Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: pytacz w 02 Sierpień, 2017, 12:49
-
Dzień dobry,
Różne przekłady oddają znaczenie we wersetów inaczej.
SJ uznają, że trzeba się spotykać na ich zebraniach.
W Biblii tysiąclecia, czytamy, żeby pozostawać w społeczności.
O czym jest mowa zgodnie z tymi słowami?
Wysłane z mojego Redmi Pro przy użyciu Tapatalka
-
A społeczność to nie zebranie się?
Bo dla mnie enigmatyczna społeczność, bez spotkania się to tak jak forum.
A Dz 2:42, 46 podają, że to coś więcej.
-
A gdy odchodzisz od jw, a oni argumentują ww wersety, że należy chodzić na zebrania, nie być nieaktywnym?
W końcu pismo mówi także, że gdzie dwóch lub trzech, ja będę między nimi, hebr. Zaś, że te zebrania mają głównie ku pokrzepieniu się odbywać.
Wysłane z mojego Redmi Pro przy użyciu Tapatalka
-
Na zebraniach jak podają Dz 2:42, 46 i 20:7 łamano chleb i modlono się, a nie studiowano gazetki.
-
Werset jest oczywisty. Człowiek wierzący potrzebuje wspólnoty z innymi ludźmi wierzącymi. Oczywiście nie chodzi o zebrania ŚJ, bo tam się nie mówi o nadziei, o której należałoby na takich spotkaniach mówić zgodnie z wersetami wcześniejszymi z 10 rozdziału Listu do Hebrajczyków.
-
Werset jest oczywisty. Człowiek wierzący potrzebuje wspólnoty z innymi ludźmi wierzącymi. Oczywiście nie chodzi o zebrania ŚJ, bo tam się nie mówi o nadziei, o której należałoby na takich spotkaniach mówić zgodnie z wersetami wcześniejszymi z 10 rozdziału Listu do Hebrajczyków.
Myślę że dałoby się obronić tezę, że nie jest wymagana fizyczna obecność w tym samym miejscu i że wystarczająca jest łączność radiowa albo telefoniczna albo internetowa.
-
Myślę że dałoby się obronić tezę, że nie jest wymagana fizyczna obecność w tym samym miejscu i że wystarczająca jest łączność radiowa albo telefoniczna albo internetowa.
Przecież jesteś ateistą. Po co Ci bronienie jakiejkolwiek tezy w sprawie tego fragmentu?
-
Przecież jesteś ateistą. Po co Ci bronienie jakiejkolwiek tezy w sprawie tego fragmentu?
ćwiczenia retoryczne.
Ostatnio dużo czasu spędzam na przygotowaniu spraw podatkowych do sporów przed WSA i ćwiczę się w udowadnianiu że ustawodawca nie miał na myśli tego co miał na myśli albo że miał na myśli to czego nie miał na myśli :)
-
W Biblii tysiąclecia, czytamy, żeby pozostawać w społeczności(...) przy użyciu Tapatalka
poważnie Biblia Tysiąclecia wspomina o Tapatalku? :)
-
poważnie Biblia Tysiąclecia wspomina o Tapatalku? :)
Po tym co napisałeś to kiepsko widzę twoje udowadnianie przed WSA. Ale powodzenia życzę
-
Po tym co napisałeś to kiepsko widzę twoje udowadnianie przed WSA. Ale powodzenia życzę
nigdy nie pytałem WSA o tapatalka :)
-
aczkolwiek muszę przyznać, że niektóre rozstrzygnięcia WSA są mniej więcej na tym poziomie co moje pytanie o tapatalka. To znaczy sąd bierze na tapetę konkretny artykuł w ustawie, wyżywa się nad jego niepoprawnością gramatyczną, a później stwierdza że zdanie jest tak osobliwie sformułowane, że poprawna jest także (niezgodna z intencją ustawodawcy) interpretacja podatnika, a zatem (powołując się na tzw. interpretację gramatyczną) sąd orzeka, że podatnik miał rację.
-
Warto zadać sobie pytanie : W jakim celu mieli się spotykać? bo doczytałem , że w celu wzajemnego budowania. A co jeśli to towarzystwo mnie nie buduje , bo wiem , że ktoś się upija inny jest nielojalny żonie , kolejny okrada pracodawcę , inny jest kłamcą , żarłokiem , plotkarzem. Dopóki takie osoby są w zborze ja się tam pojawiać nie zamierzam , bo złe towarzystwo , mówi Biblia, psuje pożyteczne zwyczaje a odrobina kwasu zakwasza ciasto