Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Ola_obwodowa w 21 Listopad, 2021, 13:51

Tytuł: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 21 Listopad, 2021, 13:51
Kłaniam się nisko całej wielkiej rzeszy ex-sów, postanowiłam przyłączyć się i tu pozostać, więc z uwagą teraz czytasz co nabazgrałam w pocie czoła. Głowę mam tak zaprzątniętą, że nie wiem od czego zacząć a tyle jest pisania.
Więc zacznę tak, długo podczytywałam waszą skarbnicę wiedzy nie jeden raz w przypływie emocji chciałam przyłączyć się do ex-sów, ale zawsze coś wypadło i rączka zatrzymała się nad klawiaturką. Przełamałam ten wielki opór i już jestem w rodzince – ale ulga uff.
Na dzień dzisiejszy dzięki Bogu nie jestem w organizacji SJ wraz z mężuniem, szybko minęło tych kilka, kilkadziesiąt lat, po moim załamaniu nerwowym a przeszłam wiele nawet bardzo wiele prowadzę ustabilizowane jesienne życie. Nie jeden raz trafiał ..., bolało!!! prawie dostawałam apopleksji, bo tylko poniedziałek nazwijmy był wolny a potem od wtorku do niedzieli chałupy, chałupy i utarczka ze zdziwaczałymi siostrzyczkami, co się nasłuchałam, doradzałam można napisać kilku tomową encyklopedię, ale cóż takie życie, które sobie wybierasz. (myślę, że nie zanudzam kiedy czytasz te wypociny). Życzę zdrówka do usłyszenia na pewno się odezwę
 
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 21 Listopad, 2021, 13:56
witam serdecznie
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 21 Listopad, 2021, 13:59
Hej Ola. Witam i ja.
Ps. Czyżby żona obwodowego? ;D ;D Toż to skarbnica wiedzy ;)
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Trzy Kominy w 21 Listopad, 2021, 14:08
Witajcie . . .
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: agent terenowy w 21 Listopad, 2021, 14:16
Ave Ola :)
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Blue w 21 Listopad, 2021, 14:39
Cześć Ola :D

Witam Cię w naszym różnorodnym gronie. Czytaj ile chcesz, dziel się swoimi przemyśleniami i nie zrażaj się różnicami w poglądach. Cieszę się, że coraz więcej osób zdobywa się na odwagę, by publicznie pisać o swoim wybudzeniu.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: janeczek w 21 Listopad, 2021, 16:01
Witaj Ola

No tu się liczymy że tak nazwę, widać jak nas kształtowali że jesteśmy podobni.
Niestety wymagania dla zwykłych osób są nierealne, jak piszesz ty tylko byłaś dodatkiem a wymagano od ciebie pełnego zaangażowania.
Jednych łamią innych drażnią tak że mają wrogów, bez sieci jakoś im leciało teraz dostają na co zasłużyli.
Mnie naprawdę podnosi na duchu młode pokolenie, że działa na ich zasadach trzeba kłamać jak oni trzeba żyć i mieć ich dokładnie tam gdzie nas mają.
Ja lata do tego stanu dochodziłem a tu na forum są tacy co od razu, tak działają a to jedyna droga w orgu.
A życie i nasze preferencje cele są takie jak nam pasują, możemy żyć na naszych zasadach.
Nie da się odejść z podniesioną głową, wszystkiego próbowałem to mnie mają takim jakim jestem muszą dźwigać ten krzyż.   
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Estera w 21 Listopad, 2021, 16:03
Kłaniam się nisko całej wielkiej rzeszy ex-sów, postanowiłam przyłączyć się i tu pozostać,
więc z uwagą teraz czytasz co nabazgrałam w pocie czoła. Głowę mam tak zaprzątniętą, że nie wiem od czego zacząć a tyle jest pisania.
   Witaj obwodowa Olu :-*
   Poznałam wiele żon obwodowych, ale Aleksandra mi się nie trafiła.
   Bardzo cieszę się, że dołączyłaś do naszego grona wybudzonych i pokonałaś opór przed zalogowaniem się tu.

   Zapewne wszyscy z ciekawością, będziemy wyczekiwać różnych informacji od Ciebie, Twojej drogi do wybudzenia z tej "ala" najprawdziwszej prawdy.
   Świetnie też, że Twój mąż jest razem z Tobą, ... po tej stronie mocy ... a więc po stronie prawdy o tej korporacji.
   Czuj się tu dobrze i dziel się swoją wiedzą i wątpliwościami.
   Pozdrawiam.


  "Estera"
   PIMO 
   Jeszcze przez jakiś czas.

   :-*
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 21 Listopad, 2021, 19:42
Więc zacznę tak, długo podczytywałam waszą skarbnicę wiedzy nie jeden raz w przypływie emocji chciałam przyłączyć się do ex-sów, ale zawsze coś wypadło i rączka zatrzymała się nad klawiaturką. Przełamałam ten wielki opór i już jestem w rodzince – ale ulga uff.
 

Witami gorącymi brawami siostrę Olę-obwodową, która przyłączyła się do naszego odstępczego ex-zboru na ex-forum  :)
Takie przyłączenie to prawie jak chrzest... poprzedzony wnikliwą analizą odstępczych treści  ;D
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 21 Listopad, 2021, 19:56
Witam serdecznie, zawsze mnie zastanawiało życie żon obwodowych, bo o ile mężowie zawsze na świeczniku, o tyle żony zawsze wycofane, z tylu. No i słuchać kilkanaście razy tych samych wykładów...
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 21 Listopad, 2021, 19:56
Część Ola bycie żona obwodowego to ciężka praca

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 21 Listopad, 2021, 20:34
Witaj, Olu.
Czy wizytowałaś kiedyś Stargardzkie lub Gorzowskie zbory?
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Do w 21 Listopad, 2021, 21:38
Hejka Ola,
Pozdrawiam ciepło.
Do
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Sinéad w 22 Listopad, 2021, 05:54
Olu witam serdecznie  :)
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Marek Aureliusz w 22 Listopad, 2021, 07:48
Mam duży sentyment do tego imienia, już Cię lubię Ola.
Uchyl nam trochę historii o sobie o Was. Może Twój mąż też dołączy do naszego grona...

Też pamiętam to uczucie związane ze strachem z logowaniem się na tą stronę. To przeżywa chyba każdy.
Tak byliśmy wytresowani.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 22 Listopad, 2021, 21:35
Wyrazy podziękowania za ciepłe, serdeczne powitanie tym obserwatorom, którzy zamieścili miłe słowa w osobistych postach
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Natan w 23 Listopad, 2021, 08:51
Witam serdecznie, Olu,

Dziękuję za Twój szczery wpis. Cieszę się, że tu jesteś. Jak zauważył jeden z przedmówców, na Forum jest rozmaitość poglądów, dodam tylko, że z przewagą sceptycznego, agnostycznego lub nawet ateistycznego. Jeśli chodzi o mnie, to jestem wierzącym człowiekiem. 

Mam kontakt z dwoma byłymi nadzorcami obwodu. Jeden jest bardzo znanym byłym Świadkiem, a drugi jest na wylocie.

Przyjaźniłem się też z jednym n.o. i jego żoną, która właśnie miała na imię Ola.

Ciekawostka: pewne schematy powtarzają się także w innych wyznaniach. Dużo doświadczają żony pastorów w wyznaniach protestanckich lub ewangelicznych. Jedna z nich powiedziała: "Ludzie są okropni", rzecz jasna nie mając na myśli wszystkich bez wyjątku.

Ja byłem typowany na nadzorcę obwodu i nawet raz jednego n.o. zastępowałem. Była też taka możliwość, że pracowałbym w Nadarzynie.

Dzięki Bogu moja droga życiowa potoczyła się inaczej.

Pozdrawiam Cię ciepło ze wschodniej części Mazowsza.

Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 23 Listopad, 2021, 17:47
PoProstuJa, wypowiedź przy powitaniu ukazała wielką mądrość jaką posiadasz, jestem pod wrażeniem przyjemnie usłyszeć takie radosne słowa.

Natan, na ten ciepły wpis pozytywnie zareagowałam, że posiadasz wiarę w Boga, ja też przejawiam niepodzielną wiarę w Słowo Boże (Ps.16,8). Udzielam się jako uczestniczka na forach biblijnych jednakże zatrwożyła mnie pewna negatywna wypowiedź na jednym z tych forum o miejscu na którym obecnie jestem.
Kiedy przebywałeś pośród ŚJ przypuszczam, że doświadczyłeś wielu profitów jak wspomniałeś. Jednak podjąłeś prawidłową decyzję odchodząc.
Jestem tu nowa i pragnę zapoznać się z tutejszymi wypowiedziami na razie pozostanę skrytą obserwatorką
( co powinnam uczynić aby dać lubika ) 
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Estera w 23 Listopad, 2021, 18:20
(co powinnam uczynić aby dać lubika)
   Olu.
   Pod każdym wpisem jest niebieski napis ... "lubię to" ...
   Poza Twoim wpisem, bo samemu sobie polubienia dać nie można.
   Jak klikniesz w ten niebieski napis, pojawi się Twój "lubik" pod wpisem osoby, której chcesz go dać.
   Powodzenia :D
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Natan w 23 Listopad, 2021, 18:38
Natan, na ten ciepły wpis pozytywnie zareagowałam, że posiadasz wiarę w Boga, ja też przejawiam niepodzielną wiarę w Słowo Boże (Ps.16,8). Udzielam się jako uczestniczka na forach biblijnych jednakże zatrwożyła mnie pewna negatywna wypowiedź na jednym z tych forum o miejscu na którym obecnie jestem.
Kiedy przebywałeś pośród ŚJ przypuszczam, że doświadczyłeś wielu profitów jak wspomniałeś. Jednak podjąłeś prawidłową decyzję odchodząc.
Jestem tu nowa i pragnę zapoznać się z tutejszymi wypowiedziami na razie pozostanę skrytą obserwatorką
( co powinnam uczynić aby dać lubika )

Olu, cieszę się, że mamy podobną wiarę w Słowo Boże.

Na forach biblijnych lub teologicznych pojawiają się czasem fanatycy lub skrajni fundamentaliści, którzy nie mają zrozumienia dla ludzi będących na etapie poszukiwań duchowych lub nie w pełni "ortodoksyjnych". Nie kierują się Złotą Regułą. Ja mam Przyjaciół ex Świadków zarówno takich, którzy zaakceptowali pewne doktryny chrześcijaństwa, jak i takich, którzy np. nie układają swojej pobożności według doktryny Trójjedyności Boga. Ujmując rzecz skrótowo, najważniejsze jest to, żeby ujrzeć Chrystusa w należytej chwale, jaką niestety odbiera Mu nauka organizacji, poznać Boga jako Ojca, jak również powrócić do czystej dobrej nowiny, bez podziału na jakieś "klasy" zbawionych. My, wierzący ex Świadkowie dużo lepiej się rozumiemy, i potrafimy "wejść w buty" jeden drugiego niż czasami nadgorliwi chrześcijanie.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 23 Listopad, 2021, 18:54
PoProstuJa, wypowiedź przy powitaniu ukazała wielką mądrość jaką posiadasz, jestem pod wrażeniem przyjemnie usłyszeć takie radosne słowa.

Olu-obwodowa, cieszę się z Twojej radości, ale aż musiałam jeszcze raz przeczytać co ja takiego mądrego napisałam  ;D
Znaczy, żeby nie było... czasem piszę coś mądrego, ale nie wiem czy zawsze  ;D

Pisanie na forum jest o tyle fajne, że nie trzeba tu odpowiadać na pytania według klucza ze Strażnicy... więc możemy pisać o wszystkim, o swoich przemyśleniach i nowinkach. Tego mi zawsze brakowało na zebraniach. Bo nigdy nie wiedziałam jak odpowiedzieć "prawidłowo" na pytanie, gdy nie przeczytałam akapitu.

Pamiętam jak kiedyś był w Strażnicy artykuł tłumaczący na czym polega miłość do bliźniego. Gdybym miała odpowiedzieć z głowy na to pytanie, to pewnie bym powiedziała, że to pomaganie innym w potrzebie itd. Ale ponieważ "na szczęście" miałam Strażnicę, to już wiedziałam, że miłość do bliźniego można okazywać na 2 sposoby:
1) zaprosić brata nadzorcę z żoną na obiad
2) głosić innym
Nawet nie pamiętam sprzed ilu on był lat? (szacuję, że to mogł być rok 2015-2016), ale pamiętam, że strasznie mnie wkurzył.
Równie dobrze mógłby to być dzisiaj artykuł z pytaniem: skąd wiemy, że Jehowa błogosławi naszej organizacji? A odpowiedź byłaby taka, że: "Jehowa nam błogosławi, bo stać nas na wybudowanie studia filmowego w Warwick."

Ehh... znowu się rozgadałam  ;D

Mówiąc w skrócie trafiłam na to forum w 2015 przez przypadek (szukałam filmu teokratycznego przez wyszukiwarkę Google) i zdenerwowałam się na odstępców, którzy tu się wypowiadali. No a niedługo później (dzięki przesłuchaniu Geoffreya Jacksona przez komisją królewską w sprawie pedofilii u ŚJ) sama stałam się "odstępcą". Najpierw ukrytym i czającym się ze strachu, że ktoś może to odkryć i na mnie donieść, a później takim prawdziwym, który "rzucił papierami" i się "wypisał" od Świadków. I to jeszcze wypisałam się z pewnym przytupem  ;D I bardzo sobie tę decyzję chwalę aż do dziś!

A więc w życiu podjęłam 2 dobre decyzje (bo za każdym razem się z nich cieszyłam  ;D ):

1) Chrzest u Świadków
2) Wypisanie się od Świadków

Mam nadzieję Olu, że Ci się tu spodoba :) Dużo rzeczy można się dowiedzieć.
Zapytam mało dyskretnie - czy Twój nick nawiązuje do Twojej niegdysiejszej/obecnej funkcji w zborze? Jeśli tak, to byłoby super, bo dużo ciekawych rzeczy możemy się od Ciebie dowiedzieć. Jeśli nie, to też fajnie, że wpadłaś na pomysł, by mieć taki nick - bo wszyscy już Cię tu traktują jak siostrę obwodową - masz już szacun na samym wejściu!  :)

Ja poznawałam zwykle miłe siostry obwodowe, masz pozytywne z nimi skojarzenia. Gdyby się jeszcze okazało, że kiedyś się poznałyśmy, to dopiero by była heca  :D A powiem Ci, że już mi się taka historia zdarzyła, że na forum "spotkałam" braci z jednego z moich byłych zborów (i odkrylismy to przez przypadek).
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Trinity w 24 Listopad, 2021, 08:20
cześć Ola obwodowa
jest nam bardzo miło cię tu gościć kochana.
czy jesteś prawdziwą obwodnicą czy tylko masz taki klikalny nick
nie ma wielkiego znaczenia bo wreszcie tutaj możesz odsapnąć/ być sobą.
możesz pisać co ci w duszy gra, wspominać etc.
wiadomo jesteśmy tylko cielesnymi ludźmi którym bardzo się podoba żona obwodowego
jako odstępca bo to jest jak trofeum 🤗
w orgu oczywiście był hejt za cielesność, a przecież jesteśmy z krwi i kości.
gdy się tak zastanowić to świadkowie sami sobie strzelają w kostkę tym galopem.
jak wspomniałaś tylko poniedziałek wolny.
od tego się zaczyna u kobiet. bo my mamy inny program wgrany, my lubimy wić gniazdo
a ten galop w orgu wykańcza nas fizycznie przez co mamy mniej sił, jak mniej sił
to mniej odporności - później jedna choroba druga i człowiek po zderzeniu ze ścianą nagle
się otrzeźwia : ale zaraz! jażmo miało być lekkie! a ty już jesteś przy ziemi od tego ciężaru!
i tak się zaczyna! później już samo leci. tak zaczęło się u mnie.

bardzo serdecznie witamy
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 24 Listopad, 2021, 09:09
Dzień dobry Olu. Pozdrowienia z łódzkiego. Wszelkiej pomyślności Ci życzę, lub błogosławieństw, jak wolisz.  :)
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 24 Listopad, 2021, 21:54
Cześć Olka. Dobrze Trynity ciebie nazwała, trofeum. Taki łup dla podłych odstepczuchow, z górnej półki.
Rozgość się.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 24 Listopad, 2021, 23:05
PoProstuJa, kochaniutka znowu wylałam mleko ale narozrabiałam tym nickiem trudno stało się, już taka jestem szczęściara.
Ten nick nie ma nic wspólnego z obwodową tak przypadkowo zabłysło w przypływie emocji kiedy tu zawitałam przypisując taki nick. To zabawna historia sprzed lat, więc podzielę się tą komiczną historią; Kiedy byłam świadkiem wraz z mężem co jakiś czas spotykaliśmy się z rodzinkami na wspólnych kolacyjkach, takie wieczorne sobotnie spotkania, na jednej z nich podczas rozmowy jedna z sióstr wobec wszystkich, zażartowała ty Ola zachowujesz się jak obwodowa. Zaistniała chwilowa konsternacja w towarzystwie, ciszę przerwał gospodarz domu odpowiadając, ale się zrymowało Ola-obwodowa.
Za kilka dni przyszła do mnie najserdeczniejsza przyjaciółka, przy kawie powiedziała; Ola awansowałaś w zborze, mało nie zakrztusiłam się kawą odpowiedziałam żartujesz, tak awansowałaś teraz w zborze jesteś Ola-obwodowa. Kochaniutka po tylu latach ten przydomek ponownie się narodził,  ale jestem zmieszana, kiedy dyskretnie zapytałaś czy jestem była obwodowa. Jeżeli exsy zaakceptowali jak nadmieniłaś i tak mnie odbierają nie jestem tym urażona potraktuję ten przydomek jak w przeszłości z dozą humoru, przesyłam gorące buziaczki

Estera, chciałam podziękować za pomoc z tym lubikiem, my słoneczko jesteśmy zawsze pomocne

Trinity, rybeńko złota ja obwodnica? dobrze, że Pan Bóg bronił mnie przed katorgą ale zaznałam wiele, oj wiele jako pionierka. Rybko lubimy przecież nowinki we własnym gronie sama wiesz jak to bywa.
Ach! trudno stało się co się stało, cóż mam do ukrycia po katastrofie pozostało tylko niemiłe wspomnienie wyjawię Ci i innym jak odeszłam z tego grona wielbicieli Jehowy inaczej sekty, byłam gorliwa, fanatyczna. Po kursie pionierskim zmieniłam się radykalnie zauważył to mój '' misiaczek'' mężuś natomiast  w zborze jak szalona tylko ręka w górze i brałam nie patrząc na nic wszystkich na głoszenie zaś w domu brud, smród  i pajęczyny po kątach po krótkim czasie nastał armagedon domowy, on spokojnie podszedł do problemu ja zaś rozwrzeszczana. Przystaliśmy na warunki, mogę głosić ale w domu ma się świecić na czas ma być podany obiad. Wkurzyłam się niesamowicie, ale cóż to głowa domu. Więc cały poniedziałek poświęcałam dla domu, pranie, prasowanie tych koszul sama wiesz ile mamy pracy i obowiązków wobec pana i władcy nie wspomnę o innych sprawach.
Pierwszym wstrząsem tego fanatycznego nastawienia, była errata do  czerwonej książki ''Finał Objawienia ...'', sama wiesz taki amerykański komiks z supermenem na białym koniu i te nowe światła, jak stary ciuch kilka razy przez krawcową przerabiany na nowy (myślę, że nie zanudzam), otrzymałam na rocznicę ślubu prezent w postaci książki ''Kryzys Sumienia'' i wszystko się zaczęło, byłam purpurowa i całkiem załamana po lekturze, z zainteresowaniem pochłonęłam wpisy Lebiody i innych tego forum  z przerażenia wydałam dziki krzyk rozpaczy gdzie ja wdepnęłam!!, mówiąc szczerze w przysłowiowe ..... Przeżyłam w tedy prawdziwe domowe piekło mój fanatyzm przeszedł na głowę domu. Boże mój dobrze, że nie mieliśmy pociech chyba bym zwariowała i wylądowała w psychiatryku. Jakoś z bólem serca powiedzmy ułożyło się w małżeństwie '' misiu '' stracił na to konto przywilej w zborze po moim wykluczeniu i żyliśmy obok siebie tylko dzień dobry i do widzenia jeżeli z łaski odburknął, byłam dla niego wtedy tylko ścierką do podłogi…....... (och, gdy to wspominam i piszę  mam rozmazany cały tusz wyglądam jak Baba Jaga)
Po jakimś czasie od odejścia z sekty zauważyłam, że chłopisko chodzi struty, przygnębiony, nerwowy patrzę spod oka i nic nie mówię.
Trinity rybeńko nastał kolejny wielki dzień radości nie zapomnę tej chwili wtedy siedziałam w papilotach i upiększałam swoje piękne dłonie ulubionym lakierem, do pokoju wchodzi ''misiaczek'' z bukietem kwiatów jakie są bliskie memu sercu, podchodzi i wręcza cudowny bukiet frezji obejmuje mnie mocno zachował się jak kochający mąż sprzed lat i powiedział szeptem przygotuj kochana Oleńko kolacje przy świecach powiem ci nieprawdopodobną trudną do uwierzenia nowinę – myślałam, że zemdleję z zaistniałej sytuacji zrobiłam jak prosił i wiesz co Trinity radosnym głosem powiedział, Oleńko kochana nie jestem Świadkiem Jehowy odszedłem od sekty jak ty zrobiłaś to wcześniej. Co było powodem do dziś nie wiem, przypuszczam może ''Kryzys Sumienia '' bo zawsze leżał na wierzchu w biblioteczce.
Od tego momentu nasze życie zmieniło się, jesteśmy szczęśliwym małżeństwem na świat przyszedł wymarzony dla mnie dzidziuś, który teraz nie jest karmiony '' Zosią i Piotrusiem'' wyimaginowanymi bohaterami tej sekty – ślę buziaczki
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 24 Listopad, 2021, 23:16
nieźle to wymyśliłaś, Olu... :)

w nicku "obwodowa", a w powitalnym poście wspomniałaś wolne poniedziałki.
ja (i chyba nie tylko ja) na tej podstawie tej wzmianki o poniedziałku przyjąłem jako "oczywistą oczywistość", że byłaś żoną brata podróżującego...
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Exodus w 25 Listopad, 2021, 05:20
Do ciepło i serdecznie witających Cię tu osób Olu dołączam i ja.

Cytuj
och, gdy to wspominam i piszę  mam rozmazany cały tusz wyglądam jak Baba Jaga)

 Oj tam oj tam,  od razu jak ta, co na miotle lata?
 Nie lepiej - jak miś panda  :)
 Samych miłych chwil na forum
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Safari w 25 Listopad, 2021, 08:16
 Hola!

Ola. 😂 Ja tez myslalam ze ex-obwodowa 😂

Witaj serdecznie, pisz I pisz I pisz 💓
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: accurate w 25 Listopad, 2021, 09:24
Dyktuję głosowo dlatego tekst bez znaków i dużych liter

Cześć Ola sprytnie wybrałaś sobie nazwę Ola Obwodowa ale doczytałem w kolejnych wiadomości doczytałem że to tylko sprytny chwyt marketingowy gratuluję A obwodowych wspominam w większości bardzo dobrze i dlatego Witaj kolejna kobieta dziewczyna gwiazda forumowa oby jak najwięcej bo przecież

 w organizacji nie mogły nic powiedzieć a Pamiętam jak dziś jedna z imienia i nazwiska ale nie będę to wymieniał bo naprawdę sympatyczne małżeństwo byli u nas na obiedzie i ta Obwodowa mówi do swojego męża Jak jej się bardzo nie chce iść na zbiórkę i co to zrobić Może coś wymyśleć a on ją strofuje bo przecież to trochę nie wypada ale na tyle się dobrze z nami czuli że dziewczyna powiedziała coś tak szczerze i naturalnie lekko Bo przecież ile razy można chodzić i udawać że jest się strasznie zadowolonym
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Reskator w 25 Listopad, 2021, 22:18
Ola- "bombardowanie miłością"  jak widzisz nie tylko jest to u śj. :) :D
Kryzys sumienia wspaniała lektura o centrali CK
A Poszukiwanie chrześciijańskiej tożsamości to dopiero głębia.
Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 27 Listopad, 2021, 10:31
Witaj Olu. Będę szczera,  nie przepadałam za tymi "pierwszymi damami".
Wydawały mi, się dumne i pretensjonalne .
Dziś wiem, że to mogły być tylko pozory, ale wtedy jako młoda dziewczyna tak je postrzegałam, i unikałam ;)


Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 30 Styczeń, 2022, 13:45
Po opuszczeniu SJ, zapytam o zdanie jak również  o wewnętrzne wrażenia, które obecnie zaznajesz nieśmiało zadaję takie pytanie, jeżeli potrafisz wyjawić publicznie tak prywatne odczucie.
Czy opuszczając kółko wzajemnej adoracji Świadków Jehowy, spowodowało pewne zmiany w osobistym nastawieniu względem: rodziny,  nowych przyjaciół, relacji z ludźmi bliskiego otoczenia a najistotniejsze przeobrażenia własnej osobowości?
Tak czy inaczej wiadomo, że odczuwamy pewien znaczny indywidualny uszczerbek psychiczny między innymi w kwestii doznania obfitego rozczarowania, rozgoryczenia do granic ludzkiej wytrzymałości jakie zaistniały  podczas wieloletnich kontaktów lub całkowite ich zerwanie z członkami zboru w których powiedzmy szczerze wspólnie ochoczo razem uczestniczyliśmy, wywołane przez ślepe troskliwe pomiędzy sobą zaufanie okraszone tłusto miłością wzajemną ( zgodzisz się czytelniku z takim stwierdzeniem Oli, kiedy przy pierwszych krokach wchodziliśmy w tajemniczy krąg ludzi zwiedzionych życiem wiecznym na ziemi).

Dotkliwy, upokarzający to wewnętrzny stan każdego aby zaistnieć ponownie w społeczeństwie pośród tych, których mocno skrzywdziliśmy: przyjaciół, znajomych, rodziny wracając z pochyloną głową na ich łono oczekując właśnie od nich przebaczenia, zrozumienia a może współczucia, że nimi pogardziliśmy obierając zdecydowany inny marsz kierując się do ludzi o innym poglądzie wiary topiąc swoje własne przekonania uznając za kłamstwo, być może nadal istnieje jeszcze u poniektórych ten wyrzut sumienia z którym trudno się pogodzić przechodząc do porządku dziennego.

Nadmieniłabym aczkolwiek w moim przypadku przebywając w tym bractwie SJ poniektóre szare przywary charakteru jakie posiadałam zmieniły się znacznie nabierając jaskrawego kolorytu, oczywiście takie przeobrażenie wewnętrzne zmieniły usposobienie, front działania względem osób przebywających w bliskim otoczeniu.
Obecnie teraz nie jestem (wojownicza, apodyktyczna, pyskata stawiająca swoje własne zdanie ponad innych mając przekonanie, że posiadłam wszystkie rozumy ).
Stałam się przystępniejsza, elastyczna licząca się z odmiennym zdaniem innych, takie postępowanie ułatwiły wszechstronne porozumienie okazując współczucie, pomoc oraz troskę w problemach innych zaufanych koleżanek, przyjaciółek czy kolegów a nawet wobec życiowego partnera.
Nie łatwo utemperować swój charakterek, styl sposób postępowania względem otoczenia i tych co okazują życzliwość wobec mojej skromnej osóbki z którymi na nowo na innych zasadach zaprzyjaźniam tworząc zażyłe babskie gniazdko. 
Jestem nadal stanowczą, konkretną z szczyptą ryzykownych a nawet szalonych kroków - to tyle zwierzeń o których wspomniałam jako kapłanka ogniska domowego nie odbierz czytelniku mojej indywidualności jako znanej 'Jezebel' (bo królowa fatalnie zakończyła swój doczesny żywot, lądując przez okno)  – może się tylko pomyliłam z taką oceną w tych dziwacznych przemyśleniach jakie nabazgrałam w chwili własnej słabości zanudzając wszystkich - taka nasza babska przewrotność.

PS. Kochaniutka o śnieżno białych płatkach STORCZYK-u zaniedbałam aby umieścić odpowiedź względem Ciebie myślę, że wybaczysz z mojej strony takie roztargnienie.   
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Natan w 30 Styczeń, 2022, 16:57
Po opuszczeniu SJ, zapytam o zdanie jak również  o wewnętrzne wrażenia, które obecnie zaznajesz nieśmiało zadaję takie pytanie, jeżeli potrafisz wyjawić publicznie tak prywatne odczucie.
Czy opuszczając kółko wzajemnej adoracji Świadków Jehowy, spowodowało pewne zmiany w osobistym nastawieniu względem: rodziny,  nowych przyjaciół, relacji z ludźmi bliskiego otoczenia a najistotniejsze przeobrażenia własnej osobowości?   

Osobiście u mnie to był proces polegający na stopniowym wyzbywaniu się legalistycznego sposobu myślenia i reagowania, na rzecz większej łaskawości i wyrozumiałości oraz tolerancji względem bliskich i innych ludzi. Mi bardzo pomogło w tym życie rodzinne.   
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 30 Styczeń, 2022, 18:53
Ja odchodząc od Świadków przestałam mieć widzenie czarno - białe na rzecz widzenia w różnych odcieniach szarości (a nawet w kolorach tęczy  ;D ).

Świadkowie mają na wszystko wytłumaczenie, że albo coś jest dobre, albo coś jest złe. Nie ma u nich takiego myślenia, że nie wszystko można tak łatwo podzielić na dobro i zło.
Załóżmy rozwód. Dla nich to całkowite zło jeśli nie doszło do cudzołóstwa. I nie patrzą na to, że w rodzinie jest cierpienie.
Dodatkowo złem jest praca kolidująca z zebraniami i noszenie brody. W efekcie zawsze z podejrzliwością patrzyłam na zarośniętych braci uznając ich za nieprzykładnych buntowników.

No a teraz widzę faceta z brodą i nie robi to na mnie negatywnego wrażenia. Niektórym nawet lepiej broda pasuje.
To jest ciekawe, że człowiek może autentycznie mieć duże obiekcje do rzeczy totalnie neutralnych... typu broda. I to pod wpływem ciągłego maglowania mózgu przez starszych zboru, przez członków zboru i przez Strażnicę.

Teraz jestem dużo bardziej tolerancyjna.

P.S. Niestety dla niektórych Świadków odejście z organizacji i pozbycie się strażnicowej moralności to wcale nie jest takie najlepsze wyjście. Bo okazuje się, że później nie mają żadnej. I zachowują się dużo głupiej i gorzej niż wtedy, gdy byli Świadkami.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Natan w 31 Styczeń, 2022, 09:02
P.S. Niestety dla niektórych Świadków odejście z organizacji i pozbycie się strażnicowej moralności to wcale nie jest takie najlepsze wyjście. Bo okazuje się, że później nie mają żadnej. I zachowują się dużo głupiej i gorzej niż wtedy, gdy byli Świadkami.

PoProstuJa, bardzo Ci dziękuję za obiektywne, uczciwe i trafne spostrzeżenie. Znane mi są przypadki, że gdy niektóre osoby "urwały się z łańcucha" organizacji Świadków, to potem albo oddały się tak niemoralnym praktykom, że nawet porządni ateiści się nimi brzydzą, albo stoczyły się w inny sposób. W moim odczuciu lepiej by zrobiły utrzymując się w pewnej dyscyplinie moralnej, wymaganej od Świadków.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 31 Styczeń, 2022, 09:49
PoProstuJa, bardzo Ci dziękuję za obiektywne, uczciwe i trafne spostrzeżenie. Znane mi są przypadki, że gdy niektóre osoby "urwały się z łańcucha" organizacji Świadków, to potem albo oddały się tak niemoralnym praktykom, że nawet porządni ateiści się nimi brzydzą, albo stoczyły się w inny sposób. W moim odczuciu lepiej by zrobiły utrzymując się w pewnej dyscyplinie moralnej, wymaganej od Świadków.
Tak, znam takich, co ich parę razy odłączali i z powrotem przyłączali. Za każdym razem jak wychodzili od świadków to czynili "na zewnątrz" jeszcze gorsze rzeczy. Ale to są na szczęście marginalne przypadki. Takim ludziom, to chyba nic nie pomaga. Przypuszczam, że nawet jak są w organizacji, to i tak w tajemnicy prowadzą podwójne, niemoralne życie.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 02 Luty, 2022, 23:05
pozwoliłam na przedstawienie interesującego z dreszczykiem krótkiego opowiadania na dobranoc

Rozdział I
Siedząc w fotelu popijając czarny płyn z aromatycznym zapachem a unosząca się z lekkością smużka pary znad filiżanki, powoli znikała na tle słabo oświetlonego pokoju.
Mary przymknęła oczy i pogrążyła się w zamyśleniu przypominając sobie pewien okres z życia.
Zatrzymała myśli przy historii, która wydarzyła się wiele, wiele lat temu, była już SJ jako stała pionierka.

Tamtej letniej owej pory spędzała urlop w pensjonacie, który mieścił się blisko brzegu oceanu.
Z okien, był widoczny skalisty brzeg ze złotym piaskiem i taflą niekończącej się lazurowej-zielonkawej wody na której ukazywały się białe fale kierujące się w stronę skalnego urwiska.
Każdego poranka wychodziła na plażę aby pod wielkim słomianym parasolem wygodnie ułożyć piękne ciało, które nabierało coraz wyraźniejszą oliwkową barwę w promieniach słonecznych.
W odległości metra znajdował się również podobny leżak a właścicielką była kobieta o długich ciemno słomkowych włosach, która zajmowała również miejsce na plaży w czasie pobytu w pensjonacie.
Zapoznały się, krótkim miłym uśmiechem i wyciągając swoje ciało na spotkanie z promieniami słońca.

Młody czarnowłosy kelner podał zimne napoje uśmiechając się z delikatną kokieterią, przy urokliwym tym uśmiechu ukazały się jego śnieżno białe zęby. Ukłonił się prawie do pasa i powoli odwrócił się kierując swoją szczupłą opaloną sylwetkę do miejsca z którego niespodziewanie przyszedł.
W miłej atmosferze Mary i Luis popijały rozkoszny dla podniebienia napój o czerwonej jak wino barwie w którym pływały małe kawałeczki lodu, pomarańczy i innych owoców południowych.
Mary w pewnej chwili zamyśliła się uświadamiając sobie, że może wydać sąsiadce świadectwo o Jehowie.
Delikatnie więc zagadnęła nie zauważyła zażenowania  u Luisy lecz z zainteresowaniem słuchała co Mary jej opowiadała, tak trwało kilka dni gdyż czas nieuchronnie zbliżał się zakończenia letniego wypoczynku i opuszczenia pensjonatu ''Orfeusz''.
Mary była bardzo szczęśliwa, że wypoczynek letni tak sympatycznie spędzała z nową zapoznaną osobą.

Rozdział II
Był to ostatni dzień pobytu  Mary w tak uroczym oceanicznym zakątku, zastanawiała się tylko dlaczego Luisa nie zadawała entuzjastycznych pytań, tylko w skupieniu przysłuchiwała się wtrącając od czasu do czasu niezrozumiałe zapytania na które Mary nie mogła znaleźć żadnego wytłumaczenia przedstawianym pewnym faktom dotyczących SJ.
Nie zaprzątając sobie tym głowy Mary stwierdziła, że kobieta nie zna tak cudownej społeczności w jakiej ona przebywa.

Ubrała się błyskawicznie w strój kąpielowy, wychodząc z pokoju z zwinnością sarny skierowała kroki pod zajmowany przez siebie słomiany parasol przy brzegu oceanu.
Z daleka dostrzegła sokolim wzrokiem, że jej zainteresowana już wypoczywa w promieniach słońca.
Przywitały się serdecznym uśmiechem, Mary rozlokowała się na swoim leżaku, przymknęła oczy kierując twarz na gorące promienie słoneczne słysząc gwar przelatujących nad nimi rozkrzyczanych mew, chyba usnęła w tak rozkosznym stanie. Nagle usłyszała cichy głos, który z daleka dobiegał do jej uszów podniosła głowę w kierunku Luis.
- Nie obudziłam ciebie Mary? – zapytała z troską Luis
- Nie, nie przyjaciółko, po chwili dodała ten śpiew mew … wprowadził mnie w chwilę wspomnień, dlatego pomyślałaś, że usnęłam.
- Mary, droga Mary chciałabym coś wyjawić, czy wysłuchasz i przyrzekniesz, że uczynisz o co gorąco poproszę.
- Tak, oczywiście z miłą chęcią uczynię jak tego sobie życzysz z uśmiechem odpowiedziała
===
Mary i Luis kończyli właśnie ostatni obiad, wstały od stolika uśmiechając pożegnały się serdecznie życząc sobie nawzajem wszystkiego dobrego uściskały się mocno jak rodzone siostry.
 - Mary, droga Mary, powiedziała Luis przez ten czas, który razem na plaży spędziliśmy podczas interesujących rozmów jak również za otrzymaną piękną książkę BIBLIĘ, pragnę również podarować pamiątkowy dla ciebie skromny ten prezent, podając drżącą ręką upominek w owinięty w biały papier z wielką czerwono-złotą kokardą.
Mary zarumieniła się dziękując szczerym uśmiechem za otrzymaną  niespodziankę, skłoniła delikatnie głową wobec Laury, odwróciła się niespodziewanie i szybkim krokiem z powabem kobiecości trzymając w dłoni prezent zmierzała białymi marmurowymi schodami w stronę swojego pokoju.
Zamknęła zdecydowanym ruchem ręki drzwi usiadła na brzegu łóżka z pośpiechem w mgnieniu oka rozpakowała coś w twardego zapakowanego z ozdobną kokardą.
W rękach trzymała książkę, gdy spojrzała na tytuł ręce zaczęły jej raptownie drżeć z przerażenia na twarzy pojawił się trudno do opisania grymas.
Upominek, który przed chwilą  otrzymała wyleciał jej z rąk i głucho upadł na podłogę koło jej nóg z środka wyleciała biała koperta z adresem.
Mary wybiegła z pokoju jak oszalała zbiegając po kilkunastu marmurowych schodach w dół kierując się w stronę wielkich oszklonych wyjściowych drzwi, kiedy znalazła się na zewnątrz pięknego marmurowego podjazdu zauważyła z przerażeniem oddalający się biały samochód  Luis …., Mary mocno zaciskała z bólu palce na książce ''Kryzys Sumienia'' …. .
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 03 Luty, 2022, 00:51
Przez nieuwagę zapomniałam dopisać na dole postu
PS.  CDN
Jeżeli chciałbyś czytelniku poznać dalsze losy Mary z miłą chęcią rozwinę zamieszczoną historię ( to wymyślony temat)
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 04 Luty, 2022, 16:59
Przez nieuwagę zapomniałam dopisać na dole postu
PS.  CDN
Jeżeli chciałbyś czytelniku poznać dalsze losy Mary z miłą chęcią rozwinę zamieszczoną historię ( to wymyślony temat)

A jest szansa na wątek kryminalny, czy tylko pitu pitu?
 
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 04 Luty, 2022, 19:11
Marzenko miła, nie kryminalny będzie wydźwięk tego opowiadania nie chciałabym ujawniać na początku zakończenia, sama rozumiesz apetyt rośnie w miarę jedzenia. Być może ...? nie jedną osobę zaciekawi rozwijająca się senna treść o dalszych losach Mary. Pragnęłabym pozytywnie rozbudzić zainteresowanie czytelnika.   
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 05 Luty, 2022, 00:05
Dalsza część historii Mary

Rozdział III

Wytężając wzrok patrzyła jak Laury samochód znikał jej z oczu. Stała tak w bezruchu zdenerwowana czuła że cała drży, opanowała wewnętrzne napięcie robiąc nagły zwrot w stronę wejścia.
Przeszła koło recepcji nieznacznym uśmiechem skierowanym w kierunku recepcjonisty starszego szpakowatego mężczyzny, szybkimi krokami pokonywała schody pragnęła być w swoim apartamencie. Kiedy zamknęła drzwi spojrzała w stronę łóżka  przy jego rogu leżała biała koperta, która wyleciała z książki podniosła i usiadła zagłębiając się w fotel, wyjęła jej zawartość powoli rozkładając białą listową bibułę na kolanach w środku dostrzegła jak spod igły widniał  zielony dziesięciodolarowy banknot.
Zaskoczona taką zawartością wywołało pewne jej zmieszanie jak również zaciekawienie co mogła napisać Laura.
Oto treść listu:
Droga, Kochana Mary
Wydarzenia jakie napotkałaś dzisiejszego popołudnia po naszym pożegnaniu musiały bardzo mocno wstrząsnąć Twoją osobą, pisząc kilka tych słów drży moja dłoń i pismo może być niestaranne z trudem i bólem przenoszę na papier kilka tych słów.
Mogłam obrać inne rozwiązanie, wyjawiając moją tajemniczość i zachowanie względem ciebie Droga Mary, lecz uświadamiałam sobie jedną tylko jedną kwestię, jeżeli szczerze ujawnię się jako była siostra i jawna odstępczyni w religii jaką wyznajesz nasza dalsza znajomość zostałaby natychmiast zerwana pomiędzy nami.
Jestem szczęśliwa, lekko jest na sercu jeżeli czytasz ten list. Postaram wyjaśnić w prostych słowach, dlaczego nie jestem SJ i staram się ostrzec wszystkie napotkane osoby w pensjonacie przed  zgubnym postępowaniem i działalnością otuloną pozorną miłością  jej wyznawców.
Droga Mary może nie uwierzysz co teraz napiszę ale to jest prawda czysta nieskazitelna prawda, której sama doświadczyłam:
W moim życiu zaistniały pewne dramatyczne okoliczności, musiałam odejść od mężczyzny, którego darzyłam wielkim szacunkiem jak miłością.
Kiedy byłam jego żoną ujawniał wobec mnie ohydne i upokarzające postępowanie pytałam nie jednego starszego zboru co począć w takim wstrząsającym przypadku okoliczni bracia nie potrafili znaleźć odpowiedniego biblijnego wyjaśnienia, byli zakłopotani i bezsilni w tragedii która mnie bezpośrednio dotyczyła.
Opisałam dokładnie w każdym szczególe rozgrywającą się tragedię na moich oczach i wysłałam list do samego ciała kierowniczego SJ w Nowym Yorku.
Otrzymałam lakoniczną odpowiedź po trzech miesiącach, która wzbudziła jeszcze większe przerażenie zdecydowałam się na separację następnie po kilkunastu latach wystąpił mój mąż o rozwód.
Dalej Mary nie ujawnię kolejnych wydarzeń jakie zaznałam, gdyż są traumatycznym wspomnieniem zbyt bolesnym po tylu minionych latach.
Finał tych zdarzeń doprowadził, że opuściłam szybko to wyznanie, któremu byłam szczerze, pokornie całym sercem oddana z uwagą też śledziłam przedsięwzięcie kierownictwa z Nowego Jorku z jakim się spotkałam w moim małżeństwie.
W pewnych okolicznościach, otrzymałam przesyłkę zawierającą książkę ''Kryzys Sumienia'', przeczytałam w jedną noc.
Mary, Droga Mary serce mi mocno zabiło kiedy dostrzegłam, że autor delikatnie nadmienił kilka podobnych sytuacji jakie osobiście przeżyłam w małżeństwie.

Zauważyłaś w liście dziesięciodolarowy banknot, na pewno wywołał zaskoczenie jakiego zaznałaś.
Ten banknot jak zauważyłaś jest fabrycznie nowy, gładki bez żadnych zagięć, lśni nieskazitelnie w twojej dłoni o zielonkawo białej barwie.
Mary przyjrzyj się uważnie dojrzysz kolosalną odmienność pomiędzy awersem a rewersem banknotu tak właśnie wygląda wyznanie w którym jesteś obecnie.
Serdecznie mocno ściskam, blisko jesteś mojego serca Droga Kochana Mary.
Ps. Proszę a nawet błagam Mary przeczytaj książkę.
z poważaniem Laura Moore


Mary całym ciałem wcisnęła się w fotel oparła głowę przymykając powieki. Przez umysł przechodziły błyskawicznie myśli jak taśma filmowa. Zastanawiała się jaka tragedia musiała dotknąć Laurę ….

 W tym trudno do opisania stanie pomiędzy snem czy jawą usłyszała przenikliwy dobiegający do jej uszów donośny dźwięk telefonu, wstała, podniosła przybliżając słuchawkę do ucha.
- słucham?!       
 usłyszała spokojny męski głos
- dzwonię do pani ponieważ jestem zaniepokojony gdyż pobyt w pensjonacie minął dwie godziny temu a klucza na recepcji nie pozostawiono     
- bardzo przepraszam za wynikły kłopot niezwłocznie opuszczę zajmowany pokój, prosiłabym pana o zamówienie taksówki, zaraz schodzę, powoli odłożyła słuchawkę na widełki telefonu.
Spoglądnęła na zegarek a wskazówki wskazywały siedemnastą godzinę. Musiałam się zdrzemnąć, wzruszyła ramionami podeszła do lustra, poprawiła czarny spleciony warkocz, który przypominał opasającego węża jej głowę nałożyła na małe drobne usta szminkę o czerwonym kolorze.
Usłyszała pukanie do drzwi, kiedy otworzyła stał przed nią mężczyzna, który poprosił o bagaż.
==========================

Samochód zmierzał w kierunku dworca kolejowego. Mary z sentymentem wpatrywała się w znikający za zakrętem pensjonat. Jadąc w milczeniu nagle przerwała głuchą ciszę i nieśmiało  zadała kierowcy pytanie       
- Przepraszam, byłam w tym uroczym pensjonacie kilkanaście dni i poznałam atrakcyjną miłą kobietę nazywa się Laura Moore, czy pan zna tą osobę. 
Kierowca odwracając głowę w stronę pasażerki uśmiechnął się i przytaknął, po chwili odpowiedział     
- ma pani na myśli ''Kokardową Damę''?
- dlaczego pan tak nazywa Laurę – odpowiedziała zaskoczona
 - Droga pani – po chwili powiedział – pani  Laura to  wielce znacząca osoba w naszym mieście między innymi to współwłaścicielka pensjonatu „Orfeusz”– twarz Mary przybrała jeszcze większego zaciekawienia
kierowca kontynuował dalej: kilkanaście lat temu pogłoski ujawniały, że pani Laura miała kłopoty, trudności w swoim wyznaniu z którego głośno wystąpiła a cała sprawa nabrała rozgłosu w postawie i poczynaniach jej męża. Po głośnym rozwodzie, Laura zamieszkała w pensjonacie, co ciekawe niektórym pensjonariuszką w dniu wyjazdu wręczała upominek na którym była czerwono-złota kokarda i tak przylgnęła do Laury jak wcześniej nadmieniłem ''Kokardowa Dama'' Jej mąż dwa lata temu zginął w katastrofie lotniczej.
Mary oniemiała słysząc tak niezwykłe wydarzenia z życia Laury – krzyknęła  z wrażenia     
- Czy coś  pani się stało!? – z niepokojem zapytał pasażerkę
- wszystko ok, proszę pana – opowiedziała spokojnym głosem
zapanowała głucha cisza, słychać było tylko monotonny głos silnika.
Mary przymknęła oczy, kotłujące myśli zaczęły powoli układać się w pewną logiczną całość: rozmowy na plaży i tajemnicze pytania na które nie potrafiła znaleźć odpowiedzi, prezent z kokardą i ten dramatyczny list.
Szeptem jakby mówiąc do siebie powiedziała, muszę przeczytać zakazaną dla SJ  książkę -  ''Kryzys Sumienia''

CDN
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 07 Luty, 2022, 01:42
Doszłam do wniosku, że skrócę historie Mary

Rozdział IV - ostatni 
 
Mary poprawiła wystającą walizkę na półce sypialnego wagonu, następnie rozłożyła mały składany stolik przy oknie, w tym momencie usłyszała pukanie do przedziału.
W drzwiach stał o bystrych niebieskich oczach młody konduktor :
- Dzień dobry pani, odjazd pociągu jest za pięć minut czy szanownej pani podać: kawę, koniak czy wieczorną kolację? – uśmiechając się, krótko powiedział
Mary zwracając się do stojącego w drzwiach młodego mężczyzny, cichym głosem odpowiedziała:
- poproszę o kawę espresso i podwójny koniak, to wystarczy na cały czas mojej podróży, jestem po wieczornym posiłku jaki skonsumowałam w pensjonacie ''Orfeusz” - odwzajemniając lekki uśmiech w jego stronę.
Nie minął kwadrans na stoliku przy oknie stała aromatyczna czarna kawa oraz w miodowym odcieniu płynna zawartość w kryształowej koniakówce.
Ułożyła się wygodnie na boku poprawiając przy tym koc na stopach, tak leżąc po chwili wyciągała rękę zapalając boczne światło a strumień jasno oświetlał łóżko w przedziale.

W ręce trzymała grubą, pokaźną książkę w twardej oprawie, spojrzała na jej tytuł i cichym szeptem przeczytała 'Kryzys Sumienia' w skupieniu powiodła wzrokiem na pierwszą stronę lektury - którą otrzymała od Laury -  zastygła w bez ruchu nad jej treścią, była tak pochłonięta zawartym w niej tematem, że oderwała dopiero swe oczy w chwili usłyszanego przenikliwego łoskotu dobiegającego na zewnątrz pociągu, spojrzała na okno na jego tle rozbłysła jasna złowroga błyskawica ukazująca spływające po szybie strugi deszczu. Zerknęła mimo woli na zegarek była już godzina druga trzydzieści sześć.
Cicho, prawie szeptem powiedziała, raczej wydała pomruk do siebie:
- wstrząsająca, niewiarygodna historia to nie możliwe, aby takie wydarzenia istniały w jej wyznawanym kulcie, organizacji Świadków Jehowy.

Podniosła kryształową  koniakówkę stojącą na małym blacie stolika, zmoczyła delikatnie usta w koniaku a palący miodowy płyn spłynął przez jej ciało, ulżył piekący ból dopiero gdy kolejny łyk już zimnej kawy - gładko spływał po jej gardle.
Ponownie, zaczęła czytać kolejną stronę książki. Kiedy kończyła już ostatnią kartkę usłyszała pukanie do przedziału, wszedł mężczyzna w ciemno granatowym kolejowym mundurze oznajmiając:
- Za dwadzieścia minut będziemy u celu podróży, szanowna pani,
- dziękuję panu – odpowiedziała, kierując wzrok w stronę okna, zobaczyła słońce na tle błękitnego nieba jasnego już porannego dnia.
-Jak szybko minęła podróż! – wykrzyknęła radośnie obracając się wkoło, ale zawdzięczam to tylko tej książce, którą otrzymałam od Laury – dopowiedziała cicho.

Z trudem zdjęła bagaż z półki usiadła na łóżku tuż obok niego, pogrążając się w zadumie.   
W jej myślach przebiegały wstrząsające obrazy, które mogła sobie wyobrazić po przeczytaniu przed chwilą tej'' biografii'', cicho szepcząc do siebie:
- to niemożliwe, aby takie rzeczy istniały i ciało kierownicze tak obrzydliwie podle postępuje pomiędzy sobą, jak również wobec tych, którzy bezgranicznie im ufają uważając za namaszczonych przedstawicieli Jehowy.
To, tooo …! tylko wymysł tego odstępcy – stwierdziła zagryzając mocno wargi – który sprytnie wplata w całość swoje manipulatorstwo i kłamliwe przeżycia - usprawiedliwiała swoje budzące grozą myśli.

Kiedy opanowała już swoje emocje cicho powiedziała jakby odmawiała błagalną modlitwę:
- Mary, Mary ... nie okłamuj samą siebie …, opuszczając na piersi głowę, łzy spływały po jej policzkach. Nagle, nieoczekiwanie jak grom z jasnego nieba przypominała sobie pewne wydarzenia sprzed kilku lat, które zaistniały w jej zborze, przecież koordynator brat Janek podobnie postępuje a nawet było dość głośno w jednej sprawie związaną z jego żoną Tereską, która po komitecie sądowniczym została wykluczona z organizacji a brat Janek bez przeszkód mógł ożenić się o piętnaście lat z młodszą pionierką Moniką.
A sprawa brata Józefa …!?, jego pracownika, którego wyrzucił z pracy i przyczynił się do jego komitetu sądowniczego, gdzie podzielił również taki sam los jak  była żona Tereska – brata Janka.
Czy też głośny komitet sądowniczy w obwodzie pomiędzy bratem Krzysztofem a bratem Tadeuszem, gdzie w rezultacie brat Tadeusz zrezygnował z starszego a potem odszedł ze zboru stając się jawnym i głośnym wrogiem w internecie i nie tylko …  – ujawniając obrzydliwe krętactwa, matactwa jakie ukazują się w świetle dziennym w środkach masowego przekazu: w radio, programach telewizyjnych czy w internecie o tej organizacji  - Świadkowie Jehowy, po chwili cicho prawie szeptem dodała – mojego wyznania. 

W zburzona poruszona do głębi pomyślała, wydając dziwne trudne do określenia westchnienie ...
 - Podstępna, podła natura tego brata Janka  - w zborze jak na zewnątrz uchodzi za wzór dobrych manier, troskliwego, współczującego, ofiarnego człowieka a tyle w nim przejawianych odrażających sprzecznych cech, które skrzętnie skrywa: to największy intrygant pośród braci, doskonały organizator wszelkich komitetów sądowniczych, jest tak wolny od wszelkich podejrzeń i bez zarzutów, tak godny podziwu, uczciwości w swych czynach jak też przejawianej skromności ….  - godne pogardy postępowanie.
Kto zarzuci czy podważy jego osobę i jego nie biblijne postępowanie, ten staje się jego osobistym skrytym wrogiem, kto stanie na jego drodze i postępuje wbrew jego woli wtedy jest okrutny, bezwzględny w swoich czynach.
Zawsze znajdzie usprawiedliwienie wobec swych czynów – pozornego nienagannego postępowania popartym odpowiednim wersetem biblijnym. Taka  niepochlebna skryta opinia o bracie Janku krąży w całym mieście i obwodzie a on o tym fakcie wie doskonale.

Coraz to bardziej nasuwające się wszystkie wspomnienia i prawdziwe zdarzenia przygniatały myśli Mary, czuła się tym wszystkim całkowicie rozbita, wyczerpana pod ich naporem.
Ten koszmarny natłok jaki się potęgował  w jej  głowie nagle gwałtownie został przerwany – prysł  jak bańka mydlana unosząca się w górę.
Nagle odczuła chwilową nieważkość, gdyby błyskawicznie nie złapała się poręczy upadłaby na kolana, natomiast walizka leżąca tuż koło niej zsunęła się z hukiem na podłogę.
Poczuła ostre hamowanie, szarpnięcie w tył w przód jak również usłyszała głośny, świdrujący łoskot kół zatrzymującego się pociągu na peronie.
 
===========================
 Kiedy Mary przyszła na zebranie powitali bracia i siostry pionierkę z radością
 Zadowoleni starsi oznajmili wkoło:
 - nasza Mary wyłuska w zborze nowych pionierów, zobaczycie to wszyscy.
Trochę speszona usiadła tym razem w ostatnim rzędzie, gwar niespodziewanie ucichł , wszyscy szybko zajęli swoje miejsca, który został przerwany głośną melodią pieśni.
Zebranie odbywało się jak zwykle, tak  jak  każde na które chodziła Mary nic nie wskazywało w jego przebiegu na zapowiadające się nowe wiadomości.
Jednak po odśpiewaniu ostatniej pieśni i modlitwie, brat stojący za mównicą, poprosił o chwilę ciszy wypowiedział jednym tchem zdanie:
Jenne Smith nie jest Świadkiem Jehowy !!
Mary aż podniosła się z wrażenia gdy usłyszała nazwisko w komunikacie, poczuła jak mocno zaczyna bić jej serce a pot wystąpił na jej czole, krew pulsowała po całym ciele z przerażenia o mało nie zemdlała. Komunikat który rozległ  się echem po całej sali, był tak głośny, donośny, że myślała – ktoś mówi jej prosto do ucha tak okropne zatrważające słowa, szybko wybiegła z sali w kierunku zaparkowanego samochodu, chciała jak najszybciej znaleźć się w domu.
Drżącą ręką nalała sobie koniaku usiadła w fotelu, wiadomość jaką usłyszała zszokowała Mary, ponieważ Janne była jej najserdeczniejszą przyjaciółką od lat, prawie jak rodzona siostra.
Ciszę w salonie przerwało głośne dzwonie telefonu znajdującego się w drugim pokoju gościnnym, podeszła w słuchawce rozpoznała męski ochrypły głos brata Janka: 
- Widzisz droga siostro Mary, przekonałaś się dziś sama twoja jak nazywasz Janne ''przybraną siostrą'', już nie jest razem  z nami w zborze, po chwili usłyszała dochodzący do jej ucha przenikliwy długi głuchy sygnał.       

PS. - oto napisałam ostatni rozdział, bez finałowego zakończenia, pomiędzy bratem Jankiem a Mary – uważam nie zainteresuje czytelnika.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 22 Luty, 2022, 23:48
Grzeczność nakazuje – skończ to co zaczęłaś – tak  więc postąpiłam z opowiadaniem o Mary
Szanując Czytelników forum

Rozdział V -  zakończenie

Mary powoli odłożyła słuchawkę, mocno poruszyły ją usłyszane słowa, doskonale wiedziała – że brat Janek nie jeden raz okazywał takie grubiańskie zachowanie wobec innych – spojrzała  mimo woli  przez otwarte okno na rozłożysty wielki dąb, który lekkim szmerem przecinał głuchą ciszę w gościnnym salonie.
Zamyśliła się przez chwilę, układając w myślach plan jak zdemaskować tego cynicznego, intryganta, wpadła na pewien pomysł, choć prosty i naiwny. Zadzwonię do Tereski, byłej żony Janka od jej wykluczenia minęło prawie trzy lata może przy jej pomocy uda się tego ciemnego typa zdemaskować. Zdecydowała zadzwonić z propozycją spotkania. Tereska nawet ucieszyła się słysząc głos Mary i zaproponowała spotkanie u siebie w domu.

Mary zastanawiała się przez pewien czas, jak rozpocząć rozmowę z Tereską, przecież od ich ostatniego spotkania upłynęło sporo czasu.
Minęła samochodem ostatni zakręt i zobaczyła w dali okazały dom z wielkim tarasem do którego zmierzała na umówione spotkanie, spojrzała na błękitne niebo na którym białe obłoki otulały słońce.
Zatrzymała się przy głównych drzwiach wilii w których czekała na Mary uśmiechnięta o blond włosach i błękitnych oczach Tereska, serdecznie przywitały cmokając się w policzki.
Weszli do obszernego salonu ozdobionym obrazami przy jednym z nich na małym okrągłym hebanowym stoliku stała wielka klatka z kolorową w środku papugą, gdy zobaczyła gościa radośnie zaskrzeczała krzykliwym głosem.
Mary usiadła na wskazanym fotelu przez panią domu – pomyślała pierwsza trudność pokonana.
Gospodyni o blond włosach przyniosła paterę owoców, kawę i swój domowy słodki wypiek, usiadła naprzeciw gościa.
- Długo bardzo długo nie widziałyśmy się droga Mary, ale kiedy zobaczyłam jak wychodzisz z samochodu nic a nic, nie zmieniłaś się, jak zawsze szykowna urocza kobieta, przypuszczam ważna sprawa sprowadza ciebie w moje progi  – z uśmiechem rozpoczęła rozmowę.
 - zgadłaś, zgadłaś – odpowiedziała radośnie – mam wiele, wiele do opowiadania, przecież  trzy lata to spory kawał czasu, od naszego ostatniego spotkania, ale w tym wszystkim są dwie sprawy najistotniejsze, które sprowadziły mnie w twoje progi, mianowicie pierwsza na pewno  zaskoczy ciebie a nawet przypuszczam, że ona ciebie uraduje z radością rzucisz się w moje objęcia.
- Jakaż, to może być nowina, abym tak żywo wobec ciebie zareagowała – odpowiedziała.
- Otóż moja droga, podjęłam ostateczną decyzję, tylko muszę załatwić drobną formalność wręczyć list starszym w zborze o swoim odejściu z organizacji Świadków Jehowy, wyciągnęła kopertę i położyła na stole – proszę przeczytaj, Ty pierwsza jesteś szczęściarą, mojego odważnego czynu.
Teresa oniemiała słysząc taką wiadomość z ust Mary – wstała przytuliła ją mocno i szeptem powiedziała … lecz Mary nie zrozumiała, spojrzała tylko na jej twarz po której spływały łzy radości.

Powiedz droga przyjaciółko co skłoniło do tak niesamowitego działania jestem pod wielkim wrażaniem słysząc tak radosną nowinę – patrzyła zdumiona pełna zachwytu i czekała zaciekawiona na  wyjaśnienie.
Mary z dumą, popijając kawę zaczęła swoją opowieść.
- Wszystko zaczęło się przypadkowo, kiedy byłam w pensjonacie ''Orfeusz'' a wczoraj minął  miesiąc od tego zdarzenia, właśnie tam poznałam uroczą tajemniczą damę, kiedy wygrzewając się w promieniach słonecznych i słysząc szum fal oceanu, obok na leżaku zażywała również słonecznej kąpieli owa dama, nawiązaliśmy miłą znajomość, zaczęłam mówić o Biblii powiedziałam otwarcie, że jestem Świadkiem Jehowy, nie wywarło żadnego wrażenia na jej twarzy, lecz tylko dostrzegłam mały skryty uśmieszek.
Jednak przy kolejnej miłej rozmowie następnego dnia zaczęła nadmieniać niezrozumiałe wydarzenia, sytuacje o Świadkach Jehowy.
Doskonale zrozumiałam uświadamiając sobie, że  ten temat i organizacja nie jest jej wcale obca, zadawała dziwne pytania na które nie potrafiłam w żaden sposób jej odpowiedzieć, kiedy opuszczałam  pensjonat w dniu wyjazdu do domu razem z Luis zjedliśmy wspólnie ostatni obiad, pożegnałyśmy się serdecznie i otrzymałam ku memu zaskoczeniu drobny upominek z czerwoną- złotą wielką kokardą.
- och droga Mary poznałaś '' Kokardową Damę'' – cicho wtrąciła Tereska – Mary osłupiała z wrażenia słysząc te słowa.
- Tyy... znasz Laure Moore !?? - tak, znam skinęła głową, nawet jesteśmy serdecznymi przyjaciółkami  dwa albo trzy razy w roku odwiedza mnie, zatrzymując się przez kilka dni, nawet mam jej zdjęcie, spójrz na tamtą ozdobną witrynę z czarnego hebanu stojącą  przy stoliku z papugą  – z ręki Mary wypadła filiżanka a płyn rozlał się na biały dywan.
- Ojej co ja narobiłam - przepraszam!! – krzyknęła przerażona.
- Nie przejmuj się rozlaną kawą, taka wiadomość musiała wywołać twoje zdziwienie – powiedziała śmiejąc się z zachowania osłupiałej Mary, zbierającej kawałki rozbitej filiżanki z podłogi.
Tak, rozmawiali wspominając dawne czasy, nagle przerwał pogaduszki głośny lecz melodyjny dźwięk zegara stojący po przeciwnej stronie salonu.
To już piąta, ale zasiedziałam się – powiedziała Mary – wstając kierując się w stronę wyjścia.     
Teresa zauważyła na jej twarzy delikatny grymas, który wskazywał jakby chciała coś jeszcze wyrazić
– Mary, czy wszystko dobrze? - spytała 
Mary usiadła w fotelu na którym jeszcze był odciśnięty ślad w którym siedziała, po chwili milczenia powiedziała:
Przy najbliższym zebraniu podam list starszym oznajmiając, że odchodzę z organizacji Świadków Jehowy, ale chciałabym jeszcze przy tej okazji załatwić pewną ważną sprawę a dotyczy ona byłego twego męża, pragnę zdemaskować jego podłe, cyniczne zachowanie wobec innych, posiadam mało istotne dowody, ale, ale ... to nic szczególnego – cicho westchnęła
Nastała długa cisza, w pewnym momencie poczuła delikatny dotyk na swoim ramieniu słysząc głos Tereski:
- tak to prawda, wiele skrzywdził ludzi i nadal to czyni, kiedy miałam odejść od Świadków Jehowy  powiedziałam mu wszystko nawet, że potajemnie mnie zdradza, wtedy uderzył mnie w twarz i wrzeszczał pienił się cały jak obłąkany … myślałam, że zabije mnie wtedy. Jak sama wiesz wytoczył wobec mnie komitet sądowniczy  na podstawie fałszywych świadków i tych obrzydliwych  podrobionych zdjęć oskarżając o zdradę małżeńską a finał dalszy znasz sama.
Ale pomogę tobie droga Mary abyś łotra zdemaskowała a dowody, które ujawnisz zniszczą jego reputację i jego rodzinę, dowiedzą się wszyscy jaki podły i nikczemny to człowiek – pomścisz mnie, prawda, ja nie mogłam tego  uczynić, choć miałam niezbite dowody – po chwili dodała, zaciskając mocno dłonie.

*********

Mary jak zwykle pierwsza przyszła na kolejne zebranie z niecierpliwością oczekiwała kiedy na sali będą wszyscy nadzorcy zboru, kiedy pełni uśmiechów witając się z innymi podeszła do jednego z nich prosząc o rozmowę w obecności trzech starszych w pokoju biblioteki zborowej.
W pokoju przy stole siedziało cztery osoby:
- Jaką masz pilną sprawę droga siostro Mary, że poprosiłaś nas tu obecnych o rozmowę nie czekając na koniec zebrania aby ją nam wyjawić – zapytał jeden z nich
 - powiem krótko aby nie przedłużać tej rozmowy, to mój list wyjaśniający moje odejście z organizacji Świadków Jehowy, który teraz wam  podałam. Jak również od tej chwili nie utożsamiam się, jako Świadek Jehowy, spojrzała po nich wszystkich przenikliwym wzrokiem, pełnym nienawiści i odrazy  –  ujrzała ich przerażone z osłupienia twarze.
Po chwili dodała z grymasem wściekłości:
-  w tej oto drugiej kopercie znajdują się kompromitujące zdjęcia, zrobiłam ich odbitki, które również otrzymała Monika obecna żona brata Janka, zdjęcia otrzymałam od Teresy jego byłej żony, która chciała sama odejść jak ja teraz uczyniłam wobec was, lecz uprzedził ją ten wyrachowany z wszystkiego nikczemnik, którego tak wszyscy jego hołubicie. ….   

Postscriptum:
Na zdjęciach jest Janek i około piętnaście lat młodsza kobieta, blondynka o długich włosach - to nie pionierka Monika jego żona.
Data wykonania zdjęć wyraźnie widnieje w dolnym prawym rogu były zrobione w tym czasie, kiedy Mary poznała Laurę Moore w pensjonacie ''Orfeusz''.
                                                                                    K O N I E C

PS. Dziękuję Wszystkim czytelnikom, którzy pochylili się czytając takie sobie opowiadanie.
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Estera w 23 Luty, 2022, 21:46
Na zdjęciach jest Janek i około piętnaście lat młodsza kobieta, blondynka o długich włosach - to nie pionierka Monika jego żona.
Data wykonania zdjęć wyraźnie widnieje w dolnym prawym rogu były zrobione w tym czasie, kiedy Mary poznała Laurę Moore w pensjonacie ''Orfeusz''.
   Olu_obwodowa
   Opowiadanie podoba mi się i czytając je pomyślałam, że takie sytuacje mogły mieć swoje miejsce w jakiejś rzeczywistości.
   Wszystko sama wymyśliłaś.
   Czy wplotłaś tam też rzeczywiste fakty, o których sama słyszałaś czy obserwowałaś?
   Jak to procentowo byś określiła?
   Napisz coś o tym.
   Jak ono powstawało?
Tytuł: Odp: Przywitane Ola-obwodowa
Wiadomość wysłana przez: Ola_obwodowa w 24 Luty, 2022, 12:56
ESTERO
Miła mądra przyjaciółko ESTERO, oniemiałam czytając tak bezpośrednie miłe dla oczka słowa, które szczerze napisałaś – sprawiły wiele, wiele radości w moim serduszku.
Dziękuję, że wywołało pozytywną reakcję to krótkie opowiadanie o ''Mary'' i Jesteś zafascynowana jej historią.
Miałam pewne obiekcje przesyłając każdy następny rozdział, kiedy to uczyniłam w emocji. Jednak zadumałam się, czy przedstawione rozdziały wywołają pozytywny wydźwięk albo wręcz odwrotne wrażenie u czytelnika takim banalnym przynudzaniem.
Ta opowiastka miała mieć inny scenariusz, ale Droga Esterko (pozwoliłam zdrobnić imię - chyba nie uraziłam Twojej osoby, jeżeli tak – przyjmij od Oli szczere przeprosiny).
Czytałam jeden z postów, który nadmieniał - czy to opowiadanie, będzie uwieńczone pewną dozą kryminalną, więc  postanowiłam nadać inne zakończenie, które być może wzbudziło małe zainteresowanie u czytelnika.
Przyznam się szczerze popełniłam znaczną gafę, z imieniem '' Luis'' widniejący w rozdziale pierwszym i drugim nie mogłam już zmienić wysłanego tekstu. Stwierdziłam, że imię ''Laura'' w następnych rozdziałach będzie lepiej brzmiało  (czytelnik uważnie czytając dostrzeże ten błąd), ale na szczęście nikt nie poddał krytyce zaistniałą nieścisłość – wszystkich przepraszam.   
Napisałam kochaniutka wymyśloną prze siebie nowelkę, oczywiście gdzieś w szerokim świecie bractwa Jehowy mogło zaistnieć takie zdarzenie.
Ale mam osobistą satysfakcję, milutka Esterko, takie właśnie odczucie zapragnęłam wywołać u czytelnika.
Można historię Mary rozwinąć np. '' Bonanza Mary i Janka” tworząc na bieżąco następne fascynujące jej losy. To przedstawione wymyślone opowiadanie składające się z kilku rozdziałów zawiera wiele aspektów, które można rozwinąć dalszą twórczą fantazją – ale czy nie będę zanudzała....? - Esterko, ślę serdeczne całuski. :-* :-*

Postscriptum:
Zakończoną nowelkę ''Historia Mary'' postanowiłam ponownie przywrócić do życia. Proszę zauważyć, że główną bohaterką nie jest Mary, lecz wspomniana Laura Moore jako ''Kokardowa Dama'', która w zręcznym podejściu spowodowała radykalne odejście z bractwa Jehowy – Mary i Tereski.
Puszczając dalszą wodzę swojej wyobraźni postanowiłam ponownie zawikłać dalsze rozdziały, uwzględniając w nich paskudny fanatyczny charakter Janka, jako przyszłego sprzymierzeńca Laury Moore w odkrywaniu różnych skrytych tajemnic bractwa Jehowy.
Czy postaram zrealizować swoją nikłą wyobraźnię przelewając na następny post?