Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

DYSKUSJE DOKTRYNALNE => LITERATURA... POKARM NA CZAS SŁUSZNY => Wątek zaczęty przez: Rob Roy w 13 Maj, 2016, 22:58

Tytuł: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: Rob Roy w 13 Maj, 2016, 22:58
Nastolatce spodobał się kolega szkolny, który jest jednocześnie bratem z jej zboru.

Oczywiście sytuacja przedstawiona jest jako co najmniej niestosowna.

Najpierw rozmowa z rmamą, póżniej z obojgiem rodziców.

0:48:48 Myślałam, że będzie ze mnie niezadowolona.

0:49:19 Nie skrzyczała mnie, nie zawstydziła.

Ci ludzie potrafią OBRZYDZIĆ wszystko.

Totalne śledzenie. Na kogo się patrzy, czy nie za długo, w jaki sposób. >:(

W jakim wymiarze jest to najszczęśliwszy lud na ziemi, jak w poczucie winy
wpędza się nawet nastolatków za naturalne zachowanie.

Jak tak bardzo lubią zakazy, to może ich obłożyć zakazem.

Wracam do oglądania.
Tytuł: Odp: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: Lila w 14 Maj, 2016, 19:18
Nastolatce spodobał się kolega szkolny, który jest jednocześnie bratem z jej zboru.

Oczywiście sytuacja przedstawiona jest jako co najmniej niestosowna.

Najpierw rozmowa z rmamą, póżniej z obojgiem rodziców.

0:48:48 Myślałam, że będzie ze mnie niezadowolona.

0:49:19 Nie skrzyczała mnie, nie zawstydziła.

Ci ludzie potrafią OBRZYDZIĆ wszystko.

Totalne śledzenie. Na kogo się patrzy, czy nie za długo, w jaki sposób. >:(

W jakim wymiarze jest to najszczęśliwszy lud na ziemi, jak w poczucie winy
wpędza się nawet nastolatków za naturalne zachowanie.

Jak tak bardzo lubią zakazy, to może ich obłożyć zakazem.

Wracam do oglądania.


Gorzej by było, jakby jej się światus spodobał :)
Tytuł: Odp: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 15 Maj, 2016, 00:53
Gorzej by było, jakby jej się światus spodobał :)

Przecież "światus" to jedna z obrzydliwości tego świata  :-\
Tytuł: Odp: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: wspaniale w 22 Maj, 2016, 20:50
Nastolatce spodobał się kolega szkolny, który jest jednocześnie bratem z jej zboru.

Oczywiście sytuacja przedstawiona jest jako co najmniej niestosowna.

Najpierw rozmowa z rmamą, póżniej z obojgiem rodziców.

0:48:48 Myślałam, że będzie ze mnie niezadowolona.

0:49:19 Nie skrzyczała mnie, nie zawstydziła.

Ci ludzie potrafią OBRZYDZIĆ wszystko.

Totalne śledzenie. Na kogo się patrzy, czy nie za długo, w jaki sposób. >:(

W jakim wymiarze jest to najszczęśliwszy lud na ziemi, jak w poczucie winy
wpędza się nawet nastolatków za naturalne zachowanie.

Jak tak bardzo lubią zakazy, to może ich obłożyć zakazem.

Wracam do oglądania.


to tylko filmy.
w realu wygląda to inaczej.
bracia i siostry urządzają istne polowania, odbijanie współmałżonków to standard, a randki są na porządku dziennym.
Póki nie dostarczysz dowodów na wytrysk wewnątrz, nic się nie stało
Tytuł: Odp: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 22 Maj, 2016, 21:05

to tylko filmy.
w realu wygląda to inaczej.
bracia i siostry urządzają istne polowania, odbijanie współmałżonków to standard, a randki są na porządku dziennym.
Póki nie dostarczysz dowodów na wytrysk wewnątrz, nic się nie stało
To ja naprawdę nie wiem w jakim zborze tak jest
Sam osobiście się przekonałem że jak szukają na kogoś tzw. haka to i za wyjazd z siostrą w biały dzień kilometr do sklepu (moja żona sama zaproponowała) można mieć rozmowę i "wizytę pasterską"
Oczywiście starsi i ich najbliżsi mogą zdecydowanie więcej, a jak "tylko" jesteś rozpustnikiem i cudzołożnikiem - to albo skończy się na upomnieniu, albo nawet jak cie wykluczą (za głośno będzie) szybko wrócisz do zboru.
Za to jak śmiesz postawić się starszym, albo nie zgadzasz się z jakąś "nauką" "niewolnika" - ooooo, no to wtedy już nie musisz nic grzesznego zrobić, i tak wylecisz i zapomnij o powrocie.
 Inna sprawa czy bym chciał  ;)
Tytuł: Odp: JW Broadcasting - audycja z maja 2016
Wiadomość wysłana przez: Hippopotamus w 30 Maj, 2016, 12:53
Ja nie doświadczyłem takich działań. A kiedy lata temu postanowiłem szukać kandydatki na żonę, z początku szukałem w zborze.
Literatura zalecała, by poznawać partnera, uczestnicząc wspólnie w służbie kaznodziejskiej. Więc umawiałem się do głoszenia z dziewczętami, które wydawały się sympatyczne. Niestety, szybko okazywało się, że ładna buzia nie idzie w parze z inteligencją i ogólnym pomysłem na życie.
10 lat temu pojechaliśmy grupą na teren oddalony - jednodniowy wyjazd. Nadzorca myślał całkiem rozsądnie i przydzielił mnie do pary z młodą siostrą, na marginesie - córką starszego. Spędzone z nią kilka godzin we wspólnej służbie to był prawdziwy dramat. Dziewczyna w ogóle nie była zainteresowana głoszeniem, nie chciało się jej nawet przedstawić prostych wstępów przy drzwiach. W efekcie, przez 90 procent czasu rozmawiałem z ludźmi sam, co w czwartej godzinie było już mocno męczące. Przerwy w konwersacji o Bogu, atrakcyjna wizualnie siostra umilała opowieściami, jak to lubi chodzić na dyskoteki, ale że jej tata wtedy się złości, to ona imprezuje, kiedy on wyjeżdża itp. Żadnych pomysłów na życie, wykształcenie, tylko tyle, że ładna.
W rezultacie przestałem szukać w zborze. Swoją żonę poznałem dwa lata później.