Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => OGÓLNIE O FORUM => Wątek zaczęty przez: wrzesien w 23 Czerwiec, 2016, 01:22
-
W ostatnim czasie na forum pojawiła się pewna żenująca postać, która zakładała konta, udzielała się w tematach, po czym sama sobie dawała odpowiedzi. Zapewne wiekszość osób wie o kogo chodzi. Jego infantylna osobowość ma też swój niedojrzały interes - zasiać ferment i wzbudzic brak zaufania do siebie nawzajem. Podzielić, skłócić i zrobić zamieszanie wśród tych, którzy uciekają od tego.
Uwaga!
Na czacie należy uważać komu co się opisuje. Dany nick niekoniecznie musi być tą samą osobą co na forum. Przykładowo można nazwać sie WTSarchive...
Przykładem niech bedzie Robert z Berlina. Teoretycznie odezwał się do mnie na czacie, jednak prawdziwy Robert pierwszy raz o mnie słyszy. "Bobo" próbuje się podszywać pod osoby, które mogą wzbudzać zaufanie - wyciągać prywatne informacje i donosić. Dlatego ostrzegam innych, którym może to zaszkodzić - aby bardzo dobrze sie upewniali komu przekazują prywatne informacje.
-
Dobrze, że ostrzegasz!
-
Dostałem informacje, że ktoś także naciął się na rozmowę z forumowiczem o znanej reputacji i któremu większość by zaufała, a który okazał się być "Bobo".
-
To już jest sprawa dla prokuratury - o ile się nie mylę!
-
Niezależnie od tego z kim rozmawiamy, pamiętajmy - o ile nie znamy danej osoby twarzą w twarz, to nie możemy być pewni kim jest osoba po drugiej stronie Internetu. To może być SJ, odstępca, koń albo bobo.
Warto zachować ostrożność wyjawiając prywatne informacje komukolwiek, a w szczególności w Internecie.
Bobo się doigra i ostatecznie zapuka do niego prokurator, cierpliwości.
-
Dzięki za ostrzeżenie Wrześ
Bobo nie bój się prokuratury w końcu pracujesz dla przenajświętszej JwOrgiiiii.
-
(http://i.imgur.com/457o2en.jpg)
-
Bobo dostanie wytyczne z samej góry jak to odpowiadać na przesłuchaniu
-
Chyba Bobo ostro jedzie.
Zawsze mnie nazywał "rencistą", że niby czasu mam dużo, a sam widzę ma czasu sporo. ;)
Coś mu się nawet zaostrzyło.
Może chce zniszczyć forum "Świadkowie Jehowy w Polsce", a zniszczy organizację "Świadków Jehowy w Polsce". ;D
-
https://www.youtube.com/watch?v=X0xyRzyqpqg
-
Smutne to. Jaką mentalność i problemy osobowościowe musi mieć ten gość, żeby tak się zachowywać :(
To jakby zabrakło mu kasy na play station i bawi się na forum. Słabe.
A można przelecieć userów po IP i zbanować na wieki wieków?
-
A można przelecieć userów po IP i zbanować na wieki wieków?
Nie, jeśli dana osoba korzysta z operatora sieci komórkowej, wtedy ma za każdym połączeniem inny adres IP. A banując cały zakres możnaby przy okazji zbanować innych ludzi, którzy korzystają z usług tej samej sieci.
-
A nie można tylko stałym uczestnikom dać możliwość korzystać z telefonów komórkowych przy korzystaniu z forum? Tym sprawdzonym już?
Nie ma takiej blokady? ;)
-
A nie można tylko stałym uczestnikom dać możliwość korzystać z telefonów komórkowych przy korzystaniu z forum? Tym sprawdzonym już?
Nie ma takiej blokady? ;)
Można wszystko, tylko trzeba przysiąść i to zrobić, a ostatnio po prostu były inne priorytety ;)
-
Nie, jeśli dana osoba korzysta z operatora sieci komórkowej, wtedy ma za każdym połączeniem inny adres IP. A banując cały zakres możnaby przy okazji zbanować innych ludzi, którzy korzystają z usług tej samej sieci.
Podobnie chyba działa Neostrada i te sieci oparte o adsl za każdym wyłączeniem i włączeniem routera jest nowy IP...
-
Jak ktoś cierpi na ewidentny brak zajęcia to się tak brzydko bawi. Człowiek który ma jakieś obowiązki, zajęcia , pasje nie będzie zakładał dodatkowych kont, podszywał się bo nie ma na to zwyczajnie czasu.
Jest jeszcze jedna ewentualność, jak mówi moja mała sąsiadeczka.....ma ziaziu w główkę. :D
-
Jak ktoś cierpi na ewidentny brak zajęcia to się tak brzydko bawi. Człowiek który ma jakieś obowiązki, zajęcia , pasje nie będzie zakładał dodatkowych kont, podszywał się bo nie ma na to zwyczajnie czasu.
Jest jeszcze jedna ewentualność, jak mówi moja mała sąsiadeczka.....ma ziaziu w główkę. :D
Czyli, skoro ten ktoś ma za dużo czasu, to wniosek jest prosty- za mało udziela się w służbie. Trzeba na niego donieść, ze nie "wykupuje dogodnego czasu" ;-)
-
Tylko, jak robi to na polecenie "góry",
to pewnie mu liczą to jako czas "służby" najświętszej...
-
Jak ktoś cierpi na ewidentny brak zajęcia to się tak brzydko bawi. Człowiek który ma jakieś obowiązki, zajęcia , pasje nie będzie zakładał dodatkowych kont, podszywał się bo nie ma na to zwyczajnie czasu.
Jest jeszcze jedna ewentualność, jak mówi moja mała sąsiadeczka.....ma ziaziu w główkę. :D
Mój najukochańszy, Najukochańszy piesek na świecie, którego mam z ''Domu Dziecka'' - jak nie ma co robić, to też się brzydko bawi. A właściwie to sobie.....
Bobo - to dla ( znów z małej litery muszę napisać ) dla ciebie ta cenna rada. Nie masz co robić to upuść z.... krzyża. Oj. przepraszam wy tego nie uznajecie. To może lepiej z Pala.
Dziękuję pozostałym za cenne uwagi i przestrogi.
-
to jeden Świadek Jehowy pilnuje drugiego Świadka i na niego donosi? to kto pilnuje zainteresowanego albo nieochrzczonego głosiciela?Czy to znaczy że te wszystkie przypadkowe spotkania nie są przypadkowe?Zadziwiacie mnie coraz bardziej
-
puma, to nie jest tak do końca, nie ma co też demonizować, ale trzeba być obiektywnym. Oczywiście Świadkowie są uczeni , że jeśli jeden Świadek zobaczy jak inny w jakiś rażący sposób łamie zasady , biblijne, organizacyjne - jak zwał tak zwał. Taki ma obowiązek najpierw porozmawiać z nim, rozmowa ma doprowadzić do tego że tzw. "winowajca" sam zgłosi się do starszych i opowiedzie o swoim "grzechu". Zwykle daje się "winnemu" jakiś czas by to zrobił np. tydzień. Jeśli tego nie zrobi , ten drugi świadek ma moralny obowiązek zgłosić to zamiast niego.
Choć jest to sekta wysokiej kontroli to jednak nie jest to jakaś organizacja wywiadowcza :)
A przypadkowe spotkania są faktycznie spotkaniami przypadkowymi. Zainteresowany jeśli jest kontrolowany to ogranicza się to do studium Biblii, gdzie w czasie rozmowy głosiciel może stwierdzić w jakim stopniu zainteresowany czyni postępy lub nie.
Być może coś pominąłem , ale tak to z grubsza wygląda.
Mimo wszystko ŚJ nie są czymś na miarę CIA czy KGB :)
Pozdrawiam :)
-
Zwykle daje się "winnemu" jakiś czas by to zrobił np. tydzień. Jeśli tego nie zrobi , ten drugi świadek ma moralny obowiązek zgłosić to zamiast niego.
Teoretycznie tak to wygląda. A raczej powinno.
Nieco inaczej jest w praktyce, o czym wielu z nas - w tym także ja - miało się już okazję przekonać. Wystarczy jakiś wpis na facebooku, a nawet zalajkowanie czegoś kontrowersyjnego z punktu widzenia organizacji, żeby stać się obiektem zainteresowań. W wielu wypadkach reakcja starszych zboru jest natychmiastowa, co usprawiedliwiają troską o duchową pomyślność (czyją?). Nieważne, że wcześniej przez pół roku nikt się tobą nie interesował.
-
Teoretycznie tak to wygląda. A raczej powinno.
Nieco inaczej jest w praktyce, o czym wielu z nas - w tym także ja - miało się już okazję przekonać. Wystarczy jakiś wpis na facebooku, a nawet zalajkowanie czegoś kontrowersyjnego z punktu widzenia organizacji, żeby stać się obiektem zainteresowań. W wielu wypadkach reakcja starszych zboru jest natychmiastowa, co usprawiedliwiają troską o duchową pomyślność (czyją?). Nieważne, że wcześniej przez pół roku nikt się tobą nie interesował.
Albo rusza pantoflowa poczta zborowa.
I ty, na końcu się dowiadujesz, ilu ludzi jest zainteresowanych twoim życiem i tym co się w nim stało, albo i nie, bo 90% dopisali.
Przeżyłam takie akcje w zborze i zapewne nie tylko ja :) :) :) :) :)
A to, w jakiej postaci te "pantoflowe karły" do mnie dotarły, to śmiechu warte były.
Już nawet nie dociekałam i kto? i skąd? i jak? i dlaczego? i kiedy?
Szkoda mi było czasu na to.
-
Wiem, że czasem praktyka wygląda inaczej. Napisałem tylko o zasadach, "jak książka pisze". A że praktyka często rozmija się z teorią to już inna sprawa :o
Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Biblia swoje , a życie swoje" ;)
-
to jeden Świadek Jehowy pilnuje drugiego Świadka i na niego donosi?
Zależy na kogo trafisz. Nie ulega wątpliwości, że zawieranie nowych znajomości w zborze może być stąpaniem po grząskim gruncie. Jedni głosiciele mają poglądy bardzo liberalne i puszczają wiele rzeczy mimo uszu. Ale nie brakuje też "nawiedzonych", których misją jest wyłuskiwanie niewłaściwych słów i gestów, o czynach nie wspominając. W każdym razie zawsze można się nadziać na taką minę. Dopiero jak masz grupę zaufanych osób, możesz sobie pozwolić na nieco więcej swobody, ale i to nie do końca. System samokontroli działa w organizacji dość skutecznie, ale jeśli zawiedzie, może być nieprzyjemnie...
-
Musze to napisać
Ale ten wątek kojarzy mi sie z pewnym pokazem na kongresie
brat mąż przychodzi do domu po ciężkim dniu w letni dzień i mówi do żony
otwierając lodówke ,kochanie miałem taki ciężki dzień' bierze pjwo
a ze sceny zonk STOP OSTRZEŻENIE
pamiętacie?