Świadkowie Jehowy - forum dyskusyjne

INNE RELIGIE, WYZNANIA, ATEIZM... => I WSZYSTKIE INNE => Wątek zaczęty przez: Roszada w 22 Styczeń, 2016, 17:28

Tytuł: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Styczeń, 2016, 17:28
Nemo: Przesunąłem dyskusję tutaj, żeby nie odbiegać od tematu pierwotnego wątku :)

Wielu śJ przechodzi na katolicyzm, bo to zupełnie coś innego od wierzeń świadków :) protestanckie bywają zbliżone.
Niewielu przechodzi na katolicyzm. Większość pozostaje w zawieszeniu, to znaczy obierają prywatną wiarę w Boga, agnostycyzm czy ateizm.
Więcej skłania się ku protestantyzmowi niż ku katolicyzmowi, szczególnie tak zwani 'urodzeni w prawdzie', którzy nigdy katolikami nie byli.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: bartek212701 w 22 Styczeń, 2016, 18:06
Niewielu przechodzi na katolicyzm. Większość pozostaje w zawieszeniu, to znaczy obierają prywatną wiarę w Boga, agnostycyzm czy ateizm.
Więcej skłania się ku protestantyzmowi niż ku katolicyzmowi, szczególnie tak zwani 'urodzeni w prawdzie', którzy nigdy katolikami nie byli.

Masz jakieś statystyki?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Styczeń, 2016, 18:17
Masz jakieś statystyki?
Statystyki nie, ale doświadczenia:

z poradni założonej w 1989 (do 2013)
z kontaktów z protestantami
z kontaktów z exŚJ
z setek telefonów od exŚJ i aktualnych ŚJ
ze zrozumienia, które nauki są bardziej strawne dla exŚJ
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 22 Styczeń, 2016, 20:37
Wielu śJ przechodzi na katolicyzm, bo to zupełnie coś innego od wierzeń świadków :) protestanckie bywają zbliżone.

   A ja znam wielu ex i żaden nie został katolikiem, w ogóle mają wielki uraz do wszelakich religii.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 22 Styczeń, 2016, 20:45
   A ja znam wielu ex i żaden nie został katolikiem, w ogóle mają wielki uraz do wszelakich religii.
Ja kilku katolików exŚJ znam, a nawet z bratniego forum.
Ale niektórzy się nie lubią przyznawać, że poszli do Babilonu. :)

Najwięcej jest takich, jak Tazla pisze. To widać na bratnim forum.
Tam było już 1853 Wszystkich użytkowników.
Z czego większość to tacy, o jakich Tazla pisze.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Styczeń, 2016, 20:37
Ja kilku katolików exŚJ znam, a nawet z bratniego forum.
Ale niektórzy się nie lubią przyznawać, że poszli do Babilonu. :)

Najwięcej jest takich, jak Tazla pisze. To widać na bratnim forum.
Tam było już 1853 Wszystkich użytkowników.
Z czego większość to tacy, o jakich Tazla pisze.

  Chyba chętniej wracają Ci co byli wychowani w KK lub sami kiedyś nimi byli.

Jeśli dobrze pamiętam to Filip Łobodziński przyjął wszystkie sakramenty w kościele jako dorosły facet.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 23 Styczeń, 2016, 22:16
  Chyba chętniej wracają Ci co byli wychowani w KK lub sami kiedyś nimi byli.

Jeśli dobrze pamiętam to Filip Łobodziński przyjął wszystkie sakramenty w kościele jako dorosły facet.

No nie przesadzaj, że wszystkie  ;D
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Styczeń, 2016, 22:24
No nie przesadzaj, że wszystkie  ;D
Ani kapłaństwa ani pewnie namaszczenia chorych. :)
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 23 Styczeń, 2016, 22:42
No nie przesadzaj, że wszystkie  ;D
Przyją te wszystkie aby moc wziąć ślub kościlny.
Jak już jesteś taki dokładny
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 23 Styczeń, 2016, 22:49
Przyją te wszystkie aby moc wziąć ślub kościlny.
Jak już jesteś taki dokładny
Czyli 4 z 7.
Bo spowiedzi też nie musiał, skoro brał tego samego dnia chrzest.
Wziął chrzest, komunię, bierzmowanie i małżeństwo.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 23 Styczeń, 2016, 22:51
Przyją te wszystkie aby moc wziąć ślub kościlny.
Jak już jesteś taki dokładny
Mój szwagier musiał zrobić tak samo. Zanim wziął ślub z moja siostrą. A że kawał chłopa jest to spytałem żartując... kto go trzymał do chrztu.  ;D
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 24 Styczeń, 2016, 01:07
Jeśli dobrze pamiętam to Filip Łobodziński przyjął wszystkie sakramenty w kościele jako dorosły facet.

O co chodzi z tym Łobodzińskim? Też o WTS zahaczył?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Styczeń, 2016, 09:01
O co chodzi z tym Łobodzińskim? Też o WTS zahaczył?
No właśnie ja tez jestem ciekaw.
Z tego co wiem był od dzieciństwa aktorem.
Sam pamiętam film Abel Twój brat i inne i dziwiłbym się gdyby był ŚJ.

A takich jak on co w wieku dorosłym przyjmuje kilka sakramentów za jednym razem to pełno u nas. Sam znam takich osobiście. A w Afryce to już standard. ;)
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 24 Styczeń, 2016, 10:04
O co chodzi z tym Łobodzińskim? Też o WTS zahaczył?
Nie trzeba było być od dziecka w WTS-ie. Wystarczy że teraz już dorosła osoba kiedy była dzieckiem w jeszcze starym ustroju miała rodziców na stanowiskach, gdzie  krzywo patrzono na praktyki religijne.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 24 Styczeń, 2016, 11:18
 
   Kiedyś czytałam z nim wywiad gdzie było napisane, że rodzice sympatyzowali ze świadkami przejęli część ich nawyków, później jednak zostali wolnymi elektronami i nie wierzyli w nic. A można powiedzieć, że stali się zażartymi ateistami.
Tak więc aktor nie miał żadnych sakramentów, jednak za namową  trzeciej żony, a może dla trzeciej żony zmienił poglądy w jakich wyrósł i żył całe swoje dotychczasowe życie i został katolikiem .

Czyli 4 z 7.
Bo spowiedzi też nie musiał, skoro brał tego samego dnia chrzest.
Wziął chrzest, komunię, bierzmowanie i małżeństwo.

 A gdzie ja napisałam, że brał wszystko jednego dnia?
Jednak nie jest tajemnicą, że jak co łaska większa to się wszystko załatwi za 5 min. :P
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Styczeń, 2016, 11:43
  A gdzie ja napisałam, że brał wszystko jednego dnia?
Jednak nie jest tajemnicą, że jak co łaska większa to się wszystko załatwi za 5 min. :P
A taka jest na ogół praktyka, to się najczęściej odbywa na Wielkanoc.
Wtedy zazwyczaj, zgodnie z dawną tradycją, chrzci się dorosłych.
W 5 min to nie, bo uroczysta msza trwa ciut dłużej. Może 6-7 minut. ;D
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 24 Styczeń, 2016, 18:51
Przyją te wszystkie aby moc wziąć ślub kościlny.
Jak już jesteś taki dokładny

(http://piotrandryszczak.pl/do/wiedza.jpg)
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 24 Styczeń, 2016, 18:53
A taka jest na ogół praktyka, to się najczęściej odbywa na Wielkanoc.
Wtedy zazwyczaj, zgodnie z dawną tradycją, chrzci się dorosłych.
W 5 min to nie, bo uroczysta msza trwa ciut dłużej. Może 6-7 minut. ;D

    Może i taka jest tradycja, ja się tam nie znam. Jednak znam przypadki gdzie ta uroczystość "trwała 1200 zł" i była tylko do odbioru w kancelarii. To dla tych co robią to dla kogoś z miłości lub dla świętego spokoju.
Nie ma co się oszukiwać, moc pieniądza jest i już.

Jednak są też osoby które robią to z przekonania i wszystko się odbywa zgodnie z całą procedurą.

Mój szwagier musiał zrobić tak samo. Zanim wziął ślub z moja siostrą. A że kawał chłopa jest to spytałem żartując... kto go trzymał do chrztu.  ;D

 Mnie jeden ex zaproponował abym została jego chrzestną. Uważał, że z racji tego iż byłam chrzczona jako dziecko mam łatwiej wszystko załatwić.
Odmówiłam z podobnych powodów. Mówię Sławek chłopie, przecież ty byś mnie bidotę wgniótł w posadzkę. :D
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 24 Styczeń, 2016, 19:00
    Może i taka jest tradycja, ja się tam nie znam. Jednak znam przypadki gdzie ta uroczystość "trwała 1200 zł" i była tylko do odbioru w kancelarii. To dla tych co robią to dla kogoś z miłości lub dla świętego spokoju.
Nie ma co się oszukiwać, moc pieniądza jest i już.
Ty znasz z opowiadań, a ja z autopsji.
Moja rodzona siostra jak wychodziła za mąż jako studentka nic nie musiała dać, a to co dała ksiądz jej zwrócił jako prezent ślubny. :)
Podobnie było z moimi siostrzenicami studentkami.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 24 Styczeń, 2016, 19:18
(http://piotrandryszczak.pl/do/wiedza.jpg)

Nie wrzu­caj wszys­tkiego do jed­ne­go wor­ka - nie udźwigniesz.  :P


Ty znasz z opowiadań, a ja z autopsji.
Moja rodzona siostra jak wychodziła za mąż jako studentka nic nie musiała dać, a to co dała ksiądz jej zwrócił jako prezent ślubny. :)
Podobnie było z moimi siostrzenicami studentkami.

  Wcale nie uważam, że księża są wszyscy jednakowi. Jak w każdej dziedzinie życia bywa różnie.U nas sąsiednie parafie, jedna ksiądz pochował za darmo bo umarła babcia, a została córka wdowa z ósemką dzieci. Kazał pieniądze przeznaczyć na opał na zimę.
Nieważne kto.....ksiądz, lekarz, śJ, policjant....jak jest draniem to nic tego nie zmieni.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 24 Styczeń, 2016, 19:40
Nieważne kto.....ksiądz, lekarz, śJ, policjant....jak jest draniem to nic tego nie zmieni.
I to jest samo sedno. Nic dodać nic ująć.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 30 Marzec, 2016, 22:30
Jak to bywa ciekawie opisał Roman Kotliński w "Byłem księdzem".
Gdyby księźa wszyscy z serca służyli,to takie małe wyznania nie miałyby racji bytu.Niestety, ostatnie doniesienia np.z Watykanu nie są dobre.  Choć lubię Franciszka,jest inny. Ale Bertone,czy wyłudzanie kasy ze szpitala ,zamiast na chore dzieci to na wypasione apartamenty.
Jezus biczem kiedyś rozgoni każdy chciwy system religijny.Bo na rządzących to raczej nie ma co liczyć.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: zaocznie wywalony w 30 Marzec, 2016, 22:55
    Może i taka jest tradycja, ja się tam nie znam. Jednak znam przypadki gdzie ta uroczystość "trwała 1200 zł" i była tylko do odbioru w kancelarii. To dla tych co robią to dla kogoś z miłości lub dla świętego spokoju.
Nie ma co się oszukiwać, moc pieniądza jest i już.
:D
Znam osobiście człowieka w wieku obecnie ok 40 lat którego rodzice byli wysoko partyjni, nie miał więc żadnych sakramentów, ani nawet kontaktu z religią - za to kasy miał w bród, (zwłaszcza po "przemianach ustrojowych") i ma do dziś.
Sam się z tym nie kryje i do wielu osób opowiada jak chrzest, pierwszą komunie, bierzmowanie, spowiedź i kurs przedmałżeński załatwił w jeden dzień - za sute "Bóg zapłać". Jak on to mówi - "Oparło się o biskupa, i grubą kopertę"
Ale czego się nie robi dla głęboko katolickiej rodziny żony (wtedy jeszcze przyszłej) :P
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 30 Marzec, 2016, 23:21
Znam osobiście człowieka
(...)
Sam się z tym nie kryje i do wielu osób opowiada jak chrzest, pierwszą komunie, bierzmowanie, spowiedź i kurs przedmałżeński załatwił w jeden dzień - za sute "Bóg zapłać". Jak on to mówi - "Oparło się o biskupa, i grubą kopertę"
Ale czego się nie robi dla głęboko katolickiej rodziny żony (wtedy jeszcze przyszłej) :P

Facet po prostu kłamie.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 30 Marzec, 2016, 23:40
Znam osobiście człowieka w wieku obecnie ok 40 lat którego rodzice byli wysoko partyjni, nie miał więc żadnych sakramentów, ani nawet kontaktu z religią - za to kasy miał w bród, (zwłaszcza po "przemianach ustrojowych") i ma do dziś.
Sam się z tym nie kryje i do wielu osób opowiada jak chrzest, pierwszą komunie, bierzmowanie, spowiedź i kurs przedmałżeński załatwił w jeden dzień - za sute "Bóg zapłać". Jak on to mówi - "Oparło się o biskupa, i grubą kopertę"
Ale czego się nie robi dla głęboko katolickiej rodziny żony (wtedy jeszcze przyszłej) :P
Są rzeczy na świecie, które się filozofom nie śniły :) ;)
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 31 Marzec, 2016, 00:52
Są rzeczy na świecie, które się filozofom nie śniły :) ;)   powiada Nemo

Ale Ferdek chyba mówił fizjonomom albo fizjologom.
 A tak poważnie, mnie to nie zdziwiło specjalnie. Otóż znam osobę, która była śJ ale panienka z którą chciał się związać była z KK i nalegała na kościelny i on bidak załatwił sobie przed ślubem wszystko; chrzest, bieżnikowanie i nie wiem co tam jeszcze w każdym razie mieli ślub kościelny na którym byłem i to nie jakieś kosmiczne pieniądze z tego co wiem.

Inny przypadek. Dziecko nieochrzczone w KK miało przystąpić do komunii, żeby nie odstawało od reszty w szkole i też wszystko załatwione w tym samym kwartale co komunia.Da się?
 Nie żeby dokopać KK ale to autentyki mi znane.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 06:58
Ja znam przypadek, że ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka bo rodzice nie mieli ślubu kościelnego  :-\
A kiedy powołali się na prawo kanoniczne, że wystarczy deklaracja rodziców chrzestnych co do wychowania dziecka w wierze katolickiej, rodzice mogą być nawet niewierzący, to ksiądz...uciekł  :( I na odchodnym rzucił: "piszcie do biskupa".
No to kolega poszedł do innej parafii, do starszego wiekiem księdza, a ten oznajmił, że dla niego ochrzcić dziecko będzie radością  :) Tylko do tego potrzebuje zgody proboszcza parafii dziecka na ochrzczenie poza rodzimą parafią.  :-\
Kolega w swojej parafii poszedł do proboszcza, a ten gdy usłyszał historię stwierdził, że "nie ma przeszkód, żeby ochrzcić dziecko u niego". Tylko stawka będzie wyższa!!! >:(
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gedeon w 31 Marzec, 2016, 07:20
Facet po prostu kłamie.

Tusia skoro nie znasz wszystkich faktów, to proszę nie twierdź że kłamie. Takie przypadki są znane i pewnie to oczywiste.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Nemo w 31 Marzec, 2016, 08:19
Ja znam przypadek, że ksiądz nie chciał ochrzcić dziecka bo rodzice nie mieli ślubu kościelnego  :-\
A kiedy powołali się na prawo kanoniczne, że wystarczy deklaracja rodziców chrzestnych co do wychowania dziecka w wierze katolickiej, rodzice mogą być nawet niewierzący, to ksiądz...uciekł  :( I na odchodnym rzucił: "piszcie do biskupa".
No to kolega poszedł do innej parafii, do starszego wiekiem księdza, a ten oznajmił, że dla niego ochrzcić dziecko będzie radością  :) Tylko do tego potrzebuje zgody proboszcza parafii dziecka na ochrzczenie poza rodzimą parafią.  :-\
Kolega w swojej parafii poszedł do proboszcza, a ten gdy usłyszał historię stwierdził, że "nie ma przeszkód, żeby ochrzcić dziecko u niego". Tylko stawka będzie wyższa!!! >:(
;D ;D Tadeusz. Dlaczego przytoczyłeś moją historię? ;) 
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Marzec, 2016, 09:51
Nie wiem co to co piszecie o księżach ma wspólnego z tematem:

Jaką drogę wybierają byli śJ

Albo zmieńcie tytuł wątku albo nie wie co.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 31 Marzec, 2016, 09:51


   Hehe....na świadków można wszystko powiedzieć i to ,, na pewno" jest prawda. Ale jak już idzie o KK to kłamstwo.
Mój dziadek mawiał....d... ulu nie trzymałeś na pszczołach się nie znasz. :D

A takie przypadki jak wszędzie są i będą, wszystko tylko rozbija się o kasę.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 31 Marzec, 2016, 09:55
Nie wiem co to co piszecie o księżach ma wspólnego z tematem:

Jaką drogę wybierają byli śJ

Albo zmieńcie tytuł wątku albo nie wie co.

To są pozostałości po pobycie w Organizacji. ŚJ nie potrafią rozmawiać bez wtrącenia sobie wątku o Kościele.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tazła w 31 Marzec, 2016, 09:59
  Tusia Ty w organizacji nie byłeś a tak bardzo lubisz o niej pisać.  Zaraziłeś się czy jak? :D
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 10:05
To są pozostałości po pobycie w Organizacji. ŚJ nie potrafią rozmawiać bez wtrącenia sobie wątku o Kościele.

Dziwnym byłoby gdybyśmy w tym wątku pomijali tych, którzy po odejściu z WTS-u skierowali się do KK  :-\
A taki jest temat wątku.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Marzec, 2016, 10:08
Dziwnym byłoby gdybyśmy w tym wątku pomijali tych, którzy po odejściu z WTS-u skierowali się do KK  :-\
A taki jest temat wątku.
A gdzie oni są że w ich imieniu zabierasz głos?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 10:13
A gdzie oni są że w ich imieniu zabierasz głos?

Nie w ich imieniu  >:(
Opisujemy sytuacje, często na podstawie własnych doświadczeń :-\
I w ten sposób dajemy szerszy ogląd sprawy dla wybudzonych.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 31 Marzec, 2016, 10:41
Nie w ich imieniu  >:(
Opisujemy sytuacje, często na podstawie własnych doświadczeń :-\
I w ten sposób dajemy szerszy ogląd sprawy dla wybudzonych.
ExŚJ, znający nas, mający zamiar wrócić na katolicyzm, to się zgłaszają osobiście do Tusi czy do mnie. Na forum ich prawie nie widać. Jak są to anonimowo. Kilku znam z tego i bratniego forum.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 31 Marzec, 2016, 10:48
Opisujemy sytuacje, często na podstawie własnych doświadczeń :-\

Mam też swoje doświadczenie. Jakiś czas temu byłem na Mszy Świętej, kiedy byli ŚJ (3 osoby) przyjmowały chrzest w gliwickiej katedrze z rąk biskupa i w ten sposób zostały włączone do Kościoła  8-)
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 10:53
Mam też swoje doświadczenie. Jakiś czas temu byłem na Mszy Świętej, kiedy byli ŚJ (3 osoby) przyjmowały chrzest w gliwickiej katedrze z rąk biskupa i w ten sposób zostały włączone do Kościoła  8-)

A więc powyższe plus to:

ExŚJ, znający nas, mający zamiar wrócić na katolicyzm, to się zgłaszają osobiście do Tusi czy do mnie. Na forum ich prawie nie widać. Jak są to anonimowo. Kilku znam z tego i bratniego forum.

Uzasadniają istnienie tego wątku  :)

No chyba, że ktoś tu się obawia, że jak ex-ŚJ tu wejdzie i poczyta nie tylko o haniebnych praktykach WTS-u ale także o podobnych w KK to kościół straci potencjalnego wyznawcę  :-\
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: disloyal w 31 Marzec, 2016, 11:45
Jaką drogę wybierają byli ŚJ ?
Wybierają swoją drogę. Każdy na swój sposób, bo innego rozwiązania nie ma. To wybór nie tylko różnych religijnych exów. Pójście swoją drogą, za swoim głosem to jedyne mądre rozwiązanie w zwariowanym świecie.
Nie chciałbym na starość wyrzucać sobie że przez całe życie moje wybory były zdeterminowane przez psychomanipulację jakiejś  małej grupy. 
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 31 Marzec, 2016, 12:36
Całkowicie się z Tobą zgadzam  :)

Z tego co zauważyłem, byli ŚJ są bardzo ostrożni w rzucaniu się w ramiona kolejnej religii. Zazwyczaj sparzyli się na dwulicowości przywódców: jedno piszą drugie robią, albo też zauważyli niezgodność głoszonych nauk z Biblią  :(
Podobnie jest z byłymi katolikami. Oni odeszli od kościoła (przynajmniej ja) z dokładnie takich samych powodów.
I jak na razie nie zamierzam pozbawić się myślenia i radości odkrywania na rzecz zakazów i reguł ustanowionych przez ludzi dla panowania nad innymi  >:(
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 31 Marzec, 2016, 22:58
Mam też swoje doświadczenie. Jakiś czas temu byłem na Mszy Świętej, kiedy byli ŚJ (3 osoby) przyjmowały chrzest w gliwickiej katedrze z rąk biskupa i w ten sposób zostały włączone do Kościoła  8-)

 I to jestem w stanie zrozumieć. Skoro wszyscy przyzwyczaili się  do chrzczenia niemowląt, lub małych dzieci w tym wypadku ci dorośli ludzie decydujący się na taki krok powinni być przykładem. Dorosłem, jestem odpowiedzialny, decyduję to KK nie powinien mieć względem nich obiekcji. Mało tego z takich należałoby cieszyć się najbardziej. ŚWIADOMOŚĆ. I niezależnie od kościoła przy okazji zabronić chrztu małych dzieci w religii ich rodziców do uzyskania pełnoletności tych dzieci przynajmniej.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 31 Marzec, 2016, 23:22
I niezależnie od kościoła przy okazji zabronić chrztu małych dzieci w religii ich rodziców do uzyskania pełnoletności tych dzieci przynajmniej.

Dlaczego zabraniać chrztu dzieci w Kościele Chrystusowym? Dlaczego zabraniać bycia Dzieckiem Bożym? Dlaczego dziecko ma nie być zanurzone w Chrystusie?

To m.in przez wiarę rodziców chrzcimy dzieci.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: M w 31 Marzec, 2016, 23:52
Dlaczego zabraniać chrztu dzieci w Kościele Chrystusowym?

Może dlatego, że on sam tego od nikogo nie wymagał, a sam pokazał na swoim przykładzie, że taką decyzję podejmuje się będąc dorosłym i całkowicie świadomym.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: tomek_s w 01 Kwiecień, 2016, 00:00
Może dlatego, że on sam tego od nikogo nie wymagał, a sam pokazał na swoim przykładzie, że taką decyzję podejmuje się będąc dorosłym i całkowicie świadomym.

 Jan Chrzciciel powiedział:  "To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”


Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 01 Kwiecień, 2016, 00:09
Dlaczego zabraniać chrztu dzieci w Kościele Chrystusowym? Dlaczego zabraniać bycia Dzieckiem Bożym? Dlaczego dziecko ma nie być zanurzone w Chrystusie?

To m.in przez wiarę rodziców chrzcimy dzieci.

 Dziecko zanurzone w Chrystusie? Jak to wygląda?
 To nie wiarę rodziców przyjmujemy lecz ich religię!    Tomek wyluzuj. Poniosło Cię?
A co wtedy, gdy dziecko dorasta i ma inne zdanie? Ma znaleźć się na takim forum i tłumaczyć się innym co czuje i po co? I dlaczego rodzice skazali go na konkretną religię (nie wiarę)?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 05:46
Dlaczego zabraniać chrztu dzieci w Kościele Chrystusowym? Dlaczego zabraniać bycia Dzieckiem Bożym? Dlaczego dziecko ma nie być zanurzone w Chrystusie?

To m.in przez wiarę rodziców chrzcimy dzieci.

Parafrazując Twoje słowa:
"Każdy pogląd jest dobry i słuszny, pod warunkiem, że zgodny z naszym"  ;D

Religia ŚJ to samo zło wcielone, zaś nasza (KK) jest święta, czysta i prawdziwa  :-\
I wara komukolwiek złe słowo o niej powiedzieć  >:(
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 01 Kwiecień, 2016, 09:05
 Powiem tak.Wielu byłych ŚJ opuściło organizację,kiedy dowiedzieli się o polityce CK w sprawie pedofilii,kiedy zrazili się ciągłym(od jakiegoś czasu) nagabywaniem o pieniądze,kiedy zrozumieli,że PNŚ nie jest tym najlepszym przekładem.Niektórych zraziła historia. Ci co odeszli mieli jaja.Nie rozumiem,dlaczego katolicy wypominaja to ŚJ,a całkowicie ignorują to u siebie.Dlaczego dla nich(katolikow) nie jest to równiez powód do opuszczenia kościoła?Przecież tam jest podobnie,albo jeszcze gorzej.Afera goni aferę.Czy jedyna odpowiedź to taka,że KK jest zbudowany na skale i nic go nie jest w stanie pokonać?Przecież czy to ŚJ czy inne wyznania również wierzą w to,że ich wyznanie jest to najlepsze i cieszące się uznaniem Bożym. Fakt sporo katolików ma jaja i opuszcza swój kościół nie dla tego,że zostali zwerbowani przez inne wyznania,ale dlatego,że przejrzeli na oczy.Dlaczego tam jesteście pomimo moim zdaniem większych nadużyć jak np. u ŚJ?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 01 Kwiecień, 2016, 09:45
Reakcja świadków na ks. Franza świadczy o szczerości  i oddaniu Bogu.Podobne oburzenie powinna wywoływać ks. "Byłem księdzem",lub ostatnio wydana ks.Fittipaldiego,czy chociażby poczet papieży rzymskich. Zresztą u części wywołuje. To pokazuje jak ludzie różnie traktują religię.  W liście do Hebrajczyków Paweł napisał o wyjściu poza obóz by spotkać Jezusa.
A to trudne.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 10:46
Może dlatego, że on sam tego od nikogo nie wymagał, a sam pokazał na swoim przykładzie, że taką decyzję podejmuje się będąc dorosłym i całkowicie świadomym.
Czyli z tego mamy rozumieć, że zabronił.
No i że trzeba mieć równo 30 lat by się ochrzcić. Później już za późno, a wcześniej jeszcze za wcześnie. ;)
Przypominam, że ci co się opowiadają za wiekiem 30 lat powołują się na ST, gdzie jest mowa o lewitach dopuszczanych w tym wieku do posługi. Jezus mając 30 lat się ochrzcił i zaczął posługę.
Czyli pozostali łamią Biblię.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 01 Kwiecień, 2016, 10:53
Dlaczego zabraniać chrztu dzieci w Kościele Chrystusowym? Dlaczego zabraniać bycia Dzieckiem Bożym? Dlaczego dziecko ma nie być zanurzone w Chrystusie?

To m.in przez wiarę rodziców chrzcimy dzieci.

 W Nowym Testamencie wielokrotnie czytamy o chrzcie, jakiego udzielali uczniowie Jezusa (np. Dz 2, 41; 18, 8). Chrzcili oni dorosłych ludzi. Wynikało to z faktu, że chrześcijaństwo stawiało wówczas dopiero pierwsze kroki, a nauka apostołów kierowana była do tych, którzy mogli stanowić sami o sobie w podejmowaniu decyzji co do swego wyznania. Jest bowiem zrozumiałe, że aby ochrzcić dziecko lub niemowlę potrzebna była wiara i zgoda rodziców, którzy również winni być wpierw ochrzczeni. Chrzest małych dzieci mógł się rozwinąć dopiero w drugim pokoleniu chrześcijan. Ale już w czasach apostolskich stosowano chrzest całych domów. Tak właśnie wraz z całym domem została ochrzczona Lidia (Dz 16, 15). Czytamy też, że strażnik więzienia w Filippi został ochrzczony z całym domem (Dz 16, 33). Podobnie św. Paweł ochrzcił cały dom Stefanasa (1Kor 1, 16). Wyrażenie "cały dom" oznacza wszystkich domowników: całą rodzinę i służbę, także małe dzieci i niemowlęta.

Wprawdzie powyższe teksty nie są stuprocentowym dowodem na chrzest niemowląt, ale zdają się sugerować taką możliwość. Zwłaszcza, że sam Jezus powiedział: "Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie zabraniajcie im" (Łk 18, 16). Powyższa wypowiedź Jezusa odnosi się do niemowląt przynoszonych do Niego, aby włożył na nie ręce (por. Łk 18, 15). Określenie "niemowlęta" jest tu dosłownym tłumaczeniem greckiego terminu "brefos", oznaczającego niedawno narodzone niemowlę. O tych właśnie niemowlętach Jezus następnie powiedział: "Do takich należy Królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie Królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego" (Łk 18, 16-17). Jezus zatem wyraźnie stwierdza, że nasza wiara musi być taka, jak wiara tych dzieci. Tak więc z wypowiedzi samego Jezusa wynika, że małe dzieci mogą mieć same wiarę wystarczającą aby "wejść do Królestwa Bożego", do którego bramą jest chrzest. Oto Jezus stawia wiarę małych dzieci za wzór do naśladowania.

 Praktyka chrztu niemowląt ma jeszcze jedną podstawę biblijną. Wiadomo, że przy chrzcie niemowląt wiarę wyznają za nie ich rodzice. Mają oni obowiązek wraz z rodzicami chrzestnymi wychować po chrześcijańsku swe dzieci. Ta praktyka "wiary zastępczej" ma bardzo mocne podstawy biblijne. Z Pisma Świętego dowiadujemy się, że Jezus dokonywał cudów i odpuszczał grzechy ludziom ze względu na wiarę innych ludzi.

Tak zatem sługa setnika został uzdrowiony ze względu na wiarę setnika (Mt 8, 5-13), córka niewiasty kananejskiej - dla wiary matki (Mt 15, 21-28). Podobnie Jezus odpuścił też grzechy paralitykowi ze względu na okazaną przez ludzi wiarę, którzy go przynieśli (Mt 9, 2). A przecież odpuszczenie grzechów należy do istoty chrztu (por. Dz 2, 38). Widzimy więc, że dla Jezusa czynienie cudów i odpuszczanie grzechów jednym ludziom dla wiary innych, było praktyką zupełnie normalną. Kościół katolicki ściśle zatem trzyma się nauki Chrystusa, udzielając chrztu niemowlętom. Rodzice chrzczonych dzieci wyznają w ich zastępstwie wiarę i w ten sposób ich dzieci zostają oczyszczone z grzechu pierworodnego przez Jezusa Chrystusa. Tę naukę o "wierze zastępczej" dobrze rozumiały pierwsze pokolenia chrześcijan, o czym świadczy cała Tradycja.

http://piotrandryszczak.pl/chrzest_dzieci.html
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 11:08
Może dlatego, że on sam tego od nikogo nie wymagał, a sam pokazał na swoim przykładzie, że taką decyzję podejmuje się będąc dorosłym i całkowicie świadomym.
Nigdy dorosłość nie była wymogiem chrztu.
Co to znaczy pełna świadomość?
Mam kuzynów ochrzczonych, a obaj chodzili do szkół specjalnych. Mam wątpliwości, czy są pełni świadomi, ale są wierzący nie mniej niż ja.

Jezusa nie możemy brać za przykład, bo Jezus wcale nie musiał być ochrzczony.
I co jakby się nie ochrzcił, to byśmy nie musieli się chrzcić?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 11:12
Sam ceremoniał chrztu niemowlęcia rozumiany jako "obmycie z grzechów" na podstawie woli jego rodziców nie budzi chyba poważniejszych kontrowersji. Przynajmniej moich. Ma to, jak pisze w poście powyżej Tusia pewne uzasadnienie Biblijne.
Co innego jednak dokładanie do tego chrztu włączenia w szeregi KK  >:(
To już jest nadużycie wobec tego dziecka. Pól biedy byłoby, gdyby po osiągnięciu pełnoletności taki człowiek mógł całkowicie odwołać deklaracje rodziców. W KK nie jest to możliwe!!!  >:(
Opisywane są szeroko próby apostazji, bezskuteczne wobec oporu kościelnej administracji.  >:(
Jako żywo, przypomina to praktyki WTS-u, także odmawiające całkowitego wymazania członkostwa  >:(
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 11:16
Co innego jednak dokładanie do tego chrztu włączenia w szeregi KK  >:(
To już jest nadużycie wobec tego dziecka. Pól biedy byłoby, gdyby po osiągnięciu pełnoletności taki człowiek mógł całkowicie odwołać deklaracje rodziców. W KK nie jest to możliwe!!!  >:(
Właśnie na podstawie obrzezania i poświęcenia w świątyni dziecko stawało się członkiem Ludu Bożego w Izraelu.
Mamy więc zwyczaj zaczerpnięty z Biblii a nie z księżyca.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 01 Kwiecień, 2016, 11:18
Co innego jednak dokładanie do tego chrztu włączenia w szeregi KK  >:(
To już jest nadużycie wobec tego dziecka. Pól biedy byłoby, gdyby po osiągnięciu pełnoletności taki człowiek mógł całkowicie odwołać deklaracje rodziców. W KK nie jest to możliwe!!!  >:(

Znowu wykazujesz się nieznajomością nauki katolickiej. Zresztą, jak zwykle. Nie można zmazać Sakramentu swoim chciejstwem. Natomiast WTS może wykreślić członków, tylko nie chce tego zrobić.
W życiu by mi nie przyszło do głowy, by winić rodziców za ich wiarę i włączenie do wspólnoty Kościoła. Dziękuję mojej mamie, że zostałem katolikiem, choć byłem niemowlęciem. Dzisiaj jako dorosły, wiem, że dobrze się tak stało. Codziennie dziękuję w modlitwie mojej mamie za to.
Na Mszy św. wiele razy odnawiałem przyrzeczenie chrztu i dziękuję Bogu za to.


Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 11:18
Opisywane są szeroko próby apostazji, bezskuteczne wobec oporu kościelnej administracji.  >:(
Jako żywo, przypomina to praktyki WTS-u, także odmawiające całkowitego wymazania członkostwa  >:(
Pewnie przymiarkę robisz do apostazji.
Ja mam więcej problemów by być stale dzieckiem Bożym, niż ci co chcą wypisać się z kościoła.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 11:26
Pewnie przymiarkę robisz do apostazji.
Ja mam więcej problemów by być stale dzieckiem Bożym, niż ci co chcą wypisać się z kościoła.

Nie, nie robię  :(
Szkoda mi na to czasu. Moją wiarę mam w moim sercu, nie na papierku w czyimś archiwum  >:(
Opisuję jedynie pewien stan rzeczy  :-\
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 11:34
Nie, nie robię  :(
Szkoda mi na to czasu. Moją wiarę mam w moim sercu, nie na papierku w czyimś archiwum  >:(
Opisuję jedynie pewien stan rzeczy  :-\
Stan rzeczy jest taki, że przez setki lat nikt nie potrzebował papierka opuszczając Kościół a teraz raptem chcą zrobić na złość żądając by KK wykreślał w swoich własnych zapiskach to co zapisał, by nie zapomnieć.
To tak jakby ktoś żądał bym ja wyrzucił kogoś ze swej pamięci.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 01 Kwiecień, 2016, 13:02
 Nadal jestem zdania, że wiązanie niemowlaka z jakąkolwiek religią jest nadużyciem ze strony jego rodziców. Jeśli chodzi o sam powiedzmy obrządek symbolicznego oczyszczenia lub poświęcenia dziecka w tradycji danej religii bez jego zobowiązania do czegokolwiek można jeszcze uznać - bo nieszkodliwy. Tak obarczanie dziecka od małego daną religią uważam za naganne.
 Rozumiem też wdzięczność Tusi swojej mamie, że został ochrzczony jako niemowlę. Podobnie myśli miliony śJ i są wdzięczni swoim rodzicom, że mogli przez nich poznać prawdę. Miliony dzieci i dorosłych są wdzięczni swym rodzicom, że poznali islam i nie są nieczyści jak chrześcijanie. ITD ITD....nawet dziecko obwiązane bombami z tv, jest wdzięczne za wszystko swoim rodzicom.
 
 
 
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 13:17
Dokładnie właśnie o tym pisałem  :-\
Wychowujmy dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami, ale nie narzucajmy im ich  >:(
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 13:24
Nadal jestem zdania, że wiązanie niemowlaka z jakąkolwiek religią jest nadużyciem ze strony jego rodziców.
Ty tak sądzisz, a ja bym miał pretensje do swych rodziców, że mnie nie ochrzcili i nie wychowali po katolicku.
Sami tego doświadczyli,a mi by tego zabronili.

Możesz tak mówić łatwo o cudzych dzieciach, ale co do swoich to pozwól rodzicom decydować za swe dzieci.
Nawet jako katolik nie masz nakazu ochrzczenia swego dziecka. Możesz go nie ochrzcić i nie wychowywać po katolicku. Tylko co z Ciebie wtedy za katolik?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 13:26
Wychowujmy dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami, ale nie narzucajmy im ich  >:(
To lepiej ich nie rodzić, bo to też kształtowanie w łonie wbrew im.
Dlatego niektórzy likwidują poczęte dziecko, jeśli nie jest chłopiec zamiast dziewczynki.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tadeusz w 01 Kwiecień, 2016, 14:10
To lepiej ich nie rodzić, bo to też kształtowanie w łonie wbrew im.
Dlatego niektórzy likwidują poczęte dziecko, jeśli nie jest chłopiec zamiast dziewczynki.

Trywializujesz problem sprowadzając go do absurdu  >:(
A prawda jest taka, że nawet w KK nie od początku chrzczono niemowlęta. Nawet opisy o chrzczeniu "całych domów" odnosiły się do osób dorosłych. Bez domysłów w stylu "oznaczało to pewnie także dzieci". W tamtych czasach dzieci nie były traktowane jako ludzie w sensie praw. Takowe mieli: patriarcha, potomkowie płci męskiej zamieszkali we wspólnym domu oraz wszystkie kobiety i niewolnicy! Tak mówiło prawo rzymskie! Takie były realia!
Jezus był obrzezany wg tradycji żydowskiej oraz wychowywany w tejże tradycji. A przecież dla Boga nie byłoby zbyt trudnym ochrzcić go w wieku niemowlęcym?!?
Dlaczego tak późno dał się ochrzcić?
Dlaczego dał nakaz chrzczenia połączony z nauczaniem?
Jak nauczać niemowlęta?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 01 Kwiecień, 2016, 14:31
Ty tak sądzisz, a ja bym miał pretensje do swych rodziców, że mnie nie ochrzcili i nie wychowali po katolicku.
Sami tego doświadczyli,a mi by tego zabronili.

Możesz tak mówić łatwo o cudzych dzieciach, ale co do swoich to pozwól rodzicom decydować za swe dzieci.
Nawet jako katolik nie masz nakazu ochrzczenia swego dziecka. Możesz go nie ochrzcić i nie wychowywać po katolicku. Tylko co z Ciebie wtedy za katolik?

 Żaden katolik. I myślę, że chrzest w jakiejkolwiek religii nie czyni danego dziecka lepszym lub gorszym a wychowanie to zupełnie inna para kaloszy. O ile dobrze zrozumiałem Tobie Roszada chodzi o tradycje przekazywaną z pokolenia na pokolenie, bo wiary nie przekazuje się.
 A jeśli chodzi o moje dziecko, to nie było chrzczone jako niemowlę. Nie uważam też, że trzeba być katolikiem aby dobrze wychować dziecko lub samemu być dobrym człowiekiem.

I zacytuję jeszcze
To lepiej ich nie rodzić, bo to też kształtowanie w łonie wbrew im.
Dlatego niektórzy likwidują poczęte dziecko, jeśli nie jest chłopiec zamiast dziewczynki.
A podpowiada im to religia? czy inne czynniki?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: TomBombadil w 01 Kwiecień, 2016, 15:40
W szkole podstawowej siostra zakonna prowadządza lekcje religii powiedziała dzieciom,że jeśli jakieś dziecko nie było ochrzczone (oczywiście w KK),to ma czarne serduszko.Maluchy wybiegły z płaczem na korytarz i dopytywały rodziców,czy napewno były ochrzczone.Ile było zamieszania,dziecięcych łez.A ci innowiercy,jak przeżywali.Sprawa oparła się o dyrekcję i proboszcza. Pytam więc,po co takie głupie gadanie,co ma wspólnego to z Bogiem i miłością?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 18:07
Trywializujesz problem sprowadzając go do absurdu  >:(
No pewnie że tak robię i zawsze będę tak robił, jak ktoś będzie mi wmawiał, że jestem wyrodnym dzieckiem dlatego, że wbrew mojej woli mnie ochrzczono.

Nie ma czegoś takiego w naukach KK jak ochrzczenie i niewychowywanie po chrześcijańsku. To idzie w parze.
Jeśli ktoś tego nie czyni, to źle czyni.

Z powodu tych złych nie będziemy zmieniać chrztu czy przenosić na 30 rok życia.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 01 Kwiecień, 2016, 18:08
W szkole podstawowej siostra zakonna prowadządza lekcje religii powiedziała dzieciom,że jeśli jakieś dziecko nie było ochrzczone (oczywiście w KK),to ma czarne serduszko.Maluchy wybiegły z płaczem na korytarz i dopytywały rodziców,czy napewno były ochrzczone.Ile było zamieszania,dziecięcych łez.A ci innowiercy,jak przeżywali.Sprawa oparła się o dyrekcję i proboszcza. Pytam więc,po co takie głupie gadanie,co ma wspólnego to z Bogiem i miłością?
A ile sióstr tak nie powiedziało?
Czy siostra wyczytała to w nauce KK?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Tusia w 01 Kwiecień, 2016, 18:31
W szkole podstawowej siostra zakonna prowadządza lekcje religii powiedziała dzieciom,że jeśli jakieś dziecko nie było ochrzczone (oczywiście w KK),to ma czarne serduszko.Maluchy wybiegły z płaczem na korytarz i dopytywały rodziców,czy napewno były ochrzczone.Ile było zamieszania,dziecięcych łez.A ci innowiercy,jak przeżywali.Sprawa oparła się o dyrekcję i proboszcza. Pytam więc,po co takie głupie gadanie,co ma wspólnego to z Bogiem i miłością?

Podaj miejscowość, nazwę szkoły, parafię i nazwisko proboszcza oraz czas i miejsce. Spróbuję to sprawdzić.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 01 Kwiecień, 2016, 23:03
Roszado
 
No pewnie że tak robię i zawsze będę tak robił, jak ktoś będzie mi wmawiał, że jestem wyrodnym dzieckiem dlatego, że wbrew mojej woli mnie ochrzczono.

Nie ma czegoś takiego w naukach KK jak ochrzczenie i niewychowywanie po chrześcijańsku. To idzie w parze.
Jeśli ktoś tego nie czyni, to źle czyni.

Z powodu tych złych nie będziemy zmieniać chrztu czy przenosić na 30 rok życia.

 Nie odniosłeś się do mojego posta ale jeszcze zapytam czy np.mama Madzi była ochrzczona? Wysunęło się dziecko z kocyka po chrześcijańsku zapewne i również ochrzczone. Nie myl chrztu z chrześcijańskim wychowaniem. Proszę.

A dodatkowo dlaczego miałbyś być wyrodnym przez decyzję rodziców???
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Kwiecień, 2016, 11:48
Roszado
 
 Nie odniosłeś się do mojego posta ale jeszcze zapytam czy np.mama Madzi była ochrzczona? Wysunęło się dziecko z kocyka po chrześcijańsku zapewne i również ochrzczone. Nie myl chrztu z chrześcijańskim wychowaniem. Proszę.

A dodatkowo dlaczego miałbyś być wyrodnym przez decyzję rodziców???
Ależ człowiecze ja akceptuję wszystko z mego chrztu i wychowania, za które odpowiedzialność podjęli moi rodzice.
W żadne filozofie nie dam się wciągnąć.

Dla nas chrzest jest pierwszym etapem wychowywania po chrześcijańsku (nie mylę tego co twierdzisz ale łączę!).
Dla ciebie widzę nie. Twoja sprawa.
Widocznie inaczej rozumiemy chrześcijaństwo.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Kwiecień, 2016, 11:50
I zacytuję jeszcze A podpowiada im to religia? czy inne czynniki?
Czasem religia. Np. w Indiach.
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 02 Kwiecień, 2016, 12:42
Nie odniosłeś się do mojego posta ale jeszcze zapytam czy np.mama Madzi była ochrzczona? Wysunęło się dziecko z kocyka po chrześcijańsku zapewne i również ochrzczone.
Jak to do mnie, to nie ten poziom. ;)
Pogadaj z równymi sobie. :-\
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Fantom w 03 Kwiecień, 2016, 00:48
Podaj miejscowość, nazwę szkoły, parafię i nazwisko proboszcza oraz czas i miejsce. Spróbuję to sprawdzić.

Tusia.Podobnych przypadków jest więcej.Możesz to też sprawdzić.
http://natemat.pl/176121,ksiadz-wyprosil-chorego-wojtusia-z-wielkanocnej-mszy-gdyby-matka-tego-dziecka-byla-madra-wyszlaby-z-kosciola
"A jutro ten sam ksiądz z odczyta list Episkopatu na temat poczętych", "Tacy, zapewne nieliczni, księża niszczą Kościół. Ten kapłan natychmiast powinien ponieść konsekwencje i być odsunięty od posługi. Nie jest godny nosić koloratki" – piszą ludzie. I jeszcze taki komentarz: "A przecież każą rodzić o wiele bardziej chore dzieci! !!!co za obłuda".
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 03 Kwiecień, 2016, 08:33
Zacytuję Roszadę;
Nie ma czegoś takiego w naukach KK jak ochrzczenie i niewychowywanie po chrześcijańsku. To idzie w parze.
Jeśli ktoś tego nie czyni, to źle czyni.

odp;  Jakie by to było piękne.Tak sobie myślę

Zacytuję jeszcze;
Ależ człowiecze ja akceptuję wszystko z mego chrztu i wychowania, za które odpowiedzialność podjęli moi rodzice.
W żadne filozofie nie dam się wciągnąć.

odp; Zastanawiam się Roszado, co byś zrobił w przeciwnym wypadku. Ale nie wdawajmy się w filozofie
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: Roszada w 03 Kwiecień, 2016, 09:06
odp; Zastanawiam się Roszado, co byś zrobił w przeciwnym wypadku. Ale nie wdawajmy się w filozofie
To nie mój problem, tylko zapewne Twój, skoro jest Ci tak drogi i ważny.
Po co ja mam żyć Twoimi problemami a Ty moimi?
Tytuł: Odp: Jaką drogę wybierają byli śJ
Wiadomość wysłana przez: gangas w 03 Kwiecień, 2016, 23:36
To nie mój problem, tylko zapewne Twój, skoro jest Ci tak drogi i ważny.
Po co ja mam żyć Twoimi problemami a Ty moimi?
Jest ważny ale nie wdawajmy się w dyskusje filozoficzne
. Po prostu trafiliśmy na czuły punkt każdego z nas.
 Wobec tego przepraszam ekscelencje i zamknę dzioba w razie wywiązania się jakiejkolwiek rozmowy na jakimkolwiek wątku związanym z tym tematem.  Pozdrawiam.