Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Roszada w 14 Luty, 2017, 12:54
-
Towarzystwo chwali się, że urzędnicy w Tajlandii wykorzystują publikacje ŚJ w pracy:
https://www.jw.org/pl/wiadomo%C5%9Bci/wiadomo%C5%9Bci/regiony/tajlandia/urzednicy-wykorzystuja-publikacje-swiadkow-jehowy/
Ja też wykorzystuję i się tak nie chwalę. ;D
Nawet książki i artykuły o nich piszę, więc bardziej wykorzystuję.
Zakres wykorzystania w Tajlandii:
w ramach ogólnokrajowej inicjatywy związanej z edukacją urzędników państwowych w zakresie wychowywania dzieci, zapobiegania przemocy domowej oraz podnoszenia jakości zdrowia psychicznego i fizycznego.
Rzeczywiście Towarzystwo fachowiec w wychowywaniu dzieci.
Dopuszcza bicie, przesłuchiwanie ich przed komitetem sądowniczym, zabrania bawić się z dziećmi ze świata. itp.
Pewnie Tajlandia nie słyszała nic o Australii i wychowywaniu tam dzieci ŚJ przez molestowanie. :(
-
Jesli ktoś dobrze zna angielski i czuje się na silach to może puścić cynk do władz Tajlandii jak to z tym WTSem jest tak naprawdę pozajotwuorgowo? Można wrzucić linki do dokumentów z komisji w Australii, listów WTSu albo doniesień prasowych z innych krajow. Taka luźna propozycja.
-
No cóż, publikacje są darmowe :) Ciekawe, że nie przeszkadza im, że w ten sposób wspierają administracje rządową. Królestwo Boże nie wymaga już absolutnej lojalności?