Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Fantom w 28 Październik, 2015, 19:28
-
Wątek skopiowany.Nikt nie poruszył na tym forum podobnego wątku,a ja mam mało do powiedzenia na ten temat.
To jest dla tych ,którzy sa ciekawi jak duch Jehowy zamianowuje starszych w zborach,lub konkretnie w tym opisanym zborze.
Może ktoś z byłych starszych powie,czy tak mniej więcej to wygląda.
Niektórzy z tego forum znają butelczyka i raczej potwierdzą wiarygodność tego postu.
''kto tym razem zostanie zamianowany duchem swiętym a kogo duch niezamianuje ? a może będzie skreślonko jakieś?
w czwartek po południu już zaczyna sie spotkanie starszyzny a konretnie 4 starszych-grubego Mietka,Stefana-tego co po sąsiedzku kiedyś mieszkał z Irką Blachą co za światusa niewierna wyszła i urodziła mu dwóch potomnych. Inni starsi Sylwek,oraz Bodzio
jest tam jeszcze duch świety,ale nie bierze czynnego udziału.
po oficialnym rozpoczęciu zaczyna sie dyskusia
-noooo a ,to jak zalecamy kogoś na tej obsłudze?
-to musi być ktos naprawde najlepszy
-czyli co że....najlepszy to znaczy że w czym jest najlepszy.....
-no że go widać -że jest aktywny-szczególnie w służbie
-to może Robert?
-mikrofony nosi i nawet ładnie sie uwija
-to pokaż jego kartoteke głosiciela
zaczyna sie przegladanie statystyk
-ostatnio miał 7 godzin,wczesniej 8, ,8, 9,7.
Trzeba powiedzięć ze to zamało jak na to aby był sługą.
-no ale jest goscinny i chodzi na wszystkie zebrania.Pomógł tez starszej siostrze w przeprowadzce.
-no dobra ale siedem godzin?
-ale wiesz ze pracuje na cały etat i sie uczy jeszcze
-no własnie a rady niewolnika aby z tym wykształceniem nie przesadzać jakoś nie zastosował-jaki to wzór dla innych?
-ale wiesz że jest zdolny i nauka nie zajmuje mu dużo czasu
-to jak mu nie zajmuje to powinien z 15 godzin mieć jakby chciał sługa zostać-i zobaczcie zadnego studium. nie prowadził ..... bezsensu
-oprócz tego zajmuje sie chorym ojcem
-to nic,,-przecież choroba ojca nie przeszkadza mu żeby studiować a przeszkadza żeby być 15 godzin w służbie
-moim zdaniem odpada-nie stawia spraw królestwa na pierwszym miejscu-7 godzin to ma ciotka czesia co jest po 2 zawałach
-dobra to on odpada-powiemy mu że jak chce sie ubiegać to niech więcej głosi ,przemysli swój stosunek do studiów i mógłby jeszcze czesciej zostawac na sprzątaniu sali
nastepny jest jakiś kandydat?
może Damiana na starszego byżmy wzieli? przydałby sie starszy.
a jak on tam w służbie?
-no średnia to podobnie 7 ,3 godziny
-ale wiecie-on ma swoją firme zaganiany jest.
-widziałem ze po ostatniej rezolucji o 50 groszy to 20 złoty do skrzynki wrzucił-
-a mnie i moją żone to za friko na zgromadzenie przybrał- to wyraz chrzescijańskiej miłości
-mnie kiedyś zaprosił do siebie na grila i nawet miło było
-pamietam jak byłem bez grosza to pożyczył mi troche kasy..
-no stara sie chłopak stara...
mysle ze warto go szkolić-to jego wezmiemy i zamianujemy-będzie nas więcej to i nam mniej obowiązków przypadnie
no to dobra...''
http://watchtower-forum.pl/blog/33/entry-157-fabryka-pasterzy/#commentsStart
-
A Butelczyk wyraził zgodę na kopiowanie jego tekstu? ;D
Śmieszne to i smutne jednocześnie. Smutne, bo to naprawdę tak wygląda, podczas gdy szeregowi głosiciele naprawdę wierzą w te mianowania duchem świętym.
-
Ja Butelczyka lubię, ale on tak pisze, że ja często nie kapuję o co biega. :-\
-
Tak właśnie wyglądają zamianowania Duchem Świętym ;) Ja znam przypadki gdzie duch był w butelce, bo przy flaszce takie rzeczy przed obsługą omawiali. W zborze to była tak zwana ekipa garażowa. Spotykali się w garażu trzech wspaniałych: koordynator, nadzorca służby i sekretarz i co ustalili to zakropili duchem ;)
I mówię całkiem serio. Ekipa była przez długi czas nie do ruszenia! Afera się potem w zborze zrobiła bo koordynator awanturę po pijaku w domu zrobił po jednym z takich garażowych spotkań i synek jego własny go zakapował do nadzorcy szkoły wtedy. Ponad pół roku się sprawa ciągła zanim gościa pozbawili przywileju.
-
Oj takich flaszkowych pasterzy to i ja znam,krew ich zalewała, bo był tez w gronie czwarty , rozsądny i ciepły starszy, do którego wszyscy walili jak w dym , jak problemy ktos miał , Bo był dyskretny i naprawdę sie innymi interesował, czego o pozostałych nie mozna było powiedzieć.. I ten wlasnie czwarty nie dość ze materialnie mu sie powodziło to jeszcze nadzorca obwodu mu dodatkowe przywileje powierzał. Trójca święta tak długo knuła za jego plecami i opinie mu psuła , ze go psychicznie wykończyli i zrezygnował. sad but true.I tak to sie kręci...