Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne
DYSKUSJE DOKTRYNALNE => "NOWE ŚWIATŁA" => Wątek zaczęty przez: Roszada w 17 Luty, 2024, 17:39
-
Przewidywanie Jehowy – jeszcze jedno „nowe światło” za rok 2023
Ang. skorowidz do publikacji ŚJ podał jeszcze jedno nowe światło za rok 2023.
Nie wiadomo dlaczego zaliczono je do roku 2023, gdyż uczy o tym Strażnica na luty 2024 roku. Ale może poruszano ten temat na spotkaniu statutowym pod koniec 2023 roku.
Uczą, że nie mogą być dogmatyczni w kwestii przewidywań Jehowy i nie wiedzą „ile postanawia wiedzieć”.
Oto informacja o tym i wskazana publikacja:
*** dx86-24 Beliefs Clarified ***
2023, Jehovah’s foreknowledge: w24.02 30
*** w24 luty s. 30 Pytania czytelników ***
Co Biblia mówi o zdolności Jehowy do przewidywania przyszłości? Z Biblii jasno wynika, że Jehowa potrafi przewidywać przyszłość (Izaj. 45:21). Ta Księga nie podaje jednak wszystkich szczegółów na temat tego, jak i kiedy Bóg to robi, ani nawet tego, ile postanawia wiedzieć. Dlatego nie możemy być w tej sprawie dogmatyczni.
Co wcześniej pisano?
„Jehowa nie przewiduje wszystkiego, co się nam przytrafia. Gdyby Bóg z góry wyznaczał nam próby, sugerowałoby to, że dokładnie zna naszą przyszłość. Jednak taki pogląd nie jest zgodny z Biblią. Bóg z pewnością może przewidywać przyszłość (Izaj. 46:10). Ale z Biblii wynika, że robi to wybiórczo (Rodz. 18:20, 21; 22:12). Tak więc chociaż potrafi przewidywać przyszłość, jednocześnie pozwala nam samodzielnie podejmować decyzje” (Strażnica luty 2017 s. 30).
„Rdz 22:12 – Jak ten werset pokazuje, że Jehowa selektywnie posługuje się swoją zdolnością przewidywania?” (Chrześcijańskie życie i służba – program zebrań marzec 2020 s. 2).
„Najwyraźniej więc Jehowa nie wiedział z góry, że pierwsi rodzice zgrzeszą” (Strażnica 01.01 2011 s. 15).
-
Jehowa ma jakby jakieś chimery:
„Ale ponieważ panuje nad sobą w sposób doskonały, może też postanowić, że nie będzie wiedział, co się wydarzy (por. Izajasza 42:14)” (Strażnica luty 2024 s. 30).
-
Też tak mam gdy planuję przyszłość. Ot - wakacje choćby.
Odpalam wtedy selektywną zdolność przewidywania i wiem, że aby dostać się w konkretne miejsce samochodem, droga zajmie mi tyle, a tyle czasu.
Podejmuję decyzję ile wydać kasy na paliwo, żeby mi w drodze zabrakło, albo żeby wystarczyło…
Na trasie mogę nagle postanowić, że nie będę wiedział co się wydarzy i zamknąć oczy, ponieważ panuję nad sobą w sposób doskonały.
~~
Stefan z przytroczoną na gumie czołówką LED ślęczał w nocy nad najnowszymi światłami Anno Domini 2024.
- Jadwinia! Wiedziałaś, że rydwan Jehowy posiada nie dwa - jak do tej pory sądzono - a cztery koła i jest to właściwie dyliżans?! - ekscytował się.
- Sztos... odburknęła Jadwinia i odwróciła się do niego tetragramem.
-
To jeden z problemów filozoficznych który w kategoriach ścisłych został dawno rozwiązany.
Bóg nie może być jednocześnie wszechmocny i wszechwiedzący ponieważ jedno wyklucza drugie.
-
Bóg nie może być jednocześnie wszechmocny i wszechwiedzący ponieważ jedno wyklucza drugie.
Zależy który Bóg. ;)
-
Zależy który Bóg. ;)
Jak to który?
Ten główny.
Ten biblijny.
-
Zależy który Bóg. ;)
Każdy, pod warunkiem że jest ze świata sensu. ;)
-
Każdy, pod warunkiem że jest ze świata sensu. ;)
W tych ramach mieści się Bóg -Wonsz Mega 9.
Albo jakiś inny egregor.
-
Każdy, pod warunkiem że jest ze świata sensu. ;)
To daj dowody, że każdy.
Wymień choć 10.
-
Dla każdego jego BÓG jest tym prawdziwym. Inne to są te ,nic nie warte ,wymyślone przez ludzi...😇
-
Jeśli żaden Bóg nie istnieje, to po co głupawe dywagacje, czy wszechwiedza jest zgodna z jego wszechmocą? ;)
U ŚJ widać nie jest zgodna, bo Jehowa jest wszechmocny a nie jest wszechwiedzący. I wcale się z tym nie kryją, więc dyskusja nad niezgodnością nie ma sensu. :D
-
Jeśli żaden Bóg nie istnieje, to po co głupawe dywagacje, czy wszechwiedza jest zgodna z jego wszechmocą? ;)
U ŚJ widać nie jest zgodna, bo Jehowa jest wszechmocny a nie jest wszechwiedzący. I wcale się z tym nie kryją, więc dyskusja nad niezgodnością nie ma sensu. :D
Oni i tak tego nie badają. Powoli stają się podobni do katolików czy też innych muzułmanów . Ich postrzeganie religijności staje się tylko zewnętrzną otoczką. A to ,czy dany dogmat jest słuszny z Biblią są im obojętne. Od tego mają swoich duchownych, i oni niech się tym zajmują....Ot takie jest myślenie większości wiernych.😜
-
Dla każdego jego BÓG jest tym prawdziwym. Inne to są te ,nic nie warte ,wymyślone przez ludzi...😇
Jeśli żaden Bóg nie istnieje, to po co głupawe dywagacje, czy wszechwiedza jest zgodna z jego wszechmocą? ;)
To już jest manipulacja.
Dla każdego bogiem jest ktoś lub coś innego.
Dla mojego sąsiada bogiem jest sękaty kij.
Modli się do niego i twierdzi, że go wysłuchuje.
Dla mnie bogiem jest Mega wonsz wąż 9.
Mam na to dowody.
-
Katolicy badają. Mają swoje uczelnie: KUL w Lublinie, Uniwerek Wyszyńskiego w Warszawie, Papieskie Akademie i wydziały teologiczne na Uniwerkach np. w Toruniu, Katowicach, Poznaniu i Krakowie.
Sam znam takich uczniów, pracowników, badaczy i profesorów.
Każdy katolik może sięgnąć w każdej chwili do ich książek, co ja też robię.
-
Co to daje?
Jeden po drugim powtarza to co ktoś wcześniej łyknął.
Drugi to bada.
Ot i cała ta mądrość.
-
Katolicy badają. Mają swoje uczelnie: KUL w Lublinie, Uniwerek Wyszyńskiego w Warszawie, Papieskie Akademie i wydziały teologiczne na Uniwerkach np. w Toruniu, Katowicach, Poznaniu i Krakowie.
Sam znam takich uczniów, pracowników, badaczy i profesorów.
Każdy katolik może sięgnąć w każdej chwili do ich książek, co ja też robię.
Mnie chodziło o ogół wierzących . Powtarzają przeważnie to co napisał wcześniej Gremczak. Czyli wywody swoich oświeconych przywódców religijnych ,często nawet na etacie -płaconych przez państwowe pieniądze ,czyli również dużej części (tej niewiernej) społeczeństwa .
-
Ogół nie musi bawić się w badanie.
Istotą katolicyzmu jest wpierw nauczenie się podstaw na religii przez 12 lat szkoły, a później uczestniczenie w liturgii mszy, podczas której są 3 czytania biblijne i kazanie nawiązujące do nich.
Może też bez obowiązku należeć do różnego rodzaju kręgów biblijnych, oaz dzieci Bożych czy rodzinnych, oraz duszpasterstw młodzieży i studentów, do których sam należałem kilka lat. :)
I ma też uczelnie z których korzysta tysiące osób rocznie.
Sam uczęszczałem na GIT, czyli Gdański Instytut Teologiczny.
Znam wielu absolwentów, choć sam nie ukończyłem go z lenistwa. :-\
-
Ogół nie musi bawić się w badanie.
Istotą katolicyzmu jest wpierw nauczenie się podstaw na religii przez 12 lat szkoły, a później uczestniczenie w liturgii mszy, podczas której są 3 czytania biblijne i kazanie nawiązujące do nich.
Może też bez obowiązku należeć do różnego rodzaju kręgów biblijnych, oaz dzieci Bożych czy rodzinnych, oraz duszpasterstw młodzieży i studentów, do których sam należałem kilka lat. :)
I ma też uczelnie z których korzysta tysiące osób rocznie.
Sam uczęszczałem na GIT, czyli Gdański Instytut Teologiczny.
Znam wielu absolwentów, choć sam nie ukończyłem go z lenistwa. :-\
Czyli gotowanie żaby.
-
Ogół nie musi bawić się w badanie.
Istotą katolicyzmu jest wpierw nauczenie się podstaw na religii przez 12 lat szkoły, a później uczestniczenie w liturgii mszy, podczas której są 3 czytania biblijne i kazanie nawiązujące do nich.
Może też bez obowiązku należeć do różnego rodzaju kręgów biblijnych, oaz dzieci Bożych czy rodzinnych, oraz duszpasterstw młodzieży i studentów, do których sam należałem kilka lat. :)
I ma też uczelnie z których korzysta tysiące osób rocznie.
Sam uczęszczałem na GIT, czyli Gdański Instytut Teologiczny.
Znam wielu absolwentów, choć sam nie ukończyłem go z lenistwa. :-\
Zachodziłem do nich przez ponad 30 lat i na własne oczy i uszy widziałam i słyszałem co mieli ci ludzie po tych 12 latach nauczania religii do powiedzenia . Rodzinę mam również w całości katolicką , i jak się z kimkolwiek z nich głębiej w te tematy wejdzie,to okazuje się ,że albo każdy wierzy na swój sposób albo nie wierzy w Boga wcale....👀 Ot,takie to ich 12 letnie nauczanie efekty przyniosło.
-
A ja 65 lat chodziłem i nauczałem nawet w Seminarium Duchownym przez lata 1989-97, więc katolicyzmu mnie nie nauczysz. ;)
-
Cóż za piękna teoria spiskowa.
-
Pierwszym prognostykiem tej nauki był artykuł opublikowany w roku 1948 pt. „Boskie przewidzenie przyszłości a przeznaczenie człowieka” (Strażnica Nr 15, 1948 s. 13-15 [ang. 15.07 1948 s. 222-223]).
„Pytanie czytelnika” z roku 1951, w którym również napisano o ‘niewiedzy’ Boga na nasz temat czytamy:
„Bóg nie podejmuje teraz swego przewidywania o tym, czy my jako poszczególne jednostki będziemy mieli powodzenie w naszym biegu czy też nie...” (Strażnica Nr 15, 1951 s. 14 [ang. 01.01 1951 s. 32]).
Wcześniej, w roku 1946, a po polsku z opóźnieniem w roku 1954, pisano o „przedwiedzy Jehowy” („Wyposażony do wszelkiego dzieła dobrego” 1954 s. 22 [ang. 1946 s. 20]).
-
czy jakoś zdefiniowano tę "przedwiedzę"? czy po prostu utworzono neologizm, nieznany wcześniej w języku polskim i na tym poprzestano?
-
To daj dowody, że każdy.
Wymień choć 10.
Załóżmy, że Bóg wie wszystko dokładnie co stanie się w przyszłości. Założenie to oznacza, że niczego nie może zmienić.
Ktoś powie, że on wie wszystko naprzód i może to zmienić i od tego momentu zmiany posiadać całą wiedzę w temacie przyszłości.
Tylko znając całą przyszłość wie również, że podejmie decyzję o zmianie przyszłości. Koło się zapętlą i tak na prawdę nie podejmuje żadnej decyzji, wszystko jest ustalone z góry, wszystko jest zdeterminowane.
Wysłuchałem na jakimś audiobooku jak Grecy postrzegali czas. Według nich to się wydarzyło jest przed nami a to co ma się wydarzyć jest za nami, ponieważ przeszłość widzimy a przyszłości nie znamy.
Taki wszech wiedzący Bóg byłby trochę jak my wobec przeszłości, doskonale ją widzimy ale nie możemy jej zmienić.
-
Nie dogadamy się, bo Ty dyskutujesz o Bogu, który nie istnieje.
Po co dyskutować o niebycie? ;D
-
Ja na miejscu Boga ,gdybym był kochającym ojcem,to bym albo się od czasu do czasu ludziom pokazywał albo dawał w jakiś konkretny sposób znać . W sytuacji jaką mamy przez tysiąclecia najwięcej napięć między ludźmi powoduje właśnie jego osoba,bądź jego byt. Społeczeństwa toczą wojny między sobą w myśl,że on(bog)stoi po ich stronie.....😔 Miliony ofiar oddało swoje cenne życie w obronie wiary w niego a on ciągle jest obojętny na to ,że ludzie giną.. Boże obudź się u zagrzmij z nieba i zatrzym tę paskudną histerię ,która wytworzyła się na tle poróżnień w związku z Tobą. 😶🌫️
-
Ja na miejscu Boga
To już by nie był Bóg, bo każdy by chciał od niego co innego. ;)
A ja bym sobie nie życzył tego, co Ty chcesz.
Kogo miałby słuchać? Ciebie, czy mnie, czy pana Kowalskiego? :)
-
To już by nie był Bóg, bo każdy by chciał od niego co innego. ;)
A ja bym sobie nie życzył tego, co Ty chcesz.
Kogo miałby słuchać? Ciebie, czy mnie, czy pana Kowalskiego? :)
Nikogo ! Miałby tylko dać znać ,że istnieje .
W przeciwnym razie nadal będą się ludzie mordować w jesgo imieniu.
No, chyby,że jest egoistą i lubi robić eksperymenty na żywych stworzeniach....A to już zupełnie co innego .😁
-
No to jak nie istnieje, to po co się nim zajmujesz? >:D
Ja nie wierzę w krasnoludki i się nimi nie zajmuję. ;D
-
No to jak nie istnieje, to po co się nim zajmujesz? >:D
Ja nie wierzę w krasnoludki i się nimi nie zajmuję. ;D
Przecież niedawno pisałeś że zajmujesz się tym od 65 lat .! Z czego wynika nagła Twoja niewiara w krasnoludki jak to określiłeś dobitnie .?😉
-
Zdaje się nie odróżniasz słowa Bóg od słowa krasnoludki.
Czyżbyś wierzył w jedno i drugie? >:D
-
Nadal próbuję się zmuszać do wiary w niego. Jednak coraz więcej mam pytań ,co do jego osoby i jego działań odnośnie ludzi ...🙄
-
Nie ma co się zmuszać.
Jeśli jest coś takiego jak "łaska wiary", to jak się jej nie otrzyma, to żadne zmuszanie nic nie da. ;)
-
No to jak nie istnieje, to po co się nim zajmujesz? >:D
Jehowa przewiduje, że ateiści, czy agnostycy nie zajmują się Bogiem, lecz ludźmi, którzy w Niego wierzą.
:-X Ja nie wierzę w krasnoludki i się nimi nie zajmuje
Jehowa przewiduje, że "Roszada nie zajmuje się krasnoludkami, gdyż nikt z ludzi nie wierzy w ich istnienie. Z tej przyczyny niema z kim zadzierać nosa :o
-
Jak Klocek zaczął poszczekiwać, to już dalej z nim sobie bawcie się. >:D
Ma chłop wielką wiedzę, bo zahaczył już o wszystko, co się da. ;)
-
Nie ma co się zmuszać.
Jeśli jest coś takiego jak "łaska wiary", to jak się jej nie otrzyma, to żadne zmuszanie nic nie da. ;)
A ja nie lubię jak mi ktoś robi coś z łaski. Zawsze miałem do tego Awers.😝
-
To olej sprawę.
-
A ja nie lubię jak mi ktoś robi coś z łaski. Zawsze miałem do tego Awers.😝
Człowiek jak przyjmuje do domu szczenie czy kocię to robi mu łaskę-chyba można tak to postrzegać?
-
Mój sąsiad nie ma problemu aby komuś udowodnić ,że bóg istnieje.
Jak ktoś chce, to mu pokaże boga.
Nie musi się zasłaniać się jakąś tam łaska wiary.
Jego bóg nie istnieje tylko w jego umyśle jak u strażnika świateł.
-
Człowiek jak przyjmuje do domu szczenie czy kocię to robi mu łaskę-chyba można tak to postrzegać?
Wiele rzeczy ludzie robią dla drugich z łaski.
Jednak od Boga,który jest najdoskonalszą osobą we wszechświecie oczekiwałbym konkretów a nie cząstkowych poszlaków przez które to jedni ludzie innych nienawidzą. Owszem są na świecie samozwańczy teolodzy,którymi są świadkowie Jehowy ,którzy to mówią w imieniu Boga i uspakajają ,że sytuacja jaka jest nie będzie trwała wiecznie i ,że w końcu jak sami mniemają Bóg zareaguje i włączy się w sprawy ludzi....
Niestety inni teolodzy nie za bardzo wiedzą ,co ich Bogowie zamierzają i czy w ogóle coś zamierzają w tej kwestii zrobić...
Jak na razie to religie się dzielą na nowe odłamy a ich członkowie twierdzą że to tylko ich właśnie Bóg wysłuchuje a innymi gardzi.
Człowiek stoi z boku i się temu wszystkiemu przygląda i nierozumie dlatego wszechwiedzący i wszechmocny Bóg nie ingeruje i pozwala,żeby w jego imieniu panował zament na ziemi . 😉
-
Jehowa przewiduje, że ateiści, czy agnostycy nie zajmują się Bogiem, lecz ludźmi, którzy w Niego wierzą.
Co do Ciebie jednak Stanisławie to Bóg nie przewidział że agnostyk będzie zajmował się Bogiem :) :D
-
Wiele rzeczy ludzie robią dla drugich z łaski.
Jednak od Boga,który jest najdoskonalszą osobą we wszechświecie oczekiwałbym konkretów a nie cząstkowych poszlaków (http://cząstkowych poszlaków) przez które to jedni ludzie i
Ja tam i cząstkowych poszlaków nie dostrzegam.
Z moim klientem rozmawiałem o pracy w niedzielę.
To nie, nie, bo kiedyś w niedzielę coś robił i sobie tak palca rozwalił ,że miał szycie.
Jego stwierdzenie ,że to wszystko przez niedzielę, tak go bóg ukarał.
Dowód na istnienie boga. ;D
Kilka dni wcześniej sparzył sobie palca palnikiem gazowym i było to coś normalne.
Nie była to kara boża.
Gdyby to była niedziela to na pewno kara boża.
Jakie szufladkowe myślenie.
Niby inteligentny facet.
-
Ja mam teścia,niby mądry człowiek ,kiedyś zagorzały komunista,był nawet sekretarzem partii w 2 tysięcznym zakładzie pracy.
Teraz,kiedy mu ustrój zmienili to nie może się odnaleźć i codziennie lata do kościoła.A każde zdanie kwituje,-"dobry Bóg".
-
Ja mam teścia,niby mądry człowiek ,kiedyś zagorzały komunista,był nawet sekretarzem partii w 2 tysięcznym zakładzie pracy.
Teraz,kiedy mu ustrój zmienili to nie może się odnaleźć i codziennie lata do kościoła.A każde zdanie kwituje,-"dobry Bóg".
O tych "nawróconych" to na pęczki znam takiego co proboszczowi samochód kupił kościół i plebanie postawił,ziemię obrabiał a i tak dla klechy było to za mało i doszło do wojny w wyniku czego kleche biskup przeniósł do innej parafii bo parafianie i darczyńca mieli dobrodzieja dość.Powiem wiecej jak glosiłem w jednym z bloków i pukam do drzwi a sąsiadka otwiera i mówi to jest mieszkanie księdza i jak sie okazalo właśnie tego pazernego jegomościa.
-
O tych "nawróconych" to na pęczki znam takiego co proboszczowi samochód kupił kościół i plebanie postawił,ziemię obrabiał a i tak dla klechy było to za mało i doszło do wojny w wyniku czego kleche biskup przeniósł do innej parafii bo parafianie i darczyńca mieli dobrodzieja dość.Powiem wiecej jak glosiłem w jednym z bloków i pukam do drzwi a sąsiadka otwiera i mówi to jest mieszkanie księdza i jak sie okazalo właśnie tego pazernego jegomościa.
Tak,to są ci co we wszystkim widzą palec boży.
-
Nie dogadamy się, bo Ty dyskutujesz o Bogu, który nie istnieje.
Po co dyskutować o niebycie? ;D
Zgadzam się z Tobą w tej kwestii ale upatruję przyczyny gdzie indziej.
Co do dyskusji o niebycie, to takowa dyskusja ma sens ponieważ posłużyła ona w tym przypadku jako dowód nie wprost.
Tak dla uściślenia nie zakładam, że Boga niema. Po prostu wyobrażenie Boga zawarte w Biblii przeczy rozumowi, podobnie jak teoria ewolucji przeczy rozumowi. Fakt, że nie znam odpowiedzi na pytanie nie skłania mnie do przyjęcia błędnej odpowiedzi podanej przez kogoś innego.
-
''Urojony Bóg'' ciekawy materiał przedstawia Richard Dawkins.
Każdy wierzy w jakiegoś tam Boga a szczególnie w Biblijnego Jehowę, który jest DEMONEM
''... Jahwe łamie własne przykazania
O ile Szatana jako takiego w Starym Testamencie prawie nie ma, wiele demoniczności przejawia sam Jahwe. Jahwe jest dawcą moralności (autorem Dekalogu), co nie przeszkadza mu łamać własnych przykazań. Najczęściej przekracza piąte. W księdze Ezechiela czytamy: „Do innych zaś rzekł [Jahwe], tak iż słyszałem: 'Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu!" (Ez 9,5). Mamy przykłady bratobójczych rzezi w imię Jahwe (2Krk 13, 16-17), bezwzględnych egzekucji (2Krk 25,12, Jdt 13,6-9), bitew uświęcanych pieśniami ku czci Jahwe (2Krk 20,21-25), knowań owocujących śmiercią (Est 6-7 i Est 9), palenia wrogów narodu wybranego żywcem (1Mch 5,4n), bezwzględnego mordowania bezbożników (2Mch 1,14-17). Jahwe wykazuje dziką zapalczywość, wygniatając ludzi niczym winogrona, aż „posoka obryzguje mu szaty" (Iz 63,2-6).
Siódme przykazanie bóg gwałci pośrednio np. pozwalając swemu ludowi grabić nieprzyjaciół: „Pobił, więc Pan Kuszytów (...). Kuszytów padło wtedy tylu, że nie ostał się nikt przy życiu, albowiem zostali starci przed Panem i jego wojskiem. Zdobyto bardzo wielki łup. Zdobyli też wszystkie miasta otaczające Gerar (...). A łup w nich był wielki. Uderzyli także na zagrody bydła, uprowadzając mnóstwo owiec i wielbłądów, a potem wrócili do Jerozolimy" (2Krk 14,12-14). Z łupów utrzymywała się świątynia Jahwe (1Krk 26,27). ..."
materiał podsyłam:'' RACJONALISTA''
Czy Jahwe to Szatan?
Autor tekstu: Maciej Mikurda
-
Ja nie wierzę tylko dla wiary, ale miałem w swoim życiu doświadczenia nie z tego świata, więc ze mną nie pogadasz na temat wiary i niewiary. :)
-
Ja nie wierzę tylko dla wiary, ale miałem w swoim życiu doświadczenia nie z tego świata, więc ze mną nie pogadasz na temat wiary i niewiary. :)
To opisz je w kolejnej swojej książce.😉 Może okaże się bezcelerem w Twojej twórczości . ! 😜
-
To opisz je w kolejnej swojej książce.😉 Może okaże się bezcelerem w Twojej twórczości . ! 😜
Przeczytaj co Paweł powiedział na ten temat.
Nie byłoby to żadnym hitem, zapewniam Cię.
Zresztą nie ma tego tyle żeby na artykuł było, a co dopiero na książkę. ;)
-
zanim Włodek się na mnie "nafochał", to opowiadał mi telefonicznie _niektóre_ z tych "nadprzyrodzonych" przeżyć...
oczywiście "mimo bycia bezbożnikiem" mam swoje zasady moralne więc nie będę o tym publicznie opowiadać...
powiem tylko ogólnie że są to zdarzenia które można różnie interpretować i człowiek niewierzący będzie oceniać je zupełnie inaczej niż człowiek wierzący...
ja Sebastian także miałem w swoim życiu różne zdarzenia które kiedyś jako człowiek wierzący oceniałem jako bezpośrednią interwencję Boga w moje osobiste życie, a obecnie z perspektywy człowieka niewierzącego oceniam te same zdarzenia zupełnie inaczej i nie widzę w nich ani odrobinki zjawisk nadprzyrodzonych...
wszystko jest kwestią interpretacji, wszystko jest kwestią subiektywnej oceny...
-
Znam nawet takich co to w snach upatrują ingerencje Boga, a raczej jego żony 😉
W zależności ,kto w jakim środowisku się wychował,to inne święte postacie mu się przyśnią. Tak to już jest ,tym czym się człowiek całe życie karmi ,to to w nim gdzieś cały czas dżemie.
Podobnie jak chodowcy pstrąga ,będą mu do pokarmu dosypywać karoten,to z biegiem czasu jego mięso stanie się czerwone...Tak to niestety działa w przyrodzie .
-
No i sam widzisz, jak coś podawać, skoro szyderstwa na porządku dziennym.
Dla zagorzałego ateisty to nawet jak by my się Bóg objawił, to powie, że to był demon >:D
Wiary w Boga nie przyjmie, ale w demona owszem. ;D
-
Na temat wiary i polityki najlepiej między sobą nie rozmawiać,bo to przeważnie prowadzi do sprzeczek.
Co innego tutaj na forum jak mniemam ,gdzie piszą inteligentne jednostki.Temat ten nie powinien stanowić jakiegoś tabu. Ważne tylko , by się nie obrzucać nawzajem gnojem.😁
-
To miłej dyskusji na temat wiary życzę tym bez wiary. ;)
-
To miłej dyskusji na temat wiary życzę tym bez wiary. ;)
Nie trzeba być wierzącym ,żeby na temat wiary rozmawiać .🤗
Sam jesteś tego przykładem . Analizujesz zagadnienia Świadków przez większość swojego życia .Tymczasem nigdy nie byłeś jednym z nich.🧐
-
Ja się historycznie zajmuję, właściwie przepisuję tylko z ich publikacji. Zestawiam stare i nowe rzeczy.
Do tego nie potrzeba ani wiary ani niewiary.
Trzeba mieć publikacje z lat 1879-2024, parę skorowidzów i dobre wyszukiwarki.
A tak na marginesie ŚJ znam od 1973 r., nie wiem czy już byłeś na świecie.
A ja miałem ich za sąsiadów przez ścianę i w szkolnych ławkach w szkole podstawowej i średniej.
-
Ja nie wierzę tylko dla wiary, ale miałem w swoim życiu doświadczenia nie z tego świata, więc ze mną nie pogadasz na temat wiary i niewiary. :)
Dokładnie ta wypowiedź jak by zerżnięta od śj.
To w twoim mniemaniu nie z tego świata.
Może rzeczywistość jest inna?
-
Dokończę swój powyższy post:
''„Ten, którego imienia nie można wymawiać" — w literaturze w ten sposób bywa określane zło. W Biblii ten zakaz dotyczy boga Jahwe. Dlaczego? Ze strachu czy z szacunku? Jahwe budzi oba uczucia. Stwórca człowieka jest troskliwym opiekunem swoich wyznawców, ale ma także drugie oblicze: wymaga krwawych obrzędów (np. 2Krk 29,21-24), przyjmuje ofiary z rzezi ludzi (Jr 46,10), nienawidzi bezbożników (Mdr 14,9n). Stary Testament nie daje wielu podstaw do współczesnej, ugruntowanej tradycją, kosmologii, wedle której Ziemia znajduje się między niebem i piekłem. W Starym Testamencie nie ma diabła, głównego oponenta boga, równoważącego jego światło ciemnością. Nie ma piekła jako miejsca kary, nie ma istoty, która niszczyłaby dzieło Boga podstępnym działaniem. W Starym Testamencie nie sposób odnaleźć mitu o buncie aniołów. Szukając Szatana, znajdzie się tylko Jahwe, bo sprawcą ludzkich nieszczęść jest ten, który stworzył świat i który trzyma w dłoniach życie i śmierć.''
zamieszczony materiał: Racjonalista - Czy Jahwe to Szatan?
Autor tekstu: Maciej Mikurda
-
Jest taki werset w biblii ,gdzie Jezus powiedział do żydów.
Waszym bogiem jest diabeł.
Zdaje mi się, żydowski bóg to jahwe.