Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => SEKSUALNOŚĆ WG ŚWIADKÓW JEHOWY => Wątek zaczęty przez: Roszada w 26 Styczeń, 2017, 09:33
-
Dlaczego członkowie Ciała Kierowniczego nie mogą posiadać dzieci?
Taki temat mi się narzucił.
Czyżby wzorem był krytykowany przez Towarzystwo celibat w KK, który miał uniemożliwić dziedziczenie czegokolwiek (majątku, długów, stanowisk)?
Jeśli to takie złe było, to czemu jest to naśladowane?
A może to przypadkowa zbieżność zwyczaju?
Dziś tylko dzieci nie wolno mieć, ale do 1953, zanim się Knorr ożenił, nie można było mieć żon w Betel.
Co będzie jak zajdzie jakaś 'członkini' CK w ciążę? ;)
Pewnie muszą te niewiasty się dobrze pilnować, bo mężuś by wyleciał z powodów nieznanych, tzn.:
złożyłby po prostu rezygnację, "za swego nieposkromionego członka" (nie mylić z członkostwem w CK). ;)
-
Zdaje się, że Tony "kowboj" Morris ma dwoje dzieci?
-
Zdaje się, że Tony "kowboj" Morris ma dwoje dzieci?
Jeśli tak, to został członkiem jak one były już dorosłe i zapewne są "w prawdzie". ;)
Inaczej byłoby to gorszące, że chce wychowywać innych, a sam nie wychował swych dzieci.
-
Jeśli tak, to został członkiem jak one były już dorosłe i zapewne są "w prawdzie". ;)
Inaczej byłoby to gorszące, że chce wychowywać innych, a sam nie wychował swych dzieci.
Raczej tak było że były już dorosłe i prawidłowo ochrzczone.
A co do wychowywania dzieci do jak starszy polegnie na 2-jce dzieci i nie wezmą chrztu to ma lipę.
-
Raczej tak było że były już dorosłe i prawidłowo ochrzczone.
A co do wychowywania dzieci do jak starszy polegnie na 2-jce dzieci i nie wezmą chrztu to ma lipę.
Jedno wystarczy. A jak pójdzie na studia to i chrzest jest guzik wart.
-
Zdaje się, że Tony "kowboj" Morris ma dwoje dzieci?
No tak:
*** w15 15.5 ss. 7-8 Pamiętanie o mojej pierwszej miłości pomaga mi trwać ***
Pobraliśmy się w grudniu 1971 roku i od tego czasu trwa u mego boku i mnie wspiera, za co jestem jej ogromnie wdzięczny. Prócz tego naprawdę cenię w niej to, że bardziej niż mnie kocha Jehowę.
Urodziło się nam dwóch synów, Jesse i Paul. Gdy dorastali, ‛Jehowa był z nimi’ (1 Sam. 3:19). Ponieważ uczynili prawdę swoją drogą życiową, są naszą chlubą. Nie przestają służyć Jehowie, bo pamiętają o swojej pierwszej miłości do Niego. Każdy z nich działa pełnoczasowo już ponad 20 lat. Jestem też dumny z moich dwóch pięknych synowych, Stephanie i Racquel, które traktuję jak córki. Obaj synowie poślubili duchowo usposobione kobiety, które kochają Jehowę całym sercem i duszą (Efez. 6:6).
Czyli byli już dorosłymi chłopami, gdy ojciec został członkiem CK:
*** w06 15.3 s. 26 Nowi członkowie Ciała Kierowniczego ***
Brat Morris rozpoczął służbę pionierską w 1971 roku w Stanach Zjednoczonych. W grudniu tego roku ożenił się z Susan i oboje kontynuowali służbę około czterech lat, aż urodził im się pierwszy syn, Jesse. W jakiś czas później urodził się ich drugi syn, Paul. Brat Morris w 1979 roku ponownie zasilił szeregi pionierów. Kiedy chłopcy poszli do szkoły, dołączyła do niego żona. Cała rodzina usługiwała na terenie, gdzie były większe potrzeby — w stanach Rhode Island i Karolina Północna. W Karolinie Północnej brat Morris był zastępcą nadzorcy obwodu, a jego synowie podjęli stałą służbę pionierską. Jesse, a potem Paul, otrzymali w wieku 19 lat zaproszenie do pracy w amerykańskim Biurze Oddziału, a brat Morris rozpoczął służbę w obwodzie. W roku 2002 razem z żoną skorzystali z zaproszenia do Betel i przybyli tam 1 sierpnia. Brat Morris pracował w Dziale Służby w Patterson, a później wspierał Komitet Służby Ciała Kierowniczego.
Czyli pierwszy urodził się ok. 1975, a w momencie powołania ojca do CK miał ok. 30 lat. "W jakiś czas później urodził się ich drugi syn", ale przed 1979 r. zapewne, to też miał już ok. 26 lat w 2005 r.
-
Ray Franz w swej drugiej książce tez opisał jednego z członków CK, a było ich wtedy 18:
"Ze wszystkich członków Ciała Kierowniczego jedynie Albert Schroeder wiedział, co to jest być rodzicem, ale w jego przypadku nie znał tego, co znał przeciętny pracujący człowiek, ponieważ nawet po narodzinach syna nadal był zatrudniony w Towarzystwie jako instruktor Kursu Służby Królestwa z mieszkaniem i innymi potrzebami, o które dbano." (s. 200).
To całkiem dziwny przypadek. Mąż dochodzący do żony i dziecka. :)
Ale wtedy nie był jeszcze członkiem CK (powołany w 1974 r.).
(zm. 2006 r., ur. 1911) a więc miał 63 lata gdy go powołano do CK. Dzieci były dorosłe.
-
Ta bezdzietność tu jest wskazana, choć nie ma mowy wprost o członkach CK:
„Na całym świecie wiele małżeństw, które zrezygnowały z radości rodzicielskich, ma możność służyć Jehowie pełnoczasowo w obwodzie, okręgu lub w Betel” (Strażnica Rok CIX [1988] Nr 10 s. 26).
„Również niektóre chrześcijańskie pary postanawiają nie mieć dzieci. Często jednak robią to ze względu na służbę dla Jehowy. Nie oznacza to, że nie prowadzą normalnego życia małżeńskiego. Ale dla spraw Królestwa rezygnują z części błogosławieństw związanych z założeniem rodziny (1 Kor. 7:3-5). Tacy chrześcijanie usługują braciom na przykład w obwodzie, okręgu albo w Betel” (Strażnica 15.04 2008 s. 20).
-
Jeśli mnie pamięć nie myli, to Gerrit Lösch pokazany na zdjęciu w Strażnicy do studium - a omawiającej temat wycieczki namaszczeńców w nieznane niebiosa po śmierci (na 95%) - był ukazany w pozycji siedzącej na Sali Królestwa przy swojej małżonce i córce, która chyba akurat w tym momencie oddawała kwiecisty komentarz.
Poszukam, jak znajde to wrzucę linkosa.
--sorka, jednak wygląda na to że dzieciak to nie ich :) trochę za ciemne... w sensie karnacji.
http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2013533 <- linkos dla pewności.