Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: GdzieTaPrawda w 08 Październik, 2016, 18:26
-
No i mamy nowy spiewnik
Na razie czekamy na polskie wydanie
https://www.jw.org/en/publications/music-songs/sing-out-joyfully/ (https://www.jw.org/en/publications/music-songs/sing-out-joyfully/)
Ale moment monent... przecie bylo ich wiecej niz 151... jak pomieszali teraz w numeracji i calkowicie poprzestawiali miejscami piesni to troche potrwa zanim sie polapie ktorych brak albo co bylo "juz nieaktualne"
Btw M masz juz list ktory byl czytany o tych piesniach? Chcialbym go sobie jeszcze raz przeczytac
-
O nie!
140 i 145 gdzieś przenieśli! :( Jak teraz będę żyć???
-
O nie!
140 i 145 gdzieś przenieśli! :( Jak teraz będę żyć???
Spokojniej? ;D
-
Spokojniej? ;D
Bo ja wiem... To był wspólny punkt szyderki moją świadkowską rodziną, bo oni po cichu też nie mogli się pogodzić z czymś takim, w sumie to nawet nie wiem jak nazwać to coś, czym one są ;)
-
Btw M masz juz list ktory byl czytany o tych piesniach? Chcialbym go sobie jeszcze raz przeczytac
Wstawiłem do archiwum: https://wtsarchive.com/letter/20161001-e_sing-out-joyfully-to-jehovah
-
Bo ja wiem... To był wspólny punkt szyderki moją świadkowską rodziną, bo oni po cichu też nie mogli się pogodzić z czymś takim, w sumie to nawet nie wiem jak nazwać to coś, czym one są ;)
Nic nie zginęło, niestety. Nadano im nowe numery: 81 i 53.
Więcej porównania w pliku, który jest załączony w tym temacie:
https://swiadkowiejehowywpolsce.org/index.php?topic=3491.msg54877#msg54877
-
Zawsze mnie dziwiło, że w organizacji nawet piśni są usystematyzowane jak w katalogu. Pieśń nr 150 :) jak w firmie, normy zakładowe, wszystko skatalogowane.
Ciekaw jestem, jakby w kościele organista czy ksiądz zapowiedział: A teraz zaspiewamy kolędę nr 32. :)
-
Zawsze mnie dziwiło, że w organizacji nawet piśni są usystematyzowane jak w katalogu. Pieśń nr 150 :) jak w firmie, normy zakładowe, wszystko skatalogowane.
Ciekaw jestem, jakby w kościele organista czy ksiądz zapowiedział: A teraz zaspiewamy kolędę nr 32. :)
Widać w kościele mają bałagan. ;D ;D ;D
-
No i wts ma dobrze opanowane liczebniki ;)
-
A ta pieśń, że dziewictwo dał Ci sam Jehowa zostaje?
-
A ta pieśń, że dziewictwo dał Ci sam Jehowa zostaje?
Tak
Teraz to 134, w poprzednim (na razie aktualnym) to numer 88
-
Tak
Teraz to 134, w poprzednim (na razie aktualnym) to numer 88
Nie gadaj, że jest taki tekst w pieśni!!!
-
A czy została pieśń 92, taka gorąco motywujaca do głoszenia? Słowo głoś się nazywała...
-
Nie gadaj, że jest taki tekst w pieśni!!!
Dokładnie to jest 'Dziedzictwo' ale ja zawsze spiewam dziewictwo. Zreszta tez pasuje.
Dziedzictwo [Dziewictwo-falafel] Dal Ci sam Jehowa,
bezcenny klejnot w rękach masz.
Kochaj ten skarb,
kochaj gorąco
i ucz najświętszych bożycj praw.
To pieśni o dzieciacj
A czy została pieśń 92, taka gorąco motywujaca do głoszenia? Słowo głoś się nazywała...
W wersji ośrodkowej ta pieśń to Szkołę rzuć!
Szkołę rzuć.
Niechaj wszyscy wiedzą, że
Szkołę rzuć
Gdy dobiega świata kres,
Szkołę rzuć,
Żeby wszyscy znali Jah,
szkołę rzuć!
Czyń to za dnia.
-
Nie zauwazylem tej.modyfikacji dziewictwo a dziedzictwo... ehh:D no i czy zamawiac nowy spiewnik czy oszczedzac pieniadze organizacji na wyplaty odszkodowan... hmmm
-
Tak
Teraz to 134, w poprzednim (na razie aktualnym) to numer 88
to dobrze, że nie numer 666 :)
-
Słownictwo użyte w pieśni wychwalającej Boga powinno być wystarczająco proste, aby osoba śpiewająca mogła bez trudu dostrzec sens
To tak samo jak w disco polo. :P
-
No Tomasz niecik w swojej piosence spiewa o 4 osiemnastkach w jego samochodzie, do dzis jest spor czy chodzilo o felgi czy o kobiety, albo o jedno i drugie... disco polo to tez zagłostka
-
No Tomasz niecik w swojej piosence spiewa o 4 osiemnastkach w jego samochodzie, do dzis jest spor czy chodzilo o felgi czy o kobiety, albo o jedno i drugie... disco polo to tez zagłostka
Na zagwozdkę czy drugie dno może sobie pozwolić Niecik czy inny Pietrek. Od jedynej prawdziwej wymaga się więcej, a już na pewno rzetelności.
Chyba, że ci na górze uważają inaczej, a swoich wiernych traktują jak..... ( bez urazy).
-
Nie zauwazylem tej.modyfikacji dziewictwo a dziedzictwo... ehh:D no i czy zamawiac nowy spiewnik czy oszczedzac pieniadze organizacji na wyplaty odszkodowan... hmmm
Polecam brać papier. Za 5 lat tak się pozmieniają teksty tych pieśni, że za chiny nikomu nie udowodnisz jak brzmiały one w pierwotnej wersji. A jak będziesz to miał na papierze, to masz dowody rzeczowe w ręku! ;D
-
Zdaje mi się, że atmosfera w WTS jest taka, że za pięć lat nikomu nie udowodnisz, że ta papierowa publikacja pochodzi od nich.
-
Ciekaw jestem, jakby w kościele organista czy ksiądz zapowiedział: A teraz zaspiewamy kolędę nr 32. :)
U nas ksiądz czasami tak mówi 😀 i wtedy ci ci książeczek zaglądają . 😊
-
Zdaje mi się, że atmosfera w WTS jest taka, że za pięć lat nikomu nie udowodnisz, że ta papierowa publikacja pochodzi od nich.
W zborach już dziś ostrożnie patrzy się na osoby cytujące ze starszych publikacji. Nawet jeśli nie dotyczy to spraw typowo doktrynalnych. Tylko patrzeć, aż przestanie być wydawana JW Library, a na oficjalnej stronie będą pozycje jedynie z ostatnich pięciu lat...
-
W zborach już dziś ostrożnie patrzy się na osoby cytujące ze starszych publikacji. Nawet jeśli nie dotyczy to spraw typowo doktrynalnych. Tylko patrzeć, aż przestanie być wydawana JW Library, a na oficjalnej stronie będą pozycje jedynie z ostatnich pięciu lat...
Nie przeginaj !
"Z pięciu lat" ??
Toż to w tym czasie dyskotekowe światełko mnóstwo razy się zmieni.
Maksymalnie z dwóch lat, a i to tylko te dotyczące nie zmienionego "zrozumienia"
:)
-
Pieśń 58, która teraz ma numer 50 została zmieniona w dość szczególny sposób. Krótko mówiąc "wincyj piniendzy!!!!!"
-
Pieśń 58, która teraz ma numer 50 została zmieniona w dość szczególny sposób. Krótko mówiąc "wincyj piniendzy!!!!!"
Same słowa to nic nowego, były w Śpiewniku z lat 40-50 i są w hymnie 'Take My Life and Let It Be | Frances R. Havergal" z końca XIX wieku.
Można dyskutować nad tym, że pojawiło się to teraz i że są to słowa zmienione - a sytuacja finansowa wiadomo jaka jest.
-
Polecam brać papier. Za 5 lat tak się pozmieniają teksty tych pieśni, że za chiny nikomu nie udowodnisz jak brzmiały one w pierwotnej wersji. A jak będziesz to miał na papierze, to masz dowody rzeczowe w ręku! ;D
A ja proponuję, żeby nie niszczyć starych śpiewników, zachować przynajmniej po jednym egz.
Kiedyś, z nich może zrobią się "białe kruki" literatury...
-
Jednak te archiwalne egzemplarze warto mieć
najlepiej przemawiają przeciwko WTS i najlepiej obnażają!
-
Ostatnio wywaliłem na śmietnik sporo starej literatury z lat 90. Ale publikacje, książki i śpiewnik zostawiłem na pamiątkę. Wierzę, że są odstępcy, którzy zrobili skany i przechowuja je w wersji cyfrowej.
-
Co do nowych pieśni, to powiem tak. WTS cwanie się urządziło!!!
Wrzucają na stronę jw.org. teksty nowych pieśni, a wy "owieczki" je sobie drukujcie.
Tak przynajmniej jest w moim zborze. Akcja na drukowanie pieśni, żeby stare ciocie miały z czego śpiewać.
Bo młodzież, to wyciąga te swoje wypasione tableciki, a taka stara ciotunia, to tablecikiem nie zaświeci.
A i oszczędności ile? Na papierze, na transporcie, na farbie do druku ... no same plusy! Dla WTS ;D ;D ;D
Oczywiście, bo nie dla "owiec"!
-
I jeszcze jedną rzecz świetnie wymyślili ... tak psychomanipulacyjnie ...
Ta ... wspólna nauka pieśni nowych na zebraniach. Tak grupowo...
To ... zawsze robi wrażenie, ta niby wspólna sprawa, żeby jeszcze bardziej zcementować grupowo.
Szczególnie to silnie działa, na tych, którzy kochają muzykę.
Kiedyś, po jakimś takim zebraniu, ze wspólną nauką nowej pieśni, tak sobie pomyślałam, "jak to cudownie
Jehowa o nas dba, nawet wspólną nauką pieśni nas jednoczy"... a jeszcze, jak to była jakaś, taka z piękną
melodią, wspaniale układająca się w uchu, to już w ogóle się było w "skowronkach".
Dopiero od niedawna wyciągnęłam wniosek, że ta WTS we wszystkim co robi ma swój ukryty cel.
A najgorsze jest to, że są tacy nieuczciwi ...
-
I jeszcze jedną rzecz świetnie wymyślili ... tak psychomanipulacyjnie ...
Ta ... wspólna nauka pieśni nowych na zebraniach. Tak grupowo...
To ... zawsze robi wrażenie, ta niby wspólna sprawa, żeby jeszcze bardziej zcementować grupowo.
Doskonale znają psychikę i naturę człowieka i w pełni to wykorzystują ku swojemu pożytkowi a i radości ( o zgrozo! ) zmanipulowanych przez nich, nieświadomych niczego "poddanych". Ja tam śpiewać nie lubię i nigdy mi to nie wychodziło, nawet pod prysznicem :) Ale takie wspólne śpiewanie, masz Estera rację , działa i to jak! Już mój dziadek, żołnierz września 1939 roku opowiadał jak ze śpiewem na ustach całymi kompaniami szli do natarcia.
-
Takich speców maja od psychomanipulacji!
To chyba nie są chłopy od pługa i łopaty!!!!!
Sami się kształcą, a .... zwykłym "szarakom"...
nie pozwalają na edukację .... CWANE BESTIE! >:( >:( >:(