Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Ella w 04 Lipiec, 2015, 08:46
-
Gdy po wielu latach opuściłam wesołe szeregi organizacji miałam poczucie straconego czasu i nadal w pewnym sensie mam . Ale gdy życie poza organizacją zaczęło toczyć się swoim torem tak naprawdę dotarło do mnie ,że jest o.k. - mam masę znajomych , którzy dopiero teraz , będąc w słusznym wieku poszukują czegoś , sami nie wiedząc czego , łapią się różnych ideologii . Ja juz mam to z głowy . Organizacja oczyściła mnie ze złudzeń i nie mam potrzeby doszukiwać się z życiu czegoś poza tym co niesie ze sobą każdy dzień . Wiem jednak ,ze gdyby ktoś pomógł mi cofnąć się wstecz do dnia 13 maja 1991 roku - zrobiłabym wszystko żeby w tym dniu ani w ogóle nigdy nie spotkać tych ludzi .
Organizację opuściłam 20 lutego 2011 roku .
CDN ;)
-
Masz rację, że świat nie jest taki zły, skoro nawet "Tak Bóg umiłował świat..." :)
Czyli 20 lat trwałaś w 'prawdzie'.
A jednak 'odprawdziłaś się'. ;)
Gratuluję po tak długim nasiąknięciu kroku w przód.
Łatwiej pewnie jest porzucić po roku czy dwóch.
Ale 20 lat to cała epoka. Ile znajomych, wspomnień itp., których trzeba w jakiś sposób zostawić. :-\
-
Ella, a ja w tym od dziecka, do dorosłości... i dopiero buduje swój świat na nowo... I choć czasem naprawdę mi ciężko, to... cieszę się, że się obudziłam.
To, co mówisz o ideologiach, to jest mi bliskie.
Nie szukam sensu życia w ideologiach ani w religii... tez mysle, że to po moich doświadzeniach z wtsem.
Czekam na c.d. :D
-
Gdy po wielu latach opuściłam wesołe szeregi organizacji miałam poczucie straconego czasu i nadal w pewnym sensie mam . Ale gdy życie poza organizacją zaczęło toczyć się swoim torem tak naprawdę dotarło do mnie ,że jest o.k. - mam masę znajomych , którzy dopiero teraz , będąc w słusznym wieku poszukują czegoś , sami nie wiedząc czego , łapią się różnych ideologii . Ja juz mam to z głowy . Organizacja oczyściła mnie ze złudzeń i nie mam potrzeby doszukiwać się z życiu czegoś poza tym co niesie ze sobą każdy dzień . Wiem jednak ,ze gdyby ktoś pomógł mi cofnąć się wstecz do dnia 13 maja 1991 roku - zrobiłabym wszystko żeby w tym dniu ani w ogóle nigdy nie spotkać tych ludzi .
Organizację opuściłam 20 lutego 2011 roku .
CDN ;)
Ella :) Jesteś bardzo perfekcyjną osobą :) Tak dokładnie pamietasz te daty..... albo to bardzo ważne daty dla Ciebie.....
A poczucie straconego czasu..... też tak miałam, płakałam, wrzeszczałam dlaczego akurat ja, przecież mogłam urodzić sie w NORMalNEJ katolickiej rodzinie.... ale po jakims czasie zrozumiałam, że JA mogłam przyjśc na świat tylko w TEJ rodzinie, żadnej innej, u innych rodziców byłoby inne dziecko. Więc mając taką a nie inna historię, staram się z tą moją wiedzą, doświadczeniem zrobić wszystko co tylko mogę, aby pomóc innym.
czekam na cd ;)
-
Ella, a ja w tym od dziecka, do dorosłości... i dopiero buduje swój świat na nowo... I choć czasem naprawdę mi ciężko, to... cieszę się, że się obudziłam.
To, co mówisz o ideologiach, to jest mi bliskie.
Nie szukam sensu życia w ideologiach ani w religii... tez mysle, że to po moich doświadzeniach z wtsem.
Czekam na c.d. :D
bardzo współczuję tego dzieciństwa , a to dlatego ,że sama kiedyś chciałam wychować własne dziecko na ŚJ ; nie doszło do tego , bo odchodząc z organizacji zabroniłam komukolwiek nachodzić córkę ; nigdy też nie świrowałam i nie zabierałam dziecku lalek i klocków , ale pamiętam sytuacje , że gdy np. usypiało na zebraniu to nawiedzony , bezdzietny i chyba bezpłodny brat starszy podchodził i budził mi dziecko żeby nie lekceważyło zebrania ;)