Witaj, gościu! Zaloguj się lub Zarejestruj się.

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Autor Wątek: Anrovis - sekta ufologiczna  (Przeczytany 2580 razy)

Offline Magda

  • Głosiciel
  • Wiadomości: 356
  • Polubień: 450
  • https://www.youtube.com/watch?v=clS6USdnB58
Anrovis - sekta ufologiczna
« dnia: 26 Styczeń, 2018, 17:40 »
ANTROVIS  :
Pełna nazwa : Stowarzyszenie Odnowy Ludzi i Ziemi „Antrovis”.
Główne miejsce działania : Wrocław. Ale również inne większe miasta i Polacy z terenu Niemiec.
Rok założenia : Powstał w latach 80-tych , działał w ukryciu aż do r. 1990, kiedy to został zarejestrowany jako Stowarzyszenie Odnowy Ludzi i Ziemi „Antrovis”.
W 1993(4?) rozwiązany oficjalnie przez guru. Praktycznie nadal działający w ukryciu, na co mają wskazywać  publikacje sekty dostępne  w Internecie i w jednej z warszawskich księgarni.
Guru : Edward Mielnik, były palacz kotłów wysokoprężnych.  Jak sam o sobie mówił.
Traktowany jako bóg, który z resztą ogłosił się bogiem. Charyzmatyczny.
Sekta ufologiczna.
Doktryna:
Na planetę ziemię przybyli Hebrajczycy , nazwani tak od planety Hebron, zwani „strażnikami dobrej woli”. Ich celem było stworzenie nowej cywilizacji, w której panował by nowy ład a ziemia zostałaby odnowiona. Polacy zostali w szczególny sposób wyróżnieni jako naród wybrany i mieli być strażnikami „kanonu dwunastu praw uniwersalnych”.  Jezus Chrystus nie został ukrzyżowany, miał liczną rodzinę. Jego ojcem był Hebrajczyk – kosmita a matką Maria - ziemianka. Wielokrotnie przebywał w kosmosie podróżując statkami kosmicznymi. Doktryna sekty mówiła o zbliżaniu się nowej ery, którą miał poprzedzić Armagedon. Polacy mieli odnowić ziemię. Wszyscy poza gronem wybranych mieli zginąć. Wedle tej samej doktryny Lucyfer miał być jakoby aniołem światłości posłanym przez Boga.
Wyznawcy sekty zobowiązani byli wierzyć, że już wkrótce ma nastąpić koniec świata a Apokalipsę przeżyją wybrani w liczbie 144000. Ludzie mieli opuścić ziemię w statkach kosmicznych typu UFO a ewakuacja miała nastąpić ze szczytu góry Ślęży pod Wrocławiem. Planeta na którą mieli się udać nosiła miano „Mirinda”. Niestety poza kontrowersyjną doktryną guru wykorzystywał również strach do dyscyplinowania swoich wyznawców. Apokalipsę miał poprzedzić tzw „chaos energetyczny”. Osoby będące wówczas poza granicami miały cierpieć psychiczne katusze. Ziemię można było opuścić na dwa sposoby. Pojedyncze osoby mogły poczuć „wewnętrzną dyspozycję” i opuścić ten padół poprzez samobójstwo bądź mogli opuścić ją za pośrednictwem statków kosmicznych z góry „Ślęży”. Guru roztoczył przed swoimi wyznawcami wizję szczęśliwej planety (raju?) . Na Mirindzie wszyscy mieli być znowu młodzi. Wyznawcy wierzyli, że w kosmosie handluje się organami ludzkimi, dlatego drżeli przed kosmitami zwanymi szarakami.
Sam Mielnik miał mieć rzekomo wizję Matki Boskiej. Uważał, że harmonijny rozwój człowieka wymaga harmonizacji energii wyobrażanej jako paleta barw. Guru zadawał pytania kobietom, które odpowiadały na dokładnie wszystkie pytania. Zamykały oczy i łączyły się z dowolnym miejscem w kosmosie. Widziały kosmitów i rozmawiały z nimi. Rzekomo był to przekaz z kosmosu. Jeśli przekaz „kosmity” był nie po myśli guru ten kazał go niszczyć poprzez kulę energii.
Sekta miała odpowiedź na wszystkie pytania. Na wszystkie te pytania odpowiadała kobieta , która miała „wgląd w wiedzę kosmiczną”.   Jednakże doktryna sekty często się zmieniała.
Członkowie sekty byli poddani swoistej psychicznej torturze. Wierzyli, że są obserwowani przez kosmitów, że tzw. „szaraki” (niższe stworzenia z kosmosu) mogą ich porwać i pobrać od nich organy. „Szaraki” jako istoty zdegenerowane genetycznie wręcz potrzebowały ludzkich narządów do leczenia. Ludzie uwierzyli, że handel narządami ludzkimi w kosmosie jest czymś zwyczajnym i popularnym , co wzbudzało dodatkowy strach. Oczywiście dodatkowo ludzie wierzyli, że znają wiedzę tajemną , elitarną, niedostępną dla innych, np. mają wiedzę na temat Wszechświata. Wydaje się, że ta tajemna wiedza bardzo przyciągała ludzi ciekawych, poszukujących odpowiedzi i stanowiła wabik, swoisty haczyk. Ludzie czuli ekskluzywny i elitarny charakter grupy. Guru wmówił , tym którzy chcieli odejść, że umrą, ponieważ odetnie ich od życiodajnej energii.  W sekcie panowała rozwiązłość seksualna, aczkolwiek dostępna tylko dla guru sekty. Używał on seksu jako metody zniewalającej kobiety, które pełniły wysoką rolę w sekcie.  Wręcz otaczał się kobietami i zjednywał je poprzez wyrażanie czułości. Natomiast szeregowym członkom sekty wmawiał, że seks jest niepotrzebny a młodych członków sekty zmuszał do ciężkiej pracy fizycznej. Uważał kobiety  za swoje oczy i uszy. Ciągły strach przed końcem świata sprawił, że niektórzy pozbyli się majątków na rzecz guru. Np. domu, mieszkania, samochodu. Totalitarny charakter sekty sprawił , że guru przejął całkowitą kontrolę nad życiem jej członków i  mógł żyć na koszt swoich wyznawców.  Wmawiał ludzi , że nie będą mieli do czego wrócić, co częściowo mogło być prawda, bo dotychczasowe ich życie legło zazwyczaj w gruzach.
Ludzie zakładali różne zakłady pracy np. remontowe, dzięki którym guru mógł dobrze żyć na ich koszt. Oficjalnie utrzymywał się z renty. Bali się odejść, ponieważ wierzyli że po odejściu odetnie im życiodajną energię, i tym sposobem pozbawi ich życia. Przed tzw. końcem świata ludzie oddawali swoje majątki guru, sprzedawali je, rezygnowali z pracy.
W sekcie oddawano się tzw. praktykom relaksacyjnym, mantrowaniu. Oczywiście ludzie wierzyli, że kosmici mogą być między nami, przechodzić przez ściany, rysowano ich postacie na podstawie „spotkań z kosmitami”. 
Werbowano poprzez różne kursy. Zapraszano na takie kursy jak nauka koncentracji, szybka nauka języków obcych konferencje na temat światów równoległych. W sekcie stosowano stopnie wtajemniczenia.  Organizowano trzystopniowe kursy o charakterze ezoterycznym. Po zwerbowaniu określonej liczby ludzi zaprzestano werbunku. Najlepsi ludzi zostali wybrani, jako że o zaliczaniu następnych kursów decydowali nie adepci a członkowie sekty.  Kursy odbywały się w Sobótce pod górą Ślężą.  Na jednym z kursów miał się zmaterializować przybysz  z kosmosu. Oczywiście nic takiego nie nastąpiło. Kobiety po połączeniu z dowódcą floty kosmicznej twierdziły, że to oczywiście wina „energii” panującej na ziemi. A więc jak zwykle w sekcie destrukcyjnej winę za niespełnione proroctwa, zapowiedzi, zdarzenia ponosiła jednostka, co oczywiście wywoływało poczucie winy u członka sekty. Pewna dziewczyna zwerbowana została  podczas pielgrzymki.
Adepci bez zastrzeżeń wykonywali takie polecenia guru jak rozebranie się do naga i dotykanie przez guru (oddziaływanie) na oczach zaproszonych gości.
W 1995 roku kilkoro członków tej sekty zaginęło .
W tymże roku w kwietniu wyłowiono z Odry zwłoki jednego mężczyzny, który nosił się z zamiarem opuszczenia grupy. Oględziny zwłok wykazały brak jąder u tego mężczyzny. Był to Bogusław T. – nauczyciel wf-u. Bogusław T.  Będąc pod wpływem sekty bał się poddać operacji bo uważał że może stracić zdrowe organy. A wówczas jego ciało nie będzie dobrze przygotowane na odejście na planetę Mirinda. Ponieważ mieszkał wówczas na terenie Niemiec wg doktryny miał  cierpieć w męczarniach. Taki strach wpajał ludziom guru sekty. Antrovis przekonywał ludzi, że ci mieszkający poza Polską mogą mieć problemy z ewakuacją na skutek „rozgardiaszu materii „ jaka wówczas nastanie. 21 lutego 1995 r. wyjechał z Niemiec do Polski po czym zaginął. Niestety jego zwłoki wydobyto z Odry. Miał wycięte jądra. Bardzo fachowo, chirurgicznie. Jądra to wg doktryny sekt „baterie napędzające pojazdy służące do ewakuacji”.  Śledztwo umorzono w 1996 r. Sprawców nie wykryto.

W 1993 (2?)  r. zaginął Andrzej z Warszawy (list w Internecie). Siedemnastolatek
Córki guru sekty E. Mielnika były regularnie bite. 13 i 14 latka poddawane były psychicznemu i fizycznemu terrorowi.  W celu ukrycia śladów po biciu członkini sekty doktor chirurgii wystawiała dzieciom zaświadczenia zwalniające z lekcji wf-u, żeby nie było widać śladów pobicia. Doktryna sekty głosiła , że  urodzeni po 1993 r. (co w praktyce oznaczało dzieci) nie mają aury. A więc są gorsze.
W 1995 r. członek sekty odłączył swoją córkę od respiratora ponieważ wierzył, że nie spotka jej po śmierci.




Publikacje sekty:
1.   Nowy Kosmos
2.   Istota Wszechświata
3.   O działaniu energiami (do lekarzy)
4.   Energie – czakramy
5.   Słuchanie Wszechświata : wybór artykułów prasowych Antrovisu
6.   W kosmicznej przestrzeni : pojazdy, przybysze, posłania, przepowiednia fatimska
7.   Układ embrionalny
8.   Tajemnice kaplicy sykstyńskiej
9.   Moje kontakty  z kosmitami / R. Renaud
10.   Ralaksacje
11.   Pojednanie narodów
12.   Praca nad sobą
13.   Analiza Wszechświata
14.   Grudzień’91
15.   Ziemia – kosmos
16.   Aktualne zmiany w układzie słonecznym
17.   Człowiek energetyczny
18.   Wszechświadomość : Prawa uniwersalne
Wszystkie publikacje wydane zbiorowo pod hasłem Antrovies, bez podania autora.  Wydane we Wrocławiu.
Wydawano również periodyk „Nowy Kosmos”.

Cele i zadania sekty zaprezentowano w publikacji „Mistrza Adama słowa zapomniane”























jeśli coś wydaje ci się zbyt piękne, żeby było prawdziwe to jest to zbyt piękne, żeby było prawdziwe
https://www.youtube.com/watch?v=H_a46WJ1viA
https://www.youtube.com/watch?v=UoavV7D74BU