Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: Nikt w 02 Wrzesień, 2020, 18:59

Tytuł: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 02 Wrzesień, 2020, 18:59
Może mi pomożecie ponieważ od wczoraj rozkminiam jak zrozumieć ten werset ale bez strażnicowych podpowiedzi. Na zebraniu nikt się do tego nie zgłosił wiec dodatkowa konsternacja.

"Wj 21:5, 6 — Jak te wersety pokazują korzyści wynikające z oddania się Bogu? (w10 15.1 s. 4, ak. 4, 5)"
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Siedemtwarzy w 02 Wrzesień, 2020, 21:16
Nikt się nie zgłosił? Może to jest ta masa krytyczna w orgu, gdzie nawet Ci najbardziej oddani ideologii ludzie nie widzą powiązania z przekuwaniem ucha a oddaniu się Bogu. Trudno znaleźć jakieś korzyści z bycia niewolnikiem. Jeszcze trudniej jeśli właśnie dostajesz wolność, a ty jednak wolisz zostać nadal ubezwłasnowolniony.  Może to jest to o co chodzi CK, aby zostać niewolnikiem ich ideologii....
Nie wiem, poprostu trudno coś sensownego z tego pytania wymyślić...
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Wrzesień, 2020, 21:19
Ja też nie wiem o co chodzi... :-\
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: DeepPinkTool w 02 Wrzesień, 2020, 21:44
To może ja spróbuję.
"A jeśliby niewolnik oświadczył wyraźnie: "Miłuję mojego pana, moją żonę i moje dzieci i nie chcę odejść wolny", wówczas zaprowadzi go pan przed Boga i zawiedzie do drzwi albo do bramy, i przekłuje mu pan jego ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze."

Dla mnie to dość uniwersalna zasada. Ludzie świadomie rezygnują z wolności biorąc na siebie różnego rodzaju jarzma. "Bierzesz" żonę, stajesz się niewolnikiem małżeństwa i już nie możesz bzykać na lewo i prawo. Płodzisz dzieci, musisz mieć świadomość, że musisz im służyć i oddawać im kasę, najczęściej nie wystarczy dziesięcina. Chcesz być sportowcem, musisz orać na siłce, bieżni, basenie, rowerku czy gdzie tam chcesz, w zależności od wybranej dyscypliny a i zjeść wszystkiego Ci nie wolno. Chcesz być ćpunem, musisz przekuć sobie żyłę. Chcesz być palaczem, licz się z żółtymi paluchami itd itp. Ogólnie to wszyscy jesteśmy niewolnikami i tylko dla podbudowania własnego ego lubimy wykazywać, że jednak wszyscy wokół jest bardziej zniewolona niż my sami.  ;)
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Takajaja w 02 Wrzesień, 2020, 21:58
Wg.org korzysci są wielkie....bedziesz pokornym niewolnikiem Pana, ktory się o wszystko dla ciebie zatroszczy (twoimi rękami m.in.). Da ci pokarm na czas sluszny, uzależni cię od siebie, nie powoli ci myśleć (bo i po co ci to?) I tak sobie bedziesz "beztosko" żył, niby w raju dychowym (bez samodzielnego myślenia). Istna sielanka...."umysłowa"

Dla wielu ludzi bycie niewolnikiem jest tez wygodne!

A niech ktoś, pozniej sprobuje "wybudzic" takiego delikwenta z tego niewolnictwa, to drze jape..z pytaniem "a co mi dasz w zamian?" (Jak to pytanie z watku na forum)
I nie dziwota, bo taki "niewolnik" nie potrafi zyc bez Pana....bo kto mu zycie zorganizuje?, Kto jedzonko duchowe poda? Kto mu pokaze z kim jadac przy stole a kogo unikac? Jakiej muzyki sluchac? Itp.

Tak ze nic, tylko oddawać sie Bogu (czyt.organizacji SJ)
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 02 Wrzesień, 2020, 22:14
"A jeśliby niewolnik oświadczył wyraźnie: "Miłuję mojego pana, moją żonę i moje dzieci i nie chcę odejść wolny", wówczas zaprowadzi go pan przed Boga i zawiedzie do drzwi albo do bramy, i przekłuje mu pan jego ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze."
tu nie chodzi o żadne korzyści ale o pogróżki pod adresem mentalnych odstępców...

starożytny niewolnik był stawiany przed wyborem: może odejść, ale bez żony i bez dzieci

współczesny zniewolony sekciarz także stawiany jest przed wyborem: może odejść ale bez żony i bez dzieci; jak boi się ostracyzmu to musi godzić sie na niewolę
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 02 Wrzesień, 2020, 22:29
tu nie chodzi o żadne korzyści ale o pogróżki pod adresem mentalnych odstępców...

starożytny niewolnik był stawiany przed wyborem: może odejść, ale bez żony i bez dzieci

współczesny zniewolony sekciarz także stawiany jest przed wyborem: może odejść ale bez żony i bez dzieci; jak boi się ostracyzmu to musi godzić sie na niewolę
BINGO!  ;D
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Nikt w 02 Wrzesień, 2020, 22:30
tu nie chodzi o żadne korzyści ale o pogróżki pod adresem mentalnych odstępców...

starożytny niewolnik był stawiany przed wyborem: może odejść, ale bez żony i bez dzieci

współczesny zniewolony sekciarz także stawiany jest przed wyborem: może odejść ale bez żony i bez dzieci; jak boi się ostracyzmu to musi godzić sie na niewolę
Sebastian bardzo ale to bardzo głęboko poruszające słowa.  Chciałbym moc rzec ze jest to nieprawda jednak się nie da.:(
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 02 Wrzesień, 2020, 22:55
Nikt od zboru "niewolników'' zawsze możesz odejść nie porzucając żony ,dzieci i nie tracąc wiary
Nie przejmuj się 'strasznicowym bzduraniem' - albowiem to tylko organizacja ludzka 'nieboża'   :(
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 03 Wrzesień, 2020, 08:55
Sebastian bardzo ale to bardzo głęboko poruszające słowa.  Chciałbym moc rzec ze jest to nieprawda jednak się nie da.:(

Przepraszam, nie wiedziałem, że tak emocjonalnie do tego podchodzisz. Sawaszi ma rację, można odejść nie tracąc wiary ani rodziny. Mi udało się odejść z żoną, a wiarę mamy mocniejszą niż wcześniej w orgu. Reszta rodziny czeka na przebudzenie.
Uważam jednak, że Sebastian trafił w sedno- to jest ukryty przekaz do PIMO.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Estera w 03 Wrzesień, 2020, 09:52
tu nie chodzi o żadne korzyści ale o pogróżki pod adresem mentalnych odstępców...
starożytny niewolnik był stawiany przed wyborem: może odejść, ale bez żony i bez dzieci
współczesny zniewolony sekciarz także stawiany jest przed wyborem: może odejść ale bez żony i bez dzieci; jak boi się ostracyzmu to musi godzić sie na niewolę
                                                                                   (pogrubienie moje)
   Sebastianie.
   Bardzo trafnie to ująłeś.
   Dokładnie tak działa ta sekta.
   Nic dodać nic ująć.
   Rodzaj sekciarskiej niewoli ...  :'( :'( ... w XXI wieku, jeśli ktoś chce uniknąć konsekwencji ostracyzmu.
   Tu wchodzi w grę konkretnie niewola u świadków Jehowy.
   Smutne to i przykre, ale prawdziwe.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: PogromcaMitow w 03 Wrzesień, 2020, 12:16
Słuchałem trochę tego zebrania i u mnie akurat się tam ktoś zgłaszał. Nie będę się odnosić stricte do pytania o sens tego wersetu, bo już mój mózg nie działa Strażnicowo i nie potrafię już tak ładnie formułować odpowiedzi :)

Zwróciłem natomiast uwagę na absurdalność omawiania księgi Wyjścia i tym podobnych ksiąg Starego Testamentu, pod kątem tego, czego się uczymy o Jehowie. Oczywiście rozważając Biblię pod tym kątem, uczestnicy zebrania mają się nauczyć o Jehowie tylko dobrych rzeczy. Problem polega na tym, że te fragmenty, jeśli czegoś uczą o Bogu to znaczniej częściej przedstawiają go jako złego Boga. Weżmy ten werset o niewolniku.

Wczoraj słyszę jak to wychwalają Jehowę, że jest taki mądry, ze taki kochany i taki miłosierny bo.... pozwalał dobrze traktować niewolników! Przecież jak to w ogóle brzmi! Jakiś człowiek traktował drugiego człowieka prawie jak zwierzę domowe - to były relacje na zasadzie nie człowiek = człowiek, tylko człowiek > niewolnik (podczłowiek). A Jehowa łaskawie pozwalał niewolnikowi dalej być niewolnikiem gdy mu się ten Pan tak bardzo podobał. A i tak nie obyło sie bez bólu, bo trzeba było przebić ucho szydłem! Bóg miłości powiedziałby: "Hej! Żadnego niewolnictwa! Jesteście równi. Wstawaj gościu i się nie wygłupiaj, a ty schowaj to szydło i macie żyć jak bracia!". Przecież to nadal było niewolnictwo, które jest złe dzisiaj i tak samo było złe 3000 lat temu. Rozpatrywanie tego pod jakimkolwiek pozytywnym kątem jest niemoralne!

Wczoraj na zebraniu było całkiem sporo komentarzy wychwalających Jehowę za łaskawe podejście do niewolnictwa!

To tak jakby dzisiaj był jakiś Bóg co zamiast zabronić rasizmu mówiłby: "czarny będzie ci służył biały człowieku, tylko traktuj go lepiej niż swojego psa, niech je przy stole, ale nie razem z Tobą". A potem wyznawcy takiego Boga mówiliby: "wow! Jaki ten Bóg jest dobry i miłosierni. Tak mądrze uregulował kwestie rasizmu!" Ale przecież nadal to byłby rasizm(!), który sam w sobie jest zły i rozpatrywanie tego pod jakimkolwiek pozytywnym kątem tez byłoby niemoralne!



 
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 03 Wrzesień, 2020, 14:56
pytanie: jaka jest alternatywa dla sposobu omawiania Biblii przez świadków Jehowy?!

odpowiedź: w szkołach uczymy się czym był Kodeks Hamburabiego, ale nikt dzisiaj nie wychwala jego autorów pod niebiosa, (a tym bardziej nikt nie proponuje dosłownego jego stosowania), ale (mimo że dostrzegamy jego niedoskonałości) doceniamy rolę jaką odegrał w tworzeniu kultury prawnej na bliskim wschodzie. Gdyby _podobnie_ popatrzeć na Biblię, możnaby każdą księgę biblijną uznać za jeden z wielu malutkich kroczków którymi prymitywna starożytna ludzkość kroczyła do przodu ku współczesności którą znamy.

Tylko że taki materiał nie byłby "budujący" pod względem "duchowym"...
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 03 Wrzesień, 2020, 18:58
pytanie: jaka jest alternatywa dla sposobu omawiania Biblii przez świadków Jehowy?!

odpowiedź: w szkołach uczymy się czym był Kodeks Hamburabiego, ale nikt dzisiaj nie wychwala jego autorów pod niebiosa, (a tym bardziej nikt nie proponuje dosłownego jego stosowania), ale (mimo że dostrzegamy jego niedoskonałości) doceniamy rolę jaką odegrał w tworzeniu kultury prawnej na bliskim wschodzie. Gdyby _podobnie_ popatrzeć na Biblię, możnaby każdą księgę biblijną uznać za jeden z wielu malutkich kroczków którymi prymitywna starożytna ludzkość kroczyła do przodu ku współczesności którą znamy.

Tylko że taki materiał nie byłby "budujący" pod względem "duchowym"...

Owszem: krytyczne myślenie, ciągłe podważanie własnych przekonań, kwestionowanie autorytetów itp. to podstawa. Nieraz bywa "niebudująco", ale fakty takie bywają.
Jednak czy rozumem rozwiążesz wszelkie problemy, szczególnie te egzystencjalne i dotyczące Boga?
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 03 Wrzesień, 2020, 20:15
Jednak czy rozumem rozwiążesz wszelkie problemy, szczególnie te egzystencjalne i dotyczące Boga?
nawet jeśli rozum człowieka XXI wieku nie rozwiązuje wszystkich problemów egzystencjalnych to na pewno jest lepszym narzędziem niż religijna propaganda

jeśli nasypię do garnka ryżu doleję wody i uruchomię strumień ciepła to ryż ugotuje się a ja rozwiążę jeden z problemów egzystencjalnych (zapewnię sobie pożywienie na dzisiaj)

jeśli nasypię do garnka ryżu doleję wody i zacznę zanosić modlitwy do Allaha, Buddy, Jehowy, Jezusa lub Manitou, to nie rozwiążę żadnego problemu i będę tylko marnować czas

oczywiście jestem świadomy tego że część czytelników skłania sie ku rozwiązaniu pośredniemu, czyli gotują ryż używając strumienia ciepła, a przed zjedzeniem ryżu dziękują Jezusowi za posiłek którego tenże Jezus NIE przygotowywał...

nie mam nic przeciwko trzeciemu rozwiązaniu ale rozumowo zauważam że w rozwiązaniu trzecim i tak kluczem do sukcesu jest użycie rozumu, a modlitwa jest tylko zbędnym dodatkiem

Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 03 Wrzesień, 2020, 20:49
Sebastianie to żona własna ryżu już Ci nie gotuje ? i musisz teraz to sam sobie (bez pomocy) uczynić ?
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 03 Wrzesień, 2020, 21:21
czasami ja gotuję czasami gotuje żona - ale nie to jest istotne w opowiedzianym przykładzie

istotne jest że człowiek musi użyć rozumu aby rozwiązać konkretny problem egzystencjalny

uciekanie w fikcję, rysowanie czegoś zaczarowanym ołówkiem, itd. itp. NIE rozwiązuje problemów, ale użycie rozumu owszem: jest rozwiązaniem
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 03 Wrzesień, 2020, 21:40
-a ja teraz mam taki wielki dystans do wszelkich sekt a tym bardziej sekt od sekty .
NIE przyłączył bym się już do żadnej - nawet 'eksów przejechanych przez rydwan org'  :(
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 03 Wrzesień, 2020, 21:55
mitologiczne magiczne myślenie nie pomaga w zrozumieniu Biblii i zawartego w niej starożytnego prawa

aby zrozumieć starożytne prawa biblijne, trzeba przede wszystkim uświadomić sobie że norma prawna jest szczególną formą normy społecznej; odkąd istnieje społeczeństwo, istnieją normy społeczne czyli sposoby radzenia sobie z zachowaniami potępianymi w społeczeństwie; norma prawna jest czymś wtórnym wobec normy społecznej i stanowi jej potwierdzenie i umocnienie; przykładowo normy społeczne mówią "nie kradnij" a normy prawne "za kradzież do więzienia na X miesięcy";

gdy czytamy torę, widzimy że w starożytności niewolnictwo było akceptowane społecznie, a niewolnik był przedmiotem prawa własności (i właśnie dlatego nikogo nie dziwiło że dzieci niewolnika należały do jego pana i władcy, tak samo jak potomstwo jego konia lub osła)

zacytowana norma biblijna o przekłuwaniu ucha szydłem była konsekwencją ówczesnych prymitywnych stosunków społecznych
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Stanisław Klocek w 03 Wrzesień, 2020, 22:29
Może mi pomożecie ponieważ od wczoraj rozkminiam jak zrozumieć ten werset ale bez strażnicowych podpowiedzi. Na zebraniu nikt się do tego nie zgłosił wiec dodatkowa konsternacja.
"Wj 21:5, 6 — Jak te wersety pokazują korzyści wynikające z oddania się Bogu? (w10 15.1 s. 4, ak. 4, 5)"
Po odejściu z org. przez jakiś czas uznawałem siebie za wierzącego biblijnie, tak jak jak wielu tu obecnych. Jednakże w dociekaniach przy korzystaniu wybitnych biblistów wierzących, ale których było stać tymczasowo odłożyć wiarę, a przejść do badań krytycznych (nie mylić z nastawieniem uprzedzeń) w sposób całkowicie obiektywny. Do jakich wniosków niektórzy doszli? Do takich, że Biblia jest wyłącznie dziełem ludzi. Dlatego ja na obecną chwilę jestem tego samego zdania.

Z tego powodu, jak i wielu innych, niema co się głowić nad wymienionym fragmentem. Jednak chwilowo przyjmując wiarę w natchnienie przez Boga, to możemy dostrzec mętlik u samego Autora np.
Mat 5:18 bt4 ...  ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Heb 7:18 Zostaje przeto usunięte poprzednie Prawo z powodu swej słabości i nieużyteczności.
Pomyślcie, Tenże Bóg podaje dwie sprzeczne ze sobą informacje. Co dalej? Dalej poszczególne wyznania prześcigają się w naciąganiu interpretacyjnym na swoje sposoby,  jakoby nie było w nich sprzeczności. Lepiej byłoby, aby sam Bóg rozwiązał ten węzeł gordyjski, lub w przysłowiu "nawarzył sobie piwa".


Nie czytałem artykułu "Strażnicy", ale domyślając się jej intencji, iż każdy kto przyjął chrzest w org-u ŚJ powinien bezkrytycznie przyjmować wszystko co podaje komitet nauczania. Zatem jak bym odpowiedział na zebraniu? Będąc nawet na przywileju jako nadzorca zboru : "Fragment Wyj 21:5-6 nakazuje, aby wszyscy, którzy zaliczają siebie do: Izraela duchowego (https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200271355#h=1:0), Małej trzódki, Niewolnika wiernego i roztropnego, Nowego przymierza, Ostatku, 144 000, to oni niech sobie przebiją ucho i założą spinkę, jako znak niewolnika, a niech nie mieszają w to "drugie owce (https://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/1200274276)" lub "wielkiej rzeszy", której jeszcze niema, bo według ks. Objawienia będzie dopiero po Armagedonie. Koniec, kropka.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Technolog w 04 Wrzesień, 2020, 08:25
możemy dostrzec mętlik u samego Autora np.[/size]
Mat 5:18 bt4 ...  ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Heb 7:18 Zostaje przeto usunięte poprzednie Prawo z powodu swej słabości i nieużyteczności.
Pomyślcie, Tenże Bóg podaje dwie sprzeczne ze sobą informacje.
Tu akurat nie ma żadnej sprzeczności, ale to nie wątek na wyjaśnianie tych wersetów.

U mnie podobnie było. Po zadaniu pytania długo nikt się nie zgłosił. W końcu ktoś podniósł rękę, powiedział coś bez odpowiedzi wprost na pytanie, a kolejna osoba odpowiedziała z kluczem Strażnicy. I zadano następne pytanie.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 04 Wrzesień, 2020, 08:39
nawet jeśli rozum człowieka XXI wieku nie rozwiązuje wszystkich problemów egzystencjalnych to na pewno jest lepszym narzędziem niż religijna propaganda

jeśli nasypię do garnka ryżu doleję wody i uruchomię strumień ciepła to ryż ugotuje się a ja rozwiążę jeden z problemów egzystencjalnych (zapewnię sobie pożywienie na dzisiaj)

jeśli nasypię do garnka ryżu doleję wody i zacznę zanosić modlitwy do Allaha, Buddy, Jehowy, Jezusa lub Manitou, to nie rozwiążę żadnego problemu i będę tylko marnować czas

oczywiście jestem świadomy tego że część czytelników skłania sie ku rozwiązaniu pośredniemu, czyli gotują ryż używając strumienia ciepła, a przed zjedzeniem ryżu dziękują Jezusowi za posiłek którego tenże Jezus NIE przygotowywał...

nie mam nic przeciwko trzeciemu rozwiązaniu ale rozumowo zauważam że w rozwiązaniu trzecim i tak kluczem do sukcesu jest użycie rozumu, a modlitwa jest tylko zbędnym dodatkiem
Do tej pory słyszałem tylko o ryżowych chrześcijanach. Teraz widzę, że są też ryżowo ateiści  ;) ;D
Tak na poważnie: Twój przykład wcale nie wyklucza istnienia Boga.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Estera w 04 Wrzesień, 2020, 08:49
Owszem: krytyczne myślenie, ciągłe podważanie własnych przekonań, kwestionowanie autorytetów itp. to podstawa.
Nieraz bywa "niebudująco", ale fakty takie bywają.
Jednak czy rozumem rozwiążesz wszelkie problemy, szczególnie te egzystencjalne i dotyczące Boga?
   Krytyczne myślenie jest konieczne.
   Bo gdyby nie ono, to chociażby wielu z nas nie znalazło by się tu, na tym forum.
   A niebudujące fakty np., o pedofilii w organizacji w Australii jednak okazały się prawdą.
   Osoby, z którymi rozmawiałam ntt., a jednak faktów nie przyjęły do wiadomości, dziś siedzą na zoomach w zachwycie.
   Aczkolwiek mam też na sumieniu  :-* :-*  wybudzone osoby.

   Osobiście, cieszy mnie fakt, że choć mi było bardzo trudno te wieści przyjąć do umysłu po tylu latach służby "dla Jehowy".
   To jednak dziś moim udziałem jest wolność od manipulacji stosowanej w tej religii.
   I fakty się nie zmieniły, a wręcz ich przybywa.
   Problemów egzystencjonalnych nie rozwiązuje bóg, a sama modlitwa to za mało.
   Potrzeba do tego rozumu, konkretnych działań i wysiłku, by konkretne problemy przestały istnieć.
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Lemuel w 04 Wrzesień, 2020, 09:34
Po odejściu z org. przez jakiś czas uznawałem siebie za wierzącego biblijnie, tak jak jak wielu tu obecnych. Jednakże w dociekaniach przy korzystaniu wybitnych biblistów wierzących, ale których było stać tymczasowo odłożyć wiarę, a przejść do badań krytycznych (nie mylić z nastawieniem uprzedzeń) w sposób całkowicie obiektywny. Do jakich wniosków niektórzy doszli? Do takich, że Biblia jest wyłącznie dziełem ludzi. Dlatego ja na obecną chwilę jestem tego samego zdania.

Z tego powodu, jak i wielu innych, niema co się głowić nad wymienionym fragmentem. Jednak chwilowo przyjmując wiarę w natchnienie przez Boga, to możemy dostrzec mętlik u samego Autora np.
Mat 5:18 bt4 ...  ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.
Heb 7:18 Zostaje przeto usunięte poprzednie Prawo z powodu swej słabości i nieużyteczności.
Pomyślcie, Tenże Bóg podaje dwie sprzeczne ze sobą informacje. Co dalej? Dalej poszczególne wyznania prześcigają się w naciąganiu interpretacyjnym na swoje sposoby,  jakoby nie było w nich sprzeczności. Lepiej byłoby, aby sam Bóg rozwiązał ten węzeł gordyjski, lub w przysłowiu "nawarzył sobie piwa". (...)

Panie Stanisławie, między Mateusza a Hebrajczyków coś się jednak spełniło?
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Wrzesień, 2020, 12:09
Tak na poważnie: Twój przykład wcale nie wyklucza istnienia Boga.
oczywiste, że nie wyklucza...

mój przykład wskazuje, że rozum (mimo wszystkich ograniczeń) jest po prostu użyteczny, a nawet bardziej użyteczny niż wiara (ryż ugotujemy i z modlitwą i bez modlitwy, ale nie ugotujemy ryżu bez wskazań rozumu, jakim jest w moim przykładzie użycie dowolnego strumienia energii cieplnej)
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 04 Wrzesień, 2020, 21:44
wracając do omawianego wersetu, nie widzę w tej normie prawnej ani odrobinki działania nadprzyrodzonego; regulacja tkwi w realiach tamtej epoki i nie zawiera niczego chwalebnego pod względem moralnym;

gdyby chociaż niewolnik mógł odejść z żoną i dziećmi...
albo gdyby mógł je wykupić pracując dodatkowy rok za żonę i dodatkowy rok za każde dziecko...
a tutaj nic, żadnego miłosierdzia, twarde prawo nieczułe na sentymenty...
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Moyses w 07 Wrzesień, 2020, 23:35
"Wj 21:5, 6 — Jak te wersety pokazują korzyści wynikające z oddania się Bogu? (w10 15.1 s. 4, ak. 4, 5)"

Serio! Nikt nie odpowiedział? Ludzie chyba schodzą na psy. Nawet warczą i szczekają na siebie.
Bez Strażnicy można powiedzieć następująco:
<< Oddaliśmy się Bogu z miłości, chociaż to Jehowa nas pierwszy umiłował. Przepełnieni wdzięcznością nie podchodzimy do ofiary okupu jako czegoś oczywistego. Symbolicznie przekuwamy uszy dla naszego Wykupiciela i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, przed obliczem Suwerena Wszechświata, Jehowy Boga. Przebywając na Ziemi Jezus pokazał jak wiele dobrodziejstw jest w stanie zlać na ludzkość. Większych i trwalszych dobrodziejstw będziemy zaznawać podczas milenium. Jednak już dziś nasz Pan z ramienia Jehowy Boga dostarcza wielu korzyści dla członków zboru, którego jest głową. W dobie epidemii nie musimy się lękać jak inni ludzie - wiemy, że zbliża się nasze wybawienie gdy widzimy spełnianie się proroctw. Dzięki zdobyczom techniki mamy możliwość w bezpieczny sposób uczestniczyć w cotygodniowych chrześcijańskich zebraniach. Nawet w sezonie urlopowym, daleko od miejsca zamieszkania, możemy spotykać się wraz z członkami naszego miejscowego zboru. Tego lata byliśmy świadkami niespotykanego dotąd wydarzenia. Na całym świecie odbieraliśmy ten sam program kongresowy. To bezprecedensowe wydarzenie w dziejach nowożytnego ludu Bożego. Niech dzięki będą Jehowie! Z ufnością wyczekujemy kolejnych błogosławieństw jako rozradowani niewolnicy naszego Pana Jezusa Chrystusa i Władcy Wszechświata, Jehowy Boga >>

Jeden problem jest taki, że za długo jak na wypowiedź zebraniową i to o jakieś 3 razy. Czyli 2/3 tekstu trzeba wyciąć. Ale na poranne wielbienie w betel jest akuratne. Jeśli na jakiś wykład, to można jeszcze rozbudować; powiedzieć jakąś ciekawostkę o niewolnikach. Może też o symbolice przekuwania uszu. Zawsze coś można doprodukować. 😉
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 08 Wrzesień, 2020, 01:04
skoro Moyses dał nam wyżej próbkę strażnicowej nowomowy, to mam pomysł na mały konkurs literacki

spróbujmy teraz napisać podobny kilkuzdaniowy tekst ale spełniający jednocześnie trzy kryteria:
1) napisany poprawną strażnicową nowomową
2) zgodny z nauczaniem niewolnika
3) zawierający odstępcze treści niewygodne dla tegoż niewolnika

chodzi o to, aby taką wypowiedź dało się _bezkarnie_ wygłosić na zebraniu, a jednocześnie żeby w tej wypowiedzi były treści niewygodne dla niewolnika
Tytuł: Odp: Wyjaśnienie wersetu według życia u służby :)
Wiadomość wysłana przez: Proctor w 08 Wrzesień, 2020, 03:33

<< Oddaliśmy się Bogu z miłości, chociaż to Jehowa nas pierwszy umiłował. Przepełnieni wdzięcznością nie podchodzimy do ofiary okupu jako czegoś oczywistego. Symbolicznie przekuwamy uszy dla naszego Wykupiciela i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, przed obliczem Suwerena Wszechświata, Jehowy Boga. Przebywając na Ziemi Jezus pokazał jak wiele dobrodziejstw jest w stanie zlać na ludzkość. Większych i trwalszych dobrodziejstw będziemy zaznawać podczas milenium. Jednak już dziś nasz Pan z ramienia Jehowy Boga dostarcza wielu korzyści dla członków zboru, którego jest głową. W dobie epidemii nie musimy się lękać jak inni ludzie - wiemy, że zbliża się nasze wybawienie gdy widzimy spełnianie się proroctw. Dzięki zdobyczom techniki mamy możliwość w bezpieczny sposób uczestniczyć w cotygodniowych chrześcijańskich zebraniach. Nawet w sezonie urlopowym, daleko od miejsca zamieszkania, możemy spotykać się wraz z członkami naszego miejscowego zboru. Tego lata byliśmy świadkami niespotykanego dotąd wydarzenia. Na całym świecie odbieraliśmy ten sam program kongresowy. To bezprecedensowe wydarzenie w dziejach nowożytnego ludu Bożego. Niech dzięki będą Jehowie! Z ufnością wyczekujemy kolejnych błogosławieństw jako rozradowani niewolnicy naszego Pana Jezusa Chrystusa i Władcy Wszechświata, Jehowy Boga >>

Jeden problem jest taki, że za długo jak na wypowiedź zebraniową i to o jakieś 3 razy. Czyli 2/3 tekstu trzeba wyciąć. Ale na poranne wielbienie w betel jest akuratne. Jeśli na jakiś wykład, to można jeszcze rozbudować; powiedzieć jakąś ciekawostkę o niewolnikach. Może też o symbolice przekuwania uszu. Zawsze coś można doprodukować. 😉

A ja sie zastanawiałem kto pisze artykuły do strażnicy no i się zdradziłeś.