Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: PoProstuJa w 05 Marzec, 2017, 23:57

Tytuł: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 05 Marzec, 2017, 23:57
Założyłam ten wątek, bo jestem ciekawa Waszych opinii, przemyśleń, doświadczeń.

Zacznijmy od tego, że nie jest łatwo być byłym Świadkiem lub Świadkiem, który jest tylko formalnie w zborze, ale mentalnie już poza nim.
Będąc w organizacji, gdzie każda nauka została mi podana na tacy z adnotacją "prawdziwa" czułam się komfortowo, mając poczucie, że wierzę w prawdę przed duże P. Obecnie mój komfort zniknął. Czuję się jak dziecię miotane i unoszone wiatrem rożnych nauk. I nie mam na myśli nauk dalekiego Wschodu czy innych dziwnych religii i filozofii, ale chodzi mi o nauki innych osób podających się za chrześcijan.

Wystarczy np. wejść na youtube, gdzie jest mnóstwo filmików ludzi (zwykle byłych Świadków) z całego świata, którzy punkt po punkcie rozważają nauki Świadków i wykazują w nich błędy. No i dobrze. Jednakże niektórzy autorzy tych filmików próbują jednocześnie przemycić swoje nowe wierzenia. I tu (dla mnie) zaczyna się problem. Bo zaczynam zdawać sobie sprawę z tego, że po wyjściu z JW.ORGa wiele osób uważa siebie za wyzwolonych, ale jednocześnie angażuje się w jakieś inne wierzenia. I oczywiście każdy jest przekonany, że jego obecne zrozumienie Biblii jest najlepsze, że to zrozumienie od ducha świętego itd.

Istnieją również wieksze chrześcijańskie ugrupowania religijne, gdzie ich członkowie są przekonani, że wierzą w prawdę.

No i teraz załóżmy, że nie chcę po wyjściu od Świadków być "wolnym elektronem", ale chcę przynależeć do jakiejś chrześcijańskiej wspólnoty religijnej. Idę więc na zebranie/nabożeństwo tej wspólnoty, jest miło i sympatycznie - chętnie bym tam należała. Ale problem jest np. taki, że w tej wspólnocie propaguje się naukę o Trójcy, z którą po prostu się nie zgadzam (przynajmniej obecnie, bo kto wie - może kiedyś ktoś mi udowodni, że to nauka prawdziwa?!). I co ja mam robić? Przyłączyć się do tej grupy mimo, że propaguje ona nauki, w które nie wierzę? Mam zostać religijnym konformistą i po prostu dopasować swój tok myślenia i wierzenia do danej grupy religijnej?
A może mam szukać po całej Polsce jakichś zborów z wierzeniami najbardziej pasującymi do moich? A może z nikim się nie zrzeszać i nie iść na żadne kompromisy w kwestii religijnej?!

Nie wiem czy mam słuszne obserwacje czy nie, ale myślę, że wiele osób, które opuszczają zbór Świadków, a przyłączają się do innych wspólnot religijnych, w pewnym momencie jest zmuszonych, aby iść na kompromis, aby dopasować swój tok myślenia do wierzeń, z którymi w rzeczywistości się nie zgadzają.

Ja nawet miałam taki pomysł żeby "machnąć ręką" na to, że dane ugrupowanie wierzy w Trójcę i po prostu do niego uczęszczać, aby gdzieś przynależeć. Jednak skoro mam zamiar porzucić Świadków m.in. z powodu ich fałszywych nauk (np. rok 1914), z którymi się nie zgadzam, to dlaczego inną religię mam traktować bardziej ulgowo i przymykać oko na wierzenia, które mi osobiście nie odpowiadają?!

A może to nie jest istotne w jakie nauki wierzy dane wyznanie religijne, a liczy się tylko to, że wszyscy są chrześcijanami? Tylko w takiej sytuacji należałoby także założyć, że w takim razie przynależność do każdej religii chrześcijańskiej jest ok - również do kościoła katolickiego (z którego uciekłam kilkanaście lat temu).

A jak to wygląda u Was? Idziecie na ustępstwa w kwestii niektórych swoich wierzeń byleby tylko przynależeć do jakiejś wspólnoty?

P.S. Ktoś może powiedzieć, że nie powinnam się w ogóle sugerować czyimiś interpretacjami nauk biblijnych, ale sama  dojść do wniosków do przeczytaniu Biblii. Też tak pomyślałam. Kupiłam sobie NT w przekładzie Romaniuka. Przeczytałam kilka rozdziałów z ew. Mateusza i strzelił we mnie piorun z nerwów, gdy doszłam do fragmentu, gdzie Jezus mówi, że jedynym powodem do rozwodu jest NIEWAŻNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA (a powinno być: rozpusta, wszeteczeństwo itp.). Naprawdę wkurzyłam się strasznie, zdając sobie sprawę z tego jak daleko sięga manipulacja w religii, gdy dochodzi nawet do fałszowania przez tłumacza i zaciemniania samego Słowa Bożego!
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 06 Marzec, 2017, 00:03
Ja nie ;) nie Chce kompromisów w sprawie wiary. Ale moje przekonania zwracają mnie Ku poglądom bliskim ateizmowi ;)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Marzec, 2017, 00:09
Ja nie ;) nie Chce kompromisów w sprawie wiary. Ale moje przekonania zwracają mnie Ku poglądom bliskim ateizmowi ;)

To Ty Safari masz dobrze! - nie musisz się mierzyć z milionem rożnych nauk wymyślonych przez chrześcijan!  ;D
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Gorszyciel w 06 Marzec, 2017, 00:41
Naprawdę Romaniuk tak to przetłumaczył  :-\ ? Jeśli tak to żałosne.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 06 Marzec, 2017, 07:01

Będąc w organizacji, gdzie każda nauka została mi podana na tacy z adnotacją "prawdziwa" czułam się komfortowo, mając poczucie, że wierzę w prawdę przed duże P. Obecnie mój komfort zniknął. Czuję się jak dziecię miotane i unoszone wiatrem rożnych nauk.

Chyba rozumiem o czym piszesz. Ja jednak mam troszkę inaczej. Komfortowo czuję się właśnie teraz ,gdy sam bez wyrzutów sumienia mogę sprawdzać nauki strażnicy w innych źródłach . Kiedyś przyjmowałem w ciemno , wierząc , że skoro wujkowie tak napisali to na pewno tak jest , przecież to dokładnie sprawdzili więc ja już nie muszę. Gdy jednak czasami coś mi zgrzytnęło to czułem się bardzo nie komfortowo gdy sprawdzałem na swoją rękę. Zarzucałem sobie , że moje zaufanie jest za małe, że bóg objawił prawdę prostaczkom a ja próbuje filozofować.
Co do innych wyznań zgadzam się z Tobą , że zawsze musi być jakiś kompromis , który akceptujesz lub nie. Ile wyznań tyle zrozumień.
Wyszedłem z założenia , żeby utożsamiać się ze słowami Jezusa TO JEST TA DROGA. Jezus pokazał drogę jak kroczyć, miłować bliźnich , czynić dobrze itp. a nie powiedział kroczcie wspólnie z tym wyznaniem czy organizacją. Jestem deistą a to oznacza , że nie wierzę w biblijnego boga ,  wierzę w jakaś moc , która stworzyła wszechświat między innymi życie na ziemi ale się nami nie zajmuje. Wytłumaczyłem sobie , że to tak jak z architektem domu.  Zaprojektował , poobliczał co i jak, zajechał w trakcie budowy sprawdzić czy wszystko OK. ale nie wnika kto jak sobie ściany pomalował czy jakie kafelki położył, czy dba o swój dom czy też żyje w bałaganie czy ludzie tam mieszkający są szczęśliwi czy się kłócą czy ktoś tam jeszcze żyje czy umarł . W sumie co to projektanta obchodzi. Może kiedyś mi się zmieni  ale na ten moment tak myślę , bo nie odczuwam aby bóg w jakikolwiek sposób się nami obecnie interesował.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: skywalker w 06 Marzec, 2017, 07:11
Ostatnio rozmawiałem nawet z kimś na ten temat. Łatwiej być w jakiejś organizacji, gdzie ludzie wzajemnie się motywują (i donoszą na siebie w razie złamania zasad wspólnoty) niż samemu zgłębiać i dostosować swoje życie do tego, czego się uczymy.
Jeśli chodzi o wspólnoty - to pokazuje tylko w jaki sposób świadkowie Jehowy działają psychologicznie uzależniając ludzi nie od Biblii, swoich doktryn, ale od innych ludzi. Często jest to powód tkwienia w WTS formalnie, pomimo tego że mentalnie już się nie jest JW. Po mentalnym opuszczeniu organizacji pozostaje pustka, którą za wszelką cenę chcemy uzupełnić. Chcemy towarzystwa innych ludzi, akceptacji nas w tym środowisku , dowartościowania itp. I tu moim zdaniem niektórzy wpadają w sidło. Dają się bardzo łatwo złupić innym.
Dla mnie KAŻDA RELIGIA, KTÓRA PRZYPISUJE SOBIE MONOPOL NA ZBAWIENIE jest z góry nie do zaakceptowania. Poza tym tak jak piszesz - niektórzy podają nauki sprzeczne z tym, co czujesz i rozumiesz. Żadnej taryfy ulgowej dla innych tylko dlatego że nie są JW.ORG ! Jeśli coś mi tam nie pasuje - to tam nie wchodzę.
Moim dobrym sposobem na to żeby płynnie opuścić WTS jest odnowienie relacji i więzi z "normalnymi" ludźmi, którzy nie są w organizacji. Okazuje się że będąc mentalnie poza, można mieć fajnych znajomych będących katolikami, prawosławnymi, żydami, buddystami itp. Dopiero jak relacje z ludźmi będą na odpowiednim poziomie rozglądałbym się za jakąś wspólnotą, która zaspokoi również moje potrzeby religijne. Ot, takie moje skromne zdanie :)

Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: KaiserSoze w 06 Marzec, 2017, 07:42
Jestem prostym człowiekiem i religia mnie już nie interesuje.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: morwa w 06 Marzec, 2017, 08:43
No i teraz załóżmy, że nie chcę po wyjściu od Świadków być "wolnym elektronem", ale chcę przynależeć do jakiejś chrześcijańskiej wspólnoty religijnej. Idę więc na zebranie/nabożeństwo tej wspólnoty, jest miło i sympatycznie - chętnie bym tam należała. Ale problem jest np. taki, że w tej wspólnocie propaguje się naukę o Trójcy, z którą po prostu się nie zgadzam (przynajmniej obecnie, bo kto wie - może kiedyś ktoś mi udowodni, że to nauka prawdziwa?!). I co ja mam robić? Przyłączyć się do tej grupy mimo, że propaguje ona nauki, w które nie wierzę? Mam zostać religijnym konformistą i po prostu dopasować swój tok myślenia i wierzenia do danej grupy religijnej?
A może mam szukać po całej Polsce jakichś zborów z wierzeniami najbardziej pasującymi do moich? A może z nikim się nie zrzeszać i nie iść na żadne kompromisy w kwestii religijnej?!

Nie wiem czy mam słuszne obserwacje czy nie, ale myślę, że wiele osób, które opuszczają zbór Świadków, a przyłączają się do innych wspólnot religijnych, w pewnym momencie jest zmuszonych, aby iść na kompromis, aby dopasować swój tok myślenia do wierzeń, z którymi w rzeczywistości się nie zgadzają.

Ja nawet miałam taki pomysł żeby "machnąć ręką" na to, że dane ugrupowanie wierzy w Trójcę i po prostu do niego uczęszczać, aby gdzieś przynależeć. Jednak skoro mam zamiar porzucić Świadków m.in. z powodu ich fałszywych nauk (np. rok 1914), z którymi się nie zgadzam, to dlaczego inną religię mam traktować bardziej ulgowo i przymykać oko na wierzenia, które mi osobiście nie odpowiadają?!

A może to nie jest istotne w jakie nauki wierzy dane wyznanie religijne, a liczy się tylko to, że wszyscy są chrześcijanami? Tylko w takiej sytuacji należałoby także założyć, że w takim razie przynależność do każdej religii chrześcijańskiej jest ok - również do kościoła katolickiego (z którego uciekłam kilkanaście lat temu).

A jak to wygląda u Was? Idziecie na ustępstwa w kwestii niektórych swoich wierzeń byleby tylko przynależeć do jakiejś wspólnoty?

P.S. Ktoś może powiedzieć, że nie powinnam się w ogóle sugerować czyimiś interpretacjami nauk biblijnych, ale sama  dojść do wniosków do przeczytaniu Biblii. ....

Minęło prawie 9 lat jak wraz z mężem opuściliśmy organizację i od zawsze mamy podobne przemyślenia jak Twoje ... Nie godzimy się pójść na kompromis przyjmując poglady, które nie pozostają w harmonii z naszym sumieniem,stąd nie należymy formalnie do żadnej religii... Nie tylko dogmat o trójcy,ale również kwestia rozumienia piekła,stanu umarlych czy jeszcze inne nauki powstrzymują nas od tego...Nie znaczy to jednak,że nie sympatyzujemy z niektórymi poglądami grup chrześcijańskich,bywamy nieraz gościnnie na nabożeństwach,mamy tam znajomych,przyjaciół którzy szanują naszą odrębność. Niestety bywają i tacy którzy w dobrej wierze,tego nie przeczę próbują nas przekonać do czegoś,czego przyjąć nie możemy...Cenimy ich szczere zabiegi i intencje,no ale cóż...Jesteśmy stanowczy co do niektórych kwestii...
Jakie mam biblijne uzasadnienie takiego a nie innego stanowiska? Skopiuję tutaj moją wypowiedz w tym temacie z innego forum.... Cytuję...

Rz 14:23 bp "Ten zaś, kto spożywa pokarmy mimo wątpliwości, jest potępiony, gdyż działa wbrew przekonaniu. A wszystko, co nie wynika z przekonania, jest grzechem."

Rozdział 14 Listu do Rzymian porusza bardzo ważną kwestię...
Przytaczam tutaj tylko werset kluczowy,ale polecam przeczytać jego kontekst.
Opisana sytuacja dotyczy min. spożywania pokarmów i wskazuje na różne punkty widzenia, różne interpretacje Słowa Bożego, różne spojrzenia na kwestię tego co jeść,a czego unikać..
Ap. Paweł nie bez kozery porusza tę kwestię...
Jaki wniosek z tego wypływa ?
Skoro wówczas zdarzały się różnice zdań, różne przekonania i interpretacje,to tym bardziej dzisiaj się zdarzają...
Poruszam ten temat bo wciąż napotykam osoby, które na siłę próbują mnie,bądz innych nakłonić do spożycia,zjedzenia w sensie duchowym czegoś,co nie jest zgodne z moim przekonaniem...
Próbują w ten sposób ingerować w moje sumienie, robią naciski bym postąpiła wbrew temu w co wierzę,co jest w zasadzie zachętą do grzechu.

....A wszystko, co nie wynika z przekonania, jest grzechem."( tamże)
Jeśli więc ktoś przyjmie naukę wbrew sobie- po prostu zgrzeszy !

Zatem uważam,że apel ap.Pawła z tego rozdziału pozostaje jak najbardziej aktualny... aby...

'Ten, który je, niech nie potępia tego, który nie je, a ten, kto nie je, niech nie osądza jedzącego
- Bóg bowiem każdemu daje dostęp do siebie.'...
Ty natomiast dlaczego osądzasz twego brata? A ty dlaczego potępiasz twego brata? ....
Jeśli z powodu pokarmu urazisz twego brata, to już nie postąpisz zgodnie z miłością....
(tamże )

Apostoł Paweł nie nakłania  na siłę do zmiany poglądów.


 Rz 14:5 bw "Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu."

Chrześcijan łaczy Chrystus mimo różnic zapatrywań...[/size]
Nie nam oceniać czyjeś sumienie,czyjeś zapatrywania...
Możemy się do nich odnosić ale w granicach przyzwoitości chrześcijańskiej,miłosci i zrozumienia...
Myślę że dużo łatwiej się żyje w Chrystusie z takim podejściem...
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Baran w 06 Marzec, 2017, 09:03
Droga PoProstuJa, pozwól, że zacytuję Ci Jana Kaczkowskiego

…uprawiajcie „churching”. Jak pójdziecie do byle jakiej restauracji, to byle jaki posiłek dostaniecie. I podobnie jest z ofertą duszpasterską…

Myślę,że 4 konferencja na której byłaś to dobry początek, tam również każdy z przemawiających ma różne zdanie w różnych kwestiach,  jednak to im nie przeszkadza spotykać się i dyskutować. Poza tym jak będziesz uprawiać churching to w każdej społeczności będziesz "gwiazdą" raz wschodzącą, raz spadającą ale zawsze gwiazdą.  ;)
Poznasz wiele wartościowych ludzi, którzy naprawdę z całego serca pomagają innym, ale też zwykłych z wieloma problemami. Jedyna rzecz na którą osobiście zwracam uwagę, to to czy w danej społeczności funkcjonuje ostracyzm i jak reagują kiedy mam inne zdanie liderzy tej grupy. My Przebudzeni Sj wyczuwamy z daleka sektę, tak więc nie powinno być z tym problemu. Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Startek w 06 Marzec, 2017, 09:41
Jeśli chodzi o Biblię , warto korzystać z różnych przekładów . Ja aktualnie korzystam z pięciu ,  ostatnio otrzymałem Nowe Przymierze i sobie ją chwalę . Co do społeczności religijnej ,trzeba sobie uświadomić że to nie religia zbawia lecz Chrystus  , przynależność do grupy jest pomocna , wiadomo gdzie dwóch lub trzech zbierze się w imieniu moim Ja jestem pośród was . Te słowa Jezusa mają wartość , i są aktualne . Będąc w organizacji łykaliśmy wszystko co nam podało Ciało Święte . Program był tak skonstruowany że nie było miejsca na myślenie . Mieliśmy tylko powtórzyć jak roboty i przyjąć to jako prawdę , wiadomo jest co się dzieje gdy zaczynamy myśleć , zjawia się trzech PANÓW w krawatach , panowie życia i śmierci . PoProstuJa przemyśl czy potrzebujesz być w jakiejś społeczności religijnej, masz Biblię to sprawdzaj nauki które są przekazywane w danej grupie religijnej . Co do Trójcy , ja nie muszę pojmować tego tematu w sposób jak rozumieją to różne denominacje . Skoro jesteś w grupie wybieraj to co najlepsze ,i masz możliwość sprawdzenia to co podaje mówca,  jak się nie zgadzasz to możesz przedyskutować temat , nie rozumiesz , zrozumienie przyjdzie z czasem .  Bo to Duch Święty daje nam zrozumienie .Nikt z tego powodu nie postawi ciebie przed jakimś komitetem .  Masz blisko siebie ,zapewne kilka fajnych zborów , naszych braci w Chrystusie . Czy to będzie Kościół Chrystusowy , czy Wolnych Chrześcijan lub inne zbory Wspólnot Ewangelicznych . Przypatruj się ,sprawdzaj  badaj masz przecież Biblię . Wszystkich nas łączy Chrystus , ja korzystam gościnie z nabożeństw w Kościele Wolnych Chrześcijan . Spotykam się też z bratem na różnych rozważaniach Biblii i cieszę się że możemy odbyć budujące rozmowy , choć się w wielu kwestiach możemy nie zgadzać .

Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Natan w 06 Marzec, 2017, 10:33
Witaj PoProstuJa,

Dziękuję za ten potrzebny temat. Ja przy wychodzeniu z organizacji i po wyjściu poświęciłem dużo czasu na intensywną lekturę i rozmyślania z modlitwą. Przez dłuższy czas poprzestawałem na uczestnictwie w niezależnych domowych spotkaniach biblijnych, choć bywałem także w kościołach ewangelicznych. Miałem problemy z pewnymi ich naukami, ale stwierdziłem, że muszę dobrze się zapoznać z szerszą argumentacją zwolenników doktryny Trójcy i innych, problemowych dla byłych Świadków, nauk. Stwierdziłem, że organizacja Strażnicy ukazywała nam teologię chrześcijaństwa w krzywym zwierciadle.

Gdy starannie zbadałem niektóre dotąd odrzucane przeze mnie nauki, wówczas przekonałem się, że mają solidne podstawy biblijne. Zatem mogłem się oficjalnie przyłączyć do jednego z wyznań ewangelicznych bez problemów sumienia. Ale nie zmuszałem się do niczego. W miejscowym zborze pastor i niektórzy starsi mieli takie poglądy na niektóre tematy biblijne, z którymi zdecydowanie się nie zgadzałem. Od razu to zaznaczyłem w rozmowach przed chrztem. Mój sprzeciw dotyczył nauki "Raz zbawiony, na zawsze zbawiony" i teorii sekretnego pochwycenia Kościoła przed wielkim uciskiem. Nie robili z tego żadnego problemu, że mam inne zdanie. Kiedyś, już jako członek zboru, wyraziłem swoje wątpliwości co do niektórych protestanckich poglądów, lecz reakcja pastora, jego żony i starszych była tak łaskawa i wyrozumiała dla mnie, że było to miłą odmianą wobec sposobu, w jaki urzędnicy organizacji Strażnicy traktowali wątpliwości czy odmienność poglądów. Jednak nie wszędzie są tacy dojrzali ludzie. Dlatego, Kochani, nic na siłę. Unikajcie jak ognia społeczności, w których przełożeni nie tolerują spokojnej i rzeczowej dyskusji na temat zagadnień biblijnych, tylko jej zakazują. Kompetentni ludzie nie boją się rozważania nawet trudnych kwestii i są otwarci na dialog.



 
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Litwin w 06 Marzec, 2017, 17:41
Ciekawy temat, poruszany już nie raz na tym forum. Dotyczy jednak nas wszystkich.
Droga PoProstuJa, pozwól, że zacytuję Ci Jana Kaczkowskiego

…uprawiajcie „churching”. Jak pójdziecie do byle jakiej restauracji, to byle jaki posiłek dostaniecie. I podobnie jest z ofertą duszpasterską…
Ja tam wolę sobie sam ugotować,  wiem czym przyprawić,  mogę  spróbować, coś  jeszcze dosypać.  I wtedy ta potrawa mi smakuje.
Jestem prostym człowiekiem i religia mnie już nie interesuje.
Ja też jestem prostym człowiekiem i do tego towarzyskim, a religia, interesuje mnie o tyle na ile pozwala mi zgłębiać przeszłość.
I tym sposobem konformizm mnie nie dosięga.

Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 06 Marzec, 2017, 20:44
Wszystkie wspólnoty religie czy Kościoły (jak kto woli) w oparciu o tak zwane święte Księgi są w błędzie, a głównie Biblię, Koran lub z różnymi innymi dodatkami jak: Ks. Mormona oraz jeszcze inne, które to przez innych uważane są za nic nie znaczące apokryfy. Każda lista kanonu jest wytworem zmagań ludzkiej spekulacji. Zatem, badanie poszczególnych denominacji, która jest lub ma najbardziej poprawną interpretacje danego kanonu, do przyłączenia się, jest błędem już w tym założeniu. Jeżeli ktoś chce sprawdzać, to nie należy zaczynać od sprawdzania poszczególnych wierzeń religijnych, gdyż nie wystarczyłoby czasu naszego życia, ani innych pokoleń, gdyż zawsze jeśli jeden dogmat ustalisz jakimiś wersetami, to będzie w sprzeczności do innego dogmatu, i na odwrót. Nigdy nie da się ustalić w sposób sobie nie zaprzeczający. Moje rada, to należy zacząć od badania tych Ksiąg w sposób jak najbardziej obiektywny jak podaje PWN (http://sjp.pwn.pl/sjp/krytyczny;2565063.html) 2.«oparty na rzeczowej analizie i ocenie», bez względu na powszechnie przyjęte wierzenia. Już nie raz okazało się w przeszłości, że zdecydowana większość pewnych wierzeń okazała się błędna. Zacznijmy więc od szukania odpowiedzi na podstawowe pytania.

Czy autorzy faktycznie pisali z natchnienia Boga? Jakie mamy na to dowody? Czy raczej pisali tylko i wyłącznie ludzie bez Bożej interwencji? Co w tych Księgach jest prawdą historyczną i geograficzną? Czy faktycznie różne opisane zjawiska były cudami, czy może urojeniami w celu nadania formy uwiarygadniającej o działaniu ponad ludzką interwencję? Czy czasem niektóre proroctwa nie były pisane po czasie? Czy przepowiednie pisane przed czasem się spełniły?  Czy tymi nie spełnionymi nie manipuluje się, aby na siłę nadać im wiarygodności? Czy np. w NT podawani za autorów byli nimi faktycznie, czy może nimi nie byli? Czy są w tych Księgach sprzeczności nie do pogodzenia? Ile w nich zapożyczonych mitów i synkretyzmu innych kultur?

Oto niektóre pytania w szukaniu obiektywnej prawdy, a wówczas przekonany jestem, iż niejeden będzie zaskoczony. Natomiast szukanie tylko potwierdzeń, że Księgi te są natchnione od Boga i o ich bezbłędności, byłoby to dochodzenie stronnicze, a tym samym wciąganie się w kłamstwo. Jeśli chcielibyśmy przyjąć konformizm, czy inną formę kompromisu, aby przyłączyć się do jakiejś wspólnoty, która może uchodzić za tolerancyjną stwarzającą pozory dobrej atmosfery i dobrych intencji w szukaniu odpowiedzi dotyczących naszej przyszłości, to i tu należy zachować ostrożność ze względu na złudną zwodniczość. Byłoby też nie najwłaściwsze, gdy byśmy do wszystkich podchodzili sceptycznie. W wielu przypadkach nie wiemy naprzód, co jest prawdą a co nie. Z tego względu zachodzi nawet konieczność wysłuchać - o ile to możliwe - każdą ze stron. Oczywiście i to też nam do końca nie gwarantuje, bo i absolutnych reguł niema, ale przynajmniej wskazuje drogę w dobrym kierunku.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 06 Marzec, 2017, 21:08
Niektórym wystarcza analiza Biblii w pojedynkę a niektórzy potrzebują do tego grupy. To tak jak z pracą. Jeden chodzi na 8 godzin dziennie do pracy na etat , ma nad sobą kierownika , który go sprawdza i dociska drugi prowadzi własna działalność i pracuje w swoim rytmie. Na etacie narzeka ,że musi wcześnie wstawać ale ma stałą pensję , na działalności regulujesz czas pracy ale masz świadomość , że jak nie pracujesz to nie zarabiasz. Możesz też zarobić więcej w krótszym czasie.Jedna i druga metoda pracy jest dobra,zależy kto czego w danym momencie potrzebuje. Ważne aby na koniec miesiąca w portfelu był porządek .Podobnie ze spotkaniami w grupie wyznaniowej. Jeśli się tam udajesz musisz przestrzegać jakiś standardów jak pracownik na etacie , gdy rozmyślasz sam ,może być trudniej ale satysfakcja większa.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Marzec, 2017, 21:31
Naprawdę Romaniuk tak to przetłumaczył  :-\ ? Jeśli tak to żałosne.

Podaję dokładny cytat z NT przełożonego przez Romaniuka (rok wydania 2005):

Mateusza 5:32 "A Ja wam mówię, iż każdy, kto oddala swoją żonę - wyjąwszy przypadek małżeństwa nieważnego - naraża ją na grzech cudzołóstwa. I kto by oddaloną pojął za żonę, również dopuszcza się cudzołóstwa".

No więc przeczytałam 5 rozdziałów z tego przekładu i mam psychiczną blokadę by czytać go dalej, bo nie wiem czy jest sens.

Chyba rozumiem o czym piszesz. Ja jednak mam troszkę inaczej. Komfortowo czuję się właśnie teraz ,gdy sam bez wyrzutów sumienia mogę sprawdzać nauki strażnicy w innych źródłach . Kiedyś przyjmowałem w ciemno , wierząc , że skoro wujkowie tak napisali to na pewno tak jest , przecież to dokładnie sprawdzili więc ja już nie muszę.   

No właśnie też tak uważałam, że ktoś mądrzejszy sprawdził to przede mną już ponad 100 lat temu, więc ja nie muszę :)

Obecnie również cieszę się, że już się nie karmię fałszem ze Strażnicy. Jednak u Świadków bardzo mi się podobała ta jedność wierzeń na całym świecie (te same publikacje, te same poglądy). Wszystkie nauki wyłożone w książkach np. w "Czego uczy Biblia?" i człowiek wiedział w co wierzy  ;D A teraz nie mam skrystalizowanych wierzeń i się zastanawiam kiedy się one uformują (to kwestia miesięcy, lat, całego życia?).
Na 4 konferencji jeden były Świadek gratulował mi tego, że chcę wyjść z religii Świadków. Na co ja mu odpowiedziałam, że tak naprawdę, to ja na razie nic nie osiągnęłam. Owszem, zdobyłam wiedzę, że u Świadków jest kłamstwo i wiem, że chcę tę religię opuścić. Ale jednocześnie nie mogę mu przedstawić swoich nowych wierzeń, bo na razie nie są one uformowane.

I właśnie boję się tego, że w tym stanie mojego religijnego "nieuformowania" mogę dać się ponownie zwieść przez inną grupę religijną... Mogę wpaść z deszczu pod rynnę.
Z pewnością byłoby mi łatwiej gdybym była typem skrajnego introwertyka, który nie lubi kontaktów z ludźmi i najchętniej spędzałby czas ze sobą. Niestety (stety) jestem osobą lubiącą towarzystwo i nie potrafię zamknąć się sama w domu z Biblią.
Jestem otwarta na spotkania w różnych ugrupowaniach religijnych, ale nie wiem co mi z tego "churchingu" wyjdzie :)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 06 Marzec, 2017, 21:33


A jak to wygląda u Was? Idziecie na ustępstwa w kwestii niektórych swoich wierzeń byleby tylko przynależeć do jakiejś wspólnoty?


  A ja bym się zapytała...skąd mam pewność, że moje poglądy na pewne sprawy i wierzenia są właściwe i poprawne?
Bo ja tak uważam, bo tak mi się wydaje, bo ktoś też tak uważa?
A może chodzi o to, że tak nas świadkowie wytresowali? Nawet jak już nie jesteśmy w organizacji, to część tych nauk w nas siedzi, gdzieś z tyłu pod sufitem i z czasem zapominamy, że mamy to w spadku i  uważamy za własną mądrość.  ;D

Ktoś chce wspólnoty, niech idzie. Jednak należy pamiętać...jeśli wchodzisz między wrony....

Dlaczego tak mało świadków znajduje swoje kolejne miejsce? Cóż....tyle czasu obracać się wśród idealnych nauk ( prawdy) bardzo trudno znaleźć godne zastępstwo. :P

Ja za siebie mogę powiedzieć tak....z deszczu pod rynnę to ja dziękuję.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Asturia w 06 Marzec, 2017, 22:28
ja też cały czas zastanawiam się nad kwestiami które omawia tu po prostu ja, mentalnie nie jestem już śJ, odkryliśmy w WTS ie fałsz, obłudę, manipulacje i zwodzenie, uznaliśmy, że to nie może być prawdziwy zbór Chrystusa między innymi dlatego, że uczą i głoszą fałszywe nauki, dogmaty, własne interpretacje (oczywiście nie wszytko jest fałszywe) i teraz jest taka sytuacja, jeżeli zbór śJ uważam nie prawdziwy przez fałszywe dogmaty no to inne ugrupowania również muszę tak traktować, bo nie znalazłem takiej społeczności gdzie nie uczą lub głoszą dogmaty ludzkie, fałszywe, lub pogańskie, ja na przykład nie wierzę w nieśmiertelną duszę ani w dogmat świętej trójcy, jeżeli dla mnie te wierzenia są fałszywie a inne ugrupowania opierają swoje nauki i wierzenia na nich to sprawiedliwie muszę ich też traktować jako nie prawdziwy zbór, zastanawiam się na którym ugrupowaniu spełniają się słowa Jezusa i apostołów odnośnie do funkcjonowania zborów, jedności i miłości braterskiej, tam gdzie jest jedna wiara, jeden Pan i jeden chrzest, przecież jak ja przyłączę się do innej grupy to nie będzie wśród nas jednej wiary jak oni wierzą w nieśmiertelną duszą a ja nie, dla nich Jezus to wszechmocny Bóg a dla mnie Bogiem jest jego Ojciec JHWH, w takiej sytuacji nie ma już jednej wiary, te tematy są fundamentalne, i nie mogę traktować ich tak jak jeden brat lubi zakładać czerwone buty a ja nienawidzę tego koloru i mam być cicho bo te są sprawy gdzie każdy może kierować się własnym gustem i upodobaniem, nikt nikomu nie może z góry coś narzucać, tak uczy nas Biblia żebyśmy nie osądzali za takie rzeczy, za jedzenie na przykład, czy odróżnianie dni, ale fundamentalne sprawy w wierzeniach ja traktuje jako inna kategoria, trudno będzie dla mnie rozmawiać z kimś o duchowych tematach, czując jedność między nami, kiedy mamy całkiem odmienne rozumowanie i podejście do tematu, takie odmienne myślenie raczej może nas oddalać, ewentualnie nie zbliżyć tak jak ma funkcjonować wśród braci, czasami zastanawiam się czy te wszystkie Biblijne wytyczne związane z funkcjonowaniem zborów, kontaktów między braćmi nie dotyczyło tylko do zborów w I wieku?
bo cały czas przychodzi mi do głowy przypowieść Jezusa na temat pszenicy i chwastów, bo jeżeli po śmierci apostołów wszystko miało być ''skażone'' aż do ostatniej chwili kiedy Syn rozpocznie żniwa, no to jakim cudem my dziś szukamy czystego zboru, takiego jak w I wieku, jak pszenica i chwasty mieli razem rosnąć? przecież z przypowieści wynika, że pszenica nie zorganizuje własny czysty kościół odizolowując się od chwastów, rozdzielenie ma być w momencie sądu i dokonują tego aniołowie a nie CK z Warwick.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 06 Marzec, 2017, 22:37
Jestem otwarta na spotkania w różnych ugrupowaniach religijnych, ale nie wiem co mi z tego "churchingu" wyjdzie :)
Raczej dobre takie nastawienie w poszukiwaniu, tak, jak czytanie różnych fachowych opracowań w tej tematyce. Według mnie niewłaściwa jest oficjalna przynależność do jakiejś wspólnoty, to wówczas jak powołuje się na mądrość ludową 'Tazła'
Jednak należy pamiętać...jeśli wchodzisz między wrony....
No właśnie, takie zobowiązania ograniczają naszą swobodę weryfikowania poszczególnych wierzeń biblijnych. Nawet samemu z grzeczności stajemy się wstrzemięźliwi, aby czasem kogoś nie urazić jakimś kłopotliwym argumentem.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Safari w 06 Marzec, 2017, 23:37
PoprostuJa ;)

A czy nie możesz sobie pozwolić być nieuformowana i jednocześnie nie "dać się zwieść" innej religii. Polecę Ci książkę chrześcijańskiego psychologa, H.Clouda - "Sztuka mówienia nie". Jest w niej rozdział na temat tego jak wg niego wygląda ZDROWA religijność. Zerknij sobie. Dzieki wiedzy będziesz umieć odróżnić grupę toksyczną. :)

Powodzenia, życzę Ci szczęścia ;)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 06 Marzec, 2017, 23:54
PoprostuJa ;)

A czy nie możesz sobie pozwolić być nieuformowana i jednocześnie nie "dać się zwieść" innej religii. Polecę Ci książkę chrześcijańskiego psychologa, H.Clouda - "Sztuka mówienia nie". Jest w niej rozdział na temat tego jak wg niego wygląda ZDROWA religijność. Zerknij sobie. Dzieki wiedzy będziesz umieć odróżnić grupę toksyczną. :)

Powodzenia, życzę Ci szczęścia ;)

Dziękuję Safari za życzenia i praktyczne wskazówki :) I rownież życzę Ci szczęścia!

Ja mam właśnie taki plan żeby pomimo mojego "nieuformowania" nie dać się zwieść.
Ja się nie boję tego, że ktoś mi przedstawi jakąś nieprawdziwą naukę, a ja z dnia na dzień w nią ślepo uwierzę. Ja się boję tego, że mogę niepostrzeżenie przez wiele miesięcy/lat"nasiąkać" różnymi naukami - tak jak klient baru, który wchodzi do niego czysty, a wychodzi przesiąknięty dymem tytoniowym (i nie zawsze zdaje sobie sprawę z tego, że czuć od niego papierosową woń).
Pytanie - do którego mam wejść "baru"?  Są takie tylko dla niepalących? ;D

P.S.
Małe święto dziś mam - zostałam pionierem specjalnym!  ;D
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Blizna w 07 Marzec, 2017, 00:07
I tu właśnie wyczuwam wygodę mojej sytuacji - mnie w ogóle żadne stadne należenie nie jest do szczęścia potrzebne.
Półwierzę sobie po swojemu, rozmawiam o tym w małych gronach moich bliskich znajomych, część z nich to eksśJ.
I to mi w zupełności wystarcza.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 07 Marzec, 2017, 00:15
P.S.
Małe święto dziś mam - zostałam pionierem specjalnym!  ;D
    Witaj w klubie pionierów specjalnych na forum.
     :D :D :D :D :D
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 07 Marzec, 2017, 00:21
    Witaj w klubie pionierów specjalnych na forum.
     :D :D :D :D :D

Dziękuję Estero. To zaszczyt być w tak elitarnym klubie!  :)

Przy okazji mam pytanie do administratorów forum - ile trzeba mieć postów żeby zostać członkiem Ciała Kierowniczego? (ja mierzę wysoko!  ;D )
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 07 Marzec, 2017, 00:29
Dziękuję Estero. To zaszczyt być w tak elitarnym klubie!  :)
Przy okazji mam pytanie do administratorów forum - ile trzeba mieć postów żeby zostać członkiem Ciała Kierowniczego? (ja mierzę wysoko!  ;D )
   PoProstuja, nie wiem jak Ty, ale ja, w WTS-ie, nie miałabym żadnych szans na taki awans.
   Chociażby z tego względu, że miałam dzieci.
   Pozdrawiam  ;) ;)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 07 Marzec, 2017, 06:44
PoprostuJa ;)

A czy nie możesz sobie pozwolić być nieuformowana i jednocześnie nie "dać się zwieść" innej religii.
Uważam , że nie ma takiej grupy , która wie wszystko dobrze i właściwie pojmuje przekaz biblijny , dlatego też nie widzę , jeśli chodzi o mnie, potrzeby konsolidowania się z grupami tzw. chrześcijańskimi. Poza tym nie musimy wiedzieć wszystkiego. Czy to coś złego powiedzieć po prostu NIE WIEM.
-nie wiem czy istnieje życie po śmierci
-nie wiem czy bóg ma jakiś plan co do ziemi
-nie wiem czy w niebie panuje królestwo
To przecież nic złego nie wiedzieć jedynie  świadkowie uzurpują sobie prawo do wiedzy na wszelkie tematy , są przy tym bardzo aroganccy , bo nie przyznają komuś racji gdy myśli inaczej w kwestiach dogmatycznych.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 07 Marzec, 2017, 21:15
Uważam , że nie ma takiej grupy , która wie wszystko dobrze i właściwie pojmuje przekaz biblijny , dlatego też nie widzę , jeśli chodzi o mnie, potrzeby konsolidowania się z grupami tzw. chrześcijańskimi. Poza tym nie musimy wiedzieć wszystkiego. Czy to coś złego powiedzieć po prostu NIE WIEM.
-nie wiem czy istnieje życie po śmierci
-nie wiem czy bóg ma jakiś plan co do ziemi
-nie wiem czy w niebie panuje królestwo
To przecież nic złego nie wiedzieć jedynie  świadkowie uzurpują sobie prawo do wiedzy na wszelkie tematy , są przy tym bardzo aroganccy , bo nie przyznają komuś racji gdy myśli inaczej w kwestiach dogmatycznych.

Zwrot "nie wiem" obecnie chyba najczęściej ciśnie mi się na usta.
Będąc Świadkiem znałam odpowiedź na każde fundamentalne pytanie... a teraz "nie wiem".

Myślę jednak, że podane przez Ciebie Harnaś przykłady (typu: życie po śmierci, plan Boga, królestwo w niebie) to jednak fundamentalne nauki, w których chrześcijanin raczej powinien się orientować. W sumie muszę wiedzieć w co ja wierzę...

Pomimo zmiany moich poglądów na temat religii Świadków nie utraciłam wiary w Boga - wręcz przeciwnie, uważam, że jest dużo lepszy niż przedstawiają go Świadkowie.
Wierzę w boskie natchnienie Biblii. Wierzę w nauki Jezusa Chrystusa. Muszę tylko posklejać informacje z Biblii w jakąś logiczną całość.
Całe szczęście, że R. Franz napisał swoje książki - one naprawdę są pomocne dla takich "rozbitków" jak my, którzy wyskoczyli z Titanica  :)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: accurate w 07 Marzec, 2017, 22:20
Zwrot "nie wiem" obecnie chyba najczęściej ciśnie mi się na usta.
Będąc Świadkiem znałam odpowiedź na każde fundamentalne pytanie... a teraz "nie wiem".


Głupcem nie jest ten który nic nie wie, głupcem jest ten, który myśli że wie wszystko.
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona. Albert Einstein...
Człowiek nie mądrzeje na starość, ale staje się ostrożny. Ernest Hemingway
Przeciwności losu uczą mądrości, powodzenie ją odbiera. Seneka Młodszy

A Biblijnie
............... kto myśli że stoi nich się strzeże aby nie upaść .....
lub
..............pycha poprzedza upadek, a duch wyniosły potknięcie.....

Mądrze jest dać sobie margines na poznanie nowej wersji otaczającej nas rzeczywistości.
Inaczej zbliżamy się do umysłu zamkniętego i różnego rodzaju ........tyzmu.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Efektmotyla w 07 Marzec, 2017, 22:38
Zwrot "nie wiem" obecnie chyba najczęściej ciśnie mi się na usta.
Będąc Świadkiem znałam odpowiedź na każde fundamentalne pytanie... a teraz "nie wiem".


Kimże jesteś o człowiecze aby żądać wiedzy absolutnej. Mały zacny pyłek na małej planecie Ziemia otoczonej wszechświatem niczym małe ziarnko piachu otoczone gdzie nie spojrzeć niekończącymi się miliardami ton skał kamieni i gwiezdnego pyłu.

W apokryfach napisano że dla człowieka nie jest dobry papier i atrament. I tak sobie myślę że im człowiek więcej wie tym bardziej jest zachłanny i pazerny na wiedzę i tym bardziej odczuwa głód. I tak mogę tu filozofować bez końca budując kolejne zdania :)

Wiem tyle ile wiem a nie wiem jeszcze więcej A KONKLUZJA SPRAWY    MIŁUJ BLIŹNIEGO JAK SIEBIE SAMEGO i w moim odczuciu i w moim nacechowanym pewnością oczekiwaniu rzeczy niewidzialnych ale spodziewanych jestem pewnien że jeśli Bóg istnieje to nie zgładzi dobrego człowieka dlatego bo nie kapnął się że jakieś przedsiębiorstwo religijne ma od niego wyłączną licencję na zbawianie duszyczek  :)
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: HARNAŚ w 08 Marzec, 2017, 07:49
Mówiąc NIE WIEM nie znaczy ,że nie szukam. Ale nie muszę już ślepo przyjmować , tylko dlatego , że siedmiu wspaniałych z za oceanu tak mi mówi. ;) Rozumiem Twoje rozterki i wcale nie próbuje ich marginalizować. Nie upieram się przy swoim rozumieniu Biblii i jeśli ktoś mi przedstawi rzetelne argumenty to jestem w stanie odrzucić mój tok myślenia. Efektmotyla w pełni się z Tobą zgadzam ,że jeśli bóg istnieje to nie zgładzi dobrego człowieka. Skoro my potrafimy wybaczyć nawet gdy ktoś zawinił względem nas to tym bardziej bóg , który jest wyższy moralnie od nas.
Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Startek w 08 Marzec, 2017, 08:11
Moja wiara po wyjściu z organizacji ,jeszcze bardziej się utwierdziła . Ale przyznam że miałem chwile gdy byłem bliski zwątpienia , to co mnie tam trzymało to strach . Tak , strach przed gniewem Jehowy  i że będę robił za nawóz na polu . Jako dziecko na patrzyłem się obrazki w książkach  wydanych przez WTS i autentycznie się bałem po nocach . Przez lata takie myślenie było utwierdzane , innych społeczności religijnych nie znałem bo to Babilon  . Pewne wydarzenia w moim życiu pomogły mi w wyjściu z organizacji , ale by zmienić moje myślenie potrzebne było działanie Ducha Świętego . Co niektórzy usmiechną się , ale to było autentyczne i osobiste moje  spotkanie . A tego nikt mi nie zabierze . Moje spojrzenie na Biblię się zmieniło , wiedziałem co czytam i ze zrozumieniem , w organizacji tego nie doznawalem . Czytam różne komentarze biblijne w jednych sprawach się zgadzam w niektórych nie . Dlatego staram się komentarze biblijne traktować z dystansem . Dlatego bo mieliśmy Ciało Święte które już nas wykręciło . Spotykam się z ludźmi którzy też czytają Biblię rozmawiamy i jest miło . Przy okazji uczestniczyłem w kursie biblijnym z organizowanym przez Ligę Biblijną i naszych braci Berejczyków ze Świętochłowic . Kurs pomógł spojrzeć mi na Biblię w lepszym aspekcie . Jako byłemu swiadkowi trudno jest odnaleźć się w jakiejś społeczności religijnej , ale najważniejsze jest otwieranie się na ludzi . Staram się rozmawiać z ludźmi o Chrystusie o tym co dla mnie zrobił . Bardzo miłe są te rozmowy całkiem inne niż w organizacji i chyba to jest najważniejsze  . Otwierać się na Chrystusa i na ludzi , nie patrzyć na innych w sposób : My jesteśmy najlepsi a inni są źli . Ja podchodzę do ludzi by jak najwięcej się od nich nauczyć , dlatego te rozmowy są takie miłe . Wymiana myśli i tyle ☺


Tytuł: Odp: Konformizm religijny po wyjściu z organizacji ŚJ ?
Wiadomość wysłana przez: Natan w 08 Marzec, 2017, 09:44
Gdy wychodziłem z organizacji, wówczas zrozumiałem, że przez całe lata przyjmowałem skrzywiony obraz wierzeń Kościołów chrześcijańskich, jaki przedstawiano w publikacjach Towarzystwa Strażnica. Uświadomiłem sobie, że nigdy nie zaprezentowano nam w literaturze pełnej ortodoksyjnej wykładni tych nauk. Właściwie to znaliśmy jedynie krytykę nauk chrześcijaństwa.

Warto rozważyć w związku z tym Księgę Przysłów 18,13 i 17: „Odpowiedzieć, nim się wysłucha, uchodzi za głupotę i hańbę […] Pierwszy ma rację w swej sprawie, lecz przyjdzie przeciwnik i poprawi go” (BT). Prawda jest taka, że nawet w prawie starożytnego, pogańskiego Rzymu istniała zasada: "Wysłuchajmy także drugiej strony". Gdy opuszczamy organizację jest to dobry czas, by zapoznać się z prezentacją podstawowych doktryn chrześcijaństwa u samego źródła, w miarodajnych publikacjach, a nie w paszkwilu, jakim często jest Strażnica. Cenne są też książki byłych Świadków, którzy dzielą się tym, jak doszli do ważnych prawd.

Rezultat moich kilkuletnich poszukiwań znajdziecie w tej książce:

https://books.google.pl/books/about?id=iZD0AQAAQBAJ&redir_esc=y (https://books.google.pl/books/about?id=iZD0AQAAQBAJ&redir_esc=y)

Tu jest wersja papierowa:

http://www.tolle.pl/pozycja/inny-jezus (http://www.tolle.pl/pozycja/inny-jezus)

Polecam też książki Davida Reeda:

http://www.tolle.pl/pozycja/odpowiedzi-dla-swiadkow-jehowy (http://www.tolle.pl/pozycja/odpowiedzi-dla-swiadkow-jehowy)

http://www.tolle.pl/pozycja/odpowiedzi-dla-swiadkow-jehowy-wedlug-tematow (http://www.tolle.pl/pozycja/odpowiedzi-dla-swiadkow-jehowy-wedlug-tematow)

Oraz książkę Poznaj prawdę

http://www.sklep.af.com.pl/pl/p/POZNAJ-PRAWDE-kompendium-teologii-chrzescijanskiej-%09/2485 (http://www.sklep.af.com.pl/pl/p/POZNAJ-PRAWDE-kompendium-teologii-chrzescijanskiej-%09/2485)