Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
NA DOBRY POCZĄTEK => INFORMACJE PROSTO Z "KANAŁU ŁĄCZNOŚCI" => Wątek zaczęty przez: M w 15 Październik, 2015, 10:15
-
Jak co roku, na stronie tv.jw.org opublikowano nagranie ze spotkania na którym wręczono dyplomy "absolwentom" (bo chyba nie da się nie zdać tej szkoły jak już się do niej dostanie) szkoły Gilead. Nagranie można obejrzeć na Youtubie (https://www.youtube.com/playlist?list=PLrw9u-n1z2M9n2J3Y7yxu2IUxa3cQwO0F).
Ostrzegam, że to pozycja tylko dla wytrwałych (całość trwa ponad 2,5 godziny). Podczas tych spotkań nie podaje się żadnych nowowych informacji. Ponieważ jednak to bardzo doniosłe wydarzenie dla WTS-u, w programie bierze udział kilka członków Ciała kierowniczego (m.in. nasz ulubiony Anthony Morris), więc na pewno znajdzie się tu coś śmiesznego/żenującego/pokazującego jeszcze bardziej prawdziwe oblicze tej organizacji.
-
W części z wywiadami jeden z absolwentów znający język afrikaans (lub inny podobny) chwali się, jak to "uratował sytuację" w samolocie: https://youtu.be/HSyGFPBU4I0?t=1m43s
Kilku afrykańczyków podczas lotu chodziło sobie po samolocie, gdy stewardessa prosiła ich o zajęcie miejsc i zapięcie pasów, oni nie wiedzieli o co kaman bo nie znają angielskiego (inna sprawa to dlaczego stewardessa nie znała ich języka, wydaje mi się znajomość języków jest dla nich wymagana). Na to wszystko wstał ŚJ i powiedział że on zna język i bardzo chętnie pomoże. Następnie wytłumaczył im że mają usiąść i zapiąć pasy, a jak tylko to zrobili to - a jakże - rozdał im traktaty. Stewardessa na to wszystko dziękowała bratu mówiąc, że "uratował sytuację". Na co nasz bohater oczywiście powiedział: "zrobiłem tylko to czego uczy nas Biblia. A jak pani postrzega biblię? To tytuł tego interesującego traktatu...". Ale, to nie koniec! Gdy brat siada, pasażer (będący księdzem) zagaduje brata czy znał tych ludzi na co on, oczywiście odpowiada że zrobił to do czego zachęca go Biblia, po czym wyciągnął Biblię otwartą już na Mt. 7:12. W tym momencie sala wybucha śmiechem. Oczywiście brat skrupulatnie wszystko zanotował, bo mówca podsumowując scenkę powiedział, że rozpowszechniono dzięki temu "jednemu aktowi życzliwości" 18 publikacji.
Dla ŚJ każda oznaka człowieczeństwa czy dobrej woli, na którą zdobywają się normalnie ludzie na całym świecie to pretekst do ogłoszenia wszem i wobec że to tylko dzięki studium Biblii są tacy a nie inni. Kiedyś nawet sam tak robiłem, a teraz patrząc na coś takiego czuję w środku jakieś takie uczucie żenady. To jak sztuczne jest to zachowanie pokazuje nawet reakcja sali na końcu - śmieją się, bo bohater scenki zamiast rozmawiać z ludźmi jak człowiek - non stop wciska im "prawdę".
-
M: Słuszna konkluzja.
-
O czym uczą w takiej szkole? I ile trwa?...
-
To tak "prestiżowa" szkoła, że jest o niej nawet hasło na Wikipedii: Biblijna Szkoła Strażnicy – Gilead (https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblijna_Szkoła_Strażnicy_–_Gilead) :). No i oczywiście w publikacjach WTS-u (http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2012686#h=78:0-85:164).
Generalnie jest to kurs dla przyszłych misjonarzy. Trwa 5 miesięcy i dotychczas był tylko dla małżeństw, ale ostatnio podobno zapraszają też samotnych braci. Żeby skorzystać z tego kursu należy po pierwsze znać dobrze angielski (odbywa się on w Patterson, NJ, USA), po drugie być ileś tam lat w pełnoczasowej służbie specjalnej, a po trzecie "zostać zaproszonym" przez Biuro Oddziału by złożyć wniosek i potem zostać wybranym.
-
To takie bardziej zaawansowane "studium biblii" ? ;)