Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Otwórz_Oczy w 10 Lipiec, 2016, 20:51
-
Dzień Dobry ! Dzięki teokratycznemu szpiegowi w moje ręce wpadły w oprawionej formie Strażnice na 1990 rok i Przebudźcie się na 1989 rok. Wybiórczo przeglądając Strażnicę z 15 Sierpnia 1990 trafiłem na artykuł łudząco swoją treścią przypominający tegoroczny program letni.
Pozwoliłem sobie niedbale zrobić fotofrafie aby to unaocznić. Dla wielu wyjadaczy z pewnością nie jest to żadna rewelacja ale pokuszę się do rozpoczęcia dyskusji.
Po 26 latach treść, wzorce, schematy, a także przykłady niezmienne.. tylko te światło padające na nie jakieś takie inne.. ;)
Pozdrawiam!
-
nie było filmów w strasznicy, nie działała tak jak dzisiejsze kongresy
-
Właśnie mnie to zastanawia - ta podnieta po każdej dawce pokarmu duchowego, który przecież jest parafrazą lub wręcz cytatem tego co już było, co się już przerabiało (podobnym fenomenem jest "tekst dzienny", fragmenty strażnic z ostatnich dwóch/trzech lat...). Zastanawia mnie to... Jaki jest sens przychodzenia na zebranie, skoro mamy w odnośnikach artykuły, które będą wykorzystane w danym punkcie?
Po co przychodzić na zgromadzenie, skoro nie dowiemy się niczego nowego, ot, dostaniemy "wiedzę w pigułce", streszczenie wszystkich artykułów, które dotyczą tematu kongresu... dziwne.
No i właśnie, tu się pojawia problem... Jehowa dostarcza pokarm duchowy - kiedy i jak? Jak już to dostarczył wiele lat temu, a teraz przez "swojego wiernego (nie lepiej w kolejnym zrewidowanym zmienić na lojalnego?) i roztropnego niewolnika" odgrzewa kotlety.
-
No i właśnie, tu się pojawia problem... Jehowa dostarcza pokarm duchowy - kiedy i jak? Jak już to dostarczył wiele lat temu, a teraz przez "swojego wiernego (nie lepiej w kolejnym zrewidowanym zmienić na lojalnego?) i roztropnego niewolnika" odgrzewa kotlety.
Spieszę z tłumaczeniem: "powtarzany materiał, lepiej się utrwala", "nigdy za mało przypominania, jako niedoskonali ludzie mamy skłonności do zapominania"
Przynajmniej ja słyszałam te teksty.
-
Też tak słyszałem, no ale, dobry Boże, Jehowa przecież ma dostarczać... przecież łatwiej wymyślić coś nowego niż grzebać w starej prasie... tak mi się wydaje.
No cóż... ;)
-
przecież łatwiej wymyślić coś nowego niż grzebać w starej prasie... tak mi się wydaje.
No cóż... ;)
Zależy.
Czasem jest łatwiej zmienić jakieś słowo, zdanie, przecinek dać w inne miejsce, by zmienić sens tekstu.
Przynajmniej nie trzeba wytężać mózgu, by wymyślić nowe bajki.
-
Ktoś badał antyplagiatem czy czasem nie kopiują całych fragmentów artykułów?
-
Ktoś badał antyplagiatem czy czasem nie kopiują całych fragmentów artykułów?
sami z siebie??
-
Co sami z siebie?
-
Za czasów Rutherforda powszechne było przepisywanie fragmentów z książek w Strażnicy w formie artykułów.
Teraz też jak piszą jakiś artykuł to pewnie patrzą na poprzedni o tym samym i jakoś go 'korygują' lub ulepszają. dziś w dobie komputerów obróbki łatwo robić.
Nie muszą plagiatować w pełni. Mają tam ludzi sporo.
Obrazki powtarzają się. ;)
-
Spieszę z tłumaczeniem: "powtarzany materiał, lepiej się utrwala", "nigdy za mało przypominania, jako niedoskonali ludzie mamy skłonności do zapominania"
Przynajmniej ja słyszałam te teksty.
Do tego dla wzmocnienia werset z Filipian 3:1:
Pisanie do was tego samego nie jest dla mnie uciążliwe, a służy waszemu bezpieczeństwu. (PNŚ)
I co teraz? ;D ;D ;D (Oczywiście nie bronię Strasznicy ani jej nudziarstwa, żeby nikt nie miał wątpliwości). :D :D :D
-
Co sami z siebie?
sami z siebie plagiatują?
-
A ja słyszałam o mannie .Tak jak Izraelici jedli ciągle tę samą potrawę przez 40 lat ,tak i my dostajemy ciągle ten sam pokarm. A jeśli narzekamy to jesteśmy niewdziecznikami tak jak oni. Ulubiony tekst niektórych braci. :)
-
A ja słyszałam o mannie .Tak jak Izraelici jedli ciągle tę samą potrawę przez 40 lat ,tak i my dostajemy ciągle ten sam pokarm. A jeśli narzekamy to jesteśmy niewdziecznikami tak jak oni. Ulubiony tekst niektórych braci. :)
W takim razie czosneczek i cebulka, za którymi tęsknili, to byłoby co? Jakiś Playboy-ik, jakiś CKM-ik? :)