Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 02 Lipiec, 2022, 15:12
-
Dziś to mnie uderzyło, dlaczego tak duża część gadki na zebraniu to nawijanie o tym co uważa i czuje społeczność?
"Uważamy, że nigdzie nie znajdziemy większej miłości niż pośród naszych współbraci"
"Cieszymy się, że jesteśmy zaopatrywani w pokarm na czas słuszny"
"Możemy w pełni ufać tym, którzy nam przewodzą"
I tak dalej, mówcy wciąż nawijają w imieniu ogółu.
-
Aby myśleć grupowo, czyli tak jak dyktuje CK. Dodatkowo jak jednostka słyszy, że wszyscy ufamy czy cieszymy się itp., a sama tego nie czuje, to odnosi silne wrażenie, że coś jest z nią nie tak, wzbudza to poczucie winy i sama wdrukowuje w siebie to uczucie, na którym zależy CK. Takie pranie mózgu. Wzbudza to też większą gorliwość na rzecz organizacji, aby poczuć to co - jak słychać z komunikatów CK - czują wszyscy wokół.
-
(mtg): prawdziwy świat (Ww) >:D >:D
https://www.youtube.com/watch?v=lwleaxA0ps0
PS. wklej Link na yt: https://www.youtube.com/watch?v=lwleaxA0ps0
-
Dziś to mnie uderzyło, dlaczego tak duża część gadki na zebraniu to nawijanie o tym co uważa i czuje społeczność?
"Uważamy, że nigdzie nie znajdziemy większej miłości niż pośród naszych współbraci"
"Cieszymy się, że jesteśmy zaopatrywani w pokarm na czas słuszny"
"Możemy w pełni ufać tym, którzy nam przewodzą"
I tak dalej, mówcy wciąż nawijają w imieniu ogółu.
Tak jak napisał Disorder - używając liczby mnogiej, słuchacze dostają jasną instrukcję od 'góry' na temat tego jak powinno być, jak się powinno myśleć, jakie zachowania są przyjęte i akceptowalne w społeczności. To ciekawe spostrzeżenie, bo potwierdza że świadkowie Jehowy są monolitem, jedną masą która myśli, robi i głosi to samo. Nigdy nie było i nigdy nie
będzie tam miejsca na indywidualizm, własne przemyślenia czy jakąś oryginalność. Słuchacze odbierają wszystkie myśli w formie mnogiej i dzięki temu utwierdzają się w przekonaniu, że jest między nimi jedność (wymuszona, ale jednak). Pewnie psychologia czy socjologia ma na to jakieś specjalne, profesjonalne określenie. Jest to jedno z narzędzi manipulacji i wdrukowywania w umysły wiernych porządanych przez CK postaw.
-
Dziś to mnie uderzyło, dlaczego tak duża część gadki na zebraniu to nawijanie o tym co uważa i czuje społeczność?
"Uważamy, że nigdzie nie znajdziemy większej miłości niż pośród naszych współbraci"
"Cieszymy się, że jesteśmy zaopatrywani w pokarm na czas słuszny"
"Możemy w pełni ufać tym, którzy nam przewodzą"
I tak dalej, mówcy wciąż nawijają w imieniu ogółu.
A może chodzi o rozmycie odpowiedzialności? O roku 1975 pewnie pisali coś w stylu "wielu gorliwych chwalców blabla sądziło, że/spodziewało się, że".
To takie fałszowanie rzeczywistości / malowanie trawy na zielono, jakby ludzie myśleli samodzielnie i samodzielnie podejmowali decyzje.