Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

NA DOBRY POCZĄTEK => POWITANIE => Wątek zaczęty przez: Szin w 07 Luty, 2021, 22:23

Tytuł: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 07 Luty, 2021, 22:23
Dzień dobry.
Byłem przez pewien czas zainteresowanym u ŚJ. Nie zdążyłem przeniknąć wszystkich tajemnic tej organizacji, ale nawet mi się podobało.
 Zerknąłem na takie fora, obejrzałem filmiki na You Tube i widzę, że sprawa jest nie taka prosta. A nawet bardzo poważna.
Jak to jest, że jedni ludzie zostają Świadkami a inni odchodzą? Nikt nie podejmie za mnie decyzji, ale może uzyskam odpowiedzi na parę pytań.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 07 Luty, 2021, 22:37
Dzień dobry.
Szin, na Twoje pytanie "Jak to jest, że jedni ludzie zostają Świadkami a inni odchodzą?", nasuwa się mi taka odpowiedź, że jest to bardzo podobne do tego, że jedni uczą się palić a inni z nałogu tytoniowego chcą wyjść... albo tak, że jedni zaczynają popijać codziennie a inni zrywają z alkoholem.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: dziewiatka w 08 Luty, 2021, 00:17
Kwestie indywidualne oraz niekompletne informacje .  Może też naiwność,to tak samo jak danie się uwieść przez kogoś kto podszywa się pod gwiazdę kina.  Mam nadzieję, że dzisiaj  jest coraz mniej chętnych na ten świadkowski raj.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 08 Luty, 2021, 08:04
Mogę tylko powiedzieć dlaczego ja zostałam Świadkiem. Nie znałam innego towarzystwa, innej drogi na życie. Skutecznie od najmłodszych lat moim rówieśnikom wmawiano, że jestem dziwna a mi kazano zachowywać się głupio - nie spotykać się po lekcjach, nie brać udziału w żadnych urodzinach czy innych dziecięcych spotkaniach itd. Jak grupa znajomych ze zboru (z perspektywy czasu nie jestem w stanie nazwach ich przyjaciółmi) zaczęła najpierw powoli a potem dość mocno naciskać, wręcz wprost mówić, że powinnam się ochrzcić - zrobiłam to. Jak ktoś jest młody to czasem robi głupoty by się przypodobać grupie.
Dlaczego ludzie, którzy znają ten świat zostają Świadkami - nie wiem i nie umiem pojąć. Myślę, że dają się zmanipulować.
A rezygnacje można podzielić na 2-3 grupy: doktrynalne - wciąż zmieniające się nowe światła lub w ogóle brak podstaw do niektórych wierzeń; popełnienie grzechu - a co za tym idzie odwracają się od Ciebie wszyscy, więc albo za wszelką cenę od razu wracasz albo budujesz siebie życie gdzie indziej; kwestie społeczne - od pedofili przez zaawansowana kontrolę po podwójne standardy itd.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Mahershalalhashbaz w 08 Luty, 2021, 10:54
Na YT jest kanał Światusy, wrzucili ostatnio rozmowę z gościem który odpowiada na to pytanie a także wiele innych.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 08 Luty, 2021, 12:51
Dzięki za odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 08 Luty, 2021, 12:58
Dzień dobry.
Byłem przez pewien czas zainteresowanym u ŚJ. Nie zdążyłem przeniknąć wszystkich tajemnic tej organizacji, ale nawet mi się podobało.
 Zerknąłem na takie fora, obejrzałem filmiki na You Tube i widzę, że sprawa jest nie taka prosta. A nawet bardzo poważna.
Jak to jest, że jedni ludzie zostają Świadkami a inni odchodzą? Nikt nie podejmie za mnie decyzji, ale może uzyskam odpowiedzi na parę pytań.

Sekty działają w ten sposob, że dają nam to....czego w zyciu często pragniemy!

Ja wychowywana w rodzinie rozbitej....potrzebowałam milosci, akceptacji itp.itd....duzo by pisać ☹. I tak opakowali tą "ich milosć" w ładne opakowanie, wiec dalam się zwiesc.
Nie bez powodu wyszukują w świecie osob, skrzywdzonych przez zycie. Bo tylko wtedy tacy naiwniacy jak ja...są sklonni uwierzyć w to piękno, ktore jawi się w zborze. Oczywiscie powolujac sie na najwiekszy autorutet jakim jest Bog.

Po jakimś czasie zaczynasz pomalu rozwijać ten papierek, opakowanie....zaczyna ci coś śmierdzieć, ale bracia tlumacza to niedoskonalością " doskonala organizacja, tworzona przez niedoskonalych ludzi"(Czego naprawde uczy Biblia). I tak zaczynasz sobie tlumaczyc ze nie czujesz gowna, tylko to chyba jednak fiolki, ale do czasu.....

Gdy widzisz podlosc klamstwa, oszczerstwa, hipokryzje osob przewodzacych, machlojki Ciała kierowniczego, wzbogacanie sie niewolnika za oceanu i ci ludzie mają czelnosc tobie, doroslej osobie mowic jak masz zyć, jak masz uproscic swoje zycie, z kim mozesz utrzymywac kontakt. I jestes poddany inwigilacji, technikom manipulacyjnym, jest w tobie wzbudzane poczucie niskiej wartosci i winy. Bracia ze zboru potrafią na ciebie donosić, śledzic itp.To wybacz..... wtedy jak tylko się da....odchodzimy!
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Światus w 08 Luty, 2021, 21:18
Jak to jest, że jedni ludzie zostają Świadkami a inni odchodzą? Nikt nie podejmie za mnie decyzji, ale może uzyskam odpowiedzi na parę pytań.

Cześć Szin.

To jest tak. Spotykasz piękną dziewczynę. Opowiada ci, jaki jesteś przystojny, że razem stworzycie wspaniałą parę, ogólnie mówiąc "ma gadane". Zakochujesz się w niej, no bo jak można nie kochać dziewczyny, która ma same zalety? Wyobrażasz sobie domek z ogródkiem, dwójkę dzieci, ją czekającą na ciebie z obiadem...
Mija trochę czasu.
Okazuje się, że odcina cię od dotychczasowych przyjaciół, nie potrafi gotować, nie wpuszcza cię do łóżka, za to sąsiad wydaje się dziwnie radosny... Do tego odkrywasz, że cię okłamuje.

Jednemu tak zamydli oczy, że będzie w niej zakochany tak, jak pierwszego dnia i niczego nie dostrzeże.
Drugi coś zauważy, ale będzie sobie wszystko racjonalizował, tłumaczył sobie, że inne są jeszcze gorsze, wierzył, że ona się poprawi.
A trzeci w końcu nie wytrzyma i ją zostawi. Tyle, że oddalił się od dawnych przyjaciół, a nowi stoją murem za jego eks.

I tak to mniej więcej wygląda.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 08 Luty, 2021, 22:05
Dlaczego ludzie, którzy znają ten świat zostają Świadkami - nie wiem i nie umiem pojąć. Myślę, że dają się zmanipulować.

Ja przed wstąpieniem do Świadków byłam katoliczką. Chodziłam na religię, do kościoła. Ale niestety zaczęłam zauważać rzeczy, które mi się nie podobały... Ot choćby podejście księży do dzieci w wieku komunijnym... To były stare, denerwujące dziadki i jeszcze się czepiające... Nie miało mnie więc co zachęcić do tego kościoła, a jak chciałam się czegoś więcej dowiedzieć o Biblii, to na kościół liczyć nie mogłam. Na mszach czytali tylko przypowieści i jakieś wybrane fragmenty Ewangelii... i tak w koło Macieju... non stop to samo.

A Świadkowie to była miła odmiana. Na zebraniach każdy mógł się zgłosić i odpowiadać na pytania. Poza tym Świadkowie byli mili dla nowych. Jako zainteresowana czułam się zaopiekowana przez pionierkę, która prowadziła ze mną studium - poświęcała mi swój czas, uwagę, chwaliła za postępy, za trafne odpowiedzi i uczyła mnie o Biblii.

Dlatego spodobali mi się Świadkowie. Na zasadzie reguły kontrastu - skoro u katolików jest źle i kłamstwo, to u Świadków jest dobrze i prawda.

Dopiero po latach, gdy już tkwiłam w tej religii zaczęłam dostrzegać, że to głoszenie u Świadków, prowadzenie studiów i poswięcanie uwagi osobom zainteresowanym jest mechaniczne... Że tutaj główną misją jest chęć wpisania odpowiedniej ilości godzin w sprawozdaniu miesięcznym z głoszenia, niż szczera miłość do bliźniego.
Zaczęłam też dostrzegać, że jednego uczy się z podium, a co innego Świadkowie robią w ukryciu... nie rzadkie były przypadki alkoholizmu, zdrad małżeńskich czy potajemne nałogi.

Ale jak napisałam... to dopiero odkrywa się po latach i to dzięki znajomościom z innymi dobrze poinformowanymi członkami zboru, bo normalnie to się nikt grzechami w organizacji nie chwali.

Pamiętam, że będąc tuż po chrzcie byłam przekonana, że to najlepsza decyzja w moim życiu. Że znam prawdę, że jestem na najlepszej drodze... I nie mogłam pojąć jak to możliwe, że ktoś chce odejść od Świadkow... Tłumaczyłam to sobie słabością duchową; tym, że ktoś zaniedbał czytanie Biblii i studium osobiste, że zaniedbał zebrania i oslabł... W końcu, że widocznie mało wierzy, a może nawet został zwiedziony przez Szatana.

Ot i wyjaśniona tajemnica dlaczego ludzie idą do Świadkow.

Dodam, że podobnie może być w innych dziedzinach... Idziemy do jakiejś pracy, bo wydaje się nam, że to super miejsce, a dopiero jak już jesteśmy wkręceni w tą machinę, to odkrywamy, że szef to partacz i krętacz i wykorzystuje ludzi... Ale z wierzchu firma może wyglądać ładnie, a klienci są zadowoleni... Tylko, że wszystko odbywa się kosztem pracowników.
Zatem dopóki nie jesteśmy w coś bardzo zaangażowani, to często przez wiele lat nie widzimy drugiej strony medalu... I na przykład zainteresowany o wielu rzeczach dziejących się w zborze nigdy się nie dowie, bo Świadkom byłoby wstyd, aby mówić mu o przekrętach w zborze. Po pierwsze mogłoby to zniechęcić zainteresowanego, a po drugie obnażyłoby głupotę tych Świadków... bo wiedzą, że siedzą w bagnie, ale akceptują ten stan i nic z tym nie robią.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 08 Luty, 2021, 22:39
Zgadzam się z Tobą, PoProstuJa. Nowe osoby nie znają różnych sytuacji, które na pewno by ich odrzuciły od tej religii, społeczności. Zainteresowanych otacza się szczególną opieką i są zachwyceni wszystkimi ŚJ (a oni jak każda populacja są różni), ale żeby się z nimi kolegować musisz spełniać jeden warunek - robić postępy a następnie wziąć chrzest. To jest istna manipulacja. Najciekawsze jest to, że wiele osób robi to ze szczerych pobudek nie z premedytacją, ponieważ sami są zmanipulowani. Nie zmienia to faktu, że odsuną Ciebie od rodziny, przyjaciół, znajomych a Ty będziesz przez nich kontrolowany i robił to co im się podoba. Spróbuj nie pójść na zebranie...

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 08 Luty, 2021, 23:20
Zgadzam się z Tobą, PoProstuJa. Nowe osoby nie znają różnych sytuacji, które na pewno by ich odrzuciły od tej religii, społeczności. Zainteresowanych otacza się szczególną opieką i są zachwyceni wszystkimi ŚJ (a oni jak każda populacja są różni), ale żeby się z nimi kolegować musisz spełniać jeden warunek - robić postępy a następnie wziąć chrzest. To jest istna manipulacja. Najciekawsze jest to, że wiele osób robi to ze szczerych pobudek nie z premedytacją, ponieważ sami są zmanipulowani. Nie zmienia to faktu, że odsuną Ciebie od rodziny, przyjaciół, znajomych a Ty będziesz przez nich kontrolowany i robił to co im się podoba. Spróbuj nie pójść na zebranie...

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Prawdziwe oblicze organizacji Świadkow odkrywa się niestety dopiero po chrzcie. Chrzest to takie magiczne wrota, które uprawniają starszych zboru do wchodzenia z butami w życie "owieczek" ze zboru.
Przed chrztem można śmiało chodzić na zebrania w dżinsach, z dlugą brodą i z długimi włosami... i jeszcze wszyscy klepią po pleckach zainteresowanego, że taki gorliwy, bo chodzi na zebrania.
Po chrzcie przyjście w stroju innym niż garnitur jest nie do pomyślenia, tak jak długie włosy u mężczyzny, kolczyki w uszach czy broda (choć niby zwyczaje w sprawie brody poooowoli się zmieniają). I wtedy taki delikwent od razu jest wzywany przez starszych na dywanik. Jesli się ubiera na zebrania inaczej niż nakazuje organizacja, to nie otrzyma w zborze żadnego przywileju - nawet mikrofonu nie może nosić. Dodatkowo inni się od niego odsuwają i traktują jako buntownika i osobę słabą duchowo... I tu podałam tylko przykład ubrania!
Już nie mówię o tym jak są traktowane osoby, które ośmielą się cokolwiek zakwestionować co jest napisane w Strażnicy... wtedy są traktowane jako odstepcy i mogą nawet zostać wykluczone...

Co najgorsze, to organizacja Świadków zmierza do tego, aby każdy jej członek był całkowicie podporządkowany nadzorcom zboru i by organizację traktował jako coś najważniejszego w swoim życiu... nawet kosztem rodziny czy pracy. Jezeli praca koliduje mu z zebraniami... zachęca się go by ją rzucił... Jeśli członkowie rodziny nie chca być Świadkami... najlepiej ograniczyć z nimi kontakt. Żadnego kumplowania się z kolegami z pracy czy innymi osobami "ze świata".

I nim się człowiek obejrzy jest już w mackach organizacji, która odcięła go od świata i rodziny!
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: paragraf4N wg.CK w 09 Luty, 2021, 09:40
Jedna z książek JW nosi tytuł "Człowiek poszukuje Boga" Więc jeśli religia w której jest nie spełnia tak zwanych potrzeb duchowych zaczyna szukać innej drogi.
Przez to katolik zostaje JW ,JW zostaje np.Babtystą ,islamista chrześcianinem itd.
Z własnego doświadczenia powiem tak :jeśli kiedykolwiek JW powiedzą CI "dzień dobry "powiedż im "dowidzenia". Nie idz tą "drogą" Powodzenia życzę.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Luty, 2021, 13:56
Nikt nie podejmie za mnie decyzji, ale może uzyskam odpowiedzi na parę pytań.
   Szin.
   Witaj w naszym towarzystwie odstępców od doktryny strażnicy i wytycznych wszelkich Ciała Kierowniczego świadków Jehowy z USA.
   Interesowało by mnie, na jakie konkretnie pytania chciałbyś tu uzyskać odpowiedzi.
   Jeśli można prosić  :) :) :)
   Rzuć kilka, bo tak naprawdę to nie wiadomo w jakim kierunku iść w Twoją stronę.

   A u świadków, tych kierunków to trochę jest.
   Co Cię najbardziej by interesowało?
   I moje osobiste pytanie do Ciebie.
   Przed jaką stoisz decyzją?
   
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 09 Luty, 2021, 15:25
 
   Interesowało by mnie, na jakie konkretnie pytania chciałbyś tu uzyskać odpowiedzi.
 
 
Dzięki Estera za chęć pomocy. :)

Interesuje mnie na przykład jak żyć ze Świadkami Jehowy, jeżeli są w rodzinie, wśród krewnych.
Tak, żeby nie dać się zmanipulować i wykorzystać na przykład do służby a z drugiej strony ich nie sprawiać wrażenia antychrysta i nie zerwać więzi.
Jestem agnostykiem, więc sfera nadprzyrodzona mnie nie rusza.

Pytałaś przed jaką stoję decyzją?
Czy zamknąć się definitywnie na ludzi z tej organizacji i ewentualne korzyści i straty z tej religii.   (Chociaż nie ukrywam, że jeszcze niedawno przemknęła mi myśl o nawiązaniu bliższej znajomości z pewną kobietą z pewnego zboru :))
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Luty, 2021, 15:49
Dzięki Estera za chęć pomocy. :)
Pytałaś przed jaką stoję decyzją?
Czy zamknąć się definitywnie na ludzi z tej organizacji i ewentualne korzyści i straty z tej religii.   
(Chociaż nie ukrywam, że jeszcze niedawno przemknęła mi myśl o nawiązaniu bliższej znajomości z pewną kobietą z pewnego zboru
   Jeśli chodzi o tę sferę życia, to powiem Ci tak.
   Jeśli chcesz być mężem, którego żona kocha i w Nim szuka oparcia wszelkiego i jest kimś bardzo ważnym w jej życiu.
   To w związku ze świadkową żoną ... ZAPAMIĘTAJ ... jedno.

                           Nigdy nie będziesz u Niej na pierwszym miejscu !!! ... NIGDY !!!  :'( :'( :'(

   To pierwsze miejsce należne Tobie, zawsze będzie zajmował Jehowa, jeśli to będzie osoba bardzo zindoktrynowana.
   I zaangażowana mocno w sprawy zboru i całej tej organizacji.
   Weź to mocno pod uwagę, wybierając sobie partnerkę na życie.
   Jako żonę.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 09 Luty, 2021, 16:57
  (Chociaż nie ukrywam, że jeszcze niedawno przemknęła mi myśl o nawiązaniu bliższej znajomości z pewną kobietą z pewnego zboru :))

Boże uchowaj !!!😱

Mówie ci to jako kobieta, bedaca w tej sekcie!
Nie dosc ze cie bedzie indoktrynować, to tak jak ci Estera napisała...Nigdy nie bedziesz na pierwszym miejscu.
Na pierwszym miejscu są zawsze sprawy Krolestwa (Mat 6:33, o ile dobrze pamietam werset). Zawsze bedzie najwazniejsze zebranie sluzba, bracia....a gdzies na koncu ty. Zwlaszcza wtedy gdy nie poddasz sie indoktrynacji. Bo na poczatku to caly zbor bedzie chcial cie poznac i wydać świadectwo jacy to oni wspaniali itp. Nawet jakis starszy bedzie chcial sie z tobą zaprzyjaźnić, aby zalozyc z tobą studium biblii (i czesto taka osoba zainteresowana jest tego nieśiadoma).
Tak, wiec.....nie polecam
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 09 Luty, 2021, 17:20
(Chociaż nie ukrywam, że jeszcze niedawno przemknęła mi myśl o nawiązaniu bliższej znajomości z pewną kobietą z pewnego zboru :))

Trudny temat. Świadkowie co do zasady pobierają się w Panu. Oznacza to ni mniej ni więcej jak to, że co prawda za samo wzięcie ślubu z osobą nie będąca ŚJ teoretycznie nie ma wykluczenia (jest ograniczenie - mogą się do Ciebie odzywać, ale nie możesz się zgłaszać itd), bo nie jest to złamanie Prawa Bożego (jak np. Seks przed ślubem - wykluczenie), ale jest ogromna presja, aby nie spotykać się z nie ŚJ. Wszyscy, dosłownie wszyscy łącznie z zainteresowanymi, którzy rok wcześniej nie wiedzieli gdzie jest sala królestwa odradzali mi moje małżeństwo. Presją była ogromna. Niektórzy bracia co wypowiedź, nie zależnie czego dotyczyła w pierwszym zdaniu kończyli na tym, że tylko pobranie się w Panu może gwarantować szczęśliwe małżeństwo. Mój mąż na pewno nie czuł się komfortowo z tym, że na każdym kroku ktoś twierdzi, że jest gorszy a spotykałam się z tym conajmniej kilka razy w tygodniu. Moi znajomi zapraszali mnie na spotkania towarzyskie ale nie mojego męża. Przestałam chodzić na zebrania i uczestniczyć w życiu zboru, co oznacza, że straciłam większość znajomych.
Mieszane religijnie małżeństwa u ŚJ zdążają się głównie w takich sytuacjach, że np. Żona zostanie ŚJ a mąż nie. Rzadko kiedy ŚJ bierze ślub z nie ŚJ.
Na pewno Twoja wybranka będzie chciała, abyś został ŚJ. To rozwiązanie wydaje się w pewnym momencie jedynym możliwym.
Weź pod uwagę, że Twoja żona jako siostra może chodzić do starszych "poradzić się" , bo np. oglądasz pornografię (znam taki przypadek) itd.
Jest to trudny temat i na pewno ona jest bardzo wartościową osobą, natomiast warto jest się zastanowić czy jesteście w stanie oboje to udźwignąć, bo któremuś z Was wywali to życie do góry nogami.
PS. Mówię o małżeństwie, bo o tym się mówi od początku znajomości damsko-męskiej. Pamiętaj, że ŚJ nie uprawiają seksu przed ślubem - za to grozi wykluczenie. A i kolejna rzecz, jeśli nie myślisz o niej w kategoriach małżeństwa to odpuść, bo wpędzisz ja w lata a im starsza tym trudniej będzie jej ułożyć sobie życie z ŚJ - większość moich znajomych ŚJ wzięło ślub w wieku 19-21 lat.



Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 09 Luty, 2021, 17:58
Szin, SJ to poprostu korpo sekta. To taki Amway, Mary Kay, czy inna piramida. Tylko zamiast dobra materialnego, sprzedaje się coś, w co chcesz wierzyć. Tak, SJ nie mają sprecyzowanych wierzeń. W zależności z kim rozmawiasz, wersję będą się różnić. Bierze się to z faktu, że ciągle wprowadza się coś nowego, jednocześnie nie odcinając się od starego. Ludzie albo nie nadarzają z ogarnieciem albo radykalizują swoje wierzenia, przez co jeszcze bardziej wypaczając.
Już tutaj drodzy przedmówcy nadmienili, że magiczna chwila jest chrzest. Zauważ, że przymkną oko na twój brak "wiedzy", bylebyś tylko się ochrzcił. Bombardowanie miłością się kończy, zaczyna odzieranie z godności. Tak SJ są odzierani z godności. Kimkolwiek byś nie był, na jakim szczeblu w organizacji, na każdym kroku musisz się mierzyć z próbą pokazania twojego pośledniego miejsca w stadzie.
Mój ojciec, nadzorca obwodu, pionier  specjalny, człowiek ryzykujący życie opracowując setki wydań strażnicy i przygotowując je do druku w czasach zakazu usłyszał ostatnio, że jego ofiara jest nie miła Bogu, bo nie działali legalnie.
Działając 12 lat w RKB na wszystkich szczeblach, poświęcając swój czas młodości, harując na budowach czy ślęcząc nad projektami, usłyszałem z dwa lata temu, od gówniarza, że dziś nie dostałbym nawet łopaty w rękę bo nie mam kwalifikacji duchowych. Cokolwiek zrobisz, dla nich jest to gówno warte. Jesteś tylko frajerem do wykonania zadania.
Szin, poprostu patrz na SJ rzeczywistym okiem. I pytaj się ich o wszystko. Zobaczysz jak się zaczną wkurzać, że zadajesz nie wygodne pytania....
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Luty, 2021, 18:42
Już tutaj drodzy przedmówcy nadmienili, że magiczna chwila jest chrzest. (...)
Szin, poprostu patrz na SJ rzeczywistym okiem. I pytaj się ich o wszystko.
Zobaczysz jak się zaczną wkurzać, że zadajesz nie wygodne pytania....
   Szin.
   Załóżmy, że ożenisz się z kobietą będącą świadkiem Jehowy.
   To musisz jeszcze zapamiętać drugą ważną rzecz, która będzie bardzo wpływała na Wasze życie małżeńskie.
   Będąc mężem, który nie jest świadkiem Jehowy, zawsze będziesz zaliczany do ludzi drugiej kategorii.
   Taką myśl będziesz musiał dopuścić do swojej świadomości.
   I zawsze będziesz gorszy od męża, który jest świadkiem Jehowy, choćbyś przewyższał go pracą, wykształceniem, mądrością, zdolnościami.
   Bo w ich oczach będziesz zawsze tylko poganinem, tym niewierzącym, krótko mówiąc "światusem".
   ( :) nie obrażając naszego mądrego forumowicza "Światusa"  :) :) )
   Siedemtwarzy, bardzo dobrze Ci doradza.
   Zapytaj ich np.,, jak załatwiają sprawy pedofilów w zborach i przyglądaj się uważnie ich reakcji.
   Powołaj się np., na zeznania Geoffrey'a Jacksona, członka Ciała Kierowniczego,  przed Królewską Komisją w Australii i słuchaj uważnie co Ci odpowiedzą.

      https://www.youtube.com/watch?v=scipRY3zbAc
   
   Zapytaj też np., o przemoc w małżeństwach, alkoholizm, jak starsi do takich sytuacji podchodzą.
   I jak takie rodzinne sprawy są załatwiane?
   Bo ogólnie, to może Ci powiedzą, że nie ma w ich szeregach ani pedofili, ani osób dopuszczających się przemocy.
   Ani innego rodzaju różnych grzeszników.
   Bo to czysta, święta, organizacja Boża, z której takich się wyklucza.
   Co niestety, w przypadku Australii się nie stało, przez dziesiątki lat.

   Obserwuj w zborze, czy wszyscy są jednakowo sprawiedliwie traktowani, czy jednak tak nie jest?
   Jak będziesz dobrym obserwatorem i słuchaczem, wyciągniesz swoje właściwe wnioski i sam będziesz wiedział, co z tym fantem zrobić.
   Dobrze steruj tym swoim lustrem rozsądku, a znajdziesz właściwe odpowiedzi.
   Wszystko sprawdzaj, nie daj się wprowadzić w błąd, nie daj się zmanipulować ich rzekomą miłością.
   A zadawaniem niewygodnych pytań, rzucisz na nich papierek lakmusowy, który powie Ci wszystko.
   Życzę powodzenia w podejmowaniu różnych, mądrych decyzji związanych z tą sektą.
   Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 09 Luty, 2021, 21:28
A i kolejna rzecz, jeśli nie myślisz o niej w kategoriach małżeństwa to odpuść, bo wpędzisz ja w lata a im starsza tym trudniej będzie jej ułożyć sobie życie z ŚJ - większość moich znajomych ŚJ wzięło ślub w wieku 19-21 lat.
Ten argument jest dosyć mocny. Jeżeli kobieta chce włączyć się w życie zborowe, wyjść za Świadka i założyć rodzinę w takim środowisku i poprowadzić przez życie w ten sposób, to rzeczywiście nie można jej zawracać głowy.
Sądzę, że naiwne byłoby pytanie się jej, dlaczego tak chce.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 10 Luty, 2021, 12:33
Przed chrztem jesteś zachęcany do sprawdzania i zadawania pytań.Po już pytać nie wolno.A sprawdzanie oznacza problemy.Możesz być za to upomniany ,naznaczony lub wykluczony.Dowiesz się ,że za rozpasanie lub za odstępstwo.Jeśli porozmaeiasz z kimś wykluczonym,nawet jeśl to będzie ratowanie mu życia przed samobójstwem to też należysz do rozpasanych i czeka cie komitet sądowniczy.I takie tam...
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 10 Luty, 2021, 14:04
O naznaczeniu i wykluczeniu i odstępstwie słyszałem, ale określenie "rozpasanie" to pierwsze słyszę.
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 10 Luty, 2021, 15:17
O naznaczeniu i wykluczeniu i odstępstwie słyszałem, ale określenie "rozpasanie" to pierwsze słyszę.

Rozpasanie to w świadkowskiej nowomowie słowo wytrych do pouczania, napominania, naznaczania bądź wykluczania.
Poniżej cytat ze świadkowskiej zakazanej dla szeregowych książki, podręcznika dla starszych "Paście Trzodę Bożą":
"Tak więc „rozpasanie” nie odnosi się do złego postępowania mniejszej wagi, ale opisuje czyny odzwierciedlające postawę, która uwidacznia się w braku szacunku lub nawet w pogardzie dla Bożych norm, praw i władzy. Termin „rozpasanie” obejmuje więc dwa elementy: 1) postępowanie, które samo w sobie stanowi poważne naruszenie praw Jehowy, oraz  2) zuchwałą, pozbawioną szacunku postawę winowajcy wobec praw Bożych.
W poniższych sytuacjach—choć nie są to wszystkie—w grę może wchodzić rozpasanie, jeśli obwiniony przejawia bezczelną, lekceważącą postawę, praktykując następujące rzeczy:
1) Utrzymywanie nieuzasadnionych kontaktów z osobami wykluczonymi lub osobami, które się odłączyły."


Warto zauważyć, że nakazano tu starszym, aby osobą które kontaktują się z wykluczonymi/odłączonymi przypisywać rozpasanie.  ;)
Myślę, że starsi bez problemu mogą wykluczyć Świadka jeśli będą mieli dowody, na to że ten czytuje i udziela się na naszym forum. Toż to przecież przejawianie bezczelnej, lekceważącej postawy.  >:D
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 10 Luty, 2021, 16:33


rzeczywiście nie można jej zawracać głowy.
Sądzę, że naiwne byłoby pytanie się jej, dlaczego tak chce.

Tak naprawdę to nic o niej nie wiem. Istnieje jakieś niewielkie prawdopodobieństwo, że chciałaby się odciąć od ŚJ, ale z różnych przyczyn nie może. Zerwać ze wszystkimi dotychczasowymi znajomymi nie jest łatwo. A może jeszcze nie wie, żeby tak chciała
Myślę, że szczera rozmowa by tu pomogła.
Jeśli chodzi o odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie to pytać zawsze warto, ale ona może nie wiedzieć dlaczego tak chce a powodów może być multum.

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Szin w 10 Luty, 2021, 16:50

Tak naprawdę to nic o niej nie wiem. Istnieje jakieś niewielkie prawdopodobieństwo, że chciałaby się odciąć od ŚJ, ale z różnych przyczyn nie może. Zerwać ze wszystkimi dotychczasowymi znajomymi nie jest łatwo. A może jeszcze nie wie, żeby tak chciała


Sugerujesz, żebym ją wyciągnął? Nie mam takich kompetencji :)
Może ona po prostu wierzy?
Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Lovely w 10 Luty, 2021, 18:11
Sugerujesz, żebym ją wyciągnął? Nie mam takich kompetencji :)
Może ona po prostu wierzy?
Nie chciałam, żeby to aż tak zabrzmiało    

Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 10 Luty, 2021, 20:25
Cały "problem" osób "ze świata" (czyli nie będących Świadkami) jest taki, że oni myślą patrząc na Świadków kategoriami: TO TYLKO RELIGIA.
Że religia jest tylko jednym z elementów ich życia.
Że to niemożliwe żeby religia aż tak bardzo ingerowała w życie człowieka.
Że jakby co... to religię można zmienić...

Otóż nie.

Podam to na przykładzie organizmu, który składa się z różnych członków - nóg, rąk itd.
Dla człowieka mało wierzącego religia może być jak włosy... ich utrata nie jest bolesna, a w razie potrzeby można kupić jakąś perukę.

Dla bardziej wierzących - religia jest niczym ręka czy noga - ich utrata jest bolesna, ale da się dalej żyć... i można ewentualnie nabyć jakąś protezę, która mu pomoże w poruszaniu się.

Natomiast dla Świadków religia jest jak głowa i kręgosłup - gdy je stracisz, to po prostu nie da się dalej żyć. To oś ich zycia. Wszystkie inne członki - ręce, nogi itd. (tj. praca, rodzina, edukacja itd.) są ściśle podporządkowane religii. I gdyby praca bądź rodzina miała Świadkowi kolidować z jego wierzeniami, to woli sobie tę rękę odciąć! Czasem odcina od siebie całą rodzinę. Jest pokaleczony, ale głowa nadal na swoim miejscu...

A zatem potencjalny kandydat na męża (bądź żonę) Świadka jest tym mniej ważnym członkiem, który w razie problemów można amputować.

Miałam okazję już słyszeć rozważania pewnej mężatki-Świadkowej (mąż "ze świata"), która zastanawiała się czy dobrze zrobiła biorąc męża "ze świata", bo liczyła na więcej błogosławieństw od Boga, a miała ich mało... no i widocznie wina tego była taka, że wzięła ślub "nie w Panu".
Więc nie tylko członkowie zboru mogą uważać męża "ze świata" (bądź światową żonę) za "gorszy sort". Tak nawet może uważać sama żona!
Powiem więcej... jeśli wzięłaby rozwód ze "światusem", a następnie ślub ze Świadkiem, to jej grzech (w postaci rozwodu) nie jest traktowany jako coś bardzo złego... Wręcz może być ciche przyzwolenie ze strony zboru na takie postępowanie!

Tytuł: Odp: Dzień dobry
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 10 Luty, 2021, 21:28
Witaj Szin:
Bardzo dobrą podjąłeś decyzję, że Jesteś na Forum zarejestrowany. Osobisty problem poruszyłeś na łamach Forum, otrzymujesz  szczere odpowiedzi, które powinieneś przeanalizować, ułożenie osobistego życia to nie lada wyczyn aby związek małżeński trwał w poszanowaniu pomiędzy dwojgiem osób darzącym się głębokim uczuciem (mężczyzny i kobiety).
Małżeństwo to wyższy stopień miłości, lecz nie każdy dotrzymuje wypowiedzianego słowa - PRZYSIĘGI wobec partnera/ki, (wiele osób młodych jest zauroczonych pragnieniem ... wiadomo czym), kiedy przychodzą nowe obowiązki w małżeństwie np. potomstwo, wiele młodych jest nie przygotowanych w ich spełnieniu wiec zaczynają się nowe nieprzewidziane problemy w związku, większość nowe sytuacje wspólnie rozwiązują inni nie stają na wysokości zadania i odchodzą.
Z sJ w późniejszym czasie takie małżeństwo staje się, wielkim  problem dla jednostki, która nie przebywa w sekcie (Ww) jak np. chrzest dziecka, komunia ... itp
Wiele, bardzo wiele takich przypadków kończy się obopólnym rozejściem, lecz dla ich dzieci następuje dramatyczny koszmar w ich psychice (życiowa trauma ), która trwa jak wyciśnięte piętno utraty swoich rodziców.
Jestem pod wrażeniem Twojej postawy względem tej dziewczyny, zauważyć można, że Jesteś mądrym dojrzałym młodym mężczyzną  a nie pospolitym młodziakiem zanim podejmiesz odpowiednią decyzje jak potocznie się mówi, ''postawienie kropki nad i''.

Przepraszam za nietakt wobec Ciebie, powinienem najpierw powitać kolejnego Nowego u-sera  Forum.
Czytaj, zapytaj, pisz, pisz - kto zadaje pytania nie błądzi wręcz przeciwnie zdobywa wiedzę a ona potrzebna jest każdemu z nas- serdecznie pozdrawiam