Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
BYLI... OBECNI... => ŚWIADKOWIE JEHOWY W MEDIACH => Wątek zaczęty przez: Gostek w 02 Listopad, 2025, 11:02
-
Odpowiedzi Uzyskane za pomocą AL, trafiają dosłownie w sam punkt, praktyki wykluczeń w zborach ŚJ.
Uzyskane informacje są krótkie i na temat.
Oceńcie sami. Link poniżej :
https://youtu.be/3XCup1CeJTo?si=R-POjFfdqYXph8Zj (https://youtu.be/3XCup1CeJTo?si=R-POjFfdqYXph8Zj)
-
Wykluczanie to wyjątkowo podła nieludzka praktyka okazywania uczuć.
Na szczęście bywa drogą do odejścia od relacji destrukcyjnych, gdy miłość to znieczulica.
Bo wykluczanie to okazywanie miłości...
-
Wykluczanie to wyjątkowo podła nieludzka praktyka okazywania uczuć.
Wykluczanie, to jest przemoc w czystej postaci, która ma zmusić osobę wykluczoną do powrotu do sekty.
W tej sekcie mówi się, że to przejaw miłości, żeby grzesznik się opamiętał.
Ale czy rzeczywiście tak jest?
Życie pokazuje, że wielu tych zasad drakońskich nie wytrzymuje.
Wielu popada w depresję po tym, jak cały zbór jak na rozkaz zaczyna traktować taką osobę jak niewidzialną!
A niektórzy popełniają samobójstwa pozbawieni więzów rodzinnych!
W moim zborze takie przypadki były i to nie jeden! :'(
Czy w takim układzie można powiedzieć, że wykluczanie to jest przejaw miłości?
To jakim sadystą trzeba być, żeby żądać takich wymagań?
-
W jednym z komentarzy ktoś napisal dwie trzecie nie wraca po wykluczeniu już nigdy .
Sekta wysokiej kontroli trzeba tańczyć jak zagrają, jak noga się powinie i się pogubisz nie ma zmiłuj
Nikt nie pomoże nie wyśle do psychologa,psychiatry, Pokażą drzwi i wont do szatańskiego swia
Wykluczenie dla mózgu równa się śmierć.
Oni to wszystko wiedzą, działają bez skrupułów.
Wielokrotnie było tu poruszane, na grubych ryb nie wykluczają,tych co mają plecy i układy są nietykalni
Jedno jest pewne Boga tam nie ma...
-
Wielokrotnie było tu poruszane, na grubych ryb nie wykluczają,tych co mają plecy i układy są nietykalni
Jedno jest pewne Boga tam nie ma...
Nie ma żadnej wątpliwości, że tam Boga nie ma!
A już napewno nie ... "Boga Miłości"! ... :-* :-*
Jaki Bóg żąda wyrzucenia ze swojej rodziny, umysłu, własnego dziecka, ojca, matki, brata, siostry, przyjaciół?
Więzy rodzinne są to jedne z najsilniejszych więzi na świecie.
To są święte więzy, w których nikt nie ma prawa grzebać i ich ustawiać.
A w tej sekcie jest nakaz porzucenia całkowitego swoich bliskich.
I to nie tylko z powodu popełnienia jakiegoś grzechu, ale wystarczy zmiana poglądów.
Brak poparcia dla bzdurnych decyzji człowieczego ciała kierowniczego, które produkuje fałszywe doktryny.
Jednym z pierwszych pytań, jakie zadają starsi, gdy spotkają kogoś, kto nie chodzi dłuższy czas na zebrania.
To czy wierzysz w niewolnika i jego ciało kierownicze? I czy czujesz się jeszcze śj?
Takie zdarzenie dotarło ostatnio do moich uszu.
I odnośnie jeszcze wykluczania grzeszników.
Taki przykład mi się nasunął w tej kwestii.
Ktoś kto grzeszy, to choruje duchowo, a chora duchowo osoba potrzebuje pomocy a nie kopniaka w dupę.
To tak, jakby ktoś literalnie chorego człowieka nie wyleczonego do końca, wyrzucił z łóżkiem ze szpitala czy domu na ulicę.
I pozbawił go opieki bliskich z rodziny, lekarskiej, pielęgniarskiej, odpowiedniego zestawu leków, zwykłej pomocnej dłoni, ciepłej zupy i gorącej herbaty.
W sekcie niby wyciąga się pomocną rękę, która polega na tym, że starsi dokonają kilku kurtuazyjnych wizyt i na tym koniec.
Nie ma cierpliwości, żeby pomagać dotąd, aż grzesznik upora się ze swoim problemem.
A często jest tak, że rola starszych to jest tylko taka, że zbiera się różne haki na taką osobę.
I dba się o to, żeby jak najszybciej się jej pozbyć ze zboru, bo to zgniły owoc.
Wykluczanie i alienacja, to też jest jedna z cech sekt.
Co bez wątpliwości potwierdza, że śj to sekta.