowy i stąd ten post.
Otóż moi sąsiedzi odkąd jestem odłączony od zboru skutecznie zlewają moje witanie się z nimi, a ja skutecznie zlewam to, że oni to pewnie traktują jako "próby wiary".

Dzisiaj gdy wychodziłem z mieszkania z moim dzieckiem to właśnie natknąłem się na tych "wspaniałych" sąsiadów. Doszło do komicznej sytuacji bo ja standardowo mówię im "cześć" a oni standardowo nie odpowiadają. Jednak podeszli do mojego dziecka i zaczęli się z nim witać wręcz żarliwie i dawali se z nim tzw. piątki. Dodam, że dziecko ma trzy lata. Chciało mi się śmiać z tej całej sytuacji. Na koniec jednak powiedziałem do dziecka dość glośno, żeby ci sąsiedzi słyszeli: widzisz synku z tobą się witają bo ty nie jesteś wykluczony :)
Niestety nie widziałem min tych ludzi ale wyobrażam sobie, że były co najmniej kwaśne :)

I tak się właśnie zastanawiam, czy są jakieś wskazówki ciała kierowniczego dla świadków na sytuację, gdy mieszkają w jednym bloku z wykluczonymi, którzy mają niewykluczone / nie ochrzczone dzieci?
Przecież tutaj aż się prosi, aby ciało kierownicze dało kolejny spis procedur jak postępować w takich sytuacjach :)

Najlepsze jest to, że sami naśmiewają się z faryzeuszy, którzy w czasach Chrystusa tworzyli masę przepisów, a teraz sami tworzą taką masę idiotycznych przepisów, że doszli w tym do perfekcji i mogą śmiało powiedzieć, że faryzeusze to tylko wierzchołek góry lodowej przy ich poziomie imbecylizmu i proceduralizmu.

Mam nadzieję, że ten post czyta ktoś z Nadarzyna i moje przemyślenia o zwiększeniu poziomu idiotycznych procedur zostaną przesłane do ciała kierowniczego w USA.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 27 Sierpień, 2017, 23:31
Szok!

P.S. Fajny podpis ;)
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 28 Sierpień, 2017, 07:35
Chyba nie ma, bo przecież wolno sie spotykać z dziećmi wykluczonych, np jak sie to ma w przypadku relacji dziadkowie- wnuki (podczas, gdy rodzice sa wykluczeni). Choć dla mnie jest to komiczne i na pewno na taka relacje z dziadkami bym sie nie zgodziła, gdyby moi rodzice sie ode mnie odwrócili, ale chcieli mieć kontakt z wnukami.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Lila w 28 Sierpień, 2017, 10:47
Nigdy tego nie potrafiłam zrozumieć i chyba w sumie dobrze, że tak było.
SJ utrzymują, że są znani z wysokich norm moralnych, wzorowego życia w społeczeństwie, pomagania innym. Tymczasem zabraniają wypowiadać zwyczajowo przyjęte i traktowane jako norma i przejaw dobrego wychowania "dzień dobry".
Kolejny raz wspomnę mojego tatę, wieloletniego nadzorcę zboru, który w swoim duchu nie akceptował powszechnie promowanych wytycznych. Tłumaczył mi, że w dawnych czasach "pozdrowienie" to było coś więcej niż obecnie "dzień dobry". Oznaczało to wyrazy głębokiego szacunku, życzliwości, pamięci. W takim znaczeniu "nie pozdrawianie" byłoby bliżej biblijnego zakazu i oznaczałoby brak bliskiej więzi towarzyskiej. Nie umiem sobie wyobrazić Jezusa, który zachęcałby swoich naśladowców by byli niekulturalni lub wręcz chamscy. A wyobraźnię mam całkiem całkiem.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: zawsze letni w 29 Sierpień, 2017, 08:07
Następnym razem zadedykuj im Mt. 5:47 /44-48/. I przypomnij, że mieszkacie /jednak/pod jednym dachem.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 29 Sierpień, 2017, 10:08
Chyba nie ma, bo przecież wolno sie spotykać z dziećmi wykluczonych, np jak sie to ma w przypadku relacji dziadkowie- wnuki (podczas, gdy rodzice sa wykluczeni). Choć dla mnie jest to komiczne i na pewno na taka relacje z dziadkami bym sie nie zgodziła, gdyby moi rodzice sie ode mnie odwrócili, ale chcieli mieć kontakt z wnukami.

Wolno? Wg Paście za to się nie wyklucza, ale większość braci nie ma do tego dostępu. Także obowiązuje ich zasada, że jeśli nie mieszka dziecko z rodzicami pod jednym dachem, to należy ograniczyć kontakt z nim do minimum, tj. załatwiania niezbędnych spraw rodzinnych, np. pogrzeb.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 29 Sierpień, 2017, 11:40
W sytuacji rodzic- dziecko tak. Ale w sytuacji dziadek-wnuk sprawa już nie jest taka oczywista. W moim zborze dziadkowie normalnie utrzymywali kontakt z wnukami (małymi, nieochrzczonymi); zajmowali sie nimi, itp ; a wyglądało to komicznie, bo np wykluczony syn przyprowadzal swoje dziecko do dziadków, zostawiał je i wychodził a np po 2 godzinach wracał po nie i zabierał do domu, oczywiscie nie wdając sie w głębsza rozmowę z własnymi rodzicami.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 29 Sierpień, 2017, 12:01
W sytuacji rodzic- dziecko tak. Ale w sytuacji dziadek-wnuk sprawa już nie jest taka oczywista. W moim zborze dziadkowie normalnie utrzymywali kontakt z wnukami (małymi, nieochrzczonymi); zajmowali sie nimi, itp ; a wyglądało to komicznie, bo np wykluczony syn przyprowadzal swoje dziecko do dziadków, zostawiał je i wychodził a np po 2 godzinach wracał po nie i zabierał do domu, oczywiscie nie wdając sie w głębsza rozmowę z własnymi rodzicami.
I niech mi normalny człowiek powie, że taka sytuacja jest normalna.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: zawsze letni w 29 Sierpień, 2017, 14:43
Albo sytuacja jest nienormalna, albo nie ma normalnych ludzi.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 29 Sierpień, 2017, 15:02
W sytuacji rodzic- dziecko tak. Ale w sytuacji dziadek-wnuk sprawa już nie jest taka oczywista. W moim zborze dziadkowie normalnie utrzymywali kontakt z wnukami (małymi, nieochrzczonymi); zajmowali sie nimi, itp ; a wyglądało to komicznie, bo np wykluczony syn przyprowadzal swoje dziecko do dziadków, zostawiał je i wychodził a np po 2 godzinach wracał po nie i zabierał do domu, oczywiscie nie wdając sie w głębsza rozmowę z własnymi rodzicami.

To ja bym zdecydowanie uregulowała tę kwestię w "Paście".
Przecież taki dziadek, który bierze do siebie wnuka naraża się na kontakt ze swoim wykluczonym synem/córką. A wiadomo, że z wykluczonymi nie można mieć żadnych kontaktów! Nawet smsowych!
Proponuję więc stworzyć procedurę, w której wykluczony syn pakuje swoje dziecko do wózka i zostawia ten wózek przy drzwiach wejściowych budynku (najlepiej w wewnetrznej sieni żeby dziecko się nie przeziębiło). Następnie dzwoni na domofon trzema krótkimi sygnałami, aby było wiadomo, że to on dzwoni i że dziecko czeka już na dole.
Dziadek podnosi słuchawkę domofonu i odpowiada gwizdaniem na skoczną melodyjkę, co oznacza: "już schodzę po wnuka".
Wtedy syn trzykrotnie klaszcze w dłonie, aby oznajmić dziadkowi, że przyjdzie po dziecko za 3 godziny (4 klaśnięcia to 4 godziny itd.).
Na to dziadek dwukrotnie pokasłuje, co oznacza "w porządku".  ;D ;D ;D

Widzicie jakie to proste?! Wystarczy tylko opracować system odpowiednich znaków i można porozumiewać się z wykluczonym synem w ogóle się do niego nie odzywając!
Jestem genialna!  ;D  ;D ;D
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 29 Sierpień, 2017, 20:01
 
  Mnie moja matka najchętniej nie wpuściłaby za próg, ale mojego syna chętnie brała na ręce i była bardzo wylewna. Po wizycie gdy powiedziała do dwulatka:
- Kochany wnusiu, taki jesteś fajny, a będziesz musiał zginąć w armagedonie przez swoją głupią matkę.
Ograniczyłam wizyty w domu rodzinnym, aby czasem jad z babci nie spłynął na moje dziecko.

Zdanie to jest najlepszą oceną babcinej miłości.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Startek w 29 Sierpień, 2017, 20:27
Wolno? Wg Paście za to się nie wyklucza, ale większość braci nie ma do tego dostępu. Także obowiązuje ich zasada, że jeśli nie mieszka dziecko z rodzicami pod jednym dachem, to należy ograniczyć kontakt z nim do minimum, tj. załatwiania niezbędnych spraw rodzinnych, np. pogrzeb.
Ciekawy jestem czy Paście reguluje opiekę wykluczonych dzieci nad rodzicami którzy przez trzydzieści lat nie odzywali się do nich . Kto wtedy zrobi coś koło nich na starość , kto odwiezie ich do lekarza . Lojalność wobec Jehowy zabrania kontaktów .
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: czarnaowca w 29 Sierpień, 2017, 21:14

  Mnie moja matka najchętniej nie wpuściłaby za próg, ale mojego syna chętnie brała na ręce i była bardzo wylewna. Po wizycie gdy powiedziała do dwulatka:
- Kochany wnusiu, taki jesteś fajny, a będziesz musiał zginąć w armagedonie przez swoją głupią matkę.
Ograniczyłam wizyty w domu rodzinnym, aby czasem jad z babci nie spłynął na moje dziecko.

Zdanie to jest najlepszą oceną babcinej miłości.

Ograniczyłaś? Ja bym z nich całkiem zrezygnowała.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 29 Sierpień, 2017, 21:48
Ograniczyłaś? Ja bym z nich całkiem zrezygnowała.

  Był jeszcze ojciec i brat, ciężko było trafić aby matki nie było.
A najgorzej było gdy jechałam w dniu zebrania, mając nadzieję, że się nie spotkamy, a wróciła wcześniej.
Jaka wtedy była nabuzowana, ten duchowy pokarm normalnie kipiał jej z uszu.
Bardzo lekko szastała wyzwiskami i wyrokowała, wiadomo jak. Teraz jest inaczej, nie wiem czy to starość i rozgoryczenie, że upragnionego raju niet, czy też zasługa nowego światła.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 29 Sierpień, 2017, 21:50
Ciekawy jestem czy Paście reguluje opiekę wykluczonych dzieci nad rodzicami którzy przez trzydzieści lat nie odzywali się do nich . Kto wtedy zrobi coś koło nich na starość , kto odwiezie ich do lekarza . Lojalność wobec Jehowy zabrania kontaktów .

A w takim wypadku to "Paście" nie musi nic regulować. Bo każdy starszy zboru, a nawet szeregowy członek zboru doradzi owej siostrze/bratu, aby podali swoje dzieci o alimenty.
Skoro okazały się tak niewdzięczne wobec rodziców i ośmieliły się być poza "organizacją Jehowy" to niech teraz płacą!
I myślę, że w takim przypadku dopuszczalny jest nawet sms. Ewentualnie kontakt przez adwokata, jeśli rodzic nie chce brukać swojego sumienia.

Ja bym takim dzieciom doradziła aby pojechały w siną dal i nikomu nie podawały kontaktu do siebie. Skoro rodzic potrafił się wyrzec własnego dziecka w imię miłości do JW.ORGa, to niech mu teraz za tę lojalność Watchtower sponsoruje opiekę na starość!
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Abba w 29 Sierpień, 2017, 22:43
Doszło do komicznej sytuacji bo ja standardowo mówię im "cześć" a oni standardowo nie odpowiadają. Jednak podeszli do mojego dziecka i zaczęli się z nim witać wręcz żarliwie i dawali se z nim tzw. piątki. Dodam, że dziecko ma trzy lata.

Typowy przykład legalizmu, w tym wypadku połączony z bezdusznością, także wobec tego malucha,
ponieważ taka sytuacja może u niego wywoływać pytania, na które jaką to dziecko mogłoby
otrzymać od nich odpowiedź? Że jego tato jest zły??

Faryzejstwo 21 wieku. Służenie ludzkiej filozofii zamiast miłości.

Tak właśnie jest, kiedy ktoś recytuje religijność, zamiast mieć Boga w sercu i chociaż strzępki rozsądku.
Ale cóż... wielu z nas także było takimi ślepcami duchowymi...
Mnie ten opis sprawił autentyczną przykrość.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 30 Sierpień, 2017, 21:39
Są wytyczne dotyczące opieki nad wykluczonym  synem bądź rodzicem.Najgorsze jest to,że muszą się posiłkować radami bezecnika wirnika zamiast zdrowym rozsądkiem i empatią.Jedyna rada jaką można usłyszeć jak zachować się wobec bliskich krewnych osoby wykluczonej, to okazać im sympatię i pokazać że te osoby są cenne w oczach Jehowy i w zborze i się o nich pamięta.Koś kto ma zaczadziały umysł odwróci się do rodziców d.pą by przybijać piątki z ich dziećmi bo w strażnicy nie było szczegółowych wskazówek.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Sierpień, 2017, 03:21
A ja jestem przekonany, że gdyby w strażnicy ukazał się artykuł na temat traktowania wykluczonych, w którym byłoby napisane: "Samo unikanie towarzystwa wykluczonych a w szczególności odstępców nie zagwarantuje nam zbawienia. Jako prawdziwy chwalcy Jehowy musimy mieć ze sobą zawsze przygotowany nóż lub inne ostre narzędzie umożliwiające wbicie je w plecy uporczywemu odstępcy w plecy" to wielu "gorliwych chwalców Jehowy" wyjątkowo sumiennie podeszłoby do tego zagadnienia i gdyby się tylko dało to nosili by ze sobą włócznię, że by tylko przebić takich "bezbożników", a w szczególności takich którzy w sposób bezczelny witają się.

Chociaż sytuacja z wykluczonymi i odstępcami zaczyna się tak bardzo radykalizować, że możliwe iż ciało kierownicze właśnie w takim kierunku pójdzie.

Przypomniało mi się jak ostatnio byłem z dzieckiem na przydomowym parkingu, gdzie szedłem do auta i widziałem kolejną nawiedzoną sąsiadkę świadka Jehowy, starszą kobietkę idącą z małym pieskiem. Ja jej mówię "dzień dobry" ona udaje, że nie widzi mnie więc ja z racji, że mam bardzo donośny głos to aż ryknąłem do niej "dzień dobry" więc już musiała odpowiedzieć ale zaraz prysnęła z pieskiem do domu. I od tamtej pory nie widuję jej na parkingu, gdy ja podjeżdżam do domu to ona zwiewa z okna, a gdy idę po ulicy to ona zaczyna uciekać mimo swojego starszego wieku.

To wszystko pokazuje, że ci ludzie są biedni, zmanipulowani przez grupkę starców z USA, którzy niestety są niezwykle skuteczni w swoich poczynaniach. Wystarczy w jednej Strażnicy napisać "musimy unikać kontaktów z wykluczonymi" i już sprawa załatwiona, owieczki zaczną się ściśle stosować do postanowienia ciała kierowniczego.

W październiku 2017 ma być studiowana Strażnica, która wprowadza kolejne obostrzenia w sprawie kontaktów z wykluczonymi zabraniając kontakty przez smsy, maile i portale społecznościowe. Przypuszczam, że większość świadków jeszcze nie czytała tego periodyku, ale gdy wejdzie do studium to na pewno ich postawa jeszcze bardziej zradykalizuje się i może dochodzić do jeszcze dziwniejszych i śmieszniejszych sytuacji, które na pewno będą warte odnotowania tutaj na forum. Zresztą można założyć osobny wątek pod tytułem "Reakcje ludzi z organizacji Świadków Jehowy na moje odejście ze zboru", na pewno wielu z nas będzie się mogło podzielić nieraz ciekawymi historiami :)
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 31 Sierpień, 2017, 18:44
Właśnie jestem po szermierce słownej z moimi "świętymi" sąsiadami świadkami. Wracamy z dzieckiem do domu i wpadamy wręcz na nich na klatce schodowej, standardowo cześć od nas do nich, oni standardowo olewka, ale do dziecka się przymilają. Niestety trafili na mój strasznie zły dzień, w którym zostałem oszukany na kasę i wybuchnąłem. Dialog wyglądał mniej więcej tak:
- albo witacie się z dzieckiem i z nami, albo nie witacie się z nami i odczepicie się od naszego dziecka. Nie życzymy sobie, żebyście robili wodę z mózgu naszemu dziecku.
- myśmy uszanowali waszą decyzję o odłączeniu i nie witamy się z wami.
- jak ty byłeś wykluczony to myśmy się do ciebie normalnie odzywali.
- ale to była wasza decyzja.
- wobec tego uszanujcie naszą decyzję i nie witajcie się z naszym dzieckiem i nie róbcie mu wody z mózgu bo sobie tego nie życzymy.

Ich mina była bezcenna :)
Mam nadzieję, że pożalą sie starszym zboru jacy oni pokrzywdzeni :)
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Startek w 31 Sierpień, 2017, 19:08
  Gdy się budziłem z orgu to pierwsza reakcja jaka zacząłem odczuwać to  była miłość do drugiego człowieka .  Nie wiem jak inni  , ale byłem tym zaskoczony .
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: Lila w 31 Sierpień, 2017, 20:18
  Gdy się budziłem z orgu to pierwsza reakcja jaka zacząłem odczuwać to  była miłość do drugiego człowieka .  Nie wiem jak inni  , ale byłem tym zaskoczony .
Miałam podobnie. Przestałam oceniać, węszyć wszędzie zło i prześladowania, widzieć świat przez pryzmat dobrych świadków kontra cały zepsuty świat. To się przełożyło na moje samopoczucie i interakcje z innymi ludźmi. Fajna zmiana.
Tytuł: Odp: Wytyczne Ciała Kierowniczego w sprawie witania się z dziećmi wykluczonych
Wiadomość wysłana przez: rychtar w 04 Wrzesień, 2017, 20:57
Wtedy syn trzykrotnie klaszcze w dłonie, aby oznajmić dziadkowi, że przyjdzie po dziecko za 3 godziny (4 klaśnięcia to 4 godziny itd.).
Na to dziadek dwukrotnie pokasłuje, co oznacza "w porządku".

A co jeśli wykluczony rodzic chce zostawić swoje dziecko u dziadków na dwa tygodnie? Tutaj trzeba by zastosować jakiś system znaków dymnych tak jak przy wyborze papieża. Na przykład czarny dym oznacza "zostawiam dziecko na tydzień", biały dym oznacza "zostawiam dziecko na dwa tygodnie". W przypdku innej liczby dni trzeba zastować odpowiednią barwę, na przykład dwa dni - leci dym koloru zielonego. Gdyby jednak dziadek nie mógł przyjąć dziecka bo idzie np. do lekarza to wtedy w interesie dziadka jest puszczenie dymu w odpowiednim kolorze.
A potem przyjedzie pogotowie i wszystkich zgarnie w kaftanach do wariatkowa na oddział z ciężkimi przypadkami :)