Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: M w 14 Listopad, 2015, 21:01
-
Każdy uczestnik Kursu Służby Pionierskiej (teraz 6-cio, kiedyś 10-dniowego szkolenia dla pionierów stałych) otrzymuje specjalną "tajną" książkę dla pionierów. Wcześniej była to książka "Jaśniejcie jako źródła światła" (do pobrania w formacie RTF tutaj (https://drive.google.com/file/d/0B6x59Q9rx60ock15MldLeVZueWs/view?usp=sharing)), a teraz - "Dokładnie pełnij swe usługiwanie". Na takie szkolenie są wysyłani pionierzy stali, którzy pełnili tę służbę przez minimum rok, a także długoletni pionierzy, którzy pełnili ją przynajmniej przez 5 lat od ostatniego kursu.
Nowy podręcznik ma 160 stron, choć treści jest w nim stosunkowo niewiele, a to z dwóch powodów:
- strony są zadrukowane w ok. 60%, reszta to bardzo szerokie marginesy do robienia notatek
- książka ma (podobnie jak poprzednia wersja) formę pytań do poddania pod dyskusję z podanymi odnośnikami do materiałów źródłowych, plus kilka zdań wprowadzenia do każdego rozdziału i okazjonalne "uwagi do wykładowcy"
Sam kurs wygląda tak, że wykładowca (najczęściej jest ich dwóch i prowadzą lekcje na przemian) zadaje pytanie z podręcznika, a uczestnicy się zgłaszają i odpowiadają na nie. Aby tak było muszą się oczywiście wcześniej przygotować, a więc przeczytać wszystkie materiały źródłowe i zanotować na marginesach odpowiedzi.
W końcu udało nam się tę książkę pozyskać po polsku i możemy ją dzisiaj dla Was opublikować.
Można ją pobrać tutaj: Dokładnie pełnij swe usługiwanie (pt14-P) (http://wtsarchive.com/letter/pt14-p_dokladnie-pelnij-swe-uslugiwanie)
(http://i.imgur.com/foDq7WU.jpeg)
-
moje trzy grosze:
Jak wracam wspomnieniami straciłem ponad 10 lat jako pionier stały w nagabywaniu ludzi ,czasu nie cofnę który straciłem, mówi się trudno i trzeba iść dalej z wściekłości wyrzuciłem niebieską książkę kursową z autografem J.P i B.Cz.
Bez zastanowienia wyrzuciłem ten egzemplarz, po czasie żałuje takiego emocjonalnego działania, gdybym ją zachował wiele wiele z tamtego okresu ujrzałoby światło dzienne wiedzy tajemnej (Ww).
Choć teraz maja nowszą otumaniającą wersje - warto byłoby porównać, z tamtą.
Napisałem tak dla ciekawości :)
-
moje trzy grosze:
Jak wracam wspomnieniami straciłem ponad 10 lat jako pionier stały w nagabywaniu ludzi ,czasu nie cofnę który straciłem, mówi się trudno i trzeba iść dalej z wściekłości wyrzuciłem niebieską książkę kursową z autografem J.P i B.Cz.
Bez zastanowienia wyrzuciłem ten egzemplarz, po czasie żałuje takiego emocjonalnego działania, gdybym ją zachował wiele wiele z tamtego okresu ujrzałoby światło dzienne wiedzy tajemnej (Ww).
Choć teraz maja nowszą otumaniającą wersje - warto byłoby porównać, z tamtą.
Napisałem tak dla ciekawości :)
Jest gdzieś kopia książki w pdf tej o której wspominasz. A jak nie znajdziesz prześlę Tobie swoją :D
-
Jatiw-Cegła
ale nowej nie posiadam mija się to z celem ale za chęci bardzo dziękuję :) :)
-
z tego co się orientuje a mogę się mylić to już piąte wydanie podręcznika na pionierów stałych. Pierwszy wydany w 1977 roku po angielsku https://faithleaks.org/wiki/index.php?title=File:Pt-77-E.pdf a polski jest dokładnie taki sam tylko że papierowa okładka granatowa bez napisów i może mniejsze litery mniej stron ale takie były czasy. Porównałem lekcję 13c E_149 P_98 i tam jest wymienione ile to rodzajów pracy może wykonywać pionier żeby: utrzymać siebie, rodzinę i dom a najważniejsze jest wypracowanie kwantum pioniera. A gdzie tu czas na inne sprawy typu: rozrywka, dzieci, mąż czy żona porządki w domu itd. To prace się wyszukuje dla pioniera a czas na inne sprawy? W kolejnych podręcznikach do KSP / niebieski z roku 1992 i zielony z 2004 roku / pominięto już ten temat. Był jeszcze w czerwonej oprawie ale jego nie mam a wszystkie o tytule Jaśniejcie jako źródła światła na świecie a teraz nowa nazwa a prawie te same tematy tylko układ trochę inny. A pionier dalej ma się wysilać i upewniać się co do spraw ważniejszych nie rodzina, dom, praca zarobkowa tylko służba
-
Osobiście znam pionierów, którzy teraz już po zrezygnowaniu ze służby pełnoczasowej mówi, że muszą "ułożyć sobie życie". Są bez rodziny, bez mieszkania, bez normalnej pracy, a za to z problemami psychicznymi, seksualnymi, długami, straconym czasem i pytaniem w oczach w stylu "co zrobiłem źle?"
-
moje trzy grosze:
Jak wracam wspomnieniami straciłem ponad 10 lat jako pionier stały w nagabywaniu ludzi ,czasu nie cofnę który straciłem, mówi się trudno i trzeba iść dalej z wściekłości wyrzuciłem niebieską książkę kursową z autografem J.P i B.Cz.
Bez zastanowienia wyrzuciłem ten egzemplarz, po czasie żałuje takiego emocjonalnego działania, gdybym ją zachował wiele wiele z tamtego okresu ujrzałoby światło dzienne wiedzy tajemnej (Ww).
Choć teraz maja nowszą otumaniającą wersje - warto byłoby porównać, z tamtą.
Napisałem tak dla ciekawości :)
Jakby ktoś chciał, to ja zachowałam swoje "Jaśniejcie" i zmarnowałam tylko dwa lata jako pionier stały ;) Współczuję... bo kurs pionierski lepszy niz to pionierowanie, a szczególnie miło wspominam wieczory gdy chodziliśmy na ogniska ;D
-
jasne te śniadanka i obiadki przygotowywane przez cały zastęp i ta kawa i ciasto w przerwę ...
i tak było przez okrągłe 10 dni teraz przez 6 dni ... każdego dnia ktoś cały kocioł zupy gotował a ile kotletów i ziemniaków i surówki a potem ktoś swoim samochodem dostarczał ... a potem słowa podzięki od pionierów i NO