Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
FORUM W DZIAŁANIU => ZAPRASZAMY DO DZIAŁANIA => Wątek zaczęty przez: Kleryk w 07 Październik, 2020, 23:05
-
Przygotowuje nowa ulotkę podobną do traktatu.
Ulotka jest formatu DL - dwustronna.
Jeśli macie uwagę co do treści piszczcie w komentarzach.
Pierwotnie miała być skierowana do środowisk LGBT ale wydaje mi się, że taka treść jak obecnie umożliwi poszerzenie kręgu odbiorców.
Co o tym sądzicie?
Strona 1
(https://i.imgur.com/eBo0EDY.jpg)
Strona 2
(https://i.imgur.com/Y0BGAvK.jpg)
Całość na jednym
(https://i.imgur.com/BWOPuTP.jpg)
Na dniach udostępnianie ulotkę w formie umożliwiającej jej druk.
-
Świetny pomysł!
Zastanawiam się tylko...czy można by bylo dorzucic jakiś adres internetowy, gdzie ludzie mogliby uzyskac wiecej info na ten temat (i moze inne)? 🤔
Co o tym sądzicie? No i jeśli tak, to jaki adres?
-
Osobiście nie znam przypadków ewidentnego odrzucenia dzieci przez Świadków Jehowy. Na przestrzeni prawie 3 dekad mojej łączności z 3 zborami poznałem kilka jeśli nie kilkanaście przypadków, gdy dzieci ŚJ odchodziły od tak zwanej Prawdy. Czasem były to względy doktrynalne, choć częściej moralne (alkoholizm, narkotyki, seks pozamałżeński). Nie przypominam sobie by ktokolwiek z tych wykluczonych musiał umrzeć dla swoich rodziców. W przypadku zamieszkujących u rodziców, nie zostali oni zmuszeni do wyprowadzenia się. Było nawet tak, że w 2 przypadkach gdy chodziło o moich prawierównolatków, byłem zachęcany przez rodziców aby przyjść i pogadać z ich synami.
Ja osobiście nie mógłbym się podpisać pod stwierdzeniem "Świadkowie Jehowy odrzucają dzieci, które zostawiły religię i traktują je jakby umarły". Napisałbym natomiast, że Świadkowie Jehowy mają prawa/przykazania/ zalecenia aby odrzucali dzieci, które zostawiły religię i traktowali je jakby umarły.
Szeregowi ŚJ z reguły nie są źli, jak większość ludzi. Zło mieszka w Warwick.
Ponadto bardziej poważnie, jak dla mnie, w traktacie informacyjnym wygląda powoływanie się na cytaty z XXI wieku niż na lata 60-te ubiegłego stulecia.
-
Ja niestety znam osobiście kilka przypadków wyrzucenia z domu i próby samobójcze które nic nie zmieniły.
A matki betony jak kij proste z podniesionymi głowami chodzą .
-
Chyba aż tak źle nie jest, rodziny mimo wykluczenia utrzymują kontakt z "wyrodnym" synem czy córką poza okiem zboru...
W dużej mierze zgadzam się z tym co napisał DeepPinkTool ;)
Ulotka potrzebna ale nie koniecznie w takiej wersji, jest dość nieobiektywna i drastyczna!
-
DeepPinkTool, uważam, że ulotka jest jak najbardziej potrzebna. Nawet jeśli rodzina zachowuje poprawne stosunki (nie oszukujmy się - na zażyłe raczej nie liczmy), ale te dzieciaki/młodzi dorośli zostają też pozbawieni towarzystwa rówieśników. Zostają nagle sami. Może do kogoś ta ulotka dotrze, może postanowi porozmawiać z kolegą z ostatniej ławki albo po prostu lepiej go zrozumie?
Kleryk, dobrze mieć Cię na pokładzie. Świetna robota! 👌🏻
-
DeepPinkTool, uważam, że ulotka jest jak najbardziej potrzebna. Nawet jeśli rodzina zachowuje poprawne stosunki (nie oszukujmy się - na zażyłe raczej nie liczmy), ale te dzieciaki/młodzi dorośli zostają też pozbawieni towarzystwa rówieśników. Zostają nagle sami. Może do kogoś ta ulotka dotrze, może postanowi porozmawiać z kolegą z ostatniej ławki albo po prostu lepiej go zrozumie?
Kleryk, dobrze mieć Cię na pokładzie. Świetna robota! 👌🏻
DontBeUnkind w tym ustępie masz kupę racji ;) Nie napisałem, że ulotka jest niepotrzebna. Podzieliłem się jednak dwiema uwagami.
Atak powinien być kierowany na źródło zła. To nie szeregowi ŚJ odrzucają swoje dzieci odchodzące od zasad wiary a Góra każe im tak robić. Oczywiście tak jest w mi znanym świecie ŚJ czyli w 3 zborach w których byłem. Uważam, że jeśli głosiciel spotka się z zarzutem, że odrzuca swoje dzieci a ich nie odrzucił to nie ma się z czego tłumaczyć. Jeśli natomiast ktoś mu zarzuci, że zasady jego wiary każą mu odrzucać jego niewierne dziecko, czy ogólnie członków rodziny i będzie to poparte świeżym cytatem nie sprzed połowy wieku, to może to zmusić go do myślenia, a już na pewno do tłumaczenia się.
Tak na marginesie powiem tylko, że mój syn 14 lat temu musiał mieć transfuzję, którą miał. To jeszcze nie spowodowało mojego odcięcia się od ORGa. Dopiero gdy moja córka zaczęła być aktywna na zebraniach, zacząłem prowadzić z nią alternatywne studium skupiając się na niedorzecznościach Biblii i głupotach Strażnicy.
Ulotka jest dobra, dla każdego, dla którego okaże się dobra.
-
DeepPinkTool, przepraszam, ubzdurało mi się, że napisałeś „ulotka niepotrzebna” 🙈
-
Moim zdaniem ilustracja do ulotki powinna, przekornie, być wzorem strażnicowych zdjęć- niby uśmiechnięte dziecko pukające do drzwi.. mogłoby to zwiększyć grono potencjalnych zainteresowanych taką ulotką -z aktywnymi świadkami włącznie..
-
Osobiście nie znam przypadków ewidentnego odrzucenia dzieci przez Świadków Jehowy.
Nie chodziło mi o małe dzieci (bo takich przypadków też nie znam) tylko o odrzucenie dorosłych pelnoketnich dzieci przez rodziców. Znam osobiście kilka takich przypadków gdzie rodzice traktują dzieci jakby ich nie było.
Zgadzam się że może nie jest to zdecydowana większość ale takie są zalecenia.
-
Nie chodziło mi o małe dzieci (bo takich przypadków też nie znam) tylko o odrzucenie dorosłych pelnoketnich dzieci przez rodziców. Znam osobiście kilka takich przypadków gdzie rodzice traktują dzieci jakby ich nie było.
Zgadzam się że może nie jest to zdecydowana większość ale takie są zalecenia.
Ja natomiast nie znam przypadków aby małe dzieci ŚJ uprawiały seks pozamałżeński i za to zostały wykluczone... pisząc o znanych mi przypadkach dzieci, które odchodziły od tzw. Prawdy wspominałem przykłady dorosłych "dzieci". Jako ciekawostkę dodam, że kontakty (o których wiem)z wykluczonymi "dziećmi" utrzymywali nawet starsi. Znane są mi 2 takie przypadki. Co prawda nie mieszkali pod wspólnym dachem, ale usamodzielnienie się "dzieci" nastąpiło wczesniej. Moja mama będąc obecnie gorliwą siostrą, utrzymuje ze mną kontakty. Nie jestem co prawda wykluczony, ale od kilkudziesięciu miesięcy nie utrzymuję kontaktu ze zborem a mama wie, że dla mnie nauki ORGa to brednie fałszywych proroków (jakby istnieli prawdziwi >:D) bo jej to powiedziałem. Jestem przekonany, że po moim wykluczeniu kontakty pozostaną utrzymane.
-
Ja natomiast nie znam przypadków aby małe dzieci ŚJ uprawiały seks pozamałżeński i za to zostały wykluczone... pisząc o znanych mi przypadkach dzieci, które odchodziły od tzw. Prawdy wspominałem przykłady dorosłych "dzieci". Jako ciekawostkę dodam, że kontakty (o których wiem)z wykluczonymi "dziećmi" utrzymywali nawet starsi. Znane są mi 2 takie przypadki. Co prawda nie mieszkali pod wspólnym dachem, ale usamodzielnienie się "dzieci" nastąpiło wczesniej. Moja mama będąc obecnie gorliwą siostrą, utrzymuje ze mną kontakty. Nie jestem co prawda wykluczony, ale od kilkudziesięciu miesięcy nie utrzymuję kontaktu ze zborem a mama wie, że dla mnie nauki ORGa to brednie fałszywych proroków (jakby istnieli prawdziwi >:D) bo jej to powiedziałem. Jestem przekonany, że po moim wykluczeniu kontakty pozostaną utrzymane.
Na szczęście nie wszyscy rodzice stosują się do zaleceń niewolnika. Bo tu pewo się zgadzamy, ze zalecenia mówią o tym aby rodzice zerwali kontakt z takim dzieckiem.
Może masz rację że zdanie, które napisałem nie jest do końca prawdziwe gdyż niektórzy rodzice nie stosują się do rad niewolnika.
Gdybym napisał że świadkowie Jehowy nie kradną to też nie była by to prawda bo zapewne są tacy co kradną. Więc bezpieczniej napisać, e SJ są znani z ucziwosci.
Jak w takim razie przerobić to zdanie aby nikt nie mógł się do niego czepić a trafiało w sedno problemu?
Będę wdzięczny za pomoc.
-
Informacje na temat ostracyzmu w Org są potrzebne społeczeństwu,ale forma musi być na czasie i trafiać do potencjalnych odbiorców!
Najlepiej stworzyć by było stronę/kanał,uderzyć do mediów z tym tematem, łącznie z relacjami ludzi, którzy tego doświadczyli...
Śmiem twierdzić, że taka ulotka,jak większość traktatów Jw trafi do kosza,a pożytek z tego będzie znikomy!
Takie moje subiektywne zdanie ???
-
Informacje na temat ostracyzmu w Org są potrzebne społeczeństwu,ale forma musi być na czasie i trafiać do potencjalnych odbiorców!
Najlepiej stworzyć by było stronę/kanał,uderzyć do mediów z tym tematem, łącznie z relacjami ludzi, którzy tego doświadczyli...
Śmiem twierdzić, że taka ulotka,jak większość traktatów Jw trafi do kosza,a pożytek z tego będzie znikomy!
Takie moje subiektywne zdanie ???
To ulotka o której zrobienie zostałem poproszony.
Miała ona trafić w formie wydrukowanej głównie do środowisk LGBT.
Nie miąłem pomysłu na inną lepszą treść.
Więc jeśli proponujesz coś konkretnego to jestem otwarty na sugestie.
Jeśli natomiast chodzi o to co napisałeś to szykuję większą akcję w innym stylu skupiona na emocjach.
Szczegóły wkrótce.
Mam nadziej, że się spodoba i jej odbiór będzie głośny. ;)
-
Bardzo dobrze że w ulotce jest cytat ze Strażnicy z roku 1962. Od razu wiadomo od jak dawna zioną nienawiścią i tresują rodziców. Pomysł dobry, brawo Kleryk :)
-
pomysł super. szata graficzna też mi się podoba.
uwaga moja subiektywna
jest napisane pomoc dla dzieci, a o tej pomocy w zasadzie nie ma mowy. może lepiej by było napisać : czy wiesz jak świadkowie mają obowiązek traktować swoje dzieci, czy cos w tym rodzaju. ja tu nie widzę pomocy po prostu. pomoc to konkrety a tu jest opisane jak się świadkowie zachowują
-
Na szczęście nie wszyscy rodzice stosują się do zaleceń niewolnika. Bo tu pewo się zgadzamy, ze zalecenia mówią o tym aby rodzice zerwali kontakt z takim dzieckiem.
Może masz rację że zdanie, które napisałem nie jest do końca prawdziwe gdyż niektórzy rodzice nie stosują się do rad niewolnika.
Gdybym napisał że świadkowie Jehowy nie kradną to też nie była by to prawda bo zapewne są tacy co kradną. Więc bezpieczniej napisać, e SJ są znani z ucziwosci.
Jak w takim razie przerobić to zdanie aby nikt nie mógł się do niego czepić a trafiało w sedno problemu?
Będę wdzięczny za pomoc.
Moim zdaniem można by to zredagować w stylu:
Świadkowie Jehowy mają prawa(przykazania/zalecenia) aby odrzucać własne dzieci (i krewnych), które zostawiły religię i traktować je jakby umarły.
albo:
Zasady wiary Świadków Jehowy nakazują im odrzucać ich niewierne dzieci (i krewnych) i traktować ich jakby nie istnieli.
ŚJ, który chciałby stosować się szywno do zasad strażnicy nie będzie bowiem traktował swoich niewiernych krewnych tak jakby umarł. Zdecydowana większość ludzi odwiedza swoich zmarłych krewnych na cmentarzach co najmniej kilka razy w roku przy okazji świąt. ŚJ mają się nie kontaktować. Dla nich niewierny krewny nie ma umrzeć, dla nich on ma nigdy nie istnieć, dopóki niewierny.
Bardzo dobrze że w ulotce jest cytat ze Strażnicy z roku 1962. Od razu wiadomo od jak dawna zioną nienawiścią i tresują rodziców. Pomysł dobry, brawo Kleryk :)
Jeśli stare cytaty przemawiają do większości to ok. Do mnie przemawia to co tu i teraz. Brnąc uczciwie w historię to problem, którego dotyczy wątek nie ma źródła u ŚJ a u tak zwanego Boga, autora tzw. Pisma Świętego. >:D
-
Temat dzieci w sektach destrukcyjnych bardzo mnie interesuje już od dłuższego czasu. Pomoc takim dzieciom jest niezmiernie trudna o ile w ogóle możliwa, dziecko jest zależne od rodzica więc siłą rzeczy to rodzic ma ostatnie słowo. A prawo zezwala mu na wychowanie dziecka wg swojej religii. To, że w domu jest "przemoc na tle tej religii" bądź prawa dziecka są w ogóle łamane (a przykładów na to jest po prostu tysiące) niewiele tu da. Prawo niestety inaczej traktuje przemoc jaką taką a przemoc religijną (to mój wynalazek). Przemocy religijnej nikt praktycznie nie bierze pod uwagę, dziecko maltretowane psychicznie i straszone armagedonem czy innym przesądem religijnym jest na straconej pozycji. Gorzej jak taki rodzic z urojeniami sekciarskim zabrania przyjmowania przez dziecko lekarstw, zezwala na seks z guru itp. Pamiętajmy , że takie rzeczy często dzieją się za wiedzą zindoktrynowanych rodziców. I cóż wtedy począć. Udowodnienie przemocy religijnej jest prawie niemożliwe, bo czy złe jest wg. sądu czytanie Biblii dla dzieci (w tłumaczeniu sekty)? Prawo wkracza dopiero gdy zdarzy się nieszczęście, albo na jaw wychodzą jakieś ciemne sprawki.
Jak ratować te dzieci nie naruszając praw zindoktrynowanych rodziców? Oto jest pytanie.
A cenę za naszą wolność wyznania ponoszą dzieci!! To jest jak węzeł gordyjski.
Moim zdaniem to właśnie rodzicom trzeba pomóc wyjść z sekty, a oni zabiorą stamtąd dzieci (pod warunkiem, że są jeszcze małe i niezarażone trucizną).
-
Moim zdaniem to właśnie rodzicom trzeba pomóc wyjść z sekty, a oni zabiorą stamtąd dzieci (pod warunkiem, że są jeszcze małe i niezarażone trucizną).
Niestety, często nie jest to takie proste, żeby nie powiedzieć - niemożliwe. Sekty jak wiemy na przykładzie świadków Jehowy (to znaczy ich liderzy i przywódcy) wymyślają coraz to nowe metody psychomanipulacyjne, aby zamknąć możliwość dotarcia do dorosłych osób, czy całych rodzin. Niekiedy wydaje się, że tylko poprzez docieranie do całego społeczeństwa z przekazem o metodach działania sekt i ich metodach werbunkowych możemy zmniejszyć wpływ sekt na obywateli. Po prostu powodować, aby sekty coraz mniej werbowały. To wydaje się łatwiejsze. Trudniej już jest stamtąd kogoś wyciągnąć.
Ja jednak od dłuższego czasu zastanawiam się, dlaczego, jeśli sekty są takie niebezpieczne, nie są tematem nauczania w szkolnictwie. Nie wiem, może chociażby w ponad podstawowym? Czy do tego dojdzie i kiedy? Czy to jest jednak takie duże tabu? Dlaczego?
Czy dlatego, że w każdej religii znajdziemy metody psychmanipulacyjne? Łatwiej w szkole było wprowadzić religię? A jak się wprowadzało religię, to dlaczego nie wprowadzono jednocześnie alternatywę, w postaci pokazywania zagrożeń z tej strony? Moim zdaniem często ludzie są po prostu bezbronni w fortelach werbunkowych, jakie są opracowywane i wprowadzane w życie przez sekty. Przecież do nich sami ludzie nie wstępują. Są w wyrafinowany sposób tam zwabiani i w niewybredny sposób zawłaszczani.
-
jestem jak najbardziej za tym, żeby mówić o sektach w szkołach średnich. tylko pytanie brzmi, kto miałby to robić? wydaje mi się, że jeszcze parę lat temu temat był bardziej nośny, ale to nie znaczy przecież że sekty przestały działać. wielu ludzi sądzi, że ich problem nie dotyczy, bo oni nigdy nie daliby się nabrać. obecnie też ludzie żyją epidemia.
-
Przygotowuje nowa ulotkę podobną do traktatu.
Jeśli macie uwagę co do treści piszczcie w komentarzach.
Rozmyty przekaz, bo nie wiadomo ani kto jest adresatem ulotki (jakikolwiek znajomy dorosłego eksa? potencjalny zainteresowany, którego trzeba ostrzec przed chorą sektą mentalnie uśmiercającą dzieci?), ani kto jest jej bohaterem (cierpiące dziecko jak na załączonym obrazku? osierocony dorosły?).
-
jestem jak najbardziej za tym, żeby mówić o sektach w szkołach średnich. tylko pytanie brzmi, kto miałby to robić? wydaje mi się, że jeszcze parę lat temu temat był bardziej nośny, ale to nie znaczy przecież że sekty przestały działać. wielu ludzi sądzi, że ich problem nie dotyczy, bo oni nigdy nie daliby się nabrać. obecnie też ludzie żyją epidemia.
po zakończeniu epidemii (umownie powiedzmy: począwszy od roku szkolnego 2022/2023) zamierzam mocniej zaangażować się w jakieś formy edukacji antysekciarskiej skierowanej do młodzieży szkół ponadpodstawowych
-
po zakończeniu epidemii (umownie powiedzmy: począwszy od roku szkolnego 2022/2023) zamierzam mocniej zaangażować się w jakieś formy edukacji antysekciarskiej skierowanej do młodzieży szkół ponadpodstawowych
Akcję informacyjną zaczniesz od której sekty? Tej panującej w polskiej krainie czy tej z tego niszowego forum a może od jeszcze innej?
-
Akcję informacyjną zaczniesz od której sekty? Tej panującej w polskiej krainie czy tej z tego niszowego forum a może od jeszcze innej?
na pewno nie będę atakować żadnego z piętnastu "kościołów ustawowych"
-
po zakończeniu epidemii (umownie powiedzmy: począwszy od roku szkolnego 2022/2023) zamierzam mocniej zaangażować się w jakieś formy edukacji antysekciarskiej skierowanej do młodzieży szkół ponadpodstawowych
możesz na mnie liczyć. taka akcja informacyjna w szkołach i na uczelniach o technikach werbunkoeych przede wszystkich bardzo by się przydała. i można o tym mówić nikogo bezpośrednio nie atakując.
-
wyjaśniam że wyżej wspomniałem o nieatakowaniu "kościołów ustawowych" bo widzę (niestety) niesamowicie szkodliwe dwie tendencje:
- po pierwsze, radykalne ruchy wewnątrz kościoła katolickiego coraz częściej atakują "wszystko co niekatolickie" i potrafią atakować "sektę" ewangelickoaugsburską, "sektę" baptystów czy nawet "sektę schizmatyków" (czyli kościół prawosławny) co zupełnie rozmywa sens mówienia o sektach
- po drugie, widzę przedziwny niemalże psychiatryczny mix protestantyzmu ze skrajną lewicą atakujący katolicyzm z pozycji skrajnie chrześcijańskich i skrajnie antychrześcijańskich jednocześnie
te dwie świrnięte tendencje zupełnie wypaczają sensowność poruszania tej tematyki gdyż wywołują niewspółmierne reakcje osób "na ślepo popierających wszelkie mniejszości" co w polskich warunkach może skutkować głównie olbrzymim umocnieniem organizacji świadków Jehowy
-
wyjaśniam że wyżej wspomniałem o nieatakowaniu "kościołów ustawowych" bo widzę (niestety) niesamowicie szkodliwe dwie tendencje:
- po pierwsze, radykalne ruchy wewnątrz kościoła katolickiego coraz częściej atakują "wszystko co niekatolickie" i potrafią atakować "sektę" ewangelickoaugsburską, "sektę" baptystów czy nawet "sektę schizmatyków" (czyli kościół prawosławny) co zupełnie rozmywa sens mówienia o sektach
- po drugie, widzę przedziwny niemalże psychiatryczny mix protestantyzmu ze skrajną lewicą atakujący katolicyzm z pozycji skrajnie chrześcijańskich i skrajnie antychrześcijańskich jednocześnie
te dwie świrnięte tendencje zupełnie wypaczają sensowność poruszania tej tematyki gdyż wywołują niewspółmierne reakcje osób "na ślepo popierających wszelkie mniejszości" co w polskich warunkach może skutkować głównie olbrzymim umocnieniem organizacji świadków Jehowy
niektóre sekty specjalizują się w dezinformacji. przykładowo himawanti w Polsce zakłada strony internetowe oczerniajace tradycyjne kościoły. oczywiście czasami pada to na podatny grunt, bo one też mają swoje za uszami. trzeba patrzeć na cel takiego działania. w wypadku himaeanti jest to odwrócenie uwagi od własnych niecnych sprawek
-
Jeśli ktoś już współpracuje z jakąś drukarnią, która drukuje te ulotki to proszę o namiar. Niedługo będę rozpowszechniał swoje (reklamowe) to przy okazji mogę wrzucić też te ;)
-
Podaje linka do pobrania ulotki umożliwiającej druk.
https://drive.google.com/drive/folders/1pN_VAkB9WRwJ7kN8ya6MUQm1YLbfYUAj?usp=sharing
Format DL
Plik przygotowany w PDF z uwzględnieniem spadów.