Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
PORTALE, BLOGI, FORA I INNE => Z KRAJU => Wątek zaczęty przez: mav w 06 Listopad, 2020, 13:59
-
Być może pamiętacie, że w zeszłym roku Lloyd Evans (Cedars na Youtube) odwiedził Polskę i z tej okazji urządziliśmy w Warszawie akcję informacyjną, a także udzieliliśmy kilka wywiadów. Pisaliśmy o tym wtedy na forum: https://sjwp.pl/mam-pytanie/john-cedars-(lloyd-evans)-w-polsce/
Wczoraj nareszcie ukazał się materiał wideo z tego wydarzenia i muszę powiedzieć - wow, jestem pod wrażeniem. Pełen profesjonalizm, bardzo dużo ciekawego materiału. Polecam wszystkim obejrzeć :). Niestety na razie tylko po angielsku.
-
(mtg):
WIELKI SZACUN dla Wszystkich, którzy biorą udział w tym filmiku- MAV -Dzięki
-
Brawo! Brawo! Brawo! Naprawdę ogromny szacunek dla wszystkich osób zaangażowanych w produkcję tego materiału oraz w bezinteresowne uświadamianie społeczeństwa na temat szkodliwości tej korporacji. Sama tez już z niej wychodzę i na pewno się przyłączę do protestów gdyby w przyszłości miały być organizowane podczas kongresu śj na Międzynarodowych Targach w Poznaniu.
-
Zglaszam sie do pomocy przy tlumaczeniu. Dajcie znac od ktorej minuty (etc).
-
Świetnie się ogląda, brawo Wy! Jak będą polskie napisy to jeszcze więcej osób skorzysta. Tymczasem warto uświadamiać ludzi korzystając z serwisów społecznościowych, bo w realu się nie da...
-
Dobra robota. Dzięki wielkie za ten film.
Mav, Patryk, Ania, Szymon i Światusy bardzo dobrze was się oglądało i przede wszystkim słuchało.
Kłaniam się w pas.
Pozdrawiam
Do
-
Super!!!!!!!👍
-
Obejrzałam połowę tego nagrania.
Ale zerknijcie ...
Data premiery: 5 lis 2020 r., czyli wczoraj.
A jest 9 180 wyświetleń już na tę chwilę.
No brawo, świetnie.
-
Mam nadzieję, że polska telewizja się tym filmem zainteresuje i wyemituje w godzinach szczytu oglądalności :-)
-
Kropla drąży skałę :)
-
Bardzo dobry materiał :)
-
Być może pamiętacie, że w zeszłym roku Lloyd Evans (Cedars na Youtube) odwiedził Polskę i z tej okazji urządziliśmy w Warszawie akcję informacyjną, a także udzieliliśmy kilka wywiadów. Pisaliśmy o tym wtedy na forum: https://sjwp.pl/mam-pytanie/john-cedars-(lloyd-evans)-w-polsce/
Wczoraj nareszcie ukazał się materiał wideo z tego wydarzenia i muszę powiedzieć - wow, jestem pod wrażeniem. Pełen profesjonalizm, bardzo dużo ciekawego materiału. Polecam wszystkim obejrzeć :). Niestety na razie tylko po angielsku.
Obejrzałam cały film. Tworzycie historię :) Aż mi się cieplej na sercu robi jak to oglądam. Organizacja miała (ma) tylu wartościowych ludzi, pełnych energii, potencjału, mądrości... i wyrzuciła ich na bruk. Ale w sumie to normalne, że szef nie lubi, gdy jego pracownicy są mądrzejsi od niego... bo wtedy czuje się zagrożony.
Polityka wykluczania i zakazu kontaktu z wykluczonym / odstępcą to tak naprawdę objaw panicznego strachu orga, że kiedyś więcej ludzi może się zbuntować i rzucić ich religię w cholerę.
Dziękuję Wam za Waszą pracę dzięki której mogłam poznać prawdę o "prawdzie"! Być może bez Was też bym ją poznała, ale zamiast miesięcy mogłoby mi to zająć lata. A zamiast mieć spokój w sercu - tak jak teraz, mogłabym nosić w sobie jeszcze przez długi czas poczucie winy i strach przez zemstą Boga w Armagedonie.
Dziękuję, że nie zakopaliście swoich talentów do ziemi, nie wykorzystaliście ich tylko na własny użytek, ale dzielicie się nimi darmo z innymi. :)
I na koniec myślę, że tworzymy razem jakąś społeczność, wspólnotę. Łączy nas podobna przeszłość. Chyba zasługujemy na to, aby mieć jakąś ładną nazwę.
Odstępca - nie brzmi ładnie (i sugeruje, że odstąpiliśmy od czegoś dobrego). Ładniej brzmi: Apostaci... ale odejść można z różnych religii. Inna opcja to Wyzwoleni - obrazująca dodatkowo nasze wcześniejsze uwięzienie lub Ex-y (ale to mi się bardzo kojarzy z rozwodem). Światus - od czasu jak Sara i Edwin założyli swój kanał, to kojarzy mi się tylko pozytywnie.
A mi przyszła do głowy teraz taka angielska nazwa (która obrazuje mój stan):
FreeMind-owiec.
Macie jakieś pomysły na inną ładną nazwę? :)
Ściskam Was wszystkich
(odstępców obecnych i przyszłych... gdyż obecnie wszystkie drogi prowadzą do... odstępstwa ;D )
-
Ja to tylko do 6:20. Pomijam inteligencję z okolic 1:37. To nie ma sensu nawet dyskutować.
Dalej nie przewijałem. Mam tylko proste pytane, na które cybernetyczny aktor odpowie. W końcu jest naukowy, to powinien wiedzieć, na czyjej smyczy chodzi. Chociaż bardziej powinien wiedzieć, po co chodzi.
No ale, inaczej się nie da.
To chyba brzmiało tak (lub jakoś tak): "... a nawet śmierć w skutek odmowy transfuzji krwi".
Wychodzi na to, że naukowiec powinien pokazać mi grób kogoś, kto umarł w skutek odmowy transfuzji krwi. Życzę sobie, aby ten grób był blisko, bo daleko chodzić nie lubię.
Spokojnie!. Można zrobić telefon do przyjaciela. Z tego co wiem, to rodzą mi sie inne pytania. Jak wiadomo, gdy dziecko się rodzi, to bóli porodowych nie powstrzymasz.
Tak mniej więcej, na marginesie, sprawdzaliście sobie iloraz inteligencji za pomocą klocków lego czy puzzli?
-
Ja to tylko do 6:20. Pomijam inteligencję z okolic 1:37. To nie ma sensu nawet dyskutować.
Dalej nie przewijałem. Mam tylko proste pytane, na które cybernetyczny aktor odpowie. W końcu jest naukowy, to powinien wiedzieć, na czyjej smyczy chodzi. Chociaż bardziej powinien wiedzieć, po co chodzi.
No ale, inaczej się nie da.
To chyba brzmiało tak (lub jakoś tak): "... a nawet śmierć w skutek odmowy transfuzji krwi".
Wychodzi na to, że naukowiec powinien pokazać mi grób kogoś, kto umarł w skutek odmowy transfuzji krwi. Życzę sobie, aby ten grób był blisko, bo daleko chodzić nie lubię.
Spokojnie!. Można zrobić telefon do przyjaciela. Z tego co wiem, to rodzą mi sie inne pytania. Jak wiadomo, gdy dziecko się rodzi, to bóli porodowych nie powstrzymasz.
Tak mniej więcej, na marginesie, sprawdzaliście sobie iloraz inteligencji za pomocą klocków lego czy puzzli?
Chyba jestem jakiś głupi ale nic z tego nie rozumiem. O co loko ?
-
Chyba jestem jakiś głupi ale nic z tego nie rozumiem. O co loko ?
Nie tylko Ty. Sama Strażnica dumnie chwali się dzieciakami, które poświęciły swoje życie ze względu na odmowę transfuzji krwii, ale Moyses tego nie dostrzega. Cóż, król jest nagi i zobaczyć to może każdy.
-
Usunąłem posty nie na temat. Jeśli Moyses chce się dokształcić w temacie transfuzji krwi to na forum jest masa informacji na ten temat. Może też założyć osobny wątek jeśli nadal będzie żądny wiedzy.
-
Ja jednak sadzę, ze usuniete posty były jak nahbardziej na temat. Żeby było jasne, nie bronię zakazu transfuzji, ale nazywanie tej praktyki zbrodnicza, to jest tylko wachnięciem w druga strone, przyjeciem równie skrajnej propagandy tle ze przeciwnej. Praktyka medyczna to nie matematyka, nie ma zabiegow, które z całą pewnościa 'ratują życie', każdy zabieg jest ryzykowny i to rodzice podejmuje decyzje o dzieciach. Odebranie im prawa decyzji (jakkolwiek motywowenej), to odebranie praw naturalnych. Inaczej mówiąc, czynniki państwowe zmuszające do stosowania transfuzji też nie są uczciwe, a popieranie jakiejkolwiek nieuczciwej strony to jest 'fanatyczne zaślepienie'. Żeby być uczciwym i bezstronnym, panstwo musiałoby np. zakazać żydom obrzezania dzieci, (w końcy to jest nieodwracalny zabieg i decyzja powinna należeć do dorosłego dziecka), czy też chrzeczenie dzieci w jakiejkolwiek religii, zwłaszcza u SJ, ale też u katolików, ta decyzja z mocy prawa powinna należeć do dorosłego dziecka. Ingerowanie w wierzenia jakiejkolwiek religii nie jest wcale takie proste i oczywiste. Wiec, kategoryczne potępianie każdej praktyki stosowanej u SJ bez ich delegalizacji przez państewo jest idiotyzmem.
-
Tak, państwo powinno stosować dowolne środki przymusu w celu ratowania życia dzieci. Powinno odbierać wszelkie naturalne (t.j. wyimaginowane) prawa rodziców do decydowania o życiu bądź śmierci ich dzieci. Dzieci nie są ich własnością i jeżeli rodzice z dowolnych powodów nie chcą użyć jakiejś metody leczenia, co może potencjalnie zaawocowac śmiercią dziecka państwo powinno zaingerować.
Tylko co z tego, skoro to nie jest temat o tym? Temat jest o tym, że zakaz transfuzji propagowany przez ŚJ owocuje śmiercią ich wyznawców i jest potencjalnie groźny dla kogoś, kto chce zostać członkiem tego kultu.
Sprawa ta jest dość oczywista, sama Strażnica chwali się swoimi męczennikami, takimi jak Jerod Septer.
-
Zgadzam sie z tym, ale sa też przypadki, że sama transfuzja niesie poważne zagrozenie dla życia. Wiec bez odebrania SJ (z urzedu) praw rodzicielskich nie można 'wskakiwać' z wyrokiem sądowym na jeden zabieg. Albo inaczej mówiac, zakazywać jakąś praktyke tylko dlatego, że jest motywowana religijnie, bo idąc tą droga znajdziemy się w państwie totalitarnym. Podtrzymuje swoje stanowisko, ze krytyka transfuzji na tym forum jest motywowana fanatyzmem antyświadkowskim. Z transfuzją u dzieci, to ten sam gatunek dylematów moralnych co z usuwaniem ciąży śmiertelnie chorych płodów, czy też ciąż pochodzących z gwałtu, nie naprawi się sytuavcji gwałcąc wole osób, które mają prawo decydować o swoim losie. Przeoczacie jeden ważny punkt, transfuzja nie jest prawnie obowiazkowa,, a lekarze nie są nieomylni w próbach wymuszamnia jej na dzieciach SJ.
-
Tak, transfuzja niesie poważne zagrożenie dla życia. Jak każda poważna operacja. Nawet manewr Heimlicha może być niebezpieczny - jednak czy powinniśmy go przestać używać wobec krztuszących się dzieci, których rodzice są wyznawcami Xenu, który w swojej świętej księdzy w oczywisty sposób zakazał uciskania komuś brzucha?
Jak najbardziej można wyskakiwać z wyrokiem sądowym na jeden zabieg. Robi się tak, ponieważ wielu rodziców ŚJ to dobrzy ludzie, jednak ich indoktrynacja jest silniejsza niż miłość do dzieci w jednym przypadku - kwestii krwii. Dlatego lepiej jest ograniczyć ich prawa rodzicielskie tylko na czas tego zabiegu, niż pozbawić ich dożywotnie. To właśnie w tym drugim przypadku szybciej moglibyśmy mówić o państwie totalitarnym.
To ŚJ zakazują pewnej praktyki, motywująć to religijnie. Państwo ma na celu chronić życie swoich obywateli, szczególnie tych którzy nie są w stanie decydować o sobie. Takimi osobami są dzieci i kiedy ich rodzice są zindoktrynowani religijnie na tyle, że wolą poświęcić życie swojego dziecka ze względu na zasady religijne, państwo musi powiedzieć STOP!
Transfuzja u dzieci nie ma absolutnie nic wspólnego z usuwaniem ciąży śmiertelnie chorych nienarodzonych dzieci bądź jak sam to określiłeś - płodów.
Transfuzja jest prawnie obowiązkowa, jeśli jest jedynym co pozostało w celu ratowania życia dziecka. Lekarze mają obowiązek ratować życie dziecka, nawet jeżeli rodzice się na to nie zgadzają. Na całe szczęście, sądy na całym świecie ratują życie dzieci ŚJ odbierając prawa rodzicielskie na czas operacji i chwała im za to.
-
Widzę, ze się zupełnie nie rozumiemy. Jedyny uczciwe rozwiazanie, to ustawowo zakazać odmowy transfuzji. Wyrok sądowy to gwałt na prawach rodziców do decydowaniu o sposobach leczenia dzieci. Jak tego ktoś nie jest w stanie zrozumieć, jest tylko ateistycznym fanatykiem wobec wierzących w Boga. A ponieważ nawet lekarze nie są w stanie zagwarantować, że wymuszona transfuzja napewno przyniesie ratowanie życia, to popieranie strony antyświadkowskiej jest tak samo fanatyczne, jak stanowisko świadków.
-
Stosujesz tą samą retorykę, co ŚJ. Sam nim byłem, i sam mówiłem innym, że wymuszona transfuzja to gwałt na naszej wolnej woli. Jednak takie argumenty to tylko emocje, zero substancji.
Rodzice nie mają prawa decydować o życiu i śmierci ich dziecka. Kiedy życie dziecka jest zagrożone, państwo musi za wszelką cenę je chronić. "Gwałt na prawach rodziców do decydowania o sposobie leczenie dzieci" to naprawdę niska cena za uratowanie życia jednego dziecka.
I tu nie chodzi tylko o świadków - wielu jest wariatów, którzy ze względu na taką czy inną ideologię zagrażają swoim dzieciom odmawiając im pewnych form leczenia, które są niezbędna dla ich zdrowia i życia. Jako, że dzieci nie są w stanie wyrazić swojej woli prawnie, musi w tych sytuacjach interweniować państwo, niezależnie czy chodzi o ŚJ, ateistów, muzułmanów czy scjentologów.
Możesz nazywać mnie jak chcesz, naprawę mało to mnie obchodzi. O wiele bardziej interesują mnie Twoje argumenty, które jak widze się skończyły.
-
Akcja przeciw Sj i ich odmowie transfuzji u dzieci ma mocne oparcie w propagandzie, ale nie w faktach. A że nawoływania do bezstronnego podejścia do problemu nie skutkuja, wcale mnie nie dziwi. Inaczej mówiąc, sugerujecie, że każda decyzja motywowana religijnie jest zła, ale tylko w wypadku SJ, nie dotycząc kogokolwiek innego.
-
Akcja przeciw Sj i ich odmowie transfuzji u dzieci ma mocne oparcie w propagandzie, ale nie w faktach. A że nawoływania do bezstronnego podejścia do problemu nie skutkuja, wcale mnie nie dziwi. Inaczej mówiąc, sugerujecie, że każda decyzja motywowana religijnie jest zła, ale tylko w wypadku SJ, nie dotycząc kogokolwiek innego.
No nie umiesz czytać ze zrozumieniem.
I tu nie chodzi tylko o świadków - wielu jest wariatów, którzy ze względu na taką czy inną ideologię zagrażają swoim dzieciom odmawiając im pewnych form leczenia, które są niezbędna dla ich zdrowia i życia. Jako, że dzieci nie są w stanie wyrazić swojej woli prawnie, musi w tych sytuacjach interweniować państwo, niezależnie czy chodzi o ŚJ, ateistów, muzułmanów czy scjentologów.
-
Rodzice nie mają prawa decydować o życiu i śmierci ich dziecka. Kiedy życie dziecka jest zagrożone, państwo musi za wszelką cenę je chronić. "Gwałt na prawach rodziców do decydowania o sposobie leczenie dzieci" to naprawdę niska cena za uratowanie życia jednego dziecka.
Rodzice płodząc dziecko decydują o jego życiu.
W skrajnych przypadkach rodzice decydują o odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej jego życie.
Mnóstwo decyzji rodziców do decyzje o ogólnie rozumianym życiu dziecka.
Temat można potraktować szerzej i postawić pytanie, kto ma prawo decydować o życiu dziecka?
-
Rodzice płodząc dziecko decydują o jego życiu.
W skrajnych przypadkach rodzice decydują o odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej jego życie.
Mnóstwo decyzji rodziców do decyzje o ogólnie rozumianym życiu dziecka.
Rodzice płodząc dziecko decydują zazwyczaj tylko o tym, że fajnie byłoby dzisiaj się zabawić. Nawet gdy chcą mieć dziecko, to nie decydują o życiu danego dziecka, bo ono jeszcze nie istnieje.
Odłączenie od aparatury nie jest sytuacją analogiczną do próby ratowania danego życia. Zazwyczaj od aparatury odłączani są ci, dla których współczesna medycyna nie widzi żadnej nadziei.
To, że rodzice decydują o ogólnie pojętym życiu dziecka nie ma za dużo wspólnego z decydowaniem o jego ŻYCIU I ŚMIERCI, czyli np. odmowy w imieniu dziecka pewnej formy leczenia, ze względów religijnych.
-
Upraszczając, ludzie są tylko surogatkami dla rządzących, z tą różnicą, że zwykłej surgatce płaci się za urodzenie dziecka a tu wszelkie koszty ponosi właśnie surogatka.
-
Do filmu właśnie zostały podgrane polskie napisy.
Pozdravi
-
Upraszczając, ludzie są tylko surogatkami dla rządzących, z tą różnicą, że zwykłej surgatce płaci się za urodzenie dziecka a tu wszelkie koszty ponosi właśnie surogatka.
Dziecko ma prawa jak każdy człowiek w tym prawo do ochrony życia a państwo ma pilnować żeby te prawa były chronione, także w sytuacji kiedy fanatyczni rodzice chcą poświęcić życie dziecka w imię religii. Życie dziecka nie jest własnością rodziców ktorą mogą swobodnie dysponować w imię swoich przekonań.
-
Dziecko ma prawa jak każdy człowiek w tym prawo do ochrony życia a państwo ma pilnować żeby te prawa były chronione, także w sytuacji kiedy fanatyczni rodzice chcą poświęcić życie dziecka w imię religii. Życie dziecka nie jest własnością rodziców ktorą mogą swobodnie dysponować w imię swoich przekonań.
Pozwól swojemu 2 letniemu dziecku samodzielnie poruszać się po mieście to się dowiesz czy ma prawa jak każdy człowiek i co tobie z to grozi.
Sprawdź też czy posiada prawa wyborcze.
-
Pozwól swojemu 2 letniemu dziecku samodzielnie poruszać się po mieście to się dowiesz czy ma prawa jak każdy człowiek i co tobie z to grozi.
Sprawdź też czy posiada prawa wyborcze.
Dziecko w wieku 2 lat nie jest w stanie bezpiecznie się poruszać w srodowisku miasta; wypuszczenie go samopas do miasta zagrażałoby jego życiu.
Dlatego rodziców którzy by tak zrobili spotkałaby odpowiedzialność karna za narażenie życia dziecka.
Pilnowanie aby dziecko nie wyszło samo z domu stanowi część obowiązków rodzica które wynikają właśnie z zasady poszanowania i ochrony prawa dziecka do życia.
Podobnie wynika z tej zasady obowiązek rodziców do niepozbawiania dziecka dostępu do koniecznej i naukowo uznanej za skuteczną procedury medycznej jaką jest transfuzja krwi w uzasadnionych przypadkach.
Dzieci nie są "darem od Boga" z którym można robić co się rodzicom żywnie podoba. One są pod naszą opieką ale nie my decydujemy o zasadach tej opieki tylko przepisy prawne.
https://amnesty.org.pl/co-robimy/prawa-czlowieka/#:~:text=Prawa%20człowieka%20to%20podstawowe%20normy,wolności%20jest%20godność%20każdego%20człowieka.
-
Do filmu właśnie zostały podgrane polskie napisy.
Pozdravi
Super :) Dzięki temu już drugi raz sobie oglądam odcinek, tym razem z napisami :)
-
Na kanale Lloyda pojawiły się też filmy z pełnymi wersjami wywiadów:
Maciej: https://www.youtube.com/watch?v=SOyYm43WNV0
Szymon: https://www.youtube.com/watch?v=IGdtQq7IehA
Patryk: https://www.youtube.com/watch?v=-Y1Hld_DHRA
Sara & Edwin: https://www.youtube.com/watch?v=oSLjFEGAsj0
Ania: https://www.youtube.com/watch?v=47-a6manC7s (od 21:50 historia z nękaniem przez starszych po polsku)
-
Na kanale Lloyda pojawiły się też filmy z pełnymi wersjami wywiadów:
Maciej: https://www.youtube.com/watch?v=SOyYm43WNV0
Szymon: https://www.youtube.com/watch?v=IGdtQq7IehA
Patryk: https://www.youtube.com/watch?v=-Y1Hld_DHRA
Sara & Edwin: https://www.youtube.com/watch?v=oSLjFEGAsj0
Ania: https://www.youtube.com/watch?v=47-a6manC7s (od 21:50 historia z nękaniem przez starszych po polsku)
Super!
Mav, podziwiam Ciebie i pozostałych, że tak ładnie "szprechają" po angielsku!
Aż zapytam z ciekawości, czy "szlifowałeś" język jako ŚJ z myślą o szkoleniu w Betel? :)
I mam jeszcze pytanie o Lloyda.. bo trochę się poznaliście :) Kim on jest z zawodu? Bo widząc jego pierwszy film kilka lat temu (o wykorzystywaniu dzieci w orgu) byłam przekonana, że jest dziennikarzem... Nagrał to bardzo profesjonalnie.
-
Aż zapytam z ciekawości, czy "szlifowałeś" język jako ŚJ z myślą o szkoleniu w Betel? :)
Angielski ogólnie znałem od dziecka, ja jestem z tego pokolenia co wychowało się na angielskim Cartoon Network ;). Potem był potrzebny do rzeczy związanych z programowaniem, potem używałem go w pracy więc tak już ze mną został. Oczywiście myślałem, że w organizacji też się przyda ale z myślą o tym konkretnie się go nie uczyłem.
I mam jeszcze pytanie o Lloyda.. bo trochę się poznaliście :) Kim on jest z zawodu? Bo widząc jego pierwszy film kilka lat temu (o wykorzystywaniu dzieci w orgu) byłam przekonana, że jest dziennikarzem... Nagrał to bardzo profesjonalnie.
W tej chwili aktywizm jest jego głównym zawodem i źródłem utrzymania już od kilku lat. Co robił wcześniej tego nie wiem, może ktoś inny wie :).
-
W jednym z Q&A mówił o tym, że na początku zarabiał na życie tłumaczeniami z angielskiego.
-
Angielski ogólnie znałem od dziecka, ja jestem z tego pokolenia co wychowało się na angielskim Cartoon Network ;). Potem był potrzebny do rzeczy związanych z programowaniem, potem używałem go w pracy więc tak już ze mną został. Oczywiście myślałem, że w organizacji też się przyda ale z myślą o tym konkretnie się go nie uczyłem.
W tej chwili aktywizm jest jego głównym zawodem i źródłem utrzymania już od kilku lat. Co robił wcześniej tego nie wiem, może ktoś inny wie :).
No to ja jestem wychowana na telewizorze Rubin z 2 programami oraz na Matsui (wtedy wszedł już 3 program, czyli Polsat) ;D To już wiem skąd moje niedostatki w angielskim. ;D
A pytam o Betel, bo taki argument słyszałam od jednego starszego zboru. Otóż jego syn zastanawiał się nad dalszą edukacją, to jest nad technikum. I doszli do wniosku, że najlepiej jak syn pójdzie na profil informatyczny, bo to przyda mu się w Betel, gdyby chciał tam mieszkać jako betelczyk-wolontariusz. Oczywiście studiów mu nie planowali (a kysz! :D ).
Czyli ogólnie można zdobywać wykształcenie (średnie), ale oczywiście najlepiej pod kątem Betel. Z tego wynikają więc zawody: kucharz, informatyk, ogrodnik (choć zdaje się, że zlikwidowali ogród w Nadarzynie w dużej części) i sprzątaczka ze średnim... ;D
Co do Lloyda... może napisał o sobie w tej swojej książce? Ale nigdy jej nie miałam w ręku, więc nie znam za bardzo jego historii.
-
Dziecko w wieku 2 lat nie jest w stanie bezpiecznie się poruszać w srodowisku miasta; wypuszczenie go samopas do miasta zagrażałoby jego życiu.
Dlatego rodziców którzy by tak zrobili spotkałaby odpowiedzialność karna za narażenie życia dziecka.
Pilnowanie aby dziecko nie wyszło samo z domu stanowi część obowiązków rodzica które wynikają właśnie z zasady poszanowania i ochrony prawa dziecka do życia.
Podobnie wynika z tej zasady obowiązek rodziców do niepozbawiania dziecka dostępu do koniecznej i naukowo uznanej za skuteczną procedury medycznej jaką jest transfuzja krwi w uzasadnionych przypadkach.
Dzieci nie są "darem od Boga" z którym można robić co się rodzicom żywnie podoba. One są pod naszą opieką ale nie my decydujemy o zasadach tej opieki tylko przepisy prawne.
https://amnesty.org.pl/co-robimy/prawa-czlowieka/#:~:text=Prawa%20człowieka%20to%20podstawowe%20normy,wolności%20jest%20godność%20każdego%20człowieka.
Napisałeś " Dziecko ma prawa jak każdy człowiek" ja jednak nadal utrzymuję, że dziecko nie ma praw jak każdy człowiek.
Myślę, że podane przeze mnie przykłady obalają takie twierdzenie.
Więcej, dziecko nienarodzone nie posiada obecnie, w wielu krajach, prawa do życia.
Link z amnesty tu mocno nietrafiony.