Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 13:59

Tytuł: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 13:59
Cześć,

dzisiaj zrodziło mi się w głowie następujące pytanie: Co Waszym zdaniem musiałoby się zadziać takiego w organizacji, co przebudziłoby rzesze Świadków i skłoniło ich do oficjalnego odejścia?

To pytanie i filozoficzne i "fizjologiczne", bo badające "próg bólu" człowieka.

Z ludźmi jest tak, że potrafią się do wszystkiego przyzwyczaić i prawie wszystko zracjonalizować. I chyba na tym bazuje Ciało Kierownicze, które ma kolejne pomysły na to jak zniewolić Świadków i skłonić ich do dawania datków. I teraz pytanie gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której Świadek powie DOŚĆ i odejdzie?!


Moim zdaniem pedofilska afera australijska wstrząsnęła rzeszą Świadków, ale oficjalne statystyki nie pokazują, że rzesza odeszła. Co więcej - niektórzy Świadkowie zaczęli się nieudolnie bronić, że u nich jeszcze nie jest tak źle z tematem pedofilii jak w innych religiach.

Takie rzeczy jak donosicielstwo na współwyznawców raczej też ich nie razi.
Członek CK Morris kupujący "baterię" alkoholu... też ich to nie wzrusza.
Starsi jako policjanci duchowi polujący na "czarownice" - odstępców... to też nikogo nie obchodzi oprócz tych, którzy są ścigani.
Rodziny rozbijane przez religię, która zabrania kontaktów z wykluczonymi członkami rodziny... Świadkowie zaciskają zęby i po prostu nie kontaktują się z matką, ojcem, synem, córką itd.
Nagonka na wyższe wykształcenie... nie ma problemu... dużo Świadków się po prostu nie kształci.
Wołanie non stop o datki... niektórzy mają gulę w gardle jak to słyszą i buntują się, że więcej kasy nie dadzą... ale z organizacji jako takiej ich to nie wypłoszy.

To mi się kojarzy z przemocowym, alkoholowym związkiem. Najpierw facet tylko pije jedno piwo dziennie i tylko gdera. Później pije już po kilka flaszek, robi awantury i daje kobiecie z liścia w twarz. A ona go dalej kocha i chce zmienić go na lepsze. Później awanturnik leje partnerkę ile wlezie... ona cała w siniakach... ale dalej go kocha (i nadal liczy na to, że on się zmieni na lepsze). Pytanie czy on musi ją pobić prawie na śmierć żeby przestała go kochać?

Czy jest COŚ co otrzeźwi Świadków, którzy pozwolili wejść sobie na głowę przez Ciało Kierownicze i starszych zboru - i zrobić na tej głowie gniazdo?

Moim zdaniem dość trzeźwiące dla Świadków są komitety sądownicze... Ale nawet po nich wiele osób nie odchodzi...

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 09 Październik, 2021, 14:22
PoProstuJa, z tym przykładem żony pijaka trafiłaś idealnie w punkt.

Dodam dwa cytaty jeden z mądrości ludowych - a choćby bił a choćby pił byleby był

Drugi z tekstu zespołu Dżem- Samotność to taka straszna trwoga.

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Październik, 2021, 15:05
Czy jest COŚ co otrzeźwi Świadków, którzy pozwolili wejść sobie na głowę przez Ciało Kierownicze i starszych zboru -
i zrobić na tej głowie gniazdo?

   Bita żona nie odchodzi od męża, jeśli taka się znajdzie to wyjątek, wręcz ewenement u śj, szczególnie.
   Mąż alkoholik, nie przestaje pić, chociaż traci nieraz wszystko, łącznie z rodziną.
   Narkoman nie porzuca swojego nałogu, chociaż żyje na granicy śmierci i życia prawie codziennie.
   Żyje z tym ... uwitym gniazdem ... na głowie.
   Na wielu świadków organizacja działa jak głębokie uzależnienie i nawet świadomi szwindli, nie wyjdą stamtąd.
   Jeśli ktoś całe życie był kierowany przez organizację, to nie jest w stanie jej opuścić.
   Ponieważ całe życie, ktoś za niego podejmował decyzje i podawał gotowe rozwiązania.
   Tak dla wielu wygodnie bardzo się żyje, bo sami nie muszą myśleć.

   Myślę, że tylko osoby, które zachowały choć trochę własnego, logicznego myślenia są w stanie tamtąd odejść.
   Osoby, które w wielu trudnych sytuacjach musiały same podejmować poważne decyzje.
   Połączyć fakty kropkami, wyciągnąć właściwe wnioski i porzucić ich, fizycznie bądź mentalnie.
   PoProstuJa, masz rację, na wielu podziałała mocno afera pedofilska z Australii.
   Ale wielu potrafiło ją sobie wytłumaczyć, chociaż było to dla nich ogromnym szokiem.
   Osobiście znam takich i gorliwie tam tkwią.

   Co miałoby się stać?

   Może narzucone, przymusowe dziesięciny, chociaż już one i tak funkcjonują w ukrytych postaciach.
   Chyba tylko żądanie życia za CK, chociaż nieprzyjmowanie krwi i umieranie dla tej idei, też nikogo nie odstręcza.
   Ludzie z dumą umierają, że okazali się wierni do śmierci  :'( :'(
   Ale wszystko co wymieniłaś, napewno ma na wielu jakiś wpływ na brak ich aktywności tam.
   Co widać po wypowiedziach na tym forum, że ktoś przestał głosić te kłamstwa.
   Ktoś przestał chodzić na zebrania, zbiórki, zgromadzenia, nie przyjmuje nadzorców.
   Ktoś przestał dawać kasę i inne szkodzące organizacji posunięcia.

   I wracając do Twojego pytania.
   Wielu, dla tej idei nawet jak będzie musiała stracić życie, umrze tam tkwiąc.
   Masowego odejścia nie będzie, chociaż uważam, że statystyka z ub.r., w Polsce spadek o ... 3% głosicieli ... to dużo.
   A w tym roku, może będzie jeszcze więcej.
   To świadczy o tym, że jednak wielu w jakiś sposób jednak stamtąd odchodzi.
   I szeregi śj w Polsce się kurczą.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 15:06
Tragizmu całej sytuacji Świadków dodaje ich przekonanie, że TYLKO Świadkowie Jehowy poznali Boga, tylko oni odkryli jego wolę i że tylko oni ją spełniają.

A o tym jaki jest Bóg czytają w Strażnicy...
Czytają, że Bóg nie lubi wyższego wykształcenia, nie lubi 8 miliardów ludzi, którzy są pod panowaniem Szatana, a tylko 8,5 miliona to ci przez niego wybrani itd...
Zaczynają więc uważać Boga za kogoś bardzo surowego, kto steruje całym ich życiem.
I nie dostrzegają, że oni nie służą Bogu, ale tak naprawdę ludziom z USA, którzy sami się mianowali na ich duchowych przywódców.

A ponieważ za czasów Izraela Bóg kazał także wyruszać na podboje ziem zamieszkanych przez "pogan", to jeśli w najnowszej Strażnicy będzie artykuł ze słowami: "chwyć za nóż i zabij w imię Boga wszystkich niewiernych światusów", to Świadkowie mogą uznać, że to kolejny nakaz od Boga. Może ich to wcale nie zdziwić... Uznają, że spełniają się proroctwa i że ich postępowanie jest dobre...

No ale chyba jest chyba jakiś poziom absurdu, którego (zdrowy psychicznie) człowiek jednak nie przekroczy?!  :o :o :o
A może nie ma takiego poziomu? ...
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Październik, 2021, 15:15
No ale chyba jest chyba jakiś poziom absurdu, którego (zdrowy psychicznie) człowiek jednak nie przekroczy?!
A może nie ma takiego poziomu? ...
   Obserwując z historii, co ludzie są w stanie zrobić dla idei, jakiejkolwiek.
   I co czyniono w przeszłości w imię religii.
   Biorąc pod uwagę wszechobecną eskalację przemocy w różnych kierunkach.
   Może dojść do różnych tragedii i braku tego poziomu absurdu.
    :'( :'(
 
   
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 15:34
Przypomniałam sobie jeszcze jak czytałam w książce Franza ile osób odeszło po niespełnionym proroctwie o 1975 roku... to były chyba ze 2 miliony...  A wtedy wszystkich Świadków było około 4? Więc odeszło bardzo dużo Świadków...
skłoniły ich do tego zawiedzione nadzieje! Przekonali się, że zostali nabici w butelkę.
A drugim powodem pewnie było też poczucie, że dali z siebie zrobić głupków przed ludźmi, którym głosili Armagedon z 1975 roku.
Z tym, że odejście w tych latach nie miało aż tak dotkliwych konsekwencji jak teraz... nie tracili całkowicie kontaktu ze zborem i świadkową rodziną.

Ale to jest jakiś trop... Może ludzie potrzebują zrobić z siebie głupka przed innymi żeby ich to otrzeźwiło?!
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 09 Październik, 2021, 15:34
(mtg): takim kluczykiem nie jest alkohol z jednej czy drugiej strony, krwawe wojny domowe ale tylko sex, sex, sex, żadna kobieta takiej sprawy nie popuści, mężczyzna również, bo godzi to w osobiste ego. Choć znam przypadki takich małżeństw on popija kawkę z klientami w domu a ona pracuje z kolejnym w drugim pokoju. W obecnym czasie łajdactwo czyli potocznie zwie się to jawne ''Qrestwo małżeńskie'' jest na porządku dziennym przykładów nie podaję jestem zbyt delikatny w tym temacie.   
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: paragraf4N wg.CK w 09 Październik, 2021, 15:43
Podpisuję się pod obszerną  wypowiedzią Estery,bo zawarła tam podstawowe odpowiedzi na postawione pytanie.

Może CUD ? albo odwołanie znaczenia roku 1914 ? Nie wiem. Miłość do swojej religii nie zna granic tolerancji i jest w stanie wszystko wybaczyć.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Październik, 2021, 15:49
albo odwołanie znaczenia roku 1914 ?
   Myślę, że pośrednio, już ten rok odwołali produkując "zazębiające się pokolenia".
   I na wielu świadków niewiele to podziałało, po prostu łyknęli to, jak tuczone indyki na farmie.
    :)) :))
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 16:37
Mimo wszystko tli się we mnie nadzieja, że jednak są jeszcze takie rzeczy na świecie, które mogą poruszyć serce zindoktrynowanego Świadka.

Wiem (na własnym przykładzie), że nie wszyscy są "zabetonowani" i są rzeczy, które mogą ich zgorszyć, zdziwić, zastanowić, zmiękczyć.

Moim zdaniem tym CZYMŚ może być po prostu PRAWDA o tym co się dzieje w organizacji Świadków.
Prawda ujawniona w mediach - w telewizji, w Internecie.
Ciało Kierownicze panicznie boi się odstępców... uważając ich za największe zagrożenie. A co "głoszą" odstępcy? Wcale nie kłamstwa (jak to przedstawia CK), ale właśnie prawdę o tym co spotkało ich w organizacji. A ta prawda jest często bardzo niewygodna dla CK, bo obnaża tę organizację religijną!

Jeśli to jest jeden artykuł o Świadkach raz na rok, albo jeden reportaż co kilka lat, to nie ma to aż tak dużej siły rażenia. Ale odnoszę wrażenie, że jest w mediach coraz więcej informacji o Świadkach... Już nie mówię o tym jak bardzo dużo powstało na Youtube kanałów, które założyli byli (albo nawet obecni) Świadkowie.

Może to PRAWDA wyzwoli Świadków ? ? ?  ::)
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 09 Październik, 2021, 16:44
   Myślę, że pośrednio, już ten rok odwołali produkując "zazębiające się pokolenia".
   I na wielu świadków niewiele to podziałało, po prostu łyknęli to, jak tuczone indyki na farmie.
    :)) :))
[/b][/size]
Bo brakuje analitycznego myślenia, w tym wiara, że Bóg zapewne rozpocznie Armagedon. Większość SJ myśli jak nie teraz to później, przecież o tej godzinie nikt ..... I tak trwają i akceptują kolejną interpretację CK.
Ja osobiście myślę, że organizację zacznie nadgryzać proza życia. Młode pokolenie już nie jest tak łatwowierne i będzie chciało prowadzić życie po swojemu. Może i będzie w organizacji ale ŚJ będą tylko z nazwy. Znam kilka osób, które żyją po swojemu nie przejmując się organizacją. Brak kontaktów międzyludzkich osłabi inwigilację w zborze, a to poluźni kontrolę nad ludźmi. Osłabi pozycję starszego w zborze. Podobnie było w kościele KK. Był okres fanatyzmu, ludzi palono, wtrącano do więzień i co ? Od tamtej pory upłynęło trochę wody w Wiśle i dziś większość żyje jak chce mając swoje mierniki moralne. Podobnie stanie się ze ŚJ jeszcze parę lat.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Październik, 2021, 16:45
Może to PRAWDA wyzwoli Świadków ? ? ?  ::)

   To jest dość dobry pomysł na rozwałkę tej organizacji.
   Tylko ta prawda, nie na wszystkich z taką samą siłą działa, jak to można obserwować.
   Ale ... cegiełki ... z tego muru fałszu jw.org są wyciągane, więc może nastać taki czas, że tylko 50% tych zabetonowanych zostanie.
   Mnie by to już usatysfakcjonowało.
    :-* :-*
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 17:30

Bo brakuje analitycznego myślenia, w tym wiara, że Bóg zapewne rozpocznie Armagedon. Większość SJ myśli jak nie teraz to później, przecież o tej godzinie nikt ..... I tak trwają i akceptują kolejną interpretację CK.
Ja osobiście myślę, że organizację zacznie nadgryzać proza życia. Młode pokolenie już nie jest tak łatwowierne i będzie chciało prowadzić życie po swojemu. Może i będzie w organizacji ale ŚJ będą tylko z nazwy. Znam kilka osób, które żyją po swojemu nie przejmując się organizacją. Brak kontaktów międzyludzkich osłabi inwigilację w zborze, a to poluźni kontrolę nad ludźmi. Osłabi pozycję starszego w zborze. Podobnie było w kościele KK. Był okres fanatyzmu, ludzi palono, wtrącano do więzień i co ? Od tamtej pory upłynęło trochę wody w Wiśle i dziś większość żyje jak chce mając swoje mierniki moralne. Podobnie stanie się ze ŚJ jeszcze parę lat.

Hmmm co racja to racja...
Właściwie pisząc o tym co wyciągnie ŚJ z organizacji miałam na myśli głównie "stare pokolenie". Bo o młode pokolenie już raczej się nie martwię... Oni po prostu nie będą wchodzić do organizacji, nie będą się chrzcili, będą naturalnie odpływali w swoją stronę. Dzisiejszego pokolenia Internetu nie da się tak łatwo omamić obietnicami od CK z USA... od razu wejdą na Youtube'a, w wyszukiwarkę, na Wikipedię, po prostu w Internet i wyskoczy im milion artykułów i filmików o Świadkach.
A "stare pokolenie" jeszcze żyje tym strachem, że nie może nic czytać i nic oglądać, co nie jest autoryzowane przez Strażnicę. Jednak i tu mam nadzieję, że w Internecie choćby przez przypadek coś im wyskoczy i w końcu natkną się na jakieś materiały, które zmuszą ich do myślenia.

W sumie ja jestem z tego pokolenia które nawet by nie pomyślało, aby szukać jakichkolwiek "odstępczych" treści w Internecie! A mimo to przez przypadek natknęłam się na to forum!
I w zasadzie stało się to z mojego lenistwa... Nie chciało mi się szukać filmiku do zebrania na stronie JW.ORG (bo na niej wyszukiwanie jest masakryczne) tylko wpisałam nazwę filmiku w wyszukiwarkę Google. I się złapałam na wędkę  ;D Nawet na początku myślałam, że to jest prawdziwe forum Świadków!

Później poczytałam forum i okazało się, że to jednak odstępcy... co mnie oczywiście rozczarowało...
Ale dzięki forum dowiedziałam się również, że istnieje książka "Kryzys sumienia", która była przełomowa dla mnie i doprowadziła mnie ostatecznie do wyjścia z organizacji... i to bez poczucia, że zostawiam za sobą prawdę... bo w orgu prawdy niestety nie ma!
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 09 Październik, 2021, 18:16
Różne skandale mogą mniej lub bardziej wstrząsnąć organizacją i spowodować odejście pewnej liczny jej członków. Pamiętajmy jednak, że jest to organizacja religijna. To, co trzyma w niej ludzi to głównie jest strach, strach przed śmiercią, strach przed samym Bogiem oraz strach przed ludźmi, szczególnie, tymi, którzy mają tam w organizacji jakąś władzę.
Mamy przykład Kościoła Katolickiego, który od tysiącleci manipuluje ludźmi i w dalszym ciągu ma swoje rzesze wielbicieli.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 09 Październik, 2021, 18:31
To jest sekta nieruchomościowo- wydawnczo -telewizyjna, a z sekt z zasady nie wychodzi się godnie.
Ewentualnie (gdy ktoś się pokapuje w czym siedzi,  ma dość niewoli )ucieka, pojedynczo,  i w tajemnicy.

Może gdyby firma  ogłosiła upadłość?









 



Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 09 Październik, 2021, 18:37
(mtg): W domu odbierają teraz na zoomie wykład przedstawiciela twierdzy, przysłuchałem się przedstawionemu tematowi, trwało to chwilkę (15 min)) zauważyłem mocną psychomanipulację jednak skierowaną szczególnie na emocję, odczucia.
Patrząc obiektywnie mogę stwierdzić, że wstrząsnąć świadkiem Jehowy aby zauważył fałsz, obłudę w swoim wyznaniu zakrawa na cud. Oczywiście młodzi w dobie internetu, wychowania spostrzegają inaczej (Ww), natomiast te osoby, które chciałyby dominować nad innymi w tym ugrupowaniu, będą wszystko czynić aby zostali zauważeni i awansowali.
Jeżeli chodzi o moherowe berety zborowe, łykają jak gęś podaną papkę przez ck(Ww), którą przez chwilę słuchałem.
Dlatego, trudno, bardzo trudno dotrzeć z konkretnymi argumentami do takich osób, w przedziale wieku 60+ i wyżej, nie zmieni się toku myślenia, przyzwyczajeń nabytych poprzez sektę. ( nie jednokrotnie słyszałem taką wypowiedź ''Starych drzew nie przesadza się"
Uświadamianie społeczeństwa poprzez różne wymyślne pełne kreatywności akcje przeciw (Ww), to świetny sposób aby przebić betonowy umysł sJ, to trudna, wyboista droga przynosząca jednak pozytywne efekty.
Myślę, że w dobie dzisiejszego internetu nie jeden poznaje gierki tego ugrupowania religijnego.
Dobrze, bardzo dobrze, że na tym Forum każdy ex-świadek Jehowy, napisze swoje trzy grosze. Wiemy doskonale, że wielu będących w tej sekcie czyta te posty.
Osobiście znałem jednego starszaka, który nagminnie czytał być może nadal czyta materiały ujawniające wyrafinowane, spreparowane tematy jakie przedstawia (Ww), kiedyś w rozmowie wyjawił takie swoje spostrzeżenie ''ODSTĘPCA nigdy nie wróci do organizacji, to jest niemożliwe''.
Zastanawiam się, jak ... ?? - pomóc tym nieszczęśliwym ludziom, co wierzą w wszystko co przedstawia wieżowa sekta.   
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 09 Październik, 2021, 18:47
Ruszenie betonu świadkowskiego jest wg mnie prawie niemożliwe. Przecież oni wiedzą, że cokolwiek powie się źle na ich świętą organizację to jest to nic innego jak tylko atak odstępców. Na własne oczy widziałem jak śJ reagują na nieprzychylne informacje o nich podczas jednej z pikiet. Ostentacyjnie zakrywają uszy. Fanatyzm jest niczym innym, jak tylko chorobą psychiczną i to z nikłymi szansami na wyzdrowienie.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 09 Październik, 2021, 18:49
Mamy przykład Kościoła Katolickiego, który od tysiącleci manipuluje ludźmi i w dalszym ciągu ma swoje rzesze wielbicieli.

Ludzie dostrzegający manipulację, odchodzą.
Czy to znaczy, że świadkami Jehowy zostają najmniej zmanipulowani (lub niezmanipulowani) katolicy...?
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Janna w 09 Październik, 2021, 19:15
Musieliby wpaść w ręce sprawiedliwości za jakiś szwindel na boku albo inne nadużycia: do Warwick wpadają tajniacy i wyprowadzają członków cielca kierowniczego skutych w kajdanki, dziennikarze w tym samym czasie kręcą materiał z wycieczki po sekretnych komnatach szacownego Biura Głównego, na którym widać zbytek i luksus, prywatny bar pełen alkoholu, kubańskie cygara, baseny i pokoje ze ścianami z czerwonego weluru....wszystko to powinno się ukazać na różnych kanałach telewizji publicznej na całym świecie. Może wtedy co niektórzy świadkowie przejrzeliby na oczy, lub przynajmniej na jedno...no chyba że tłumaczyliby to zmową szatańskiego systemu bądź niegodziwością "szalejących z zemsty odstępców"...
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 09 Październik, 2021, 19:16
Hmmm co racja to racja...
Właściwie pisząc o tym co wyciągnie ŚJ z organizacji miałam na myśli głównie "stare pokolenie". Bo o młode pokolenie już raczej się nie martwię... Oni po prostu nie będą wchodzić do organizacji, nie będą się chrzcili, będą naturalnie odpływali w swoją stronę. Dzisiejszego pokolenia Internetu nie da się tak łatwo omamić obietnicami od CK z USA... od razu wejdą na Youtube'a, w wyszukiwarkę, na Wikipedię, po prostu w Internet i wyskoczy im milion artykułów i filmików o Świadkach.
A "stare pokolenie" jeszcze żyje tym strachem, że nie może nic czytać i nic oglądać, co nie jest autoryzowane przez Strażnicę. Jednak i tu mam nadzieję, że w Internecie choćby przez przypadek coś im wyskoczy i w końcu natkną się na jakieś materiały, które zmuszą ich do myślenia.

W sumie ja jestem z tego pokolenia które nawet by nie pomyślało, aby szukać jakichkolwiek "odstępczych" treści w Internecie! A mimo to przez przypadek natknęłam się na to forum!
I w zasadzie stało się to z mojego lenistwa... Nie chciało mi się szukać filmiku do zebrania na stronie JW.ORG (bo na niej wyszukiwanie jest masakryczne) tylko wpisałam nazwę filmiku w wyszukiwarkę Google. I się złapałam na wędkę  ;D Nawet na początku myślałam, że to jest prawdziwe forum Świadków!

Później poczytałam forum i okazało się, że to jednak odstępcy... co mnie oczywiście rozczarowało...
Ale dzięki forum dowiedziałam się również, że istnieje książka "Kryzys sumienia", która była przełomowa dla mnie i doprowadziła mnie ostatecznie do wyjścia z organizacji... i to bez poczucia, że zostawiam za sobą prawdę... bo w orgu prawdy niestety nie ma!
[/b][/size]

Ze starym pokoleniem pamiętającym naukę o roku 1914 to zupełnie coś innego. PPJ zadam Ci pytanie, które Ty kiedyś zadałaś: Co można takim osobom zaoferować? Całe życie wierzyli w armagedon, wyrzekli się z prowadzenia normalnego życia, być może zrezygnowali z posiadania rodziny, kariery zawodowej, nie posiadają żadnego hobby, zainteresowań, wykształcenia, znajomych. Wszystko to w zamian za nagrodę życia wiecznego. Dziś są w podeszłym wieku lub zupełnie starzy i teraz pomimo tylu wyrzeczeń mają przestać wierzyć w to co wierzyli całe życie? I co ze sobą mieliby zrobić? To bardzo trudne. Jest takie powiedzenie ,,Starych drzew się nie przesadza".
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Październik, 2021, 20:01
o młode pokolenie już raczej się nie martwię...
Oni po prostu nie będą wchodzić do organizacji, nie będą się chrzcili, będą naturalnie odpływali w swoją stronę.
Dzisiejszego pokolenia Internetu nie da się tak łatwo omamić (...)

   Młode pokolenie pod tym względem jest dobre.
   Młodzież jest mądra, otrzaskana i oblatana m.in. w internecie.
   W moim zborze, młodzież z pokolenia moich dzieci, prawie w 100% siedzi w "świecie".
   Mogłabym może na palcach jednej ręki policzyć tych, którzy tam dziś są a może nawet i nie byłoby kompletu.
   Młodzi mają gdzieś sztywne zasady orga.

   Widzę to po swoich latoroślach, mają swoje życie, swoją pracę i swoje plany na życie.
   Nikt ich w ramki orga nie miałby szansy wstawić.
   I tak jest z większością, którą mogę tu, blisko obserwować.
   Wiek zboru, geriatryczny  :'( :'( :'(
   Ci starzy trzymają się organizacji jak rzep psiego ogona.
   Jak odejdą umierając, zostaną same skrawki zborowe.
   Jeśli tak jest też w innych zborach w Polsce, to w tym roku spadek będzie wielki.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Marzena w 09 Październik, 2021, 20:20
Prosta sprawa. Musieliby zacząć używać mózgu  😈.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 09 Październik, 2021, 21:44
 Kiedy wymrze wystarczająco dużo starej żelaznej gwardii, ruszy lawina.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: paragraf4N wg.CK w 09 Październik, 2021, 22:13
Estero, moim zdaniem "zazębiające się pokolenie " jest próbą reaktywacji pokolenia roku 1914-pytanie co zrobią ,jak im wymrze.
Stąd moje domysły, że wzorem Russella i jego spadkobierców może ogłoszą nowe szokujące światło które (i tu jest pytanie) ile JW kupi ?
Jak i kto g...... to kupi ?.Taka moja wieczorna porcja JADU . Dobranoc wszystkim (szpiegom z Nadarzyna też - idzcie spać ,bo od rana musicie ogłaszać wielkość CK)
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 09 Październik, 2021, 23:41
Żadna religia,mająca przynajmniej kilka mln wyznawców nie upadła w szybkim tempie. Zawsze jest trzon, który stanowi o sile religii. Dopóki istnieje trzon, całość będzie jako tako działać. Jeśli Europa i Ameryka płn notują spadki to Afryka i Ameryka pł beda podkręcać statystyki. To co może wybudzić europejczyka, moze być ignorowane przez sj z Afryki. Mieliśmy przesłuchanie czlonka CK przed komisją, gdzie kłamał, unikał odpowiedzi, a przewodniczący go roastowal i co? Wybudziło się z 10-20 tys ludzi na całym świecie? Jesli wogole tyle było.
Czym można przekonać betonowego sj, jeśli on nie daje wiary niczemu, co nie jest na jw.org?
Aresztują członków CK za malwersacje, to będzie to prześladowanie. Morris kupuje flaszki za 800 dolarów, bracia mówią, że to takie ludzkie. Nawet szczepienia, które podzieliły zbory, teraz ludzie pokornie idą się szczepić bo CK tak każe i nie chcą mieć winy krwi...
Nie widzę niczego, po za jawnym zakończeniem przez CK działalności orga, co ruszyloby ich aż tak mocno....
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 09 Październik, 2021, 23:57
Ludzie dostrzegający manipulację, odchodzą.
Czy to znaczy, że świadkami Jehowy zostają najmniej zmanipulowani (lub niezmanipulowani) katolicy...?

Myślę, że dużo katolików rozczarowanych swoją religią wybrało Świadków jako alternatywę.
Ja jestem przykładem takiej osoby. Odkryłam manipulację w katolicyzmie, ale wchodząc do Świadków przez wiele lat nie miałam pojęcia, że tam również jestem manipulowana!
Takie wpadnięcie z deszczu pod rynnę...
Choć gdyby na świecie istniały tylko 2 religie i musiałabym obowiązkowo wybrać jedną z nich, to chyba wybrałabym Świadków... bo (z dwojga złego) wolę mężczyzn w garniturach niż facetów w sukienkach...



Ze starym pokoleniem pamiętającym naukę o roku 1914 to zupełnie coś innego. PPJ zadam Ci pytanie, które Ty kiedyś zadałaś: Co można takim osobom zaoferować? Całe życie wierzyli w armagedon, wyrzekli się z prowadzenia normalnego życia, być może zrezygnowali z posiadania rodziny, kariery zawodowej, nie posiadają żadnego hobby, zainteresowań, wykształcenia, znajomych. Wszystko to w zamian za nagrodę życia wiecznego. Dziś są w podeszłym wieku lub zupełnie starzy i teraz pomimo tylu wyrzeczeń mają przestać wierzyć w to co wierzyli całe życie? I co ze sobą mieliby zrobić? To bardzo trudne. Jest takie powiedzenie ,,Starych drzew się nie przesadza".

Myślę, że to jest jeden z głównych powodów dlaczego tkwią w organizacji. Wolą siedzieć grupowo w więzieniu niż być samotni na wolności.

A druga kwestia to efekt utopionych kosztów. Jeśli już poświęciliśmy czemuś swój czas, energię, pieniądze... to będziemy przy tym trwali nawet jeśli to się nie opłaca!
Iluż jest takich naprawiaczy auta, którzy ciągle próbują wskrzeszać swoje złomki i ciągle do nich dokładają, bo przecież tyle w nich utopili w nich kasy, że nie opłaca im się ich sprzedawać za bezcen?! I tym sposobem zamiast kupić coś lepszego cały czas dokładają do złomu...
A Świadkowie poświęcili swoje całe życie organizacji - często kilkadziesiąt lat życia, oczywiście też pieniądze, energię, zdrowie... Głupio byłoby tak wyjść z pustymi rękami z organizacji i jeszcze stracić wszystkich znajomych...

Ja jestem osobiście zwolennikiem takiej postawy, że złomu się pozbywam i do niego nie dokładam. A z organizacji wolę wyjść niż w niej zostać, bo jednak wolność jest przyjemniejsza od więzienia... a znajomych mogę znaleźć po prostu "w świecie". No ale nie każdy ma taką filozofię życia i woli siedzieć w bagnie, które zna.

Co do nieprzesadzania drzew... Może to i prawda. Ale wyobraźmy sobie, że rośnie jakieś piękne drzewo, ale w tym miejscu zaczyna osuwać się grunt i pojawia się duże zagrożenie, że powstanie tam urwisko, do którego wpadnie ogromny kawał ziemi wraz z drzewami i domami. Myślę, że w tej sytuacji opłaca się spróbować przesadzić to drzewo?!
Druga kwestia jest taka, że Świadkom to przysłowie nigdy nie przeszkadzało w nawracaniu innych na ich religię... Bardzo chętnie rozpoczynali studia biblijne z ludźmi w wieku emerytalnym będącymi np. katolikami... i nie martwiło ich to, że ta osoba może kiedyś odłączyć się od religii, którą wyznawała przez całe życie... A niby dlaczego to nie może działać także w drugą stronę - na Świadków?!

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: slaba_duchowo w 10 Październik, 2021, 08:59

To mi się kojarzy z przemocowym, alkoholowym związkiem. Najpierw facet tylko pije jedno piwo dziennie i tylko gdera. Później pije już po kilka flaszek, robi awantury i daje kobiecie z liścia w twarz. A ona go dalej kocha i chce zmienić go na lepsze. Później awanturnik leje partnerkę ile wlezie... ona cała w siniakach... ale dalej go kocha (i nadal liczy na to, że on się zmieni na lepsze). Pytanie czy on musi ją pobić prawie na śmierć żeby przestała go kochać?

Czy jest COŚ co otrzeźwi Świadków, którzy pozwolili wejść sobie na głowę przez Ciało Kierownicze i starszych zboru - i zrobić na tej głowie gniazdo?

Moim zdaniem dość trzeźwiące dla Świadków są komitety sądownicze... Ale nawet po nich wiele osób nie odchodzi...

To jest tzw. syndrom gotowanej żaby... Wrzuć żabę do wrzątku, to wyskoczy. Wsadź do zimnej i podgrzej, to się ugotuje.

Obserwując moją rodzinę od wielu lat zadaje sobie dokładnie takie samo pytanie. Aczkolwiek im dłużej na to patrzę, tym moje nadzieje niestety maleją :) Rzadko rozmawiamy, bo generalnie cała rodzina (liczna) się ode mnie odwróciła. Po prostu udajemy, że jednego dziecka, czyli mnie w tej rodzinie nigdy nie było :) Kiedyś próbowałam im coś przemycać, teraz wiem, że to nie ma sensu. A oni dalej czekają, aż ja się stoczę, aż spadną na mnie nieszczęścia itd. A ja dalej piję tylko okazjonalnie, a ostatniego papierosa zapaliłam będąc jeszcze w zborze... z jednym z braci duchowych.
Wiem, spłycam na maxa. Natomiast tak to wygląda w wielu rodzinach od wewnątrz.

Z zewnątrz, jak ktoś już wspomniał, wszelkie tąpnięcia zapewne zostaną wytłumaczone jako ataki, prześladowania itp...

I to dlatego tak trudno mi uwierzyć, że coś się zmieni.

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 10 Październik, 2021, 10:46
Myślę, że dużo katolików rozczarowanych swoją religią wybrało Świadków jako alternatywę.
Ja jestem przykładem takiej osoby. Odkryłam manipulację w katolicyzmie, ale wchodząc do Świadków przez wiele lat nie miałam pojęcia, że tam również jestem manipulowana!
Takie wpadnięcie z deszczu pod rynnę...
Choć gdyby na świecie istniały tylko 2 religie i musiałabym obowiązkowo wybrać jedną z nich, to chyba wybrałabym Świadków... bo (z dwojga złego) wolę mężczyzn w garniturach niż facetów w sukienkach...

PoProstuJa.
Przyjmijmy na chwilę Twoją narrację.
Będąc katoliczką, byłaś "ofiarą" manipulacji.
Ale będąc świadkiem, byłaś jednocześnie "ofiarą" i "sprawcą" manipulacji.
Być może właśnie dlatego ponownie wybrałabyś śJ... Jednak tym razem byłaby to świadoma decyzja.

Czy mogłabyś napisać coś równie inteligentnego o Dalajlamie i buddyjskich mnichach?
Oni też chodzą w sukienkach  ;)

PS. Odpowiedni strój to też manipulacja. Ludzie chętniej ufają osobom w "uniformach" - lekarzom, strażakom, policjantom, garnitur też jest właśnie takim uniformem.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: slaba_duchowo w 10 Październik, 2021, 11:14
Mało tego. Myślę, że fakt, iż ktoś mówi, że wybrałby ponownie gdyby musiał, świadczy o .... idealnej wręcz manipulacji :D
Przykryć ten cały syf garniturem i jedziemy dalej :)


PoProstuJa - nic osobistego, kiedyś myślałam podobnie...
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 10 Październik, 2021, 11:18
Porównanie organizacji z tym patologicznym i toksycznym związkiem, to zależy .
 Mały odsetek dał się tak naprawdę walić po pysku i upokarzać .
Jest wielu którym tam dobrze, żyją jak chcą i potrafią się nawet urządzić.
Z mównicy trąbią od zawsze, że koniec za rogiem, aby nie dorabiać się na tym szatańskim świecie, nie budować , nie zakładać rodzin,  zakaz rodzenia dzieci. Poświęć życie dla służby Jehowie, w raju przyjdzie czas na życie prawdziwe. Ilu się do tego stosuję?
Niewielu jest pionierami na pełen etat. Niewielu  upraszcza życie do minimum, i zadowala się podstawowymi niezbędnymi do życia rzeczami :)

Takich typowych stosujących się do zasad na 100 procent jest garstka, oni faktycznie nie mają nic i nie mają dokąd pójść, ani rodziny ani perspektywy, ani siły wewnętrznej .
To bardziej ból psychiczny, niż fizyczny.





Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 10 Październik, 2021, 11:25
"- Choć gdyby na świecie istniały tylko 2 religie i musiałabym obowiązkowo
  wybrać jedną z nich, to chyba wybrałabym Świadków... bo (z dwojga złego)
  wolę mężczyzn w garniturach niż facetów w sukienkach...-

- Myślę, że to jest jeden z głównych powodów dlaczego tkwią w organizacji.
  Wolą siedzieć grupowo w więzieniu niż być samotni na wolności.-

- Iluż jest takich naprawiaczy auta, którzy ciągle próbują wskrzeszać swoje
  złomki i ciągle do nich dokładają, bo przecież tyle w nich utopili w nich kasy,
  że nie opłaca im się ich sprzedawać za bezcen?! I tym sposobem zamiast
  kupić coś lepszego cały czas dokładają do złomu...
  A Świadkowie poświęcili swoje całe życie organizacji - często kilkadziesiąt lat
  życia, oczywiście też pieniądze, energię, zdrowie... Głupio byłoby tak wyjść z
  pustymi rękami z organizacji i jeszcze stracić wszystkich znajomych...-"


Po Prostu Ja, ale tymi stwierdzeniami dobitnie określiłaś postawy ludzi i ich myślenie, będąc tam w organizacji!
Te trzy Twoje myśli, chyba na długo pozostaną mi w głowie.
Szkoda, że nie urodziłaś się mężczyzną, bo  będąc jeszcze tam w orgu, zrobiła byś pewnie karierę jako brat starszy, czy nawet przemawiający na kongresach
Bo z takimi przykładami 😉słuchający Cię bracia byliby pełni podziwu za 'trafne przykłady z życia wzięte'........ 🤣
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 10 Październik, 2021, 12:23
PoProstuJa.
Przyjmijmy na chwilę Twoją narrację.
Będąc katoliczką, byłaś "ofiarą" manipulacji.
Ale będąc świadkiem, byłaś jednocześnie "ofiarą" i "sprawcą" manipulacji.
Być może właśnie dlatego ponownie wybrałabyś śJ... Jednak tym razem byłaby to świadoma decyzja.

Czy mogłabyś napisać coś równie inteligentnego o Dalajlamie i buddyjskich mnichach?
Oni też chodzą w sukienkach  ;)

PS. Odpowiedni strój to też manipulacja. Ludzie chętniej ufają osobom w "uniformach" - lekarzom, strażakom, policjantom, garnitur też jest właśnie takim uniformem.

Światusie, akurat ten temat to dotknięcie źrenicy twego oka, więc lepiej go nie kontynuować.
Aczkolwiek dla sprawiedliwości dodam, że biskupi mają czapeczki w przepięknym odcieniu różowego. Mogę ich tylko za ten kolor pochwalić!  ;D

"- Choć gdyby na świecie istniały tylko 2 religie i musiałabym obowiązkowo
  wybrać jedną z nich, to chyba wybrałabym Świadków... bo (z dwojga złego)
  wolę mężczyzn w garniturach niż facetów w sukienkach...-

- Myślę, że to jest jeden z głównych powodów dlaczego tkwią w organizacji.
  Wolą siedzieć grupowo w więzieniu niż być samotni na wolności.-

- Iluż jest takich naprawiaczy auta, którzy ciągle próbują wskrzeszać swoje
  złomki i ciągle do nich dokładają, bo przecież tyle w nich utopili w nich kasy,
  że nie opłaca im się ich sprzedawać za bezcen?! I tym sposobem zamiast
  kupić coś lepszego cały czas dokładają do złomu...
  A Świadkowie poświęcili swoje całe życie organizacji - często kilkadziesiąt lat
  życia, oczywiście też pieniądze, energię, zdrowie... Głupio byłoby tak wyjść z
  pustymi rękami z organizacji i jeszcze stracić wszystkich znajomych...-"


Po Prostu Ja, ale tymi stwierdzeniami dobitnie określiłaś postawy ludzi i ich myślenie, będąc tam w organizacji!
Te trzy Twoje myśli, chyba na długo pozostaną mi w głowie.
Szkoda, że nie urodziłaś się mężczyzną, bo  będąc jeszcze tam w orgu, zrobiła byś pewnie karierę jako brat starszy, czy nawet przemawiający na kongresach
Bo z takimi przykładami 😉słuchający Cię bracia byliby pełni podziwu za 'trafne przykłady z życia wzięte'........ 🤣

Czyli mówisz Gostku, że wystarczyłoby żebym była facetem, a kariera w organizacji stałaby przede mną otworem?!  ;D

Wiesz, odczułam to na sobie jak to jest być kobietą z dobrymi pomysłami. Szłam do starszych i je im zgłaszałam (były to pomysły usprawniające głoszenie, dotyczące godziny zebrań, zbiórek itp.). I ci bracia zawsze koncertowo mnie olewali. Mieli w nosie to co mówiłam, albo twierdzili, że się nie da.
Po czym przyjeżdżał nadzorca obwodu i okazywało się, że wprowadzał różne usprawnienia... i to były identyczne pomysły, które ja zgłaszałam starszym pół roku, rok czy dwa lata wcześniej.

A zatem (aby robić "karierę" w organizacji) nadrzędnym organem nad mózgiem zawsze są męskie genitalia!

P.S. Einstein też była kobietą  ;D

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 10 Październik, 2021, 13:26
...
A zatem (aby robić "karierę" w organizacji) nadrzędnym organem nad mózgiem zawsze są męskie genitalia!

P.S. Einstein też była kobietą  ;D

Moim skromnym zdaniem kariery w organizacji nie robi się męskimi genitaliami, a mózgiem właśnie. Trzeba go jednak przestawić na inne tory i jak to często ŚJ powtarzają - używać go w 8~10%.
Co do kobiecości Einstein'a, to musiała być ona bardzo zaborczą lesbijką. Nie dość, że skurzodomowił swoją żonę Milewę Marić, to wszedł w lesbijski związek z kuzynką. Co ciekawe nagrodę Nobla musiał oddać byłej żonie. Dlaczego? Spekulacje są dość ciekawe.  ;)

A w temacie wątku:
Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?
Odstępcy musieliby napisać książkę, zrobić słuchowisko lub nakręcić film z takim scenariuszem.  >:D
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 10 Październik, 2021, 14:13
Aby ŚJ zaczęli masowo odchodzić, musiałby się wypełnić "złożony znak" i to w krótkim czasie:

- trzęsienia ziemi - głośne afery związane z członkami CK;
- głód - żądanie wyższych datków, wprowadzanie nowych rezolucji itp. lub informacje o znacznym uszczupleniu finansów
- organizacji;
- wojny - kłótnie między starszymi, niesłuszne wykluczenia lubianych osób;
- zarazy - niezależne myślenie i coraz szerszy dostęp do odstępczych materiałów, propagowanie wśród śJ prawdziwych informacji o org., zmuszanie ich do logicznego myślenia, wywołanie emocji.

PoProstuJa, nie manipuluj.
Próbujesz zakończyć niewygodny dla siebie temat, podając jako powód moją wrażliwość w tej kwestii, co nie jest prawdą.
Czyżby "sukienki" księży to była jakaś pozostałość po świadkowskiej edukacji, czy zwykła nietolerancja?  ;)
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 10 Październik, 2021, 14:48


- trzęsienia ziemi - głośne afery związane z członkami CK;
- głód - żądanie wyższych datków, wprowadzanie nowych rezolucji itp. lub informacje o znacznym uszczupleniu finansów
- organizacji;
- wojny - kłótnie między starszymi, niesłuszne wykluczenia lubianych osób;
- zarazy - niezależne myślenie i coraz szerszy dostęp do odstępczych materiałów, propagowanie wśród śJ prawdziwych informacji o org., zmuszanie ich do logicznego myślenia, wywołanie emocji.


Czterej jeźdźcy odstępstwa.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Październik, 2021, 14:54
Zaczną masowo opuszczać gdy zmieni się filozofia życia i monoteizm straci przełożenie na to jakimi kategoriami ludzie myślą. Już teraz coraz mocniejszą rolę odgrywa ekologizm i transhumanizm, potencjalnie nowe religie. Następuje osłabienie państw narodowych, tożsamości etnicznych, małżeństwa i inne więzi międzyludzkie są coraz mniej liczne i coraz bardziej krótkotrwałe, zmienia się globalnie styl życia. Do tego wszystkim zaczyna rządzić przestrzeń wirtualna, a tam specjalnie nie ma miejsca na Jezusa z jego przesłaniem do żydów sprzed 2 tysięcy lat. Grzech i świętość, już teraz zaczynają to być abstrakcje na miarę mitologii, to problemy starego świata, a nie coś co rozpala wyobraźnię mas. Co w tym odnajdują dla siebie młodzi żyjący non stop w świecie wirtualnym, przejęci globalnym ociepleniem, losem mniejszości, spaceX, Teslą, strajkiem klimatycznym, robotyzacją miejsc pracy, transhumanizmem, youtube i tiktokiem? Dla których zarówno kościół jak i organizacja to tylko kolejne skandale?

Ludzie sprawujący prawdziwą władzę - fundusze walutowe, banki, koncerny medialne, niedługo podyktują własny etos życia i świadki się w tym nie zmieszczą, bo ich przesłanie nie jest nawet wczorajsze, ale przedwczorajsze, na miarę geriatrii. Jadą wyłącznie na przyzwyczajeniu pokoleń pamiętających inny świat. Nikt nowy już nie przyjdzie, a dotychczasowi będą się wykruszać, bo atmosfera jest niesympatyczna i opresyjna nawet dla tych, którzy jeszcze myślą po protestancku. Może jakoś przedłużyć życie udałoby im się gdyby poszli pełną parą w media społecznościowe, ale obecnie zaczynam myśleć, że organizacji nie zostało dużo czasu właśnie dlatego, że przestała dawać odpowiedzi na miarę czasów, a czasy bardzo przyspieszają.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 10 Październik, 2021, 15:33
Ekskluzywna Inkluzywność, wiele wymienionych przez ciebie sił występuje w kontrze do natury ludzkiej a tej nie da się zmienić.
Religijność jest częścią natury ludzkiej, także nowe nurty nie będą wstanie wyrugować całkowicie Chrześcijaństwa, choć Świadków Jehowy pewnie tak.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Październik, 2021, 15:39
Religijność jest częścią natury ludzkiej, także nowe nurty nie będą wstanie wyrugować całkowicie Chrześcijaństwa

No popatrz, a chrześcijaństwo gdy nadszedł jego czas wyrugowało całkowicie wszystkie europejskie ( i nie tylko) politeizmy :P . Tak samo nowoczesność wyruguje chrześcijaństwo, bo zwyczajnie przestaje dawać życiowe odpowiedzi na miarę czasów, przestaje być opowieścią w której ludzie się odnajdują. "Czyńcie sobie ziemię poddaną" to nie jest motto na miarę globalnego ocieplenia. Już prędzej popularność zdobędzie kult matki ziemi, jakieś new age. Młodzi nie chcą chodzić na procesje, ale chcą chodzić na strajki klimatyczne. Nie chcą słuchać prymasa, ale chcą słuchać Grety Thunberg. Dodaj do tego transhumanizm, nakładkę z rzeczywistości wirtualnej na codzienność i nagle okazuje się, że bardziej na czasie jest taki buddyzm zen, hinduizm albo szamanizm niż opowieść z Galilei sprzed 2 tysięcy lat i kłótnie z faryzeuszami i sadyceuszami o tym czym jest grzech i jak utrwalać patriarchalny porządek świata.

U swego zarania bardzo mocno chrześcijaństwo oparło się na poparciu kobiet, którym pasowała jego łagodność i troskliwość. Mężczyźni dużo dłużej trzymali się tradycyjnych bogów. Dziś powiedz przeciętnej młodej kobiecie, że ma być w zgodzie z listami apostolskimi poddana mężowi, pokorna i realizować się jako żona i matka, i zobacz jaka będzie reakcja :P Strajki kobiet u nas to przecież to odpowiedź na próby forsowania chrześcijańskiej moralności, chrześcijańskiej wizji świata w ponoć chrześcijańskim zaścianku :P Oprócz starych ludzi w Europie nie ma już nikogo kto chciałby słuchać tamtej opowieści.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 10 Październik, 2021, 16:03
Ekskluzywna Inkluzywność, wiele wymienionych przez ciebie sił występuje w kontrze do natury ludzkiej a tej nie da się zmienić.
Religijność jest częścią natury ludzkiej, także nowe nurty nie będą wstanie wyrugować całkowicie Chrześcijaństwa, choć Świadków Jehowy pewnie tak.
Przyzwyczajenie to jest częścią natury ludzkiej, ale religijność? Nie powiedziała bym. Ja tam żadnym myślicielem ani filozofem nie jestem, raczej pragmatycznym obserwatorem.
Mieszkam na wsi, dużej wsi i z moich obserwacji wynika że religijność uprawiają tutaj tylko i wyłącznie osoby 60 plus. I to nawet z przewagą tych plus, plus, plus.
Wieś jest naprawdę duża we wsi szkoła, w szkole około setki gawiedzi. Wszyscy we wsi są tak zwanymi katolikami poza jedną rodziną. A co do czego to w kościole nie ma komu do mszy służyć.
Krótko mówiąc do kościoła chodzą tylko stare baby żeby zaliczyć rutynę przed rosołem i być na bieżąco z plotami i nikt, dosłownie nikt poniżej 25 roku życia.
To ja nie wiem gdzie tu ta religijność.
Ludzie należą do wiar, kościołów, sekt bo tam się im coś obiecuje. Niebo, życie wieczne na zemi, reinkarnację, ale to nie ma nic wspólnego z religijnością to jest tylko wizja korzyści a jak korzyść długo nie nadchodzi to i religijność się kończy. Ot co.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 10 Październik, 2021, 16:13
O to właśnie mi chodziło. Te korzyści trzymające dużo młodszych osób w sekcie bywają dużo bardziej namacalne. Umrze babcia, zostawi mieszkanie i będzie wreszcie można przestać udawać że się wierzy w to całe barachło.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 10 Październik, 2021, 16:21
Kościół u nas pijarowo mocno ratuje się takim Szustakiem, wyrabiającym dobre wyniki na youtube i patronite. Choć tradycjonaliści zarzucają mu, że z tradycyjnym nauczaniem kościoła jego nawijka niewiele ma wspólnego. Ale chłop poczuł w którą stronę wiatr wieje, jak i o czym należy mówić i młodzi go słuchają, jakąś część wiernych zagospodarował tudzież odzyskał. A czy dla siebie czy dla kościoła i na jak długo, to już inna sprawa.

Tymczasem świadki swojego Szustaka nie mają. Mają za to pukanie pukanie do drzwi, stojaki i własną telewizję - bo mediów społecznościowych się boją - w której wykłady nawijają ludzie należący do geriatrii, językiem geriatrii o sprawach interesujących geriatrię.

Zasięgi za to obecnie robią w liczących się mediach społecznościowych ludzie opowiadający o patologiach organizacji, a nie jej apologeci. I jeśli to nie jest świadectwo schyłku, to nie wiem co ma nim być.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 11 Październik, 2021, 11:35
gdyby w dziesięcioosobowym składzie ośmiu członków Ciała Kierowniczego koncelebrowało mszę świętą odprawianą przez Papieża Franciszka i przez Patriarchę WszechRusi Cyryla Drugiego, to _nawet_wtedy_ nie nastąpiłby masowy odpływ wiernych...

a poważnie, to (wg mnie) religia "stojaków Jehowy", wróć, (co prawda NIE świadczących, ale nazywana chyba tylko dla żartu) "świadkami" Jehowy, mocno zlaicyzowała się i większość wiernych mentalnie jest już poza organizacją, tak jak większość katolików jest mentalnie poza kościołem.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: matowa w 12 Październik, 2021, 15:26
Wiecie co, w mojej wyobraźni czasem pojawia się taka scena, że jest kongres, ale taki duży albo międzynarodowa audycja i wychodzi jeden z CK i mówi, że wewnętrznie doszli do wniosku, że wszyscy się mylą i nie chcą dalej żyć w kłamstwie i to koniec ŚJ. Ciekawe ile utworzyłoby się grup zastępczych wierzących, że Szatan zwiódł CK a bracia muszą dalej trwać XD
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 12 Październik, 2021, 16:26
W internecie widziałem kiedyś fragment wystąpienia pewnego brata podróżującego , chyba z Krakowa, który z mównicy oficjalnie ogłosił swoje odejście z organizacji.
Również w Niemczech miała miejsce podobna sytuacja.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Ekskluzywna Inkluzywność w 12 Październik, 2021, 16:35
Żeby odchodzili wystarczy na ten moment międzynarodowy zamęt i teorie (spiskowe) alternatywne do tego co naucza Niewolnik. Skoro jego autorytet potrafi być wewnątrz zboru nadszarpnięty ze względu na sytuację ze szczepionkami, to w sytuacji poważniejszego konfliktu lub kryzysu zapewne też przegra z tym co będzie pisane na twitterze, fejsbuku, wyświetlane na jutubie.

Patrząc z tej perspektywy nie dziwię się, że tak się bali telewizora i internetu. Dzisiaj przekaz rozmaitych trolli jest nierzadko bardziej atrakcyjny, zrozumiały, bezpośredni i dociera do ludzi szybciej niż to co ogłoszą niejasnym, pełnym patosu językiem w swojej telewizji dziadki z USA. Dodajmy, że pewna część świadków to społeczne wyrzutki, dziwacy rozczarowani społeczeństwem, których Organizacja ze swoim antysystemowym przekazem zagospodarowała, wcześniej nie mający wielu alternatyw. Tymczasem dzisiaj takich nonkonformistycznych alternatyw i społeczności na pęczki w internecie.

Jakby ktoś chciał rozmontowywać Organizację, to nie poprzez frontalny atak na nią samą, ale wzniecając spory w kwestiach które wydają się bezpośrednio niepowiązane z naukami i samą przynależnością do świadków. Dlatego opowieści o prześladowaniu głosicieli przez policję i zamykaniu sal podczas wielkiego ucisku ( póki co świadki sami zamknęli sale i ograniczyli działalność, a kościoły dalej otwarte :P ) można sobie między bajki włożyć, to fantazje rodem z poprzedniej epoki, takie w których następuje wzmocnienie gorliwości i Organizacja de facto wygrywa, a dzisiejsi socjotechnicy doskonale o tym wiedzą.

Babilon prędzej poróżni w kwestiach finansowych, stylu życia, medycyny; zamiast kija zaproponują marchewkę i Organizacja sama się zapadnie.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 13 Październik, 2021, 15:49
Myślę, że najpierw należałoby zapytać;

Co musiałoby się stać, żeby PIMO odeszli z organizacji?

Na ile procent oceniacie liczbę takich osób w zborach w Polsce?
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 13 Październik, 2021, 16:47
Przepraszam uprzejmnie 😎czy ktoś był by tak miły i wyjaśnił mi co to są te dziwne określenia typu pimo, Pomo itd, którymi się poslugujecie.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 13 Październik, 2021, 16:51
Przepraszam uprzejmnie 😎czy ktoś był by tak miły i wyjaśnił mi co to są te dziwne określenia typu pimo, Pomo itd, którymi się poslugujecie.
(mtg): ja też KOCHANI nie załapałem co to PIMO
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: NNN w 13 Październik, 2021, 17:19
Przepraszam uprzejmnie 😎czy ktoś był by tak miły i wyjaśnił mi co to są te dziwne określenia typu pimo, Pomo itd, którymi się poslugujecie.


Służe, kulturze:

- POMI: Physically OUT - Mentally IN = Fizycznie na zewnątrz - mentalnie wewnątrz.

- PIMO: Physically IN - Mentally OUT = Fizycznie wewnątrz - mentalnie na zewnątrz.

- PIMI:  Physically IN - Mentally IN =    Fizycznie i mentalnie wewnątrz.

- POMO: Physically OUT - Mentally OUT = Fizycznie i mentalnie na zewnątrz.

 - Proudly POMO - Ironiczne nawiązanie do wklejek SJ na Facebooku (oni piszą o sobie Proudly JW czyli dumny lub/i szczęśliwy świadek Jehowy). W przypadku Proudly POMO= Dumny lub/i szczęśliwy odstępca, (albo były świadek).

Oczywiście wszystkie te skróty mówią o pozycji (przynależności) kogoś  jako człowieka wobec/do organizacji  i jego psychicznego  stosunku do organizacji świadków Jehowy.


 


 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 13 Październik, 2021, 19:44
Przepraszam uprzejmnie 😎czy ktoś był by tak miły i wyjaśnił mi co to są te dziwne określenia typu pimo, Pomo itd, którymi się poslugujecie.


Jo jezdem 'PIMO WETO' - bo wykluczyłem się sam od tego Towarzystwa paranoidalnego
- czy było mi tam zle ? - NIE , ale to moje 'przynazleństwo' nie zgadzało się z logiką oraz z poglądami mojej rodziny katolickiej (takie tam wojny religijne)  :(
Polecam nie zdecydowanym aby podleli ten krok i dzwoniąc do starszych powiedzieli -im w uszy tak jak ja
 "odchodzę z tej wiochy , bo starszyzna jest tak samo fanatyczna jak Taliban"  :P
No i dali mi wolność  :)
Wykluczyli mnie ze zborza zaocznie  :D - czyli za oczami Jehowy  :o
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Matylda w 13 Październik, 2021, 21:21
Służe, kulturze:

- POMI: Physically OUT - Mentally IN = Fizycznie na zewnątrz - mentalnie wewnątrz.

- PIMO: Physically IN - Mentally OUT = Fizycznie wewnątrz - mentalnie na zewnątrz.

- PIMI:  Physically IN - Mentally IN =    Fizycznie i mentalnie wewnątrz.

- POMO: Physically OUT - Mentally OUT = Fizycznie i mentalnie na zewnątrz.

 - Proudly POMO - Ironiczne nawiązanie do wklejek SJ na Facebooku (oni piszą o sobie Proudly JW czyli dumny lub/i szczęśliwy świadek Jehowy). W przypadku Proudly POMO= Dumny lub/i szczęśliwy odstępca, (albo były świadek).

Oczywiście wszystkie te skróty mówią o pozycji (przynależności) kogoś  jako człowieka wobec/do organizacji  i jego psychicznego  stosunku do organizacji świadków Jehowy.


 


 
 
 

Bardzo przenajbardziej dziękuję.
Zwykle z kontekstu wypowiedzi domyślałam się o co chodzi, ale teraz bez domyślania będę wiedzieć.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: slaba_duchowo w 13 Październik, 2021, 22:21

Na ile procent oceniacie liczbę takich osób w zborach w Polsce?

10%
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 13 Październik, 2021, 22:38


Myślę, że najpierw należałoby zapytać;

Co musiałoby się stać, żeby PIMO odeszli z organizacji?

Na ile procent oceniacie liczbę takich osób w zborach w Polsce?

Myślę, że brak ostracyzmu ze strony bliskich osób i spokojnie większość PIMO by odeszła.
Stawiam, że 25%-40% to PIMO.

Wysłane z mojego RMX3241 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 13 Październik, 2021, 22:46
aby świadkowie Jehowy zaczęli masowo opuszczać Organizację, wystarczy że "czas sobie płynie banalnym tik tak" :) ...

aktywni ŚJ opuszczają organizację idąc na cmentarz, ale w ich miejsce NIE przychodzą nowi...

przemija pokolenie które miało nie przeminąć, ale nowe pokolenie nie daje się zwerbować. Od dekady chrzczone są w zasadzie tylko dzieci "wychowane w prawdzie" i niemalże nie ma nowych kandydatów do chrztu, którzy zostaliby pozyskani na głoszeniu oficjalnym lub nieoficjalnym.

ja skończę 50 lat wiosną 2022, więc (wg Psalmu 90:1) przede mną jeszcze 2 lub 3 dekady życia.

Ciekaw jestem (nie "o ile procent", ale) _ile_razy_ skurczy się społeczność świadków Jehowy do roku 2042 a _ile_razy_ do 2052 - czy z obecnych 8,5 miliona zostaną 4 miliony czy 2 miliony czy tylko 1 milion lub mniej.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 13 Październik, 2021, 23:33
aby świadkowie Jehowy zaczęli masowo opuszczać Organizację, wystarczy że "czas sobie płynie banalnym tik tak" :) ...

aktywni ŚJ opuszczają organizację idąc na cmentarz, ale w ich miejsce NIE przychodzą nowi...

przemija pokolenie które miało nie przeminąć, ale nowe pokolenie nie daje się zwerbować. Od dekady chrzczone są w zasadzie tylko dzieci "wychowane w prawdzie" i niemalże nie ma nowych kandydatów do chrztu, którzy zostaliby pozyskani na głoszeniu oficjalnym lub nieoficjalnym.

ja skończę 50 lat wiosną 2022, więc (wg Psalmu 90:1) przede mną jeszcze 2 lub 3 dekady życia.

Ciekaw jestem (nie "o ile procent", ale) _ile_razy_ skurczy się społeczność świadków Jehowy do roku 2042 a _ile_razy_ do 2052 - czy z obecnych 8,5 miliona zostaną 4 miliony czy 2 miliony czy tylko 1 milion lub mniej.


Za prawdę powiadam Ci Sebastianie
Większość śJ podąży za Tobą i za jeszcze tego pokolenia stworzysz organizację , której żaden się nie oprze i nazwany będziesz przez wiernych ; Sebastianem Wielkim'  :)
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 14 Październik, 2021, 10:24
Za prawdę powiadam Ci Sebastianie Większość śJ podąży za Tobą
Jeśli omawiamy sprawę w kontekście Psalmu 90:1, to NIE żadna większość ale _wszyscy_ świadkowie Jehowy co do sztuki "podążą za Sebastianem" :) umrą (tak samo jak Sebastian) "gdy przyjdzie na nich pora"...
Większość śJ podąży za Tobą i za jeszcze tego pokolenia stworzysz organizację , której żaden się nie oprze i nazwany będziesz przez wiernych ; Sebastianem Wielkim'  :)
niestety (rozczaruję cię) nie zamierzam tworzyć żadnych organizacji religijnych.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: lukier w 14 Październik, 2021, 17:53
Musieliby zlikwidować wykluczenia, wtedy nie tylko PIMO, ale rzesze innych by odeszły, bo nie byłoby już presji.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 14 Październik, 2021, 18:01
Jeśli omawiamy sprawę w kontekście Psalmu 90:1, to NIE żadna większość ale _wszyscy_ świadkowie Jehowy co do sztuki "podążą za Sebastianem" :) umrą (tak samo jak Sebastian) "gdy przyjdzie na nich pora"... niestety (rozczaruję cię) nie zamierzam tworzyć żadnych organizacji religijnych.

To może załóż fundację np. fundacja dla pokrzywdzonych przez los na wojnach religijnych inspirowanych przez fanatyzm religijny
Zapewniam Cie , że jako prezes takiej fundacji miałbyś szerokie możliwości
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 14 Październik, 2021, 20:27
No i nie bądz taki skromny przyjacielu - albowiem masz predyspozycje i doświadczenie w tym temacie
- powiedział bym nawet bardziej dosadnie ; nie migaj się od pomocy pokrzywdzonym poprzez sekty religijne
Oczywiście to jest tylko i wyłącznie moja propozycja - a wybór jest Twój . Pozdrawiam .
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 15 Październik, 2021, 00:34
Zastanawiam się, czy gdyby w ciągu roku odeszło w Polsce 20 000 osób (tych już wybudzonych), czy to by ośmieliło "wątpiących". Na pewno byłby to szok i może Świadkowie zaczęliby się głębiej zastanawiać, dlaczego do tego doszło.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Październik, 2021, 08:47
Wytłumaczyli by sobie tym, że w dniach końca ( ucisku), każdy miał być poddany próbie wiary, letni wątpiący zostali zwiedzeni, odpadną nawet w dużych ilościach.
To by ich umocniło jeszcze bardziej w wierze.
Gorący wytrwali, czyli oni .
Słynny slogan" Dużo powołanych, mało wybranych".
 8-)

Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Światus w 15 Październik, 2021, 09:23
Wytłumaczyli by sobie tym, że w dniach końca ( ucisku), każdy miał być poddany próbie wiary, letni wątpiący zostali zwiedzeni, odpadną nawet w dużych ilościach.
To by ich umocniło jeszcze bardziej w wierze.
Gorący wytrwali, czyli oni .
Słynny slogan" Dużo powołanych, mało wybranych".
 8-)

Ciekawe, ilu jest takich "gorących", którzy nie mają żadnych wątpliwości co do organizacji?  :)
Zdarzają się też chyba prawdziwe przyjaźnie...

Kolejnym plusem byłoby to, że o tych odejściach dowiedzieliby się ludzie "ze świata". Wtedy bardzo ciężko byłoby o nowych głosicieli. A to wystarczy, żeby organizacja upadła.  :)
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 15 Październik, 2021, 17:04
Wątpiących jest napewno dużo, i co z tego jak wszystko wyprą, albo sobie wytłumaczą, nawet niewytłumaczalne ;)
 Największą nielogiczność i bzdurę.
Jeśli masowo nie odeszli po połączeniu pokoleń.
Pokolenie, to filar ich wiary, który runął w ciągu jednego wykładu. Nie wiem co musiało by się stać, aby masowo wyszli .
Dłuższy czas bez zebrań( podobno trzy lata) wystarczy, i mózg  robi reset .




Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 15 Październik, 2021, 20:31
Kolejnym plusem byłoby to, że o tych odejściach dowiedzieliby się ludzie "ze świata". Wtedy bardzo ciężko byłoby o nowych głosicieli. A to wystarczy, żeby organizacja upadła.  :)
co prawda po moim odejściu (końcówka 2002) zbór w Karpaczu "nie upadł", ale wiele osób opowiadało mi że nawet odejście jednego człowieka (Sebastiana) który w swojej małej miejscowości jest bardzo dobrze znany spowodowało olbrzymie trudności dla głosicieli (wtedy jeszcze dreptających od domu do domu).

Po prostu ludzie przy drzwiach pytali: "czy to prawda że Sebastian od was odszedł? Czy wiecie _dlaczego_ odszedł? itd."

Naprawdę wiele osób spotykając mnie gdy szedłem na mszę pytało mnie "czy ja to ja" bo znali mnie jako głosiciela z pukania do ich drzwi, a ja odpowiadałem że owszem byłem świadkiem Jehowy ale nawróciłem się na katolicyzm.

Znajomi pytali co można odpowiedzieć świadkom Jehowy, gdy agitują od domu do domu lub gdy próbują zakładać studium. Doradzałem, aby domownik _wyraził_zgodę_ ale pod warunkiem, że przyjdzie jeden głosiciel od świadków i ja jako odstępca, bo dzięki temu domownik pozna argumenty za i przeciw sekcie.

Wg mojej wiedzy złożono taką propozycję miejscowym świadkom Jehowy co najmniej 30x (tzn. o 30x wiem) i jak nie trudno domyślić się świadkowie Jehowy wcale nie byli zainteresowani prowadzeniem takiego polemicznego trzyosobowego studium.
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: Krystian w 16 Październik, 2021, 00:18
Wytłumaczyli by sobie tym, że w dniach końca ( ucisku), każdy miał być poddany próbie wiary, letni wątpiący zostali zwiedzeni, odpadną nawet w dużych ilościach.
To by ich umocniło jeszcze bardziej w wierze.
Gorący wytrwali, czyli oni .
Słynny slogan" Dużo powołanych, mało wybranych".
 8-)

Dokładnie tak by sobie wytłumaczyli.
Ja kiedyś powiedziałem, jako były głosiciel o pokoleniu 1914 roku jak mnie nawiedzili w domu i pokazałem im strażnicę o tym pokoleniu ( to były dziewczyny, które nie znały tej nauki )
Jak ją zobaczyły, to powiedziały, że bracia w CK się troszkę pomylili, ale nadal jest to - organizacja Jehowy
Tytuł: Odp: Co musiałoby się stać, żeby Świadkowie zaczęli masowo opuszczać organizację?!
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 16 Październik, 2021, 11:35
Znajomi pytali co można odpowiedzieć świadkom Jehowy, gdy agitują od domu do domu lub gdy próbują zakładać studium. Doradzałem, aby domownik _wyraził_zgodę_ ale pod warunkiem, że przyjdzie jeden głosiciel od świadków i ja jako odstępca, bo dzięki temu domownik pozna argumenty za i przeciw sekcie.

Wg mojej wiedzy złożono taką propozycję miejscowym świadkom Jehowy co najmniej 30x (tzn. o 30x wiem) i jak nie trudno domyślić się świadkowie Jehowy wcale nie byli zainteresowani prowadzeniem takiego polemicznego trzyosobowego studium.

Fantastyczne!
Serdecznie zapraszam na studium do mnie - będę ja i "odstępca" X.
A Świadkom już wychodzą gały z orbit   ;D

Ale wiecie co... mnie nadal nurtuje ile faktów można po prostu tak olać i się ich wyprzeć i nadal być niewzruszonym Świadkiem?

No załóżmy, że członek Ciała Kierowniczego zostałby przyłapany na malwersacji gotówki - i podałyby to media w całym kraju - albo przyłapano by go na jakimś przestępstwie... choćby na strzelaninie w supermarkecie...
Czy to już by wystarczyło żeby ludzie odeszli, czy by powiedzieli:
- wszyscy są niedoskonali
- widocznie ktoś mu coś złego zrobił, skoro aż tak się wkurzył żeby strzelać do ludzi
- nikt nie zginął, to tylko rany postrzałowe... więc nic się takiego nie stało...
- a jeśli ktoś zginął... to nic takiego... na pewno Bóg go wskrzesi...

(Wymyśliłam niby absurdalny przykład, ale od czasu afery australijskiej, która skłoniła CK do bezczelnego wypierania się swojej winy podczas przemówień na zgromadzeniach - to już nic mi się nie wydaje absurdalne...)