Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
JEŚLI KTOŚ Z NAJBLIŻSZYCH ZOSTAŁ ŚWIADKIEM... => KTOŚ Z RODZINY ZOSTAŁ ŚWIADKIEM.... => Wątek zaczęty przez: Roszada w 29 Wrzesień, 2016, 19:06
-
Czasem za nawracanie ŚJ biorą się osoby, które nie mają pojęcia w jak trudną pracę się ładują i jakie na nich zagrożenie czeka.
Opowiem Wam przypadek mojej dawnej znajomej.
Wyjechała pod koniec komuny z mężem do USA na zarobek.
Mieszkali tam w odosobnieniu jako Polacy.
Nie mieli nawet z kim pogadać po polsku. Tęsknili za krajem i rodziną.
Aż tu jednego dnia do ich drzwi zapukali ŚJ. Gdy zorientowali się, że to Polacy następnym razem przysłali w to miejsce ŚJ Polonusów.
Ania ucieszyła się, że ma z kim po polsku pogadać, a ponieważ skończyła jakieś kursy katechetyczne to myślała, że jeszcze przy okazji nawróci tych ŚJ.
Tak nawracała, że po pewnym czasie wpadła w taki fanatyzm świadkowych nauk, że mąż nawet jak siedział w łazience to był zmuszony przez drzwi słuchać jej nawiedzonych monologów typu: no i widzisz, że mają rację?
Mąż ubłagał ją aby nie przyjmowała w USA chrztu, bo mieli wracać właśnie do kraju i żeby to zrobiła dopiero jak porozmawia z rodzicami.
Gdy wróciła matka nie mogła sobie z nią dać rady, ale miała znajomą Ani nauczycielkę (bardzo religijną), która z kolei wyczytała w Pielgrzymie (czasopismo diecezji pelplińskiej) że jest zakonnica siostra Zofia Klimowska o której czytała w art. Bicz Boży. Siostra nawracała ŚJ.
Zadzwoniła do redakcji i dowiedziała się gdzie siostra mieszka.
Pojechała do niej z Anią.
Cały dzień rozmowy i dyskusji i Ania się poddała.
O siostrze pisali kiedyś w Przebudźcie się!
„Specjalnie przeszkolona zakonnica zniesławiała podczas mszy Świadków, zarzucając im szerzenie kłamliwych nauk” (Strażnica Nr 14, 1992 s. 23).
Po jakimś czasie był kongres w Polsce, na który mieli przyjechać 'rodzice chrzestni' ŚJ z USA. Gdy stanęli w Ani drzwiach, ona im na wejściu powiedziała, że nie będzie chrzczona i że się wycofała. Ale chciała ich ugościć, bo wiele od nich dobrego otrzymała w USA.
Mówiła, że myślała iż sobie nogi połamią na schodach tak w szoku uciekli.
Tu przestroga, dla osób, które myślą iż nawracanie czy wybudzanie ŚJ, to prosta sprawa. Że oni tacy biedni i zagubieni. :-\
-
Tu przestroga, dla osób, które myślą iż nawracanie czy wybudzanie ŚJ, to prosta sprawa. Że oni tacy biedni i zagubieni. :-\
Podpisuje sie.
-
Wow, masz strasznie dużo znajomych ŚJ.
-
Wow, masz strasznie dużo znajomych ŚJ.
No to zrób sondaż i zapytaj czy znają moje książki i artykuły lub imię i nazwisko.
Ja wystarczającą ilość znam w Gdańsku. :-\
Czasem nie mogę przejść przez swoją dzielnice by nie być przez któregoś dostrzeżony. Na Starówce też.
Dawałem ogłoszenia w prasie więc troszkę mnie poznało, bo i na zebraniach starsi przestrzegali przed handlarzem ich publikacjami i podawali mnie z imienia i nazwiska. To wiem od eksów. :)
Ze ŚJ jestem w kontakcie od 1973 r., a z exami pewnie od lat 80. XX w. Jeszcze netu nie było. :( W domach się ich odwiedzało.
Zresztą dziś łatwiej niż kiedyś można poznać ŚJ. Wystarczy podejść do stojaka, a w Gdańsku dziesiątki ich.
-
Nie no, fajnie że jesteś taki otwarty na ludzi
-
Nie no, fajnie że jesteś taki otwarty na ludzi
Nie zawsze otwarty, jak zresztą inni wobec mnie też. ;)
-
Na Dolnym Śląsku też przed Tobą ostrzegano Roszado :)
-
Na Dolnym Śląsku też przed Tobą ostrzegano Roszado :)
Zapomniałem też dodać, że byłem założycielem poradni religijnej w Gdańsku-Wrzeszczu, którą prowadziłem w latach 1989-2013 i to miejsce było znane wielu ŚJ. Ostrzegali przed nią i przede mną starsi
Co najmniej 3 starszych było w niej na rozmowach (nie wypadało mnie wszystkich pytać o funkcje zborowe, ale tych 3 znałem), zięć obwodowego i kilkunastu ŚJ oraz wiele osób już sympatyzujących ze ŚJ. Raz nawet jedni prosto ze stadionu jeszcze z plakietkami wpiętymi zostali przyprowadzeni przez matkę po piątkowej sesji kongresu. :-\
No a adres mój był odnotowany i skrzętnie omijany choć w moim bloku czy przy domofonie widywałem ŚJ.
-
Zapomniałem też dodać, że byłem założycielem poradni religijnej w Gdańsku-Wrzeszczu, którą prowadziłem w latach 1989-2013 i to miejsce było znane wielu ŚJ. Ostrzegali przed nią i przede mną starsi
Co najmniej 3 starszych było w niej na rozmowach (nie wypadało mnie wszystkich pytać o funkcje zborowe, ale tych 3 znałem), zięć obwodowego i kilkunastu ŚJ oraz wiele osób już sympatyzujących ze ŚJ. Raz nawet jedni prosto ze stadionu jeszcze z plakietkami wpiętymi zostali przyprowadzeni przez matkę po piątkowej sesji kongresu. :-\
No a adres mój był odnotowany i skrzętnie omijany choć w moim bloku czy przy domofonie widywałem ŚJ.
Jakby nadawali status kombatanta to miałbyś do osiągnięty ze 3 razy już :D
-
Jakby nadawali status kombatanta to miałbyś do osiągnięty ze 3 razy już :D
Widzisz z poradni zrezygnowałem, bo już spalona meta była. :)
A katolicy mają książki.
-
uciekali po schodach? a moze zwyczajnie odwrocili sie i odeszli? skad taki emocjonalny opis?
-
A może by się wpierw przywitać i przedstawić? ;)
Że "malpa jedna" to już wiemy. :-\
-
A może by się wpierw przywitać i przedstawić? ;)
Że "malpa jedna" to już wiemy. :-\
Coś mi to wygląda na "Naznaczoną" w innej odsłonie...