Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŻYCIE ZBOROWE, GŁOSZENIE, SALE KRÓLESTWA => Wątek zaczęty przez: Roszada w 12 Sierpień, 2016, 19:40
-
Towarzystwo Strażnica co kilkanaście lat zmienia swoje główne podręczniki, które studiują Świadkowie Jehowy i ich zainteresowani, przyszli głosiciele.
Dlaczego są one zmieniane, choć Biblia jest niezmienna, a i pozabiblijne pisma wczesnochrześcijańskie ciągle są drukowane do dziś, pomimo że minęło kilkanaście wieków od ich powstania?
Otóż Towarzystwo Strażnica musi co kilkanaście lat zmieniać swe podręczniki, gdyż zmieniają się nauki tej organizacji. Książki te stają się z czasem nieaktualne i odstawiane do lamusa historii, a względnie nowe na dalsze półki biblioteczki.
Oto dawny podręcznik do „studium Biblii” Towarzystwa Strażnica z lat 20. XX wieku i ostatnie publikacje z lat 1946-2005:
„Biblijne Studia »Harfy« (...) Nadarza się obecnie sposobność dla wszystkich, którzy pragną podjąć treściwy a jednak zrozumiały kurs do przedmiotowego badania Biblii. Kurs też używa za podręcznika »Harfę Bożą«, dzieło obejmuje 384 stron” (Dokonana Tajemnica ok. 1926 [duży format] s. 223).
„Od roku 1946 do 1968 (...) posługiwano się książką Niech Bóg będzie prawdziwy (...) W następnym okresie, od opublikowania w roku 1968 książki Prawda, która prowadzi do życia wiecznego do roku 1982, nasze szeregi powiększyły się o ponad 1 300 000 głosicieli. (...) W roku 1982 wydano książkę Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi (w języku angielskim)” (Nasza Służba Królestwa Nr 7, 1985 s. 10).
„W minionych latach otrzymaliśmy takie książki, jak (...) Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego [1995 r.], a ostatnio Czego naprawdę uczy Biblia? [2005 r.]” (Strażnica 01.02 2007 s. 25).
-
Dlaczego są one zmieniane, choć Biblia jest niezmienna, a i pozabiblijne pisma wczesnochrześcijańskie ciągle są drukowane do dziś, pomimo że minęło kilkanaście wieków od ich powstania?
Niedawno wkurzył mnie fragment Strażnicy 15.06.2016, właśnie z powyższego powodu.
"W przeszłości wyjaśnialiśmy, że we współczesnym spełnieniu tej wizji człowiek z kałamarzem sekretarskim symbolizuje ostatek chrześcijan namaszczonych duchem. Uważaliśmy, że osoby, które reagują pozytywnie na dobrą nowinę, już teraz otrzymują znak umożliwiający ocalenie. Jednak ostatnio stało się oczywiste, że musimy skorygować to wyjaśnienie. Jak wynika z Ewangelii według Mateusza 25:31-33, to Jezus osądza ludzi."
No kurza melodia. To Ewangelię wg Mateusza napisano ostatnio? Poza tym, co takiego się wydarzyło, ze stało się to oczywiste?
Co ciekawe, pisali o tym już 3 lata temu. Strażnica 15.07.2013 "Powiedz nam kiedy to nastąpi".
13 Jaki wniosek płynie z tych rozważań? Jezus będzie sądził ludzi ze wszystkich narodów — uznając jednych za owce, a drugich za kozy — gdy przybędzie podczas wielkiego ucisku.
-
Jak wyszła książka ŚJ pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi myślałem, że ta pierwsza kolorowa będzie już na wieki wieków.
A tu nie pomyślałem, że w końcu wymrze pokolenie roku 1914 i kniga pójdzie precz i to już w 1995 r.
Teraz tak samo myślę teraz o Czego naprawdę uczy Biblia?. Że to już książka do Armagedonu. :-\
Bardzo się zdziwię, gdy któregoś roku ogłoszą nowy podręcznik. ;)
No kurza melodia. To Ewangelię wg Mateusza napisano ostatnio? Poza tym, co takiego się wydarzyło, ze stało się to oczywiste?
No właśnie oni tak piszą, jakby dokonano w Biblii jakiegoś epokowego odkrycia.
Jakby Biblia z siebie wydawała jakieś nowinki na poczekaniu. :(
-
Mam podobne odczucia. Ostatnio przeczytałem w Strażnicy "uściślone" zrozumienie Hebrajczyków 4:12. Ja, mały gerontas, w cale nie biegły w Biblii, odczytałem z kontekstu, że to "słowo" nie jest związane z tym jak Biblia zmienia nasze życie, lecz jest związane z objetnicą, która spełniła się w Chrystusie. A tu proszę "niewolnik" kierowany "duchem" wpadł na coś podobnego po ponad stu latach. Brak słów.
-
Książka pt. Czego naprawdę uczy Biblia? została wydana w roku 2005.
Podręcznik ten był pierwszą studiowaną publikacją ‘oszczędnościową’, to znaczy bez sztywnej okładki, którą posiadały wszystkie wcześniejsze!
Ciekawe jest to, że już w cztery lata po wydaniu powyższego podręcznika zmieniono określenie „studium książki” na „studium Biblii”:
„Począwszy od 1 stycznia 2009 roku zborowe studium książki będzie się odbywać razem z teokratyczną szkołą służby kaznodziejskiej i zebraniem służby. Nazwa »zborowe studium książki« zostanie zmieniona na »zborowe studium Biblii«” (Nasza Służba Królestwa Nr 10, 2008 s. 1).
„Zborowe studium Biblii. Zebranie to będzie przypominało studium Strażnicy” (jw. s. 1).
Być może właśnie z tego powodu powiedziano później, że treść tych książek pochodzi „od Jehowy”, a nie od ludzi, którzy tworzą je:
„Literatura ta jest oparta na Słowie Bożym, dlatego podawane w niej pouczenia nie pochodzą od ludzi, lecz od Jehowy” (Strażnica 15.09 2010 s. 13).
To ostatnie zdanie mnie do dziś szokuje. ŚJ powinni je sobie w zborach na ścianach wieszać i powtarzać przy pacierzu. :-\
-
odpowiedż dla ŚJ jest banalnie prosta.Zawsze ta sama,powtarzana jak mantra.Można ją przeczytać tutaj:https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/swiadkowie-jehowy-zmiany-w-wierzeniach/
-
odpowiedż dla ŚJ jest banalnie prosta.Zawsze ta sama,powtarzana jak mantra.Można ją przeczytać tutaj:https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/swiadkowie-jehowy-zmiany-w-wierzeniach/
Ale na jedną "technikę" znajdzie się inna "technika".
Ps 37;5 Powierz Panu swoją drogę
i zaufaj Mu: On sam będzie działał
6 i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło,
a słuszność twoja - jak południe.
-
Niedawno wkurzył mnie fragment Strażnicy 15.06.2016, właśnie z powyższego powodu.
No kurza melodia. To Ewangelię wg Mateusza napisano ostatnio? Poza tym, co takiego się wydarzyło, ze stało się to oczywiste?
Co ciekawe, pisali o tym już 3 lata temu. Strażnica 15.07.2013 "Powiedz nam kiedy to nastąpi".
Światus ja już od dłuższego czasu nie czytam "pokarmu duchowego", więc ten tekst ze Strażnicy to dla mnie odkrycie.
I kiedy widzę te słowa: ostatnio stało się oczywiste, to zaczynam się intensywnie zastanawiać co doprowadziło CK do tak genialnego odkrycia? Czy sam duch święty niczym w dniu Pięćdziesiątnicy wstąpił na nich? A może jakaś tajemnicza ręka coś napisała im na ścianie? ;D
Oni robią nie tylko ludziom wodę z mózgu, ale również robią z nich głupków!
A ten mąż z kałamarzem to w pierwotnej wersji był Russell. Czyli z tego co widzę, to mamy trzecie "wyjaśnienie" męża z kałamarzem.
Za parę lat się nagle okaże, że tym mężem jest jednak 7-osobowe Ciało Kierownicze! ;D
-
Widzę 2 wyjaśnienia.
1. Nie znają Biblii.
a) mogli zostać wytresowani w jedynie słusznym zrozumieniu.
2. Robią to specjalnie.
Bardziej przemawia do mnie teoria nr 2. Utrzymywanie ludzi w ciągłej niepewności i jednocześnie w pewności, że SWiR wie lepiej i nie trzeba nic sprawdzać bo przecież wie lepiej.
Większość ludzi lubi mieć wszystko podane na tacy, a ŚJ dodatkowo powiedziane co mają robić i zaplanowany czas. Przypomina mi się wątek "...co proponujecie w zamian" ;)
Wydaje mi się (choć zwykle sie mylę), że to takie wołanie; "Powiedzcie mi co mam robić".
SWiR - Sługa Wierny...
-
Widzę 2 wyjaśnienia.
1. Nie znają Biblii.
a) mogli zostać wytresowani w jedynie słusznym zrozumieniu.
2. Robią to specjalnie.
Bardziej przemawia do mnie teoria nr 2. Utrzymywanie ludzi w ciągłej niepewności i jednocześnie w pewności, że SWiR wie lepiej i nie trzeba nic sprawdzać bo przecież wie lepiej.
Większość ludzi lubi mieć wszystko podane na tacy, a ŚJ dodatkowo powiedziane co mają robić i zaplanowany czas. Przypomina mi się wątek "...co proponujecie w zamian" ;)
Wydaje mi się (choć zwykle sie mylę), że to takie wołanie; "Powiedzcie mi co mam robić".
SWiR - Sługa Wierny...
A ja już wiem dlaczego ŚJ zmieniają swoje nauki. Oto ich wyjaśnienie na jw.orgu:
https://www.jw.org/pl/%C5%9Bwiadkowie-jehowy/faq/swiadkowie-jehowy-zmiany-w-wierzeniach/
Za jedyną podstawę naszych wierzeń zawsze uznawaliśmy Biblię. Dlatego w miarę jak coraz lepiej rozumiemy tę Księgę, dostosowujemy do tego swoje przekonania *.
Wprowadzanie takich zmian pozostaje w zgodzie z zasadą biblijną z Księgi Przysłów 4:18: „Ścieżka prawych jest jak jasne światło, które świeci coraz jaśniej, aż nastanie pełny dzień”. Podobnie jak wschodzące słońce stopniowo odsłania coraz więcej szczegółów krajobrazu, tak Bóg stopniowo — w wybranym przez siebie czasie — udziela zrozumienia natchnionych prawd (1 Piotra 1:10-12). Jak zapowiedziano w Biblii, proces ten nabrał tempa w „czasie końca” (Daniela 12:4).
Zmiany w zrozumieniu nie powinny nas zaskakiwać ani niepokoić. Również starożytni słudzy Boży miewali błędne poglądy i oczekiwania, dlatego musieli korygować swój sposób myślenia.
Mojżesz chciał wystąpić jako wyzwoliciel narodu izraelskiego 40 lat przed czasem wyznaczonym przez Boga (Dzieje 7:23-25, 30, 35).
Apostołowie nie rozumieli proroctwa o śmierci i wskrzeszeniu Mesjasza (Izajasza 53:8-12; Mateusza 16:21-23).
Niektórzy chrześcijanie z I wieku n.e. mieli mylne wyobrażenia o tym, kiedy nadejdzie „dzień Jehowy” (2 Tesaloniczan 2:1, 2).
Z czasem Bóg skorygował błędne poglądy tych osób. Modlimy się, żeby w dalszym ciągu robił to samo dla nas (Jakuba 1:5).
Z tego co widać zmiana nauk jest zgodna z Biblią, a konkretnie z księgą Przysłów!
Niech teraz CK idzie do tych hemofilików co umarli, bo nie przyjęli frakcji krwi, a po "zmianie światła" już by mogli, i niech powie: no wiesz... sorry... światło się zmieniło... ale troszeczkę za późno.. nie dożyliście do tego momentu...
Niech idą do tych, którzy siedzieli i siedzą w więzieniach za odmowę wojskowej służby zastępczej i niech im powiedzą dlaczego musieli odsiedzieć tyle lat za zmieniające się światło!
Ciekawe jest to, że ten krótki artykuł jest przedstawiony w taki sposób, że zmiana nauk u ŚJ jest traktowana wręcz jak zaleta tej religii (bo jest to zgodne z Biblią, z księgą Przysłów), a nie jej wada... !
120% manipulacji!
Przypomina mi się wątek "...co proponujecie w zamian" ;)
Wydaje mi się (choć zwykle sie mylę), że to takie wołanie; "Powiedzcie mi co mam robić".
Wtedy to akurat nie było wołanie o to co mam robić, bo ja byłam pewna, że robię dobrze! ;D
Ja takie wołanie mam teraz wewnątrz siebie. I wiele osób miało, ma i mieć będzie. To chyba normalne, że w sytuacji niepewności zwracamy się do innych po pomoc.
-
Wtedy to akurat nie było wołanie o to co mam robić, bo ja byłam pewna, że robię dobrze! ;D
Ja takie wołanie mam teraz wewnątrz siebie. I wiele osób miało, ma i mieć będzie. To chyba normalne, że w sytuacji niepewności zwracamy się do innych po pomoc.
Uprzedzałem, że zwykle się mylę :P
Oczywiście, że tak. Najtrudniej wybaczyć, że zostało się oszukanym.
A co do kościoła, zboru czy cerkwi... Można być dobrym katolikiem, protestantem i prawosławnym :)
Mój idol - dobry łotr - został zbawiony dlatego, że uwierzył.
Trzeba się modlić i zaufać Bogu. I przebaczyć.
-
Uprzedzałem, że zwykle się mylę :P
Oczywiście, że tak. Najtrudniej wybaczyć, że zostało się oszukanym.
A co do kościoła, zboru czy cerkwi... Można być dobrym katolikiem, protestantem i prawosławnym :)
Mój idol - dobry łotr - został zbawiony dlatego, że uwierzył.
Trzeba się modlić i zaufać Bogu. I przebaczyć.
Ja jestem wkurzona, że zostałam oszukana, ale nie odczuwam swojej przynależności do ŚJ jako czegoś bardzo traumatycznego. Nie mam więc co i komu przebaczać. Zresztą Świadkowie "odstępców" o przebaczenie nie proszą ;D
Z kościoła katolickiego odchodziłam bez żadnych sentymentów. I od Świadków też odejdę bez sentymentów.
Zaczęłam swoją "przygodę" ze Świadkami dlatego, że szukałam kogoś, kto pomoże mi zrozumieć Biblię. No i pomogli... aż za dobrze! Ale takie zrozumienie jak mają ŚJ - zmienne co dwa lata - może mieć każdy człowiek na tej kuli ziemskiej.
Pogodziłam się więc z tym, że nie da się w pełni zrozumieć Biblii, ale to zrozumienie nie jest najważniejsze. Najważniejsze są przykazania Chrystusa, które na szczęście są proste do zrozumienia :)
-
Najważniejsze są przykazania Chrystusa, które na szczęście są proste do zrozumienia :)
I to jest, myślę sedno istoty chrześcijaństwa. Chrystus i jego przykazania. On nie tworzył doktryny, lecz miał dla uczniów dwa przykazania: miłuj Boga i bliźniego. Na tym opiera się całe prawo i prorocy. Koniec, kropka.
-
Mam podobne odczucia. Ostatnio przeczytałem w Strażnicy "uściślone" zrozumienie Hebrajczyków 4:12. Ja, mały gerontas, w cale nie biegły w Biblii, odczytałem z kontekstu, że to "słowo" nie jest związane z tym jak Biblia zmienia nasze życie, lecz jest związane z objetnicą, która spełniła się w Chrystusie. A tu proszę "niewolnik" kierowany "duchem" wpadł na coś podobnego po ponad stu latach. Brak słów.
Zapewne ciężko studiowali Słowo Boże aż pot im spływał po skroniach i dlatego doszli do takich wniosków. :)
-
W temacie zajrzyjcie do Przysłów 30:5,6. Jak to ma się do zmiennego światła? Chyba że to kogut policyjny: czerwone, niebieskie, świeci, przygasa. A jak to ma się do wypowiedzi że u Boga nie ma zmienności?
-
Wiem czemu jeden podręcznik wprowadzono czyli zamieniono starszy na kolorowy z dziesiątkami obrazków:
„Pierwszym oddziałem, który zaczął drukować wszystkie wydania czasopism na maszynie offsetowej techniką czterobarwną, był oddział w Finlandii. W pracy nad numerami ze stycznia 1981 roku użyto stosunkowo prostych metod, a potem stopniowo je udoskonalano. Następnie w Japonii zastosowano druk czterobarwny do produkcji pewnej książki. Pozostałe drukarnie Towarzystwa Strażnica poszły za tym przykładem, kiedy tylko otrzymały odpowiedni sprzęt” (Świadkowie Jehowy – głosiciele Królestwa Bożego 1995 s. 595).
„Ilustracje przykuwają wzrok i częstokroć skuteczniej niż słowo pisane potrafią utrwalić w pamięci ważną myśl. Pewna matka opowiada, ile otuchy dodała jej treść jednej z takich rycin: »Bardzo podobają mi się rysunki zamieszczone w książce pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, gdyż zawsze trafiają w sedno omawianego zagadnienia« (...) Ta 256-stronicowa książka zawiera ponad 150 ilustracji, w większości barwnych. Chętnie ją Państwu udostępnią i pomogą przestudiować mieszkający w pobliżu Świadkowie Jehowy” (Strażnica Nr 16, 1990 s. 32).
Czyli nie tylko zmiany doktrynalne, ale i wizerunek i reklama. :)
-
Odstępcy znają jakąś inną wersję Biblii :)
-
Czyli nie tylko zmiany doktrynalne, ale i wizerunek i reklama. :)
Przypomina to sztukę sprzedaży bezpośredniej. Uczą tego na kursach wszelakich związanych z handlem.
-
Najbardziej czytelna była zmiana podręcznika:
Będziesz mógł żyć... 1990
na
Wiedza, która prowadzi... 1995
Tam widać było odrzucenie nauki o pokoleniu roku 1914.
No i zmiana stylu, szybciej przyciągać ludzi, łatwiejsze studium, tylko jedna książka do studium, w której nie polemizowano z naukami katolicko-protestanckimi, tylko podawano swoje nauki.
-
Podręcznik Będziesz mógł żyć... wymieniono nawet w biegu.
Pamiętacie, że wersja z roku 1989 (i 1984) miała, że Sodoma zmartwychwstanie, a wersja z 1990, że nie.
Tak więc uczono się:
w latach 1984-1990, że zmartwychwstanie Sodoma
w latach 1990-1995, że nie zmartwychwstanie.
Czyli po 6 lat mniej więcej.
No i trzeba było zmienić książkę do studium. :)
-
Dlaczego więc w 2005 r. odrzucono książkę:
Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego
na rzecz
Czego naprawdę uczy Biblia?
Może ta "wiedza" zawiniła, wszak wiedza to gnoza!
A o gnostykach ŚJ piszą niepochlebnie:
„Gnostycy (od greckiego słowa gno′sis – »wiedza, poznanie«) twierdzili, iż dzięki tajemnemu objawieniu posiedli wyższą wiedzę, i chełpili się, że mogą ‛poprawiać apostołów’” (Strażnica Nr 14, 1990 s. 21).
Jakbym skądś znał tych poprawiaczy Apostołów. :)
-
Dlaczego więc w 2005 r. odrzucono książkę:
Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego
na rzecz
Czego naprawdę uczy Biblia?
Może ta "wiedza" zawiniła, wszak wiedza to gnoza!
A o gnostykach ŚJ piszą niepochlebnie:
„Gnostycy (od greckiego słowa gno′sis – »wiedza, poznanie«) twierdzili, iż dzięki tajemnemu objawieniu posiedli wyższą wiedzę, i chełpili się, że mogą ‛poprawiać apostołów’” (Strażnica Nr 14, 1990 s. 21).
Jakbym skądś znał tych poprawiaczy Apostołów. :)
Ze mną studiowano "Wiedzę" i sobie nie chwalę tej książki. W wielu miejscach była napisana albo nudno albo mało zrozumiale. Moim zdaniem dużo lepsza była ta wcześniejsza książka "Będziesz mógł żyć...".
Ja miałam takie studium na zasadzie: akapit - pytanie, więc nie byłam nim zachwycona. No ale chciałam dowiadywać się więcej o naukach biblijnych, więc uznałam, że widocznie studium musi być nudne i tyle. Za to ożywiałam się po studium, gdy już mogłam porozmawiać na różne tematy i gdy siostra ze mną studiująca pokazywała mi filmy WTS.
Moim zdaniem książka "Czego uczy Biblia" jest przystępniej napisana od "Wiedzy"i tę zmianę uznałam za korzystną.
Jednak moje rozważania są już teraz tylko teoretyczne, bo z żadnej z tych książek już korzystać nie będę do "nawracania" ;D
-
Podręczniki do studium zmieniane są pewnie częściowo z powodów doktrynalnych, choć tego wprost, jak o śpiewnikach, nie powiedziano.
Zmiany doktrynalne śpiewnika z roku 2010
„Jaśniejsze światło nieuchronnie prowadzi do zmiany sposobu »śpiewania o prawdzie«. Ponad 20 lat Świadkowie Jehowy w wielu krajach z radością korzystali ze śpiewnika zatytułowanego Wysławiajcie Jehowę w pieśniach. Od chwili wydania go światło prawdy pojaśniało i niektóre używane dotąd wyrażenia stały się nieaktualne. Na przykład rozumiemy, że imię Jehowy będzie »uświęcone«, a nie »usprawiedliwione«. Dlatego też choćby ze względów doktrynalnych trzeba było zrewidować śpiewnik. Z tych i innych powodów Ciało Kierownicze podjęło decyzję o wydaniu nowego śpiewnika, zatytułowanego Śpiewajmy Jehowie. Liczbę pieśni zmniejszono do 135. Ponieważ jest ich mniej, łatwiej nam będzie nauczyć się na pamięć tekstów choćby niektórych z nich” (Strażnica 15.12 2010 s. 23).
Zmiany doktrynalne śpiewnika z roku 2014
„Na ostatnim dorocznym zgromadzeniu statutowym Pensylwańskiego Towarzystwa Biblijnego i Traktatowego – Strażnica, które odbyło się 4 października 2014 roku, poinformowano o zamiarze wydania zrewidowanego śpiewnika. To była naprawdę wspaniała wiadomość! Wszystkim zebranym przypomniano, jak ważne miejsce w wielbieniu Jehowy zajmuje śpiewanie pieśni Królestwa (Ps. 96:2). Może zastanawiasz się, dlaczego trzeba wprowadzić zmiany w śpiewniku. Jest kilka powodów. Przede wszystkim stale pogłębia się nasze zrozumienie Biblii, a to może wpływać na treść naszych pieśni (Prz. 4:18). Poza tym zrewidowano Przekład Nowego Świata w języku angielskim, a wiele wyrażeń i zwrotów użytych w obecnym śpiewniku zaczerpnięto z wcześniejszego wydania. Dlatego trzeba dostosować słownictwo pieśni do zrewidowanego tekstu Biblii. A ponieważ wiąże się to z dużymi zmianami, przy tej okazji zdecydowano dodać do śpiewnika kilkanaście utworów” (Nasza Służba Królestwa Nr 12, 2014 s. 7).
-
Czy Jehowa słuchając pieśni w poprzednich wersjach był zachwycony czy wręcz przeciwnie, wkurzony, że Jego wyznawcy przez ponad 100 lat niczego nie zrozumieli?
Nie powinni wystawiać na sprzedaż koparek po Warwicku skoro ciągle pogłębiają... Chyba, że sprawa zaszła tak daleko, że potrzeba świdra do odwiertów geologicznych. Prawdziwa kopalnia odkrywkowa ;D ;D
-
Poprzednia książka do studium:
*** yb04 s. 4 ***
książka Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego została wydana w przeszło 93 milionach egzemplarzy w 161 językach
Było wtedy ponad 7 mln ŚJ a wydano książki 93 mln.
Skoro była taka dobra, taki bestseler, to trza było dalej wydawać. :)
Tylko, owoców nie było, co? ;)
Świeży pokarm, jako Czego naprawdę uczy Biblia też chyba owoców nie dał za bardzo.
ŚJ jest ponad 8 mln a książka:
*** kr rozdz. 8 s. 82 ak. 10 Narzędzia używane do głoszenia — działalność wydawnicza ***
Wydrukowano już około 200 milionów jej egzemplarzy w 256 językach!
Ja przepraszam ale dla kogo te 192 miliony, skoro ŚJ jest 8 mln.
Aaaa ludzie nie mają czym w piecach palić i w co skręty owijać. :)
-
Tylko, owoców nie było, co? ;)
Świeży pokarm, jako Czego naprawdę uczy Biblia też chyba owoców nie dał za bardzo.
Aaaa ludzie nie mają czym w piecach palić i w co skręty owijać. :)
Jak to nie było owoców? Były... ;)
Jr 24:2 Jeden kosz zawierał wyborne figi, jakimi są wczesne figi, drugi natomiast kosz zawierał figi zepsute, tak zepsute, że się nie nadawały do jedzenia. ;D
Kwestia druga; akurat wczoraj rozmawiałem ze znajomym, podobno nawet słabo się palą, a za śliskie żeby powiesić na gwoździu w Jaskini Wiatrów :D
-
Jak to nie było owoców? Były... ;)
Jr 24:2 Jeden kosz zawierał wyborne figi, jakimi są wczesne figi, drugi natomiast kosz zawierał figi zepsute, tak zepsute, że się nie nadawały do jedzenia. ;D
Kwestia druga; akurat wczoraj rozmawiałem ze znajomym, podobno nawet słabo się palą, a za śliskie żeby powiesić na gwoździu w Jaskini Wiatrów :D
Same - nie za bardzo się palą.
Swojego czasu zalegające na salach starsze i podniszczone czasopisma i broszury przerabiałem na brykiety. Sporo pracy, ale efekt bardzo dobry - nieźle i długo się palą, a i nie za bardzo widać materiał z jakiego zrobione (takie były zamierzenia i cel, bo inicjatywa była starszego - żeby nie wywozić do skupu, a i nikogo nie zgorszyć).
-
Skoro Wiedza była taka świetna, to czemu ja zamieniono na nową?
„Informacje zawarte w każdym rozdziale książki Wiedza powinny umożliwić zainteresowanym robienie dość szybkich postępów duchowych. Prawdy biblijne przedstawiono w niej w sposób budujący. Książka nie zajmuje się szczegółową analizą fałszywych nauk. Jasny język oraz logiczny układ materiału ułatwią prowadzenie na jej podstawie studiów biblijnych i pomogą ludziom w przyswajaniu sobie wiedzy o Bogu” (Strażnica Nr 2, 1996 s. 13-14).
A taka amerykańska była i poszła na przemiał. :)
-
Skoro Wiedza była taka świetna, to czemu ja zamieniono na nową?
Książka nie zajmuje się szczegółową analizą fałszywych nauk.
A tak amerykańska była i poszła na przemiał. :)
Jacy mili ludzie. Zostawili ren przywilej Tobie ;D
Jakby nie Witia to mieli by my najgorszego wałacha z całej UNRRY ;D
-
Nawet nie wiedziałem, że pobili swój rekord:
*** w15 15.2 s. 27 ***
Czego naprawdę uczy Biblia?
237 600 000 EGZEMPLARZY [272 języki]
Najwyższa liczba głosicieli: 8 220 105 w 2015 r.
No to gdzie jest te 229 000 000 czytelników tej książki?
Zastanawiają się czy się chrzcić? ;)
Może zbierają różne edycje, jak ja. ;D
Łoj pewnie czas będzie zmienić kniżke, bo napełnią rynek i nie będzie wzięcia. :)
-
Wypada prawie po 29 egz na głosiciela. Ciekawe ile wynosi data przydatności do spożycia ;)
-
Wypada prawie po 29 egz na głosiciela. Ciekawe ile wynosi data przydatności do spożycia ;)
Czyli idą w ilość rozdawniczą.
Jakby z każdym z 29 osób którym ofiarowano książkę przeprowadzano studium to by się zaorali na śmierć. ;)
-
Towarzystwo Strażnica co kilkanaście lat zmienia swoje podręczniki do studiowania. Prócz tego dokonuje ‘korekt’ w nich w trakcie okresu wydawniczego.
Czy obecna książka pt Czego naprawdę uczy Biblia? ostoi się jeszcze długo, zanim zastąpi ją nowa?
Tego nie wiemy, ale w tej chwili jest ona w obiegu od 11 lat, a inne podręczniki studiowano od 10 do 16 lat. Wyjątkiem była pierwsza edycja książki Niech Bóg będzie prawdziwy z roku 1946, którą już w roku 1952 zastąpiło „wydanie drugie poprawione” (nie podano, co poprawiono!).
Niech Bóg... 1946
Niech Bóg... 1952
Prawda, która... 1968
Będziesz mógł... 1982 (pol. 1984); Będziesz mógł... 1989 (pol. 1990)
Wiedza, która... 1995
Czego naprawdę... 2005
Towarzystwo pisze, że to skuteczne narzędzie:
*** kr rozdz. 8 s. 82 ak. 10 Narzędzia używane do głoszenia — działalność wydawnicza ***
W roku 2005 opublikowano kolejny wyjątkowy podręcznik do studiowania Słowa Bożego: książkę Czego naprawdę uczy Biblia? Wydrukowano już około 200 milionów jej egzemplarzy w 256 językach! Jakie przyniosło to owoce? W ciągu zaledwie 7 lat — od roku 2005 do 2012 — głosicielami dobrej nowiny zostało 1,2 miliona osób. W tym samym okresie liczba studiów biblijnych wzrosła z około 6 milionów do ponad 8,7 miliona. Jehowa niewątpliwie błogosławi głosicielom, którzy sieją i podlewają ziarna prawdy o Królestwie
Łoj już się boję. ;)
-
Jak pisze natchniony autor;
"Jest czas pisania i czas przemiału" ;D
A tu prawdziwy, który kojarzy mi się z podręcznikami.
2 Tym 3;6 Z takich bowiem są ci, co wślizgują się do domów i przeciągają na swą stronę kobietki obciążone grzechami, powodowane pożądaniami różnego rodzaju, 7 takie, co to zawsze się uczą, a nigdy nie mogą dojść do poznania prawdy.
-
Trzeba zauważyć, że książka Czego naprawdę uczy Biblia? ani słowem nie wspomina o Ciele Kierowniczym i "niewolniku wiernym i roztropnym".
Czyżby to jakaś taktyka była?
Chcą zataić to przed nowymi uczniami?
Przez to ta książka z 2005 roku nadal jest aktualna.
Wiele nauk Świadków Jehowy zostało zmienionych po roku 2005, a szczególnie po roku 2013, których jednak, jak się wydaje, książka ta nie omawia (np. kto jest „niewolnikiem wiernym i roztropnym”, kwestii jego mienia, kto jest Gogiem, kogo wyobraża Nabot, „to pokolenie”, co jest rajem z tekstu 2Kor 12:4, znak na czołach z tekstu Ez 9, od kiedy trwała niewola babilońska Świadków Jehowy).
-
Trzeba zauważyć, że książka Czego naprawdę uczy Biblia? ani słowem nie wspomina o Ciele Kierowniczym i "niewolniku wiernym i roztropnym".
Czyżby to jakaś taktyka była?
Chcą zataić to przed nowymi uczniami?
Oczywiście. Każdy musi osiągnąć odpowiedni stopień wtajemniczenia, by mógł przyjąć kolejne "prawdy".
Czy ktokolwiek zostałby SJ, gdyby na pierwszej wizycie mówiono "niepoprawnych grzeszników wykluczamy, zakazujemy z nimi kontaktów. Wylecieć można za myślenie a nie czyny"??
-
Moim skromnym zdaniem zmiany podręczników wpisane są w filozofię korporacji. Zmiany mają zachęcać. Zmiany, Radwan pędzi. Ludzie chodzą bez rezultatów po terenach, a gdy pojawia się nowa książka, nowe nadzieje nowe możliwości. To jest taki bat na głosiciel. Nie mogą stać w miejscu, muszą nadążać. Myślę że zmienią coś w tej materii. Albo wprowadzą jakąś książkę specjalnie dla wózków. Długo nic nie było, to również zasłona dymna. Głosiciel mają czym się zająć i oni również.
-
Bez przesady z tą korporacyjnością. Towarzystwo jest też po części grupą religijną. Badacze Pisma Św. nie są korporacją, a w dużej mierze mają nauki i zwyczaje podobne do ŚJ. Zresztą wiele nauk ŚJ to nauki identyczne czy podobne do protestanckich.
Denerwuje mnie więc spłycanie, że to tylko korporacja.
-
Roszado do momętu jw.org to tak było teraz to już tylko wytyczne świała dokładniejsze zrozumienie,spłycenie wiedzy głościeli biblia zeszła na 3 plan po niewolniku jw.org a sam sobie zdajesz sprawe że nowe światła są już niemożliwe do udowodnienia z bibli nawet NŚ ja nie poznaje tego co się dzieje w zborach jest słabo nie ma tego co było dawniej że my biblie mamy i to nam wystarczy
-
Roszada, to było spojrzenie z tej strony. Gdy byłem jeszcze w zborze to widziałem na twarzach braci wręcz oczekiwanie na nowe światło. Oni wręcz tak wyobrażają sobie religie prawdziwą. Dla nich muszą być zmiany. Nazywają to rozwojem. CK daje im to czego sami ich nauczyli. Oczywiście mówię o tych najbardziej gorliwych. Reszta działa tak na pół gwizdka. Gdy spojrzymy na CK z perspektywy biznesu, to mamy klasyczne wprowadzenie produktu na rynek. Długość życia produktu... Itd. Jeżeli założymy że im chodzi o kasę,władzę to ta cała otoczka religijna jest tylko narzędziem w ich rękach. My mierzymy ŚJ liczba wyznawców a oni sumami na kontach. Czy jest ich 8 mln czy 4 mln, czy wypuścili 300mln jakiejś publikacji czy 500 mln nie ma znaczenia gdy kasa się zgadza. Ich inwestycja to tylko puste słowa. Złoty biznes. Zero kosztów. Koszta ponoszą głosiciele. Gdy kasa się nie zgadza to firma tnie koszta, na nic w tym momencie doktryna, zasady. Moim zdaniem, w latach wcześniejszych kasy mieli pod dostatkiem więc i inwestycji było sporo. Obecnie lipa. Teraz mają problem czy inwestować w organizację kasę z zysków z poprzednich lat w biznes który może paść. Muszą ocenić strategie na najbliższe lata. Ostatnia sytuacja pokazała ich drogę. Betonowac tych których mamy. Lepsze niższe stałe dochody niż ryzyko z nowymi inwestycjami. To tak w skrócie.
-
Oczekiwanie na nowe światła - tak, coś w tym jest. Ludzie się cieszą gdy jakaś "nauka biblijna" jest na nowo wyjaśniana.
Pamiętam jak sam się zastanawiałem kto będzie Królem Północy po upadku ZSRR. To było wręcz ekscytujące.
Aczkolwiek mi nowe podręczniki kojarzyły się z uproszczeniem, nie z nowymi światłami. Uwzględnianie nowych błysków odbywało się niejako przy okazji wprowadzania nowego podręcznika. A książeczki były coraz prostsze, to fakt.
-
Oczekiwanie na nowe światła - tak, coś w tym jest. Ludzie się cieszą gdy jakaś "nauka biblijna" jest na nowo wyjaśniana.
Zgadza się. Pamiętam reakcje kilka lat temu po studium Strażnicy, kiedy to po raz pierwszy pojawiła się nauka o "zębatym pokoleniu". Były to głosy w rodzaju: "hmmm, trudną dzisiaj mieliśmy Strażnicę". Przy czym ton głosu wyraźnie wskazywał nie na dezaprobatę, ale na DUMĘ z przynależności do organizacji, która Biblię studiuje na tak zaawansowanym poziomie i posiada "zrozumienie" tak trudnych spraw. 8-)
Innymi słowy postawa jest taka (i to również wykształconych, na co dzień zupełnie rozsądnych ludzi): im mniej rozumiem nowe światło, tym bardziej jestem z niego dumny.
-
Zgadza się. Pamiętam reakcje kilka lat temu po studium Strażnicy, kiedy to po raz pierwszy pojawiła się nauka o "zębatym pokoleniu". Były to głosy w rodzaju: "hmmm, trudną dzisiaj mieliśmy Strażnicę". Przy czym ton głosu wyraźnie wskazywał nie na dezaprobatę, ale na DUMĘ z przynależności do organizacji, która Biblię studiuje na tak zaawansowanym poziomie i posiada "zrozumienie" tak trudnych spraw. 8-)
Innymi słowy postawa jest taka (i to również wykształconych, na co dzień zupełnie rozsądnych ludzi): im mniej rozumiem nowe światło, tym bardziej jestem z niego dumny.
A może to nie była duma tylko próba zamaskowania faktu, że nic z tego nie zrozumieli? Że przekazane "nowe zrozumienie" urąga wszelkim zasadom logiki? Że przyjęcie do świadomości twierdzenia: "Ja i mój pradziadek jesteśmy jednym pokoleniem - tak twierdził Jezus" powoduje ogromny dysonans poznawczy?
Do dziś kiedy zdarza mi się rozmawiać z ŚJ żaden z nich nie potrafił wytłumaczyć logicznie i za pomocą wyłącznie Biblii tej kwestii :-\ Każdy tylko coś przebąkiwał, że musi poszukać, że to jest trudne, że może następnym razem. >:(
-
A może to nie była duma tylko próba zamaskowania faktu, że nic z tego nie zrozumieli?
Tak, jak pisałem, w tym przypadku jedno nie wyklucza drugiego, a wręcz przeciwnie. Tok rozumowania osoby, dla której CK jest absolutnym autorytetem, jest następujący: nie rozumiem -> więc jest to trudne -> jak fajnie, że jestem w organizacji, która uczy tak trudnych rzeczy. To prawdziwy zaszczyt, przywilej i powód do dumy.
Wielokrotnie spotykałem się z poglądem "znawców tematu", że pierwszym krokiem w rozmowach z osobą zindoktrynowaną religijnie powinno być obalenie autorytetu twórców doktryny. Bez tego nawet najbardziej łopatologiczne dowodzenie, że 2+2=4, a nie 5, prowadzi co najwyżej do umocnienia przeświadczenia o uczestnictwie w czymś elitarnym i boskim, bo "większym" nawet od logiki śmiertelników.
-
Tak, jak pisałem, w tym przypadku jedno nie wyklucza drugiego, a wręcz przeciwnie. Tok rozumowania osoby, dla której CK jest absolutnym autorytetem, jest następujący: nie rozumiem -> więc jest to trudne -> jak fajnie, że jestem w organizacji, która uczy tak trudnych rzeczy. To prawdziwy zaszczyt, przywilej i powód do dumy.
(...) prowadzi co najwyżej do umocnienia przeświadczenia o uczestnictwie w czymś elitarnym i boskim, bo "większym" nawet od logiki śmiertelników.
Tak było w moim przypadku :(. Choć mnie się wydawało że perfekcyjnie te "nowe światełka" rozumiem. Z lubością tłumaczyłam je niekumatym. Teraz dopiero widzę na czym to polegało - bezmyślne cytowanie wyuczonych fragmentów 'strasznicy'.
Ból towarzyszący opadaniem łusek z oczu nie do opisania zwykłymi słowami.
-
Wracając do pytania podstawowego, widzę 2 powody zmian podręczników;
1. Religijno-sekciarski,
2. Finansowy,
które się nie wykluczają.
1. Wszystkie zmiany (lub większość) mają na celu zniekształcenie prawdziwego obrazu Boga i przekazu biblijnego. Oraz większe uzależnienie od sekty (im więcej człowiek dla czegoś poświęca, tym bardziej się do tego przywiązuje).
2. ŚJ nie przybywa w takim tempie aby "stare" podręczniki zapewniały odpowiedni zysk. Natomiast nowe MUSZĄ mieć wszyscy. Domyślam się, że opłata za nie nie jest obowiązkowa? Ale człowiek, który otrzymał cos za darmo czuje sie zobowiązany do "wdzięczności".
Po przeczytaniu Waszych wypowiedzi, przyszedł mi do głowy jeszcze 1 punkt.
3. Utrzymanie zainteresowania nowością. Po zapoznaniu się ze starą książką, głosiciel zna ją prawie na pamieć i może mieć za duzo czasu na myślenie.
-
Po przeczytaniu Waszych wypowiedzi, przyszedł mi do głowy jeszcze 1 punkt.
3. Utrzymanie zainteresowania nowością. Po zapoznaniu się ze starą książką, głosiciel zna ją prawie na pamieć i może mieć za duzo czasu na myślenie.
Pomyśl jakie to musi być nudne, gdy nie dość, że studiujesz te same rzeczy z zainteresowanym, to jeszcze 2 czy 3 raz studiowana jest ta sama książka w zborze, bo tak się zdarzało. :-\
-
Pomyśl jakie to musi być nudne, gdy nie dość, że studiujesz te same rzeczy z zainteresowanym, to jeszcze 2 czy 3 raz studiowana jest ta sama książka w zborze, bo tak się zdarzało. :-\
Kłamstwo 1000 razy powtarzane...
Jakoś bym się wynudził i przetrzymał ale dla mnie większa trudnością byłoby przyjęcie "nowego zrozumienia". Wiem, że prania mózgu nie przeprowadza się z dnia na dzień ale ja lubię myśleć logicznie.
Około 15 minut zajęło mi wyciągnięcie z niezbyt "zatwardziałego" ŚJ, że jeśli nowe światło jest prawdziwe to stare musi być kłamstwem.
ŚJ nie znają czegoś takiego jak prawda obiektywna. Spotkałem się z takim tłumaczeniem;
"Kiedyś ludzie uważali, że Ziemia jest płaska. I to była dla nich prawda".
Ale tylko dlatego, że ktoś "szczerze" w coś wierzy, nie czyni tego prawdziwym.
-
No właśnie a pierwsze podręczniki do studiowania były napisane przez kogo?
*** w00 15.3 s. 13 ***
Wybitnym Badaczem Pisma Świętego był Charles Taze Russell. Napisał serię sześciu podręczników do studium Biblii, pod wspólnym tytułem Wykłady Pisma Świętego. Brat Russell miał zamiar napisać jeszcze siódmy tom, w którym zamierzał objaśnić księgi Ezechiela i Objawienia. Powiedział: „Kiedy znajdę klucz, napiszę siódmy tom”. Dodał jednak: „Jeśli Pan da klucz komu innemu, to niech on go napisze”.
Takie liche były, że je odrzucono?
Przecież "wybitny" napisał. ;)
-
Czego naprawdę uczy Biblia?
W niektórych językach wydano w latach 2015-2016 prostszą do studiowania wersję tej książki pod nowym tytułem Czego nas uczy Biblia? (What Can the Bible Teach Us?). Opisuje ją biuletyn pt. Chrześcijańskie życie i służba – program zebrań Nr 11, 2016 s. 5. Na razie nie wiadomo czy wprowadzono w niej jakieś zmiany doktrynalne (po polsku w roku 2016 brak).
Natomiast w roku 2015 wydano zrewidowaną angielską wersję starszej książki pt. Czego naprawdę uczy Biblia? (What Does the Bible Really Teach?) i pewnie na niej została ta nowa książka oparta (po polsku w roku 2016 brak).
-
Instrukcja do pralki jest grubsza...
-
Instrukcja do pralki jest grubsza...
Obsługa pralki nie zmienia się tak bardzo jak światła i nie trzeba tak często zmieniać instrukcji :) (Więc może być grubsza bo dłuzej służy) ;D
-
Obsługa pralki nie zmienia się tak bardzo jak światła i nie trzeba tak często zmieniać instrukcji :) (Więc może być grubsza bo dłuzej służy) ;D
Jedno jest wspólne - pranie (koszul, mózgów..)
-
Natomiast w roku 2015 wydano zrewidowaną angielską wersję starszej książki pt. Czego naprawdę uczy Biblia? (What Does the Bible Really Teach?) i pewnie na niej została ta nowa książka oparta (po polsku w roku 2016 brak).
Są na obrazku "Głosiciele...", "Wnikliwe...".
(http://piotrandryszczak.pl/do_int/glosiciele.jpg)
str.24