Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: Roszada w 13 Styczeń, 2016, 13:28
-
Zaszokowały mnie słowa z publikacji ŚJ:
„Świadkowie Jehowy nie wierzą, jakoby Bóg dzisiaj uzdrawiał ludzi” (Dzieje Świadków Jehowy w czasach nowożytnych. Stany Zjednoczone Ameryki. Na podstawie Rocznika Świadków Jehowy na rok 1975 s. 108).
Jeśli taki jest Jehowa, to ja dziękuję za takiego Boga, który nigdy i nikogo dziś nie uzdrowi.
To Bóg którego nie ma, skoro jest kompletnie nieczynny, nawet wobec swoich wybrańców.
-
Oj Roszado. Dywagacje religijne to niewdzięczne tematy :) ...
-
WTS lubi się wyróżniać. Chyba większość religii dzisiejszych wierzy w cudowne uzdrowienia, tudzież inne dary ducha. Więc skoro większość w coś wierzy, to Świadkowie Jehowy muszą oczywiście wierzyć odwrotnie, co by nie upodabniać się do religii fałszywych ;).
-
O właśnie, gdy byłem jeszcze "gorliwym Świadkiem" to ta kwestia mnie nurtowała - tak zwykle po ludzku. Otóż w Biblii jest mnóstwo opisanych ingerencji Boga i Jezusa w życie oraz zdrowie ludzi. Z kolei gdy zestawimy to z propagandą Strażnicy, że żyjemy w wyjątkowym okresie ponieważ minęły czasy pogan i nastał czas obfitości wiedzy, zrozumienia oraz że żyjemy w dniach ostatnich gdzie Armagedon jest lada dzień, gdzie to właśnie dziś spełnia się wiele proroctw biblijnych - Bóg zwyczajnie olał swoich wyznawców.
"Obecnie Bóg nie dokonuje cudów, by ratować swych sług, ale wspiera ich duchem świętym oraz daje im „moc wykraczającą poza to, co normalne”, dzięki czemu potrafią sobie radzić w każdej sytuacji (2 Koryntian 4:7). Apostoł Paweł napisał: „Do wszystkiego mam siłę dzięki temu, który mi udziela mocy” (Filipian 4:13)." w03 1.10
Jak dla mnie sprzeczność w tym zacytowanym zdaniu aż uderza po oczach. Bóg nie dokonuje cudów ale daje „moc wykraczającą poza to, co normalne”.
-
U mnie mówili się tak: Ogólnie Bóg nie uzdrawia podczas ceremonii innych religii (wiadomo - są fałszywe), Bóg dzis raczej nie uzdrawia - skupia się na dodawaniu duchowej mocy i sił wewnętrznych swoim sługom by wytrwali do Armagedonu. Natomiast jeśli ktoś z braci lub sióstr jest przekonany, że to Jehowa mu pomógł wyjść z choroby - powinniśmy uszanować jego przekonanie - bo przecież Jehowa może pomóc komuś (wszakże Panem Wszechwładnym jest).
Jak ktoś opowiadał mi takie przeżycia - zazwyczaj milczałam, słuchałam z szacunkiem.
A że Jehowa jest Bogiem którego nie ma, to się zgadzam z Roszada 😊 Jehowa jest nieczynny od pierwszego wieku- bo nie zdaje owocu 😉.
-
Jehowa jest nieczynny od pierwszego wieku- bo nie zdaje owocu
Safari, to jest najlepsze zdanie jakie ostatnio czytałem. :)
Właśnie wielokrotnie słyszałem od ŚJ, że Jehowa mnie postawił na nogi i uzdrowił bym mógł głosić. ;)
Nigdy zaś nie słyszałem, że Jezus ich uzdrawia. Tu rzeczywiście M ma rację, że to kolejny element odróżniający ich od chrześcijaństwa.
-
Co się dziwicie. W duchy, uzdrawianie nie wierzą. Ale jak jakąś siostrę bandyta nie zamordował podczas głoszenia bo był z nią jakiś facet, a podobno była sama to już wiedzą kto to był i wierzą.
I tak mnie teraz naszło, czy oni czasem takie cudem ocalonej osoby nie powinni dopuścić do jedzenia w czasie pamiątki? Przecież to jawny znak z niebios, wyróżnienie. Nie każdy ma tyle szczęścia, niejeden był poturbowany bo akurat stanął komuś na drodze.
-
Jeżeli Bóg jest dawcą życia (bo nikt inny jeszcze nie potrafi ożywić materii), jeżeli Bogu dziękujemy w modlitwie za pokarm i o ten pokarm prosimy, a pokarm ten podtrzymuje życie oraz pomaga zwalczać niektóre niedomagania, to stąd prosty wniosek, że Bóg uzdrawia!!! Bezpośrednio, codziennie, pokarmem i napojem. Każdego, nawet ŚJ ;D
Cóż, jeżeli mój wywód jest prawdziwy, to współczuję ŚJ ich Boga.
-
Cóż, jeżeli mój wywód jest prawdziwy, to współczuję ŚJ ich Boga.
Wychodzi na to że jest albo leniwy albo złośliwy. I to sami świadkowie taką mu robią opinię.
-
Jak Bóg nie może nawet uzdrowić, to ja bym się pochlastał podczas ciężkiej choroby. Czasem to jedyna nadzieja, gdy leki nie pomagają i człowiek psychicznie jest nastawiony, że może Bóg go może ocali. Ale przy takiej nauce jak ma Towarzystwo, to nawet nie wypada mieć nadziei, że Bóg mnie ocali. :(
Czasem ta nadzieja przedłuża życie, żywotność osoby chorej. Dodaje sił witalnych.
No ale ŚJ pocieszają się, że im się film urwie i za parę lat zmartwychwstaną. Tylko, że to już trwa od 1879 trochę więcej niż parę lat.
-
Co więcej: "Miliony żyjących (w roku 1914) nigdy miało nie umrzeć" ;D
Chyba ich Bóg zakpił sobie cokolwiek :)
Jeżeli "zawiódł" w tak zasadniczej kwestii, to jak można na Niego liczyć w codziennych problemach?
Ale co do nadziei to masz absolutną rację. Zabierz człowiekowi nadzieję - stanie się nieobliczalny.
Dlatego m.in. nie orzeka się kary bezwzględnego dożywocia.
Dlatego mamy marzenia, pragnienia, itp.
-
No ale ŚJ pocieszają się, że im się film urwie i za parę lat zmartwychwstaną. Tylko, że to już trwa od 1879 trochę więcej niż parę lat.
A nie znasz tłumaczenia, że u Boga jeden dzień jak tysiąc lat ?:P
-
A nie znasz tłumaczenia, że u Boga jeden dzień jak tysiąc lat ?:P
Znam, znam, czyli parę lat naszych, to u Boga parę tysięcy lat. ;D
-
Wiekszośc artykułów jest pisana pod kątem tego,czy Bóg dokonuje uzdrowień,cudów przez ludzi.Tu strażnica zdecydowanie podtrzymuje swoje stanowisko,że nie.
Bóg jednak może bezpośrednio oddziaływać na konkretne osoby,dlatego:Natomiast jeśli ktoś z braci lub sióstr jest przekonany, że to Jehowa mu pomógł wyjść z choroby - powinniśmy uszanować jego przekonanie - bo przecież Jehowa może pomóc komuś
-
A że Jehowa jest Bogiem którego nie ma, to się zgadzam z Roszada 😊 Jehowa jest nieczynny od pierwszego wieku- bo nie zdaje owocu 😉.
Czy cuda się skończyły wraz z czasami apostolskimi?
http://piotrandryszczak.pl/czy-cuda-sie-skonczyly.html
-
Czy cuda się skończyły wraz z czasami apostolskimi?
http://piotrandryszczak.pl/czy-cuda-sie-skonczyly.html
To jest pytanie retoryczne czy chcesz poznać moje zdanie na ten temat?
-
Wiara w cuda jest bardzo naiwna .Skoro Bóg jest tak wspaniałomyślny ,że dokonuje aktów uzdrowień ,to dlaczego w sposób wybiórczy.Podobne zdarzenia mają miejsce w religiach nie chrześcijańskich.Który Bóg dokonuje wtedy uzdrowień.Kiedyś przeprowadzono doświadczenie jak wpływa modlitwa na zdrowienie.Porażka bo Bóg nie słucha modlitw o zdrowie.Te wszystkie wydarzenia pokazują ,że Bóg chrześcijan jest chimeryczny ,kapryśny,nieprzewidywalny.Stosuje zasadę znaj chamie łaskę pana .Słowa gorzkie ale tak samo usprawiedliwione jak wiara w cuda.
-
Wiara w cuda jest bardzo naiwna
Może naiwna ale sam znam osoby cudownie uzdrowione i nie są to fanatycy religijni.
Sam też miałem w swoim życiu ponadnaturalne zdarzenia więc nie kpiłbym z innych. :-\
-
Ja nie kpię .40 lat temu stwierdzono u mnie bardzo poważną wadę serca ,panika na całą rodzinę .Winili sport który intensywnie uprawiałem .po kilku miesiącach okazało się ,że choroby nie ma a przecież była .Wierzę ,że organizm w niektórych przypadkach radzi sobie z chorobami nawet najgorszymi.Nie ma to nic wspólnego z nadprzyrodzonymi działaniami.
-
Ja nie kpię .40 lat temu stwierdzono u mnie bardzo poważną wadę serca ,panika na całą rodzinę .Winili sport który intensywnie uprawiałem .po kilku miesiącach okazało się ,że choroby nie ma a przecież była .Wierzę ,że organizm w niektórych przypadkach radzi sobie z chorobami nawet najgorszymi.Nie ma to nic wspólnego z nadprzyrodzonymi działaniami.
Bywa i tak bo samouleczenie to nie żadne nowum, sam wiele razy mi przeszedł kaszel, katar ;D i inne głupstwa a i cięższe choroby.
Bywa też moc wiary (niekoniecznie religijnej ale w uzdrowienie), która pomaga w samouleczeniu, o czym lekarze nie raz mówią.
Ale są też przypadki uzdrowień ewidentnie wyproszone u Boga. Czasem spektakularne, jakby na zamówienie i na poczekaniu.