Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Gandalf Szary w 17 Październik, 2021, 21:53
-
Dziś same newsy. Otóż jak twierdzi mój rozmówca, u mnie starsi w zborze, w tym tatuś duchowy odjechał odrębnym pociągiem do nowego świata. W zborze padają teksty w stylu: ,,Dziękujmy Jehowie w modlitwie za starszych w zborze, którzy będą z nami w nowym świecie po armagedonie". Czyli publicznie daje się małej trzódce do zrozumienia, że Ci starsi, którzy obecnie są w zborze zachowają przywileje po armagedonie. Normalnie chłopaki przyspawali się do stołków. >:D >:D >:D Jakby tego mało było to uważają się za nieomylnych i ich słowo jest wyrocznią, zwykły szarak nie ma co dyskutować, bo starszy z racji przywileju ma obligatoryjnie rację. Dla podkreślenia ,,matriksa" na zebraniu szkoły i służby, żona starszego zboru stwierdziła skromnie, że starsi żadnej władzy w zborze nie mają, choć zawsze racje mają >:D >:D >:D
Ale to nie wszystko, klan rodzinny starszych się zrobił. Otóż dzieci tatusia obsiadają stołki na przywilejach. Normalnie konglomerat po kądzieli w zborze się zrobił. Nie ma co dyskutować, bo cała rodzina na przywilejach. To jest dopiero akcja w akcji >:D >:D
Dobrze, że mnie tam nie ma hehe ;D
-
Według oficjalnej nauki JW, starsi będą książętami w raju...
-
Według oficjalnej nauki JW, starsi będą książętami w raju...
[/b][/size]
Heh a możesz podać źródło, ja nie kojarzę!!
-
Na szybko znalazłem że strażnicy 89 1.9 s 22, ale jakiś rok temu było to samo w życiu i służbie. Poszukam jak będę miał chwilę...
-
Na szybko znalazłem że strażnicy 89 1.9 s 22, ale jakiś rok temu było to samo w życiu i służbie. Poszukam jak będę miał chwilę...
[/b][/size]
Łał tego nie wiedziałem, albo wyparłem ze swej świadomości. W każdym razie zwracam honor. Mogą gnać odrębną lokomotywą do nowego świata ;D
Ps: z tego co pamiętam po roku 89 nie było takich artykułów. Ten artykuł z 89 był poza moim rozwojem duchowym, choć miałem zebrane w tomy te strażnice. Ale jak to w organizacji bywa, studiujesz to co jest aktualne.
-
Jestem chyba duzo młodszy a sam kilkukrotnie słyszałem to stwierdzienie. Księciunia jak ta lala. Nic tylko na ich polach pracować. Na koniec pochwala i zagrzej do robienia wincyj.
A i jakie sumienia one czyste maja. Pozazdrościć takie ksieciowej pelerynki.
-
Jestem chyba duzo młodszy a sam kilkukrotnie słyszałem to stwierdzienie. Księciunia jak ta lala. Nic tylko na ich polach pracować. Na koniec pochwala i zagrzej do robienia wincyj.
A i jakie sumienia one czyste maja. Pozazdrościć takie ksieciowej pelerynki.
Tez pamietam takie artykuly.Chyba cos po 2000 Roku bylo.
-
Dzięki uprzejmości forumowicza, który mi przesłał fragmenty o książętach cytuje:
Jezus jako Król ustanawia »książąt«, czyli starszych, którzy troszczą się o trzodę” (Chrześcijańskie życie i służba – program zebrań styczeń 2017 s. 3)
P.s. 2017 rok, a mi się zdawało że z rok temu, ale czas zapiera....
-
...
P.s. 2017 rok, a mi się zdawało że z rok temu, ale czas zapiera....
"Za pośrednictwem „książąt”, czyli starszych z grona pomazańców i z drugich owiec, Jezus Chrystus zapewnia pokrzepienie i kierownictwo osobom przygnębionym i zniechęconym." [Codzienne badanie Pism — czwartek 30 lipca 2020]
-
Niektórzy fanatyczni, to jeszcze w tym systemie starszych traktowali już jak ... "Książąt" ... przyszłej ziemi.
Przynajmniej tak było w niektórych przypadkach w moim zborze.
Ehhhh, szkoda gadać, co za absurdy.
:'( :'(
-
Na szybko znalazłem że strażnicy 89 1.9 s 22, ale jakiś rok temu było to samo w życiu i służbie. Poszukam jak będę miał chwilę...
Zawsze zaburzało mi to obraz raju: te same pieski na posyłki CK, książęta ??? :-\ (?? !!!), nadal będą się panoszyć i nadymać.
Nie dawało mi to spokoju, gdy jeszcze byłem PIMI.
To jakaś odrębna klasa się wyłoniła: "ziemskie dzieci boże" :o
Czyli są dzieci boże (namaszczeni), przyjaciele boży (drugie owce) i ziemskie dzieci (starsi). Herezje najwyższych lotów!
PS: źle zacytowałem: to są dzieci króla. W odróżnieniu od braci króla.
-
To chyba o takich książąt chodzi.
-
To chyba o takich książąt chodzi.
Takich starszych, to nawet nie chciałabym mieć w starym systemie za swoich sąsiadów.
Co dopiero, żeby byli "książętami" w nowym świecie.
:'( :'(
-
Z ilości artykułów na ten temat widać, że temat niezbyt chodliwy ;). A u mnie modlitwy zanoszą, no nie wiem, armagedon czują czy coś?? :P
-
Osobiście słyszałem tekst, który wypowiedział pewien młody i świeży starszy zboru. Zamiast powiedzieć np. że "jako grono starszych zboru postanowiliśmy, to powiedział... My książęta postanowiliśmy..." :-\Wtedy też byłem starszym i moja reakcja na ten tekst była pełna politowania dla tego człowieka, i szkoda mi było że tak mu palma karierowicza odwaliła.
-
Osobiście słyszałem tekst, który wypowiedział pewien młody i świeży starszy zboru. Zamiast powiedzieć np. że "jako grono starszych zboru postanowiliśmy, to powiedział... My książęta postanowiliśmy..." :-\Wtedy też byłem starszym i moja reakcja na ten tekst była pełna politowania dla tego człowieka, i szkoda mi było że tak mu palma karierowicza odwaliła.
;) Gdybyś był prawdziwym księciem z powołaniem od prawdziwego Króla i Prawdziwego Cesarza, może byś się tak nie obruszył tą nomenklaturą >:D
-
Takich starszych, to nawet nie chciałabym mieć w starym systemie za swoich sąsiadów.
Co dopiero, żeby byli "książętami" w nowym świecie.
Kojarzę sobie swój pierwszy szok, jak pierwszy raz oglądałam przesłuchanie starszych w tej komisji w Australii.
Ten ich zimny, wyrafinowany cynizm i służalstwo w kierunku strażnicy :'( :'( :'(
Pierwszy, to był jak kłamał Geoffrey Jackson.
A drugi, to właśnie te zeznania starszych.
To Angus Stewart, jako człowiek ze "świata", na ich tle mi zaimponował, jak ich "rozkładał na łopatki."
-
Mi z kolei 'zaimponował' Kevin, on chyba nie ogarną o co chodzi i do teraz pewnie nie wie co tam robił.
Mina mówi wszystko...
Ja wychowałem się pod ochronnym kloszem ale jeżeli takie perełki są na samym szczycie to co jest niżej ?
Pozdrawiam
Do
-
;) Gdybyś był prawdziwym księciem z powołaniem od prawdziwego Króla i Prawdziwego Cesarza, może byś się tak nie obruszył tą nomenklaturą >:D
No właśnie! Problem w tym, że nigdy nie czułem się księciem ;)
Ogólnie chciałem Was zapytać o opinię.
Z moich obserwacji wynika, że naprawdę mało braci zostaje starszymi zboru, bo naprawdę chcą usługiwać albo po prostu czują potrzebę pomagania innym.
Uważam, że zdecydowaną większością kieruje chęć bycia "kimś". Są to karierowicze, którym zależy tylko na poklasku i władzy. I jak otrzymują ten upragniony tytuł starszego to zmieniają się nie do poznania. Zaczynają traktować wszystkich "z góry" Mówiąc po naszemu: odwala im.
Nie wiem czy tylko ja tak to widzę, czy może też ktoś z Was dostrzega ten problem ;)
-
Ktoś może fanatycznie wierzyć i chcieć "pomagać", a my będziemy odbierać go jako karierowicza, a z kolei inny karierowicz ma talent retoryczny, umie wzbudzać sympatię i my sobie pomyślimy że on taki dobroczynny i mający na uwadze dobro innych.
zjawisko jest subiektywne i dlatego niemierzalne.