Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: Gwałcidusza w 26 Grudzień, 2022, 09:05
-
Świadkowie Jehowy zarzucają wkoło pogańskie pochodzenie zwyczajów innych religii, podczas gdy sami je stosują u siebie z czystym sumieniem. Tak jest w przypadku pochówku zmarłych. Chowają zmarłych do trumien które wywodzą się z wierzeń Egipskich. Lub obecnie spalają zwłoki poprzez kremację chowając prochy do urn. A przecież biblijny sposób postępowania ze zwłokami to namaszczenie olejami i owinięcie w tkaniny o czym wyraźnie uczy Nowy Testament w przypadku Jezusa czy Łazarza. O chowaniu do trumny i jego Egipskim pochodzeniu pisze zaś religioznawca Mircea Eliade:
włożenie zmarłego do trumny oznaczało złożenie go w ramionach jego matki, niebiańskiej bogini Nut: "Jesteś dany matce Nut pod jej imieniem Trumny"
Mircea Eliade, "Historia wierzeń i idei religijnych", t. 1, str. 66 przypis).
Dlaczego więc sami Świadkowie Jehowy nie trzymają się tradycji biblijnych? Mogą oni zaoponować, że przecież w Biblii mamy raz opisany pochówek w trumnie. Tak mamy. Jest to zapisane w Rdz 50:26 i wspomina śmierć Józefa w Egipcie. Nie był on tylko potomkiem Abrahama lecz również wysokim urzędnikiem egipskim. I postąpiono z nim na sposób egipski w Egipcie. To naturalne. Ale Żydzi nie zachowali tego zwyczaju dla siebie, o czym świadczy dalszy brak opisu takich pochówków. Mamy natomiast opisy nacierania i owijania zwłok.
Rdz 50:26
Józef umarł, mając 110 lat. Zabalsamowano+ go i włożono do trumny w Egipcie.
Jn 19:40
Ci wzięli ciało Jezusa i owinęli je w lniane płótna wraz z wonnościami+, zgodnie z żydowskim zwyczajem pogrzebowym+.
Dlaczego więc Świadkowie Jehowy nie chowają zmarłych na sposób biblijny tylko taki pochodzący z religii egipskiej? Dlaczego dostrzegają źdźbło w oku innych, a belki w swoim nie widzą? A może jednak powinni przyznać, że takie tropienie wszędzie korzeni pogańskich jest przesadą. Łatwo jest dopatrywać się zła u innych, a u siebie tylko prawości. "Obłudnicy..." powiedziałby Jezus.
-
No cóż bardzo wybiórczo stosują swoje własne słowa:
„Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31).
Ten sam fragment przytacza też w przypisie Przebudźcie się! Nr 3, 1999 s. 11, a do podobnej problematyki nawiązuje także Przebudźcie się! Nr 1, 2000 s. 26-27.
-
No cóż bardzo wybiórczo stosują swoje własne słowa
Tak. Masz rację. Widać to jak komentują w swych artykułach pochodzenie różnych zwyczajów w chrześcijaństwie. A jak usprawiedliwiają swoje. Obce traktują surowo. A swoje pobłażliwie, twierdząc że nie należy wnikać w ich historię.
-
W Niemczech, od około kilkunastu lat jest powszechnie wśród ŚJ praktykowana jeszcze inna forma pochówku.
A mianowicie ciało zmarłego brata czy siostry jest skremowane a następnie ich prochy są rozrzucone w anonimowym miejscu w specjalnym miejscu. Jest to wyznaczony las. Słyszałem nawet, że cało to przecięwzięcie jest prowadzone przez braci.
Dodam jeszcze, że jak sięgnę pamięcią, to w zborze do którego uczęszczałem, we wszystkich przypadkach odnośnie pogrzebów(a było ich 4) wszystkie wyglądały w ten sposób .
Teren lasu, gdzie rozsypuje się prochy jest terenem zamkniętym i nikt nie wie, w którym miejscu zostały rozrzucone prochy blislich osób.
-
W Niemczech, od około kilkunastu lat jest powszechnie wśród ŚJ praktykowana jeszcze inna forma pochówku.
A mianowicie ciało zmarłego brata czy siostry jest skremowane a następnie ich prochy są rozrzucone w anonimowym miejscu w specjalnym miejscu. Jest to wyznaczony las. Słyszałem nawet, że cało to przecięwzięcie jest prowadzone przez braci.
Dodam jeszcze, że jak sięgnę pamięcią, to w zborze do którego uczęszczałem, we wszystkich przypadkach odnośnie pogrzebów(a było ich 4) wszystkie wyglądały w ten sposób .
Teren lasu, gdzie rozsypuje się prochy jest terenem zamkniętym i nikt nie wie, w którym miejscu zostały rozrzucone prochy blislich osób.
[/b][/size]
Czy władze niemieckie uznają ten zwyczaj? Jest zalegalizowany??
-
Proponuję zapoznać się z Ustawą Funeralną - która np. wyjaśnia dlaczego urnę można wnieść na salę a trumny NIE.
Co do rozsypywania prochów to na nowo projektowanych cmentarzach powstały ŁĄKI PAMIĘCI gdzie można było to zrobić choć jest to chwilowo wstrzymane po interwencji pewnego gorliwego posła. Warszawa-cmentarz Południowy ,Szczecin,Poznań.
Jakie czasy i Władza takie pochówki.
-
Jak już mowa o "poganskich" zwyczajach akceptowalnych przez sj, to obrączki też chyba by się w ich (!) definicje poganstwa wpisały?
-
No cóż bardzo wybiórczo stosują swoje własne słowa:
„Zwyczaj (lub symbol) mógł mieć związek z religią fałszywą przed wieloma wiekami albo ma w dalszym ciągu, ale gdzieś w odległym kraju. Zamiast więc prowadzić czasochłonne poszukiwania, zadaj sobie pytanie: Jak na tę sprawę zapatruje się większość ludzi w moich stronach? (Por. 1 Koryntian 10:25-29)” (Strażnica Nr 20, 1991 s. 31).
<ironia>Większość ludzi zostanie zniszczona w Armagedonie i ich światusowe zapatrywania nie mają dla nas znaczenia. Jak ostatnio sprawdzałem to ważne było jak na każdą najdrobniejszą sprawę zapatruje się Jehowa. Na przykład na zjedzenie ciastka danego nam z okazji urodzin. Nie chcemy go przecież zasmucić, chcemy żeby był naszym przyjacielem.
-
Czy władze niemieckie uznają ten zwyczaj? Jest zalegalizowany??
Tak, oczywiście.
Tylko wśród ŚJ ta forma pochówku jest bardzo popularna.
Wydaje mnie się, że dużą rolę odgrywają takie czynniki jak późniejsze opiekowanie się grobem i dużo mniejsze koszty w porównaniu z tradycyjnym pochówkiem. A wiadomo, że jak ktoś całe życie pionieruje albo robi na pół etatu to groszem nie śmierdzi. Poza tym w Niemczech nie ma żadnych dotacji do pokrycia kosztów. Jedynie można zawrzeć w ubezpieczalni tzw. ubezpieczenie na pokrycie kosztów pochówku. Wtedy jak np. ktoś wpłaca miesięcznie 30euro przez np. 30 lat to w momencie śmierci rodzina dostaje np. 8 tys euro, albo inną kwotę, w zależności od zawartego ubezpieczenia.
-
Świadkowie Jehowy zarzucają wkoło pogańskie pochodzenie zwyczajów innych religii, podczas gdy sami je stosują u siebie z czystym sumieniem.
Życie religijne bez kompromisów byłoby niemożliwe. Obrączki też noszą. Tu sobie coś pominą, gdzie indziej egzekwują dosłownie i bezkompromisowo, i się zrównuje. Zawsze można powiedzieć, że biblia miała co innego na myśli albo dla innej społeczności. A o facecie co usiłował żyć przez kilka miesięcy 100% zgodnie z pismem świętym, to nakręcono film dokumentalny, nawet ubierał się jak żyd w I wieku i przestrzegał zawartości materiałowej odzieży.
-
moim zdaniem "obrączka ślubna" ma pochodzenie pogańskie, ale jej noszenie NIE JEST nakazane ustawą, więc tutaj zarzut "niekonsekwencji w tępieniu pogaństwa" jest słuszny.
moim zdaniem "czepianie się" sposobów organizowania pogrzebu przez świadków Jehowy jest nie do końca trafne, gdyż kwestia ta jest (przynajmniej w Polsce) uregulowana ustawowo.
gdyby (załóżmy) świadek Jehowy owinął zwłoki tkaniną i ułożył w piwnicy lub jakimś samodzielnie wykonanym grobowcu w skale, to popełniłby wykroczenie lub przestępstwo, a więc naruszyłby prawo Cezara, czym sprzeciwiłby się słowom Jezusa i słowom Saula z Tarsu.
świadek Jehowy (jak każdy inny obywatel) musi przestrzegać prawa, koniec kropka.
-
Służby wojskowej, zapewnienia opieki medycznej dzieciom takiej jak transfuzja też? Przecież czasami Świadkowie muszą przeciwstawić się prawu danego kraju. Tutaj też mogliby walczyć o swą wolność w zakresie pogrzebów. To nie byłoby niewykonalne, skoro walczą w sądach przeciw służbie wojskowej czy transfuzji krwi. W moim odczuciu tematu pochówku nawet nie rozważają. Nigdy o tym nie było na zebraniach. A za 100 lat może powstać inny odłam który Świadków będzie za to nazywał Babilonem Wielkim uwikłanym w pogańskie pogrzeby i czerpiącym z nauk kapłanów Egipskich. Dokładnie tak jak oni osądzają innych.
-
Na pogrzebie najważniejszy jest WYKŁAD ,czy mówca ŚCIŚLE trzymał się szkicu !
Reszta to drobiazgi. I niech im tak będzie. I krzyż na drogę.
-
Też taki piękny fragment:
*** w07 15.2 s. 30 Pytania czytelników ***
Oczywiście sam fakt, że jakiś przedmiot, motyw czy zwyczaj sięga korzeniami starożytnej religii fałszywej bądź ma w niej jakiś odpowiednik, nie zawsze oznacza, iż prawdziwy czciciel Boga nie może się nim posługiwać.
-
Też taki piękny fragment:
*** w07 15.2 s. 30 Pytania czytelników ***
Oczywiście sam fakt, że jakiś przedmiot, motyw czy zwyczaj sięga korzeniami starożytnej religii fałszywej bądź ma w niej jakiś odpowiednik, nie zawsze oznacza, iż prawdziwy czciciel Boga nie może się nim posługiwać.
super sformułowanie :) "oznacza", ale "nie zawsze" :)
o tym kiedy oznacza a kiedy nie oznacza zadecyduje Ciało Kierownicze
-
W sprawie chrztu ŚJ upierają się, że musi to być tak jak opisuje to NT, czyli poprzez całkowite zanurzenie. Ale wśród pierwszych chrześcijan rozsianych po całym Imperium Rzymskim nie zawsze były po temu warunki. Ktoś na przykład chciał się ochrzcić w więzieniu lub przed wyjściem na arenę jako skazaniec. Ktoś był bardzo stary i niedołężny. Gdzieś nie było wody. Chrześcijanie już w I wieku mieli na to sposób jak podaje Didache które sami ŚJ datują na I wiek.
VII. 1. Co do chrztu, to udzielajcie go w taki oto sposób:
Powtórzywszy najpierw wszystko powyższe, chrzcijcie w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego w wodzie żywej.
2. Jeśli nie masz wody żywej, chrzcij w innej, jeśli nie możesz w zimnej, chrzcij w ciepłej.
3. Jeśli brak ci jednej, i drugiej, polej głowę trzy razy wodą w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Jednakże mimo to ŚJ skrupulatnie trzymają się tylko zapisu NT. W sprawie zaś pogrzebów - również przeprowadzanych jako praktyka religijna tak jak chrzest - już się nie odwołują do ścisłego zapisu Biblii.
-
kiedy oznacza a kiedy nie oznacza zadecyduje Ciało Kierownicze
To klucz do zrozumienia absolutnie wszystkiego co związane z funkcjonowaniem organizacji.
-
Gdyby na forum był jeszcze użytkownik Robbo1, napisałby, że "organizacja Jehowy idzie z duchem czasu" ;D
Dobrze przynajmniej, że skopiowali trumnę z Biblii, niż "sati" z hinduizmu. Wtedy nie mogliby okazywać prawdziwej religijności, troszcząc się o wdowy...
-
A to ciekawy temat. W sumie nie wiem jak chowają Świadkowie zmarłych w Indiach. Albo innych zróżnicowanych kulturowo krajach. Oczywiście pewne jest, że nie stosują sati. Ale może inne regionalne w miarę normalne zwyczaje. Nie wiem.