Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: dwaswiaty w 10 Wrzesień, 2021, 18:03
-
Podobno we wskazówkach dla starszych jest wzmianka, aby przed i po zebraniach prowadzić budujące rozmowy. Pytanie do tych, którzy się podłączają: jak oceniacie ten czas?
Ja dostrzegam jak niewiele łączy SJ i jak niewiele jest tematów na które można normalnie po ludzku porozmawiać w większej grupie. A to ktoś się zgorszy, że temat nieduchowy, a to ktoś zirytowany, że nie można pogadać po prostu o życiu, a to zgorszony jakimś żarcikiem. Coraz mniej osób zostaje przed i po.
-
Oceniam go na bardziej drętwy niż ten na sali królestwa. Na sali ludzie zbijają się w grupki i rozmawiają bardziej swobodnie, Zoom natomiast jest przedłużeniem zebrania, produkujesz się przed wszystkimi, wielki brat cały czas patrzy, więc wychodzą jakieś ogólniki, gesty poparcia, deklaracje tęsknoty, drętwe żarciki i tak dalej. Nierzadko brak wspólnych tematów czy choćby aktualniejszych tematów. Jakąś namiastkę relacji zborowych pewnie to stanowi, ale nic porywającego.
Inna sprawa, że to najprawdopodobniej wyglądałoby/wygląda w przypadku każdego innego wyznania czy spotkania firmowego gdzie stawia się na masowość. Przaśność i zachowawczość to cena jaką płaci się za obcowanie naraz z większą grupą ludzi gdzie wszyscy patrzą ci na ręce i słuchają co ma do powiedzenia język. W kościele na mszy też masz jakiś rytuał znaku pokoju i żegnamy się :P
-
wychodzą jakieś ogólniki, gesty poparcia, deklaracje tęsknoty, drętwe żarciki i tak dalej. Nierzadko brak wspólnych tematów czy choćby aktualniejszych tematów.
W sytuacji gdy nie można normalnie prywatnie pogadać a gada się na forum, to wychodzi taka papka.
-
U nas zainteresowani są rozchwytywani. Jakby każdy miał do odhaczenia w notesie o XX jak fajnie ze jesteś. Jak fajnie ze sie połączyłaś. Ciekawe czy tez czują zażenowanie?
No i te małe pokoiki. Widziałem ze dwa razy jak ludzie w pokoju nie zamienili ze sobą słowa przed zebraniem.
-
U nas zainteresowani są rozchwytywani.
A skąd się oni w ogóle biorą w taki czas?
-
U mnie przed zebraniem puszczają orgowską muzykę, do ostatniej minuty, przed rozpoczęciem zebrania. Po zebraniu natomiast niezwłocznie wyłanczają głos i wysyłają zaproszenia do tzw. pokoi... Widać, że boją się jak ognia, żeby ktoś czegoś, publicznie nie niewłaściwego nie powiedział.
-
Listy nakazują robić pokoje. Wiec chyba nie jest to obawa przed słowami tylko nieposłuszeństwem
Zainteresowani... no pojawiają się jacyś wymęczeni przez lata którzy w pandemi jakos tak mocniej się zaangażowali. Generalnie mysle ze sa jeszcze slabe poobijane jednostki które można wciągnąć do zboru. Jednak na tym za wiele lat to budować nie będzie można.
W sumie to ciekawe ze ciągle są osoby które są starszymi itd i to nawet tacy na poziomie. Kiedyś muszą mieć chwile zwatpienia. Musimy się na nich przyczaić >:D