Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

PORTALE, BLOGI, FORA I INNE => ZE ŚWIATA => Wątek zaczęty przez: Mario w 23 Kwiecień, 2015, 00:20

Tytuł: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Mario w 23 Kwiecień, 2015, 00:20
Na znanych stronach można znaleźć różne grupy Świadków Jehowy , które działają prężnie , głoszą ewangelie przez internet i co jakiś czas wrzucają coś ciekawego , co można poddać do dyskusji .
Dzisiaj akt 1.
Dość drastyczne, kto nie ma mocnych nerwów , niech nie tłumaczy tego na j.polski
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Liberal w 23 Kwiecień, 2015, 01:28
Co tam siostra, ważne że Biblia ocalała...
Niektórym to już się mózgi sprały do zera  :-\
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Janosik w 23 Kwiecień, 2015, 09:48
Co tam siostra, ważne że Biblia ocalała...
Niektórym to już się mózgi sprały do zera  :-\
A ja nie znam i nie chce znać  języka narodu morderców Indian, który prowadzi dalej ludobójstwa i hegemonie na świecie . Natomiast chciałbym wiedzieć co w naszym polskim języku tam pisze.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Liberal w 23 Kwiecień, 2015, 10:08
Natomiast chciałbym wiedzieć co w naszym polskim języku tam pisze.

"Moja szwagierka zginęła w pożarze, jej Biblia leżała obok jej łóżka na stoliku, a ogień jej nawet nie liznął... niesamowite... cud od Boga..."
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: bernard w 23 Kwiecień, 2015, 10:16
Bogu bardziej zalezy na materialnej biblii niz na czlowieku ? BZDURA !!!
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Ariana w 28 Kwiecień, 2015, 20:00
Rzeczywiscie TO CUD, ze ta,ktora cieszy sie, ze biblii pozar nie strawil ja jej siostra zginela jest w stanie tak o tym spokojnie pisac.

Nie. To nie CUD a CHOROBA. Choroba wts, ktora opanowuje mozg. Powoli.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 28 Kwiecień, 2015, 21:43
bo sj wierzą w CUDA, wierzą, że jak ktoś rzuci pracę i podejmie pionierkę, to Jehowa załatwi mieszkanie i jedzenie i wszystko....... w codziennym slangu często mówią, kiedy kogoś spotka coś miłego - Jehowa Ci pobłogosławił!

Czasem zastanawiam się co myślą, kiedy Jehowa coś przeoczy, na przykład wypadek tego autokaru co pełen braci jadąc na kongres miał wypadek.....

chociaz jak teraz tak myślę to chyba wiem, w tym autokarze jechał 1 odstępca i dlatego Jehowa nie pobłogosławił ......
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 28 Kwiecień, 2015, 22:12
bo sj wierzą w CUDA, wierzą, że jak ktoś rzuci pracę i podejmie pionierkę, to Jehowa załatwi mieszkanie i jedzenie i wszystko....... w codziennym slangu często mówią, kiedy kogoś spotka coś miłego - Jehowa Ci pobłogosławił!

Czasem zastanawiam się co myślą, kiedy Jehowa coś przeoczy, na przykład wypadek tego autokaru co pełen braci jadąc na kongres miał wypadek.....

chociaz jak teraz tak myślę to chyba wiem, w tym autokarze jechał 1 odstępca i dlatego Jehowa nie pobłogosławił ......

Wtedy Jehowa dopuszcza cierpienia.... Poza tym, kiedy w zborze jest grzesznik - podobno nie błogosławi zborowi (może ktoś tę kwestię rozwinie...)  Niewykluczone więc, że masz rację z tym autokarem.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 28 Kwiecień, 2015, 22:19
Kiedyś miałam okazję słuchac wykładu publicznego, tytułu niestety nie pamiętam, ale pamietam jak mówca mówił w ten deseń:
Jeśli postępujesz dobrze i to podoba się Jehowie to może wynagrodzić Cie od razu ale może to tez trochę potrwać.....
Jesli postępujesz źle i nie podoba się to Jehowie, może CIę ukarac od razu ale może to też trochę potrwać.......


Jak się nie obrócisz ich jest na wierzchu haha :)
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 28 Kwiecień, 2015, 22:37
Rzeczywiscie TO CUD, ze ta,ktora cieszy sie, ze biblii pozar nie strawil ja jej siostra zginela jest w stanie tak o tym spokojnie pisac.

Nie. To nie CUD a CHOROBA. Choroba wts, ktora opanowuje mozg. Powoli.

To może dotyczyć każdego nawiedzonego religijnie człowieka. Znana jest mi sytuacja, kiedy pewna kobieta straciwszy męża modliła się, żeby jej znajomej również  "Bóg zabrał" męża.  Gość rzeczywiście umarł po jakimś roku czasu. Tamto głupie babsko tłumaczyło, że Bóg ją wysłuchał.  Chory zgorzkniały umysł napędzany religią, jakby to miało być panaceum na wszystko. I wcale nie tak powoli to działa. Sam też mam w rodzinie niezły "okaz".
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 28 Kwiecień, 2015, 22:40
Kiedyś miałam okazję słuchac wykładu publicznego, tytułu niestety nie pamiętam, ale pamietam jak mówca mówił w ten deseń:
Jeśli postępujesz dobrze i to podoba się Jehowie to może wynagrodzić Cie od razu ale może to tez trochę potrwać.....
Jesli postępujesz źle i nie podoba się to Jehowie, może CIę ukarac od razu ale może to też trochę potrwać.......


Jak się nie obrócisz ich jest na wierzchu haha :)

Tytuł: "Żąć będziesz to co siejesz" Wygłaszałem ten wykład wiele razy.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Mario w 28 Kwiecień, 2015, 22:42
Dla mnie w tej wypowiedzi najgorsze jest stawianie obok siebie sytuacyjnie : Biblia i śmierć jej siostry.


Przecież ta wypowiedź mogła brzmieć: Był pożar a Biblia ocalała,  bez wtrącania jej siostry , która zginęła w pożarze.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: R2D2 w 28 Kwiecień, 2015, 22:44
Tytuł: "Żąć będziesz to co siejesz" Wygłaszałem ten wykład wiele razy.
Hudson, kocham cie po prostu :)
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 28 Kwiecień, 2015, 22:53
Hudson, kocham cie po prostu :)

Pewnego razu, za starych dobrych czasów,  niedzielny master of ceremony, nie zapisawszy sobie tytułu, zacytował z pamięci:
  RŻNĄĆ będziesz to, co zasiałeś.  Masakreska.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Mario w 28 Kwiecień, 2015, 22:57
Pewnego razu, za starych dobrych czasów,  niedzielny master of ceremony, nie zapisawszy sobie tytułu, zacytował z pamięci:
  RŻNĄĆ będziesz to, co zasiałeś.  Masakreska.

To i u nas tak było. Może taka moda panowała na przekręcanie słów i rozśmieszanie publiki.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 28 Kwiecień, 2015, 23:04
To i u nas tak było. Może taka moda panowała na przekręcanie słów i rozśmieszanie publiki.

Chyba tak rzeczywiście było. Jednak ortodoksi wzięli górę. W owym czasie była u nas moda na Amway i komuś ubzdurało się, że wszelkie formy wesołości,  w tym również dobrze pojętego humoru, są,  jak się to mówi, nieteokratyczne.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Mario w 28 Kwiecień, 2015, 23:31
Chyba tak rzeczywiście było. Jednak ortodoksi wzięli górę. W owym czasie była u nas moda na Amway i komuś ubzdurało się, że wszelkie formy wesołości,  w tym również dobrze pojętego humoru, są,  jak się to mówi, nieteokratyczne.

Pamiętam były potem jakieś wytyczne od NO do grona i jakieś listy, że na zebraniach nie należy żartować sobie podczas przemówień itp tylko należy zachowywać należytą miejscu powagę.
Tytuł: Odp: A Biblia ocalała...
Wiadomość wysłana przez: Hudson w 29 Kwiecień, 2015, 00:13
Pamiętam były potem jakieś wytyczne od NO do grona i jakieś listy, że na zebraniach nie należy żartować sobie podczas przemówień itp tylko należy zachowywać należytą miejscu powagę.

Było coś o celowym rozśmieszaniu. Coś w tym rodzaju, że bracia powinni zapamiętać mądrość płynącą z nauk biblijnych a nie najzabawniejsze punkty zebrania. Szczegółów dziś nie jestem w stanie sobie przypomnieć.  My, młodzi i oczytani wiedliśmy w tym prym, jeśli chodzi o wszelkiej maści ubarwianie. Starszym krawatom nie było to w smak. Zwłaszcza, gdy w grę wchodziły kwalifikacje do tak zwanych występów gościnnych w innych zborach. Ech...