Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... => KOŚCIÓŁ ZJEDNOCZENIOWY => Wątek zaczęty przez: Magda w 30 Kwiecień, 2015, 17:19

Tytuł: Ruch a narkotyki
Wiadomość wysłana przez: Magda w 30 Kwiecień, 2015, 17:19
Moon a narkotyki

 W rożnych opracowaniach na temat moona zdarzało mi się przeczytać że mooniści zażywają narkotyki. Spowodowane to jest faktem, że osobie z zewnątrz wydawaliśmy się jakbyśmy byli na haju. To nie jest prawdą. W Ruchu nie zażywa się narkotyków (oczywiście mówię tu o zwykłych wyznawcach a nie o najstarszym, nieżyjącym już synu Moona, którego można obejrzeć na filmiku)

To było takie cudowne uczucie, euforia poznania a jednocześnie brzemię odpowiedzialności. Częste niedosypianie, codzienne obowiązki, werbowanie itp. powodowały, że byliśmy często zmęczeni, jednakże gdy przychodzili goście zmęczenie gdzieś odchodziło, czasami były prowadzone nawet dwa wykłady naraz. Ale to wszystko pozostawia ślad w psychice, a to z kolei powoduje,że człowiek żyje "trochę jak we śnie" . Kto to przeżył wie o czym mówię. Powstaje wtedy taki stan takiego istnienia poza światem. No, inaczej tego nie umiem określić. To życie poza światem.

Mój mąż spotkał kiedyś ludzi z sekty chrystianie i powiedział mi tak "Magda, oni wyglądają tak samo jak mooniści, do których mnie zaprosiłaś" . Mają takie dziwne oczy...
To sprawia, że ludzie wyglądają jak naćpani, choć wcale nie zażywają narkotyków.
P.S. Już po wyjściu z sekty spotkałam na ulicy "siostrę", z którą tyle przeżyłyśmy. Minęła mnie bez słowa, to nie dlatego , że nie chciała ze mną rozmawiać (choć tego nie wiem na pewno) ale z pewnością wiem , że po prostu mnie "nie widziała". Straszne to.