Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => BIBLIA - DYSKUSJE..... => Wątek zaczęty przez: ROB660 w 08 Maj, 2025, 16:08
-
Czy po szeregu drastycznych ingerencji w spisanie Biblii przez Towarzystwo Strażnica nie powinniśmy przeanalizować jeszcze raz przecinek z Łuk 23:43 ?
Zapewniam cię dzisiaj, że będziesz ze mną w raju
czy raczej ?
Zapewniam cię, dzisiaj że będziesz ze mną w raju
-
Masz swoją analizę?
-
Zapytam: Czy w tamtych czasach stosowano znaki interpunkcyjne?
-
Odpowiedzenie na tak biednie sformułowane pytanie wprost, byłoby nudne, dlatego pozwolę sobie na nieoczywistą odpowiedź.
Mateusza 8:10
"Gdy Jezus to usłyszał, zdumiał się i powiedział do tych, którzy za nim podążali: Amen, mówię wam w Izraelu, nie znalazłem tak wielkiej wiary."
czy raczej
"Gdy Jezus to usłyszał, zdumiał się i powiedział do tych, którzy za nim podążali: Amen, mówię wam, w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary."
Mateusza 10:15
"Amen, powiadam wam w dniu sądu, znośniej będzie ziemi sodomskiej i gomorskiej, niż temu miastu"
czy raczej
"Amen, powiadam wam, w dniu sądu znośniej będzie ziemi sodomskiej i gomorskiej, niż temu miastu"
Łukasza 18:14
"Mówię wam: Szybko uczyni pomstę. (...)"
czy raczej
"Mówię wam szybko: Uczyni pomstę. (...)"
Podobnych konstrukcji obejmujących wprowadzenie pewnej wypowiedzi, wraz z następującą po niej wypowiedzą, gdzie jej początek może stanowić zarówno końcówkę wprowadzenia, jak i już początek właściwej wypowiedzi, jest więcej. No to jak ma być?
-
'' ...biedne ... ''??- dziwne sformułowanie
-
Możemy powiedzieć też "ubogo", "marnie", "mizernie" czy też "licho", w zależności od rejonu Polski :)
-
Ten przecinek to typowa zagrywka na odwrócenie uwagi od właściwego przekazu. Głównym przekazem tej wypowiedzi Jezusa jest taka, że skazaniec będzie RAZEM z nim w raju. Więc należy raczej uczciwie sobie odpowiedzieć czy to bycie razem jest byciem tylko w sensie duchowym, metaforycznym czy też ma to wymiar przebywania osobiście w wspólnym towarzystwie. Ja jestem przekonany, że Jezus nie uprawiał w rozmowie z łotrem jakiś gierek słownych tylko obiecał mu osobiste przebywanie w raju. I w tym momencie zaczynają się schody z naukami Strażnicy bowiem jak wmawia że będzie to na ziemi to Jezus powinien o ile jest prawdomówny być też na ziemi. Drugim aspektem w tej wypowiedzi jest określenie miejsca gdzie mają być razem otóż słowo którego Jezus użył na określenie gdzie mają być RAZEM w Biblii występuje jeszcze tylko dwa razy 1 Kor 14:4 ktoś został porwany do raju a wcześniejszy werset określa iż to było do trzeciego nieba. Oraz Obj 2:7 zwycięzcy da spożywać z drzewa życia w raju Bożym. gdzie jest drzewo życia zapisane jest w Obj 22:1-2 i niestety to nie jest ziemia.
-
Ten przecinek to typowa zagrywka na odwrócenie uwagi od właściwego przekazu. Głównym przekazem tej wypowiedzi Jezusa jest taka, że skazaniec będzie RAZEM z nim w raju. Więc należy raczej uczciwie sobie odpowiedzieć czy to bycie razem jest byciem tylko w sensie duchowym, metaforycznym czy też ma to wymiar przebywania osobiście w wspólnym towarzystwie. Ja jestem przekonany, że Jezus nie uprawiał w rozmowie z łotrem jakiś gierek słownych tylko obiecał mu osobiste przebywanie w raju. I w tym momencie zaczynają się schody z naukami Strażnicy bowiem jak wmawia że będzie to na ziemi to Jezus powinien o ile jest prawdomówny być też na ziemi. Drugim aspektem w tej wypowiedzi jest określenie miejsca gdzie mają być razem otóż słowo którego Jezus użył na określenie gdzie mają być RAZEM w Biblii występuje jeszcze tylko dwa razy 1 Kor 14:4 ktoś został porwany do raju a wcześniejszy werset określa iż to było do trzeciego nieba. Oraz Obj 2:7 zwycięzcy da spożywać z drzewa życia w raju Bożym. gdzie jest drzewo życia zapisane jest w Obj 22:1-2 i niestety to nie jest ziemia.
Gdyby tak było to nie było by słowa -dzisiaj.
Brzmiało by w ten sposób.
Zapewniam cię będziesz ze mną w raju.
-
Bene ma rację. Zabiegi tego typu odwracają uwagę od innych kwestii, które zostały przez niego bardzo dobrze opisane. Cała sekta skupia się na tym "kiedy", a nie na tym "gdzie" - w końcu "gdzie" jest takie oczywiste, że nawet dzieci to wiedzą!
Dodatkowo wiecie, ile nasłuchałem się w swoim życiu rozważań o tym, że Jezus nie mógł obiecać mu pójścia do nieba, bo koleś nie zjadł chleba i nie popił go winem tego konkretnego wieczora? Tutaj znów odwracanie kota ogonem... Prezydenci krajów mogą uniewinnić, wbrew pewnym ogólnym regułom, mogą nadawać obywatelstwa, wbrew pewnym ogólnym regułom, rządy mogą się zebrać w nocy i machnąć ustawę, która wszystko zmieni, a Chrystus nie może powiedzieć facetowi, który umiera obok niego, że ten będzie z nim w niebie, bo nie zjadł chleba i wina.
Takimi bzdurnymi historiami odwraca się uwagę od zasadniczych kwestii w tym fragmencie, tak jak pisał Bene.
-
Masz swoją analizę?
Tak mam, ale z uwagą śledzę Wasze uwagi .
Moim zdaniem (podobnie jak niektórzy z Was ) cała kwestia zawiera się w pytaniu
Czy istnieje jakiś DZIEŃ który obejmuje czas śmierci Jezusa oraz ustanowienie raju (który znał skazaniec) ?
-
Rzecz w tym, że chyba nikt z nas nie zadał ani takiego, ani nawet podobnego pytania. Zdaje mi się też, że zarówno ja, jak i jeszcze jedna osoba wskazaliśmy, że w tym fragmencie może w ogóle nie chodzić o dzień i jest on wykorzystywany wyłącznie do odwracania uwagi..
Także proszę podziel się z nami swoją analizą, a wtedy będziemy mogli ocenić, na ile i czy w ogóle ma jakieś elementy wspólne z opiniami, które już zostały przedstawione.
Zadanie pytania nie jest podzieleniem się swoją opinią. Musisz być bardziej precyzyjny - w przeciwnym razie to nie ma żadnego sensu. Jak dotąd wpisujesz się w praktykę odwracania kota ogonem i generowania tworów w rodzaju wielopokoleniowe pokolenia, czy też wieloletnie dni. W ten sposób można spiąć wszystko ze wszystkim. Można też po prostu nie tworzyć rzeczy, których nie ma, i wziąć rzeczy takie, jakimi są.
-
Czyli słowo dziś miało jakiś cel.
Czy te z nie miało.
Czy też autor zamieścił je aby odwrócić uwagę od ważniejszych spraw?
-
Celem jest "będziesz ze mną w raju"
-
Celem jest "będziesz ze mną w raju"
W jakim celu zostało usunięte słowo dziś?
Ja się nie pytam o słowo raj.(W psychomanipulacji się to nazywa przesunięcie bramki).
Pytam się o słowo dziś.
-
Słowo" dziś" co dokładnie znaczyło, trzeba by zapytać tego, który je wypowiadał. Kontekst może nasuwać wnioski, łotr w przeciwieństwie do innych, którzy szydzili i upokarzali Jezusa, uwierzył, dlatego usłyszał te słowa.
Zresztą ten dzień zapoczątkował dla człowieka możliwość zbawienia...
-
Słowo" dziś" co dokładnie znaczyło, trzeba by zapytać tego, który je wypowiadał. Kontekst może nasuwać wnioski, łotr w przeciwieństwie do innych, którzy szydzili i upokarzali Jezusa, uwierzył, dlatego usłyszał te słowa.
To jest tylko twoja narracja.
Zresztą ten dzień zapoczątkował dla człowieka możliwość zbawienia...
Na pewno nie ten dzień.
Taki dzień na pewno był dużo wcześniej.
Np. dzień narodzin.
-
Słowo" dziś"(...), uwierzył, dlatego usłyszał te słowa. ...
Co kosztuje uwierzyć na "słowo"? Wielu kosztowało to, że stracili po 500 000 zł. Link 1 (https://bialystok.tvp.pl/85433514/mezczyzna-z-powiatu-grajewskiego-stracil-pol-miliona-zlotych) - Link 2 (https://www.bankier.pl/wiadomosc/Oszukana-seniorka-stracila-pol-miliona-zlotych-policjanci-ujeli-tzw-odbieraka-8897141.html) zobacz też załącznik na dole. Jezus też prawdopodobnie został ofiarą swego fanatyzmu oddając życie, gdyż myślał, że spełni proroctwo. I co? Od 2 tyś. lat ślad po nim zaginął. Ale miliony wierzą, że żyje.
-
Na pewno nie ten dzień.
Taki dzień na pewno był dużo wcześniej.
Np. dzień narodzin.
[/quote]
Nie do końca, on sam mówił, "przyszedłem, aby oddać swoje życie za grzeszników" ten temat jest przewodni w całej Biblii.To był cel z którym zszedł, gdyby nie przypieczętował życia ofiarną śmiercią, nie byłoby sensu, nie wypełniłby się proroctwa.
Nic by się nie zmieniło nie byłoby prawa miłości, miłosierdzia i łaski.
Nawet sądy świeckie to respektują korzystając z prawa łaski...
Piszę swoją narrację ;) :)
-
Czy (..) powinniśmy przeanalizować jeszcze raz przecinek z Łuk 23:43 ?
(dziś) ... będziesz ze mną w raju
Piotr nie zważając na przecinki stwierdził, że Jezus nie poszedł, ani do nieba, ani do raju, ale poszedł do więzienia na 3 dni, zanim ciało zmartwychwstało 1 Pi 3:18:19 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=1+p+3:18-19&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0). KRzK, że "wstąpił do piekieł" (https://niezbednik.niedziela.pl/artykul/247/Sklad-apostolski-Wyznanie-wiary). Po zmartwychwstaniu przez 40 dni podróżował w okolicach Jerozolimy Dz 1:3 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Dz+1:3&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0). W wszystkich przypadkach Łotra razem z Jezusem nie było. Wygląda na to, że pisarze nie uzgodnili ze sobą, a każdy pisał to, "Co mu ślina na język przyniosła". A czy dziś są razem, to tylko wiara bez pokrycia.
-
Zapytam: Czy w tamtych czasach stosowano znaki interpunkcyjne?
W czasach kiedy spisywano Ewangelię Łukasza - dotyczy to również wszystkich pism wczesnochrześcijańskich oraz tych zawartych w Nowym Testamencie - nie stosowano żadnych znaków interpunkcyjnych, rozróżnienia na wielkie i małe litery, nie było także odstępów oddzielających słowa. Taki rodzaj zapisu to pismo ciągłe scriptio/scriptuo continua. Na wikipedii pod hasłem "Ewangelia Łukasza" jest zdjęcie fragmentu powyższej ewangelii z Kodeksu Aleksandryjskiego i tam można obejrzeć sposób zapisu.
-
Ten przecinek to typowa zagrywka na odwrócenie uwagi od właściwego przekazu. Głównym przekazem tej wypowiedzi Jezusa jest taka, że skazaniec będzie RAZEM z nim w raju. Więc należy raczej uczciwie sobie odpowiedzieć czy to bycie razem jest byciem tylko w sensie duchowym, metaforycznym czy też ma to wymiar przebywania osobiście w wspólnym towarzystwie. Ja jestem przekonany, że Jezus nie uprawiał w rozmowie z łotrem jakiś gierek słownych tylko obiecał mu osobiste przebywanie w raju. I w tym momencie zaczynają się schody z naukami Strażnicy bowiem jak wmawia że będzie to na ziemi to Jezus powinien o ile jest prawdomówny być też na ziemi. Drugim aspektem w tej wypowiedzi jest określenie miejsca gdzie mają być razem otóż słowo którego Jezus użył na określenie gdzie mają być RAZEM w Biblii występuje jeszcze tylko dwa razy 1 Kor 14:4 ktoś został porwany do raju a wcześniejszy werset określa iż to było do trzeciego nieba. Oraz Obj 2:7 zwycięzcy da spożywać z drzewa życia w raju Bożym. gdzie jest drzewo życia zapisane jest w Obj 22:1-2 i niestety to nie jest ziemia.
Bardzo dobry komentarz. Dzięki!
-
Głównym przekazem tej wypowiedzi Jezusa jest taka, że skazaniec będzie RAZEM z nim w raju. Obj 22:1-2 i niestety to nie jest ziemia.
Niestety nie jest to pełna i jedyna prawda, jakoby raj był w niebie dla Łotra. ŚJ bazują m. in. na warunkach podanych przez Jezusa. Będąc obiektywny, są jednak dwa rodzaje zbawienia. Ja nie wierzę w żadne z nich, ale będąc uczciwym SJ mają też biblijne uzasadnienie.
Ja 3:5 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=J+3:5&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=verse&num=1&sort=0)- Dz 22:16 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Dz%2022:16&bible=snpd4&codes=1&fmt=verse&num=1&sort=0) - Tyt 3:5 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Tt%203:5&bible=snpd4&codes=1&fmt=verse&num=1&sort=0) Łotr nie miał spełnionych warunków m. in.; chrztu, ani narodzenia z Ducha.
Dz 1:8 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Dz+1:8&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) - Pierwsze narodzenie z DŚ nastąpiło po wstąpieniu Jezusa do nieba. Łotr tego nie doświadczył.
Mat 6:10 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Mt+6:10&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=verse&num=1&sort=0) Jezus zaleca modlić się o przyjście Królestwa Bożego {KB} (w domyśle) na ziemię, a nie "zabranie do KB w niebie". Choć KB może oznaczać ziemię, jak i niebo.
Łuk 9:27 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=%C5%81k+9:27&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) Z możliwością zobaczenia KB tu na ziemi, jeszcze przed śmiercią.
Rz 14:17 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Rz+14:17&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0)KB to, nie obszar geograficzny, kosmiczny lub inna materia, lecz sprawiedliwość bez śmierci i cierpień.
Mat 11:11 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Mt+11:11&bible=snpd4&codes=1&fmt=verse&num=1&sort=0) Najmniejszy w niebie jest większy od Jana Chrzciciela. Znaczy, że Jan będzie żył w KB na ziemi.
Ps 37:29 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Ps+37:29&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) - Mat 5:5 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Mt+5:5&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) Zamieszkają ziemie na zawsze, a nie na 90 lat.
Ap 21:1-4 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Ap+21:1-4&bible=bt5,bw,nwt-pl&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) Na "nowej ziemi" zstępującej z nieba, na której śmierci już nie będzie.
Sumując: Gdyby Łotr znalazł się kiedykolwiek w niebie, znaczyłoby, że Jezus pogwałcił własne nauczanie.
Ps - linki na niebiesko wyłożone, tylko kliknąć.
-
Muszę przyznać że nie jestem pewien rozstrzygnięcia tych kwestii
Problem w tym że Tylko PNS wykłada przecinek po słowie dziś
Ale istnieją przypisy do niektórych przekładów sugerujące taką właśnie formę
Zatem trzeba przeanalizować 2 opcje
powszechna" (...) dziś będziesz ze mną w raju"
- może chodziło o dzień odpoczynku, 7 dzień stwarzania ok 7000 lat (ale ta liczba też nie jest oczywista) -ale jeżeli tak to :
- złoczyńca mógł tego nie zrozumieć - ale z jego pkt widzenia umarł(zasnął ) i się obudzi jakby na drugi dzień a wtedy będzie raj . Niemniej zdanie było skierowane do niego. Wątpię czy zdawał sobie sprawę o istnieniu nadziei niebiańskiej
- Jezus położyłby podwaliny pod zrozumienie że natychmiastowe pójście do raju (tylko duchowego) jest dostępne dla wszystkich i powszechne
- ale wynikałoby z tej wypowiedzi, że będzie obiecany raj na ziemi (bo taki był znany temu skazanemu)
-na pewno obietnica zmartwychwstania prawych i nieprawych Dz 24:14 i to jakaś jego część zostanie dokonana bezpośrednio w przygotowanym raju
opcja 2
Tylko w bibliach JW.org - " (...)mówię ci dziś, będziesz ze mną w raju"
- sam Jezus był w grobie 3 dni
- taka forma wyklucza dzień 24h
-na pewno obietnica zmartwychwstania prawych i nieprawych Dz 24:14
- zrozumiana całkowicie i dobrze przez więźnia
- nie sugeruje nauki o nieśmiertelnej duszy i natychmiastowym życiu pozagrobowym
Obiektywnie skłaniam się do wersji 2 chociaż podnosi mi się ciśnienie jak ktoś zmienia wersety biblii - od tego są marginesy
-
Wszystko fajnie, tylko czytając twoją odpowiedź cały czas mam wrażenie, że ucieka sedno prostoty tych słów wypowiedzianych w dramatycznym momencie.
Kiedyś potrzebowałem takich rozważań, ale nie dlatego, że one wzbogacały moją wiarę, tylko dlatego, że potrzebowałem opcji do wsparcia skomplikowanej doktryny. Dziś, kiedy nie jestem związany koniecznością udowadniania czegokolwiek, nie widzę potrzeby tak głębokiej analizy czegoś, co może w ogóle nie mieć sensu, a co - przede wszystkim - jest w istocie nieweryfikowalne.
Aktualnie większy sens ma dla mnie zastanawianie się nad tym, czy jak smażę paluszki rybne, a na opakowaniu jest napisane "smażyć z każdej ze stron", to czy autor miał na myśli dwie strony, czy też może sześć stron tej bryły (w końcu każdy paluszek jest sześcianem).
Ale po namyślę dochodzę do wniosku, że mogę jednak usmażyć je jak chcę, będą zjadliwe tak czy owak, a istotą jest uzyskanie z nich pewnej energii, żeby żyć dalej i zająć się naprawdę istotnymi kwestiami.
Ta obietnica Chrystusa jest piękna, istotą jest jej docenienie i zajęcie się tym, co w życiu chrześcijanina naprawdę jest ważne, a zaprawdę powiadam wam, że gdy Chrystus przyjął dzieci i pokazał je jako przykład, a potem potępiał uczonych w piśmie, to nie dlatego, by promować burzę nad przecinkiem.
-
Osobiście uważam, że w temacie warto zbadać tło historyczne wierzeń o duszy i życiu pozagrobowy zarówno Żydów jak i pierwszych chrześcijan które może wzbogacić analizę zapisu Biblijnego.
Nawet z publikacji Strażnicy można się dowiedzieć, że Żydzi za czasów Jezusa i apostołów wierzyli w dusze nieśmiertelną. Jej redaktorzy wrażają taką opinię opisując samobójczą śmierć obrońców Masady około 70 r.
Strażnica 1996 1,8
Żołnierze żydowscy pozabijali własne rodziny, a w końcu siebie nawzajem. Ostatni sam odebrał sobie życie. Co było przyczyną tego przerażającego zbiorowego mordu i samobójstwa? Według Józefa Flawiusza, historyka z tamtych czasów, dużą rolę odegrała wiara w nieśmiertelność duszy. Przywódca masadzkich zelotów, Eleazar syn Jaira, najpierw próbował przekonać towarzyszy, iż samobójstwo będzie zaszczytniejsze od rzymskiej niewoli lub śmierci z rąk wroga. Ponieważ się wahali, rozpoczął porywającą mowę na temat duszy. Oświadczył, że ciało jest dla niej ciężarem i więzieniem. „Lecz skoro tylko uwolni się od brzemienia, które ciągnie ją ku ziemi i przygniata, i odzyska swoje pierwotne miejsce”, rzekł, „osiąga swoją błogosławioną moc i niczym nie skrępowaną potęgę pozostając dla oczu niewidoczna jak sam Bóg”.
Widzimy więc jak Strażnica potwierdza, że Żydzi w I wieku wierzyli w istnienie duszy i życie po śmierci ciała. Natomiast wspomniany przez nią Józef Flawiusz żydowski historyk z I wieku tak pisał też o faryzeuszach:
Dawne dzieje Izraela, XVIII, I, 3
„Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie, odbierają w podziemiu nagrodę lub karę. Dusze pierwszych mają możność powrotu do życia, drugich zaś na wieki pozostają zamknięte w więzieniu”
A przecież apostoł Paweł był wcześniej faryzeuszem i wierzył w to co faryzeusze. Jednak gdy został chrześcijaninem nie widzimy w jego pismach aby polemizował z ideą istnienia duszy. Wręcz sam stwierdził, że wolałby rozstać się z życiem i braćmi których uczył, a być z Chrystusem.
Flp 1,21-24
Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. 22 Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. 23 Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, 24 pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne.
Nic dziwnego, że uczniowie apostołów też wyrażali wiarę w spotkanie z Panem zaraz po śmierci. A takich miejsc w Biblii sugerujących świadomą egzystencję po śmierci jest więcej które każdy z piszących na tym forum dobrze zna. Chociażby przypowieść Jezusa o bogaczu i Łazarzu. Albo stwierdzenie, że po śmierci ciał wrogowie duszy zabić nie mogą.
Uczeń Piotra i Pawła, Klemens Rzymski tak napisał około 95 r. czyli jeszcze za życia apostoła Jana. Pamiętał on nie tylko apostołów ale i prześladowania za czasów Nerona. Do niego koryntianie zwrócili się o pouczenia w sprawie wiary, a on odpisując między innymi tak napisał.
List do Koryntu 5,4-7 oraz 50,3
4. Popatrzmy na świętych Apostołów: Piotra nie raz i nie dwa, ale wiele razy, spotykała
ciężka próba z powodu niegodziwej zazdrości, a złożywszy w ten sposób swoje świadectwo,
odszedł do chwały, na którą sobie dobrze zasłużył.
5. Przez zazdrość i niezgodę również Paweł [znalazł sposobność, by nam] wskazać, jaka
jest nagroda wytrwania:
6. Więziony siedem razy, skazywany na wygnanie, kamienowany, stał się heroldem Pana
na Wschodzie i na Zachodzie, pozyskał też za swoją wierność szlachetną sławę.
7. Uczył sprawiedliwości ziemię całą i dotarł aż do zachodnich jej granic, a złożywszy
wobec przedstawicieli władz swoje świadectwo, odszedł ze świata i został przyjęty w miejscu świętym, stanowiąc [dla nas] najwspanialszy wzór wytrwania.
(...)
lecz ci, co dzięki łasce Bożej byli w miłości doskonali mieszkają w siedzibie świętych, którzy ukażą się w godzinie przyjścia Królestwa Chrystusowego
Uczeń apostoła Jana, Polikarp tak napisał około 110 r. na temat życia po śmierci apostoła Pawła, Ignacego i innych męczenników.
List do Filipian 9,1
A jesteście przecież pewni, że oni wszyscy nie biegli na próżno, lecz istotnie w wierze i w miłości, i że są teraz w należnym im miejscu przy Panu, gdyż z Nim także razem cierpieli
Widzimy więc jak dwaj bezpośredni uczniowie apostołów wyrazili wiarę w świadomą egzystencję po śmierci ciała i przebywanie z Panem w miejscu świętym męczenników. Zresztą ostatecznie obaj zostali zamordowani za swą wiarę otrzymaną od apostołów. Ale poza nimi mamy świadectwa innych chrześcijan z II wieku.
Justyn Męczennik urodzony w roku 100 tak napisał około 150 r.
Dialog z Żydem Tryfonem 5,3
Dusze ludzi pobożnych w lepszym miejscu przebywają, w gorszym zaś dusze niesprawiedliwych
Apologia chrześcijańska do Diogeneta z II wieku.
Do Diogeneta 6,8
Dusza choć nieśmiertelna mieszka w namiocie śmiertelnym
Ireneusz uczeń Polikarpa którego wyszkolił apostoł Jan pisał około 170 r.
Wykład Nauki Apostolskiej 2
Człowiek, ponieważ jest istotą złożoną z duszy i ciała, wypada i trzeba, aby określał siebie przez te dwie części
Atenagoras z Aten około 180 r.
O zmartwychwstaniu umarłych 15
cała w ogóle natura ludzka zbudowana jest z nieśmiertelnej duszy i z ciała, które zostało zespolone z duszą w akcie stworzenia
Klemens aleksandryjski około 190 r.
Kobierce V,91,1
Z tego wynika, że dusza jest nieśmiertelna
To tylko niektóre świadectwa wiary wczesnochrześcijańskiej w tej materii. Warto zauważyć, że Strażnica nigdy nie powołuje się na żadnych pisarzy wczesnochrześcijańskich którzy by z tym polemizowali. Pogląd o nieśmiertelnej duszy nie tylko przebija z Nowego Testamentu, ale także z pism pierwszych uczniów apostołów i uczniów tych uczniów. Podobnie wierzyli Żydzi w czasach Jezusa o czym pisał chociażby Józef Flawiusz.
Podsumowując. Wiara w duszę istniała wśród Żydów w I wieku. Jezus z nią nie polemizował. Podobnie nie czynili tego jego apostołowie. W NT mamy przesłanki na poparcie wiary w świadomą egzystencję nawet po śmierci ciała. A bezpośredni uczniowie apostołów dokładnie o tym nauczali. To wszystko Strażnica ignoruje.
-
Nawet z publikacji Strażnicy można się dowiedzieć, że Żydzi za czasów Jezusa i apostołów wierzyli w dusze nieśmiertelną. Jej redaktorzy wrażają taką opinię opisując samobójczą śmierć obrońców Masady około 70 r.
(...)
A przecież apostoł Paweł był wcześniej faryzeuszem i wierzył w to co faryzeusze. Jednak gdy został chrześcijaninem nie widzimy w jego pismach aby polemizował z ideą istnienia duszy. Wręcz sam stwierdził, że wolałby rozstać się z życiem i braćmi których uczył, a być z Chrystusem.
Flp 1,21-24
Dla mnie bowiem żyć - to Chrystus, a umrzeć - to zysk. 22 Jeśli bowiem żyć w ciele - to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. 23 Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, 24 pozostawać zaś w ciele - to bardziej dla was konieczne.
Nic dziwnego, że uczniowie apostołów też wyrażali wiarę w spotkanie z Panem zaraz po śmierci.
(...)
A bezpośredni uczniowie apostołów dokładnie o tym nauczali. To wszystko Strażnica ignoruje.
Znów, Żydzi wierzyli w wiele rzeczy, które nie tylko nie był słuszne, ale które utrudniały im przyjęcie Chrystusa, co ostatecznie wielu doprowadziło do jego odrzucenia. To nie jest najlepszy argument by uznawać, że to świadectwo prawdy.
Fakt, że ktoś nie polemizuje w otwarty sposób z jakąś ideą, nie oznacza jeszcze, że jest gotów jej bronić. Brak konieczności polemiki może być spowodowany zarówno tym, że jest to pogląd, który się wyznaje, jak też że jest to pogląd marginalny, lub piramidalnie głupi - na tyle, że jest w tak oczywisty sposób błędny, że nie podejmuje się w danym środowisku żadnego dialogu na jego temat.
Z cytowanych fragmentów Biblii nie da się wywnioskować, że ktokolwiek wierzył w spotkanie z Chrystusem tuż po swojej śmierci. Oczywiście nie można jednoznacznie powiedzieć, że tak nie było, ponieważ tekst dopuszcza taką możliwość. Chciałbym zwrócić uwagę na perspektywę pisarską, z której wielokrotnie pisarze Biblii korzystali. Najbardziej spektakularnym przypadkiem jest chyba opis stworzenia świata, gdzie zadziały się duże uproszczenia charakterystyczne dla perspektywy pisarza/twórcy z tamtego okresu. Nie ma przeszkód by uznać, że taka sama perspektywa dzieje się tutaj - jeśli wierzyć, że jeden i drugi fragment został zainspirowany tym samym Duchem Świętym. To, co niezaprzeczalnie wynika z cytowanych fragmentów Biblii, to że po śmierci dojdzie do spotkania z Chrystusem. Nie sposób wywnioskować jednak, w jaki sposób, na jakich zasadach, jakie będą "techniczne szczegóły".
Tym samym "zaraz po śmierci" może być prawdą z różnych perspektyw.
Na sam koniec - "bezpośredni uczniowie apostołów". Pojawia się to samo pytanie co w innym wątku: dlaczego dopiero oni podjęli temat w taki sposób? Czy robili to w obronie dawno funkcjonującego przekonania, czy też próbowali wprowadzić swoje nauki na bazie przesłanek, czy też na bazie fragmentów, które na to pozwalały? Może bronili nauk, które wcześniej nie istniały, stąd też ich wprowadzenie - tradycją ustną - wymagało dużego wysiłku z ich strony, by pożądaną naukę obronić?
-
Powiem jeszcze prościej. Żydzi wierzyli w życie po śmierci ciała. Wynika to chociażby z faktu że jakieś 1000 lat przed Chrystusem Saul poszedł do wróżki w Endor aby wywołała mu ducha Samuela. Poza tym podałem powyżej cytat z Józefa Flawiusza żyjącego w I wieku, który stwierdził że faryzeusze wierzą w duszę istniejącą po śmierci ciała. Podobnie pisał też w innym miejscu o esseńczykach. Tak samo podawała żydowska księga Henocha powstała w II wieku p.n.e.
"Księga Henocha" rozdział 22 wers 9-11
Te trzy miejsca zostały stworzone aby oddzielać duchy zmarłych. W ten sposób dusze sprawiedliwych zostały oddzielone.(...)
Podobnie zostało stworzone miejsce dla grzeszników umierających i pochowanych na ziemi których nie dosięgnął wyrok za ich życia.
Tutaj ich dusze są oddzielone na straszną kaźń aż do dnia sądu....
Wiara w duszę była dominująca u Żydów w I wieku. I w takich okolicznościach Jezus opowiedział przypowieść o bogaczu i Łazarzu. Oraz o ich losie po śmierci. Zapisał to Łukasz w liście do Teofila. I w tym samym liście pisze mu o dobrym łotrze u boku konającego Chrystusa. To wszystko układa się w jeden obraz dla czytelnika. Taką samą myśl kontynuowali pierwsi naśladowcy apostołów i ich uczniowie co wykazałem powyżej. Dopiero Strażnica namieszała ludziom w głowach w naszych czasach.
-
Powiem jeszcze prościej. Żydzi wierzyli (...) w duszę istniejącą po śmierci ciała.
Wierzyć można, ale czy jest to prawdą? Czy wiara w ruch słońca wokół ziemi, o czym pisał Kohelet podobno z natchnienia Boga Koh 1:5-7 (https://sjwp.pl/index.php?action=post;quote=263736;topic=12665.0) jest prawdą? Nauka wykazała w sposób nie budzących wątpliwości, że powszechna wiara w ruch słońca wokół ziemi jest fałszem. Kohelet dalszymi wersetami przyrównuję ruch słońca do ruchu wiatru i wody w rzekach, aby uciąć jakąkolwiek inną interpretację. Może być podobnie z nieśmiertelnością duszy, gdyż ten sam Kohelet miał inne zdanie Koh 3:19-20 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Koh+3:19-20&bible=bt5,bw,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0); (śmierć doprowadza do stanu z przed stworzenia 'z prochu w proch'). Ez 18:4 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Ez+18:4&bible=bt5,bw,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) BT próbuje zagmatwać, ale w przyp. przyznaje z oryginału, że dosł. dusza ponosi śmierć). Podobnie Ps 146:4 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Ps+146:4&bible=bt5,bw,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0). Jezus z wątpliwościami Mat 10:28 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Mt+10:28&bible=bt5,bw,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) (cz. b nadmienia o zniszczeniu duszy). Jak 5:20 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=Jak+5:20&bible=bt5,bw,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) (informuje, że bez zbawienia dusza ponosi śmierć). Jest dużo więcej wers. nawiązujących do śmierci duszy wraz z ciałem. Dajesz dobrą rade, aby skrupulatnie sprawdzać. Tylko, że trzeba robić to wszechstronnie obiektywnie, a nie stronniczo do obrony za wszelką cenę, do z góry założonego poglądu.
-
Słowo dusza ma wiele znaczeń. Czasami oznacza całego człowieka, czasami zwierzę, czasami myśli ludzkie, a czasami pewnego rodzaju ducha itd. Przecież wiesz, że podane przez ciebie wersety sam używałem aby udowadniać że dusza umiera. Oboje znamy te dyskusje. Mnie natomiast przekonuje ta ciągłość przekonań którą przedstawiłem powyżej. Mianowicie, Żydzi wierzyli w duszę. Jezus się z nimi nie spierał o to. NT zawiera wypowiedzi które można uznać za mówiące o życiu po śmierci. A pierwsi naśladowcy apostołów i ich uczniowie dalej tego nauczali. W II wieku nie ma nikogo kto by z nimi polemizował i udowadniał, że dusza nie istnieje. Dla mnie to jest zbyt logiczny ciąg wydarzeń, żeby spierać się o pojedyncze wersety.
A dodatkowo udowadnianie że chrześcijanie nie wierzyli w duszę rodzi poważny dylemat. Bo tak jak wspomniałem w innym wątku, Biblia została ostatecznie ustalona w obecnym kształcie dopiero w 397 r. na synodzie w Kartaginie. I to właśnie przez ten wierzący w duszę i Bóstwo Chrystusa, trynitarny i co tydzień łamiący chleb na pamiątkę, kościół. Tak. Taki był kościół II-IV wieku który stworzył Biblię. Dopiero w IV wieku powstał obecny kanon biblijny. Wcześniej były tylko niektóre księgi powszechnie akceptowane z obecnego kanonu Nowego Testamentu. Ale było również kilka ksiąg wątpliwych, lub nieznanych większości kościołom, takich jak list do Hebrajczyków, Jakuba, Judy, 2 Piotra, 2 i 3 Jana oraz Objawienie. I nie były one powszechnie znane i czytane, lub obdarzone powszechną wiarą. Natomiast do kanonu często zaliczano takie pisma jak List Barnaby, czy też Pasterz Hermasa. Dopiero ten główny nurt chrześcijański zwany dzisiaj przez Strażnicę odstępczym z racji swego trynitaryzmu, lub wiary w duszę, ustalił ostatecznie swym autorytetem taki kanon jaki mamy obecnie.
Dlatego podważanie autorytetu tego kościoła to podważanie autorytetu Biblii. To tak jakby gardzić drzewem a chwalić jego owoce. Albo twierdzić, że zegarek jest zepsuty, a posługiwać się odczytem jego wskazówek. Tak samo jest gardzić kościołem a cenić Biblię którą on ustalił i zebrał do kupy.
Niestety Strażnica bardzo mocno zakorzenia w człowieku niechęć do innych religii. A całe swoje posłannictwo opiera na twierdzeniu, że chrześcijaństwo od II wieku pogrążyło się w wielkim odstępstwie. I że to ona teraz przywraca prawdziwe wielbienie. Ale na szczęście tak nie było i nie jest. Strażnica sama podcina gałąź na której siedzi, krytykując kościół z II-IV wieku a ceniąc jego dzieło, Biblię Świętą. Ja proponuję każdemu w zaciszu domu, tak na spokojnie dać sobie szanse aby sprawdzić pod tym względem Strażnicę. Nie trzeba od razu uznawać Kościoła katolickiego, czy tez innego odłamu protestantyzmu. Chodzi tylko o sprawdzenie czy aby ten kościół z II-IV wieku rzeczywiście był odstępczy. Czy Strażnica nas nie zwiodła i pod tym względem. Przecież nic nie stracimy, ani do niczego się nie zobowiążemy sprawdzając to. Dajcie sobie szanse. Sprawdźcie tylko tą jedną rzecz. Ode mnie to tyle. Co wam szkodzi? zróbcie to. To do niczego nie zobowiązuje.
-
Argument, że Jezus nie spierał się o śmiertelność duszy jest o tyle trudny do przyjęcia, że Jezus w ogóle nie spierał się o kwestie doktrynalne. Nie był apologetą, a jego nauczanie miało charakter moralny, niósł nauki dotyczące postępowania, dnia codziennego. Gdy z kimś się spierał, to o postępowanie, a nie o nauki. Ponieważ apologetyka nie była jego celem, co widać bardzo wyraźnie, to ciężko używać tego argumentu.
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu musiała być osadzona w pewnych realiach, natomiast wyciąganie daleko idących doktryn z przypowieści jest bardzo ryzykowne. Ich celem było nauczanie moralności, a nie przekazywanie informacji o ukrytych tajemnicach doktryn. Gdyby świadkowie Jehowy to rozumieli, nie zbudowali by swojej religii na przypowieści o niewolniku, bo nie to jest jej celem. Natomiast była osadzona w realiach znanych Żydom.
Prawdą jest, że różni Żydzi w różnych okresach wierzyli w życie po śmierci, tak jak wierzyli w wiele innych rzeczy, które wpływały na ich postępowanie, za co byli karani przez Boga w czasach ST. Przykład wróżki był sytuacją pogwałcenia prawa danego przez Boga, co może nie oznacza niczego wprost, natomiast to, co na pewno oznacza, to że wyciąganie wniosków w tym kierunku, szczególnie pozytywnych, może nie być najlepszym pomysłem, jeśli sam incydent w danych czasach był potępiany.
Jednak ostatecznie to prawda, że wiara w życie po śmierci była znana ludzkości od zawsze i tym samym nic dziwnego, że przeplata się w tych wszystkich kulturach.
Chciałbym tutaj sklasyfikować kilka rzeczy:
- nie uważam, że wiara w życie po śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ wiele fragmentów Biblii niesie za sobą myśl, która może na to wskazywać, chociaż moim zdaniem brak jest szczegółów, by być tu doktrynalnym,
- problemem z tą wiarą jest moim zdaniem silne powiązanie jej ze spirytyzmem, który powoduje powstanie dużych zagrożeń i wpływa na obraz tej wiary, wprowadzając do niej silne elementy pogańskie, a nie kwestia takich czy innych podstaw biblijnych,
- mam też wrażenie, że doktryna o duszy nieśmiertelnej jest potrzebna raczej ludziom niż Bogu, ponieważ wielokrotnie słyszałem przekonanie, jakoby b z tej doktryny zbawienie nie było możliwe, co każe mi myśleć, że z braku wiary w Bożą moc, tworzymy sobie niejasne biblijne doktryny, żeby ułatwić Bogu zmartwychwstanie, nasze życie w niebie czy cokolwiek, gdy być może jest to po prostu zbędne.
-
Czytam, czytam, i ciekawe sprawy się tu pojawiają.
Majac z przeszłości przymglony umysł przez nauki Strażnicy stale myślałem, że życie po śmierci = dusza nieśmiertelna. A to = nauka fałszywa.
Jednak inaczej "interpretując" wersety które były tu wspomniane powyżej faktycznie można dojść do wniosku, że Żydzi lub nawet Jezus albo apostołowie wierzyli w duszę nieśmiertelną. A taki pogląd jest dla ŚJ herezją ;)
Ja podobnie jak inny tutaj rozmówca nie wierzę w duszę żyjącą po śmierci bo nie da się tego udowodnić. Można pisać ale dowodów brak. Pozostaje wiara. A ja ją po ŚJ straciłem...
Jednak wymiana poglądów w tym wątku jest ciekawa.
-
Wcześniej podałem, że Józef Flawiusz w I wieku stwierdza, iż faryzeusze wierzyli w duszę nieśmiertelną.
Dawne dzieje Izraela, XVIII, I, 3
„Wierzą także, że dusze mają moc nieśmiertelną, a ci, którzy pędzą cnotliwe lub występne życie, odbierają w podziemiu nagrodę lub karę. Dusze pierwszych mają możność powrotu do życia, drugich zaś na wieki pozostają zamknięte w więzieniu”
A takim faryzeuszem był Szaweł który został apostołem Pawłem. I tenże Paweł były faryzeusz pisze o wizji trzeciego nieba i raju. A w tradycji żydowskiej owego czasu funkcjonowały takie pojęcia. Widzimy to w księdze Dziejów Adama i Ewy czyli inaczej zwanej Apokalipsie Mojżesza z I wieku p.n.e.
Apokalipsa Mojżesza, wers 89
... Ojciec wszystkich, siedząc na swym świętym tronie, wyciągnął rękę, wziął Adama i podał go archaniołowi Michałowi, mówiąc: „Podnieście go do raju do trzeciego nieba i zostawcie go tam aż do tego strasznego dnia moich rozrachunków, które uczynię na świecie. Potem Michał wziął Adama i zostawił go tam, gdzie Bóg mu powiedział.
A co do opisu Pawłowego, to dopuszcza on, że mógł tam być zabrany w ciele lub poza ciałem. Dziwny byłby z niego Świadek Jehowy który dopuszcza wędrówkę do trzeciego nieba poza ciałem. Pewnie miałby za to komitet.
2Kor 12:1-4
Skoro muszę się szczycić, choć nie jest to pożyteczne, to poruszę sprawę nadprzyrodzonych wizji+ i objawień od Pana+. 2 Znam człowieka żyjącego w jedności z Chrystusem, który 14 lat temu został porwany do trzeciego nieba. Nie wiem, czy to było w ciele, czy poza ciałem — Bóg to wie. 3 Tak, znam takiego człowieka — czy to było w ciele, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg to wie. 4 Został on porwany do raju i usłyszał słowa, których nie można wypowiadać, których człowiekowi nie wolno wymawiać.
Widzimy, że były faryzeusz będąc chrześcijaninem nadal dopuszcza możliwość opuszczania ciała. To taka dodatkowa ciekawostka.
-
Józef Flawiusz, żydowski historyk piszący w I w. po Chr., mówi zasadniczo o „trzech filozofiach”: „Są bowiem u Żydów trzy rodzaje uprawianej filozofii: zwolennicy jednej zwą się faryzeuszami, drugiej – saduceuszami, a trzeciej – esseńczykami. Ci ostatni cieszą się opinią wielce świątobliwych”
Faryzeusze - Nazwa ugrupowania pochodzi od hebrajskiego słowa „oddzielony”, „odseparowany”. Jej rodowód nie jest znany, najczęściej jednak uważa się, że przylgnęła ona do tych, którzy oddzielali się od innych niezwykle silnym przylgnięciem do Prawa Starego Testamentu. Rzeczywiście bowiem faryzeusze zwracali ogromną uwagę na zachowanie przepisów Prawa w każdym szczególe. Sądzili, że Bóg dał Mojżeszowi nie tylko Torę, ale także tradycję ustną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Faryzeusze pełni byli nadziei na indywidualne przetrwanie: człowiek po śmierci zmartwychwstaje w swym własnym ciele i wciąż posiada duszę nieśmiertelną, która zasługuje na szczęście w niebie lub potępienie w piekle, w zależności od doczesnych poczynań. Wierzyli więc w sąd ostateczny i wieczną nagrodę lub potępienie po śmierci. Uznawali także istnienie aniołów, czemu zdecydowanie sprzeciwiali się saduceusze.
Sadyceusze - Stronnictwo powstało niemal jako współczesne narodzinom faryzeizmu, a więc w II w. przed Chr. Saduceusze chętnie akceptowali rzymski reżim, który pozwalał im utrzymać ich polityczny i społeczny status. Z tego powodu nie mogli cieszyć się licznym poparciem mas ludności żydowskiej. W większości wywodzili się z wyższych warstw społecznych. Odrzucając wiarę w nieśmiertelność dusz, negują tym samym zmartwychwstanie i sąd ostateczny. Nie przyjmują innych pism Biblii Hebrajskiej (czyli Starego Testamentu) poza Pięcioksięgiem. Odrzucają również całkowicie tradycję ustną.
W II połowie I stulecia zniknęło z religijnej sceny Izraela.
Faryzeusze wierzyli w zmartwychwstanie, przez co byli bliżsi w poglądach Jezusowi. Saduceusze odrzucali zmartwychwstanie ciała, możliwość przetrwania duszy po śmierci, a także sąd i karę lub nagrodę pośmiertną. Faryzeusze wierzyli, że Bóg prowadzi historię zbawienia, saduceusze zaś odrzucali wiarę w Opatrzność; wszystko zależy od woli człowieka, Bóg zaś nie ingeruje w losy świata. Faryzeusze przyjmowali Prawo, Proroków i Pisma, saduceusze zatrzymywali się jedynie na Pięcioksięgu.
=======================
W Łukasz 23:43 występuje przecinek po słowie "dzisiaj", co wpływa na interpretację słów Jezusa. W zależności od tego, czy przecinek jest czy nie, zdanie "A on mu odrzekł: Zaprawdę, powiadam ci dzisiaj, będziesz ze mną w Raju" może być interpretowane jako:
Słowa Jezusa skierowane do łotru w tym samym dniu:
Jeśli przecinek jest obecny, słowa "dzisiaj" są rozumiane jako odnoszące się do obecnego dnia, co sugeruje, że łotr wejdzie do Raju tego samego dnia.
Obietnica na przyszłość:
Jeśli przecinka nie ma, słowa "dzisiaj" mogą być rozumiane jako odnoszące się do przyszłości, do dnia, w którym Jezus przyjdzie do swego królestwa.
Warto pamiętać, że w greckich manuskryptach Ewangelii Łukasza przecinek był często pomijany, co sprawia, że interpretacja jest kontrowersyjna. Niektóre tłumaczenia Pisma Świętego mają przecinek, a inne nie, co prowadzi do różnych interpretacji.
https://synopsa.pl/spor-wokol-wlasciwej-lokalizacji-przecinka-lukasza-2343/ (https://synopsa.pl/spor-wokol-wlasciwej-lokalizacji-przecinka-lukasza-2343/)
-
Łuk 23:43 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=%C5%81uk+23:43&bible=bt5,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0) BT: powiadam ci: Dziś będziesz ze Mną w raju - zapewnienie, że w dniu dzisiejszym będą razem po śmierci ciał.
NWT: mówię ci dzisiaj: Będziesz ze mną w Raju - obietnica dana dziś, ale spotkają się w nieokreślonej przyszłości.
Dla mnie Biblia jest niewiarygodna w sprawach teologicznych. Jeśli się na nią powołuję to, tylko dlatego, żeby pokazać, że z jej przekazu nie można uzyskać jednoznacznej interpretacji. Zazwyczaj wnioskowania są często zupełnie przeciwstawne. Powyższy tekst jest tego przykładem, ponieważ inne fragmenty mówią, że Jezus przez trzy dni do chwili zmartwychwstania przebywał, określając różnie jak: w Szeolu, Hadesie, Otchłani, Krainie zmarłych, niższych części ziemi (niż grób z ciałem), jak Jonasz w wnętrzu potwora, 3 dn. głosił duchom w więzieniu 1 Pi 3:18-19 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=1+Piotra+3:18-19&bible=bt5,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0). Raj w niebie powstał dopiero po odejściu Jezusa do nieba, i tam w utworzonym raju nazwano go "drzewem życia". Z tych powodów przecinek w przekładzie NWT (PNŚ), ma bardziej poprawne uzasadnienie, wbrew pozostałym przekładom, ponieważ raj z Łuk 24:43 jest przeciwieństwem wymienionych z podkreślonego wyróżnienia.
Ponadto jest jeszcze inny problem, a mianowicie nieśmiertelnej duszy. Paweł choć wiele razy nawiązuje do nieśmiertelnych dusz, to zdaje sobie przeczyć pisząc do 1 Tym 6:16 (https://biblia.apologetyka.co/read?q=1+Tym+6:16&bible=bt5,nwt-pl,snpd4&codes=1&fmt=cont&num=1&sort=0), że Bóg jest jedynie nieśmiertelny. Wynikałoby, że nawet aniołów może uśmiercić. Obrona, że nie chodzi o istoty duchowe, jest dość wątpliwa, gdyż wypowiedź dotyczy Boga, który jest Duchem (Ja 4:24) i takiego zakresu by dotyczyło. Ponadto Śj wybrali sprawozdanie o zmartwychwstaniu Łazarza, który po 4 dniach zmartwychwstał nic nie opowiadał co przeżywał, gdyby jego dusza była przy zmysłach. Traktują to jako dowód śmiertelności duszy, wbrew niektórym opowieścią po śmierci klinicznej.
Jeśli więc Bóg uzależnia życie wieczne od poznania Jego woli (Ja 17:3). Wobec tego, chciał nad chciał, nie dowie się nikt prawdy, gdyż Biblia podaje sytuacje jak w powiedzeniu "na dwoje babka wróżyła".
-
Jeśli więc Bóg uzależnia życie wieczne od poznania Jego woli (Ja 17:3). Wobec tego, chciał nad chciał, nie dowie się nikt prawdy, gdyż Biblia podaje sytuacje jak w powiedzeniu "na dwoje babka wróżyła".
Skoro człowiek potrafi swoim bliskim, rodzicom, dzieciom, a nawet zupełnie obcym ludziom wybaczyć takie rzeczy, że w głowie się nie mieści. Nie jest to łatwe ale wykonalne dla ludzi. To skoro śmierć zamazuje grzech ...
Takie szukanie problemów w przecinkach i różnych drobiazgach to szukanie igły w stogu siana, moim zdaniem nie na sensu takie rozkminianie.