Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

BYLI... OBECNI... => BYŁEM ŚWIADKIEM... nasze historie => Wątek zaczęty przez: Estera w 08 Kwiecień, 2023, 12:33

Tytuł: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Kwiecień, 2023, 12:33

   Jakie jest dziś Wasze ... SAMOPOCZUCIE ... po odejściu z jw.org.?


   Jak się ogólnie czujecie po opuszczeniu organizacji śj?
   Czy czegoś żałujecie?
   Czy raczej nie ma takich rzeczy, za którymi stamtąd tęsknicie?
   Bez względu na to, jak ten twór opuściliście.
   Czy Wasze samopoczucie poprawiło się, czy było lepsze jak tam byliście?
   Jak sobie poradziliście z Waszymi dylematami po odejściu?
   Czy trapiły Was myśli typu: "A może to jednak prawda?"
   Podzielcie się Waszymi wnioskami i przemyśleniami.


   Zachęcam do wypowiedzi.
   Może staniecie się zachętą i natchnieniem dla tych, co się jeszcze zastanawiają.


   Pozdrawiam serdecznie.
   Estera :-*
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 08 Kwiecień, 2023, 14:12
Mnie żal tych upojnych nocy (na św. Bartłomieja) i mieszania krwi  :
- no i tej miłości 'na gape' w "agape"  :P
Pozdrawiam  :-*
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 08 Kwiecień, 2023, 14:18
Mnie żal straconego czasu :(
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: sawaszi w 08 Kwiecień, 2023, 14:43
- a czas to pieniądz - tak powiadają 'starożytni w NBP'  ;D
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 08 Kwiecień, 2023, 22:26
A ja czuję się jakbym był w żałobie. Bo chociaż ani w ułamku procenta nie myślę, że tam jest prawda to jednak większość dorosłego życia spędziłem tam wśród Świadków Jehowy. Wszystko obracało się głównie w obrębie ludzi ze zboru. Pomimo, że bardzo cenie sobie wolność to odczuwam obecnie wielką pustkę..
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 08 Kwiecień, 2023, 23:07
A ja czuję się jakbym był w żałobie (...)
Pomimo, że bardzo cenie sobie wolność to odczuwam obecnie wielką pustkę..
   Gostku :) :)
   Współczuję Ci tego uczucia wielkiej pustki :'(
   Przyznaję, że u mnie tak to nie działa.
   Cieszę się tym, że czas który poświęcałam dla tej sekty teraz mogę poświęcić dla siebie, rodziny i znajomych.
   Gdzieś mniej więcej po dwóch latach od wybudzenia odkryłam, że pomimo mojej wielkiej gorliwości jako śj.
   Nie odczuwałam nigdy braku tych wszystkich "powinności teokratycznych", zbiórek, zebrań, zgromadzeń.
   Tego całego życia w "wiecznym kołowrotku" >:D >:D
   Co mnie tylko utwierdziło w przekonaniu, że to jedno wielkie kłamstwo.

   Jedyne, za czym czułam jakąś tęsknotę, to naprawdę nieliczni ludzie, którzy mieli wielkie serce.
   Ale wraz z upływem czasu i wiedzą jaka jest w zasięgu mojego umysłu i ta tęsknota w tempie ekspresowym również traci na sile.
   Kiedy zdaję sobie sprawę z tego, jak to wszystko jest bardzo uwarunkowane.
   Szczególnie, gdy trafia mi się taka sytuacja, że starszy, wieloletni znajomy, spotyka mnie twarzą w twarz i patrzy na mnie jak na ducha.
   Udając, że mnie nie widzi i nie zna, sytuacja strasznie śmieszna, wręcz komiczna z ludzkiego punktu widzenia.
   Gdzie jako pasterz, powinien okazać jakiekolwiek zainteresowanie zabłąkaną owcą :o
   Jedyne co mnie ogarnia to żal i głębokie współczucie, że wydawałoby się tak wielu fajnych szczerych ludzi tam tkwi.
   Uwikłanych w ten korporacyjny młyn.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Lu_Ke Sky_Walker w 09 Kwiecień, 2023, 10:10
Nie wiem jak się czuję więc nie będę tu pisał.

Wiem, że straciłem tam młodość a zawsze miałem poczucie, że coś fajnego mnie omija. Peleton już odjechał a ja nie mam szans na dogonienie go.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 09 Kwiecień, 2023, 21:22
Wiem, że straciłem tam młodość (...)
   Chyba nie Ty jeden.
   Tu wielu takich jest, ja się też do nich zaliczam :'(
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gandalf Szary w 10 Kwiecień, 2023, 07:45
Peleton już odjechał a ja nie mam szans na dogonienie go.
[/size][/b][/i][/size]

O to, to, to :(
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 10 Kwiecień, 2023, 13:56
(mtg): jak w tytule wątku - na obecną chwilę  DEPRESCJA związana z 10.IV.2010  >:D
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: debata w 10 Kwiecień, 2023, 14:32
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Każdy moment na zrzucenie jarzma sekty jest lepszy od tego na łożu śmierci  ;)
Co było to było, żyjemy dalej. Wykorzystując dodatkowy czas, który daje wolność od orgowego kołowrota.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Estera w 10 Kwiecień, 2023, 15:13
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
   debata.
   No to właśnie może napisz, jak sobie poradziłaś z tym rozlanym mlekiem.
   I w związku z tym, jakie masz dziś samopoczucie z tego poradzenia?
   Bo ze mną jest tak.
   Nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej poza tą sektą.
   A ile czasu mi przybyło.
   :D :D
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: debata w 10 Kwiecień, 2023, 16:31
   debata.
   No to właśnie może napisz, jak sobie poradziłaś z tym rozlanym mlekiem.
   I w związku z tym, jakie masz dziś samopoczucie z tego poradzenia?
   Bo ze mną jest tak.
   Nie żałuję ani jednej sekundy spędzonej poza tą sektą.
   A ile czasu mi przybyło.
   :D :D
No i tak trzymać !
U mnie podobnie. Nie skupiać się na przeszłości tylko teraźniejszości i przyszłości.
Zostawienie nawet kilkudziesięciu lat sekcie to jeszcze nie tragedia.
Ludzie tracą dorobki swojego życia np. w wojnach albo co gorsze tracą bezpowrotnie zdrowie, życie.
Poza tym obecność w orgu może być czasami ochroną, głównie dla młodych, niedoświadczonych życiowo.
Może pomóc zapobiec wpadnięciu w złe towarzystwo, nałogi czy utracie sensu życia.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: PoProstuJa w 10 Kwiecień, 2023, 19:01
Pomimo, że bardzo cenie sobie wolność to odczuwam obecnie wielką pustkę..

Gostku czy możesz rozwinąć tę myśl?
Czy obecnie jesteś wierzący?
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 10 Kwiecień, 2023, 20:38
Tak mogę. Odczuwam pustkę po tym, gdy postanowiłem, że już nigdy na sali królestwa się nie pojawię. Straciłem poprzez to liczne kontakty z braćmi ze zboru. Nowych przyjaźni i kontaktów na prędko nie nawiązałem, a że mieszkam za granicą to siłą rzeczy prawie wszystko kręciło się wokół  polskojęzycznych braci. Byliśmy zdani niejako na siebie. Teraz to wszystko nagle prysło. Mogłem przed nimi grać głupa i udawać rozradowanego Świadka, jednak marny ze mnie aktor i nie potrafię udawać.. 😏Mentalność miejscowych jest zupełnie inna niż ta wśród Polaków. Bardzo ciężko uzyskać ich zauwanie, a jak już to jest bardzo ograniczone. Są nieufni wobec obcych. Brakuje im spontaniczności. Wśród polskich współwyznawców były spontaniczne, grille, spodkania, czy wzajemne odwiedziny. Teraz to wszystko bezpowrotnie utraciłem. Oczywiście jest rodzina, dzieci..,, ale i odległości kilkusetkilometrowe. To wszystko jest trochę skomplikowane a miejscowi bracia byli w zasięgu ręki, bo w promieniu 30 kilometrów..
A jak z wiarą? Oddalenie się od zboru na pewno do Boga nie przybliża, wręcz oddala. Nic już nie czytam, nic nie rozważam, nie prowadzę już doktrynalnych dyskusji. Bo tak szczerze powiedziawszy, to nie można w żaden sposób jednoznacznie powiedzieć, czyje wierzenia są bardziej logiczne i bliższe jakiejś prawdzie. Wszystko zależy głównie od indywidualnej interpretacji. A wiele spraw w Biblii można interpretować na różne sposoby.
Dzisiaj wiem jedno, że aby wyjść należy wpierw położyć na szalę wszystkie rzeczy za i przeciw. A pochopne, nagłe wyjście z sekty może dla niektórych przyspożyć nowych trudności. Dlatego uważam, że podobnie jak z wejściem do organizacji, jak również z jej opuszczeniem jedni potrzebują mniej a drudzy dużo więcej czasu na podjęcie decyzji.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: DreamM@ster w 24 Styczeń, 2025, 17:38
Ja jestem cały czas formalnie na papierku w Organizacji ale mentalnie poza sektą. Mam kontakt z kilkoma braćmi. Większość moich znajomych to osoby ze świata. Miałem różne okresy w życiu.. raz wierzyłem w Biblię a raz nie. Na stan obecny  definiuję się jako wierzący Chrześcijanin. Rozglądam się za jakąś wspólnotą chrześcijańską bo brakuje mi towarzystwa osób wierzących.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 24 Styczeń, 2025, 18:30
Ja jestem cały czas formalnie na papierku w Organizacji ale mentalnie poza sektą. Mam kontakt z kilkoma braćmi. Większość moich znajomych to osoby ze świata. Miałem różne okresy w życiu.. raz wierzyłem w Biblię a raz nie. Na stan obecny  definiuję się jako wierzący Chrześcijanin. Rozglądam się za jakąś wspólnotą chrześcijańską bo brakuje mi towarzystwa osób wierzących.






Ludzie podobni do Ciebie powinni się dziesięć razy zastanowić ,czy organizację opuścić czy w niej nadal zostać.🤔


W przeciwnym razie będziesz musiał zdać się na eksperymenty religijne w różnych religiach.


Co prawda niektórzy się gdzieś tam odnajdują .Inni są natomiast cały czas w rozterce- czy dobrze zrobili ,czy Bóg się na nich nie gniewa....😔



Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 24 Styczeń, 2025, 18:32
Tak mogę. Odczuwam pustkę po tym, gdy postanowiłem, że już nigdy na sali królestwa się nie pojawię. Straciłem poprzez to liczne kontakty z braćmi ze zboru. Nowych przyjaźni i kontaktów na prędko nie nawiązałem, a że mieszkam za granicą to siłą rzeczy prawie wszystko kręciło się wokół  polskojęzycznych braci. Byliśmy zdani niejako na siebie. Teraz to wszystko nagle prysło. Mogłem przed nimi grać głupa i udawać rozradowanego Świadka, jednak marny ze mnie aktor i nie potrafię udawać.. 😏Mentalność miejscowych jest zupełnie inna niż ta wśród Polaków. Bardzo ciężko uzyskać ich zauwanie, a jak już to jest bardzo ograniczone. Są nieufni wobec obcych. Brakuje im spontaniczności. Wśród polskich współwyznawców były spontaniczne, grille, spodkania, czy wzajemne odwiedziny. Teraz to wszystko bezpowrotnie utraciłem. Oczywiście jest rodzina, dzieci..,, ale i odległości kilkusetkilometrowe. To wszystko jest trochę skomplikowane a miejscowi bracia byli w zasięgu ręki, bo w promieniu 30 kilometrów..
A jak z wiarą? Oddalenie się od zboru na pewno do Boga nie przybliża, wręcz oddala. Nic już nie czytam, nic nie rozważam, nie prowadzę już doktrynalnych dyskusji. Bo tak szczerze powiedziawszy, to nie można w żaden sposób jednoznacznie powiedzieć, czyje wierzenia są bardziej logiczne i bliższe jakiejś prawdzie. Wszystko zależy głównie od indywidualnej interpretacji. A wiele spraw w Biblii można interpretować na różne sposoby.
Dzisiaj wiem jedno, że aby wyjść należy wpierw położyć na szalę wszystkie rzeczy za i przeciw. A pochopne, nagłe wyjście z sekty może dla niektórych przyspożyć nowych trudności. Dlatego uważam, że podobnie jak z wejściem do organizacji, jak również z jej opuszczeniem jedni potrzebują mniej a drudzy dużo więcej czasu na podjęcie decyzji.

Drogi Gostek:  może ów post coś wniesie w Twoją wewnętrzną ROZPACZ, beznadzieję

Modlitwa jak piękne to słowo: pełne głębi, tajemnicze, wyrażające skryte żarliwe prośby, dziękczynienie. Nie jeden z nas odczuwa wielką ulgę, nadzieje, że zostanie wysłuchana.
Modlitwa najprościej ujmując to wypowiadany jednoosobowy monolog, biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności,  który pozytywnie wpływa na naszą podświadomość – odczuwamy pewne zaspokojenie własnych pragnień.
A może modlitwa to tajemnicze zaklęcie wypowiadane w stosownej chwili?
Każdy doskonale stwierdza w skrytym swoim ''sercu''- to wielki przywilej w pokładanej nadludzkiej nadziei, związana jest z głęboką czcią względem Boga, zdrowia i innych życiowych spraw ...itp.
Zazwyczaj modlimy się w trudnych chwilach w beznadziei, rzadko ona uwypukla dziękczynienie, cóż tacy jesteśmy.
''Jak trwoga to do Boga'' – Czy tak jest naprawdę?
Uważam, że inne pobudki skłaniają do modlitwy ''… 21 Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża,
mamy ufność wobec Boga, 22 i o co prosić będziemy, otrzymamy od Niego,
ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba. ...''  (1 J 3:21,22)
Jednak inne osoby wyrażają modlitwę w inny spektakularny sposób.
Czy taka forma zostanie wysłuchana?

"...Panie, mówiłem, tam na gałęzi drzewa siedzi kruk. Rozumiem, że Twój majestat nie może
się zniżać do mówiącego. Lecz ja potrzebuję znaku. Gdy skończę moją modlitwę, spraw, aby
ten kruk odleciał. To będzie jakby skinienie w moją stronę na znak, że nie jestem zupełnie sam
na świecie...
I patrzyłem na ptaka. Ale on siedział nieruchomo na gałęzi. Wtedy znowu zwróciłem się
ponownie.
Panie, mówiłem, masz słuszność. Twój majestat nie może się zniżać do moich żądań. Gdyby
kruk odleciał, byłbym jeszcze smutniejszy. Bo taki znak byłby znakiem danym mi przez kogoś
równego - a więc znowu przeze mnie samego, znowu byłby odbiciem moich pragnień. I ciągle
tkwiłbym w swojej samotności.
I oddawszy pokłon wróciłem.
Lecz wtedy właśnie moja rozpacz ustąpiła miejsca nieoczekiwanej radości..."

Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Sebastian w 24 Styczeń, 2025, 18:40
najlepsza (przynajmniej dla mnie) jest pełna obojętność religijna i całkowita niewiara w Boga...

to ona zapewnia mi dobre samopoczucie, bez uwikłania w "patologiczny związek" z tyranem
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Gostek w 24 Styczeń, 2025, 23:15
Drogi Gostek:  może ów post coś wniesie w Twoją wewnętrzną ROZPACZ, beznadzieję

Modlitwa jak piękne to słowo: pełne głębi, tajemnicze, wyrażające skryte żarliwe prośby, dziękczynienie. Nie jeden z nas odczuwa wielką ulgę, nadzieje, że zostanie wysłuchana.
Modlitwa najprościej ujmując to wypowiadany jednoosobowy monolog, biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności,  który pozytywnie wpływa na naszą podświadomość – odczuwamy pewne zaspokojenie własnych pragnień.
A może modlitwa to tajemnicze zaklęcie wypowiadane w stosownej chwili?








Drogi Nadaszyniaku,


Będę z Tobą szczery i powiem tak - nigdy ,czy to jako katolik czy później już jako świadek Jehowy nie wierzyłem w moc modlitwy.


Może byłem egoistą,ale modlenie się o coś wydawało mi się bardzo ale to bardzo nielogiczne. Wiem ,że Jezus dał przykład,że sam się do Boga modlił ,ale......taka forma załatwienie sobie czegoś tam na górze u wujka ,który zrobi co chce i da temu komu zechce byłaby zbyt prosta i niesprawiedliwa wobec innych. Dlatego zawsze takie podejście odrzucałem.Owszem,zdarzyło się nie raz w życiu że się do modlitw zmusiłem,jednak nie za bardzo wierzyłem w jej moc. Widziałem w życiu wiele niegodziwości i jakkakolwiek  pomoc poprzez zmówienie pacierza wydawała mi się niesprawiedliwa a wręcz nie logiczna. Dlaczego ktoś, kto jest podły a się pomodlił albo nawet oczyścił poprzez spowiedź miałby dostąpić odpuszczenia grzechów a osoba łagodnie usposobiona a jednocześnie niewierząca miałaby dostąpić potępienia.😘 To się nie trzyma logiki a tym bardziej sprawiedliwości .


Poza tym zrobiłem eksperyment ,jeśli idzie o modlitwę . A mianowicie ,obojętnie czy się o coś pomodliłem czy też nie - wynik był podobny.


Teraz się w ogóle nie modlę ,jednocześnie nie odrzucam istnienia Boga.


Wiem też ,że są ludzie,którym autosugestia bardzo pomaga,dlatego nikogo od modlitwy też nie odciągam. Niech każdy robi to,co mu dobrze służy.👆 Ja jednak wolę inne formy pocieszenia.😃
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Nadaszyniak w 25 Styczeń, 2025, 16:23
Witaj Gostek: interesującą zawarłeś myśl cyt:'' ....Ja jednak wolę inne formy pocieszenia''
Przeszedłem dużo, bardzo dużo w życiu, więc  jakiekolwiek pocieszenie nie sprawia mi jakiejkolwiek żadnej ulgi, więc jej nie szukam i nie oczekuj, lecz miło usłyszeć, że ktoś jest zainteresowany i za taką postawę wobec innych mogę szczerze podziękować.
Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: Storczyk w 25 Styczeń, 2025, 16:54
Pustka o której piszecie dotyczy każdego kto opuścił tę organizację.
Ludzie przechodzą żałobę po swojemu.
Kanały powstają,podcasty,piszą książki to wszystko, aby się oczyścić i dojść do siebie .

Ci co byli w sekcie od dziecka, muszą budować tożsamość od nowa...
Ile osób poległo i ich już między nami nie ma.
Pustka ich dobiła.

Tytuł: Odp: Jakie dziś jest Wasze ... SAMOPOCZUCIE :):):))) ... po odejściu z jw.org.?
Wiadomość wysłana przez: NieZnaPrawdy w 27 Styczeń, 2025, 11:24
Odpowiadając na tytułowe pytanie - dużo lepsze. ;D

Kiedyś podejrzewałem, że zginę w Armagedonie a dziś liczę raczej na starość.

Nie wiem o jakiej pustce mówicie. Może dlatego, że w moim sercu nigdy było boga?
Nie potrafię czuć związku z kimś wyimaginowanym. Nie twierdzę, że boga nie ma


najlepsza (przynajmniej dla mnie) jest pełna obojętność religijna i całkowita niewiara w Boga...

to ona zapewnia mi dobre samopoczucie, bez uwikłania w "patologiczny związek" z tyranem

Po prostu nie buduję sobie wyobrażenia na wątpliwym źródle.
Zakładam, że nie znam prawdy.